Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
9 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Neosarmatyzm - potrzeba zaistnienia ?, Obserwacje, opinie
 
Czy popierasz neosarmatyzm ?
Tak, tylko jako program kulturowo-historyczny. [ 30 ]  [25.86%]
Tak, decentralizacja i realne samorządy. [ 12 ]  [10.34%]
Tak, jako program historyczny i też polityczny. [ 16 ]  [13.79%]
Tak, włącznie z ideą monarchii sejmującej. [ 14 ]  [12.07%]
Nie, w żadnym wariancie. [ 44 ]  [37.93%]
Suma głosów: 116
Goście nie mogą głosować 
     
pseudomiles
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.540
Nr użytkownika: 38.593

 
 
post 10/04/2009, 16:51 Quote Post

UPR jest partią skupiającą ludzi o różnych poglądach. Są tam i monarchiści, i zwolennicy republiki, i liberałowie, i konserwatyści, i anarchokapitaliści itd. Ludzie wierzący naiwnie w "całkowity" liberalizm czy też anarchokapitalizm stanowią tam część członków partii. Podobnie wielu UPR-owców nie należy do wielbicieli Mikkego - ostatnio aktualny prezes tej partii nie pozwolił mu na start w eurowyborach z list UPR. Osobiście nie jestem zwolennikiem tego typu poglądów jak te wymienione przeze mnie jako ostatnie, jednak na tę partię głosowałem i pewnie dalej będę to robił, a to dlatego że i tak jest to tak naprawdę jedyna partia zbliżona do prawicowości w Polsce (przy czym nie należy utożsamiać np. anarchokapitalizmu z prawicą, którą jest tylko konserwatyzm) nie licząc może NOP-u czy podobnych, jeszcze mniej znaczących ugrupowań. Można być świadomym słabości UPR-u, ale co ma zrobić człowiek nie sympatyzujący z lewicą ? Przecież nie zagłosuje na PiS czy PO, bo to byłaby obraza dla godności i inteligencji. Biorąc pod uwagę, że głos przy urnie ma wyłącznie symboliczny charakter - można go oddać na UPR.

A i tak Polska nie potrzebuje żadnego nacjonalizmu, socjalizmu, liberalizmu (nie licząc poszanowania praw własności, ale by to uznawać nie trzeba być liberałem) ale neosarmatyzmu. Co to za prawica, która nie chce mieć nic wspólnego ze staropolską tradycją polityczną i ustrojową ?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 10/04/2009, 20:39 Quote Post

QUOTE(pseudomiles)
A i tak Polska nie potrzebuje żadnego nacjonalizmu, socjalizmu, liberalizmu (nie licząc poszanowania praw własności, ale by to uznawać nie trzeba być liberałem) ale neosarmatyzmu. Co to za prawica, która nie chce mieć nic wspólnego ze staropolską tradycją polityczną i ustrojową ?

cały problem z tymi wszystkimi neosarmackimi hasełkami jest jeden - polską tradycję ustrojową i polityczną diabli wzięli AD 1795. Jeżeli coś się ostało podczas rozbiorów, to przemutowało w kolejną tradycję. Tą z kolei diabli wzięli w czasach PRLu. Także twierdzenie, że w Polsce da się w sposób sensowny i skuteczny odwoływać do tradycji ustrojowej I Rzplitej jest dość naiwne. Owszem - sam bym się ucieszył, gdyby przywrócić choćby pewną dawną terminologię etc., no ale należy zdać sobie sprawę, że byłby to w zasadzie pusty gest bez większego praktycznego znaczenia. Kijem Wisły nie zawrócisz, zwłaszcza że sobie tak już płynie od czasu upadku I Rzplitej ładnych 200 lat z okładem.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Donia
 

Berengaria
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 625
Nr użytkownika: 1.071

Dominika
Zawód: poszukiwaczka prawdy
 
 
post 10/04/2009, 20:58 Quote Post

Chodzić może o pewne tendencje reakcjonistyczne owych "Mościów Sarmatów", choć zgodzę się z Artifaktem, że nazwa intrygująca...
Może moje zaintrygowanie wynika z faktu, iż Sarmacja kojarzy mi się (wiem, że to generalizacja i przesada) głównie ze "złotą wolnością", liberum veto i ogólnym doprowadzeniem do gospodarczego i politycznego upadku państwa. Dlatego prosiłabym o rozwinięcie owej "tradycji staropolskiej". Jak sobie to Kolego wyobrażasz, że jak nagle miałaby się prawica zachowywać? Chyba że chodzi o tradycję wartości konserwatywnych, wtedy się nie czepiam.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
pseudomiles
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.540
Nr użytkownika: 38.593

 
 
post 10/04/2009, 23:52 Quote Post

Wracając do neosarmatyzmu. Osobiście rozumiem to hasło na dwa sposoby : jako program ustroju politycznego oraz jako rodzaj mentalności, tożsamości narodowej oraz polityki historycznej.

Generalnie : chodzi o to, by III RP była trzeźwą kontynuacją I RP z pominięciem nadmiaru obcych naleciałości takich jak socjalizm, nacjonalizm, liberalizm (choć akurat z tych trzech ten ostatni jest najrozsądniejszy) oraz zwłaszcza zaszczepianych przez zaborców kompleksów narodowych i widzenia Polski jako kraju ofiar historii i martyrologii. Trzeźwa kontynuacja, czyli bez jaskrawych słabości ówczesnych, takich jak liberum veto czy pańszczyzna, rzecz jasna.

Kontynuacja ta, w sferze mentalności, miałaby polegać na odmianie wizerunku Polski w oczach samych Polaków. Aby to osiągnąć należałoby nasycić skrajnie intensywnie kraj dawną symboliką sarmacką - pomniki husarii, chorągwie dawnej RP strojące ulice, nazewnictwo oficjalnych funkcji i urzędów zaczerpnięte z epoki (sejm walny a nie "zgromadzenie narodowe", podskarbi zamiast ministra finansów itp.) nauczanie w szkołach na lekcjach historii głównie dziejów I RP, naturalnie odpowiednia propaganda filmowa i telewizyjna (jeden solidny film-superprodukcja o husarii mógłby zdziałać cuda, przynajmniej u młodych). I skończyć z tym całym dotychczasowym kultywowaniem martyrologii ! Raz na zawsze. Żadnych filmów o porażkach, było tych dzieł już dość. Celem ma być rozbudzenie wiary we własne możliwości Polaków, bo póki co, to najczęściej to tylko narzekanie i fatalizm.

Druga strona neosarmatyzmu to sprawy bardziej wymierne, czyli ustrój. Przede wszystkim : samorządy.
Izba poselska ma być organem reprezentującym samorządy. Ma nie być żadnej centralnej ordynacji wyborczej do sejmu ani też kadencji sejmu - posłowie są wysyłani przez samorządy dowolnym trybem na dowolną długość pracy na sejmie i muszą się ze swej działalności potem rozliczać na sejmikach relacyjnych, które ich opłacają. Tych samorządowych okręgów wyborczych ma być cała masa, po to by były możliwie niewielkie, by istniała łączność wyborcy z posłem. "Nie rządem Polska stoi, ale samorządem".

Neosarmatyzm rozumiem konserwatywnie, co oznacza, że tak jak w I RP polski system polityczny moim zdaniem powinien być ustrojem środka pomiędzy republiką a monarchią (ma być trzyizbowy sejm z izbą poselską, senatem i królem). Jeśli nie ma monarchii - to w każdym razie republikańska głowa państwa powinna mieć szerokie uprawnienia (jakie - o tym na razie nie napiszę, późna pora już).

Osobiście popieram hierarchizm społeczny. Nie każdy neosarmata musi zgadzać się ze mną. Mój punkt widzenia mówi, że prawa polityczne winny być uzależnione od zasług, kwalifikacji i także majątku(np. oddajesz głos tajny - masz jeden głos, oddajesz jawny to masz ich dwa, taka premia odwagi, do tego wychowujesz dzieci - głosów masz już trzy, dysponujesz honorowym niedziedzicznym szlachectwem bo jesteś weteranem, więc głosów masz dziesięć itd.) , zaś senat oddajemy oligarchom finansowym. Idea jest taka, by główny magnat kraju stał się królem i tym samym został ożeniony z interesem państwa, jednocześnie stając się rywalem dla reszty magnatów, co spodowowałoby że musiałby szukać porozumienia z klasą średnią przeciwko nim, a to dałoby szansę wolnościom obywatelskim. Mechanizm znany z historii Polski. Nie mówię, że najbogatszy Polak ma zostać królem, tylko że król ma zostać najbogatszym Polakiem. O wyższości monarchii nad demokracją oraz o tym, że obecnie dryfujemy w kierunku totalitaryzmu i szczególnie teraz potrzebna jest decentralizacja i monarchia, oraz o tym, że taka albo inna oligarchia współrządzi i współrządzić będzie, to może w innym wątku, ale chciałem jeszcze podkreślić, że tenże neosarmatyzm nie musi być koniecznie monarchistyczny. Najważniejsza jest likwidacja martyrologicznej i fatalistycznej mentalności Polaków, odbudowa "sarmackiej" tożsamości naszego kraju oraz decentralizacja państwa. Naczelną wartością Polski ma być wolność tak jak dawniej, a nie to że nam ostatnio sąsiedzi spuszczali manto !To jest moim zdaniem esencja tego, co nazywam neosarmatyzmem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Sewer
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.178
Nr użytkownika: 14.030

Stopień akademicki: coś tam wiem :)
 
 
post 11/04/2009, 8:45 Quote Post

QUOTE
Mój punkt widzenia mówi, że prawa polityczne winny być uzależnione od zasług, kwalifikacji i także majątku(np. oddajesz głos tajny - masz jeden głos, oddajesz jawny to masz ich dwa, taka premia odwagi, do tego wychowujesz dzieci - głosów masz już trzy, dysponujesz honorowym niedziedzicznym szlachectwem bo jesteś weteranem, więc głosów masz dziesięć itd.)
Jakie wyjdzie społeczeństwo rządzące ? Ojciec ma zasługi wytypuje na wysokie stanowisko syna głupka a za to ten syn jeszcze wyżej wyniesie swojego syna który będzie tyranem.

QUOTE
Najważniejsza jest likwidacja martyrologicznej i fatalistycznej mentalności Polaków, odbudowa "sarmackiej" tożsamości naszego kraju oraz decentralizacja państwa. Naczelną wartością Polski ma być wolność tak jak dawniej, a nie to że nam ostatnio sąsiedzi spuszczali manto !To jest moim zdaniem esencja tego, co nazywam neosarmatyzmem.
Jakiej "sarmackiej" tożsamości? ok 90% Polaków jest pochodzenia chłopskiego. I na okrągło to pokazują.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Kon-dzia
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.746
Nr użytkownika: 12.898

Konrad
 
 
post 11/04/2009, 9:02 Quote Post



Sarmatyzm to nie był ruch polityczny ale kulturowy. "Neosarmatyzm" zaś to następna prawicowa "ideologiczna opcja" dla kiboli.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
sabreman
 

Wielki Seneszal
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 803
Nr użytkownika: 15.565

Zawód: z³o wcielone
 
 
post 11/04/2009, 13:29 Quote Post

W neosarmatyźmie zmieściłby się Giertych - to fajniejsza podstawa do koalicji niż jakiś tam LPR, ale i UPR musiałaby się nazywać inaczej - żeby nie było potem że hipokryci nam zrobią rzymską republikę. Stanowczość w walce z demokracją powinna się stać czymś oczywistym i kontrastowym w stosunku do reszty. A tu sami mają problemy z głosowaniami na prezesa, miejscami na liście... Jacyś nijacy są.

Trzeba im więcej konsekwencji, bo swojego sojusznika zatopili (z pełną wzajemnością), a bez koalicji ani rusz. Nie uważam broń diable, że powinni być szerszym ruchem - Giertychy są dobre dla mas. Ale opcja politycznej prawicy winna być przygotowana na otwarcie podwojów na ludzi nieelitarnych. Zamiast tego plany koalicyjne leżą, a oni sami podbierają Lidze głosy hailowaniem. W wyborach prezydenckich zagłosuję na Kaczora - jak wódz to wódz, przynajmniej nie jest tak zależny od partii. Nie żeby ktoś się miał do niego przyłaczać - nie warto tonąc w tym bagnie, ale fakty są takie że inna prawica jest na cenzurowanym.

Edit: moze ktoś już zwrócił uwagę: UPR nie wszedł do sejmu kontraktowego tylko do sejmu I kadencji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
pseudomiles
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.540
Nr użytkownika: 38.593

 
 
post 12/04/2009, 8:39 Quote Post

QUOTE("Kon-dzia")
"Neosarmatyzm" zaś to następna prawicowa "ideologiczna opcja" dla kiboli.

Czyżby ? Standardowy kibol nie miałby w takim systemie praw głosu. Poza tym ów neosarmatyzm można rozumieć na sposób liberalny, a nawet anarchistyczny. Nie wiesz zatem o co chodzi a łaskawie komentujesz.

QUOTE("Sewer")
Jakie wyjdzie społeczeństwo rządzące ? Ojciec ma zasługi wytypuje na wysokie stanowisko syna głupka

"Społeczeństo rządzące" takie wyjdzie, że decentralizacja systemu politycznego, przekształcenie izby poselskiej w reprezentację samorządów i zniesienie centralnej ordynacji do sejmu położy kres partyjnemi sitwiarstwu obecnych elit politycznych oraz ich hermetyzacji i braku faktycznego rozliczania ich pracy przez wyborców. Jeżeli nie chcesz by coś takiego się stało, to jest to smutne i świadczy o braku dobrej woli.
Jaki "ojciec wybierze syna głupka" ?

QUOTE("Sewer")
Jakiej "sarmackiej" tożsamości? ok 90% Polaków jest pochodzenia chłopskiego.

I co to ma do rzeczy ? Tożsamość kraju budują klasy wyższe i średnie, a nie niższe. 90 procent Polaków nie brało udziału w żadnych powstaniach, nawet w okresach gdy wybuchały, a jednak nasi ziomkowie widzą historię swego kraju głównie przez pryzmat martyrologii i przegranego heroizmu powstaniowego. To trzeba zmienić. Jesteś jednym z tych, którym nie podoba się chęć przywrócenia Polsce pamięci o niej samej ?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
yarovit
 

Lemming Pride Worldwide
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.689
Nr użytkownika: 22.276

 
 
post 12/04/2009, 8:48 Quote Post

QUOTE(pseudomiles @ 12/04/2009, 9:39)
I co to ma do rzeczy ? Tożsamość kraju budują klasy wyższe i średnie, a nie niższe. 90 procent Polaków nie brało udziału w żadnych powstaniach, nawet w okresach gdy wybuchały, a jednak nasi ziomkowie widzą historię swego kraju głównie przez pryzmat martyrologii i przegranego heroizmu powstaniowego. To trzeba zmienić. Jesteś jednym z tych, którym nie podoba się chęć przywrócenia Polsce pamięci o niej samej ?
*



A jak kończyły się te zrywy, w których szlacheccy powstańcy nawet nie pofatygowali się wezwać do walki klasy niższe? Wszystkie przyniosły katastrofę i zniszczenie tego, co udało się dotąd wypracować dla kraju.

Porównaj sobie to z 1920 rokiem, gdzie ofiarnie walczył chłop-obywatel.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
pseudomiles
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.540
Nr użytkownika: 38.593

 
 
post 12/04/2009, 9:43 Quote Post

QUOTE("yarovit")
Porównaj sobie to z 1920 rokiem, gdzie ofiarnie walczył chłop-obywatel.

I bardzo dobrze. Chodzi o to, by ów chłop postrzegał swój kraj jako dumną oazę wolności, a nie jako uciemiężony zaścianek. Po to jest ten neosarmatyzm takim jakim go rozumiem. Przypuszczam że wiem o co ci chodzi - ilość obywateli zainteresowanych pomyślnością swego kraju i identyfikujących się ze swoim państwem nie może być zawężona jedynie do kilku procent ludności i ja się z tym zgadzam, ale nie sądzę bym to co tu nawypisywał było z tym sprzeczne.

Im niższy szczebel władzy (samorządy) tym więcej powinno być demokracji, im wyższy szczebel, tym jej mniej. Im bliżej własnego podwórka, tym jesteś bardziej kompetentny, im dalej - tym mniej. Stąd optymalnym systemem jest zdecentralizowana i samorządna monarchia sejmująca z trzyizbowym parlamentem.

Co się stanie jak w sejmującej monarchii dziedzicznej król mianuje na swego następcę kogoś głupiego ? Ktoś taki szybko popadnie w zależność od ministrów i nie będzie stanowił zagrożenia dla kraju. Nieudolny król zrobi tyle złego co nieudolny premier demokratyczny, za to wybitny król zrobi znacznie więcej dobrego niż wybitny demokratyczny szef rządu. Nie mówimy o monarchii absolutnej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Anders
 

VII ranga
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 2.435
Nr użytkownika: 4.016

Zawód: Biurowy
 
 
post 12/04/2009, 10:51 Quote Post

QUOTE
Co się stanie jak w sejmującej monarchii dziedzicznej król mianuje na swego następcę kogoś głupiego ? Ktoś taki szybko popadnie w zależność od ministrów i nie będzie stanowił zagrożenia dla kraju. Nieudolny król zrobi tyle złego co nieudolny premier demokratyczny, za to wybitny król zrobi znacznie więcej dobrego niż wybitny demokratyczny szef rządu. Nie mówimy o monarchii absolutnej.


Taaaak... dokładnie to spotkało Ludwika XVI. A zły premier, którego nie można zmienić to ogromne zagrożenie dla kraju.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
pseudomiles
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.540
Nr użytkownika: 38.593

 
 
post 12/04/2009, 11:02 Quote Post



QUOTE
A zły premier, którego nie można zmienić to ogromne zagrożenie dla kraju.

Zgadzam się z tym, jednak to nie jest żaden argument za demokracją typu współczesnego, gdzie politycy są tak słabi, że nie nie rządzą (bo robi to za nich finansowa oligarchia, która robi co chce a której nikt nie zmienia). Złego w premiera w neosarmackiej monarchii sejmującej zdejmuje izba poselska odpowiednią większością głosów. Jakiś problem tu widzisz ? To nie jest sarmatyzm, gdzie stanowiska były dożywotnie, tylko neosarmatyzm.

Zdrowych świąt.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
keraunos
 

Protector Latinitatis
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 953
Nr użytkownika: 6.034

Stopień akademicki: jakiś jest ;)
 
 
post 12/04/2009, 11:58 Quote Post

Neosarmatyzm jako monarchia mi nie dopowiada.

Ale ma sporą wartość jako nawiazanie do czasów naszej wielkości i odejscie od martyrologicznego partiotyzmu XIX wiecznego połączonego z poczuciem niższości wobec innych.
W tym sensie pewne aspekty neosarmatyzmu byłyby pożyteczne - poczucie siły (nie koniecznie militarnej), brak poczucia niższosci wobec zachodu, wolność, łacińskość.

Dlataego jako koncepcja polityczna - nie.
Jako kulturowa - jak najbardziej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
pseudomiles
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.540
Nr użytkownika: 38.593

 
 
post 12/04/2009, 12:06 Quote Post

Powstaje pytanie : co to za głowa państwa, której kompetencje są tylko ceremonialne ? Monarchia fasadowa to w praktyce nie monarchia, tzn. nie ma ona zalet monarchii. Możemy ją zatem pominąć w rozważaniach. Podobnie ZSRR też był fasadowo państwem demokratycznym, ale nikt go nie bierze pod uwagę przy rozważaniach o demokracji.

Jednak muszę powtórzyć, że monarchizm w neosarmatyzmie to jedynie opcja. Jest kwestia jak daleko ów neosarmatyzm ma się posunąć i jak radykalnie postulaty wysuwać - czy ograniczać się jedynie do pomysłu zmian w polityce historycznej, wzrostu uprawnień samorządów i korekty ordynacji wyborczej do sejmu, czy może pójść ambitniej ? Ja wyjechałem z grubej rury od razu z przywróceniem monarchii sejmującej i zniesieniem równych praw politycznych dla każdego (coś podobnego zrobiła konstytucja trzeciomajowa) co już na wstępie zraziło co poniektórych przypuszczam do całego hasła neosarmatyzmu.

QUOTE("keraunos")
Dlataego jako koncepcja polityczna - nie.

Rozumiem, że waść nie popierasz monarchii, ale przecie samorządność to jest esencja demokracji i nie ma powodu, by ktoś kto jest wielbicielem (ale szczerym, a nie tak jak politycy demokratyczni) tego ostatniego ustroju, nie domagał się usamorządowienia Polski, wprowadzenia zasady że to np. sejmiki relacyjne decydują o pensji posła itp.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 12/04/2009, 12:24 Quote Post

QUOTE
Powstaje pytanie : co to za głowa państwa, której kompetencje są tylko ceremonialne ?

Królowa Brytyjska, Prezydent RFN... Większość głów państwa we współczesnym świecie ma kompetencje czysto ceremonialna. A różnica między systemami prezydenckimi - gdzie się głosuje przede wszystkim na głowę państwa - a gabinetowymi - gdzie się głosuję na partię wiedząc kto zostanie szefem rządu - jest tak naprawdę iluzoryczna.
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

9 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej