Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony « < 3 4 5 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Model finansów publicznych w Polsce, analiza, porównania, postulaty
     
Sarim
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 848
Nr użytkownika: 67.804

 
 
post 4/04/2018, 13:29 Quote Post

QUOTE
Wywody w temacie spędzenia czasu w urzędzie skarbowym, czy też korespondencji daruj, ale są dość gołosłowne. Wygląda tylko tyle że jesteś niezadowolony. Teksty o urzędniku, który nie rozumie prostych pojęć, ani nie ma dobrej woli, a Ty się czujesz jako petent są nieweryfikowalne. Nie powiedziałem, że niewiarygodne, zechciej mnie zrozumieć - tylko nieweryfikowalne. Porównanie wrażeń jest kwestią dość subiektywną - nie wiadomo, i zapewne nie podzielisz się taką wiedzą czego chcieli od Ciebie w Polsce, a czego w Irlandii.

Też mógłbym powiedzieć, że znam rodaków, którzy kozaczą przed własnym urzędasem, a do obcego podchodzą z respektem wink.gif.

Kwestia czy widzimy czy nie widzimy urzędnika też niewiele wnosi do tematu. Ot na przykład w takiej Holandii wystarczy c.a. 100 pracowników aby kontrolować wpływy i rozliczenia z podatku akcyzowego. Ale coś za coś - aby otrzymać status tzw. składu podatkowego (tj. aby móc przechowywać i obracać towarami akcyzowymi od których nie pobrano podatku) trzeba zgodzić się na monitoring online ksiąg, magazynów, środków transportu, rachunków bankowych. Żaden pojazd, żaden transport, żadna butelka wina, nic nie przemieści się bez wiedzy urzędnika. I go nie widzisz. On widzi Ciebie.

W Polsce wyobraź sobie też większość obywateli może w życiu nie spotkać się z urzędnikiem skarbowym. Jedynym kontaktem (jeśli nie chcą wydać pieniążków na list polecony, czy podpis elektroniczny) z urzędem skarbowym jest dzień w którym składają do okienka zeznanie roczne. Jeżeli nie odliczają niczego nie muszą nawet - przy spełnieniu drobnych warunków zrobić tego. Z urzędem celno-skarbowym (czy dawniej z UKS-em, albo urzędem celnym) szansa spotkania była też minimalna.

Jeszcze jest co najmniej jeden aspekt - niskie wydatki, to niska jakość (co sam przyznajesz pisząc o irlandzkich bankach).
Dalej - niski poziom zaufania działa jak mechanizm samonapędzający się bo wymusza idiotyczne zachowania. W urzędzie "nie masz prawa się pomylić" - i nie piszę tu o jakiś prostych kwestiach ewidencyjnych czy bieżącej obsłudze, ale o działalności analitycznej, prowadzeniu postępowań kontrolnych czy podatkowych itd. W związku z czym wszyscy udają do końca, że jest dobrze. Działy analiz produkują wnioski bez porządnych ekspertyz, bo liczy się ilość. Trzeba udowodnić, że się darmo chliba nie żre ! Działy merytoryczne przyjmują wytypowane podmioty do kontroli, a gdy okazuje się, że wnioski zawierają braki, albo podstawa prawna jest do kitu udaje się, że nie ma problemu, tylko wypycha się decyzje dalej. A nuż się uda.

Kilka wizyt w związku z PIT-ami za 2015 i 2016 rok, za każdym jednym razem wychodziłem z urzędu z groźbami. W związku z PIT-em z 2016 urzędnik nie znał pojęcia dźwigni ani nie dawał wiary temu, że jakiś podmiot bez zbadania zdolności kredytowej sprzeda kontrakt na np. 100 000 EUR przyjmując w zabezpieczenie 1000 EUR. Urzędnik użył wobec mnie nawet sformułowania oszust podatkowy.
W 2017 zmieniałem rezydencję podatkową. Oczywiście zapłaciłem cały podatek za 2017, US jednak uznał jednak, że ich zdaniem pozostaję rezydentem podatkowym w Polsce. Sporo w tej sprawie korespondencji, która zakrawa na żart (na przykład stwierdzenia o kraju stosującym nieuczciwe praktyki podatkowe - to w stosunku do innego kraju w UE). Gdy byłem złożyć wyjaśnienia urzędnik stwierdza, że on zna takie przypadki i za oszustwa podatkowe można pójść do więzienia. Podczas tej samej rozmowy stwierdził, że on nie widzi abym był w Irlandii bo właśnie z nim rozmawiam i jestem w Polsce. Również podczas tej rozmowy urzędnik sugerował, że jestem oszustem podatkowym. Pomijam kpiny ze strony urzędnika w stylu "no to jak pan znajdzie pracę i trochę popracuje to pomyślimy..." gdy 3 min wcześniej mówiłem mu, że nie planuję tam podjąć pracy.

To nie jest jednostkowy przypadek. Dokładnie każda jedna wizyta kończyła się spotkaniem urzędnika, niekulturalnego i bez nastawienia pro-klienckiego. Podkreślam, że nie narzekam na wszystko co się w Polsce dzieje US to jest ten jeden wycinek, który znam dobrze od strony Klienta i wygląda przerażająco.

I wbrew temu co piszesz nie jest to tylko i wyłącznie kwestia mojego komfortu ale również obiektywny problem. Mogę z całą pewnością powiedzieć że nie ma w US odpowiednich szkoleń, na których pracowników uczono, że oni są tutaj aby SŁUŻYĆ. Każdy jeden z urzędników, których spotkałem gdyby został zatrudniony w Banku, w którym pracowałem i obsłużył Klienta tak jak ja zostałem obsłużony w najlepszym razie dostałby naganę.

Po prostu gdy zestawiam to z tym na co natknąłem się w Irlandii to trudno oprzeć się wrażeniu, że różnice wynikają z:
-kultury pracy
-organizacji pracy
-płacy*
I tutaj zgoda z tym co napisałeś o płacy, urzędnik który mnie obsługiwał był fachowcem i posiadał sporą wiedzę w zakresie podatków nie tylko na terenie Irlandii, zatem musiał być dobrze opłacany - w innym wypadku odszedłby do sektora prywatnego.

Ponadto jak wspomniałem nie był nawet zaskoczony moimi problemami bo miał kontakty do instytucji, które mogą mi pomóc w uwolnieniu się od niecywilizowanego urzędu, zatem z całą pewnością nie jestem jednostkowym przypadkiem w taki sposób potraktowanym przez US.



QUOTE
Wracając do konkretów:

Jakie - procentowo w ujęciu funkcjonalnym są wydatki w Irlandii na:
- administrację:
- szkolnictwo, w rozbiciu na wyższe, średnie, podstawowe i przedszkolne
- służbę zdrowia


PKB Irlandii 2017: 325 mld USD (~~275 mld EUR)
Wydatki rządowe 2017: 58 mld EUR
Edukacja: (8,4 mld) [3,05% PKB]
Zdrowie: (13,695 mld) [4,95% PKB]

Co do administracji nie jestem w stanie podać na ten moment bo podejrzewam że kwota, którą udało mi się znaleźć (11 mln EUR) odnosi się tylko do jakiegoś wąskiego departamentu. Zakładam, że kwoty ukryte są w ogólnych wydatkach (na przykład na służbę zdrowia). Jak się wczytam głębiej i znajdę to podeślę.
Co do samej zaś liczby urzędników to razem z samorządami jest to liczba:
64711 (służba cywilna: 37,523, lokalni: 27,188)

Nie sądzę aby to znacząco odbiegało od liczby urzędników w Polsce.

Rzecz w tym że sektor prywatny radzi sobie w Polsce dobrze i tak na przykład w zakresie medycyny prywatne ubezpieczenia funkcjonują naprawdę solidnie oferując dostęp do specjalistów dobrej jakości w ciągu 24-48h (standard z luxmedu). Branża finansowa, IT, czy outsourcing szeroko pojęty rosną praktycznie nieprzerwaniu od kilkunastu lat nawet bez udziału Państwa.
Gdyby Państwo wycofało się z jakiegoś sektora w którym obecnie ma spory udział to luka błyskawicznie zostanie zapełniona przez sektor prywatny, niekoniecznie droższy i niekoniecznie gorszy. Ważne aby to nie był dogmat (czyli wycofujemy się wszędzie) ale aby uczynić to w tych sektorach gdzie sektor prywatny jest wydajniejszy (np. medycyna) lub wycofać się przynajmniej częściowo.


Źródło: http://www.budget.gov.ie/Budgets/2017/Docu...%20Strategy.pdf (przewidywania wydatków na 2017 rok)
 
User is offline  PMMini Profile Post #61

     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 4/04/2018, 14:17 Quote Post

Generalnie to offtop, ale zróbmy raz a dobrze wyjątek, resztę zostawiając na priv, jeżeli będzie taka wola smile.gif

Zachowanie urzędników delikatnie mówiąc pozostawia wiele do życzenia. Faktem jest, że kwestia rezydencji i powiązana z nim kwestia domicylu jest tak a nie inaczej uregulowana, posługuje się cywilistycznymi określeniami i wymaga oceny dla każdego przypadku indywidualnie.

Zastanawiam się jednak w jakim celu wykłócać się z poszczególnymi pracownikami urzędów skarbowych w trybie najprawdopodobniej składania wyjaśnień. W Polsce obowiązuje samoopodatkowanie, składasz deklaracje, które obowiązują dopóki nikt w toku postępowania podatkowego ich nie podważy.

Cóż, kiedyś próbowałem wytłumaczyć swojemu Ojcu, że rozmowy z urzędnikami, ich przekonywanie i zawstydzanie nie mają sensu, w szczególności wówczas, gdy nie oni podejmują decyzje w sprawach. A potem odpuszczanie sobie i nie odwoływanie się od durnych decyzji tylko zapłacenie i narzekanie. To bez sensu sad.gif .

Już chyba wspomniałem dlaczego tak to wszystko funkcjonuje. Patrz zacytowany przez Ciebie fragment mojej wypowiedzi "my się nie mylimy". Gdy wspomniałem bratu pracującemu w banku to stwierdził, że jest to zaprzeczeniem zasady obowiązującej w jego miejscu pracy. Tam masz przede wszystkim działać, wykazywać się w ramach przyznanych zadań inicjatywą. A jak się robi to się czasami myli. Z punktu widzenia tej instytucji pojęcie "my się nie mylimy" jest bez sensu.

PS. Dzięki za link smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #62

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 7/04/2018, 9:35 Quote Post

chassepot
CODE
1. Argument, że "miś" ma prawo bezrefleksyjnie kupować towar od mafii, bo jest tańszy, a jak nie on kupi to kupi to każdy inny jest moim zdaniem nie do obrony.

Jakakolwiek kontrola tego stanu rzeczy, tj. próby oskarżania misia nie ma większego sensu. Przedsiębiorstwo wyszukuje towar kierując się ceną i jakością. Obarczanie przedsiębiorstwa jakimkolwiek obowiązkiem zainteresowania się skąd pochodzi towar jest nieuzasadnione, to państwo jest od ścigania przestępców. Nie wspominając że przedsiębiorstwo nie ma odpowiednich narzędzi.
Oczywiście innym przypadkiem jest sytuacja, w której przedsiębiorca wie o tym że towar jest narzędziem wyłudzenia podatku (a jeszcze gorzej jak bierze w tym procederze udział), a odpowiednie organy mogą to udowodnić.

Chyba że się zgadzasz z Morawieckim, który w kontekście tworzonego prawodawstwa dot. walki z karuzelami powiedział:
"Czasami rzeczywiście jakaś róża zostanie skrzywdzona, jak te lasy płoną, ale ja nie chcę, aby te lasy płonęły"
Ta róża to oczywiście przedsiębiorca.

CODE
Jesteś pewny, że taki model odpowiedzialności rzeczywiście funkcjonuje (przykład kierownika pogotowia)?

Wiem że tak jest w przypadku lekarzy. Jeżeli są samozatrudnieni to za ewentualne przewinienia odpowiadają swoim majątkiem, dlatego też płacą spore kwoty za ubezpieczenia. Jeżeli są na umowie o pracę to odpowiada pracodawca czyli szpital. Mniemam że w przypadku kierownika pogotowia jest podobnie.

CODE
4. A więc potwierdza się, że Pan Robert jest lobbystą "misiów" - w odniesieniu do CIT w formie przychodowej dla mniejszej kwoty dochodów.

Trochę źle wcześniej sprecyzowałem swoje myśli. Obecnie ryczałtem mogą być objęte jedynie przedsiębiorstwa nieprzekraczające bodajże 250 tys. euro przychodu. Gwiazdowski chce objąć ryczałtem wszystkich.
Czy Twoje zastrzeżenia na temat ryczałtu nie dotyczą w głównej mierze podmiotów, które są zwolnione również z VAT? Bo w przypadku tej propozycji takiej możliwości w stosunku do większości podatników nie będzie.
Ponadto z CITu notujemy przychody ponad 30mld w skali roku, co daje nam ok. 2% przychodów sektora finansów publicznych w ogóle. Z tego znaczna część wpływów pochodzi ze spółek skarbu państwa. Ile obecnie wynoszą wpływy z CiTu od misiów (czyli przedsiębiorstw od 10 do 250 pracowników)? Mniemam że niewiele, znacznie mniej niż te 30 mld. Ponadto ten CiT to szczegół, nie mający większego znaczenia na tle bardzo dobrych propozycji jakimi są podatek od funduszu wynagrodzeń, jedna stawka vat i emerytury obywatelskie.

CODE
W Polsce wyobraź sobie też większość obywateli może w życiu nie spotkać się z urzędnikiem skarbowym. Jedynym kontaktem (jeśli nie chcą wydać pieniążków na list polecony, czy podpis elektroniczny) z urzędem skarbowym jest dzień w którym składają do okienka zeznanie roczne.

Zapomniałeś że podatnik może złożyć PiT przez internet.

Sarim
CODE
Wpływy do budżetu jako % PKB:
Polska 39%
Wielka Brytania 39,5%
Irlandia 27%

Na dobrą sprawę to Irlandia jest akurat państwem, które rozwinęło się dzięki inwestycjom zagranicznym, które zostały przyciągnięte niskimi podatkami. Swego czasu bodajże KE oskarżała Irlandię o "nieuczciwą konkurencje podatkową".
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #63

     
Kamaz73
 

Pancerny Inseminator
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.187
Nr użytkownika: 22.254

Robert
Stopień akademicki: mgr in¿.
Zawód: zolnierz zawodowy
 
 
post 10/05/2018, 15:24 Quote Post

QUOTE(chassepot @ 28/03/2018, 9:19)
Uniknięcie tego:

https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/...,0,1929961.html.

Zechciej też przeanalizować strukturę wydatków "społecznych" w Polsce. Największą pozycją i wyróżniającą się na niekorzyść zarówno spośród krajów starej unii oraz CEE są wydatki związane ze starością - inaczej emerytury. Natomiast mamy niski "socjal" na szeroko rozumianą politykę prorodzinną.

Mamy też bardzo wysoki udział dochodach fiskalnych (czyli obciążeniach) poziom ubezpieczeń społecznych - 13,2% PKB, to o wiele więcej niż w UE czy też w CEE.

Po stronie wydatków jest jeszcze gorzej - bo udział wydatków socjalnych to 16% PKB (tab. 2 str 15). Ponad połowa bo 9 % PKB to wydatki na emerytury. Doprowadzenie do średniej z CEE to (kwiatek dla Kamaza73) pozwoliłoby na przykład przy nie zmniejszeniu fiskalizmu do osiągnięcia niemal 3% PKB w wydatkach na obronność  smile.gif
*


I tyle mi wystarczy aby myśleć o przyszłości Polski bez powtarzania tragicznych doświadczeń z przeszłości. Ok. Podatki mamy na średnio-niskim poziomie co mnie więc cieszy. Problemem jednak jest efektywność i długotrwałość pracy w korelacji z wydłużającym się życiem odbiorców świadczeń oraz niską dzietnością. Trzeba więc jasno ludziom tłumaczyć , albo się zaczną rozmnażać albo trzeba wydłużać czas odchodzenia na emerytury.
 
User is offline  PMMini Profile Post #64

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 10/05/2018, 15:43 Quote Post

Kamaz
CODE
Podatki mamy na średnio-niskim poziomie co mnie więc cieszy

Podatki mamy na "średnio-niskim" poziomie w porównaniu z państwami Europy zachodniej. Podatki mamy wysokie jak na nasz poziom rozwoju. Przyjęliśmy wszelkiego rodzaju zobowiązania socjalne i restrykcje gospodarcze od państw zachodnich nie zważając na to że państwa te są znacznie bardziej od nas rozwinięte. Socjalizm Europy zachodniej jest efektem bogactwa jakie przyniósł w tych państwach kapitalizm, my niestety takiego bogactwa nie posiadamy i w rezultacie nie stać nas na ten socjalizm. Jeżeli chcemy państwa Europy zachodniej dogonić to powinniśmy podatki zmniejszyć i zracjonalizować, kosztem oczywiście wydatków sektora publicznego.
Jest to jednak scenariusz chyba niemożliwy, za kilka lat nastąpi załamanie systemu emerytalnego i później będzie już tylko coraz gorzej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #65

     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 1/06/2018, 6:41 Quote Post

Zastanawiające

Ukraińcy wg Gazety Prawnej przyczyniają się do łatania dziury w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Myślę, że zamiast pomników, sztandarowych inwestycji, głaskania narodowego ego, budowaniem Międzymorza, trzeciej drogi itd. istniałby prawdziwe wyzwanie dla polskich polityków, które uczyniłoby ich prawdziwie wielkimi: sprawienie aby praca była rzetelnie opodatkowana, a innymi słowy próba wykreowania takich postaw wśród pracodawców i przedsiębiorców.

Oto bowiem obcokrajowcy wykazują w pełni swoje dochody i chcąc czy nie chcąc płacą wszelkiego rodzaju wymagane prawem składki (być może wiele ma tu na rzeczy życzliwość sąsiedzka - prędzej podkabluję gdy sąsiad zatrudni na czarno Ukraińca niż Polaka), a Polacy nie tylko godzą się, ale nauczyli się uważać za normalne, że część wynagrodzenia wypłaca się pod stołem, albo wykorzystuje się różnego rodzaju formy zastępcze w rodzaju samozatrudnień, które same w sobie jakimś złem nie są, ale są zdecydowanie nadużywane i tworzy się patologie.

Słyszałem opinię, że w Polsce jedynymi pracodawcami, które rzetelnie deklarują wynagrodzenia wypłacane pracownikom to administracja państwowa, samorządowa, zagraniczne korporacje, albo podmioty krajowe przez takie korporacje kontrolowane i to tyle ....

Dochodzą teraz zatrudniający cudzoziemców.

Wesołe to nie jest. Oczywiście nie mam złudzeń, ale wolałbym szczerze, aby nasz system wartości ewoluował w stronę germańsko-skandynawskiego, a nie na przykład afrykańsko-bałkańskiego.
 
User is offline  PMMini Profile Post #66

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 1/06/2018, 8:04 Quote Post

Chassepocie, ale u nas zawsze było bliżej do Afryki czy Bałkanów w kwestiach dotyczących państwa, podatków, wojska itp. Tego w 20 lat nie zmienisz, nawet 100 będzie mało...
 
Post #67

     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 1/06/2018, 8:56 Quote Post

QUOTE(Darth Stalin @ 1/06/2018, 9:04)
Chassepocie, ale u nas zawsze było bliżej do Afryki czy Bałkanów w kwestiach dotyczących państwa, podatków, wojska itp. Tego w 20 lat nie zmienisz, nawet 100 będzie mało...
*



Co dowodzi, że jest to wyzwanie na miarę strategiczną, a nie jakieś kosmodromy ... wróć, centralne porty lotnicze, przekopy przez Mierzeję Wiślaną, Międzymorza i tym podobne głupoty. W zasadzie misie (...ten miś postoi, postoi sobie i zgnije. A co my wtedy zrobimy? Protokół zniszczenia. A nam jako konsultantom należy się po 10% wartości. Pamiętaj, najlepsze interesy robi się na słomianych inwestycjach...)
 
User is offline  PMMini Profile Post #68

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 1/06/2018, 12:37 Quote Post

chassepot
CODE
Słyszałem opinię, że w Polsce jedynymi pracodawcami, które rzetelnie deklarują wynagrodzenia wypłacane pracownikom to administracja państwowa, samorządowa, zagraniczne korporacje, albo podmioty krajowe przez takie korporacje kontrolowane i to tyle ....

Może troszkę inaczej. Pracodawcami, którzy nie deklarują przed skarbówką wynagrodzenia jakie rzeczywiście wypłacają swoim pracownikom są te najmniejsze firmy, im przedsiębiorstwo większe tym bardziej zbiurokratyzowane i jest w nim mniej umów na "gębę". W przedsiębiorstwach średnich zatrudnianie "na gębę" jest prawie że niespotykane.
Polskie większe firmy, niekontrolowane przez jakieś zachodnie korporacje (nie wiem dlaczego te kontrolowane przez zachodnie korporacje miałby w tym procederze nie uczestniczyć, w przeciwieństwie do polskich - zarówno dla tych i dla tych pieniądz nie śmierdzi) również wykazują całość dochodów przez skarbówką.

CODE
Oto bowiem obcokrajowcy wykazują w pełni swoje dochody i chcąc czy nie chcąc płacą wszelkiego rodzaju wymagane prawem składki

Nic takiego z przytoczonego artykułu nie wynika.
W Polsce mamy już ponad milion Ukraińców:
https://tvn24bis.pl/z-kraju,74/coraz-wiecej...sce,821585.html

W wieku produkcyjnym na pewno jest więcej niż 460 tys.
W minionym roku składki zaczęło odprowadzać 115 tys Ukraińców, a do Polski miało przyjechać 200-300 tys.
Nie wiesz jaka część wypłaty jest dla nich wypłacana pod stołem.

CODE
albo wykorzystuje się różnego rodzaju formy zastępcze w rodzaju samozatrudnień, które same w sobie jakimś złem nie są, ale są zdecydowanie nadużywane i tworzy się patologie.

Patologie w 100% zgodne z prawem, patologie, które są powszechnie wykorzystywane przez sektor publiczny. Patologie, o których się w ogóle nie mówi bo naszym decydentom - nie ważne czy obecnym czy poprzednim są one na rękę.
Pojawiła się jakiś czas temu propozycja podatku jednolitego przedstawionego przez min. Szałamachę mające zmienić ten stan rzeczy (niestety na propozycji się skończyło). Również tutaj na forum spotkało się to z krytyką, "bo jak można skubać polskiego przedsiębiorcę". Niestety cała śmietanka, ludzie którzy zarabiają trochę więcej, lekarze, prezesi, dziennikarze, artyści, oni wszyscy są na samozatrudnieniu lub też prowadzą jednoosobową działalność gospodarczą i płacą znacznie mniejszy procentowo podatek niż ci najmniej zarabiający.
Pamiętasz zapewne dane, które przytaczałeś o "klinie podatkowym", jest on u nas znacznie wyższy niż w państwach europejskich co pozytywnego wpływu na szarą strefę z całą pewnością nie ma.

Z drugiej strony nie jesteśmy w Europie jakimś ewenementem:
http://3obieg.pl/szara-strefa-polska-specjalnosc/
A bezrobocie maleje to i szara strefa się zmniejsza, sytuacja zmienia się raczej na lepsze.

Ten post był edytowany przez misza88: 1/06/2018, 12:48
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #69

     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 1/06/2018, 13:09 Quote Post

Bądźmy konsekwentni.

To tak jak z poziomem fiskalizacji. Jesteśmy na tle krajów OECD poniżej średniej, na tle UE podobnie.
Z kolei wśród gospodarek rozwijających się (głównie pozaeuropejskich) nasz poziom fiskalizacji jest stosunkowo wysoki.

Teraz na tle zaprezentowanych przez Ciebie danych poziom szarej strefy w Polsce wynosi 23,8% przy średniej europejskiej 18,8 %. Z krajów postkomunistycznych przewyższają nas:

Bułgaria - 31,2%, Rumunia - 28,4%, Chorwacja - 28,4%, Litwa - 28%, Estonia - 27,6%, Łotwa - 25,5%

Węgry - to 22%, zaś Czechy i Słowacja - 15 oraz 15,5%.

Poziom "germańsko-skandynawski" to około 13%.

Skumulowane dane w przedmiocie klina podatkowego, VRR - VAT Revenue Ratio, czy teraz poziom szarej strefy są dość jednoznaczne.
Chcę też wyraźnie zaznaczyć, że w tej materii nie jestem zwolennikiem żadnej opcji politycznej w Polsce, bo żadna z tych opcji nie podjęła jakichś systemowych kroków w celu uzdrowienia problemu. Platforma przyjęła model podwyższenia stawki podstawowej VAT, nie podjęła w pierwszej fazie rządów żadnych działań mających na celu uszczelnienie systemu poboru podatków pośrednich. Mniej więcej od 2011-12 r. zaczęła podejmować działania doraźne - np. reverse charge w stali i elektronice i prowadzić prace studyjne nad ogólnymi zabezpieczeniami systemu; w końcu pakiet paliwowy i JPK nie są od zera wymyślone przez rząd PIS-u. Celowo do końca nie zaostrzyła jakichkolwiek luk w opodatkowaniu wynagrodzeń.
PIS jest z kolei trochę nieobliczalny. Zaczęły działać niektóre środki, które wdrożył, ale które były projektowane jeszcze przez poprzedniczkę. Fakt - zostały dopracowane i wdrożone. Nikt tego nie ujmuje. Natomiast czy to pomysł min. Szałamachy czy też pomysł już Morawieckiego (podział poboru VAT) albo został utrącony (a kto mógłby PIS-owi w tym przeszkodzić!) albo wiecznie trwają prace studyjne.
W zakresie opodatkowania pracy - krok do przodu ze zleceniami, ale poza tym nic.

 
User is offline  PMMini Profile Post #70

5 Strony « < 3 4 5 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej