|
|
Spisek żarówkowy, Nie da się inaczej napędzić gospodarki?
|
|
|
|
Witam
Na początek zapraszam Was do obejrzenia niniejszego materiału dokumentalnego. http://www.youtube.com/watch?v=Ogx8ovv5LK4
Jak sądzicie czy w dzisiejszym świecie jest możliwe napędzenie gospodarki bez sztucznego ograniczania żywotności urządzeń?
|
|
|
|
|
|
|
|
Chyba na naszym forum gdzieś chyba Kris9 pisał o tym. Chodziło o najdłużej świecącą żarówkę na świecie w jakieś remizie strażackiej w USA. Nie musze mówić że była ona wykonana przed spiskiem.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jak sądzicie czy w dzisiejszym świecie jest możliwe napędzenie gospodarki bez sztucznego ograniczania żywotności urządzeń? Bodaj największy wolnorynkowiec III RP wśród polskich polityków - Janusz Korwin-Mikke, po obejrzeniu filmu powiedział na czacie coś takiego:
"Jeśli naprawdę zachodzą takie działania, to trzeba ich wszystkich postawić przed sądem za sabotaż gospodarczy"
Ten post był edytowany przez marc20: 6/06/2013, 22:47
|
|
|
|
|
|
|
|
Film widziałem kilka tygodni temu. Bardzo ciekawy i przemawiający, pomimo, że nie jestem miłośników spisków.
Nie mniej, ciekawa sprawa, i co więcej, mająca pewną logikę: w końcu, jak można zarobić na wiecznie działającym sprzęcie? W społeczeństwie konsumpcyjnym trzeba ciągle produkować, gdyż z tego się ono utrzymuje, a konsumenci muszą ciągle kupować...
W sumie, pierwsza sensowna teoria spiskowa z jaką się spotkałem.
Ten post był edytowany przez master86: 6/06/2013, 22:54
|
|
|
|
|
|
|
Marcinrio
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 11 |
|
Nr użytkownika: 78.726 |
|
|
|
Zawód: Student |
|
|
|
|
QUOTE(master86 @ 6/06/2013, 23:53) Film widziałem kilka tygodni temu. Bardzo ciekawy i przemawiający, pomimo, że nie jestem miłośników spisków. Nie mniej, ciekawa sprawa, i co więcej, mająca pewną logikę: w końcu, jak można zarobić na wiecznie działającym sprzęcie? W społeczeństwie konsumpcyjnym trzeba ciągle produkować, gdyż z tego się ono utrzymuje, a konsumenci muszą ciągle kupować... W sumie, pierwsza sensowna teoria spiskowa z jaką się spotkałem.
Jak to jak zarabiać, poprzez innowacje, rozwój. Po drugie społeczeństwo konsumpcyjne nie musi ciągle kupować, tylko konsumować. Ileż zasobów i pracy się marnuje przy założeniu, że produkowany sprzęt jest celowo wadliwy. Jeszcze co do teorii spiskowych, przecież spiski to naturalna rzecz, spotykana na każdym kroku.
Ten post był edytowany przez Marcinrio: 6/06/2013, 23:08
|
|
|
|
|
|
|
|
Hej
QUOTE(mobydick1z @ 6/06/2013, 22:32) Jak sądzicie czy w dzisiejszym świecie jest możliwe napędzenie gospodarki bez sztucznego ograniczania żywotności urządzeń?
Jeśli miałbym sądzić po sobie - to powiedziałbym, że tak.
Próbowałem się teraz zastanowić, ile razy kupowałem sprzęt komputerowy, RTV, AGD, dlatego że stary mi się zepsuł. Nie mogę powiedzieć, że to się nigdy nie zdarzyło, ale w każdym razie są to sporadyczne przypadki. Np. ostatnio padł mi radiobudzik - ale przez ponad 10 lat zdążył się już zamortyzować chyba . Najczęściej przyczyną jest to, że nowszy, lepszy model, o większych możliwościach itd., znalazł się w moim zasięgu finansowym. A stary sprzęt, nadal sprawny, oddaję mamie, bratu czy komuś, albo po prostu leci do szuflady.
|
|
|
|
|
|
|
|
Speedy - zastanów się jeszcze raz.
U mnie telewizor zmieniono po 16 latach, ale nie można tu mówić o żadnym "postarzeniu produktu" przy przesiadce z 21" CRT na 40" LCD z kanałami Cyfrowego Polsatu i rozdzielczością Full HD.
A poczciwy stary telewizor miał przez ten czas 2 drobne naprawy (firmy Panasonic)
Zwyczajnie musi trochę latek upłynąć zanim nowa technologia się udoskonali do masowej produkcji.
A tak w ogóle to historia spisku żarówkowego wydaje się mocno naciągana, bo o ile w USA taki kartel mógł się zawiązać czy nawet w Europie Zachodniej, to wiadomym jest że nie mógł opanować choćby Japonii, która rozwijała własny konkurencyjny wobec amerykańskiego i europejskiego przemysł. Kartel na cały Świat ? Nie ma szans w tamtym okresie.
Ten post był edytowany przez marc20: 6/06/2013, 23:26
|
|
|
|
|
|
|
|
"Spisek żarówkowy" jest łatwo zauważalny w przemyśle motoryzacyjnym. Obecnie produkowane samochody są mniej trwałe niż te budowane 20 - 25 lat temu. Ich żywotność jest mniejsza nie tylko jednak z powodu same idei "spisku żarówkowego" ale głównie z powodu dbałości producentów samochodów o zysk ze sprzedaży bardziej nowoczesnych maszyn. Podobnie serwis samochodów na własną rękę przez właściciela jest obecnie mocno utrudniony aby zapewnić zysk warsztatom serwisowym. Tutaj symbolem jest słynna plastykowa pokrywa silnika i utrudniony dostęp do reflektorów w celu wymiany żarówki. W ten sposób dochodzimy do kolejnego "spisku żarówkowego".
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE "Spisek żarówkowy" jest łatwo zauważalny w przemyśle motoryzacyjnym. Obecnie produkowane samochody są mniej trwałe niż te budowane 20 - 25 lat temu. A najgorsze że Ci idioci z UE sami im w tym pomagają. Jakie "lekarstwo" wymyślono w Niemczech na kryzys 2009 ? Państwowe dopłaty do kupna nowego auta i zezłomowania starego
Jest też inna kwestia. Co kilka lat wychodzą nowe, ostrzejsze wymogi ekologiczne dla aut - stąd wymuszona szybsza rotacja + częstsza awaryjność supernowoczesnych silników, układów sterujących itd..
Ten post był edytowany przez marc20: 6/06/2013, 23:49
|
|
|
|
|
|
|
|
Coś o żarówkach - dokument z PLANETE: http://www.youtube.com/watch?v=eycOPMnDjPk
O współczesnym, niedawnym spisku - tu jest nawet o żarówce wytrzymałości 150 tys. h( Dietera Binningera)
BARDZO CIEKAWY PROGRAM SONDA ! Kultowy ! z lat 70' i 80'
Potwierdzają istnienie 12000h żarówek konwencjonalnych tzn. z żarnikiem
Odcinek 60. "Żarówka" http://www.youtube.com/watch?v=Vd2shq-XQQA
Polecam !
Ten post był edytowany przez marc20: 7/06/2013, 1:14
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(marc20 @ 7/06/2013, 0:25) A tak w ogóle to historia spisku żarówkowego wydaje się mocno naciągana, bo o ile w USA taki kartel mógł się zawiązać czy nawet w Europie Zachodniej, to wiadomym jest że nie mógł opanować choćby Japonii, która rozwijała własny konkurencyjny wobec amerykańskiego i europejskiego przemysł. Kartel na cały Świat ? Nie ma szans w tamtym okresie.
A jak wygląda sytuacja z meblami? Czy dzisiejsze meble mogą być używane tyle lat co np szafa gdańska? Które z naszych dzisiejszych produktów będą nadawały się do użytku za 100-200 lat?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(marc20 @ 6/06/2013, 23:25) Speedy - zastanów się jeszcze raz.
U mnie telewizor zmieniono po 16 latach, ale nie można tu mówić o żadnym "postarzeniu produktu" przy przesiadce z 21" CRT na 40" LCD z kanałami Cyfrowego Polsatu i rozdzielczością Full HD.
No zastanawiam się, ale co mam powiedzieć?
Telewizor (14" CRT z magnetowidem, "kombajn" taki) kupiłem jak jeszcze mieszkałem z rodzicami, jakoś na początku lat 90. Kolejny kupiłem już po paru latach mieszkania "na swoim", w 2002, nadal kineskopowy ale większy 28", panoramiczny i w ogóle taki bogato wyposażony jak na owe czasy. Ale nie dlatego że ten mały przestał działać (nadal funkcjonuje, stoi w sypialni), tylko dlatego, że mnie koleżanka namówiła.
W listopadzie ub.r. "padł" mi telefon komórkowy, chyba 3-4 letni. Ale znowuż, czy to jest wynikiem jego "sztucznego postarzania"? Moim zdaniem telefon to urządzenie pracujące w dosyć trudnych warunkach, narażone na gwałtowne zmiany temperatury, np. gdy w zimie przekładam go z zewnętrznej do wewnętrznej kieszeni i na odwrót, rozmawiając wchodzę do budynku lub wychodzę na deszcz, mróz czy śnieg, więc i wilgotność dochodzi, nieraz się też zdarzy że mi upadnie... Wydaje mi się że 3 lata eksploatacji takiego urządzenia to raczej normalny czas by zużył się w naturalny sposób. Wcześniej miałem dobrych kilka telefonów i jak pamiętam zepsuł się jeszcze tylko jeden, gdy na nim usiadłem (jestem dosyć gruby szczerze mówiąc, a telefon często noszę w tylnej kieszeni); a i tak działał dalej, tylko nadpęknięta obudowa wyglądała nieestetycznie. Generalnie jednak zmieniałem je na lepsze modele po prostu.
Lodówkę kupiłem w 1999, cały czas działa. A to przecież urządzenie, które praktycznie pracuje bez przerwy. Kuchenka mikrofalowa zepsuła się po 5-6 latach, znowuż, trudno powiedzieć czy to jest normalny czas jej życia czy efekt sztucznego postarzania? Kolejną którą kupiłem mam od około 8 lat.
Pamiętam, że kupowałem kiedyś ojcu skaner - ale nie mam całkowitej pewności, czy dlatego że stary się zepsuł czy dlatego, że stary był na porcie równoległym, którego w nowym komputerze nie było. A taty już nie spytam bo niestety nie żyje...
W tym samym czasie swój sprzęt komputerowy zmieniałem i modernizowałem tyle razy, że nie jestem w stanie tego określić. Np. gdy pojawiły się napędy CD kupiłem sobie takowy; potem pokazały się nagrywarki CD, zrzuciliśmy się z kolegami (kosztowała ponad 1000 zł) i tak się złożyło że nagrywarka wylądowała u mnie. Potem pojawiło się DVD i tak dalej... To samo dotyczy kolejnych generacji procesorów, płyt głównych, pamięci, dysków twardych o coraz większej pojemności i szybkości... Te rzeczy się generalnie nie psuły, kupowałem sobie lepsze w miarę jak było mnie na nie stać.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli producenci wytwarzają sprzęty bardzo trwałe, przy stałym rynku sami szykują sobie pętle na szyję. Weźmy rakiety tenisowe. Obecnie produkowane są praktycznie niezniszczalne. Kiedyś drewniana, klejona rakieta wytrzymywała sezon. Obecnie przeciętny człowiek może grać grafitową, czy kompozytową rakietą 100 lat. Gdyby nie wprowadzano i reklamowano nowych modeli, producenci by zbankrutowali. Zrozumcie także ich.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam!
QUOTE(Marek Zak @ 7/06/2013, 11:03) Obecnie przeciętny człowiek może grać grafitową, czy kompozytową rakietą 100 lat. Gdyby nie wprowadzano i reklamowano nowych modeli, producenci by zbankrutowali. Zrozumcie także ich. Marku-błąd. Nas. Ilu ludzi bowiem zarabia, wytwarzając różne pierdoły? Załóżmy-elektryka jest "wieczna". Wówczas położona niedaleko mojej wsi fabryka różnych pierdół elektrycznych na Wierbce siadłaby bardzo szybko. Co to oznacza? Ano, wzrost bezrobocia. Wieczne samochody? Proszę-siadają Tychy i kilka innych zakładów. Wieczny sprzęt rolniczy? Tarnów, Płock, Sokółka... I tak dalej. Naprawdę tego chcecie?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Gdyby nie wprowadzano i reklamowano nowych modeli, producenci by zbankrutowali. Zrozumcie także ich. Ale chwilę - przemysł rakiet tenisowych upadł? Każdy kupił sobie już grafitową? A może to przemysł dziadowski i jego właściciele nie mają na chleb z masłem? Nie, tak jak napisałeś, wprowadza się nowe modele. Ponadto, rynek jest dobrze podzielony, Serena Williams kupi sobie tytanową rakietę z systemem naprowadzającym piłkę, a mały Staszek z sąsiedztwa chiński badziew, który rozleci mu się po roku.
Jakością też można konkurować. Nie mówiąc o tym, że konsumpcjonizm średniego szczebla (sprzęty nie tak drogie jak samochód i nie tak tanie jak długopis) nakręca nie tyle zniszczenie produktów, co nowe cechy, moda, popularność. Nasze ubrania są z wytrzymałych tkanin, dżinsy nie targają się tak jak płócienne portki - a mimo to mam więcej par spodni niż polski chłop sto lat temu. Zmieniałem w życiu z 4-5 razy telefon komórkowy - tylko raz dlatego, że mi się zepsuł, a to dlatego, że był zalany. Komputer kupiłem trzeci w życiu - nie dlatego, że tamte się zepsuły, dalej działają i są używane.
Spisek żarówkowy może dotyczyć dóbr bardzo drogich, takich jak samochody, ale i tu podziałają prawa konkurencji, jak przy tenisowych rakietach. Możesz kupić niezawodnego mercedesa, możesz kupić opla, który ci zgnije. Ale za cenę mercedesa kupisz kilka kolejnych opli. Z drugiej strony, oplem nie zaimponujesz blacharom. I tym sposobem różne dobra trzymają się na rynku, a klient sam decyduje, które cechy są dla niego najważniejsze.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|