Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Mniejszośc polska na Łotwie
     
arnold
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.590
Nr użytkownika: 6.231

 
 
post 8/01/2010, 11:39 Quote Post

Kiedy mówimy czy piszemy o Polakach na Kresach Wschodnich wtedy najczęściej mamy na myśli Lwów, Wileńszczyznę czasami jeszcze Białoruś. Natomiast mało się mówi o Polakach na Łotwie. Tymczasem jest to najbardziej na północ wysunięty obszar zwartego osadnictwa polskiego będący częścią tzw. Pasa polskiego ciągnącego się od Grodna poprzez Lidę, Wilno, Oszmianę, Brasław aż po Dyneburg na Łotwie i nawet jeszcze dalej na północ od Dyneburga. Polacy na Łotwie to przede wszystkim mieszkańcy tzw. Inflant Polskich. Obecność ludności polskiej na Łotwie zaczyna się w roku 1562, kiedy to Księstwo Kurlandii i Semigalii zostało lennem Królestwa Polskiego. Od tego momentu rozpoczyna się napływ ludności polskiej na Łotwę a także polonizacja miejscowej szlachty pochodzenia niemieckiego, później także wiejskiej ludności łotewskiej i białoruskiej. Ciekawe, że łotewscy chłopi z byłych Inflant Szwedzkich swoich rodaków, Łotyszy z Inflant Polskich, długo określali mianem „Polaków”. W roku 1919 Inflanty Polskie znalazły się w granicach niepodległej Łotwy. Według przeprowadzonego w roku 1920 łotewskiego spisu ludności na Łotwie mieszkało 54,6 tys. Polaków, najwięcej w powiecie dyneburskim (17,9 tys.). Z kolei spis z roku 1930 wykazywał 59 37 4Polaków co stanowiło 3,1% mieszkańców Łotwy. Najwięcej Polaków miało być w powiecie dyneburskim (19 107) oraz w Rydze (16 574). Polski demograf pochodzący zresztą z Dyneburga Edward Maliszewski tak pisał na temat stosunków etnicznych na tych terenach: "Za podstawę orientacyjną przyjąć należy fakt, iż linja kolejowa, wiodąca z Dyneburga na północ, do Pskowa i Petersburga, oddziela położone na zachodzie gminy niemal czysto litewskie od gmin wschodnich, posiadających ludność mieszaną polsko-łotewsko-rosyjską z wyraźną w niektórych okolicach przewagą żywiołu polskiego. Najsilniejszą pod względem polskim jest niewątpliwie cała wschodnia połać pow. dyneburskiego, zaczynając od samego Dyneburga aż po obecną granicę łotewsko-rosyjską w pobliżu stacji Bigosowa. Szczególnie dużo Polaków jest w gminach: izabelińskiej, dagdzieńskiej, jasmujskiej, kapińskiej, krasławskiej, użwałdzkiej i wyszkowskiej.
Z parafii katolickich w pow. dyneburskim najbardziej polską jest parafia indrycka, położona nad Dźwiną, na wschód od Krasławia. Jest w niej przeszło 4 tys. wiernych. Łotyszów wcale nie ma. Ludność nie chce innych szkół, oprócz polskich. W parafii birżagolskiej cała cześć wschodnia, mianowicie okolice filialnego kościółka w folwarku Okra, jest zupełnie polska. Jest tu około 20 wsi wchodzących półurzędownie "obszczestw": borchowskiej, berliskiej, birżańskiej, oraz część wschodnia hieronimowskiej. z poszczególnych wsi uważają się same za polskie: Strody, Użeniszki, Munciszki, Tryzery, Słobódka, Kraukle, Birże, Wasile, Iwanowo, Stankiewicze, Szukajły, Szumiły, Dyrwany, Budryszki. wieś Kotryszki ma więcej niż połowę mieszkańców Polaków, pozostała reszta - to Rosjanie staroobrzędowcy. W tej samej parafii birżagolskiej polskimi są wsie: Nowosiółki, Sieliszki, Huta, Wartniki, Góreckie, Nikityszki a także z białoruska po polsku mówią dziś mieszkańcy wsi: Górnych i Dolnych Butkan, Kumelan, Łydyszkina, Muromczyków i Ratników.
W sąsiedniej parafii auleńskiej (Aula) jest również kilkanaście wsi polskich w okolicy filialnego kościółka w Ragielach, a więc: Lipskie, Róże, Ragiele, Świnia Swoboda, Romaniszki, Dudele, Sakowo, Kleszczewo, Arkmieńce, Matele, Ajżwerdynie, Rogińskie.
Trochę wsi polskich jest dalej w okolicach Szkieltowa (lub Szkieltyna). W samej wsi Szkieltowa jest połowa ludności, rosyjskiej, cerkiew, szkoła rosyjska, gdyż innej nie chcą władze dać, ale połowa dzieci uciekła z niej do polskiej szkoły w Staszkiewiczach. Czysto polskie wsie, oprócz Staszkiewicz, są w tej okolicy: Ubodziszki, Rybaczki, Marchelewicze, Ejksty, Karsiewo. Wieś Cieślewo ma ludność polsko-łotewską.
W parafii użwałdzkiej jest kilkanaście polskich wsi w stronę Agłony.
W parafii osuńskiej część jej wschodnia jest polska.
Cały pas nad Dźwiną ma sporo wsi polskich. W parafii np. józefowskiej na 4500 parafian jest około 1500 Polaków. Czysto polskie są np. wsie nad Dźwiną: Moskali albo Moskalenki, Raszno, Krejpany, Rudzany, Werwele, Sargieliszki, Żodzin, dalej zaś – Weceli, Użyna Góra, Udryszki i inne za Krasławiem.
Polskie poczucie narodowe ma również cała bodaj ludność tej drobnej części pow. Drysieńskiego, która na mocy układu rządu łotewskiego z bolszewikami przyłączona została do Łotwy, ale nie została jeszcze objęta spisem rządowym z dnia 15 czerwca 1920 r. Należą tu gminy: przydrujska, pustyńska i część suszkowskiej”
Według Maliszewskiego, który zweryfikował oficjalne rosyjskie dane spisowe z roku 1897 w tamtym okresie w powiecie dyneburskim miało być 43,2 tys. Polaków, lucyńskim – 15,9 tys. a w rzerzyckim 10,2 tys.
Natomiast w 6 gminach powiatu iłłuksztańskiego zajętych w roku 1919 przez wojsko polskie Zarząd Cywilny Ziem Wschodnich przeprowadził spis powszechny, który dał następujące wyniki:

Boruny 2114 mieszkańców 76,0% katolików czyli de facto Polaków, 5,2% starowierów (Rosjan), 4,1% prawosławnych a więc również Rosjan, 2,3% żydów i 12,4% luteran czyli Łotyszy
Borów 2472 mieszkańców 45,6% katolików, 29,7% starowierów, 11,3% prawosławnych, 6,4% żydów i 7,0% luteran
Demeń 1729 mieszkańców 71,9% katolików, 15,9% starowierów, 8,8% prawosławnych, 3,4% luteran
Kałkuny 4588 mieszkańców 45,1% katolików, 45,3% starowierów, 5,6% prawosławnych, 2,4% żydów, 1,6% luteran
Skrudelino 2750 mieszkańców 43,9% katolików, 29,8% starowierów, 18,2% prawosławnych, 0,7% żydów, 7,4% luteran
Sołonaj 3437 mieszkańców 38,0% katolików, 14,7% starowierów, 24,0% prawosławnych, 0,1% żydów, 23,2% luteran

Na tych terenach nawet dane z radzieckiego spisu powszechnego z roku 1989 wykazywały jeszcze znaczący odsetek osób deklarujących narodowość polską. Sventes (Swenten) 32,2%, Demenes (Demeń) 29,4%, Medumu (Medum) 24,6%, Laukezes (Łankiesy) 24,2%, Salienas (Sołonaj) 22,0%, Taboras (Tabor) 19,8%, Lidumnieku (Liduminek) 18,0%, Vecealienas (Stary Sołonaj) 17,6%, Kalkune (Kałkuny) 17,6%), Skrudelienas (Skrudelino) 17,2%.
Obecnie najwięcej Polaków mieszka w Rydze oraz okolicach Dyneburga i Krasławia. Niestety lata rusyfikacji zrobiło swoje. W okresie powojennym nie zezwolono na otwarcie szkół polskich, Polacy łotewscy nie mogli się również repatriować do Polski. Wszystko to spowodowało dużą asymilację ludności polskiej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
SAS Sandomierski
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 248
Nr użytkownika: 47.339

grzes
Stopień akademicki: jak leci
Zawód: "histeryk" amator
 
 
post 8/01/2010, 15:10 Quote Post

Ciekawe ale czy zapomniane,zapytam o znajomość języka Polskiego
i jeszcze takie gdybanie a mianowicie ta polskość tam przetrwała dzięki znacznej odległości od Polski i mniejszego nacisku na sowietyzację
Podobnie klimaty moim zdaniem podobne są na Bukowinie ale to powinien napisać ktoś z braci powiedzmy bardziej w temacie
pozdrawiam i dzięki za ciekawy temat
G.B.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
arnold
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.590
Nr użytkownika: 6.231

 
 
post 8/01/2010, 20:12 Quote Post

QUOTE(SAS Sandomierski @ 8/01/2010, 15:10)
Ciekawe ale czy zapomniane,zapytam o znajomość języka Polskiego
i jeszcze takie gdybanie a mianowicie ta polskość tam przetrwała dzięki znacznej odległości od Polski i mniejszego nacisku na sowietyzację
Podobnie klimaty moim zdaniem podobne są na Bukowinie ale to powinien napisać ktoś z braci powiedzmy bardziej w temacie
pozdrawiam i dzięki za ciekawy temat
G.B.
*



Mam wrażenie, że jednak w dużej mierze jest zapomniana. Niedawno razem z kolegami słuchałem kawałka grupy Sabaton. Zapytałem czy wiedzą o czym śpiewają. Wszyscy wiedzieli, że to o Wiźnie. Wiedzieli też, że dowódcą obrony Wizny był Władysław Raginis. Byli jednak bardzo zdziwieni kiedy ich uświadomiłem, że Władysław Raginis pochodził z Dyneburga a więc z terenu dzisiejszej Łotwy. Podejrzewam, że gdyby pochodził z Wilna albo ze Lwowa nikogo by to specjalnie nie zdziwiło.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 9/01/2010, 20:07 Quote Post

QUOTE(arnold @ 8/01/2010, 21:12)
Byli jednak bardzo zdziwieni kiedy ich uświadomiłem, że Władysław Raginis pochodził z Dyneburga a więc z terenu dzisiejszej Łotwy. Podejrzewam, że gdyby pochodził z Wilna albo ze Lwowa nikogo by to specjalnie nie zdziwiło.
*


Dlatego, że Dynenburg nie leżał w granicach II RP. Gdyby pochodził z Berlina też byliby zdziwieni. wink.gif

W każdym razie ciekawe. W ogóle skupiska naszej ludności występowały/występują jeszcze dalej na wschód niż granica Polski z ZSRR z '39 roku - np. nad Berezyną. Niestety Stalin "oczyścił" tamte tereny z rodaków. dry.gif

Jest jakaś mniejszość polska w Estonii? Z tym krajem zawsze mieliśmy jeszcze przyjaźniejsze stosunki niż z Łotwą.

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Anakin
 

Premier RP wg Historyków.org
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.355
Nr użytkownika: 1.334

 
 
post 9/01/2010, 21:01 Quote Post

QUOTE(Gronostaj @ 9/01/2010, 20:07)
Jest jakaś mniejszość polska w Estonii? Z tym krajem zawsze mieliśmy jeszcze przyjaźniejsze stosunki niż z Łotwą.
*



mniej-więcej 500 osób
Przed wojna znacząca Polską w Estonii (de facto "pierwszą damą") była Maria Kruszewska zona gen. Johana Laidonera
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
arnold
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.590
Nr użytkownika: 6.231

 
 
post 9/01/2010, 21:45 Quote Post

QUOTE(Gronostaj @ 9/01/2010, 20:07)
QUOTE(arnold @ 8/01/2010, 21:12)
Byli jednak bardzo zdziwieni kiedy ich uświadomiłem, że Władysław Raginis pochodził z Dyneburga a więc z terenu dzisiejszej Łotwy. Podejrzewam, że gdyby pochodził z Wilna albo ze Lwowa nikogo by to specjalnie nie zdziwiło.
*


Dlatego, że Dynenburg nie leżał w granicach II RP. Gdyby pochodził z Berlina też byliby zdziwieni. wink.gif

W każdym razie ciekawe. W ogóle skupiska naszej ludności występowały/występują jeszcze dalej na wschód niż granica Polski z ZSRR z '39 roku - np. nad Berezyną. Niestety Stalin "oczyścił" tamte tereny z rodaków. dry.gif

Jest jakaś mniejszość polska w Estonii? Z tym krajem zawsze mieliśmy jeszcze przyjaźniejsze stosunki niż z Łotwą.

Pozdrawiam!
*


Na pewno Lwów i Wilno jako wielkie ośrodki polskiej kultury są powszechnie znane, z kolei taki np. Kamieniec Podolski wielu Polaków zna z Trylogii. Dyneburg ani nie był wielkim ośrodkiem kulturalnym ani nie należał do II RP więc w sumie masz rację co nie zmienia faktu, że tereny te są mało znane ogółowi Polaków i stąd to zdziwienie.
O Polakach znad Berezyny jest świetna książka „Nadberezyńcy” Floriana Czarnyszewicza. Czytałeś może?
Stosunki polsko-łotewskie były dobre ale nie można tego powiedzieć o sytuacji mniejszości polskiej na Łotwie choć w porównaniu z sąsiednią Litwą i tak nie było najgorzej nie mówiąc już o czasach sowieckich.
Jako ciekawostkę napiszę jeszcze, że ostatni mistrz zakonu kawalerów mieczowych nazywał się Gotthard Kettler natomiast długoletni prezes Związku Polaków na Łotwie (do roku 2002) to Tadeusz Ketler.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Kakofonix
 

Unregistered

 
 
post 9/01/2010, 22:09 Quote Post

QUOTE(arnold @ 9/01/2010, 21:45)
(...)
Stosunki polsko-łotewskie były dobre ale nie można tego powiedzieć o sytuacji mniejszości polskiej na Łotwie choć w porównaniu z sąsiednią Litwą i tak nie było najgorzej nie mówiąc już o czasach sowieckich.


Hej,
a czy możesz napisać coś więcej?
Pozdrawiam, Andrzej
 
Post #7

     
SAS Sandomierski
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 248
Nr użytkownika: 47.339

grzes
Stopień akademicki: jak leci
Zawód: "histeryk" amator
 
 
post 9/01/2010, 23:46 Quote Post

A wspomniał ktoś o naszych w Rumunii?
pzd i czekam bo to sprawy ciekawe?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
arnold
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.590
Nr użytkownika: 6.231

 
 
post 10/01/2010, 10:23 Quote Post

QUOTE(Kakofonix @ 9/01/2010, 22:09)
Hej,
a czy możesz napisać coś więcej?
Pozdrawiam, Andrzej
*



Przede wszystkim władze łotewskie starały się ograniczać szkolnictwo polskie i nie zgadzały się wielokrotnie na otwieranie szkól polskich pomimo próśb ludności. Przeprowadzono równiez reformę rolną, która w zamyśle miała ograniczyć potężne wpływy niemieckie ale w Łatgalii w praktyce uderzyła ona w Polaków. W roku 1931 na pewien czas zawieszono nawet Związek Polaków na Łotwie. Z drugiej jednak strony Jan Wierzbicki, rodowity Polak, był przez kilka lat wiceministrem spraw wewnętrznych Łotwy co w tamtych czasach nie było czymś powszechnym.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
arnold
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.590
Nr użytkownika: 6.231

 
 
post 10/01/2010, 10:35 Quote Post

QUOTE(SAS Sandomierski @ 9/01/2010, 23:46)
A wspomniał ktoś o naszych w Rumunii?
pzd i czekam bo to sprawy ciekawe?
*


Może jest tu na forum ktoś z Jastrowia i się odezwie bo najwięcej Bukowińców mieszka właśnie w Jastrowiu. Ja wiem tylko, że przed I wojną światową najwięcej Polaków (14 893) mieszkało w Czerniowcach i stanowili oni 17,4% ogółu mieszkanców. Z kolei najbardziej polskimi miejscowościami były Plesza gdzie wszyscy 254 mieszkańcy byli Polakami, Nowy Sołoniec gdzie Polaków było 813 (78,1%), Pojana Mikuli 574 (43,1%) i Kaczyka 762 (37,6%). Duża część z nich to potomkowie górników z Bochni i Wieliczki a także górali czadeckich. Po wojnie sporo Bukowińców osiedliło sie własnie w Jastrowiu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Domowik
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 600
Nr użytkownika: 20.450

T.
Stopień akademicki: dr
Zawód: ...
 
 
post 10/01/2010, 19:17 Quote Post

W temacie "mniejszość polska na Łotwie" przytoczę pewną historię zasłyszaną od wykładowcy akademickiego (obecnie już po habilitacji), który w latach 90-tych minionego wieku przez pewien czas uczył na Łotwie w polskich szkołach historii. Kiedy mianowicie przerabiali zagadnienia dotyczące ostatnich Jagiellonów okazało się, że powszechnie znana jest tam postać Zygmunta Augusta. Kiedy ów nauczyciel zapytał dzieci (podstawówka) skąd słyszały o tym królu, uzyskał odpowiedź, że w domach mają "papiery" z jego podpisem. Facet uznał, że go zwyczajnie próbują zrobić "w konia" więc zażyczył sobie,że chce zobaczyć owe "papiery". W efekcie na następną lekcję na 20 osobową klasę 9 osób przyniosło mu oryginalne dokumenty z XVI wieku, które były aktami poświadczającymi nadanie szlachectwa danej rodzinie (!). Pośród łotewskich Polaków papiery te były przechowywane jako szczególnej wagi relikwia świadcząca o ich pochodzeniu społecznym.
Podejrzewam, że główną wartością takiego papieru był fakt, że jak za cara "chamuków w dupa bili to nas ni mogli" (cytat z Mackiewicza, wypowiedź potomka szlachty zagrodowej z terenu Wlk. Ks. Litewskiego gdy wizytujący powiat Witos dopytywał się po co owi ludzie upierają się przy szlachectwie skoro żyją jak chłopi z sąsiedztwa).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
arnold
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.590
Nr użytkownika: 6.231

 
 
post 10/01/2010, 19:19 Quote Post

QUOTE(Domowik @ 10/01/2010, 19:17)
W temacie "mniejszość polska na Łotwie" przytoczę pewną historię zasłyszaną od wykładowcy akademickiego (obecnie już po habilitacji), który w latach 90-tych minionego wieku przez pewien czas uczył na Łotwie w polskich szkołach historii. Kiedy mianowicie przerabiali zagadnienia dotyczące ostatnich Jagiellonów okazało się, że powszechnie znana jest tam postać Zygmunta Augusta. Kiedy ów nauczyciel zapytał dzieci (podstawówka) skąd słyszały o tym królu, uzyskał odpowiedź, że w domach mają "papiery" z jego podpisem. Facet uznał, że go zwyczajnie próbują zrobić "w konia" więc zażyczył sobie,że chce zobaczyć owe "papiery". W efekcie na następną lekcję na 20 osobową klasę 9 osób przyniosło mu oryginalne dokumenty z XVI wieku, które były aktami poświadczającymi nadanie szlachectwa danej rodzinie (!). Pośród łotewskich Polaków papiery te były przechowywane jako szczególnej wagi relikwia świadcząca o ich pochodzeniu społecznym.
Podejrzewam, że główną wartością takiego papieru był fakt, że jak za cara "chamuków w dupa bili to nas ni mogli" (cytat z Mackiewicza, wypowiedź potomka szlachty zagrodowej z terenu Wlk. Ks. Litewskiego gdy wizytujący powiat Witos dopytywał się po co owi ludzie upierają się przy szlachectwie skoro żyją jak chłopi z sąsiedztwa).
*



Piszesz poważnie czy to tylko żart wink.gif
Jeśli to nie żart to jestem naprawdę pod wrażeniem smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Domowik
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 600
Nr użytkownika: 20.450

T.
Stopień akademicki: dr
Zawód: ...
 
 
post 10/01/2010, 19:28 Quote Post

QUOTE
Piszesz poważnie czy to tylko żart wink.gif
Jeśli to nie żart to jestem naprawdę pod wrażeniem

Wiem, że to może brzmieć niewiarygodnie, ale jest to relacja z pierwszej ręki, facet od którego to słyszałem prowadził zajęcia na uniwersytecie. Nie miał raczej potrzeby aby "bujać" studentów, historia była opowiedziana właśnie jako "ciekawostka" dotycząca Polaków żyjących poza ogólnie rozumianymi kresami (Litwa, Białoruś, Ukraina).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
arnold
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.590
Nr użytkownika: 6.231

 
 
post 10/01/2010, 19:43 Quote Post

QUOTE(Domowik @ 10/01/2010, 19:28)
Wiem, że to może brzmieć niewiarygodnie, ale jest to relacja z pierwszej ręki, facet od którego to słyszałem prowadził zajęcia na uniwersytecie. Nie miał raczej potrzeby aby "bujać" studentów, historia była opowiedziana właśnie jako "ciekawostka" dotycząca Polaków żyjących poza ogólnie rozumianymi kresami (Litwa, Białoruś, Ukraina).
*



Tak szczerze to brzmi to niewiarygodnie i aż trudno w to uwierzyć ale mimo to wierzę ci na słowo. To znaczy to, że ludzie ci pamiętaja o swoim szlacheckim pochodzeniu i nawet o tym, że Zygmunt August nadał im dokumenty poświadczjące szlachectwo specjalnie mnie nie dziwi. Ale to, że dokumenty te przetrwały tyle lat, tyle burz dziejowych jest naprawdę niezwykłe i bardzo dobrze świadczy o tych ludziach. Ja swoich przodków znam tylko do trzech pokoleń wstecz.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 2/02/2010, 10:55 Quote Post

QUOTE(arnold @ 9/01/2010, 22:45)
O Polakach znad Berezyny jest świetna książka „Nadberezyńcy” Floriana Czarnyszewicza. Czytałeś może?
*


Nie, jeszcze nie. wink.gif

Wpadłem na powiązaną z tematem pracę Janusza Albina "Polski ruch narodowy na Łotwie w latach 1919-40"

http://en.wikipedia.org/wiki/Polish_minority_in_Latvia

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej