|
|
Król Duch
|
|
|
arfem
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 21 |
|
Nr użytkownika: 1.346 |
|
|
|
|
|
|
Ostatnio przeglądając książki natknełem się na "Króla Olch" Goethego. Uderzyło mnie podobieństwo jego do podań słowiańskich o krainie podziemia.
Król olszyn w koronie, z ogonem jak żmija!" " To tylko, mój synu, mgła nocna się zwija". " Chodź do mnie, chłopczyno, zapraszam najmilej, Pięknymi zabawki będziem się bawili, Chodź na brzeg, tu kwiatki kraśnieją i płoną, A moja ci mama da suknię złoconą". Mój ojcze, mój ojcze! czy widzisz te dziwa? Król olszyn do siebie zaprasza i wzywa!" " Nie bój się, mój synu! Skąd tobie te dreszcze? To tylko wiatr cichy po liściach szeleszcze". " Chodź do mnie, chłopczyno, poigrasz z rozkoszą, Mam córki, co ciebie czekają i proszą, Czekają na ciebie z biesiady nocnymi, Zaśpiewasz, potańczysz, zabawisz się z nimi". " Mój ojcze, mój ojcze! ach, patrzaj... gdzie ciemno... Król olszyn ma córki, chcą bawić się ze mną". " Nie bój się, mój synu, ja widzę to z dala. To wierzba swe stare gałęzie rozwala". " Chodź do mnie, mój chłopcze, dopóki masz porę. Gdy chętnie nie przyjdziesz, toć gwałtem zabiorę".
Kraina podziemna – pośmiertna.
W korzeniach drzewa życia miał siedzieć na złotym tronie Czarnoksiężnik. Miał on 30 córek mogących zamieniać się w ptaki. W kilku bajkach najważniejsza z nich nosi imię Welena. Często zamiast Czarnoksiężnika w tym miejscu występuje Król Żmij, smok lub diabeł. Z tego też miejsca biło źródło tajemniczej, podziemnej rzeki zapomnienia; (Analogia do podziemnyh rzek Hadesu)zabyt’ reki. Po jej przebyciu dusza zapominała po 30 dniach o swoim przeszłym, ziemskim życiu. Generalnie podziemna kraina nie różniła się od świat ziemskiego. Główne różnice polegały na: obfitości występującej tam wody, gdyż jeziora, rzeki, morza i miały z nią bezpośrednie połączenie. Inną charakterystyczną cechą podziemi było występowanie tam w nadmiarze złota, którym Czarownik (Król Żmij) hojnie wynagradzał tych, którzy wykonali jakieś niebezpieczne zadanie dla niego, pomogli mu w niebezpieczeństwie albo dobrze go potraktowali na ziemi. Trzecia różnica to występowanie dusz ludzkich i innych stworzeń (południce, smoki, kraśnięta) i zwierząt (jaszczurki, węże, żaby, ptaki) o cechach chtonicznych. Wejście do owej krainy znajduje się w jaskiniach, rzekach, jeziorach, studniach, a także pod każdym drzewkiem bzu.
Czyżby w ludowych podaniach germańskich z których kożystał Goethe ostała się opowieść o upiornym królu porywającym ludzi\dzieci było by to kolejne potwierdzenie jego istnienia.
|
|
|
|
|
|
|
|
Masa tu bardzo ciekawych rzeczy. Co do urny Bolesława to czemu wygląda jakby była zrobiona w powiedzmy XVI-XIX w, a napisy całkiem są nowożytne.
Grodzisko w Belsku w rejonie Połtawy. To bardzo ciekawy obiekt. Myślę, że mógł się z nim wiązać pewien problem. Otóż jak Rosjanie odkryli w pierwszej ćwierci XXw, w okolicy Połtawy bardzo bogaty grobowiec z napisami Chuvrat, to mogła zaświtać im idea. Mogli powiązać znany im na pewno obiekt w Belsku z teorią o Wielkiej Chorwacji, jej stolicy z grobowcem, chrześcijańskiego do tego władcy. Myślę, że to dla niezależnego potwierdzenia jakiejś teorii wysłali znaleziska do Austrii. Jednak odpowiedź była taka, że teraz chyba nie będą prowadzić tam badań. Dawne fortyfikacje bywały wykorzystywane po latach. Dla mnie Belsk - wielkości Konstantynopola z V w. był miastem. Może stolicą Scytów, może też, potem Kubrata. Miastem jednak chyba namiotów lub jurt. Taki styl. Styl nie pozostawiający śladów. [attachmentid=736]
|
|
|
|
|
|
|
|
Urna Boleslawa pochodzi z pozniejszych czasow i zawiera symbolike swojej epoki a nie czasow Boleslawa. Artysta nie dostalaby zlecenia z niemodym kramem sredniowiecznym. Zrobil urne na miare czasow, swoich oczywiscie. Z Chorwatami to jak z Bulgarami. Zeslawizowani prototurcy lub z turkizowani Slowianie. Badania genetyczne na wyspie Hrva wykazaly duza ilosc genow ludnosci centralnej Azji. I tak niewadomo kiedy sie wymieszali. Na te wysepki Austriacy wysiedlali jeszcze w XXw. mniejszosci slowianskie. Slowianie w pln. Wloszech znikneli razem z Musollinim.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Badania genetyczne na wyspie Hrva wykazaly duza ilosc genow ludnosci centralnej Azji. Pytanie, której ludności z Azji Centralnej. Turcy pojawili sie tam po 560 AD. Jezeli masz na mysli geny wspólne Mongołom i Turkom to zapewne wynik nadzoru nad Slawonami i Sklawenami jaki Awarowie zlecali Bułgarom.Inne badania wskazują na przewagę genów lokalnej ludności mieszkającej tam przed przybyciem Słowian.
|
|
|
|
|
|
|
|
Skad wiadomo, ktore geny byly pierwsze ? Czy to geny podbitych czy podbijajacych? "Przewaga genow ludnosci mieszkajacej tam przed Slowianami". To ich geny sa znane ? I niby z ktorego najazdu tureckiego, mongolskiego, awarskiego itp. moga pochodzic te centralno-azjatyckie geny ?
|
|
|
|
|
|
|
Lacki Lew
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 15 |
|
Nr użytkownika: 1.780 |
|
|
|
|
|
|
Ja mysle ze ten wiersz Slowackiego to byl o Popiolu(Chosciszko) Bil wszystkie plemiona slowianskie z jednakowej brutalnosci az w koncu wszystkie plemiona sie zlonczyli i poszli przeciwko jemu...tak niby zjednoczyl swoj kraj. Ironicznie tak naprawde ze z ogniem i mieczem zjednoczyl te plemiona. Los ich zjednoczyl.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Nawoj @ 4/08/2004, 8:02) Imię Bolesław (Zapomniany) jest raczej domniemaniem, bo wówczas imię dziedziczył wnuk po dziadze co związane było wiarą Słowian, dziedziczył w linii żeńskiej. To ciekawe stwierdzenie czyby słowianie znali się na genetyce - he ziarty ziartami Ale rzeczywiście najwięcej dziedziczy mężczyzna po ojcu swej matki - jest do niego często bardziej podobny niżdo ojca - ja kam swego dziadka czoło nos brwi i usta i gurnączęść czaski po ojcu resztę owalu twarzy kolor oczu - ale widać na zdjęciu podobieństwo i do jednego i do drugiego Ja w takim razie odziedziczyłem majątek według dawnych wierzeń słowiańskich Przenoszone w ten sposób są też przypadłości takie jak daltonizm i inne cechy
|
|
|
|
|
|
|
|
Zły, upiorny król porywający dzieci w legendach to nie jest żaden ślad istnienia takiej osoby w zamierzchłej przeszłości. To po prostu typowy przykład ludowego podania ostrzegającego przed samotnymi wędrówkami po lesie, lub próba wyjaśnienia takich zaginięć. Takich podań było mnóstwo. Pierwsze z brzegu: historia o południcach. Niektórym ludziom nie chciało się wierzyć, że jak będą pracować na polu w okresie najsilniejszego operowania słońca to może im się coś stać, dlatego wymyślono południce czyhające na pracowników w tym okresie i ludzie w to łacniej wierzyli.
|
|
|
|
|
|
|
kopiecwbieruniu
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 71.719 |
|
|
|
oki ka |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Ja znam legendę o kopcu. mieszkam w Bieruniu. mieszkającego w okolicy kata odwiedziła jego chrześniaczka wraz z córką. Kiedy dziewczynka bawiła się w izbie, wiszący na ścianie miecz egzekucyjny poruszył się. Kat uznał to za znak, że miecz pragnie krwi. Poprosił więc matkę dziecka by mógł chociaż drasnąć dziecko mieczem. Oburzona matka odmówiła. Po latach dziewczyna wyrosła na zbrodniarką i sąd skazał ją na ścięcie. Stary kat dwukrotnie uderzał ale ręce mu drżały i wyrok musiał wykonać jego pomocnik. Nieudolnego kata zasypano kamieniami co dało początek temu kopcu. Koniec cieszę się, że mogłam pomóc. a zna ktoś może inne legendy o Bieruniu? Mam na zadanie znaleźć jakieś.
Ten post był edytowany przez welesxxi: 11/03/2011, 8:19
|
|
|
|
|
|
|
esme-89
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 72.974 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
W związku z bieruńskim Kopcem:) Znajduję się on obok dzielnicy, a jak twierdzą niektórzy w dzielnicy Bieruń Stary. Jej mieszkańcy wiedzą o jego istnieniu i część z nich kojarzy jakieś legendy( przynajmniej ci starsi- za moich nie tak całkiem dawnych czasów mówiliśmy o tym w szkole). Jako że moja podstawówka znajduje się blisko (dosłownie kilkaset metrów) Kopca było to miejsce obowiązkowych wycieczek. Niestety już nie jest, a pamięć o nim coraz bardziej się zaciera. Co do Twojej rodziny- to 1)Bieruń Nowy jest kawałek oddalony o tego miejsca 2) mieszkańcy Nowego i Starego rzadko odwiedzają się wzajemnie, ponieważ duża część Nowobieruniaków albo przyjechała tu za pracą ( do kopalni Piast)albo przyjechali tu ich rodzice, a w Starym jest więcej "miejscowych", których rodziny mają dłuższy staż. Dlatego w Nowym mogli o Kopcu zwyczajnie nie słyszeć, tak jak w Starym nie wiedzą wszystkiego o Nowym. Trochę dziwne zważywszy na to, że Bieruń nie jest bardzo dużym miastem, ale tak bywa. pozdr
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|