|
|
Bernard z Clairvaux, Ocena jego działalności
|
|
|
Jakub 123
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 26 |
|
Nr użytkownika: 19.879 |
|
|
|
Jakub |
|
Stopień akademicki: - |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Bernard z Clairvaux-święty, teolog chrześcijański, członek zakonu cystersów, propagował krucjaty i zachęcał do uczestniczenia w nich. Jednak chce zapytać was o zdanie w sprawie tzw. nowego rycerstwa (De laude novae militie). Chodzi mi o krótki fragment w którym święty Bernard zezwala na mordowanie pogan. Nawet więcej, jest zdania że będzie to należało do czynów zacnych i szlachetnych. Co prawda w tym czasie to nic niezwykłego jeśli napisał by to rycerz czy ktokolwiek inny. Jednak święty, który wie że piąte nie zabijaj to troszkę dziwne nawet biorąc pod uwagę mentalność ludzi w czasach wypraw krzyżowych. Tak więc oceńcie Bernarda czy jego dzieło było zgodne z ideą z tamtych czasów. Oto fragment: De laude novae militie " Rycerze Chrystusa, przeciwnie, mogą bez trwogi walczyć orężem w obronie Pana, nie lękając się grzechu, gdy zabiją wroga, ani potępienia, jeśli sami polegną. Czy dotknie ich śmierć, czy zadadzą ją innym, zawsze będzie to śmierć w imię Chrystusa; nie ma ona w sobie nic występnego, jest bardzo chwalebna. W jednym wypadku służy Chrystusowi; w drugim pozwala dotrzeć do samego Chrystusa, ten bowiem pozwala pomścić go zabijając wrogów i sam z tym większą ochotą niesie rycerzowi otuchę. Tak więc jak mówiłem, rycerz Chrystusa może zadawać śmierć bez obaw, a umierać z jeszcze większą pewnością, gdyż osobiście odnosi korzyść z własnej śmierci, a Chrystus ze śmierci, którą on zadaje.
Albowiem nie bez powodu nosi on broń: Karząc złoczyńców i broniąc sprawiedliwych jest wykonawcą woli Bożej. Gdy zabija złoczyńcę nie popełnia morderstwa, lecz jeśli mogę tak to ująć, zabija zło. Bierze Chrystusową pomstę na tych, co źle czynią, broni chrześcijan. jeśli sam zostanie zabity, nie jest potępiony: Dotarł do kresu swej wędrówki. Śmierć, którą zadaje, jest na pożytek Chrystusa; ta, którą przyjmuje, jest z pożytkiem dla niego samego. zabijając poganina, Chrześcijanin może się okryć chwałą, gdyż działa na chwałę Chrystusa; śmierć Chrześcijanina zostaje sowicie wynagrodzona przez jego Króla: Przywołuje on rycerza do siebie, by go wynagrodzić. W pierwszym przypadku sprawiedliwy uraduje się widząc zadaną karę; w drugim rzeknie: Jeśli sprawiedliwy zbiera owoce swej sprawiedliwości, z pewnością istnieje Bóg na Ziemi, sędzia ludzi.
A jednak nie należy zabijać pogan, o ile można znaleźć inny sposób na to, by nie prześladowali i nie uciskali wiernych. Ale obecnie lepiej jest ich zabijać, niż dopuścić, by zagrożenie grzechem, stojące nad głowami sprawiedliwych, popychało sprawiedliwych do niesprawiedliwości. [...]
Niechaj opuszczą Jerozolimę ci, którzy popełniają niesprawiedliwość, którzy próbują zagarnąć niezmierzone bogactwa, jakie to święte miasto ofiarowuje ludowi chrześcijańskiemu, którzy chcą zbrukać święte miejsca i przywłaszczyć sobie boskie sanktuarium. Niech nad głową wroga wzniesie się obosieczny miecz wiernych, niech zniszczy każdego, kto powstanie przeciwko wierze w Boga, to znaczy wierze chrześcijańskiej, i niech inne ludy nie pytają: gdzie jest Bóg?"
|
|
|
|
|
|
|
|
Czytając Pański post nietrudno jest dostrzec, iż poglądy głoszone przez zakonnika z Citeaux napawają Pana raczej obrzydzeniem. Dlatego chciałbym króciutko zwrócić uwagę na kontekst dzieła. Trudno jest oceniać idee św. Bernarda w oderwaniu od myśli jego poprzedników. Trudno nie dostrzec, iż De laude novae militiae jest naturalną kontynuacją poglądów głoszonych przez papiestwo w XI wieku. Czyż już wcześniej papieże nie wzywali do wojny z niewiernymi? Czy nie obiecywali odpuszczenia grzechów w zamian za przelewanie krwi niewiernych? W mojej opinii poglądy Bernarda nie były niczym nowym dla ówczesnej teologii a więcej - one idealnie wpisywały się w nurt polityki papieskiej. Jest jeszcze druga sprawa, przypisywanie poglądom św. Bernarda roli katechizmu średniowiecznego katolicyzmu. Niewątpliwie odcisnęły one swoje piętno na życiu ówczesnych europejczyków. Należy jednak pamiętać, że św. Bernard to jeden biegun XII wiecznej teologii. Drugi stanowi wielu spośród kleru, którzy otwarcie szydzili z takich poglądów (kazania Izaaka z Etoile, list Guigues`a, przeora Grande-Chartreuse, działania Piotra Czcigodnego etc.).
|
|
|
|
|
|
|
|
Jakub 123QUOTE Chodzi mi o krótki fragment w którym święty Bernard zezwala na mordowanie pogan. Nawet więcej, jest zdania że będzie to należało do czynów zacnych i szlachetnych. Co prawda w tym czasie to nic niezwykłego jeśli napisał by to rycerz czy ktokolwiek inny. Jednak święty, który wie że piąte nie zabijaj to troszkę dziwne nawet biorąc pod uwagę mentalność ludzi w czasach wypraw krzyżowych. Tak więc oceńcie Bernarda czy jego dzieło było zgodne z ideą z tamtych czasów.
Z ideą - jak najbardziej. Poglądy głoszone przez Kościół, rycerzy, oraz innych ludzi, którzy mogli zyskać coś na wojnach krzyżowych były zdecydowanie za wyprawami przeciwko niewiernym. Co do tego, że pisał to człowiek uznany za świętego, nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ do walki z niewiernymi wzywał też Kościół. Tak więc mnie wcale nie dziwi to, że takie słowa napisał tak wybitny człowiek, żyjący w okresie, w którym "na topie" były walki z niewiernymi.
Natomiast, wychodząc już poza temat, ciekawą rzeczą jest fakt, prowadzenia wojny przeciw zachodowi (min. przeciw religii chrześcijańskiej)przez ekstremistów islamskich. Z odwróconymi rolami. I Ci co giną w samobójczych zamachach, są nazywani męczennikami.
Święty, który wzywa do walki i męczennicy... No ale to już dywagacje poza tematem
|
|
|
|
|
|
|
Miastar
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 11 |
|
Nr użytkownika: 29.681 |
|
|
|
Michal Starczewski |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Ale z tego fragmentu wyraźnie wynika, że dla św. Bernarda to był problem, który należało przemyśleć. Nie było bezrefleksyjnego przyzwolenia na zabijanie, nawet w ustach rzecznika krucjat!
Bezdyskusyjnie pokazuje to ten fragment: "A jednak nie należy zabijać pogan, o ile można znaleźć inny sposób na to, by nie prześladowali i nie uciskali wiernych"
Należy też pamiętać, że w owym czasie Ziemia Święta była uznawana za rzeczywiście świętą. Dziś jest to już chyba zupełnie obce naszej mentalności.
|
|
|
|
|
|
|
forta
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 68.005 |
|
|
|
Marta Gemelli |
|
Stopień akademicki: student |
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Gdzie znaleźć tekst w języku polskim Liber ad Milites Templari de laude novae militiae. błagam o szybką odpowiedź, potrzebuję do przypisu. pozdrawiam szanownych Forumowiczów. Marta
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(forta @ 5/05/2011, 21:01) Gdzie znaleźć tekst w języku polskim Liber ad Milites Templari de laude novae militiae. błagam o szybką odpowiedź, potrzebuję do przypisu. pozdrawiam szanownych Forumowiczów. Marta Nie można Tłumaczenia na polski tego traktatu jak do tej pory nie wydano.
Ten post był edytowany przez szapur II: 6/05/2011, 0:33
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Bernard z Clairvaux-święty, teolog chrześcijański, członek zakonu cystersów, propagował krucjaty i zachęcał do uczestniczenia w nich. Jednak chce zapytać was o zdanie w sprawie tzw. nowego rycerstwa (De laude novae militie). Chodzi mi o krótki fragment w którym święty Bernard zezwala na mordowanie pogan. Nawet więcej, jest zdania że będzie to należało do czynów zacnych i szlachetnych. Co prawda w tym czasie to nic niezwykłego jeśli napisał by to rycerz czy ktokolwiek inny. Jednak święty, który wie że piąte nie zabijaj to troszkę dziwne nawet biorąc pod uwagę mentalność ludzi w czasach wypraw krzyżowych. Tak więc oceńcie Bernarda czy jego dzieło było zgodne z ideą z tamtych czasów.
Bernard popierał standardowe nauczanie Kościoła w tej sprawie
Jakie miało to zastosowanie w wyprawach przeciwko poganom mieszkającym nad Bałtykiem? Koncepcja wojny sprawiedliwej oznaczała, że można by za taką uznać konflikt z niechrześcijanami, jeśli to oni byli agresorami, a chrześcijanie jedynie broniliby swoich interesów. Papież mógł pozwolić na użycie siły przeciw atakującym wiernych, aby chronić chrześcijańską społeczność. Wojny nie należało jednak prowadzić w celu nawrócenia niechrześcijan. Kanoniści twierdzili, że nie powinno się nikogo zmuszać do przyjęcia chrztu, a zgadzał się z tym poglądem między innymi papież Grzegorz I (590-604 r.) oraz kanonista Ivo z Chartres (zm. 1115 lub 1116 r.). Opinia ta utrzymała się w XIII wieku i w całej historii chrześcijaństwa. - Papieże i krucjaty bałtyckie 1147-1254, Iben Fonnesberg-Schmidt, str 18
Bernard podobnie sprzeciwiał się nawracaniu siłą
Bernard, zgodnie ze współczesną mu myślą kanoniczną sprzeciwiał się nawracaniu siłą. Była to dominująca interpretacja i Hans‒Dietrich Kahl wyjaśnił ją w powiązaniu z eschatologicznymi koncepcjami Bernarda. -Papieże i krucjaty bałtyckie 1147-1254, Iben Fonnesberg-Schmidt, str 44
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|