Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

historycy.org _ Historia powszechna - alternatywna _ Anglia: bitwa pod Bosworth, Ryszard III zwycieza

Napisany przez: Czarkos 9/03/2012, 16:50

Załóżmy inny przebieg wojny Dwóch Róż.

Jest 22.08.1485 r. Ryszard III lokuje swoją armię dzialąc ją na 3 częsci na szczycie wzgórza Ambion. Awangardą dowodzi książe Norfolk (ok. 1200 łuczników i 200 pieszych), środkiem sam Ryszard (ok. 2000 pikinierów i 1000 lekkiej piechoty), ariergardą earl Northumberland (ok.1500 jazdy i 2000 piechoty). Henryk Tudor ustawia swoje wojska pod wzniesieniem (ok.5000 żołnierzy).
Po obu flankach bitwie przyglądają się lord Tomasz Stanley ze swoim bratem Williamem (razem ok. 4000 zołnierzy). Bracia nie dażyli króla lojalnością, ale chcieli poczekać "jak się bitwa potoczy" i wtedy przyłączyć się do wygrywającej strony.

Bitwa się rozpoczyna, oddziały dowodzącego awangardą Henryka, earla Oxfordu napotykają opór wojsk hrabiego Norfolk. Grząski grunt nie sprzyja żołnierzom i pomiędzy szeregi wdziera się chaos. Teraz zaczynamy historię alternatywną. Ryszard widząc załamanie w szeregach przeciwnika, nie czeka (jak to miało realnie miejsce) tylko posyła 2/3 swojej armii (awangarda + środek) w dół wzgórza i rozbija zdezorientowane oddziały earla. Połowa armii Tudora zostaje rozbita. Stanleyowie widząc, że szala zwycięstwa przechyla się na stronę króla postanawiają właśnie jego wesprzeć, uderzają na Tudora z dwóch stron. Także earl Northumberland (któremu król nie ufal i który go podczas bitwy opuścił) widząc sukcesy Ryszarda wysyła swoich konnych, by zadać ostateczne uderzenie. Zaatakowany z 3 stron Henryk Tudor zostaje pokonany i zabity przez żołnierzy królewskich. Mamy koniec wojny dwóch róż.

I teraz załóżmy, że Ryszard (króry ma w tym momencie dopiero 33 lata) znajduje sobie nową żonę i ma z nią syna. Jak potoczyłaby się dalsza historia Anglii, jeśli to Yorkowie zostaliby przy władzy? Czy zdołaliby przedłużyć panowanie dynastii, czy może znalazłby się ktoś pokroju Henryka Tudora, kto mógłby im znowu zagrozić?

Troche się spisałem, jeśli się komuś chce to przeczytać, to zapraszam do dyskusji. smile.gif


Plan bitwy:

user posted image

Napisany przez: lancelot 9/03/2012, 18:36

Ryszard, jak można sądzić po jego działaniach w Yorku był niezłym administratorem, więc krzywda Anglii by się nie stała, tyle, że nie było by Elżbiety Wielkiej...

Napisany przez: Czarkos 9/03/2012, 18:45

Myślę, że wielu rzeczy by nie było, chociażby:
-aktu o supremacji
-wojny z Hiszpanią

A także, kto wie, co z np. rewolucją angielską.

Napisany przez: lancelot 9/03/2012, 18:52

QUOTE
aktu o supremacji
Pewnie nie, może Ryszard i jego ew. synowie mieli by trochę mniejsze potrzeby.
QUOTE
wojny z Hiszpanią
Dla czego, przecież to nie były konflikty personalne.

Napisany przez: Czarkos 9/03/2012, 19:04

QUOTE(lancelot @ 9/03/2012, 19:52)

QUOTE
wojny z Hiszpanią
Dla czego, przecież to nie były konflikty personalne.
*


Nie byłoby większości przyczyn tej wojny:
-zabicie Marii Stuart
-fanatyczna walka Filipa z protestantyzmem
-katolicki władca nie poparłby tak łatwo niepodległości Niderlandów

Napisany przez: lancelot 9/03/2012, 19:08

QUOTE
-zabicie Marii Stuart
Czy tak na prawdę o to właśnie chodziło?

Napisany przez: Czarkos 9/03/2012, 19:11

QUOTE(lancelot @ 9/03/2012, 20:08)
QUOTE
-zabicie Marii Stuart
Czy tak na prawdę o to właśnie chodziło?
*


Nie był to główny powód, ale jednak jeden z pretekstów, by tą wojnę przyspieszyć.

Zatopienia hiszpańskich statków w Kadyksie przez Drake'a też by pewnie nie było.

Napisany przez: lancelot 9/03/2012, 19:14

Gdyby nie było konfliktu z Hiszpanią pewnie by nie było.

Napisany przez: Ramond 10/03/2012, 14:52

QUOTE
Nie był to główny powód, ale jednak jeden z pretekstów, by tą wojnę przyspieszyć.

Głównym powodem wojny była działalność angielskich "kupców" i "korsarzy" - zdaniem Hiszpanów: "piratów" - na Karaibach. Żaden dodatkowy pretekst nie był potrzebny.

Napisany przez: Lucas the Great 12/04/2012, 12:23

Moim zdaniem warto się zastanowić, czy gdyby Yorkowie utrzymali się u władzy, to po pewnym czasie coraz bardziej świadomi politycznie nowa szlachta i mieszczaństwo w pewnym momencie nie dokopali by się do "korzeni" Plantagenetów. Co było by wykorzystane przeciwko nim. Angielska tożsamość narodowa i odrębność kulturowa kształtowały się pod wpływem wojen z Francją. Francuzi mieli status dziedzicznych wrogów Anglii. W tej sytuacji utrzymanie króla mającego aż tak silne francuskie korzenie pozostawało pod znakiem zapytania.

Napisany przez: Anton92 12/04/2012, 12:35

W nacjonalistycznym XX wieku Imperium Brytyjskim władali władcy będący z pochodzenia Niemcami, nie widzę powodów, aby francuskie dziedzictwo Plantagenetów miało być im jakąś przeszkodą.

Poza tym, może i nie było by aktu supremacji, ale nie przesądza to faktu, iż Anglia nie będzie protestancka.

Napisany przez: carantuhill 12/04/2012, 12:38

CODE
I teraz załóżmy, że Ryszard (króry ma w tym momencie dopiero 33 lata) znajduje sobie nową żonę i ma z nią syna.


Kandydatkę miał - Elżbietę Woodville, ale czy to uspokoiło by kraj? Jak ułagodzić zwolenników Tudorów?

Napisany przez: Fafciu 12/04/2012, 14:51

Co wy, Czarnej Żmii nie oglądaliście? wink.gif

Napisany przez: Lucas the Great 12/04/2012, 18:48

QUOTE(Anton92 @ 12/04S/2012, 12:35)
W nacjonalistycznym XX wieku Imperium Brytyjskim władali władcy będący z pochodzenia Niemcami, nie widzę powodów, aby francuskie dziedzictwo Plantagenetów miało być im jakąś przeszkodą. 
*

Ja widzę jeden dość istotny- Purytanie. Kto o ile dalej zaszliby, gdyby typowy Anglik pamiętający o wojnie stuletniej i świadomy konfliktów w Indiach i Kanadzie w pewnym momencie dowiedział się, skąd się wzięła jego rodzina królewska...

Tak swoją drogą być może w Anglii dalej żyliby by członkowie rodu Plantagenetów. O ile szanse na dłuższe utrzymanie się rodu przy władzy szans raczej nie ma(Yorkowie, w przeciwieństwie do Lancasterów swoje prawa do tronu opierali na dziedziczeniu po kądzieli.)

Napisany przez: de Ptysz 12/04/2012, 19:14

Nie przesadzajmy, korzenie danej dynastii nie grały w tamtej epoce takiej roli, władcy byli nimi z nadania bożego, więc bunt ludu z takiego powodu nie wchodzi w grę. Zresztą Plantageneci przez tyle wieków zdążyli się w Anglii znaturalizować w stopniu wystarczającym.

Aktu Supremacji raczej nie będzie, ale nikt nie mówi, że przyszli władcy nie zostaliby w inny sposób zwolennikami Reformy. Poza tym wałkowane sto razy - Henryk VIII był ogromnym wrogiem ewangelicyzmu, Kościół Anglii w jego czasach to dosłownie katolicyzm bez papieża, z kosmetycznymi tylko zmianami. Może tym razem kalwinizm nie musiałby przenikać do Low Church, tylko (niczym np. prezbiterianizm w sąsiedniej Szkocji) stałby się oficjalnym wyznaniem.

Napisany przez: Anton92 12/04/2012, 20:48

QUOTE
Kto o ile dalej zaszliby, gdyby typowy Anglik pamiętający o wojnie stuletniej i świadomy konfliktów w Indiach i Kanadzie w pewnym momencie dowiedział się, skąd się wzięła jego rodzina królewska...


Typowy Anglik pamiętający o I Wojnie Światowej i uczestniczący w II Wojnie Światowej doskonale wiedział skąd pochodzi rodzina królewska, i jakoś nikt Saxe-Coburgów-Gotha (w 1917 przechrzczonym na Windsorów coby zatrzeć ślad swojego pochodzenia) z kraju nie wypędził. W 1914 roku od śmierci królowej Wiktorii, urodzonej w Niemczech minęło 13 lat!

Czemu ludzie żyjący w czasach, gdy pojęcie narodu na dobre się nie ukształtowało mają być większymi nacjonalistami (tego drugiego też jeszcze nie wynaleziono) niż w XX wieku?

Napisany przez: Lucas the Great 12/04/2012, 21:41

QUOTE(Anton92 @ 12/04/2012, 20:48)
QUOTE
Kto o ile dalej zaszliby, gdyby typowy Anglik pamiętający o wojnie stuletniej i świadomy konfliktów w Indiach i Kanadzie w pewnym momencie dowiedział się, skąd się wzięła jego rodzina królewska...


Typowy Anglik pamiętający o I Wojnie Światowej i uczestniczący w II Wojnie Światowej doskonale wiedział skąd pochodzi rodzina królewska, i jakoś nikt Saxe-Coburgów-Gotha (w 1917 przechrzczonym na Windsorów coby zatrzeć ślad swojego pochodzenia) z kraju nie wypędził. W 1914 roku od śmierci królowej Wiktorii, urodzonej w Niemczech minęło 13 lat!

Czemu ludzie żyjący w czasach, gdy pojęcie narodu na dobre się nie ukształtowało mają być większymi nacjonalistami (tego drugiego też jeszcze nie wynaleziono) niż w XX wieku?
*

Obecna rodzina królewska dziedziczy po chwalebnej rewolucji i długoletniej walce Parlamentu o obecną pozycję. I chociaż trudno mówić w XVIII wiecznej Anglii o demokracji, to Hanowerczycy i Saxe-Coburgów-Gotha mogli powoływać się na pewien mandat społeczny. A na co miałby powoływać się taki Plantagenet? Na Normandzki podbój? Na Wojnę Dwóch Róż, która wyniszczyła kraj? Na to, że moi przodkowie wciągneli Anglię w długoletnie konflity z Francją? Sam jestem z rodu, z którym toczymy długoletnie wojny a jednocześnie ten ród jest jedną z przyczyn dla których tę wojnę toczyliśmy. Faktycznie, są powody do dumy...

Napisany przez: Car Monarchista 16/04/2012, 19:30

Lucas: Mowa jest o sytuacjach, gdy tak naprawdę świeżo upieczona dynastia, która objęła tron dzięki małżeństwu, nie miała problemów z traktowaniem jako prawowitych władców.

A wg ciebie problemem jest, że dynastia, która w tej sytuacji może rządzić ponad 300 lat (jeżeli zakładamy że dotrwa do początków XIX wieku) nie ugruntuje swojej pozycji w kraju na tyle, żeby problemy sprawiły jej takie fakty jak normandzka inwazja sprzed prawie 900 lat czy wojna, sprzed 300 lat właśnie, która zapewniła im tron...

Wiesz, jak dla mnie to trochę dziwne rozumowanie confused1.gif

Napisany przez: Klaudia Felicyta 30/04/2012, 22:05

QUOTE(carantuhill @ 12/04/2012, 12:38)

Kandydatkę miał - Elżbietę Woodville, ale czy to uspokoiło by kraj? Jak ułagodzić zwolenników Tudorów?
*


Przecież ona była starsza od Ryszarda 15 lat! Pasowała na jego matkę, nie żonę.

Napisany przez: lancelot 30/04/2012, 22:07

QUOTE
Pasowała na jego matkę, nie żonę.
A co to przeszkadza?

Napisany przez: Klaudia Felicyta 30/04/2012, 22:10

W wieku 48 lat miała urodzić mu potomka?

Napisany przez: lancelot 30/04/2012, 22:22

Czy to niemożliwe?

Napisany przez: Dagome 1/05/2012, 5:45

QUOTE(lancelot @ 30/04/2012, 23:22)
Czy to niemożliwe?
*



Możliwe.

Napisany przez: Car Monarchista 1/05/2012, 10:49

QUOTE(Dagome @ 1/05/2012, 6:45)
QUOTE(lancelot @ 30/04/2012, 23:22)
Czy to niemożliwe?


Możliwe.


...ale mało prawdopodobne w tym czasie. Chcąc przedłużyć dynastię król powinien doskonale zdawać sobie sprawę, że wobec takiego małżeństwa są ku temu zbyt małe szanse, a zatem ogromne ryzyko.


Napisany przez: Klaudia Felicyta 3/05/2012, 23:10

Musiałby upaść na głowę,żeby zdecydować się na taki mariaż. 48-letnia wdowa po bracie, bez kropli krwi królewskiej w żyłach. A wokół młode i płodne bratanice. A zagranicą młode i płodne księżniczki.Tylko wybierać.

QUOTE(carantuhill @ 12/04/2012, 12:38)
[code]ale czy to uspokoiło by kraj? Jak ułagodzić zwolenników Tudorów?
*



Zwycięski Ryszard nie musiałby się przejmować Tudorami ani ich zwolennikami. Już większy problem miałby z samozwańcami podającymi się za jego bratanków.

Zamiast pisać posty jeden pod drugim używaj opcji 'Edytuj'! -R.

Napisany przez: rapahandock 3/11/2013, 0:06

Odświeżam temat.
Zmienię odrobinę PoD: dywizja hrabiego Northumberland zajmuje inną pozycję w szyku co umożliwia mu włączenie się do bitwy (OTL to właśnie bagno na wprost jego pozycji uniemożliwiło mu wejście do walki albo dało wystarczającą wymówkę), koniec końców Ryszard wygrywa, a Henryk w ten czy inny sposób rozstaje się ze swoją głową, podobnie jak jego wuj Jasper (spiritus movens sprawy Lancasterów) oraz hrabia Oxford.
Nie ulega wątpliwości, iż autorytet króla rośnie, a opozycja słabnie. Co najmniej przez kilka lat Anglią nie powinny wstrząsać wojny domowe. Najbardziej palącą kwestią jest brak królewskiego potomka. Dlatego też rozpoczynają się poszukiwania odpowiedniej kandydatki na małżonkę. Znalazłem kilka możliwych kandydatek. Proszę o opinię, czy któraś z nich zostałaby królową Anglii, jeśli tak to która, a jeśli nie to proszę o inne propozycje.

1. Joanna Portugalska - o jej rękę się starał, ale raczej zostałby i tak odrzucony http://en.wikipedia.org/wiki/Saint_Joan_of_Portugal
2. Kunegunda Habsburg - powrót do tradycyjnego sojuszu z Burgundią
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kunegunda_Habsburg
3. Izabela z Asturii - próba znalezienia sojuszu przeciw Francji z królestwami hiszpańskimi
pl.wikipedia.org/wiki/Izabela_z_Asturii
4. Małgorzata Lotaryńska - związanie z księstwem lawirującym między Francją a Cesarstwem, którego władca wystąpił w 1485 r. przeciw Karolowi VIII
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ma%C5%82gorzata_Lotary%C5%84ska
5. Miałem nadzieję na znalezienie kandydatki francuskiej w celu polepszenia relacji z Walezjuszami zamiast ich dalszego antagonizowania, niestety poległem. Nie obraziłbym się gdyby ktoś z was znalazł jakąś odpowiednią kandydatkę.

Napisany przez: Ramond 3/11/2013, 16:57

QUOTE
Znalazłem kilka możliwych kandydatek. Proszę o opinię, czy któraś z nich zostałaby królową Anglii, jeśli tak to która, a jeśli nie to proszę o inne propozycje.

1. Joanna Portugalska - o jej rękę się starał, ale raczej zostałby i tak odrzucony http://en.wikipedia.org/wiki/Saint_Joan_of_Portugal
2. Kunegunda Habsburg - powrót do tradycyjnego sojuszu z Burgundią
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kunegunda_Habsburg
3. Izabela z Asturii - próba znalezienia sojuszu przeciw Francji z królestwami hiszpańskimi
pl.wikipedia.org/wiki/Izabela_z_Asturii
4. Małgorzata Lotaryńska - związanie z księstwem lawirującym między Francją a Cesarstwem, którego władca wystąpił w 1485 r. przeciw Karolowi VIII
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ma%C5%82gorzata_Lotary%C5%84ska
5. Miałem nadzieję na znalezienie kandydatki francuskiej w celu polepszenia relacji z Walezjuszami zamiast ich dalszego antagonizowania, niestety poległem. Nie obraziłbym się gdyby ktoś z was znalazł jakąś odpowiednią kandydatkę.

Zastanówmy się, czy aby opiekunowie tych kandydatek będą chcieli związku z Ryszardem III - co im to może dać? Opinię Ryszard miał zszarganą, a istniał bardziej atrakcyjny potencjalny dziedzic.

Napisany przez: rapahandock 3/11/2013, 18:47

Kto? Syn Clarence'a?
Poza tym opinia Ryszarda opinią, a Anglia Anglią. Ktokolwiek szukałby sojuszu przeciwko Francji ten zwróciłby się do Yorka. W ostateczności zostaje poszukanie kandydatki wśród angielskich arystokratek.

Napisany przez: Ramond 3/11/2013, 19:49

QUOTE
Kto? Syn Clarence'a?

Syn Clarence'a, oczywiście.
QUOTE
Poza tym opinia Ryszarda opinią, a Anglia Anglią.

Anglię można mieć niezależnie od tego, za którego króla Anglii wyda się córkę. Ale młodego Edwarda łatwiej kontrolować.

Napisany przez: matigeo 3/11/2013, 21:49

W sumie mogłoby skończyć się tym, że kilka tygodni po bitwie Ryszard zostałby zamordowany.

Napisany przez: Emilia Lepida 3/11/2013, 22:09


"Nie obraziłbym się gdyby ktoś z was znalazł jakąś odpowiednią kandydatkę."

Anna Jagiellonka albo Barbara Jagiellonka. Musiałby tylko Ryszard poczekać parę lat po Bosworth z ożenkiem. Obie płodne, przedłużyłyby linię Plantagenetów.


"Zastanówmy się, czy aby opiekunowie tych kandydatek będą chcieli związku z Ryszardem III - co im to może dać?"



Jak to co? Córka królową Anglii, to mało?


"Opinię Ryszard miał zszarganą"

Niby w jaki sposób, przez kogo? Szekspir jeszcze wtedy nie pisał.


"a istniał bardziej atrakcyjny potencjalny dziedzic."


Edward Warwick był wtedy dzieckiem i chyba niewielu uważało go za dziedzica tronu.

Napisany przez: Ramond 4/11/2013, 19:25

QUOTE
Jak to co? Córka królową Anglii, to mało?

Córka żoną uzurpatora-królobójcy? Powiedziałbym, że aż za dużo.
QUOTE
Niby w jaki sposób, przez kogo? Szekspir jeszcze wtedy nie pisał.

Aha. To wg Ciebie dopiero Szekspir zszargał opinię Ryszarda, tak sam z siebie? I może Mancini, More, Commines i autor Croyland Chronicle zżynali od Szekspira, choć pisali ok. 100 lat wcześniej?
QUOTE
Edward Warwick był wtedy dzieckiem i chyba niewielu uważało go za dziedzica tronu.

Według Rousa sam Ryszard uznał Edwarda swoim następcą. Z punktu widzenia obcych dynastów, dziecko nadaje się do sterowania.

Napisany przez: lancelot 4/11/2013, 19:28

QUOTE
To wg Ciebie dopiero Szekspir zszargał opinię Ryszarda, tak sam z siebie? I może Mancini, More, Commines i autor Croyland Chronicle zżynali od Szekspira, choć pisali ok. 100 lat wcześniej?
Szekspir na pewno z wiadomych powodów a jego "źródła"?

Napisany przez: Ramond 4/11/2013, 19:32

QUOTE
Szekspir na pewno z wiadomych powodów a jego "źródła"?

Opinia Ryszarda była zszargana już w kronikach i listach pisanych na bieżąco. Szekspir opierał się na źródłach wtórnych, które z kolei oparte były na tych źródłach. Opinia Ryszarda dotarła prawie natychmiast (po Bosworth) nawet do kroniki gdańskiej.

Napisany przez: lancelot 4/11/2013, 19:50

Owszem, masz rację ale wynikało to raczej z powodów polityczno -dynastycznych.

Napisany przez: Ramond 4/11/2013, 20:05

QUOTE
Owszem, masz rację ale wynikało to raczej z powodów polityczno -dynastycznych.

To, co napisał Szekspir? Z pewnością wynikało z powodów polityczno-dynastycznych.
To, co szeptali poddani Ryszarda III? W zasadzie też wynikało z powodów polityczno-dynastycznych, a dokładnie oburzenia (i strachu) na podejście Ryszarda do polityki i dynastii.

Napisany przez: Emilia Lepida 6/11/2013, 20:51

QUOTE(Ramond @ 4/11/2013, 19:25)
Córka żoną uzurpatora-królobójcy? Powiedziałbym, że aż za dużo.


Nawet gdyby tak było, to czy ona jedna? W polityce sentymentów nie ma.
Czy rzeczywiście Ryszard w oczach poddanych i zagranicznych monarchów był uzurpatorem-królobójcą? Edward V został odsunięty od tronu, bo małżeństwo jego rodziców uznano za nieważne. Akcja ta nie miałaby szans powodzenia, gdyby tylko sam jeden Ryszard uważał, że to on jest godzien korony, a nie bratanek-bękart.
Uzurpatorem był w oczach Henryka Tudora i popierającego go księcia Bretanii. Po wygranej pod Bosworth, Ryszard nie musiałby się takimi opiniami przejmować.

QUOTE
Aha. To wg Ciebie dopiero Szekspir zszargał opinię Ryszarda, tak sam z siebie? I może Mancini, More, Commines i autor Croyland Chronicle zżynali od Szekspira, choć pisali ok. 100 lat wcześniej?


I pisali oni że Ryszard zamordował Henryka VI, Jerzego Clarence'a, Annę Neville, Edwarda Westminstera? Że był krwiożerczym,garbatym potworem?
(More chyba nie jest zbyt obiektywny, pisał w czasach Tudorów.)
Przedstawiali śmierć książąt jako pewnik, a nie jako krążące plotki?
Czy w latach 1483-1585 Ryszard już miał zszarganą opinię? A jak opisywał tego króla Mikołaj ze Śląska?

QUOTE
Według Rousa sam Ryszard uznał Edwarda swoim następcą. Z punktu widzenia obcych dynastów, dziecko nadaje się do sterowania.


Później wyznaczył swego siostrzeńca na następcę. Dzieckiem łatwiej kierować, ale trudniej utrzymać na tronie. Zwłaszcza w tak niespokojnych czasach jak Anglia epoki wojny dwóch róż. Czy Edward Warwick miał jakiekolwiek poparcie?

Napisany przez: Ramond 6/11/2013, 22:05

QUOTE
Nawet gdyby tak było, to czy ona jedna? W polityce sentymentów nie ma.

Commines pisze, że gdy do Ludwika XI doszły pogłoski o zamordowaniu Edwarda V i jego brata, nie chciał mieć z Ryszardem nic wspólnego. Dwór Hiszpański również nie odebrał tych pogłosek dobrze. W polityce jak najbardziej sentymenty są - zwłaszcza, gdy jest to polityka kierowana przez pojedyncze osoby.
QUOTE
Czy rzeczywiście Ryszard w oczach poddanych i zagranicznych monarchów był uzurpatorem-królobójcą?

Tak.
QUOTE
Czy rzeczywiście Ryszard w oczach poddanych i zagranicznych monarchów był uzurpatorem-królobójcą? Edward V został odsunięty od tronu, bo małżeństwo jego rodziców uznano za nieważne. Akcja ta nie miałaby szans powodzenia, gdyby tylko sam jeden Ryszard uważał, że to on jest godzien korony, a nie bratanek-bękart.

W historyjkę, mającą unieważnić małżeństwo Edwarda IV nie wierzył chyba nikt. Tyle, że po tym, jak Ryszard obszedł się z Hastingsem, Riversem i innymi opozycjonistami nikt nie śmiał mu się otwarcie przeciwstawić. Co nie zmienia faktu, że krótko po uznaniu Edwarda V za bękarta zawiązała się konspiracja, mająca na celu obalenie Ryszarda i przywrócenie Edwarda...
QUOTE
Uzurpatorem był w oczach Henryka Tudora i popierającego go księcia Bretanii. Po wygranej pod Bosworth, Ryszard nie musiałby się takimi opiniami przejmować.

Uzurpatorem był w oczach wszystkich, może poza wierną mu Północą. Henryk Tudor nie był pierwszym buntownikiem przeciw Ryszardowi, a ostatnim chyba tylko dlatego, że po prostu Ryszarda zabił. Źródła nie kłamią.
QUOTE
I pisali oni że Ryszard zamordował Henryka VI, Jerzego Clarence'a, Annę Neville, Edwarda Westminstera? Że był krwiożerczym,garbatym potworem?

Z wymienionych tylko Henryka VI i Edwarda - o co akurat z dużą dozą prawdopodobieństwa można rzeczywiście go oskarżać. Natomiast śmierć Clarence'a to w oczach zarówno Ryszarda, jak i dużej części społeczeństwa, wina Elżbiety Wydville.
QUOTE
(More chyba nie jest zbyt obiektywny, pisał w czasach Tudorów.)

Dziwnym trafem między Morem a wcześniejszymi kronikarzami istnieje prawie idealna zgodność. More pisał w czasach Tudorów więc nie musiał się krępować, ale jego pracę cechuje nacisk kładziony na możliwie obiektywną prezentację faktów.
QUOTE
Przedstawiali śmierć książąt jako pewnik, a nie jako krążące plotki?

A nie sądzisz, że to plotki właśnie wystarczająco szargają opinię?
QUOTE
Czy w latach 1483-1585 Ryszard już miał zszarganą opinię?

Jak o tym świadczą źródła pisane w tych latach - tak.
QUOTE
A jak opisywał tego króla Mikołaj ze Śląska?

A tego akurat za bardzo nie wiem.
CODE
Później wyznaczył swego siostrzeńca na następcę. Dzieckiem łatwiej kierować, ale trudniej utrzymać na tronie. Zwłaszcza w tak niespokojnych czasach jak Anglia epoki wojny dwóch róż.

No, Ryszard też zbyt długo na tronie się nie utrzymał, nieprawdaż?
CODE
Czy Edward Warwick miał jakiekolwiek poparcie?

Czy Henryk Tudor zginął?

Napisany przez: lancelot 6/11/2013, 22:12

QUOTE
W polityce jak najbardziej sentymenty są - zwłaszcza, gdy jest to polityka kierowana przez pojedyncze osoby.
Zwłaszcza jeśli ich rozpowszechnianie jest opłacalne.
QUOTE
A nie sądzisz, że to plotki właśnie wystarczająco szargają opinię?
A dla czego plotki maj a by cyć miarodajne?

Napisany przez: Ramond 6/11/2013, 22:25

QUOTE
A dla czego plotki maj a by cyć miarodajne?

Dlatego, że mówimy o opiniach w społeczeństwie, a nie faktach. Z punktu widzenia opinii społecznej to, czy Ryszard faktycznie zamordował bratanków czy nie jest bez znaczenia - liczy się to, co myśleli o nim jego poddani i postronni władcy.

Napisany przez: lancelot 7/11/2013, 0:07

QUOTE
Z punktu widzenia opinii społecznej to, czy Ryszard faktycznie zamordował bratanków czy nie jest bez znaczenia
Ale z punktu widzenia faktów ma to dość istotne znaczenie.

Napisany przez: Coobeck 7/11/2013, 8:50

Vitam

Ale z punktu widzenia faktów ma to dość istotne znaczenie. (Lancelot)

Toteż faktami zajmują się - po latach - historycy. A plotkami i opiniami - na bieżąco - politycy. Pytanie za 100 punktów – Henrykowi kęsim zrobili historycy czy politycy?

Napisany przez: Ramond 7/11/2013, 15:25

QUOTE
Ale z punktu widzenia faktów ma to dość istotne znaczenie.

Od dyskutowania faktów odnośnie Ryszarda III jest inny temat. Tutaj interesuje nas to, że niezależnie od faktów, opinię Ryszard miał zszarganą. I tą opinię przypłacił życiem.

Napisany przez: Lucas the Great 25/01/2014, 0:50

Zgadzam się z tym, że Edward siłą rzeczy stałby się najbardziej oczywistym następcą Ryszarda. Więc wiele wskazuje że po jego śmierci (która bardzo prawdopodobne że nastąpiła by wcześnie) tron Anglii przejęła by dynastia Warwicków...

Nie można nawet wykluczyć, że to Edward Plantagenet przy użyciu swojej armii bądź sztyletu skrócił by panowanie swojego wuja.

Napisany przez: xxxxf 16/02/2017, 18:00

Jeśli Ryszard po śmierci Anny Neville nie znalazłby sobie nowej żony to najprawdopodobniej tron przejąłby po nim bratanek. Co do rozwoju protestantyzmu w Anglii- jeśli dynastia Yorków utrzymałaby się przy władzy i nadal miałaby tak silne poparcie na północy kraju to scenariusz jego zahamowania i pozostania Anglii przy katolicyzmie byłby nieco bardziej prawdopodobny niż OTL. Północ była w końcu częścią Anglii, w której sympatie katolickie utrzymywały się najdłużej. Jednak i tak zależałoby to w dużej mierze od osobowości następców Ryszarda na tronie angielskim.

Napisany przez: Svetonius21 12/03/2017, 14:22

Po bezpotomnej (a możliwe że również gwałtownej) śmierci Ryszarda jest szansa na kolejną wojnę domową-tym razem między kandydatami Yorków (sprawa Lancasterów jest już raczej przesądzona, pozostał im już tylko małoletni Stafford). Ryszard początkowo na następcę wyznaczył Warwicka, potem zmienił zdanie i wytypował siostrzeńca-Jana de la Pole'a, hrabiego Lincoln. W OTL Jan zginął w 1487 walcząc w rebelii za sprawę fałszywego Warwicka (prawdziwy był wtedy w Tower) ale to było już po Bosworth, gdy prrspektywy Yorków były marne. Czy w ATL będąc oficjalnym dziedzicem również uznałby pierwszeństwo Warwicka? Większość stronników Yorków poparłaby pewnie jego kuzyna-jako potomek Plantagenetów w linii męskiej syn Clarence'a miał lepsze prawa do tronu. Jedyną przewagą de la Pole'a był wiek-w 1485 Warwick miał tylko 10 lat, ale ten atut będzie istotny tylko przez kilka pierwszych lat po Bosworth.

Napisany przez: xxxxf 12/03/2017, 14:27

Szansa jest tylko zależy kiedy by Ryszard zmarł. Jeśli 5-10 lat po Bosworth to de la Pole nie miałby żadnych szans z Warwickiem. Nie wspominając już o tym, że Ryszard mógł drugi raz zmienić zdanie i uznać bratanka za lepszy wybór. I skoro de la Pole zginął za sprawę podróbki to mógłby uznać prawa oryginału. Mógłby nie oznacza musiałby.

Napisany przez: Svetonius21 12/03/2017, 14:47

QUOTE(xxxxf @ 12/03/2017, 14:27)
Szansa jest tylko zależy kiedy by Ryszard zmarł. Jeśli 5-10 lat po Bosworth to de la Pole nie miałby żadnych szans z Warwickiem. Nie wspominając już o tym, że Ryszard mógł drugi raz zmienić zdanie i uznać bratanka za lepszy wybór. I skoro de la Pole zginął za sprawę podróbki to mógłby uznać prawa oryginału. Mógłby nie oznacza musiałby.
*


Dlatego widzę tylko dwie szanse dla Jana:
-Ryszard umiera krótko po bitwie (to byłby chichot historii-Ryszard wygrywa ale zostaje ranny w bitwie i wykańcza go gangrena).
-Warwickowi, jak już wcześniej się zdarzało bratankom Ryszarda, przytrafia się "nieszczęśliwy wypadek".

Napisany przez: xxxxf 12/03/2017, 14:51

Wg. POD-u nie ma na to szans. POD jest tu inna decyzja Ryszarda podczas bitwy. Miejsca pobytu by nie zmieniał. A kto miałby mu taki zorganizować? Patrząc po OTL sam de la Pole za bardzo nie chciał korony dla siebie. A innych kandydatów nie ma.

Napisany przez: Svetonius21 12/03/2017, 15:27

Też mi się wydaje że zachowanie Jana z OTL raczej nie wskazuje na to że będzie czynnie zabiegał o koronę dla siebie-skoro wolał poprzeć impostora zamiast wysunąć własne pretensje do tronu.

Napisany przez: xxxxf 12/03/2017, 19:58

Co najwyżej może zostać regentem, jeśli Ryszard zginie szybko. Więc myślę, że możemy już stawiać pytanie- jak będzie wyglądało panowanie Edwarda VI Plantageneta?

Napisany przez: Ida Wielkie Gniazdo 1/08/2019, 19:47

QUOTE(Ramond @ 6/11/2013, 22:05)

Commines pisze, że gdy do Ludwika XI doszły pogłoski o zamordowaniu Edwarda V i jego brata, nie chciał mieć z Ryszardem nic wspólnego. Dwór Hiszpański również nie odebrał tych pogłosek dobrze.

*



Jakoś dworowi hiszpańskiemu czy francuskiemu nie wadziły kontakty z Henrykiem VII, który też wielu zamordował.
Ludwik XI jeśli rzeczywiście nie chciał mieć nic wspólnego z Ryszardem, to nie z jakiś szlachetnych pobudek, ale dlatego, że popierał Tudora.
Chaos w Anglii zawsze był na rękę królom Francji.
No i ciągle tak naprawdę nie wiemy czy to Ryszard zamordował bratanków.

Napisany przez: Wilczyca24823 4/08/2019, 22:18

QUOTE(xxxxf @ 12/03/2017, 20:58)
Co najwyżej może zostać regentem, jeśli Ryszard zginie szybko. Więc myślę, że możemy już stawiać pytanie- jak będzie wyglądało panowanie Edwarda VI Plantageneta?
*




Nie tak szybko. Najpierw trzeba by wylosować długość życia Ryszarda, ewentualne jego potomstwo, a potem myśleć o innych kandydatach do tronu. Którzy notabene pojawili się dopiero po zagarnięciu tronu przez Henryka Tudora.

QUOTE
No i ciągle tak naprawdę nie wiemy czy to Ryszard zamordował bratanków.


To akurat chyba jest najmniej ważne.

QUOTE
Jakoś dworowi hiszpańskiemu czy francuskiemu nie wadziły kontakty z Henrykiem VII, który też wielu zamordował.


O święta naiwności! Kogo interesuje, czy jego sojusznik postępuje uczciwie i szlachetnie!!

Napisany przez: Ida Wielkie Gniazdo 9/11/2022, 12:04

QUOTE(Ramond @ 6/11/2013, 22:05)

W historyjkę, mającą unieważnić małżeństwo Edwarda IV nie wierzył chyba nikt. Tyle, że po tym, jak Ryszard obszedł się z Hastingsem, Riversem i innymi opozycjonistami nikt nie śmiał mu się otwarcie przeciwstawić. Co nie zmienia faktu, że krótko po uznaniu Edwarda V za bękarta zawiązała się konspiracja, mająca na celu obalenie Ryszarda i przywrócenie Edwarda...

*



Chyba jednak wierzono, czy też bardzo chciano wierzyć, z powodu powszechnej nienawiści, jaką budziła rodzina Woodville'ów.
Co innego gdyby Edward V był synem Edwarda IV i Bony Sabaudzkiej. Wtedy nikt nie uznałby go za bękarta.

Buckingham to raczej sam chciał zasiąść na tronie, a nie przywracać Edwarda V.


© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)