Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Broń Mezoameryki.
     
Apatualpa
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 25.699

 
 
post 14/01/2007, 12:30 Quote Post

Czym walczono? Jaką broń używano? I co wiecie na temat sławetnego azteckiego oręża jakim był MAQUAHUITL?
Piszcie co wiecie bo to arcyciekawy temat.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Sally
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 20.893

Zawód: student
 
 
post 20/01/2007, 23:21 Quote Post

Coś cicho tutaj...

Aztekowie to w zasadzie nie moja broszka, ale nie lubię tematów bez odpowiedzi... smile.gif

Maquahuitl to dość enigmatyczna broń. Z tego, co wiem (a mogę się oczywiście mylić) do naszych czasów nie dotrwały żadne oryginalne tego typu zabytki, a wszystko, co o nich wiemy mamy z zapisków hiszpańskich. Z relacji Corteza czy del Castillo wynika, że dwuręczne maquahuitle mogły być wielkości dorosłego mężczyzny i można nimi było jednym uderzeniem ściąć koński łeb. Ile w tym prawdy- nie wiadomo! Znane na dzień dzisiejszy fakty wyglądają następująco: Maquahuitl to drewniana pałka dł. ok. 90- 120 cm. szer. ok. 8 cm. (dla broni jednoręcznej, dwuręczne były oczywiście większe), z wyciętymi po bokach rowkami, w których umocowane były obsydianowe (rzadziej krzemienne) ostrza. Aztekowie nie byli pierwszymi, którzy używali maquahuili- broń z ostrzami obsydianowymi znana była również wcześniejszym kulturom. Obsydian był w pewnym sensie surowcem strategicznym- w mezoameryce nie znano twardszego kamienia. Jeden znajomy spec od Indian twierdzi, że nawet w dzisiejszych czasach ostrość grotów obsydianowych można porównać jedynie do skalpeli chirurgicznych smile.gif Może przesadza, ale ja mu wierzę...

Pozdrawiam i liczę na to, że ktoś bardziej kompetentny ode mnie pociągnie tę dyskusję!
Sally

Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
el mariachi!
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 41
Nr użytkownika: 25.613

Zawód: student
 
 
post 24/01/2007, 23:20 Quote Post

...Podobno podczas jednej z potyczek między hiszpanami a tlaskalanami indianski wojownik jednym uderzeniem tego "miecza"sciął głowe koniowi!
Co do obsydianu to ja własnie czytałem ze był ...dosc kruchy i łatwo ulegał uszkodzeniu ,azteccy wojownicy by temu przeciwdziałac owijali ostrza obsydianu sznureczkami tak że wystawał tylko czubek ostrza-które faktycznie podobno były bardzo ostre... sleep.gif
Należy też pamiętac ze głównym zadaniem azteckich wojowników było pojmanie przeciwnika zywego jako jenca którego złozy się w ofierze,dlatego też można wnioskowac że ich broń była do tego przystosowana ,a i sami wojownicy posługiwali się nią tak by zranić przeciwnika...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
daigotsu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 556
Nr użytkownika: 20.769

Stopień akademicki: magister
 
 
post 27/01/2007, 17:03 Quote Post

obsydian jest KRUCHY ale łatwy w obróbce!!! KRUCHY!!! w skali twardości mohsa ma twardość 6...czyli da się zarysować nożem...Maquahuitl to wcale nie enigmatyczna bron - przetrwały jej egzemplarze...ta "maczuga o tnących krawędziach" znana juz toltekom była jedna z najskuteczniejszych broni znanych w Mezoameryce...i naprawdę mozna nią było odrąbac łeb konia (szczególnie jej dwuręczną odmiana).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
MikoQba
 

J'essaie d'être une bonne personne
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.843
Nr użytkownika: 8.008

Jacques Nicolas
Stopień akademicki: Dysortograf
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 27/01/2007, 20:21 Quote Post

Dodać tu trzeba że zwykła stal w tej skali ma od 5 do 6- a najlepsza stal narzędziowa 6,5.
Dla wszystkich zainteresowanych wojskowością aztecką i nie tylko

http://www.totalwar.org.pl/board/viewtopic...0eab968b3dc01d1
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
daigotsu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 556
Nr użytkownika: 20.769

Stopień akademicki: magister
 
 
post 31/01/2007, 9:43 Quote Post

Jest tylko mały problem - stal nie jest naturalnym szkliwem wulkanicznym...ma zupełnie inne właściwosci jezeli chodzi o elastyczność, kruchość, odporność na odkształcenia itd...co nie zmienia faktu, że znaczenie obsydianu w Mezoameryce było takie samo jak stali w Europie...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
MikoQba
 

J'essaie d'être une bonne personne
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.843
Nr użytkownika: 8.008

Jacques Nicolas
Stopień akademicki: Dysortograf
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 31/01/2007, 9:46 Quote Post

To prawda, obsydian jest skrajnie nie elastyczny- a co za tym idzie kruchy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
daigotsu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 556
Nr użytkownika: 20.769

Stopień akademicki: magister
 
 
post 31/01/2007, 10:13 Quote Post

i na tym niestety cała sztuczka polegała...istnieje teoria głosząca że odmienny charakter cywilizacji amerykańskich wypływał nie tylko z długiej izolacji...jego powodem miało by być też posługiwanie się narzędziami i bronią które z racji swych właściwości technologicznych utrudniały jakikolwiek rozwój - przypominam że cywilizacje amerykańskie osiągnęły w momencie przybycia Europejczyków swoiste apogeum, ale tak naprawdę znalazły sie w ślepym zaułku - zarówno państwo Azteków, jak i Inków, mimo iż były to najwyżej zorganizowane twory polityczne Ameryki, znajdowały się wbrew temu co nam się wydaje w takiej sytuacji, że jasnym było iż osiągnęły one granice swej ekspansji i swych możliwości rozwoju...Gdyby nie Europejczycy państwa te upadłyby same, tak jak rozpadały się wcześniej takie twory polityczne jak Huari czy Tihuanaco w Ameryce Południowej i Teotihuacan i Tula w Mezoameryce...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
etubel
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 605
Nr użytkownika: 23.553

Przemyslaw Mazur
Stopień akademicki: mgr
Zawód: archiwista
 
 
post 31/01/2007, 10:49 Quote Post

Chociaż kto wie czy dalsza ekspansja Mexików nie wymusiłyby na nich zaadaptowanie miedzianej broni Tarasców (a byłoby to konieczne gdyby zamierzali rozprawić się z kłopotliwym sąsiadem z zachodu)a przy okazji nie zwrócono by baczniejszej uwagi na metalurgiczne osiągnięcia Zapoteków i Mixteków znajdujących się przecież w strefie wpływów władztwa Tenochtitlanu ... Ale to już historia alternatywna.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
daigotsu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 556
Nr użytkownika: 20.769

Stopień akademicki: magister
 
 
post 31/01/2007, 12:34 Quote Post

Bardzo alternatywna zwłaszcza, że miedź jest miękkim metalem i nie zastąpiłaby raczej obsydianu...Co innego Ameryka Poludniowa gdzie znano już i stosowano brąz - być może upowszechniłby się on z czasem co nie zmienia faktu, że państwo Inków w 16w. osiągnęło granice swej ekspansji - można powiedzieć, że było zbyt rozległe by się nie rozpaść...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
MikoQba
 

J'essaie d'être une bonne personne
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.843
Nr użytkownika: 8.008

Jacques Nicolas
Stopień akademicki: Dysortograf
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 31/01/2007, 14:33 Quote Post

Od miedzi prosta droga do brązu- a otworzyło by przed mezoameryką nowe perspektywy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
daigotsu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 556
Nr użytkownika: 20.769

Stopień akademicki: magister
 
 
post 10/02/2007, 21:36 Quote Post

Obawiam się jednak, że trwałoby to wieki...społeczeństwa Ameryki a juz w szczególnosci Mezoameryki rozwijały sie zdecydowanie wolno...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Motecuhzoma
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 34.749

Hubert Dudkiewicz
Zawód: student
 
 
post 16/09/2007, 11:01 Quote Post

Bo chodzi o to, że nie musiały się rozwijać bardziej. Ludzie mieli wszystko czego było im trzeba, ułaskawiali bogów ofiarami i żyli w spokoju (oczywiście jeśli chodzi o elity, które zwykle wpływają na rozwój). To tylko w europejskiej menatlności wykształciła się tego rodzaju chciwość, że cokolwiek człowiek by nie miał to chce jeszcze więcej. Stąd rozwój - z chęci ułatwienia sobie życia. Indianie patrzyli na to inaczej, nie potrzebowali szybszego rozwoju, bo metal nie był im do niczego potrzebny. Przecież indiańskie kultury przed X wiekiem były dużo lepiej (jesli chodzi o naukę) rozwinięte niż ówcześni Europejczycy. Gdyby Indianie rozwijali się w tym samym tempie to Hiszpanie podczas szturmu Tenochtitlanu natrafiliby na serie z automatów. No może trochę przesadziłem wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
daigotsu
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 556
Nr użytkownika: 20.769

Stopień akademicki: magister
 
 
post 16/09/2007, 15:07 Quote Post

Bardzo przesadzasz! Technologicznie Ameryka była opóźniona o tysiące lat a dokonania "naukowe" Majów - by tylko o nich może chodzić (ani Aztekowie, ani Inkowie np. wcale nie byli jakimiś genialnymi matematykami czy astronomami)dotyczyły rzeczy absolutnie nie związanych z życiem codziennym - nie było przełożenia między wiedzą matematyczno - astronomiczną, skądinąd wysoka a życiem codziennym społeczeństwa - elity stanowiące wg. szacunków ok. 1-2% społeczności nie były w żaden sposób zainteresowane tym, by ich wiedza służyła sprawom praktycznym. To różniło je od elit Starego Świata - problem tkwił w zbytniej "sakralizacji", przez którą postęp był nadzwyczaj powolny...Żadnych salw z automatów nie byłoby nawet gdyby klasyczna cywilizacja Majów nie załamałby sie w 8-9 w. ne...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej