Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Filozofia realistyczna obecnie, Leczenie totalitaryzmów
     
Eamr
 

Bojowa Gęś Wizygocka z Setidavy
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.636
Nr użytkownika: 39.134

 
 
post 2/05/2010, 22:49 Quote Post

QUOTE(Jacek Z @ 2/05/2010, 22:44)
QUOTE(salvusek @ 1/05/2010, 12:30)
Wiesz może za jakimi definicjami prawdy opowiadali się realiści ?
*


Prawda to jest to, co jest. A nie to, co się komuś wydaje.
*


A co jest? unsure.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
kundel1
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.735
Nr użytkownika: 47.745

Jacek Widor
Zawód: plastyk
 
 
post 3/05/2010, 10:07 Quote Post

QUOTE(Eamr @ 2/05/2010, 22:49)
QUOTE(Jacek Z @ 2/05/2010, 22:44)
QUOTE(salvusek @ 1/05/2010, 12:30)
Wiesz może za jakimi definicjami prawdy opowiadali się realiści ?
*


Prawda to jest to, co jest. A nie to, co się komuś wydaje.
*


A co jest? unsure.gif
*


Badamy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
salvusek
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.236
Nr użytkownika: 44.999

 
 
post 3/05/2010, 10:27 Quote Post

QUOTE(Jacek Z @ 2/05/2010, 22:44)
QUOTE(salvusek @ 1/05/2010, 12:30)
Wiesz może za jakimi definicjami prawdy opowiadali się realiści ?
*


Prawda to jest to, co jest. A nie to, co się komuś wydaje.
______
Ps. salvusek, czy ładniejszy tekst na czerwono, niż na zielono smile.gif ?
*


No tak czyli nie jest prawdą to, że ktoś wierzy w Boga bo wiary przecież nie ma fizycznie ?

P.S Już wolę zielony bo czerwony to tak mi się z szkołą kojarzy. Mimo wszystko chciałbym poznać motyw dla którego piszesz kolorowe posty. happy.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 3/05/2010, 11:57 Quote Post

Witam
Nieco sprowokuję;
Spotkałem się z pojęciem - "Prawda jest względna".
Kojarzę to z teorią względności A. Eisteina.
Z osobistych doświadczeń wiem, że prawda obiektywna nie istnieje. Natomiast są różne jej rodzaje, które niezawisłe sądy próbują w cywilnych sprawach wypośrodkować.

Pozdrawiam
poldas372
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
mieszkoch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 973
Nr użytkownika: 37.201

mieszko ch.
Zawód: bezrobotny zawodowy
 
 
post 3/05/2010, 12:36 Quote Post

JAcek Z.
Przeczytałem jeszcze raz Twoje wypowiedzi i przypomniała mi się taka anegdota. W Sowieckiej Encyklopedii z końca lat 30-tych w haśle o Bergsone pojawiało się stwierdzenie, że filozofia Bergsona naucza, iż przedmioty realne nie istnieją, a przecież wystarczy dotknąć, żeby się przekonać, że istnieją.
Twoje rozumienie filozofii pozostaje na podobnym poziomie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 3/05/2010, 12:53 Quote Post

QUOTE
Prawda to jest to, co jest. A nie to, co się komuś wydaje.


To jest chyba definicja bytu, a nie prawdy...
Np. istnieje dobro i zło(ja tak sądzę smile.gif) ale czy można to rozpatrywać pod względem prawdy lub nieprawdy, nie to po prostu istniej, i nawet jeżeli ktoś będzie sądził że to co napisałem jest nie prawdą to ta nieprawda nadal istnieje. Albo np. ktoś powie coś nie prawdziwego, to to jest to istnieje!

QUOTE
No tak czyli nie jest prawdą to, że ktoś wierzy w Boga bo wiary przecież nie ma fizycznie ?


Podejście do problemu ze złej strony, a kto mówił o fizyczności... Przecież Bóg jest metafizyczny. Albo weźmy np twoją myśl, lub jakakolwiek treść jakiegoś bytu, nie ma jej fizycznie ale ona w jakimś tam sensie istnieje (przynajmniej nikt nigdy fizycznie jej nie zbadał , nie dotkną).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
salvusek
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.236
Nr użytkownika: 44.999

 
 
post 3/05/2010, 15:06 Quote Post



QUOTE

  Podejście do problemu ze złej strony, a kto mówił o fizyczności... Przecież Bóg jest metafizyczny. Albo weźmy np twoją myśl, lub jakakolwiek treść jakiegoś bytu, nie ma jej fizycznie ale ona w jakimś tam sensie istnieje (przynajmniej nikt nigdy fizycznie jej nie zbadał , nie dotkną).

OK, jednak kolega Jacek stwierdził, że prawda jest związana z czymś co jest a nie mu się wydaje. Więc rozróżnił niejako metafizykę z światem materialnym sugerując, że tylko to co materialne jest. Tak to bynajmniej zrozumiałem, dlatego moje przewrotne pytanie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
Jacek Z
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 609
Nr użytkownika: 44.493

Jacek Z.
Stopień akademicki: mgr inz.
Zawód: kablowanie
 
 
post 4/05/2010, 9:08 Quote Post

QUOTE(mieszkoch @ 3/05/2010, 2:19)
P.S Już wolę zielony bo czerwony to tak mi się z szkołą kojarzy. Mimo wszystko chciałbym poznać motyw dla którego piszesz kolorowe posty.  happy.gif
*


Chciałem, jako autor tematu kolorem zwrócić uwagę na to, że wypwiedzi nie są związane z tematem. offtopic.gif
Chciałbym poznać lekarstwo na zwalczanie totalitaryzmów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
misza88
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.035
Nr użytkownika: 62.208

Michal
Stopień akademicki: mgr inz.
 
 
post 4/05/2010, 9:54 Quote Post

QUOTE
Chciałbym poznać lekarstwo na zwalczanie totalitaryzmów.


Lekarstwa nie ma, komunizm miał być lekarstwem, ale jak wiadomo nie wyszło, smile.gif
chyba że lekarstwem będzie każdy człowiek. Jak ktoś kiedyś powiedział: "jedyną rzeczą potrzebna złu do zwycięstwa jest bierność wszystkich ludzi", i w tym jest pies pogrzebany. Filozofia jest ważna, ale nie można powiedzieć że jak będzie realistyczna to już wszystko ok a jak nie to bee. Trzeba jeszcze umieć ją wykorzystać.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
Jacek Z
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 609
Nr użytkownika: 44.493

Jacek Z.
Stopień akademicki: mgr inz.
Zawód: kablowanie
 
 
post 4/05/2010, 15:08 Quote Post

QUOTE(misza88 @ 4/05/2010, 10:54)
  Lekarstwa nie ma, komunizm miał być lekarstwem, ale jak wiadomo nie wyszło, smile.gif
*


To tak jak leczenie grypy syfilisem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
Baribal
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 488
Nr użytkownika: 64.472

Stopień akademicki: Mlodywilk
 
 
post 4/05/2010, 15:36 Quote Post

To co w końcu nas wyleczy? "Wymacanie" rzeczywistości? Bo wszelkie odmiany pozytywizmu musimy najpewniej odrzucić.
Przyznaję się szczerze, że wciąż nie do końca rozumiem, jaki "realizm" miałby ocalić nas przed "wrogiem". Przez jakiś czas myślałem, że chodzi o wspomniany przez Salvuska spór pomiędzy nominalistami a realistami. Teraz jednak takiej pewności nie mam. Najpierw dowiedziałem się, ze racjonalizm jest solipsyzmem. Potem, że systemy wiedzy muszą zostać skonfrontowane z rzeczywistością. Bardzo fajnie, ale co owo "skonfrontowanie z rzeczywistością" znaczy? Czy jeżeli widzę twarz na Marsie, to na marsie autentycznie jest twarz. Koncepcja twarzy na Marsie przetrwała konfrontację i jest w rzeczy samej bytem? Czy konfrontacją z rzeczywistością jest metoda naukowa, czy też raczej nie, bo jest tylko jałowym talmudyzmem, który nie "maca" rzeczywistości?
Tak wiele pytań, i tylko jedno zapewnienie, że "konfrontacja z rzeczywistością" nas wyleczy. smile.gif

QUOTE(JacekZ)
Chciałbym poznać lekarstwo na zwalczanie totalitaryzmów.


Dał nam przykład pan Ugarte...wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Jacek Z
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 609
Nr użytkownika: 44.493

Jacek Z.
Stopień akademicki: mgr inz.
Zawód: kablowanie
 
 
post 4/05/2010, 19:58 Quote Post

QUOTE(Baribal @ 4/05/2010, 16:36)
Bardzo fajnie, ale co owo "skonfrontowanie z rzeczywistością" znaczy? Czy jeżeli widzę twarz na Marsie, to na marsie autentycznie jest twarz. Koncepcja twarzy na Marsie przetrwała konfrontację i jest w rzeczy samej bytem? Czy konfrontacją z rzeczywistością jest metoda naukowa, czy też raczej nie, bo jest tylko jałowym talmudyzmem, który nie "maca" rzeczywistości?
Tak wiele pytań, i tylko jedno zapewnienie, że "konfrontacja z rzeczywistością" nas wyleczy. smile.gif

Nie za bardzo zrozumiałem z tym Marsem. Chodzi Ci zapewne o obraz twarzy? Obraz twarzy nie jest twarzą, tylko obrazem. Myśl o tej twarzy też nie jest twarzą. A najlepiej (jeśli musisz się przekonać) sprawdzić. W ten sposób dążysz do poznania prawdy, dążysz do poznania bytu. Jednak Twoje sprawdzenie nie zmieni tego, co tam jest. Twoje istnienie nie zmienia tego, co tam jest. Jest to, co istnieje.
Nawet jeśli nie uda Ci się tego bytu nazwać lub opisać, to nie zmienia faktu jego bytowości. Ten byt nie potrzebuje Twojej koncepcji, Twojej konfrontacji czy też Twojego uznania i nazwania. On jest. Pytaniem właściwym przy poznaniu bytu jest pytanie "Dlaczego on jest?" i "Co to znaczy, że jest?". Można pytać dalej. Ale dla mnie zawsze bardzo ważnym w rozumieniu świata jest słowo "Jest". Co to znaczy, że coś jest i dlaczego możemy stwierdzić, że coś raczej jest niż raczej tego nie ma. Bycie bytów jest wielką zagadką. Zmysłami możemy odkrywać byty, dążyć do ich poznania-to nauka, odkrywać relacje między bytami-to też nauka. Ale istnienie przekracza nasze ramy czasowe: było, jest i będzie. Istnienia wielu bytów nie odkryjemy. Czy rysunek twarzy jest na którejś z planet gwiazdy odległej galaktyki? Może istnieje i istnieje nieodkryty przez nas.
Pan Bóg powiedział: "Jam jest, który jest." Pan Bóg jest istotą istnienia? Pan Bóg jest istnieniem?
QUOTE(Baribal @ 4/05/2010, 16:36)
Dał nam przykład pan Ugarte...wink.gif
*


Który?:
http://en.wikipedia.org/wiki/Ugarte
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
Baribal
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 488
Nr użytkownika: 64.472

Stopień akademicki: Mlodywilk
 
 
post 4/05/2010, 20:13 Quote Post

Niepoparte jakimikolwiek dowodami istnienie twarzy na Marsie, nie stanowiło by problemu, gdyby nie istnieli ludzie, którzy, ze względu na silny emocjonalny stosunek do twarzy na Marsie, domagaliby się wywieszania podobizny twarzy na Marsie na ścianach państwowych urzędów i przestrzegania zasad moralnych wywiedzionych z książki w której napisano, ze twarz na Marsie każe uznawać homoseksualizm za grzech, bo powiedziała, ze to obrzydliwe.

Byt jak najbardziej może istnieć niezależnie od podmiotu poznania, sęk w tym, że byt, który jest niepoznawalny i w żaden sposób nie oddziałujący na to, co jest nam dostępne, jest bytem, ciutkę ponad miarę? wink.gif

QUOTE
Który?

Ten najbardziej realistyczny, ten Chilijski.
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
salvusek
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.236
Nr użytkownika: 44.999

 
 
post 4/05/2010, 20:59 Quote Post

Co do tego istnienia to rzecz w ontologii bardzo istotna. Rozróżnienie istoty a istnienia. Według Tomasza akt istnienia jest doskonałością wszelkich doskonałości. Ale pojawia się pewien problem który trzeba rozwiązać. Jeśli sam akt istnienia jest sam przez siebie aktualną pełnią doskonałości w ogóle, to jak należy rozumieć OKREŚLONE byty OGRANICZONE w swojej doskonałości czyli substancje ? Jesli akt istnienia sam przez siebie decyduje tylko o tym co dodatnie, o doskonałości a nie granicy, to jak można pomyśleć o tym co skończone ? rolleyes.gif Musi istnieć jakaś zasada potencji, tak ją nazwał Tomasz i tak się w ontologii przyjęło, która jest przeciwstawna aktowi istnienia. I według Tomasza musi ona mieć w sobie charakter ograniczania i być "bierno-proporcjonalna" tj sama przez siebie jest pozbawiona wszelkiej doskonałości. I to jest właśnie istota. I co może być istotą ? Obraz, stolik etc. Istotę należy rozumieć w sensie negatywnym, jako określoną negatywność, istota przyjmuje w sobie akt istnienia i zarazem ogranicza go. A więc akt istnienia jako aktualność wszelkich aktów i doskonałości wszelkich doskonałości jest w ten sposób ograniczony w systemie bierno-proporcjonalnym. Więc dojdzmy do głównego wniosku. Ów system istot różnicuje go na MNOGOŚĆ skończonych bytów tworzących kosmos. Każda substancja jest zatem jednością aktu istnienia i istoty, mający charakter jedności aktu i potencji. Czyli nie jest tak, że wszystko po prostu istnieje bo musi być coś co ogranicza te istnienie czyli istota. Mówili o tym w Toruniu ? wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 4/05/2010, 21:20 Quote Post

QUOTE(poldas372 @ 3/05/2010, 12:57)
Z osobistych doświadczeń wiem, że prawda obiektywna nie istnieje.


A ja z osobistych doświadczeń wiem, że istnieje.
To co z tą prawdą?

Dla ułatwienia:

Jeden mówi; żyrafa nie isnieje, bo nie widziałem. Drugi: istnieje, widziałem. To jak? Istnieje ta żyrafa, czy nie?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #30

6 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej