Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wojna burska (transwalska), 1880-1881
     
Oliphaunt
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 319
Nr użytkownika: 55.960

Filip Or³owski
Zawód: nauczyciel
 
 
post 6/03/2012, 16:33 Quote Post

Korzystając z publikacji kolejnej książki Pana Piotra Fiszki-Borzyskowskiego, Wojna burska, 1880-1881, Bellona, Warszawa 2012, Zobacz tutaj. Może porozmawiamy na temat tej wojny, a raczej wojenki.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Oliphaunt
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 319
Nr użytkownika: 55.960

Filip Or³owski
Zawód: nauczyciel
 
 
post 17/03/2012, 2:39 Quote Post

Zacząć trzeba od tego, że to jest mała wojna, a bitwy, z naszej perspektywy to potyczki. Fakt, ze jest mała, nie oznacza, że nie ważna. Konflikt ten był ważny z wielu powodów i wcale nie najmniej istotnym, było pokazanie możliwości nowoczesnego uzbrojenia, przy jego odpowiednim wykorzystaniu. W pewnym sensie nowa, odtylcowa, broń gwintowana i znacznym zasięgu, niwelowała różnicę między zawodowym żołnierzem a członkiem pospolitego ruszenia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
żwirek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 947
Nr użytkownika: 35.498

Stopień akademicki: prof. dr hab. med.
 
 
post 17/03/2012, 8:21 Quote Post

Jest to ciekawa wojna z co najmniej kilku powodów:

1. jest preludium do wielkiej wojny burskiej
2. pojawia się nowa taktyka pola bitwy: precyzyjni snajperzy kontra chaotyczny masowy ogień na komendę, typowy jeszcze dla epoki napoleońskiej
3. rola maskowania się (mundury) i krycia przed ogniem
4. duża brytyjska porażka pod Majubą (dla ciekawości: w elitarnej angielskiej szkole dla chłopców Eton, w każdym pokoju wisiały potem obrazki z bitwy o Majubę z podpisem "floreat Etonia") smile.gif

Ten post był edytowany przez żwirek: 17/03/2012, 8:32
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Oliphaunt
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 319
Nr użytkownika: 55.960

Filip Or³owski
Zawód: nauczyciel
 
 
post 20/03/2012, 10:21 Quote Post

QUOTE(żwirek @ 17/03/2012, 9:21)
1. jest preludium do wielkiej wojny burskiej

Oczywiście jest, choć warto pamiętać, że wcale nie musiała być.

QUOTE
2. pojawia się nowa taktyka pola bitwy: precyzyjni snajperzy kontra chaotyczny masowy ogień na komendę, typowy jeszcze dla epoki napoleońskiej

Dla mnie ta wojna pokazała, jak nowoczesne uzbrojenie zmieniło wymogi szkolenia. Oto "banda" niezdyscyplinowanych farmerów pokonuje zdyscyplinowaną regularną armię szkoloną jeszcze według zasad frydrycjańskich. Dumną ze swojej nieugiętości na polu bitwy. Tymczasem nowa broń niweluje przewagę, jaką do tej pory dawała dyscyplina i zbiorowe szkolenie. Ważniejsze staje się wyszkolenie indywidualne i pomysłowość.

QUOTE
3. rola maskowania się (mundury) i krycia przed ogniem

Brytyjczycy już wcześniej spotkali się z tym problemem na północno-wschodnim pograniczu Indii, w walkach z Afganami. I niektóre brytyjskie oddziały już były umundurowane w barwy khaki. Rzeczywiście jednak, ta wojna potwierdziła, że maskowanie to ogólny wymóg, a nie tylko specyfika jednego teatru działań.

QUOTE
4. duża brytyjska porażka pod Majubą (dla ciekawości: w elitarnej angielskiej szkole dla chłopców Eton, w każdym pokoju wisiały potem obrazki z bitwy o Majubę z podpisem "floreat Etonia")  smile.gif

Kiedy zastanawiamy się nad znaczeniem bitwy i jej wielką wagą, to nie wynikają one ze skali, bo w sumie była to potyczka, ale z faktu, że nie zadziałała "cienka czerwona linia". Doświadczone w boju regimenty brytyjskie wpadły w panikę i zhańbiły się bezładna ucieczką.

 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Mighty Zulu
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 62
Nr użytkownika: 67.417

Piotr Fiszka-Borzyszkowski
Stopień akademicki: mgr.
 
 
post 22/03/2012, 0:17 Quote Post

Burom w 1880 roku wszystko sprzyjalo. Nie tylko ich nowa taktyka i wyszkolenie, ktore im sie sprawdzilo. Takze Brytyjczycy ze swojej strony "pomogli" Burom. Wedlug mnie duzy wklad w kleske mial dowodzacy Pomeroy-Colley. Uwazano go za doskonalego teoretyka wojskowego, zupelnie jednak sie nie nadawal do roli glownodowodzacgo. Byc moze sprawdzilby sie gdyby bral udzial w wojnach toczonych 50 czy 20 lat wczesniej. Byl teoretykiem starej szkoly i nie potrafil sie zaadaptowac do zmienionych realiów wspolczesnego pola bitwy. Dla porownania, niektorzy brytyjscy mlodsi dowodcy dzialajacy na wlasna reke, broniacy sie w oblezonych miastach, poczynali sobie nawet dobrze. Nie dali sobie odebrac pozycji, a w niektorych przypadkach nawet przeprowadzali skuteczne akcje wypadowo-odwetowe. Radzili sobie tym co mieli do dyspozycji, i radzili sobie dobrze.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
żwirek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 947
Nr użytkownika: 35.498

Stopień akademicki: prof. dr hab. med.
 
 
post 22/03/2012, 6:44 Quote Post

Zgadza się.
Okazuje się, że bycie świetnym teoretykiem nie oznacza sprawdzenia się w boju - i to jeszcze w zmieniających się warunkach.

Ale armia jest zawsze konserwatywna - zwróćmy uwagę, że Brytyjczycy jednak zmienili mundury na khaki i w następnej wojnie burskiej w takich walczyli.
A Francuzi w 1914 roku w batalii o "czerwone spodnie" - utrzymali je !
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
kacperek
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 23
Nr użytkownika: 74.970

 
 
post 22/03/2012, 16:11 Quote Post

Po paru laniach jednak nauczyli się nosić na tych portkach ciemne pokrowce. W ten sposób na wojaczce zarobili i producenci krasnych portek, i szwacze owych pokrowców. A po to właśnie robi się wszelkie wojny.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej