Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Rzezie wojenne epoki kolonialnej
     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 20/08/2005, 21:25 Quote Post

Epoka XIX wiecznych podbojow kolonialnych obfitowala w starcia w trakcie ktorych nowoczesne armie europejskie stykaly sie na polu bitwy z "armiami" ludow pierwotnych. Zwykle prowadzilo to do rzezi.
Typowym przykladem jest tu bitwa nad Bloody River (zgadnijcie skad nazwa). 470 osobowy oddzial Burow pod dow. Andriesa Pretoriusa poruszajacy sie w taborze utworzonym z wozow zostal zaatakowany przez 10-20 tys armie Zulusow krola Dingane. Wynik bitwy (a raczej rzezi) byl jednoznaczny: zginelo ok 3000 Zulusow, zas straty Burow wyniosly... 3 rannych
Z kolei gdy wojownikom pierwotnych ludow udalo sie "dorwac" zolnierzy europejskich - bitwa zamieniala sie w rzez tych ostatnich. I tak np. pod Isandlwana zginelo 1329 sposrod 1400 zolnierzy brytyjskich bioracych udzial w bitwie z Zulusami (ich straty ok 3000 ludzi), zas pod Little Big Horn zginelo wbitwie z Dakotami 262 kawalerzystow armii amerykanskiej w tym caly, wybity "do nogi", 210 osobowy odzial generala Custera (straty indian wyniosly ok 40 ludzi)

Czy znacie jakies inne slynne (lub calkowicie nieznane) starcia Europejczykow z "dzikusami"????
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 21/08/2005, 3:23 Quote Post

Zanim zaczniemy dyskutowac to moze bylbys tak
dobry i z laski swojej podal definicje "Dzikusa".
P.S.Burowie nie byli "Europejczykami" tylko potomkami europejskich kolonizatorow.
Podobnie ma sie sprawa a Amerykanami (chociaz w oddziale pulkownika Custera sluzylo kilku europejskich (wloskich) imigrantow.
George Armstrong Custer byl generalem nazywany raczej z grzecznosci.W czasie Civil War byl generalem US Volunteers.Po wojnie tego stopnia nie potwierdzono w US army i Custer sluzyl w stopniu pulkownika.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 21/08/2005, 12:32 Quote Post

Takiej definicji nie da sie podac. Dla Europejczykow epoki wiktorianskiej (i ich pociotkow jak Amerykanie, Australijczycy czy Burowie) "dzikusem" byl zarowno znajdujacy sie na etapie epoki kamienia lupanego, mieszkajacy w szalasie Aborygen czy Hotentot, jak i mieszkaniec Indii czy Chin - przeciez krajow o kulturze starszej (i nieraz bardziej rozwinietej) niz europejska... Przyjmijmy, ze chodzi o ludy mieszkajace na terenach kolonizowanych przez Europejczykow. Glownym wyroznikiem jest tu stosowanie zupelnie innego niz europejski sposobu walki (z tego wzgledu wyrzucilbym z tej dyskusji np. Turcje i Persje - kraje od dawna bedace w kontakcie z Europa i przejmujace w czesci europejskie sposoby walki)
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
gruby2
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 21
Nr użytkownika: 6.750

 
 
post 4/10/2005, 4:01 Quote Post

O "bitwie" z Aborygenami to bedzie cieżko usłyszeć- najwieksze jednorazowe starcie/masakra jakie gdzieś tam w necie kiedyś mi sie udało znaleść to kilkadziesiąt trupów.
Chociaż, w sumie, wynik całkiem niezły; 30 tys Aborygenów i 2 tys białych.
Ale co do masakr kolorwych, czy jak kto woli, dzikich, to ja Indian bym do tych masakrowanych raczej nie zaliczał. Od 1775 roku USA vs Indianie zginęło coś 20 tys białych i 40 tys indian. No to jest równorzędna walka w zasadzie. (no, jak odejmiemy wymordowanych a zostawimy poległych wyjdzie pewnie z 10 tys do 30? 35? tys, ale to ciągle nie bedzie jakaś jednostronna masakra)
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 9/10/2005, 13:17 Quote Post

Tak - tylko, ze do tych 40 tys indian trzeba jeszcze dodac pare ladnych tysiecy zabitych przez choroby przywleczone przez bialych, lub tez celowo wsrod indian rozpowszechnianych (np. slynna sprawa z obdarowywaniam plemion indianskich kocami zarazonymi ospa).
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
January
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 323
Nr użytkownika: 6.234

Zawód: Wyrzucam śmieci
 
 
post 10/10/2005, 11:54 Quote Post

Trzeba pamiętać o podboju Konga Belgijskiego i eksplatacji "Wolnego Państw Kongo" przez spółki kontrolowane przez Leopolda II.

Obyło sie tam bez rzezi, ktore przetrwaly do dzis w swiadomosci ludzkiej, ale ciag systematycznych masakr zmniejszyl w ciagu 20-paru lat populacje tego obszaru o 50-60%, minimum 5 milionow ludzi.

Niezly wynik, co?
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Peter-Durrandir
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 109
Nr użytkownika: 1.099

Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk
 
 
post 10/10/2005, 12:48 Quote Post

Wojny indiańskie nie oceniłbym jako rzezie...

Indianie byli dobrymi wojowikami: gdyby nie działa i liczebnosc wroga trudniej przewidziec byloby wybik powstan i wojen...
Wszystkie konflikty białych i Indian nosiły jak dla mnie cechy wojen regularnych, chociaz Indianie stosowali taktyke wojen podjazdowych.

Masakra Fettermana i Little Bighorn to bylo starcie dwóch armii gdzie armia Czerwonej Chmury i potem Siedzącego Byka posiadały przewagę liczebną i ktore skonczylo sie wskutek głupoty dowódców (Fetermana i Custera) całkowitą eliminacja ich oddziałów.

Zaś Murzyni rzucali sie z dzidami na karabiny i tak było do końca - gdbyby nie przewaga liczebna 10-1 to pewne byloby zwyciestwo białych...

Dlatego nie uwazam zeby byl punkt styczny przyrownania Indian do Murzynów...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 10/10/2005, 14:37 Quote Post

Nie wiem skad czerpiesz te swoje wiadomosci z ktorych wyciagasz wnioski,ale
Gen .Charles Mc Carthy w 1824 zostal pokonany
przez regularna armie Ashanti po wejsciu w zasadzke,Zulusi zwykle atakowali w sprzyjajacych warunkach terenowych i pogodzie,
Ras Alula pokonal Wlochow pod Adowa po seri manewrow ,ktore postawily Italiancow na przegranej pozycji.Etiopczycy, a wlasciwie ich regularna armia przewyzszala uzbrojeniem i treningiem zolnierzy wloskich.
Toussaint na Haiti pokonal najpierw lokalne oddzialy francuskie pozniej Hiszpanow i Brytyjczykow,a nastepnie weteranow Napoleona.
Pozostaje jesczcze jeden czarny dowodca z czasow Rewolucji Francuskiej a mianowicie Victor Hugues.Mulat wychowany we Francji,byly rewolucyjny prokurator w Rochfort na mocy dekretu Konwentu zaczal uwalniac niewolnikow i tworzyc armie na Antylach pokonujac Brytyjczykow w wielu lokalnych starciach.W odroznieniu od Toussaita Hugues byl lojalny do republiki francuskiej.
Pozostaja nam jeszcze czarne regimenty z czasow Civil War,czy Buffalo Soldiers na preriach.
Dlatego bylbym bardzo ostrozny w ferowaniu wyrokow na temat czy kolor skory ma wplyw na zdolnosci militarne .
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 16/10/2005, 13:28 Quote Post

Co do wojen maoryskich - doprowadzily one do zdziesiatkowania plemion tubylczych na Nowej Zelandii (choc w trakcie samych walk Maorysi niejednokrotnie odnosili sukcesy w walce z Brytyjczykami)

Mam natomiast jeszcze jeden przyklad rzezi tubylcow - rebelie w Niemieckiej Afryce Wschodniej na przelomie XIX i XX wieku. Po jednej stronie staly uzbrojone w najnowoczesniejsza uwczesnie bron wojska niemieckie a po drugiej plemiona Herero i Nama. W wyniku tych walk (rebelia Hotentotow w 1894-95, Wojna Herero w 1904 i rebelia plemion Nama w 1904) zginelo ogolem 1749 Niemcow oraz okolo 10000 Nama i od 30 do 100 tys Herero (dane bardzo rozbiezne poniewaz wiekszosc z Herero zginela na Omaheke-Steppe - zachodniej czesci Pustyni Kalahari dokad wygnali ich Niemcy, ktorzy obsadzili wojskiem wszystkie zrodla wody - jedynie nieliczni zdolali przedostac sie na tereny kontroloeane przez Brytyjczykow). Jeden z wodzow Nama - Jakob Morenga - zyskal przydomek "Czarnego Napoleona".

Ps. Co do tych tubylczych "Napoleonow" nalezy jeszcze wspomniec o Josephie - wodzu plemienia Nez Perce i jego liczacej 1600 km trasie ucieczki przed wojskami amerykanskimi w 1877 roku. W jej trakcie plemie stoczylo kilkanascie potyczek z ktorych zawsze Indianie wychodzili zwyciesko - za wyjatkiem tej ostatniej...
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
piotpal
 

W Służbie Ich Królewskich Mości: Qltury i Nauki
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.255
Nr użytkownika: 7.889

Piotr P.
Zawód: student
 
 
post 19/10/2005, 21:03 Quote Post

Z tego co pamiętam Rosja nie prowadziła kolonizacji, takiej z definicji. Lecz zajmowała tereny Syberii itd., w XIX wieku również. Czy tam też miały miejsce jakieś bitwy z ludnością miejscową?
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Ree
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 198
Nr użytkownika: 9.688

 
 
post 21/10/2005, 0:23 Quote Post

witam

QUOTE
zas pod Little Big Horn zginelo wbitwie z Dakotami 262 kawalerzystow armii amerykanskiej w tym caly, wybity "do nogi", 210 osobowy odzial generala Custera (straty indian wyniosly ok 40 ludzi)


nie wiem skąd zaczerpnąłeś te dane ale:
1. nie pod Little Big Horn lecz nad Little Bighorn (to rzeka a nie miejscowość, dopływ rzeki Bighorn);
2. po stronie armii straty wyniosły 265 ludzi;
3. straty indiańskie (tzn. Sjuksów, Szejenów i Arapahów) nie są znane - oni sami tego nie wiedzieli, jako że nikt nie liczył poległych

pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Ree
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 198
Nr użytkownika: 9.688

 
 
post 21/10/2005, 0:53 Quote Post

co do bitew z Rosjanami:

"Katleian, wybitny wódz Tlingitów, wraz ze swym wujem, Skautleltem, naczelnikiem odłamu plemienia zamieszkującego okolice Sitka na Alasce, zdobył 24 czerwca 1802 roku rosyjski fort Sitka, zabijając ponad 20 znajdujących się tam Rosjan i Aleutów. Wśród jeńców znalazło się 18 kobiet. Przybyły 2 dni później na miejsce wypadków angielski żeglarz, Henry Barber, zwabił obu wodzów na pokład swego "Jednorożca", zakuł w kajdany i zmusił do wydania pojmanych kobiet i złożenia okupu w postaci 2000 skór wydr morskich. Uwolniony Katleian stawił czoło inwazji Rosjan, którzy w 1804 roku oblegli wzniesiony w miejscu Sitka fort Tlingitów. Dowodził nimi gubernator Alaski, Aleksander Baranow i kapitan wojennego okrętu "Mewa" Jurij Lisianski. Indianie po bohaterskiej obronie i poniesieniu ciężkich strat wycofali się na południe, nad cieśninę Czacham. Osiemnastodniowe zmagania kosztowały Rosjan 12 zabitych i 40 rannych, ale przesądziły o ostatecznej klęsce Tlingitów i utrzymaniu wpływów Rosyjsko-Amerykańskiego Towarzystwa Handlowego, którego Baranow był dyrektorem. Zwycięzcy na ruinach indiańskich umocnień wznieśli silnie ufortyfikowany Nowoarchangielsk, przemianowany później znowu na Sitka. Właśnie te fortyfikacje skłoniły Katleiana do odmowy powtórzenia ataku na Sitka w 1806 roku. Kiedy Aleksander Baranow opuszczał w 1818 roku Alaskę, zawarł pokój z wodzem, ktorego zawsze cenił za inteligencję, zdolności i odwagę. Swemu następcy, Leontijowi Hegemeistrowi, często powtarzał, że tylko artyleria zapewniła mu zwycięstwo nad Katleianem 14 lat wcześniej..."

cytat pochodzi z "300 najsłynniejszych Indian" Aleksandra W. Sudaka, Wydawnictwo Akcydens, Poznań 1995.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 23/10/2005, 15:07 Quote Post

Nie wiem jak z ta Syberia bylo, ale zawsze wydawalo mi sie, ze to byl dla Rosjan jakby "Dziki Wschod" - tak jak Amerykanie mieli swoj "Dziki Zachod". Miejscowe plemiona np. Tunguzi, Niency a zwlaszcza Buriaci - nawet troche przypominaly Indian pod wzgledem wygladu oraz kultury.
A'propos Indian - zastanawiam sie jak to bylo w Kanadzie - o ile w USA ciagle slyszy sie o jakichs "Wojnach Indianskich" o tyle u ich polnocnego sasiada jakos glucho o wojnach z Indianami czy Eskimosami... (za wyjatkiem okresu wojen feancusko-brytyjskich z XVIII wieku - np. zdziesiatkowanie plemienia Huronow. Ale pozniej, juz w XIX wieku - cisza).

Kolejny przyklad rzezi tubylcow - wojna filipinska od 250 tys do nawet miliona Filipinczykow (nie policzono nigdy ofiar) ponioslo smierc z powodu imperialnych zapedow USA w trakcie wojny w ktorej "demokratyczna" Ameryka zniszczyla formujaca sie Republike Filipinska po wojnie hiszpansko-amerykanskiej. Nie wiem czy to dobry przyklad - bo Filipinczycy chyba do pierwotnych ludow nie nalezeli.

A co do tych Niemcow - to nalezy jeszcze wspomniec o ich barbarzynstwie w Chinach podczas powstania bokserow. To wraz z rzezia Herero w poludniowej Afryce wyrobilo Niemcom bardzo zla slawe w Europie jeszcze przed wybuchem I wojny swiatowej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Hieronim Lubomirski
 

Hetman Wielki Koronny
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.581
Nr użytkownika: 1.410

Zawód: Kawaler Maltanski
 
 
post 23/10/2005, 16:33 Quote Post

QUOTE
A'propos Indian - zastanawiam sie jak to bylo w Kanadzie - o ile w USA ciagle slyszy sie o jakichs "Wojnach Indianskich" o tyle u ich polnocnego sasiada jakos glucho o wojnach z Indianami czy Eskimosami... (za wyjatkiem okresu wojen feancusko-brytyjskich z XVIII wieku - np. zdziesiatkowanie plemienia Huronow. Ale pozniej, juz w XIX wieku - cisza).


Nie wiem na ile była to rzeź kolonialna ale powstanie Metysów wraz z bitwą pod Batoche w 1885 roku można od biedy zaliczyc do walk z tubylcami
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Dakot
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 14
Nr użytkownika: 9.539

 
 
post 23/10/2005, 17:05 Quote Post

Witam!
Co do wodza Józefa to nie mozna nazwac go indianskim Napoleonem gdyz plemie Nez Perce bylo podczas swego odwrotu do Kandy dowodzone przez kilku wodzow wojennych miedzyinnymi:Bialego Ptak , Zwierciadlo(przez ktorego doszlo do slawnej bitwy pod Big Hole), Too-hool-hool-zote i Glodnego Losia. Przekonanie ze to wódz Józef dowodzil odwrotem plemienia moze pochodzic ztad ,ze to zawsze on rozmawial z bialymi podczas negocjacji i jego biali traktowali jako wodza calego plemienia ,a tak oczywiscie nie bylo.
Szlak jaki plemie Nez Perce przebylo ze swej doliny Wallowa do miejsca gdzie ich pokonano(bylo to ok 50 km od granicy Kandayjskiej)wynosil 2415 km. Okolo 750 indina stawilo czola w 18 bitwach,z ktorych przegrali tylko jedna - ta osatnia, ok 2000 tys. zolnierzy regularnej armi i cywilnych ochotników wspieranych przez indianskich zwiadowców(Wrony).Plemie stracilo 239 ludzi(mezczyzni,kobiety,dzieci)Okolo 200 ludzi udalo sie uciec i dotrzec do Kanady gdzie znalezli schronienie u Siedzacego Byka. Reszta plemienia zostala umieszczona najpierw na Terytorium Indianskim ,a potem w reserwacie Colville, czesc z nich przeszla na chrzescijanstwo i tym pozwolono wrocic na swa ziemie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

5 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej