Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wielki Trek 1835-1848
     
Oliphaunt
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 319
Nr użytkownika: 55.960

Filip Or³owski
Zawód: nauczyciel
 
 
post 20/05/2009, 13:35 Quote Post

To w sumie jedno z niewielu wydarzeń z dziejów Południowej Afryki, o którym cokolwiek wiemy, choc zazwyczaj jest to samo haslo. Co zatem wiemy o Wielkim Treku? Czm był? Jakie były jego przyczyny, przebieg i skutki?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Oliphaunt
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 319
Nr użytkownika: 55.960

Filip Or³owski
Zawód: nauczyciel
 
 
post 24/05/2009, 13:45 Quote Post

W jednymz opracowań, znalazlem taki fragment, o tyle ciekawy, ze tradycyjnie przedstawia się Wielki Trek w kategoriach konfliktu nie tylko z Brytyjczykami, ale także, a może nawet przede wszystkim z Afrykanami.

"Wojna 1834 – 1835 sprawiła, że droga migracji wprost na wschód została zamknięta. Jedyną realną opcją stał się północny kierunek migracji, poprzez Trans-Orangię. Szlak ponownie wytyczył Louis Tregardt. Wojna bowiem nie tylko zablokowała możliwość ekspansji bezpośrednio na wschód, ale także zmusiła Tregardta to porzucenia swojej siedziby wśród Xhosa i emigracji na północ do Trans-Orangii i dalej do Transwalu. W przypadku drugiej migracji L. Tregardta ponownie pojawia się interesujący element, otóż nie wyruszył on na północ sam, a w towarzystwie Mnyaluzy, wuja Ngqiki i jednego z wodzów Rharhabe-Xhosa. Mamy więc do czynienia ze wspólną migracją grupy veeburów i części Xhosa. Charakterystyczne jest przesłanie emigrantów: „Ci Burowie bardzo zniesławiali Anglików i mówili: <<Jeszcze nie mamy prochu, ale będziemy go mieli. Powiedzcie swoim wodzom by przybyli do nas. Anglicy schwytają ich, tak jak to zrobili wcześniej z innymi i uczynią z was wszystkich swoje sługi. Nie ufajcie Anglikom.>> Z kolei Xhosa powiedzieli: <<Nie możemy powrócić, już jest za późno. Nasi wodzowie i nasze bydło są już po drugiej stronie rzeki. Umyalousie [Mnyaluza] chce jeszcze przebyć trzy rzeki. Wtedy dotrzemy do wielkiego buszu, gdzie chcemy się osiedlić razem z Burami. Louis Trichard i Umyaloosie są naszymi wodzami: nie możemy powrócić>>.”
I znowu dla kogoś przyzwyczajonego do postrzegania relacji miedzy veeburami i Xhosa jedynie w kategoriach konfliktu to może być zaskakujące. Tymczasem warto pamiętać, że mamy tutaj do czynienia z przedstawicielami dwóch grup, które najmocniej dotknęło zamknięcie pogranicza, którym najbardziej zależało na powrocie do możliwości, jakie stwarzało otwarte pogranicze. Oczywiście wielu Burów, tak jak P.L. Uys, umiało się odnaleźć w nowej sytuacji politycznej i czerpać korzyści z nowych możliwości gospodarczych. Ale jak widać, przynajmniej dla części veeburów realną opcją była współpraca z Afrykanami przeciw brytyjskim próbom narzucenia swojej wizji ładu na pograniczu Kolonii. Tregardt wpisuje się w tym względzie w długą listę pogranicznych farmerów i niespokojnych duchów szukających wsparcia Xhosa w swojej walce z władzami kolonialnymi. Dla niego sojusz z Mnyaluzą miał jeszcze jedne walor: wobec szczupłości sił własnych obecność towarzyszących mu Xhosa zwiększała bezpieczeństwo jego grupy .
Ostatecznie drogi Tegardta i Mnyaluzy rozeszły się w Trans-Orangii, w dolinie rzeki Caledon. Podczas gdy trekker postanowił podążyć dalej, w towarzystwie Janse van Rensburga, wódz Xhosa wolał pozostać w żyznej dolinie, gdzie podobnie jak wielu innych przywódców zajmował się głównie łupieskimi napadami na sąsiadów, aż wreszcie w 1838 roku został pokonany i poniósł śmierć w starciu z siłami Moshweshwe".
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 24/05/2009, 14:40 Quote Post

Ta współpraca Burów z Afrykanami - to pewnie coś jak współpraca białych z Indianami. Najpierw - gdy Indianie byli im potrzebni (bo biali byli zbyt nieliczni) - wchodzili w kontakty i sojusze z plemionami. Potem, gdy wzrośli w siłę - zagarniali ich ziemie...
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 24/05/2009, 15:48 Quote Post

Warto wspomnieć o tym, że część Voortrekkerów stoczyła podczas swojego marszu wojnę z Zulusami króla Dingane. Chodzi tu o grupę, na której czele stał jeden z największych afrykanerskich bohaterów - Andries Pretorius. Kolumna prowadzona przez Pretoriusa liczyła kilkaset rodzi, z czego jedynie ok. 470 mężczyzn. Dnia 16 grudnia 1838 co najmniej dziesięciotysięczna armia Zulusów zaatakowała Burów, którzy schronili się za szańcem zbudowanym z wozów. Bitwa ta stanowi bez wątpienia jedno z najbardziej niesamowitych starć w historii świata. W ciągu kilkugodzinnego starcia trzech Burów (w tym sam Pretorius) odniosło rany, natomiast straty Zulusów wyniosły około 3 tysięcy zabitych! Starcie przeszło do historii jako bitwa nad Krwawą Rzeką i zajęła poczesne miejsce w świadomości narodowej Afrykanerów, przesądziła o zwycięstwie w wojnie z Zulusami, a Pretoriusowi zapewniła wielką sławę.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Oliphaunt
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 319
Nr użytkownika: 55.960

Filip Or³owski
Zawód: nauczyciel
 
 
post 24/05/2009, 21:33 Quote Post

QUOTE(Rian @ 24/05/2009, 15:40)
Ta współpraca Burów z Afrykanami - to pewnie coś jak współpraca białych z Indianami. Najpierw - gdy Indianie byli im potrzebni (bo biali byli zbyt nieliczni) - wchodzili w kontakty i sojusze z plemionami. Potem, gdy wzrośli w siłę - zagarniali ich ziemie...
*



Może i tak, ale chyba bałbym się zbyt dalekich analogii, tymbardziej, że Xhosa i Burowie koegzystowali wtedy już od ponad 60 lat, a z mojej lektury wynika, że Burom zdarzało się, nie raz nie dwa współpracować z Afrykanami przeciw Brytyjczykom.

A co do Blood River to warto pamiętać, ze przed Blood River była bitwa pod Italeni, gdzie Zulusi pokonali siły burskie idące na odsiecz Voortrekkerom z Natalu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Rian
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.332
Nr użytkownika: 6.598

Stopień akademicki: mgr
Zawód: politolog
 
 
post 25/05/2009, 12:39 Quote Post

QUOTE
Może i tak, ale chyba bałbym się zbyt dalekich analogii, tymbardziej, że Xhosa i Burowie koegzystowali wtedy już od ponad 60 lat, a z mojej lektury wynika, że Burom zdarzało się, nie raz nie dwa współpracować z Afrykanami przeciw Brytyjczykom.

Tak samo jak Francuzi całe dziesięciolecia długo współpracowali z Indianami przeciw brytyjczykom (dużo słabiej Brytyjczycy z Indianami przeciw Francuzom) a potem Brytyjczycy z Indianami przeciwko Amerykanom.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Oliphaunt
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 319
Nr użytkownika: 55.960

Filip Or³owski
Zawód: nauczyciel
 
 
post 26/05/2009, 22:13 Quote Post

QUOTE(Rian @ 25/05/2009, 13:39)
Tak samo jak Francuzi całe dziesięciolecia długo współpracowali z Indianami przeciw brytyjczykom (dużo słabiej Brytyjczycy z Indianami przeciw Francuzom) a potem Brytyjczycy z Indianami przeciwko Amerykanom.
*


Tyle, że problem polega na tym, iż nie mamy do czynienia z państwem, czy nawet ze skonsolidowaną społecznością (piszę o Burach - Voortrekkerach), tylko z szeregiem społeczności, ktore kształtowały swoje relacje z Afrykanami w najprzeróznieszy sposob i nie wydaje sie by miały bardziej dalekosiężne plany. Mamy do czynienia raczej z reagowaniem na sytuację i planowanie w krótkim systnasie, gdzie kluczem było własne miejsce w określonych warunkach. smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
NeoJasnogród
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 51
Nr użytkownika: 56.926

Zawód: KLON-BANITA
 
 
post 8/08/2009, 22:51 Quote Post

Trochę o pochodzeniu Louisa Trigardta.Jego dziadek Carolus Gustav Tregard był imigrantem ze Szwecji,który przybył do Afryki w roku 1742 jako marynarz w służbie Powszechnej Zjednoczonej Holenderskiej Uprzywilejownej Kompanii Wschodnioindyjskiej (bo tak brzmiała pełna nazwa biggrin.gif ) Należy dodać,że od XVII Amsterdam ściągał mnóstwo imigrantów ze Skandynawii,którzy osiedlali się głównie w dzielnicach Jordaan i Waterlooplein.VOC chętnie zatrudniała Norwegów,Szwedów,Duńczyków,czy Niemców z miast hanzeatyckich jako ludzi często obeznanych z morzem.
Następnie Tregard obsługiwał flagi sygnałowe na Wzgórzu Sygnałowym.Pisownię "Tregard" - ze szwedzkiego "trädgard"-"ogród" zastąpiono formami"Tregardt" i "Trigardt" a pod koniec XIX wieku rozpowszechniła się forma "Trichardt",którą potomkowie mylnie wywodzili z francuskiego - no,ale pochodzenie hugenockie nobilitowało nie tylko w Południowej Afryce,lecz chociażby w Ameryce Północnej lub Prusach.Forma "Trichardt" zostala utrwaona w nazwie miejscowości Louis Trichardt w północnym Transwalu.Obecnie jest to Makhado na cześć wodza z plemienia Venda.
PS.Holendrzy bardzo często zatrudniali cudzoziemców z całej Europy.Przykładem jest nasz rodak Krzysztof Arciszewski z Kompanii Zachodnioindyjskiej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Oliphaunt
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 319
Nr użytkownika: 55.960

Filip Or³owski
Zawód: nauczyciel
 
 
post 22/07/2015, 15:50 Quote Post

QUOTE(Oliphaunt @ 24/05/2009, 22:33)
A co do Blood River to warto pamiętać, ze przed Blood River była bitwa pod Italeni, gdzie Zulusi pokonali siły burskie idące na odsiecz Voortrekkerom z Natalu.
*


Tak a propos, właśnie ukazał się w "Przeglądzie Historyczno-wojskowym" t. XVI(LVII), nr 2(252), artykuł Michała Leśniewskiego "Bitwa pod Italeni (eThaleni) 10 kwietnia 1838 roku".

Ten post był edytowany przez Oliphaunt: 22/07/2015, 15:51
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.837
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 22/07/2015, 20:18 Quote Post

QUOTE(Oliphaunt @ 22/07/2015, 16:50)
QUOTE(Oliphaunt @ 24/05/2009, 22:33)
A co do Blood River to warto pamiętać, ze przed Blood River była bitwa pod Italeni, gdzie Zulusi pokonali siły burskie idące na odsiecz Voortrekkerom z Natalu.
*


Tak a propos, właśnie ukazał się w "Przeglądzie Historyczno-wojskowym" t. XVI(LVII), nr 2(252), artykuł Michała Leśniewskiego "Bitwa pod Italeni (eThaleni) 10 kwietnia 1838 roku".
*


Ciekawe jak bardzo rozbudowany w stosunku do dawnej pracy. Na szczęście PH-W szybko będzie dostępny za darmo.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Oliphaunt
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 319
Nr użytkownika: 55.960

Filip Or³owski
Zawód: nauczyciel
 
 
post 22/07/2015, 22:02 Quote Post

QUOTE(wysoki @ 22/07/2015, 21:18)
Ciekawe jak bardzo rozbudowany w stosunku do dawnej pracy. Na szczęście PH-W szybko będzie dostępny za darmo.
*


A której pracy myślisz? Ten tekst ma ponad 14 stron i trzy mapy. smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.837
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 23/07/2015, 7:33 Quote Post

QUOTE(Oliphaunt @ 22/07/2015, 23:02)
QUOTE(wysoki @ 22/07/2015, 21:18)
Ciekawe jak bardzo rozbudowany w stosunku do dawnej pracy. Na szczęście PH-W szybko będzie dostępny za darmo.
*


A której pracy myślisz? Ten tekst ma ponad 14 stron i trzy mapy. smile.gif
*


Trzy mapy - super, może się skuszę na wersję papierową smile.gif.

Natomiast chodziło mi o jego książkę Wojna burska 1899-1902, wydaną w 2001 r.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Oliphaunt
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 319
Nr użytkownika: 55.960

Filip Or³owski
Zawód: nauczyciel
 
 
post 23/07/2015, 8:13 Quote Post

QUOTE(wysoki @ 23/07/2015, 8:33)
Trzy mapy - super, może się skuszę na wersję papierową smile.gif.

Mapy są takie sobie, zwłaszcza druga.

QUOTE
Natomiast chodziło mi o jego książkę Wojna burska 1899-1902, wydaną w 2001 r.
*

Ale to inna wojna (Bursko-zuluska 1838-1840). Nawet nie pamiętam czy w tamtej książce wspominał to starcie. Jeżeli nawet to w kilku zdaniach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.837
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 23/07/2015, 11:15 Quote Post

QUOTE(Oliphaunt @ 23/07/2015, 9:13)
QUOTE(wysoki @ 23/07/2015, 8:33)
Trzy mapy - super, może się skuszę na wersję papierową smile.gif.

Mapy są takie sobie, zwłaszcza druga.

QUOTE
Natomiast chodziło mi o jego książkę Wojna burska 1899-1902, wydaną w 2001 r.
*

Ale to inna wojna (Bursko-zuluska 1838-1840). Nawet nie pamiętam czy w tamtej książce wspominał to starcie. Jeżeli nawet to w kilku zdaniach.
*


Oczywiście, że to inna wojna, ale widzę, iż zbyt dawno temu ją czytałem - wydawało mi się, że było w niej dużo o wcześniejszych walkach. Teraz widzę, że pomyliłem ją z którąś z innych prac.
Skoro wcześniej prawie nic o tym nie było to jeszcze lepiej, praca napisana w całości od nowa zachęca mnie jeszcze bardziej smile.gif.

A co do mapek - jest plan bitwy czy same ogólne?
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Oliphaunt
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 319
Nr użytkownika: 55.960

Filip Or³owski
Zawód: nauczyciel
 
 
post 23/07/2015, 12:20 Quote Post

QUOTE(wysoki @ 23/07/2015, 12:15)
Oczywiście, że to inna wojna, ale widzę, iż zbyt dawno temu ją czytałem - wydawało mi się, że było w niej dużo o wcześniejszych walkach. Teraz widzę, że pomyliłem ją z którąś z innych prac.

Pokrótce opisana była w Afrykanie, Burowie, Brytyjczycy z 2008. Ale tam jest nawet niecały akapit.

QUOTE
A co do mapek - jest plan bitwy czy same ogólne?
*


Dwie ogólne i plan bitwy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej