|
|
Absurdalne przepisy w Konstytucji RP
|
|
|
Samuel Niemirowski
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 20 |
|
Nr użytkownika: 66.737 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Dobra, ale nie musiałeś mi tego wszystkiego tłumaczyć, bo ja to wszystko wiem Po prostu cały ten galimatias ze słowem bezpłatna jest wymijający, można by nawet rzecz - oszukańczo brzmiący. Chodzi mi tylko o różnicę miedzy pośrednią a bezpośrednią opłatą. Jeśli coś jest "bezpłatne" to interpretując szerzej można by przecież dojść do wniosku, że również i bez POŚREDNICH opłat, a nie tylko bez bezpośrednich. No, ale wtedy by się to pokrywało z semantycznym znaczeniem słowa darmowe i z racji dwóch odmiennych wyrażeń należy nadać dwa różne znaczenia.
Wszystko już ok
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Samuel Niemirowski @ 20/07/2010, 21:30) Okej, ale jak to się ma do tego, że należy to rozumieć TAK A NIE INACZEJ? Bo przecież równie dobrze można by kombinować, że bezpłatne to tyle, co pieniądze nie pójdą z Twoich podatków. Innymi słowy - kto tu ustala znaczenie tego słowa? Określenie "bezpłatne" oznacza po prostu "bez płacenia" lub "bez opłaty", czyli że osoba otrzymująca rzecz, lub świadczenie (w tym przypadku - świadczenie edukacyjne), sama nie ponosi opłaty za jej otrzymanie. Nie oznacza to jednak, że opłaty tej nie ponosi ktoś inny (w tym przypadku budżet państwa, z podatków płaconych przez [prawie]wszystkich obywateli). Określenie "darmowe" oznacza, że rzecz, lub świadczenie są "za darmo", czyli nikt za to nie płaci. Ani osoba otrzymująca rzecz/świadczenie, ani nikt inny. Darmowe to jest powietrze do oddychania (za wyjatkiem świerzego powietrza w rejonach, gdzie pobierana jest od przyjezdnych tzw. opłata klimatyczna ). Za wszystko inne trzeba, w tej czy innej formie, płacić.
Ten post był edytowany przez byk2009: 2/08/2010, 13:52
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Miltiades @ 21/07/2010, 6:58) Zgadza się. W tym wypadku mamy do czynienia z regułami interpretacyjnymi, tj.: Wykładnia językowa – to samo słowo, to samo znaczenie - dwa różne słowa – dwa różne znaczenia Wykładania systemowa Argumentum a rubica – system musi być zupełny, niesprzeczny i zgodny hierarchicznie Wykładnia funkcjonalna 1. Wykładnia celowościowa -argumenty obiektywno-teleologiczne 2. Wykładania genetyczna -argument bezpośredni -argument obiektywny 3. Argument subiektywno-teleologiczny Akurat dla Samuela właściwą wykładnią będzie pierwsza, językowa. Co do dyrektyw wykładni językowej należy wyróżnić: 1. Gdy w systemie prawnym wiążąco ustalono znaczenie określonych zwrotów prawnych, to należy używać ich właśnie w tym znaczeniu. Dyrektywa ta związana jest z tzn. definicją legalną - występującą w tekstach prawnych, wprowadzoną przez prawodawcę w celu ustalenie wiążącego rozumienia poszczególnych terminów. 2. Gdy nie ma w tekście prawnych definicji legalnych: interpretowanych zwrotom prawnym nie należy nadawać znaczenie odmiennego od potocznego, chyba że istnieją dostateczne rację przypisania im odmiennego znaczenia 3. bez umotywowanych racji nie należy identycznym sformułowaniom w tym samym akcie prawnym nadawać różnych znaczeń. 4. Należy ustalać znaczenie przepisów prawnych w taki sposób, by żadne fragmenty nie okazały się zbędne, wypowiedź powinna być traktowana jako pewna całość 5. Jeżeli określony termin należy do terminów specyficznych w określonej dziedzinie wiedzy, to należy przyjąć, iż termin ten ma takie znaczenie, jak w tych dziedzinach(domniemanie znaczenia specjalnego) 6. wolno odstąpić od znaczenia literalnego jeśli znaczenie to nie prowadzi do absurdalnych konsekwencji 7. tam gdzie rozróżnień nie wprowadza sam prawodawca, tam nie wolno ich wprowadzać interpretatorowi Zostały wuodrębnione również typy wykładni pozajęzykowej, takie jak celowościowe, funkcjonalne oraz systemowe, jednak w tym przypadku nie mają one kompleksowego zastosowania. Co do wykładni językowej można również wspomnieć o analizie używanego języka czyli rozkład zastosowania wyrazów pochodzących z: 1. języka naturalnego, 2. języka prawnego, 3. języka prawniczego, 4. języka specjalistycznego. Często ludzie mylą język prawny z prawniczym, więc przy okazji wyjaśnię różnice. Język prawny, to ten który jest stosowany przez prawodawcę w formie sprecyzowanych definicji wypływających z języka potocznego, natomiast język prawniczy, to taki który jest stosowany przez prawników, który bardzo często nie posiada wyrazów bliskoznacznych oraz antonimów. Z dozą pewnej samokrytyki, można powiedzieć, że jest to często bełkot
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(artie44 @ 29/09/2010, 15:08) QUOTE(Miltiades @ 21/07/2010, 6:58) Zgadza się. W tym wypadku mamy do czynienia z regułami interpretacyjnymi, tj.: Wykładnia językowa – to samo słowo, to samo znaczenie - dwa różne słowa – dwa różne znaczenia Wykładania systemowa Argumentum a rubica – system musi być zupełny, niesprzeczny i zgodny hierarchicznie Wykładnia funkcjonalna 1. Wykładnia celowościowa -argumenty obiektywno-teleologiczne 2. Wykładania genetyczna -argument bezpośredni -argument obiektywny 3. Argument subiektywno-teleologiczny Akurat dla Samuela właściwą wykładnią będzie pierwsza, językowa. Co do dyrektyw wykładni językowej należy wyróżnić: 1. Gdy w systemie prawnym wiążąco ustalono znaczenie określonych zwrotów prawnych, to należy używać ich właśnie w tym znaczeniu. Dyrektywa ta związana jest z tzn. definicją legalną - występującą w tekstach prawnych, wprowadzoną przez prawodawcę w celu ustalenie wiążącego rozumienia poszczególnych terminów. 2. Gdy nie ma w tekście prawnych definicji legalnych: interpretowanych zwrotom prawnym nie należy nadawać znaczenie odmiennego od potocznego, chyba że istnieją dostateczne rację przypisania im odmiennego znaczenia 3. bez umotywowanych racji nie należy identycznym sformułowaniom w tym samym akcie prawnym nadawać różnych znaczeń. 4. Należy ustalać znaczenie przepisów prawnych w taki sposób, by żadne fragmenty nie okazały się zbędne, wypowiedź powinna być traktowana jako pewna całość 5. Jeżeli określony termin należy do terminów specyficznych w określonej dziedzinie wiedzy, to należy przyjąć, iż termin ten ma takie znaczenie, jak w tych dziedzinach(domniemanie znaczenia specjalnego) 6. wolno odstąpić od znaczenia literalnego jeśli znaczenie to nie prowadzi do absurdalnych konsekwencji 7. tam gdzie rozróżnień nie wprowadza sam prawodawca, tam nie wolno ich wprowadzać interpretatorowi Zostały wuodrębnione również typy wykładni pozajęzykowej, takie jak celowościowe, funkcjonalne oraz systemowe, jednak w tym przypadku nie mają one kompleksowego zastosowania. Co do wykładni językowej można również wspomnieć o analizie używanego języka czyli rozkład zastosowania wyrazów pochodzących z: 1. języka naturalnego, 2. języka prawnego, 3. języka prawniczego, 4. języka specjalistycznego. Często ludzie mylą język prawny z prawniczym, więc przy okazji wyjaśnię różnice. Język prawny, to ten który jest stosowany przez prawodawcę w formie sprecyzowanych definicji wypływających z języka potocznego, natomiast język prawniczy, to taki który jest stosowany przez prawników, który bardzo często nie posiada wyrazów bliskoznacznych oraz antonimów. Z dozą pewnej samokrytyki, można powiedzieć, że jest to często bełkot
Przepraszam za poprzednie Gorąco popieram to co kolega przedstawił, choć w znacznym uproszczeniu, ale przystępnie. Jednoznacznie wskazał na praktykę rozumowania i sens stosowania Konstytucji RP, która wprawdzie posiada swoje niedomagania, lecz stanowi pewien zbiór norm prawa stanowiących fundament naszego ustroju prawnego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Konstytucję tłumaczmy stosując w elementach, które obywateli najbardziej interesują przez pryzmat norm ( stosowania w pozostałych aktach prawa)i przez pryzmat zasady, iż wszystko jest interpretowane.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(artie44 @ 29/09/2010, 15:24) Konstytucję tłumaczmy stosując w elementach, które obywateli najbardziej interesują przez pryzmat norm ( stosowania w pozostałych aktach prawa)i przez pryzmat zasady, iż wszystko jest interpretowane. To truizm. Z czego żyli by prawnicy, gdyby nie interpretowali prawa? Przepis prawny, kazdy może sobie przeczytać sam. Ale zrozumieć go dobrze i umieć dopasować do konkretnej sytuacji, to juz zupełnie inna bajka.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(byk2009 @ 1/10/2010, 14:07) QUOTE(artie44 @ 29/09/2010, 15:24) Konstytucję tłumaczmy stosując w elementach, które obywateli najbardziej interesują przez pryzmat norm ( stosowania w pozostałych aktach prawa)i przez pryzmat zasady, iż wszystko jest interpretowane. To truizm. Z czego żyli by prawnicy, gdyby nie interpretowali prawa? Przepis prawny, kazdy może sobie przeczytać sam. Ale zrozumieć go dobrze i umieć dopasować do konkretnej sytuacji, to juz zupełnie inna bajka. Tak, ale warto czasami go przypomnieć, zwłaszcza wobec reguł wykładni, które są jeżeli chodzi o Konstytucję RP powszechnie dostępne w treści orzeczeń TK. Ciekawe, że wielu prawników praktyków ma problemy z w/w truizmem . Obywatele też mogą prawo interpretować.
|
|
|
|
|
|
|
|
do usunięcia
Ten post był edytowany przez marc20: 21/03/2016, 3:10
|
|
|
|
|
|
|
andrzej.górz
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 103.645 |
|
|
|
Andrzej Gorz |
|
Zawód: producent filmowy |
|
|
|
|
Pierwsze z brzegu, które mi przyszły do głowy: - w myśl Konstytucji do przewodniczącego i wiceprzewodniczących Trybunału Stanu nie stosuje się zasada niezawisłości w orzekaniu
A jednak: Art.199.3 Członkowie Trybunału Stanu w sprawowaniu funkcji sędziego Trybunału Stanu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(andrzej.górz @ 12/07/2018, 17:02) Pierwsze z brzegu, które mi przyszły do głowy: - w myśl Konstytucji do przewodniczącego i wiceprzewodniczących Trybunału Stanu nie stosuje się zasada niezawisłości w orzekaniu Z którego art. to wynika?
|
|
|
|
|
|
|
|
Przyłączam się do pytania. To że w art. 199 ust. 3 jest napisane "członkowie" nie oznacza, że dotyczy to tylko 16 członków TS, a nie dotyczy przewodniczącego i zastępców. Czasami literalna wykładnia wiedzie na manowce...
|
|
|
|
|
|
|
|
Absolutnie z Konstytucji nie wynika jakoby Przewodniczący Trybunału Stanu i jego zastępcy nie byli niezawiśli w orzekaniu. Wniosek taki mógłby (ale nieprawidłowo) wywieść ktoś z art. 199 ust. 3 Konstytucji, który stanowi, że członkowie Trybunału Stanu w sprawowaniu funkcji sędziego Trybunału Stanu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom, w porównaniu z ust. 1, który mówi że Trybunał Stanu składa się z przewodniczącego, 2 zastępców przewodniczącego i 16 członków wybieranych przez Sejm (czyli domyślnie przewodniczący i jego zastępcy to nie członkowie). Skoro jednak reguła, że Przewodniczący Trybunału Stanu i jego zastępcy nie są niezawiśli w orzekaniu ma wynikać właśnie z art. 199 ust. 3 Konstytucji to nie można twierdzić jak to andrzej-gorz czyni, że ta reguła jest sprzeczna z art. 199 ust. 3. To oczywisty błąd.
W istocie takiej reguły nie ma. Prawidłowa wykładnia art. 199 Konstytucji wcale bowiem nie prowadzi do wniosku, że Przewodniczący Trybunału Stanu i jego zastępcy nie są członkami Trybunału Stanu. Skoro zgodnie z art. 199 ust. 1 Trybunał Stanu składa się z Przewodniczącego, zastępców i członków wybieranych przez Sejm spoza grona posłów i senatorów, to znaczy, że artykuł ten określa skład Trybunału Stanu. Wszyscy wymienieni w ust. 1 są członkami Trybunału, tyle że pierwsi trzej wymienieni - czyli Przewodniczący i jego dwaj zastępcy mają funkcję a reszta to po prostu członkowie - bez funkcji. .
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|