|
|
Traktat w Akwizgranie 22.01 2019, Nowa potężna EU czy Makrela w Makaronie?
|
|
|
|
22 stycznia 2019 roku Niemcy i Francja podpisały w Akwizgranie traktat o zacieśnieniu stosunków. ( https://www.rp.pl/Komentarze/190129829-Niem...kwizgranem.html , http://wyborcza.pl/7,75399,24388738,merkel...-elizejski.html , https://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2...acy,902760.html ).
Dobrze byłoby gdyby ktoś znalazł i wrzucił treść po polsku albo przynajmniej po angielsku (mnie się nie udało).
Dyskusję można już jednak na podstawie dotychczasowych danych. Z czym mamy tu do czynienia? Z integracją obu krajów polegającą na powstaniu superpanstwa? Ze zwykłym zacieśnieniem współpracy? Ze ściemą przedwyborczą mającą na celu zintegrowanie przed eurowyborami 2019 roku?
Czy będzie to epokowym początkiem czegoś nowego czy tytułową Makrelą w Makaronie oznaczającą desperacką próbę rzutu na taśmę z jednej strony polityka (polityczki) schodzącej ze sceny politycznej a z drugiej przywódcy, co do którego wielkości są, delikatnie mówiąc, zdania podzielone...
Zapraszam do dyskusji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Strona https://www.dw.com/en/whats-in-the-franco-g...chen/a-47178247 informuje, ze tekst traktatu liczy 16 stron. Strona podaje streszczenie najwazniejszych (?) punktow traktatu. Wklejam tekst angielski (bez tlumaczenia) - wiec jesli emigrant chce omawiac poszczegulne akapity to dobrze bedzie, jesli zalaczy polskie tlumaczenie danego akapitu:
What's in the Franco-German Treaty of Aachen? The Franco-German Treaty on Cooperation and Integration was signed 56 years after Chancellor Konrad Adenauer and President Charles de Gaulle signed the Elysee Treaty in Paris. It sets out an alliance in broad terms. The 16 pages of the Treaty of Aachen signed on Tuesday are a further sign of the alliance between Europe's economic and political powerhouses. President Emmanuel Macron and Chancellor Angela Merkel are committing their two countries to wide-ranging cooperation and collaboration at the heart of Europe, 56 years after their predecessors signed the Elysee Treaty for post-war reconciliation:
What the Aachen Treaty says: Security: The two countries will "deepen their cooperation in foreign policy and internal and external defense." They commit to "providing aid and assistance by all means at their disposal, including armed forces, in case of aggression against their territory." A Franco-German Defense and Security Council would be established as the political body directing these reciprocal engagements. The aim, Merkel said, is to build a "common military culture" that "contributes to the creation of a European army."
Diplomacy: The admission of Germany "as a permanent member" of the UN Security Council is "a priority of Franco-German diplomacy." The two countries will coordinate their positions within the UN and facilitate EU "unified positions" within the UN. Cross-border relations: The treaty provides for "closer links between citizens and companies on both sides of the border" with "accelerated procedures" to advance projects and a "cross-border cooperation committee" made up of states, communities and parliaments. The aim of "bilingualism" (French and German) in cross-border areas is confirmed without any change in "administrative languages."
Economy and climate: The two states set a common objective of "setting up a Franco-German economic zone with common rules" and setting a priority for the "harmonization of business laws." The two countries are to set up a "Franco-German council of economic experts" made up of 10 independent members responsible for making "recommendations for economic action." A "Citizens Fund" is to be established that would support city partnerships and cross-border initiatives ranging from bilingual child care centres to public transport links.
Language: Paris and Berlin also want to bring their education systems together through "the development of mutual learning of each other's language." Paris and Berlin promise "joint projects" in energy, renewable energy and energy efficiency.
Institutional cooperation: A multi-year program of projects ranging from the re-conversion of the Fessenheim nuclear power plant, to a Franco-German digital platform and cooperation on artificial intelligence. A first list of projects is to be announced on Tuesday. The treaty also proposes to formalize a previously exceptional practice: once a quarter, a member of each government executive will participate in the council of ministers of the other state.
As part of their political campaigns ahead of the May European Parliament elections, right-wing populists in both countries seized on conspiracy theories about the treaty. Marine Le Pen of "National Rally" accused Macron of an "act that borders on treason." She also posted a video stating the cross-border cooperation would "place Alsace under the tutelage of Germany." Euroskeptic MEP Bernard Monot claimed that Macron's true aim was to deliver "Alsace and Lothringen, Judas-like, to the foreign power." However, "euro-districts" across the border have existed for many years, such as the Strasbourg-Ortenau district set up nine years ago as an area to facilitate: "Appropriate skills, dedicated resources and accelerated procedures to overcome obstacles to economic, social, environmental, health, energy and transport services." Nicolas Dupont-Aignan of "France Arise" (DLF) called it a treaty of "Submission ... We put ourselves in the hands of Merkel." Alexander Gauland, leader of the far-right Alternative for Germany (AfD), said Paris and Berlin were seeking to create a "super EU" within the European Union. "We as populists insist that one first takes care of one's own country. But we don't want Macron to renovate his country with German money," he said. Yet Article 3 of the treaty is explicit and concise: "The two states deepen their cooperation on foreign policy, defense, external and internal security while reinforcing Europe's capacity for independent action." There is no mention of sovereignty in any part of the treaty.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Net_Skater) Strona podaje streszczenie najwazniejszych (?) punktow traktatu. Dzięki! Chodziło właśnie o coś takiego jako podstawę do dyskusji.
No, to zacznijmy od pierwszych dwóch punktów:
1. Bezpieczeństwo: Oba kraje "pogłębią swoja współpracę, na polu polityki zagranicznej oraz wewnętrznej i zewnętrznej obrony". Zobowiązują się aby "dostarczać sobie pomoc i wsparcie wszystkimi dostępnymi im środkami z siłami zbrojnymi włącznie w wypadku agresji na terytorium któregoś z państw. Francusko-Niemiecka Rada Obrony i Bezpieczeństwa zostanie ustanowiona jako ciało polityczne kierujące obustronnym zaangażowaniem na tym polu. Celem, jak powiedziała Merkel, jest tu budowa "wspólnej kultury militarnej", która przyczyni się do stworzenia Armii Europejskiej.
2. Dyplomacja Przyjęcie Niemiec "na stałego członka" Rady Bezpieczeństwa ONZ jest "priorytetem niemiecko-francuskiej dyplomacji". Oba państwa skoordynują swoje stanowiska w ramach ONZ i umożliwią (zorganizują, wypracują) jednolite stanowisko EU w tej sprawie.
"Cudzysłowy" jak w oryginale.
Ad 1. O ile zostały nieoficjalnie dopracowane szczegóły tego punktu to w mojej opinii mamy do czynienia de facto z sojuszem zaczepno-obronnym obu państw. Biorąc pod uwagę sytuację m. nar. jest to inicjatywa składająca oficjalnie NATO do grobu, co potwierdza zapowiedź budowania Armii Europejskiej. O ile coś się nie zmieniło o 180 stopni i w tajemnicy USA nie dały zielonego światła dla tej sprawy (Do tej pory były wybitnie temu przeciwne, i to chodzi tu o poprzednich prezydentów, co dopiero za Trumpa. Nie wiadomo natomiast czemu miałyby zmienić zdanie, skoro jest to inicjatywa wypychająca wpływy USA z Europy), to bardzo im się ta inicjatywa "spodoba". (Ciekawe kiedy Czyli można przyjąć według mnie, że Traktat ten w tym punkcie powoduje dalszą polaryzację między Niemcami a USA. Wyczytałem też, że przeciwnikiem takiej inicjatywy, jako dublującej struktury NATO był Londyn. Zresztą w mojej opinii tylko patrzeć jak Niemcy odtworzą sztab generalny (OKB ) co by wprawiło USA w jeszcze lepszy humor.
Co do dyplomacji, to oficjalne żądanie Niemiec, by ich przyjąć na stałego członka Rady Bezp. ONZ już dawno wisiało w powietrzu (zresztą nie wiem czy to jest pierwsze). Na pewno nowością jest oficjalne zobowiązanie Francji do poparcia ich w tej sprawie (jako priorytetowej (!) i zobowiązanie do skoordynowania w tej sprawie stanowisk państw EU. Bardzo jestem ciekawy jak to koordynowanie będzie wyglądać w praktyce.
Ciekawe czasy idą, nie ma co...
Ten post był edytowany przez emigrant: 23/01/2019, 17:19
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak "na oko" to jest to wariant awaryjny na wypadek gdyby coś się zaczęło niedobrego dziać z UE lub NATO. Co oznacza, że problem jest. Przede wszystkim dla nas.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 23/01/2019, 17:54) Ad 1. O ile zostały nieoficjalnie dopracowane szczegóły tego punktu to w mojej opinii mamy do czynienia de facto z sojuszem zaczepno-obronnym obu państw. Biorąc pod uwagę sytuację m. nar. jest to inicjatywa składająca oficjalnie NATO do grobu, co potwierdza zapowiedź budowania Armii Europejskiej. O ile coś się nie zmieniło o 180 stopni i w tajemnicy USA nie dały zielonego światła dla tej sprawy (Do tej pory były wybitnie temu przeciwne, i to chodzi tu o poprzednich prezydentów, co dopiero za Trumpa. Nie wiadomo natomiast czemu miałyby zmienić zdanie, skoro jest to inicjatywa wypychająca wpływy USA z Europy), to bardzo im się ta inicjatywa "spodoba". (Ciekawe kiedy Czyli można przyjąć według mnie, że Traktat ten w tym punkcie powoduje dalszą polaryzację między Niemcami a USA. Wyczytałem też, że przeciwnikiem takiej inicjatywy, jako dublującej struktury NATO był Londyn. Zresztą w mojej opinii tylko patrzeć jak Niemcy odtworzą sztab generalny (OKB ) co by wprawiło USA w jeszcze lepszy humor. Oświadczenie gen. Mattisa, związane z jego odejściem ze służby przed upływem kadencji czytałeś? Nie czytałeś? Przeczytaj i się odnieś (komentarz). Bo to wyrabia ciut inny punkt widzenia na politykę Berlina i Paryża. BTW co do zdania Londynu to pewny jesteś, że WB jest taka przeciwna? Bo jakoś dwa dni temu opchnęli Niemcom właściwie całą swoją lądową zbrojeniówkę
CODE Co do dyplomacji, to oficjalne żądanie Niemiec, by ich przyjąć na stałego członka Rady Bezp. ONZ już dawno wisiało w powietrzu (zresztą nie wiem czy to jest pierwsze). Na pewno nowością jest oficjalne zobowiązanie Francji do poparcia ich w tej sprawie (jako priorytetowej (!) i zobowiązanie do skoordynowania w tej sprawie stanowisk państw EU. Bardzo jestem ciekawy jak to koordynowanie będzie wyglądać w praktyce.
O ile wiem, nie ma tu jednolitego stanowiska nawet w Niemczech. Część polityków chce miejsca dla Niemiec, część dla... Unii. Co by miało zdecydowanie większy sens.
Napoleon7 - owszem, prawdopodobnie masz rację. Z tym, że póki Niemcy na poważnie nie potraktują Bundeswehry, póty cały układ będzie mocno koślawy. A jakieś zapowiedzi na 2031, że coś zrobią, o ile starczy kasy, to mi bardzo pachnie takim polskim udawaniem, że coś się robi. Oczywiście PGZ z Rheinmetallem (Diehlem, TKMS czy niemiecko-francuskim obecnie KNDS lub Airbusem) porównywać nie można, a i też wydatki w przeliczeniu na jednego żołnierza są wielokrotnie wyższe, ale mimo wszystko... No i obydwa podmioty (na razie obydwa - obstawiam, że Hiszpania, Włochy i Benelux, a być może też Wielka Brytania, Czechy i Węgry się zainteresują) muszą bezwarunkowo zwiększyć wydolność administracji i logistyki, która sobie w obecnych warunkach średnio radzi. O ile Francuzów z ich bardzo dużą aktywnością w Afryce powiedzmy jestem w stanie zrozumieć, o tyle Niemców nie.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Napoleon7 - owszem, prawdopodobnie masz rację. Wolałbym nie mieć. Bo pojawia się pytanie jak się zachowa Polska jeżeli rządzić dalej będzie PiS? Oświadczenie Mattisa oczywiście czytałem i prawdę mówiąc wygląda ono dość dramatycznie (zakładając, że facet nie histeryzuje, a akurat po nim trudno się tego byłoby spodziewać). To jest jakby oficjalne oświadczenie, że USA pod rządami Trumpa jest państwem niegodnym zaufania dla swych sojuszników. My jesteśmy na bakier z UE grając tak naprawdę na jej rozpad. A swe bezpieczeństwo opieramy na USA, którego polityka (pod rządami Trumpa) jest taka jaka jest. To zaczyna być naprawdę niebezpieczne.
A co do poważnego potraktowania armii przez Niemcy... ile czasu potrzebowaliby by odbudować swą siłę militarną? Potencjał francuski już jest spory, ale Francuzi raczej nie będą w stanie go bardzo szybko zwiększyć. A Niemcy?
Ten post był edytowany przez Napoleon7: 23/01/2019, 21:47
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie ma wątpliwości, że Niemcy od czasów Bismarcka prowadzą politykę zmierzającą do zdobycia i utrzymania dominacji, oraz hegemonii. Taka ich tradycja. I to nie jest moja germanofobia, tylko bezsprzeczny fakt.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(nicityle @ 23/01/2019, 21:53) Nie ma wątpliwości, że Niemcy od czasów Bismarcka prowadzą politykę zmierzającą do zdobycia i utrzymania dominacji, oraz hegemonii. Taka ich tradycja. I to nie jest moja germanofobia, tylko bezsprzeczny fakt.
A co konkretnie?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Alexander Malinowski 3 @ 23/01/2019, 23:03) QUOTE(nicityle @ 23/01/2019, 21:53) Nie ma wątpliwości, że Niemcy od czasów Bismarcka prowadzą politykę zmierzającą do zdobycia i utrzymania dominacji, oraz hegemonii. Taka ich tradycja. I to nie jest moja germanofobia, tylko bezsprzeczny fakt. A co konkretnie?
1. Ustawy morskie Tirpitza. 2. Mittleeuropa 3. Plan Schlieffena. 4. Hitleryzm. 5. Dominacja niemiecka w UE. Tak w skrócie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Napoleon7 @ 23/01/2019, 22:46) Wolałbym nie mieć. Bo pojawia się pytanie jak się zachowa Polska jeżeli rządzić dalej będzie PiS? A to racja. Odnośnie twojego pytania, to chyba bardzo wiele wysilać się nie trzeba, by przewidywać potencjalne zachowanie? Wzorców szukałbym gdzieś między szkołą specjalną, przedszkolem a domem uciech.
CODE Oświadczenie Mattisa oczywiście czytałem i prawdę mówiąc wygląda ono dość dramatycznie (zakładając, że facet nie histeryzuje, a akurat po nim trudno się tego byłoby spodziewać).
O ile wiem (a powiedzmy, że trochę mam skąd), to nie histeryzuje. I uważam, że kroki podejmowane przez Niemcy i Francję oraz odejście "Szalonego Psa" Mattisa to elementy tej samej choroby toczącej zachodni świat. Nie, żeby polityka (zwłaszcza migracyjna czy energetyczna) Niemiec i Francji się do tego zupełnie nie przyczyniła, ale na litość, z grypy zrobił się rak.
CODE To jest jakby oficjalne oświadczenie, że USA pod rządami Trumpa jest państwem niegodnym zaufania dla swych sojuszników.
Owszem. Przy czym podobno nie jest aż tak źle - ale przed majem wiele więcej powiedzieć nie mogę.
CODE My jesteśmy na bakier z UE grając tak naprawdę na jej rozpad.
Oczywiście. Po prostu robimy za małpę, która ku uciesze innej rodziny małp może nie tyle sama odcina, co dopinguje inną małpę (WB), by odcięła gałąź, na której wszyscy siedzimy - za obietnicę skórki po bananie od tej drugiej grupki...
CODE A co do poważnego potraktowania armii przez Niemcy... ile czasu potrzebowaliby by odbudować swą siłę militarną? Potencjał francuski już jest spory, ale Francuzi raczej nie będą w stanie go bardzo szybko zwiększyć. A Niemcy?
Francja - z naszego punktu widzenia poza lotnictwem, WS, siłami strategicznymi i flotą tak na poważnie to nigdy. Po prostu ichnie WL mają za priorytet operowanie w Afryce i wprawdzie mogą przysłać nam jakiś kontyngent jakby co, ale o roli wybitnie pomocniczej. No, ale broń jądrowa, pociski manewrujące, silna flota i lotnictwo plus własne rozpo satelitarne to nie jest chyba mało, co? Co do Niemiec - IMO w dekadę mogliby zrównoważyć Rosję. Gdyby chcieli...
Kol. nicityle - polecam przeczytać "1914. Rok końca świata" - wtedy inaczej się patrzy na wiele spraw, jak to z tą "odwiecznością" jest faktycznie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Tromp @ 23/01/2019, 18:20) Oświadczenie gen. Mattisa, związane z jego odejściem ze służby przed upływem kadencji czytałeś? Nie czytałeś? Przeczytaj i się odnieś ( komentarz). Czytałem list Mattisa, nie czytałem przedtem komentarza. Konflikt żołnierz -polityk- sprawa stara jak świat. Mają inne zdanie co do wycofania dwóch tysięcy żołnierzy z Syrii na drugą stronę granicy. Skąd mogą tam wrócić w kilka godzin, jak USA dojdą do wniosku, że trzeba. Wielkie mecyje. Są tacy, co twierdzą, że tym posunięciem Trump w niezłe bagno Putina wkręcił. Być może kosztem popieranej dotąd opozycji, być może nie. QUOTE Bo to wyrabia ciut inny punkt widzenia na politykę Berlina i Paryża. Niby jaki? Że Niemcy z Francją wiernie współpracowały z USA, ale jak zobaczyły jak Trump jest kłamczuch i zdradza sojuszników, to postanowiły nie wierząc mu już więcej same o siebie zadbać? A my powinniśmy do nich dołączyć, bo jak Trump zdradził Syrię to i nas zdradzi? Ty naprawdę tak patrzysz na politykę? Niesamowite.
QUOTE BTW co do zdania Londynu to pewny jesteś, że WB jest taka przeciwna? https://www.politico.eu/article/britain-dig...michael-fallon/ Poza tym- w najbliższym okresie GB będzie wyjątkowo skłonna popierać USA w ich inicjatywach, po drugie- Niemcy są na drodze zdominowania Europy zachodniej. Politycznie i gospodarczo- myślisz, że Anglicy zrezygnowali z polityki ustawiania się przeciw każdemu państwu, któe dąży do hegemonii w Europie? Niby dlaczego? Co się zmieniło w geostrategii?
CODE E:Co do dyplomacji, to oficjalne żądanie Niemiec, by ich przyjąć na stałego członka Rady Bezp. ONZ już dawno wisiało w powietrzu (zresztą nie wiem czy to jest pierwsze). Na pewno nowością jest oficjalne zobowiązanie Francji do poparcia ich w tej sprawie (jako priorytetowej (!) i zobowiązanie do skoordynowania w tej sprawie stanowisk państw EU. Bardzo jestem ciekawy jak to koordynowanie będzie wyglądać w praktyce.
T: O ile wiem, nie ma tu jednolitego stanowiska nawet w Niemczech. Część polityków chce miejsca dla Niemiec, część dla... [url=https://www.rp.pl/Unia-Europejska/181139997-Niemcy-chca-miejsca-dla-UE-w-Radzie-Bezpieczenstwa-ONZ.html]Unii[/url]. Co by miało zdecydowanie większy sens. Miałoby czy nie miało, deklaracja i zobowiązanie traktatowe jest jasne i przedstawione bez wątpliwości. I nie ma tam mowy o Unii w Radzie Bezp. tylko o Niemczech. Nota bene dobrze pokazuje to gdzie Niemcy tak naprawdę mają UE i jak instrumentalnie ją traktują.
Ten post był edytowany przez emigrant: 24/01/2019, 0:49
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 23/01/2019, 23:45) Czytałem list Mattisa, nie czytałem przedtem komentarza. Konflikt żołnierz -polityk- sprawa stara jak świat. Mają inne zdanie co do wycofania dwóch tysięcy żołnierzy z Syrii na drugą stronę granicy. Skąd mogą tam wrócić w kilka godzin, jak USA dojdą do wniosku, że trzeba. Wielkie mecyje. Są tacy, co twierdzą, że tym posunięciem Trump w niezłe bagno Putina wkręcił. Być może kosztem popieranej dotąd opozycji, być może nie. Ja tam widziałem coś nt. stosunku do sojuszników - fajnie, że sobie dobrałeś jeden konkretny fragment, ale nie tylko tam to było.
CODE Niby jaki? Że Niemcy z Francją wiernie współpracowały z USA, ale jak zobaczyły jak Trump jest kłamczuch i zdradza sojuszników, to postanowiły nie wierząc mu już więcej same o siebie zadbać? A my powinniśmy do nich dołączyć, bo jak Trump zdradził Syrię to i nas zdradzi? Ty naprawdę tak patrzysz na politykę? Niesamowite.
Niesamowite jest twoje popieranie odcinania gałęzi, na której sam siedzisz. A może i w sumie nie jest niesamowite, lecz do bólu przewidywalne? Whatever. Ale nie o tym miało być - Niemcy i Francja (ale też Włochy chociażby) bardzo często różniły się politycznym stanowiskiem w stosunku do stanowiska USA. Raz mógłbym to uznać za zasadne, innym razem nie, czasem to N&F działają bliżej naszych interesów, czasem nie. I nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Zmieniło się jednak wraz z ostatnią zmianą w Białym Domu podejście do - jakby nie patrzeć - sojuszników. Skoro Trump nie chce się z nimi liczyć i chce ich traktować jak byle Polaków, to że Niemcy i Francuzi są mądrzejsi, to i szukają alternatywy. Do której moim zdaniem powinniśmy się wkręcać - no, tylko nam pani ambasador nie pozwoli. W końcu PiS to partia konserwatywna, widać zatęsknili za czasami stanisławowskimi w najlepszym wydaniu, choć z modyfikacjami
CODE Poza tym- w najbliższym okresie GB będzie wyjątkowo skłonna popierać USA w ich inicjatywach,
Co widać chociażby po tej żałosnej konferencji bliskowschodniej
CODE po drugie- Niemcy są na drodze zdominowania Europy zachodniej. Politycznie i gospodarczo- myślisz, że Anglicy zrezygnowali z polityki ustawiania się przeciw każdemu państwu, któe dąży do hegemonii w Europie? Niby dlaczego? Co się zmieniło w geostrategii?
To, że WB jest relatywnie słabsza, niż nawet pół wieku temu? A jeżeli w istocie powstanie duet niemiecko-francuski jako trwały twór, to w ogóle stanowisko WB może być pomijalne. Dlatego też zasadnym dla Londynu (i dla nas zresztą też) byłoby, żeby WB pozostała w Unii - autując się z niej, traci możliwość wpływu na to, co się dzieje wewnątrz. Anglii to mi nawet nie szkoda, głosujących za Brexitem różnych środkowoeuropejskich patafianów jeszcze mniej. Ale siebie to i owszem.
CODE Miałoby czy nie miało, deklaracja i zobowiązanie traktatowe jest jasne i przedstawione bez wątpliwości. I nie ma tam mowy o Unii w Radzie Bezp. tylko o Niemczech. Nota bene dobrze pokazuje to gdzie Niemcy tak naprawdę mają UE i jak instrumentalnie ją traktują.
Pożyjem, obaczym.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Niesamowite jest twoje popieranie odcinania gałęzi, na której sam siedzisz. To kwestia priorytetów. Jeżeli potraktować stanowisko Emigranta jako swego rodzaju emanację stanowiska PiS, to wynika to z tego iż za priorytet partia ta stawia sobie zdobycie maksimum władzy. Takiej, która pozwoliłaby rządzić jak się chce przez dowolny okres czasu. Reszta jest temu podporządkowana. A co za tym idzie, także polityka zagraniczna i kwestia bezpieczeństwa państwa. To może szokować, ale to ma swoją logikę.
CODE Co do Niemiec - IMO w dekadę mogliby zrównoważyć Rosję. Gdyby chcieli... Mogą ne mieć wyjścia. Ale dekada to długo. Bardzo długo, jeżeli wydarzenia przyśpieszą.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pewne rzeczy muszą trwać. Genialna polityka, reprezentowana głównie przez koalicjanta Merkel, doprowadziła np do utraty (tymczasowej wprawdzie) zdolności produkcji czołgów. Są w praktyce w nie aż tak wiele lepszej sytuacji w tej materii od nas. Odtworzenie zdolnosci trwa, zależnie od trybu, od 12 do 60 miesięcy (ta ostatnia wartość chyba przesadzona, ale od niemieckkego dziennikarza jest; pierwsza z kolei IMO mało realna z pewnych względów) licząc od podpisania umowy do pierwszego wozu seryjnego. Ot, trzeba było handlować z Saudami, 20 mld euro poszło się paść. Inna rzecz, że nam też - tyle, że sporo mniej.
Ten post był edytowany przez Tromp: 24/01/2019, 13:49
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|