Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Ciąża Katarzyny Habsburżanki., Prawdziwa,symulowana czy urojona?
     
Marekos
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 105
Nr użytkownika: 28.137

Zawód: Uczen
 
 
post 11/08/2013, 20:55 Quote Post

Wiem, że temat jest bardzo stary, ale widząc co tu się naszemu biednemu Zygmuntowi Augustowi przypisuje to pragnę wystąpić z jego obroną. Zygmunt August był płodny, co nie zmienia faktu że być może cierpiał na syfilis. Oto moje argumenty.
1. 20 listopada 1547 przebywający w Dubinkach z Barbarą Radziwiłłówną Stanisław Dowojno donosił w liście o poronieniu przyszłej królowej i towarzyszących mu spazmach, bólach i omdleniach. Co prawda nie musiało to być poronienie, lecz tylko krwotok na innym tle, być może związany z chorobą Barbary, ale Dowojno w liście wyraźnie pisze o poronieniu. Wskazówka niepewna (Maria Tudor będąc chora na raka też myślała że jest w ciąży), ale jakaś jest.
2. W czerwcu 1548 Barbara ponownie donosi o ciąży, lecz ona znów kończy się poronieniem. Może choroba, może poronienie, ale Barbara raczej nie ryzykowała by stwierdzenia o ciąży, gdyby nie miała ku temu przesłanek.
3. Wreszcie tytułowa Katarzyna Habsburżanka. W kwietniu 1554 oznajmia swoją ciążę, w czerwcu zawiadomiła o tym swoją teściową, w sierpniu lekarz potwierdził ciążę królowej. Sam król donosił, że czuje u żony ruchy płodu i zauważył u żony "piersi pełne mleka". Nie róbmy z króla idioty, przecież chyba widział wszystkie oznaki ciąży Katarzyny. Ona z kolei nie mogła przez tyle miesięcy nie mieć miesiączki, chyba że miała przedwczesną menopauzę. Na początku października Katarzyna przeszła krwotok, a w liście do Bony z 3 października 1554 informowała, że Bóg odwrócił od niej swą łaskę. Plotkowano, że udawała ciążę, ale polska szlachta nienawidziła Habsburgów i każdej tej dynastce przypisywała intryganctwo, np. Eleonorze Habsburg żonie Wiśniowieckiego przypisywano podobną manipulację "na dziecko".
4. Nekanda-Trepka z Liber chamorum donosi o nieślubnej córce Zygmunta Augusta ze związku z niejaką Relską. Przekaz już po śmierci króla, lecz z pewnością oparty na żywej tradycji (to był początek XVII w.).
5. Anna Jagiellonka donosiła bodajże w jednym z listów o Annie Zajączkowskiej, która niańczyła swą królewską bękartkę naprzeciwko jej okien pałacowych. Niektórzy sądzą że chodziło o Giżankę, ale być może to kolejne dziecko Zygmunta Augusta.
6. Następnie urodzona w 1571 córka Barbary Giżanki, która według złośliwych była córką kogoś innego, bo niby kochanka puszczała się na prawo i lewo. Córka dożyła dorosłości i była żoną pisarza koronnego Jakuba Zawadzkiego.

Naprawdę wierzycie, że Zygmunt August dał się wrobić w sześc ciąż? Nie róbmy z naszego króla idioty. Nie wykluczone iż cierpiał na syfilis, którym zapewne zaraziła go pierwsza kochanka Diana di Cordona, ale odbierało mu to całkowicie szans na potomstwo, tylko mocno je utrudniało. Jan Zamoyski cierpiał na syfilis, ale żona Marysieńka była 4 razy w ciąży, lecz wszystkie dzieci rodziły się martwo lub wcześnie umierały. Podobnie było z Zygmuntem: był zdolny do spłodzenia potomka, lecz były one w większości obciążone genetycznymi wadami, które uniemożliwiały jego żonom szczęśliwy poród.

Dlaczego nie wiemy nic o ciążach pierwszej żony? Małżeństwo to trwało 2 lata, żona miała epilepsje, król się jej brzydził i ciągle był w rozjazdach, więc nawet najpłodniejszy król nie miałby dziecka z takiego związku wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
mermaid3001
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 98.367

 
 
post 12/11/2015, 18:10 Quote Post

Na litewskich stronach można znaleźć zdjęcie portretu Radziwiłłówny w ciąży. Obraz zaginął na aukcji w Paryżu na początku XX wieku, ale przetrwała czarno-biała fotografia wykonana w 1904.

Portret wykonano w 1547, ewentualnie ( choć mało prawdopodobne ) w 1548. Przedstawia Barbarę w ciąży, obok niej stoi stara kobieta ( piastunka ? akuszerka ? ), przedstawiona dla kontrastu, mającego podkreślić urodę przyszłej królowej. Barbara przyciska lewą dłoń do brzucha, prawa trzyma otwartą ( o ile mi wiadomo w celu błogosławieństwa dla nienarodzonego dziecka. )

Ponieważ Barbara straciła zarówno pierwsze, jak i drugie dziecko, obraz pozostał dla królewskiej pary symbolem niespełnionych nadziei. Nie sprowadzono go do Krakowa; przeszedł w posiadanie Radziwiłłów. W 1904 wystawiono go na aukcji w Paryżu, gdzie został uwieczniony na zdjęciu, odkrytym w okresie międzywojennym przez Paula Galaune.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

2 Strony < 1 2 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej