Chcielibyśmy zaprosić wszystkich na konkurs, w którym można wygrać egzemplarz najnowszej książki z serii "Historyczne Bitwy" - Rawicz 1919 autorstwa dr. Jakuba Staszaka, wraz z autografem Autora .
Zasady konkursu są proste.
Wystarczy odpowiedzieć na jedno pytanie - kto dowodził w czasie walk o Rawicz 3. kompanią batalionu jarocińskiego?
Odpowiedzi proszę udzielać tutaj w temacie. (Patrz też NIESPODZIANKA)
Czas trwania konkursu - do końca dnia 5 lutego.
NAGRODA - wśród osób, które udzieliły poprawnej odpowiedzi zostaną rozlosowane 3 egzemplarze Rawicza 1919.
NIESPODZIANKA - konkurs będzie trwał jednocześnie na forum oraz na stronie FB Historyków (tam poza odpowiedzią trzeba będzie polubić post konkursowy). Udzielone w obu miejscach odpowiedzi trafią razem do puli losowania, czyli istnieje możliwość zwiększenia swojej szansy na zwycięstwo dwukrotnie !!!
Dowódcą był Stanisław Krystofiak.
Pozdrawiam,
DW
Widzę, że Damian już mnie ubiegł, ale potwierdzam
STANISŁAW KRYSTOFIAK
Dowodził STANISŁAW KRYSTOFIAK
Stanisław Krystofiak.
Dowódcą 3 kompanii batalionu jarocińskiego był Stanisław Krystofiak .
STANISŁAW KRYSTOFIAK
Stanisław Krystofiak
Przypominam chętnym o konkursie, zostały 3 dni .
Dowodził Stanisław Krystofiak
Stanisław Krystofiak
STANISŁAW KRYSTOFIAK
Nie ośmielę się wyłamać z linii odpowiedzi. Dowodził Stanisław Krystofiak
Przypominam, jutro ostatni dzień na udzielanie odpowiedzi .
Stanisław Krystofiak
Podczas walk o Rawicz w 1919 roku, dowódcą który dowodził 3. Kompanią Batalionu Jarocińskiego był Stanisław Krystofiak.
A tak poza tym, to witam wszystkich bardzo serdecznie. Jestem tutaj nowy. I życzę miłego dnia.
Józef Nowak
Stanisław Krystofiak
Stanisław Krystofiak
Dziękuję wszystkim za udział, mam nadzieję, iż w przyszłości kolejny konkurs będzie się cieszył nie mniejszym zainteresowaniem (bo im więcej chętnych do udziału, tym i chęć do organizacji konkursów rośnie ).
Odpowiedzi chyba nie muszę podawać, dlatego poprzestanę na czymś, na co wszyscy uczestnicy czekają - podaniu kto wygrał .
Chciałbym pogratulować (kolejność wg wyników losowania):
1. Gutexowi77
2. DraicoQ
3. Bartoszowi Szczawińskiemu
Zwycięzców proszę o przesłanie mi na PW (na forum) lub jako wiadomość (na FB) adresów do wysyłki, wygodnego dla nich sposobu tego zrobienia (PP, Inpost?) oraz informacji, czy w ramach nagrody chcą otrzymać jakiś konkretny wpis od Autora Rawicza 1919.
Gratulacje dla zwycięzców!
Nowy rok zaczął się z niezłym przytupem. Jest 6 lutego, a już można było wygrać 5 HBków.
Gratulacje. Przyjemnej lektury.
Gratulacje dla Kolegów Zwycięzców.Życzę aby po lekturze ,Koledzy mieli jeszcze większą satysfakcję że właśnie im udało się wygrać tę pozycję .
Z tego chociaż jestem zadowolony, że Bellona w rocznicę tego zwycięskiego zrywu naszych pradziadów Wielkopolan ,wydała 2 pozycje ,choć pierwsza pana Wyszczelskiego okazała się największym niewybuchem od czasów 2 wojny światowej .
Gutexie77, proszę o jakiś kontakt (odpowiedź na moją wiadomość lub napisanie do mnie) w sprawie podania adresu wysyłki.
Z małym opóźnieniem. Gratulacje dla zwycięzców!
Pozdrawiam,
DW
Jeden z uczestników nadal nie zgłosił się po odbiór nagrody, dlatego w takim razie prosiłbym zainteresowane osoby, które brały udział w konkursie o zgłaszanie się do mnie na PW. 1 maja rozlosuję wśród chętnych egzemplarz Rawicza z autografem autora.
Otrzymałem 4 zgłoszenia, spośród których przed momentem wylosowałem Damiana W.
Dziękuję chętnym za udział oraz gratuluję zwycięzcy .
Szanowni Forumowicze!
Razem z Wydawnictwem Bellona zapraszamy Was na konkurs, w którym jako nagrodę można wygrać dowolny, dostępny na stronie Świata Książki tytuł należący do serii "Historyczne Bitwy".
Zasady są bardzo proste. Wystarczy odpowiedzieć na jedno pytanie związane z najnowszym tytułem wydanym w serii, czyli Galią belgijską 57 - 51 p.n.e. Tomasza Romanowskiego: https://www.swiatksiazki.pl/catalogsearch/result/?q=historyczne+bitwy+bellona
Pytanie:
Jak nazywał się wódz, któremu udało się zniszczyć stacjonujące na terenie jego plemienia 15 kohort rzymskich?
Termin trwania konkursu: do końca niedzieli 12 kwietnia.
Odpowiedzi proszę przesyłać na moją skrzynkę PW.
Konkurs zorganizuję jednocześnie także na stronie forum na Facebooku, można więc zwiększyć szansę na wygraną biorąc w nim udział zarówno tutaj, jak i tam .
Spośród nadesłanych poprawnych odpowiedzi zostaną wylosowane 3 osoby, które będą mogły wybrać sobie nagrodę ze strony Świata Książki .
Ze swojej strony zapraszam wszystkich do Konkursu!
No myślę! Piszę do tych co rzadko brali w nich udział.
Udział w konkursie wziąłem, teraz wszystko w rękach Boga (i jury) oni uratują swoje wierne sługi .
Robert966 nieco zepsuł nam zabawę,ale że to tylko zabawa właśnie, to nie będę postulował w sprawie unieważnienia konkursu.
Ale problem. Koledzy którzy publicznie udzielają odpowiedzi czy tu czy na fejsie, a nie u Szanownego Moderatora Wysokiego, powinni nie być brani pod uwagę jeśli chodzi o wygraną. Zwiększy to szanse innych Kolegów KTÓRZY CZYTAJĄ ZE ZROZUMIENIEM ZASADY KONKURSU .
Przecież to pytanie jest tak banalne, że równie dobrze mogłoby go nie być Publiczne udzielenie odpowiedzi nic nie zmienia w tym wypadku
Publiczne udzielanie odpowiedzi psuje zabawę . Poza tym w dzisiejszych ciężkich czasach należy pokazać/ywać że stosuje się zasady fair-play .
Myślę, że tych przypadkach nie chodzi o złośliwość, czy nieczystą grę, a o zwykłe niezrozumienie/nie czytanie regulaminu konkursu
Przypominam, że za dwa dni upływa termin konkursu.
Dziękuję wszystkim za udział, w środę postaram się ogłosić zwycięzców
Jeszcze raz dziękuję wszystkim za liczny udział !
Zwycięzcami zostali:
Grzegorz Maciej Wodziński
Hubert Hm
Pomian
Serdecznie gratuluję i proszę o przesłanie mi na priv wybranego jako nagroda tytułu oraz adresu do wysyłki, koniecznie z numerem telefonu !
Niskie ukłony w stronę losującego(-ej?). Muszę powiedzieć że sprzyja mi szczęście w konkursach organizowanych przez Forum - trzecie podejście i trzy nagrody.Pozdrawiam i gratuluję współszczęśliwcom.
Gratuluję szczęśliwcom.
Don 1917-1918, najnowsza książka Krzysztofa Marcinka, jest już dostępny, i z tej okazji razem z Wydawnictwem Bellona chcielibyśmy Was zaprosić na konkurs, w którym będzie można wygrać jeden z trzech egzemplarzy !
Aby wziąć w nim udział wystarczy wymienić poniżej w poście jaką postać z rosyjskiej wojny domowej uważacie za najciekawszą/najbardziej interesującą.
Szanse można zwiększyć, wpisując się także na stronie FB forum: https://www.facebook.com/historycy/photos/a.158717927497078/2989557061079803/?type=3&theater
Spośród wszystkich wpisów wybierzemy 3 osoby, które otrzymają nagrodę.
Konkurs potrwa 7 dni, do końca poniedziałku 22 czerwca.
Admirał Kołczak
Roman von Ungern-Sternberg
Generał Ławr Korniłow. Wybitny dowódca I wojny światowej, który miał szansę uratować Rosję przed bolszewikami, zanim ci jeszcze doszli do władzy, ale nie udało mu się przeprowadzić swego puczu. Zbyt wcześnie zginął w wojnie domowej. Może z nim jako wodzem kontrrewolucji na południu Rosji, udało by się wygrać z bolszewizmem.
Bolesław Kontrym , późniejszy "Żmudzin" w AK
Nestor Machno.
Po długim wahaniu między von Ungernem-Sternbergiem, Machno i Fominem wybrałem P. N. Kudinowa. ; )
Ataman Aleksiej Kaledin, człowiek, który jako pierwszy w europejskiej części Rosji wypowiedział wojnę bolszewizmowi (Dutow zrobił to w Orenburgu, wręcz na granicy Azji i Europy), nie chcąc opuścić Donu z Armią Ochotniczą popełnił samobójstwo, myśląc, że sprawa jest przegrana (wtedy nie było wolnej od bolszewizmu Syberii, dalekiej północy, czy Armii Północno-Zachodniej), wierzył w możliwość przywrócenia Rządu Tymczasowego. Właśnie ze względu na jego insurekcję Aleksiejew i Korniłow (udzielił im gościny i ich zaopatrzył, od Ententy dostali kilka tysięcy rubli mówiąc nawiasem na założenie armii) tam zakładali Armię Ochotniczą - decyzja była dobra, Dutowa w Orenburgu zduszono w grudniu, to właśnie u Kaledina siły te się zorganizowały - można kontrargumentować, że po zajęciu Rostowa one rozpoczęły Marsz Lodowy, lecz gdyby nie gościnność władz z Nowoczerkajska, które udzieliły gościny wszelkim antybolszewikom (a to, że tylko prawicowcy z niej skorzystali to inna sprawa) to owe siły nie zostałyby uformowane, bolszewicy walczyliby na jeden front mniej (siły Krasnowa bez wsparcia Armii Ochotniczej, która zajęła Kubań byłyby w całkiem sporym kotle, a ze względu na ich proniemieckość Ententa nie byłaby skora do ich wsparcia), a to jeszcze taki, który pochłaniał spore siły, SZPR liczyły w szczytowym momencie ponad 200 tys. ludzi, armia Judenicza ok. 18 tys., Millera 30 tys., zatem to byłoby zwolniona spora ilość ludzi do walki z nimi w razie szybkiego załatwienia Krasnowa z trzech stron (nie wiadomo, czy by nawet walczył, bo terror, który do tego doprowadził mógł być mniejszy bez powstania, zatem biali mogliby mieć sporo ciężej bez frontu południowego).
Ataman Piotr Krasnow.
Rzecz jasna Siemion Budionny
Moim zdaniem dość ciekawą postacią jest Borys Sawinkow. Pewnie nie on jedyny walczył najpierw z caratem , a potem z reżimem bolszewickim. Czynił to jednak dość wytrwale.
Wacław Kłoczkowski, ponieważ służył jako oficer marynarki ukraińskiej, rosyjskiej (białej) i polskiej. Chyba dosyć barwna postać, nie?
Maciej Sulkiewicz. Tatar z okolic Lidy o polskim nazwisku. W okresie wojny domowej dzielny bojownik o niepodległość Krymu (i jego pierwszy premier!) oraz Azerbejdżanu. Męczennik okresu bolszewickiego terroru rozstrzelany w 1920 roku Niedawno upamiętniony pomnikiem w Warszawie!
Stanisław Bułak-Bałachowicz - Polak, Białorusin i Rosjanin w jednym (i do tego Litwin).
Uzdolniony dowódca (zwłaszcza mniejszych formacji zbrojnych), walczył w wojnie domowej po stronie zarówno Białych jak i (przez krótki czas) Czerwonych. Barwna postać, niejednoznacznie oceniana, w podległych mu formacjach służyli ludzie wielu narodowości; ostatecznie "wylądował" w polskiej armii, gdzie brał udział w wojnie obronnej 1939.
Jewgienij Miller - jeden z przywódców Białych , później antykomunista na emigracji.Szokującą jest historia jak będąc w Paryżu został odurzony narkotykami przez sowieckiego agenta a później sprowadzony na statek płynący do Rosji by zostać osadzonym w więzieniu i skazanym na karę śmierci w ZSRR.
Mnie najbardziej interesuje generał Denikin, nie tylko zresztą ze względu na związki z Polską - w końcu urodził się w Łowiczu (choć sam ponoć twierdził, że we Włocławku), jego matka była Polką, w historii wielokrotnie powracały te powiązania, między innymi uciekał z internowania pod polskim nazwiskiem... A jednak do Polski zdawał się nie czuć sentymentów, o zwycięstwo komunistów obwinił zdaje się Piłsudskiego... Wydaje mi się, że był takim żołnierzem starej daty, zręcznym dowódcą zakochanym w armii, bezwzględnie lojalnym, jednocześnie niezbyt zręcznym politykiem, nieskorym do ustępstw, chowającym urazy. Marsz na Kubań i dalej na Kaukaz, zniesienie takiej przewagi liczebnej czerwonych - to jednak coś wartego uznania.
Z pewnością wiedziałbym więcej, gdybym dorwał wreszcie jego pamiętniki...
Korniłow
Michaił Tuchaczewski
Aleksiej Ewert
Nikołaj Judenicz.
Pozdrawiam,
DW
Feliks Dzierżyński twórca bolszewickiego aparatu terroru i szef pierwszych sowieckich organów bezpieczeństwa Czeka.
Z ostatniej chwili proszę nie brać mnie pod uwagę,gdyż nie czekałem na rozstrzygnięcie konkursu i sobie zamówiłem,najpóźniej w poniedziałek będę miał odbiór,niech innym los sprzyja.
gen. Piotr Wrangel
Z białych:
Piotr Krasnow
Z czerwonych:
Włodzimierz Lenin
Aleksandr Kołczak
Admirał Kołczak bo mam sentyment do matrosów.
A ja do polarników. Kołczak.
Borys Szaposznikow
Zostały jeszcze tylko trzy dni do końca konkursu.
Jeśli ktoś jest zainteresowany szansą na otrzymanie darmowego Donu zapraszam tutaj oraz na stronę Historycy.org na FB
Grigorij Siemionow- przywódca Kozaków, który opanował Zabajkale i utrzymywał je w latach 1918-1920.
Carl Gustaf Mannerheim
Z białych: Roman von Ungern - Sternberg, z czerwonych - Siemion M.Budionny
Trudny wybór ale stawiam na Korniłowa. Był on jednym z niewielu wyższych rangą rosyjskich dowódców, którzy brali pod uwagę niepodległość Polski. O ile można wierzyć carskim generałom .Gdyby pożył ciut dłużej, mógłby porozumieć się z Piłsudskim i mogłoby być ciekawie.
poza konkursem:
bardzo ciekawą kategorią postaci związanych z wojną domową są tzw. "awanturnicy wojny domowej" - dowódcy "wyklęci" zarówno przez historiografię emigracyjną jak i sowiecką. Najczęściej byli to oficerowie lub tzw. działacze wojskowi, którzy położyli duże zasługi dla ustanowienia władzy sowieckiej, ale potem się przeciwko tej władzy zbuntowali lub jej podpadli. Trzy takie sztandarowe postaci pierwszego etapu wojny to - Nikołaj Gołubow, Michaił Murawiew i Iwan Sorokin. Do dziś Rosjanie mają z nimi "problem".
Przy czym można dodać, że wszystkie te trzy postacie występują na kartach Donu, a najszerzej możemy się zapoznać z krótką, acz intensywną działalnością Gołubowa.
Wracając do konkursu
Bardzo dziękujemy wszystkim zaczął liczny udział, jutro ogłoszenie wyników
Konstantin Mamontow, który pokazał czerwonej kawalerii jak należy wykonywać rajdy na głębokich tyłach przeciwnika.
W imieniu swoim, Wydawnictwa Bellona i forum dziękuję wszystkim za liczny udział , zwycięzcami konkursu zostali:
1. Prime
2. Radek Kozak
3. Wiktor Dariusz Płonka
Serdecznie gratuluję i proszę zwycięzców o przesłanie mi swoich adresów do wysyłki nagrody
(Potrzebny będzie adres, mail i nr telefonu - dla kuriera)
Gratulacje dla zwycięzców...
Również gratuluje zwycięzcom.
Gratuluję szczęśliwcom i życzę udanej lektury.
I ja gratuluję Chociaż nie wygrałem nic, to miło było przypomnieć o takim bohaterze jak Sulkiewicz!
Gratuluję,Koledzy zwycięzcy wygranymi egzemplarzami na pewno się nie rozczarują .
Już w połowie miesiąca będą dostępne dwa kolejne tytuły z serii "Historyczne Bitwy". Tym razem poświęcone wojnie polsko-bolszewickiej - Nasielsk 1920 i Ciechanów 1920 👍👍👍
Z tej okazji razem z Wydawnictwem Bellona chcielibyśmy Was zaprosić na konkurs, w którym trzy osoby będą mogły wygrać egzemplarz (do wyboru) Nasielska lub Ciechanowa 😃!
Zasady są następujące:
Wymieńcie w poście poniżej jakiego polskiego dowódcę tej wojny uważacie za najlepszego (mile widziane choć krótkie uzasadnienie 😃)
Szanse można zwiększyć, wpisując się także na naszym fejsie 😃: https://www.facebook.com/historycy/posts/3128274290541412?__tn__=-R
Spośród wszystkich wpisów wybierzemy 3 osoby, które otrzymają nagrodę.
Konkurs potrwa 14 dni, do końca środy 19 sierpnia.
Generał Krajowski za świetną obronę podczas odwrotu spod Kijowa.
Józef Haller za dowodzenie Frontem Północnym w czasie bitwy warszawskiej oraz wielki wkład w budowę armii ochotniczej w 1920
Generał Stanisław Bułak-Bałachowicz - znakomity zagończyk i dowódca. Jego rajdy przeciwko bolszewikom, to epopeja wojenna Ostatni Kmicic II RP - jak go często określają.
Melduję udział w konkursie
Według mnie oczywiście Józef Piłsudski za ofensywę na tyły armii czerwonej pod Warszawą.
16 sierpnia czyli 3 dni od rozpoczęcia i 9 dni od zakończenia bitwy warszawskiej ruszyła polska ofensywa na tyły armii czerwonej.
Tuchaczewski nie miał pojęcia o planach ofensywy mimo , że patrol bolszewicki przy zabitym polskim oficerze znalazł plany ofensywy , które bolszewicy uznali za mistyfikacje dowództwa polskiego.
Armia czerwona nie podjęła żadnych kroków celu storpedowania polskiego planu .
Ofensywa nad , którą osobiście objął dowodzenie Piłsudski zakładała atak od frontu na pozycje nie przyjaciela ale również atak oskrzydlający na tyły bolszewików.
Naczelny wódz wiedział dzięki działaniom wywiadu , że generał Budionny dostał rozkaz marszu na Lwów co spowodowało ,że w wypadku ofensywy nie mógł przyjść na odsiecz siłom Tuchaczewskiego które walczyły na przedpolach Warszawy .
Siły polskie przygotowane do ofensywy nad Wieprzem były o wiele liczniejsze niż ich przeciwnicy , morale podwyższała oczywiście obecność Naczelnego wodza.
Polskie wojska szybko rozbiły pierwsze punkty oporu wroga , tymczasem dowódca 16 armii bolszewickiej był nieświadomy , ze polskie odziały prowadziły działania ofensywne i rozpoczął szturm na Pragę , był to oczywisty błąd i odziały radzieckie zostały zaskoczone przez atakujące odziały wojska polskiego .
Odziały sowieckie musiały się cofnąć od Warszawy , dlatego Piłsudski zarządził jednolitość natarcia by po rozbiciu jednej z sowieckich armii , można było szybko zniszczyć wycofujące się siły wroga .
Jednym z ostatich wydarzeń bitwy warszawskiej był atak na Płock kiedy to odsiecz polska zmusiłą bolszewików do wycofania .
Bez wątpienia gen. Tadeusz Rozwadowski.Jego plan przegrupowań wojsk polskich w przededniu Bitwy Warszawskiej był bezcenny.
Gen Sikorski - za bitwę pod Wkrą
To trudne pytanie. Z punktu widzenia pracy sztabu nieocenioną pracę wykonał gen. Tadeusz Rozwadowski.
Natomiast jako dowódca armii najlepszy był chyba gen. W. Sikorski. Laur należy mu się za rajd na Kowel, będący przykładem głębokiej operacji i za kontrofensywę nad Wkrą.
Moim zdaniem najlepszym dowódcą był generał Edward Rydz-Śmigły. Jego największe osiągnięcie to sprawnie przeprowadzony odwrót z pod Kijowa. Sowieci mimo przewagi nie zdołali okrążyć i zniszczyć polskich sił. Dzięki temu dywizje Rydza-Śmigłego mogły wziąść udział w późniejszej kontrofensywie z nad Wieprza co okazało się wydarzeniem decydującym o zwycięstwie w Bitwie Warszawskiej. Ponadto generał Rydz-Śmigły z sukcesem przeprowadził wiele innych operacji. Jedną z nich była operacja „Zima" w wyniku której na początku 1920 roku przy współpracy z armią łotewską wyzwolono Dyneburg.
Generał Władysław Sikorski za uniemożliwienie dwukrotnie liczniejszym siłom bolszewickim obejścia Warszawy od północy i przeprowadzenie skutecznej kontrofensywy.
Generał Tadeusz Rozwadowski jako Szef Sztabu Generalnego dokonał dobrych zmian w krytycznym momencie ,stworzył plan kontrofensywy znad Wieprza,oraz wniósł niesamowity optymizm i wiarę w zwycięstwo które udzieliło się innym dowódcą.
gen.Leonard Skierski i gen. Daniel Konarzewski- przełamanie skrzydła, wyjście na tyły wojsk Tuchaczewskiego wzdłuż Wieprza i zniszczenie Grupy Mozyrskiej
Gen. Władysław Sikorski za walki 5 Armii.
Generał Edward Rydz-Śmigły za sprawne wycofanie się z Kijowa oraz za bitwę pod Dyneburgiem.
Wacław Iwaszkiewicz-Rudoszański za dowodzeniem frontem południowym w czasie Bitwy Warszawskiej.
Przypominam, że mineliśmy półmetek konkursu i do jego końca zostało 6 dni.
Zapraszam chętnych do udziału
Trudny wybór, ale myślę że gen. Tadeusz Rozwadowski - za optymizm, za plan, a po trosze i za szybkie zapomnienie zasług po wojnie.
Kazimierz Sosnkowski - jako dowódca Armii Rezerwowej. Udało mu się oskrzydlić Sowietów dowodzonych przez Michaiła Tuchaczewskiego i chociaż nie udało mu się ich rozbić, działania jego armii wytrąciły impet wroga dzięki czemu inne jednostki Wojska Polskiego, nie musząc się już tak obawiać o swoje tyły, miały czas się przegrupować i przygotować do kontynuacji obrony. Poza tym, jego późniejsze działania jako ministra spraw wojskowych (również egzekwowanie żelaznej dyscypliny na tyłach) miały znaczący wpływ na dalszy przebieg działań wojennych.
Pułkownik Henryk Brzezowski za bitwę pod Komarowem i za ofensywę na Kijów
Dzisiaj zakończenie konkursu!
Wszystkich, którzy jeszcze nie wzięli udziału zapraszam do oddawania swoich głosów
Józef Piłsudski - za operację niemeńską.
Gen. Edward Rydz-Śmigły za udany odwrót spod Kijowa, Dyneburg, operację niemeńska.
Ja trochę inaczej i typuje kpt. Bolesława Zajączkowskiego, jako przykład walecznego dowódcy średniego szczebla, dającego przykład niższym stopniem - za walkę pod Zadwórzem do ostatka sił.
Dziękuję wszystkim za udział, czas na ogłoszenie wyników
Zwycięzcami konkursu zostali:
1. Agnieszka Jagodzińska
2. Przemo 74
3. Ronid.
Serdecznie gratuluję i proszę o przesłanie na moją prywatną skrzynkę adresów do wysyłki nagród, koniecznie z numerem telefonu i mailem (dla kuriera).
Gratulacje dla zwycięzców konkursu. Mam pewną satysfakcję, iż spośród zwycięzców srebrny medalista wskazał na generała Edwarda Rydza. Równie bliski wydaje mi się wybór Kazimierza Sosnkowskiego , przez wielu uważanego za najinteligentniejszego z piłsudczyków. Jeśli zaś chodzi o głos zwyciężczyni , to w kontekście nagród , którymi są książki opisujące działania na północ od Warszawy, w tym zwłaszcza na linii rzeki Wkry, generał Sikorski wydaje się zasługiwać na szczególne uznanie (pomimo wypuszczenia Gaja w końcowym etapie Bitwy Warszawskiej).
Ronidzie, proszę o kontakt i podanie adresu do wysyłki nagrody.
Razem z Wydawnictwo Bellona chcielibyśmy zaprosić Was na kolejny KONKURS 😃!
Tym razem będzie można wygrać egzemplarz książki autorstwa Roberta Gretzyngiera i Wojtka Matusiaka pt. Wyspy Brytyjskie 1940.
Co trzeba zrobić?
Wymieńcie w komentarzu pod postem jakiego polskiego lotnika uważacie za najciekawszą postać (mile widziane choć krótkie uzasadnienie 😃)
Szanse można zwiększyć, wpisując się także na naszej stronie na FB 😃: https://www.facebook.com/historycy/photos/a.158717927497078/3194064813962359/?type=3&__tn__=-R
Spośród wszystkich wpisów wybierzemy 3 osoby, które otrzymają nagrodę.
Konkurs potrwa 14 dni, do końca piątku 11 września.
Zwiększam swoje szanse, ale, że leniwa we mnie dzisiaj dusza siedzi to wklejam to, co napisałem na Fb.
Jan Zumbach. Postać bardzo barwna. Pod koniec wojny dostał się do niewoli, bo leciał pijany, po wojnie zajął się przemytem, powrócił później do lotnictwa, aby walczyć dla Katangi, a później dla Biafry. Jednym słowem niespokojna dusza.
Stanisław Skalski- as pilot walczący w kampanii wrześniowej, bitwie o Anglię, w Afryce (tzw cyrk Skalskiego),Normandii
Z mojej strony leci to, co zamieściłem na FBbo tek ciekawej, choć dość zapomnianej postaci.
Adam Haber-Włyński - pilot od 1910 roku, oblatywacz fabryk rosyjskich (Dux w Moskwie) polskich (m.in. w Lublinie). Świetny lotnik-akrobata, który zawsze na pokład zabierał kota. Kot ten razem z nim wychodził bez szwanku z kolejnych lotniczych wypadków.
Haber-Włyński zginął śmiercią pilota w 1921 roku pilotując myśliwiec Ansaldo A.1 Balilla.
Był mistrzem pilotażu. Sam twierdził, że nigdy żadna wroga kula nie trafiła w jego samolot
Witold Urbanowicz - Pilot i wychowawca, bogate perypetie osobiste,liczne i udokumentowane zestrzelenia,uznanie w oczach obcych - rzadka cecha naszych bohaterów.
Pozdrawiam
Piro
Bolesław Orliński - przelot Waszawa - Tokio - Warszawa, pilot doświadczalny , w końcu dowódca 305 BM latającego na Mosquitach.
Jan Zumbach. Bo któż inny walczył dla Polski, Anglii, Katangi i Biafry?
Ja stawiam na Witolda Urbanowicza jako jedyny Polak znalazł się w pierwszej dziesiątce najskuteczniejszych pilotów alianckich w tej bitwie (o Anglię). Walczył w powietrzu nie tylko z pilotami niemieckimi ale także z japońskimi w słynnym 75th Fighter Squadron zdobywając uznanie w oczach amerykańskich kolegów którzy nazwali go także swami (hinduski mistrz).Widział wszystko,co się zdarzyło i co każdy z nas robi.
Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura za pasmo sukcesów w zawodach lotniczych na samolotach RWD 2-7.
Jan Zumbach - awanturnik, przemytnik, najemnik - barwna postać
Zenon Kaszubski. Prawnik z Poznania, oficer rezerwy lotnictwa, we wrześniu służył w obsłudze naziemnej, następnie przez kilka miesięcy służył w SBSK. Pod koniec 1940 r. przeniesiony do Wielkiej Brytanii, służył w jednym z dywizjonów bombowych. Krewki z charakteru, za drobne przewinienie uderzył podległego mu żołnierza za co został zdegradowany. Szukając nowego startu w wojsku zgłosił się na ochotnika do komandosów. Walczył nad Sangro, Garigliano i pod Monte Cassino, gdzie stracił płuco. Po wojnie pozostał w Wielkiej Brytanii, bogato się ożenił i po nostryfikacji dyplomu (i zmianie nazwiska na Anthony Kent) prowadził kancelarię prawną.
Jan Zumbach. Nie z lenistwa bo uzasadnienie mam zaliczone w postach Kolegów-Forumowiczów. Słowem-kluczem było: najciekawsza.
Również postawię na Jana Zumbacha. Argument może prozaiczny, ale przypadł mi do gustu po przeczytaniu jego autobiografii
Jeśli pytanie dotyczy także tych, którzy udziału w Battle of Britain nie zasmakowali, to urodzony w Kijowie i poległy w okolicy Valennes Eugeniusz Horbaczewski - ze względu na ciekawą osobowość, jawiącą się we wspomnieniach innych pilotów, wyratowanie w nader niezwykłych okolicznościach Tadeusza Tamowicza oraz niezły jak na PSZ wynik zestrzeleń, osiągnięty w trzy lata. Doceniony był przez sojuszników, nie tylko odznaczeniami, lecz i dowództwem eskadry, a następnie 43 Sqn.
Jan Zumbach - barwna, ciekawa postać.
As myślistwa o największej liczbie zestrzeleń wśród polskich pilotów- Stanisław Skalski
To i ja nie będę pewnie oryginalny - Stanisław Skalski za eskadrę "Cyrk Skalskiego" oraz za liczbę zestrzelonych (18 potwierdzonych!).
Na grupie FB można zapoznać się ze zdjęciami spisu treści: https://www.facebook.com/groups/110713938975150/?post_id=3312974575415721
dla odmiany inny z asów myśliwskich i dowódców, niestety zginął w walce: Eugeniusz Horbaczewski
Jan Zumbach- walczył dla Polski, Francji, Wlk. Brytanii i kilku afrykańskich państewek, był najemnikiem, przemycał wszelkiego rodzaju towary. Miał bardzo barwne życie, nawet jak na pilota
Przewrotnie stawiam na polskiego pilota rodem z Czechosłowacji - Josefa Frantiska, który po zajęciu swojej ojczyzny przez Niemców wstąpił do polskiego lotnictwa, w którym pozostał nawet po klęsce wrześniowej, służąc we Francji, a następnie w Wielkiej Brytanii - aż do swej tragicznej śmierci w październiku 1940 r. 17 pewnych zwycięstw powietrznych na koncie - pomimo propozycji przejścia do jednostek czechosłowackich, konsekwentnie odmawiał.
Też stawiam na Frantiska.Niezwykle ciekawa postać, Czech który czuł się Polakiem, latał we wrześniu 39 roku w polskim lotnictwie wojskowym i co najważniejsze miał tak dużą ilość zestrzeleń w rekordowo krótkim czasie. Można mieć zastrzeżenia co do jego "rycerskości" ale cóż... Ktoś kiedyś powiedział że na wojnie i w miłości wszystkie chwyty są dozwolone.
Witold Urbanowicz-świetny instruktor, dowódca dywizjonu 303.Jako jedyny polski pilot walczył w armii amerykańskiej na froncie chińskim przeciwko Cesarskiej Japonii.Należał także do 75-tego dywizjonu.
Dziękuję wszystkim za udział i ciekawe opowieści
Zwycięzcami zostali:
Artur Górny
Kacper Gęsior
Paul Yank
Gratuluję i proszę zwycięzców o wysłanie mi na priv danych do wysyłki nagrody, czyli adresu wraz numerem telefonu i mailem.
Graty dla zwycięzców ! ! !
Dziękuje Tytusie.Gratuluję pozostałym laureatom,oraz Dziękuję wszystkim którzy wzieli udział w konkurskie.
Razem z Wydawnictwem Bellona chcielibyśmy zaprosić Was na kolejny konkurs 😃!!!
Tym razem będzie można wygrać do wyboru egzemplarz książki IŁŻA 1864 lub FULFORD-STAMFORD BRIGDE 1066
Zasady są następujące:
Wymieńcie w poście poniżej jakiego polskiego dowódcę z powstania styczniowego uważacie za najlepszego lub najciekawszego?
Spośród wszystkich wpisów wybierzemy 3 osoby, które otrzymają nagrodę 😃
Konkurs potrwa 10 dni, do końca niedzieli 24 stycznia.
Szanse można zwiększyć, wpisując się także na naszej stronie na FB 😃: https://www.facebook.com/historycy/posts/3574116889290481
Apolinary Kurowski. Zdolny organizator ale słaby dowódca. Doprowadził do bitwy pod Miechowem 17 Lutego 1863 roku. Doszło tam do wyraźnej porażki sił powstańczych , które zostały rozbite przez wojska rosyjskie.
Zygmunt Sierakowski
Marian Langiewicz.
Fachowiec, "międzynarodowy życiorys", oprócz tego, że dobry dowódca (potrafił samodzielnie wygrywać w polu), dobry konspirator (przemyt broni) i organizator wojska.
Marian Langiewicz raz za życiorys, a dwa za powiązanie z regionem mojego miejsca zamieszkania.
Stanisław Brzóska za walkę do końca.
Jako patriota lokalny wymienię Edmunda Taczanowskiego działającego na terenie województwa kaliskiego.
Pozdrawiam,
DW
Edward Nyáry pod względem umiejętności pewnie nie wyróżniał się (choć w biogramach pisze się czasem, że jak najbardziej - może na tle innych powstańczy dowódców było łatwiej?) , lecz był postacią ciekawą. Obieżyświat, oficer armii monarchii habsburskiej, uczestnik powstania węgierskiego, wojny krymskiej, walk o zjednoczenie Włoch. Na koniec przyłączył się do polskich powstańców. Dużo wcześniej służył w Żółkwi, więc może nawet coś po polsku potrafił powiedzieć, w przeciwieństwie do Ottona Esterhazy'ego, który walczył bodaj w okolicach Olkusza. Nyáry został śmiertelnie ranny pod Panasówką. Zmarł w Zwierzyńcu. Na miejscu potyczki i przy niedalekim pomnikiem poległych powstańców byłem ostatnio jakoś w okolicy 155 rocznicy starcia. Niestety, węgierski "kopijnik" ku czci majora Nyáry'ego leżał na ziemi. Nie wiem, czy go od tamtej pory naprawiono.
Michał Heydenreich
Marian Langiewicz.
Kazimierz Mielęcki
Marian Langiewicz
Moim, oczywistym wyborem jest Adolf Gustaw Amort ("przydomek Murdelio"), ktory to brał udział m.in. w bitwach: pod Kowalami, czy pod Lublinem.
Stanisław Brzóska
Kazimierz Mielęcki.
Zdecydowanie jeden z najzdolniejszych i najwybitniejszych dowódców powstańczych
gen. Edmund Taczanowski
Pozdrawiam.
Teofil Łapiński
Stanisław Brzóska
Dionizy Czachowski Mimo braku wykształcenia wojskowego, zdolny dowódca i odważny partyzant. Wart przypomnienia.
Marian Langiewicz
gen. Edmund Różycki, za to, że podjął się walki na ziemiach zabranych
Właśnie miałem to samo napisać. Generał Edmund Różycki za kampanię na Wołyniu a w szczególności za spektakularne zwycięstwo pod Salichą.
Wszystkim zainteresowanym, którzy jeszcze nie wzięli udziału w konkursie przypominam, że trwa on tylko do końca jutrzejszego dnia.
Zapraszamy
Pułkownik Apolinary Kurowski.
Dziękuję wszystkim za udział
Wieczorem podam wyniki
Zwycięzcami konkursu zostali:
- Dariusz Kazimierz
- OSKIBOSKI
- Olek Barnett
W imieniu swoim i wydawnictwa serdecznie gratuluję 🙂
i proszę o napisanie na moją skrzynkę, w celu poinformowania o wyborze nagrody oraz podania adresu do jej wysyłki.
Gratulacje dla zwycięzców. I czekam na kolejny konkurs.
Razem z Wydawnictwem Bellona chcielibyśmy zaprosić Was na kolejny konkurs 😃!!!
Tym razem będzie można wygrać do wyboru egzemplarz książki naszego Forumowicza Cezarego Namirskiego FULFORD-STAMFORD BRIGDE 1066 lub, także naszego Forumowicza , najnowszej zapowiedzi NIKOPOLIS 1396!
Zasady są następujące:
Napiszcie którego z norweskich królów wczesnego średniowiecza uważacie za najciekawszego i dlaczego? (Podziękowania dla autora pytania Duncan McLain )
Spośród wszystkich wpisów wybierzemy 3 osoby, które otrzymają nagrodę 😃
Konkurs potrwa do końca środy 10 marca.
Szanse można zwiększyć, wpisując się także na naszej stronie FB 😃: https://www.facebook.com/historycy/posts/3660226560679513
Olaf I Tryggvason,waleczny,potrafił łupić Anglików,siłą próbował wprowadzić chrześcijaństwo w Norwegii,przydał by się na dzisiejsze zepsute czasy .Nie do końca wyjaśniona śmierć,mimo utonięcia w bitwie pod Svold,nie odnaleziono ciało,co prowadziło do różnorodnych pogłosek dotyczących dalszych jego losów.Przypisywanie romansu że szwedzką królową-wdową Sygrydą,który pięknie opisała m.in Elżbieta Cherezińska w ,,Harda'' i ,,Królowa''.
Nie będę zbytnio oryginalny, bo wymienię Olafa Tryggvasona. Ma on dość ciekawą biografię, ale to kwestie jego śmierci uważam za najciekawszą. Wiem, że obok Władysława Warneńczyka jest on jednym z koronowanych głów, których śmierć owiana jest legendą.
Magnus I Dobry za wyparcie duńskich najeźdźców z Norwegii mimo wcześniejszego bycia na wygnaniu, A następnie zdobył koronę Danii, która pod rządami Kanuta Wielkiego podporzadkowała siebie Norwegię co jest wielkim osiągnięciem, ponieważ nie dość że odbił swoją ojczyznę z rąk okupantów to na dodatek sam podporzadkował sobie ich kraj. Trzeba tu jeszce wspomnieć o dodatkowej ambitnej strategii zajęcia Anglii.
Harald Sinozęby, za rozwój i wspieranie budownictwa w państwie oraz podbój południowej części Norwegi
Knut Wielki. Co prawda rządził Norwegią w ostatnich latach życia, ale w młodym wieku zdołał podbić Anglię i Danię. Czym dał zaczątek, krótkotrwałemu, imperium. Ponadto w związku z podbojem Norwegii doszło do jednej z dużych bitew morskich (Helgea 1028 r.).
Pozdrawiam,
DW
Harald Pięknowłosy za zjednoczenie kraju.
Również Harald Pięknowłosy za bycie pierwszym królem Norwegii.
Swen Widłobrody Królował Danii, Norwegii i Anglii, co było dużym osiągnięciem. Żoną jego była nasza Świętosława, więc to dla nas swojak
Harald Pięknowłosy - za niezbyt pokojowe, ale zjednoczenie Norwegii.
Harald Sinozęby, ale nie za to, że był prekursorem Chrześcijaństwa w Danii i Norwegii. Miał najoryginalniejszą ksywę, a to w świecie wikingów naprawdę wyczyn. Dzięki technologii blootooth w pewnym sensie dzisiaj zna go cały świat, a pozostałych norweskich królów jedynie pasjonaci.
Olaf II Święty, obecny patron i obrońca Norwegii. Historia jego życia nadaję się na dobry scenariusz filmowy.
Olaf III Spokojny - podpisał układ pokojowy z Wilhelmem Zdobywcą, przyśpieszył rozwój kraju.
Swen Widłobrody - który nie dość, że odzyskał utracony tron norweski, to jeszcze (choć na krótko przed śmiercią) potrafił skupić w swych rękach panowanie nad Norwegią, Danią i Anglią. Nie bez znaczenia jest mariaż z Piastami (Świętosława - Sygryda).
Knut Wielki, bo nie dość, że potrafił się postawić matce, to jeszcze teściowej, a to już większa sztuka niż zjednoczenie Skandynawii.
Wybieram Olafa III Pokojowego, kiepska ksywa ale ważny król, zapewne pierwszy prawodawca, wykształcony (pierwszy norweski król umiejący czytać i pisać). Umiał poskładać królestwo po bitwie pod Stamford Bridge
Kanut twórca Imperium morza północnego - za jego rządów Anglia w końcu odetchnęła ( 20 lat pokoju i niższych podatków ) no i był w połowie piastem.
Harald III Srogi - ciekawy życiorys, umiejętność podnoszenia się z porażek, epizod bizantyjski w karierze.
Bardzo dziękuję wszystkim w imieniu swoim i wydawnictwa za udział, jutro wieczorem podam wyniki
WYNIKI KONKURSU
Z przyjemnością ogłaszamy wyniki konkursu, w którym można było wygrać egzemplarz książki naszego Forumowicza Cezarego Namirskiego FULFORD-STAMFORD BRIGDE 1066 lub, także naszego Forumowicza, Stanisława Reka NIKOPOLIS 1396!
Zwycięzcami zostali:
- Bartosz Rycerz
- Wojciech Galon
- Wieniec
Serdecznie gratulujemy i dziękujemy wszystkim za udział , a zwycięzców proszę o kontakt na moją skrzynkę.
Wkrótce zaprosimy na kolejny konkurs
Razem z Wydawnictwem Bellona chcielibyśmy zaprosić Was na kolejny konkurs 😃!!!
Tym razem będzie można wygrać do wyboru egzemplarz książki naszego Forumowicza 🙂, Stanisława Reka NIKOPOLIS 1396, lub najnowszej zapowiedzi: Leszek Kania, GÓRA ŚW. ANNY - KĘDZIERZYN 1921.
Do książek Wydawnictwo Bellona przygotowało dodatkową atrakcję - plakat z autografem Pana Marka Szyszko 🙂
Zasady są następujące:
Napiszcie którą z osób (ale mogą to być także całe oddziały) związanych z powstaniami śląskimi uważacie za najbardziej zasłużoną?
Przypomnijmy razem tych nieco już zapomnianych bohaterów
Spośród wszystkich wpisów wybierzemy 3 osoby, które otrzymają nagrodę 😃
Konkurs potrwa do końca soboty 10 kwietnia.
Szanse można zwiększyć, wpisując się także na naszej stronie na FB 😃: https://www.facebook.com/historycy/posts/3746485618720273
Alfons Zgrzebniok, dowodca powstania I i II, dosyc pomysłowy dowodca, udalo mu sie zdobyc bron dla dla organizacji powstańczej, przebierajac sie za niemieckiego oficer. Uciekł rownież z wieznienia w ktorym byl przetrzymywany.
Korpus Kadetów nr 1 - KK1 . Za bohaterską postawę w bitwach pod Gogolinem i Zębowicami
Podpułkownik Maciej Mielżyński. Hrabia i Wielkopolanin, ale bardzo zasłużony jako Naczelny Wódz III powstania, a przyćmiony nieco przez politycznego przywódcę - Korfantego
Wojciech Korfanty za wystąpienie w Reichstagu , w którym żądał przyłączenia całego Górnego Śląska do Polski. Za walkę o Polski Górny Śląsk jako Polski Komisarz Plebiscytowy i przywódca III powstania śląskiego.
Bardzo smutne jest to, że faktycznie o powstańcach się nie pamięta - owszem, w każdym polskim mieście jest ulica Powstańców Śląskich, ale jak przejdziemy do konkretnych nazwisk, to myślę że naprawdę niewiele osób jest w stanie jakiekolwiek poza Korfantym wymienić.
Temat bliski memu sercu, bo wychowałem się na Śląsku, ale ze wskazaniem osoby zasłużonej pójdę trochę nieszablonowo. Mój typ to Alojzy Nowak. I nawet nie za same zasługi na Śląsku, które oczywiście również miał jako dowódca grupy operacyjnej, a wcześniej jako instruktor wojskowy. Bardziej doceniam go dlatego, że to przykład osoby, która była zawsze tam, gdzie była Polsce najbardziej potrzebna. Brał udział w Powstaniu Wielkopolskim, wojnie polsko-bolszewickiej, w końcu w III Powstaniu Śląskim. Po latach również był gotów pomóc Ojczyźnie - zginął w walce we wrześniu 1939.
Skoro najbardziej zasłużeni to wybieram Tadeusza Puszczyńskiego częściej znanego pod pseudonimem Wawelberg
Jego działania łączyły w sobie cechy jakże (niestety) rzadkie: chłodna kalkulacja, porządnie przepracowany okres przygotowań, świetne rozpoznanie, osobisty nadzór i wreszcie - realny, przeliczalny sukces.
Dla przypomnienia: jego grupa licząca zaledwie niecałe 50 osób tuż przed wybuchem III powstania wysadziła w powietrze 5 mostów i 2 linie kolejowe łączące Górny Śląsk z resztą Niemiec. Pozwoliło to siłom powstańczym w I okresie powstania opanować tereny praktycznie do linii Korfantego bez większego przeciwdziałania ze strony sił z głębi Niemiec.
Szymon Białecki (1893-1948) był organizatorem armii powstańczej i uczestnikiem wszystkich trzech powstań śląskich.
Józef Michalski - komendant Polskiej Organizacji Wojskowej Górnego Śląska, uczestnik wszystkich trzech powstań.
Aniela Wolnik- zwana jako śląska Inka, angażowała się w I powstanie śląskie, za co trafiła do więzienia w Raciborzu na 6 miesięcy.
Została jako jedyna kobieta oskarżona o zdradę stanu. Dzięki polskim adwokatom odzyskała wolność. Odbyła kurs sanitarny i założyła pierwszą kobiecą drużynę harcerską w ziemi rybnickiej w 1920 r. W okresie plebiscytu działała w komitecie plebiscytowym w Rybniku, agitując szczególnie wśród kobiet, pracowała dla PCK a w czasie II powstania śląskiego przeżyła masakrę w Rybniku. W trakcie III powstania śląskiego zasłynęła w 5 Rybnickim Pułku Piechoty jako sanitariuszka. Za bohaterstwo na polu walki otrzymała order Virtuti Militari. To pokazuje, że nie tylko zbrojny udział powszechny wśród mężczyzn ale wola walki i chęć niesienia pomocy lekarskiej dla walczących powstańców stał się w życiu Anieli Wolnik jej powołaniem do tego aby również i ją uznać za osobę wartą wpisania w panteon bohaterów powstań śląskich.
Robert Oszek - matros (oficer marynarki kaiserowskiej i polskiej) co się przesiadł na samochody pancerne. Warto przypomnić i jego postać i historię Samodzielnego Oddziału Szturmowego sformowanego z marynarzy.
Wojciech Korfanty – wybór oczywisty, ale Korfanty jest po prostu największym symbolem polskiego Śląska. Wspaniały przywódca III Powstania Śląskiego wiedział, musiał podjąć trudną decyzję o zaprzestaniu walk, wiedząc, że niedozbrojeni powstańcy nie mieli szans w razie możliwej interwencji wojsk niemieckich. Takie decyzje wymagają prawdziwej odwagi. W późniejszym czasie był prześladowany przez sanację (osadzony w Twierdzy Brzeskiej) w końcu, na początku Drugiej Wojny Światowej dorwali go Niemcy, którzy wypuścili go z Pawiaka w krytycznym stanie. Zmarł niebawem.
Kapitan Teodor Kulik
Kapitan w czasie III powstania śląskiego Franciszek Rataj,dowódca 8 pszczyńskiego pułku piechoty,zwanego pułkiem Rataja.Kolejna postać,która,miała piękną kartę w walce o granice odrodzonego państwa polskiego.Walczył z Ukraińcami,bolszewikami i Niemcami,z tymi ostatnimi także w pod tytułowej i najbardziej znanej bitwie pod Górą Św.Anny,ale i w czasie okupacji niemieckiej 1939-1945.
Bronisław Sikorski Cietrzew jeden z organizatorow powstanie wielkopolskiego, dowódca Grupy Południe, wsłąwił się w bitwie nad Olzą (powstrzymane kontraataki Niemców ).
Jeśli ktoś jeszcze nie wziął udziału przypominam, że za 3 dni zakończenie konkursu!
Robert Kula
Porucznik Tadeusz Puszczyński ps. ,, Konrad Wawelberg'' -dowódca oddziału Wawelberg początkowo liczący 64 żołnierzy, który działał w czasie trwania III powstania śląskiego. Grupa ta wsławiła się akcją ,,Mosty'', która jak sama nazwa mówi na działaniach dywersyjnych poprzez niszczenie mostów. Z nocy 2 na 3 maja oddział podłożył ładunki wybuchowe pod mosty na rzece Odrze. Niedługo potem rozpoczęło się powstanie. Wszystko poto by utrudnić transport zaopatrzenia oraz wojsk niemieckich na Śląsk. Warto dodać, że to pierwszy oddział dywersyjny oraz specjalny niepodległej Polski.
Bardzo dziękujemy wszystkim za udział i przypomnienie bohaterów związanych z powstaniami śląskimi 🙂!
Zwycięzcami zostali:
- Bozenka1978
- Łukasz Luty
- Paweł Rybkowski
Gratuluję i proszę o kontakt na moją skrzynkę
Gratulacje dla Zwycięzców!
Czekam na kolejny Konkurs
Gratulacje!
Również czekam na nowy konkurs!
Razem z Wydawnictwem Bellona chcielibyśmy zaprosić Was na kolejny konkurs !!!
Tym razem będzie można wygrać do wyboru egzemplarz książki Leszka Kani, GÓRA ŚW. ANNY - KĘDZIERZYN 1921 lub najnowszej zapowiedzi, ZAWICHOSTU 1205 Artura Foryta .
Wydawnictwo Bellona przygotowało dodatkową atrakcję - ZAWICHOST można otrzymać z autografem autora
Aby wziąć udział w konkursie wystarczy napisać, którą z osób związanych z rozbiciem dzielnicowym w Polsce uważa się za najciekawszą postać. Nie trzeba się ograniczać tylko do książąt
Spośród wszystkich wpisów wybierzemy 3 osoby, które otrzymają nagrodę
Konkurs potrwa do końca niedzieli 16 maja.
Szanse można zwiększyć, wpisując się także na naszej stronie na FB:
https://www.facebook.com/historycy/posts/3842154549153379
Wincenty Kadłubek/Mistrz Wincenty ur. około 1150-1160 roku, jako jeden z pierwszych Polaków uzyskał tytuł magistra-mistrza kończąc studia w Bolonii i Paryżu. Przebywając na dworze księcia Kazimierza Sprawiedliwego zaczął pisać Kronikę Polską. W 1207 został wybrany na biskupa krakowskiego. Brał udział w synodach w 1210, 1212 , 1214. Jednymi z jego dokonań było zreformowanie kapituł prowincjonalnych, oddanie wsi Podłęże oraz kościoła zreformowanej kolegiacie w Kielcach. Wincenty Kadłubek przed swoją śmiercią napisał 4 księgi swojej kroniki które kończą się na roku 1202. Jest uznawany za pierwszego polskiego historyka. Został beatyfikowany w 1764 r.
Bolesław Rogatka rzecz jasna. Człowiek otaczający się zbirami, porwał biskupa, czy zorganizował pierwszy na ziemiach polskich turniej rycerski. Postać barwna jakich mało.
Moim oczywistym wyborem jest Władysław I Łokietek, czyli postać, która zakończyła rozbicie dzielnicowe. Mimo swoich początkowych trudności, do których zalicza się m.in. to, iż jego księstwo kujawsko-brzeskie nie miało wystarczających możliwości, aby zrealizować aspirację Łokietka (stąd też jego przydomek), a także to, iż po wkroczeniu na tron monarchy czeskiego Wacława II, został on wygnany w roku 1300, to udało mu się powrócić 4 lata później i dokonać rzeczy, której niewielu było w stanie dokonać. Mianowicie nie dość, iż zjednoczył rozbite dzielnicowo państwo, to swoją kampanią płowiecką udowodnił, iż Krzyżacy nie są jednak niepokonani. Poza tym, dał on podstawę pod utworzenie silnego i mocnego państwa, które dzięki staraniom jego potomnych, już nigdy nie utraciło "korony". Stąd też według mnie zasługuję on na specjalne wyróżnienie.
Przemysł II. Wypadkowa ambicji i świadomości własnej słabości militarnej.
Witelon, jeden z pierwszych polskich uczonych znanych poza granicami kraju, autor dzieła o optyce, bardzo oryginalnie jak na swoje czasy.
Jadwiga Śląska- żona Henryka Brodatego, święta kościoła katolickiego. Kobieta niezwykle uduchowiona, wierna żona i matka siedmiorga dzieci. Prowadziła wręcz mnisze życie, poświęcając się modlitwie i chodząc w mnisim habicie, dość często nawet boso. Wielka fundatorka na rzecz kościoła katolickiego na Śląsku. Była kobietą wielkiej skromności a po jej śmierci rozpoczął się kult Jadwigi. W 1267 r. papież Klemens IV dokonał kanonizacji Jadwigi, którą jeszcze w czasie trwania rozbicia dzielnicowego zaczęto czcić jako Patronkę Polski jak i Śląska. Również dziś jej kult jest silnie zakorzeniony w tradycji ziemi śląskiej.
Leszek Czarny. Pomimo problemów wewnętrznych potrafił zwyciężać wrogów zewnętrznych.
Mieszko III Stary,taki odpowiednik nasz średniowieczny ,,Gry o tron''.
Henryk Brodaty - utworzył monarchię Henryków śląskich, pokonał Konrada Mazowieckiego i Władysława Laskonogiego
Kontrowersyjnie Hermann von Balk - trochę z niczego stworzył na terenie Prus państwo, które przetrwało (w rozmaitych formach) do 1945 roku.
Bolko I Opolski.
Trochę z lokalnego patriotyzmu, ale przede wszystkim dlatego, że to taki dosyć ciekawy, dobrze reprezentujący czasy rozbicia, życiorys. Związany najpierw z Henrykiem Probusem, a po jego śmierci (być może został oszukany przez Przemysła w sprawie testamentu Henryka?) z Wacławem II.
Dzisiaj ostatni dzień konkursu!
Najciekawszą postacią jest według mnie Bolesław Rogatka. Takiego politycznego partacza i pechowca ze świecą w epoce szukać. Stracił wszystko, co było do stracenia i jeszcze w dodatku zapisał się tak w historii Polski, że jeszcze prawie 800 lat po jego panowaniu, z powodu jednej z jego decyzji politycznych dzieci nim w szkołach straszą.
Mieszko III Stary - za wytrwałość w walce o Kraków i próby utrzymania silniejszej władzy księcia.
Leszek Czarny - za czynne działania militarne w walce z mongolskim najeźdźcą.
Dla mnie taką postacią jest Bogwał zamieszkały w Brukalicach, któremu wyrwało się nieopatrznie: "Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai". Dlaczego ? Kto jest lub był w związku z kobietą, ten wie...
Władysław II Wygnaniec - pierwszy książę senior, który miał duże szanse zakończyć rozbicie dzielnicowe nim zaczęło się na dobre, a skończył - zgodnie z przydomkiem - na wygnaniu w niemieckim Altenburgu.
Bardzo wszystkim dziękujemy za udział i ciekawe odpowiedzi, zwłaszcza informujące o znacznie słabiej znanych postaciach
Zwycięzcami zostali:
1. ChochlikTW
2. Kuba Gr
3. Przemysław Kot
Serdecznie gratuluję i proszę o kontakt na moją skrzynkę PW.
Nie spodziewałem się, że znajdę w gronie szczęśliwców. Gratuluję reszcie!
Już wkrótce w księgarniach pojawi się praca jednego z naszych Forumowiczów, dr. hab. Jarosława Centka, poświęcona decydującej bitwie pierwszego okresu I wojny, Marnie 1914
Z tej okazji chcielibyśmy Was zaprosić na kolejny konkurs, w którym będzie można wygrać egzemplarz książki.
Zasada na forum jest jedna:
Napiszcie, którą bitwę I wojny uważacie za najciekawszą, którą wg Was warto opisać w serii "Historyczne Bitwy".
Konkurs potrwa tydzień, do końca środy 8 września.
Szanse można zwiększyć, wpisując się także na naszej stronie na FB
https://www.facebook.com/historycy/posts/4218551011513729
Mam nadzieję, że zostanie zaliczone. Bitwy nad Isonzo 1915-1917. Dwanaście bitew, które się rozegrały się w regionie Isonzo aż proszą się o opisanie. Jeżeli to się nie łapie to bitwa nad Kolubarą 1914, która pozwoliła Serbom odzyskać stolicę.
Bitwa pod Sarakamyszem i Wielka Wojna na froncie kaukaskim w ogóle. Zwłaszcza w kontekście tureckich ludobójstw.
Jest jeszcze co najmniej kilka bitew, które koniecznie muszą ukazać się w serii (jak np. Gallipoli 1915-1916,
Marna 1918 czy ofensywa Kiereńskiego 1917), ale moim zdaniem zdecydowanie najbardziej brakuje "Caporetto 1917". Jak dotychczas w serii HB nie opisano ani jednej bitwy z frontu włoskiego, a Caporetto jest bezsprzecznie "ikoną" tego teatru działań podczas I wojny światowej. Wielkie zwycięstwo państw centalnych, a zarazem klęska i trauma Włochów, jednak zwycięstwo to nie zostało wykorzystane, a prawdziwym sukcesem byłoby pójście za ciosem i wyłączenie Włoch z wojny, by zamknąć ten front (tak jak rumuński i rosyjski) i przerzucić austro-węgierskie dywizje na front zachodni. Ponadto zainteresowanie bitwą pod Caporetto wyraził dr hab. Jarosław Centek (zadeklarował możliwość napisania takiej książki w perspektywie kilku lat), co dodatkowo zachęca do tego tematu
Najciekawsze pod względem operacyjnym bitwy PWS na wschodzie:
1) Bitwa pod Łodzią 1914r - wzajemne oskrzydlenie wojsk, w stylu "złapał kozak tatarzyna a tatarzyn za łeb trzyma" - dynamicznie zmieniająca się sytuacja operacyjna, obopólne nieudane operacje okrążające - brak jednoznacznego zwycięzcy.
2) Przełamanie pod Święcianami 1915 (lub Wilia 1915) - największa bitwa XX w. z udziałem kawalerii.
Nieudane niemiecka operacja okrążająca z bardzo znaczącym udziałem mas kawalerii po obu stronach.
Łabędzi śpiew niemieckiej kawalerii.
Przemyśl 1914 -1915
Dwukrotne oblężenie twierdzy monarchii haubsburskiej.
Po dwóch bardzo dobrych książkach o wojnach bałkańskich brakuje mi ich dalszego ciągu, już w ramach Iwś. Znalazłoby się kilka bitew, które przybliżyłyby czytelnikom serii front będący w cieniu zachodniego, wschodniego a nawet włoskiego.
Według mnie można by napisać o walkach Serbii z Austro-Węgrami. Były tam dramatyczne zwroty akcji, heroizm Serbów. Bardzo dobra, przemyślana strategia obronna i umiejętna jej realizacja zachęca do przeczytania o starciu Dawida z Goliatem.
Wymieniono już kilka bitew, o których moim zdaniem warto opowiedzieć w ramach serii. Łódź, Cer, Srem, Drina, Kolubara. Walki o Lovćen. Miała też miejsce ofensywa Mackensena przeciwko Serbii i towarzysząca jej inwazja Bułgarii, a później pokonanie Rumunii. Wybiorę bitwę na Owczym Polu jesienią 1915 r. ze względu na jej wpływ na upadek Serbii.
Nie wiem, czy w Marnie będzie dokładniejszy opis zajęcia Belgii, więc moim zdaniem przydałaby się pozycja Belgia i Luksemburg 1914.
Isonzo 1915-1917 lub August von Mackensen i jego ofensywy przeciw Serbii i Rumunii.
Wyszedł w serii Kraśnik i Tannenberg, więc dla uzupełnienia początkowych walk na froncie wschodnim - Lwów 1914.
Belgia - Luksemburg 1914, Przemyśl 1914 czy bitwy z frontu włoskiego to też bardzo dobre pomysły.
Wg mnie na książkę najbardziej oczekuje temat Isonzo 1915-1917. Wątek I wojny światowej z udziałem Włoch do tej pory nie pojawił się w serii. Dwanaście bitew stoczonych w dolinie rzeki Isonzo idealnie wpasowuje się w kompozycję HB. Czy jakakolwiek książka zawiera jednocześnie tyle bitew? Nie. Taki HB-ek byłby idealny, z dużą ilością stron. W dużej mierze opisane byłyby działania wojenne bez zbytecznego opisywania podłoża politycznego, a skupienie się konkretnie na bitwach, które są w tytule serii.
1. 23 czerwca – 7 lipca 1915
2. 18 lipca – 3 sierpnia 1915
3. 18 października – 3 listopada 1915
4. 10 listopada – 2 grudnia 1915
5. 9–17 marca 1916
6. 6–17 sierpnia 1916
7. 14–17 września 1916
8. 10–12 października 1916
9. 1–4 listopada 1916
10. 12 maja – 8 czerwca 1917
11. 19 sierpnia – 12 września 1917
12. 24 października – 7 listopada 1917
Moim zdaniem Caporetto koniecznie solo (jest o czym pisać, materiału mnóstwo), a pozostałe bitwy zasługują na oddzielny jeden lub dwa tomy HB. Do tego Piawa 1918 oraz Vittorio Veneto 1918 i tym sposobem mamy 4-5 tomów o froncie włoskim 🙂
Zdecydowanie zgadzam się z Albertem! Caporetto koniecznie osobno. A skoro tak, to i bitwa nad Piawą zasługuje na osobny tom. Co do wcześniejszych zmagań nad Isonzo, to można je jakoś pogrupować i zrobić o nich 2-3 habeki.
Z samego Caporetto można zrobić więcej niż jeden tom, ale oczywiście nie spodziewam się tego, bo skoro inne wielkie bitwy zmieszczono w jednym tomie w serii, to czemu by robić wyjątek dla Caporetto. No i takie rzeczy to mogą sobie robić Włosi (jest licząca 19 tomów seria "Le battaglie della ritirata di Caporetto"), na naszym niszowym rynku więcej niż jeden tom to by była przesada, raczej rzecz dla garstki pasjonatów.
Uważam, iż naprawdę ciekawym tematem dla serii byłaby II bitwa pod Ypres (min. ze względu na pierwsze użycie gazu) oraz kampania we Flandrii w roku 1915.
Galicja 1917 Ofensywa Kiereńskiego jest mało znana, a przecież była to ostatnia ofensywa wojsk rosyjskich przeciw Niemcom i Austro-Węgrom. Warta jest uwagi
Bitwa o Gallipoli Była to zdecydowanie największa operacja desantowa I wojny światowej.
Raczej nie będę się silił na oryginalność i tak jak wielu chciałbym by ukazało się Caporetto 1917. Front włoski jest ciekawy ze względu na specyficzne warunki w górach i taktykę jaką ukształtowanie terenu wymuszało na walczących.
Jako miłośnik tematów egzotycznych wrzucam tu zmagania niemiecko-brytyjsko-afrykańskie w Afryce płd-zach 1914-15 (i serię bitew tej kampanii Kopje Mountain-Kakanas-Trkkopje).
Ewentualnie Afryka Zachodnia: Kampania niemiecka w Kamerunie 1914-16 (Tepe-Garua).
Skoro dr Centek sam deklaruje "Liège 1914" - to trzeba kuć żelazo póki gorące !
Gallipoli. Ciekawe starcie, spopularyzowane przez literaturę i kino, a pomimo tego chyba nadal czeka na całościowe opracowanie w Polsce. Przy okazji i dla odmiany, czytelnik mógłby się dowiedzieć czegoś o ówczesnej armii tureckiej; jak walczyła, jakie było jej morale i w jaki sposób była dowodzona.
Gallipoli 1915 - 1916
Moim skromnym zdaniem, jeśli już wcześniej Koledzy wskazali na bitwy na froncie włoskim, który na razie jest traktowany w serii po macoszemu, ja stawiam na inny macoszy front serbski i na bitwę pod Driną 6 IX-4 października 1914 roku.
Isonzo 1915 - 1917
Modlin VIII 1915
Ossowiec 1914-1915
Antwerpia 1914
Ogólnie - twierdze jako relikt lub szansa
Pozdrawiam
Piro
Zdecydowanie brakuje bitew spotkaniowych z otwarcia frontu włoskiego od lata 1915r. Tylko Isonzo, Isonzo i Caporetto
Bitwa pod Asiago w roku 1916 czyli ofensywa Austro-Węgier w Tyrolu Południowym. Osiągnięto spore zdobycze terytorialne, jednak ofensywa Brusiłowa sprawiła, że wiele jednostek przeniesiono na front wschodni wskutek czego natarcie wyhamowało i zostało ostatecznie przerwane.
Ale o jakich bitwach spotkaniowych mówimy? Włochy przystąpiły do wojny 23 maja 1915, a pierwsza bitwa nad Isonzo rozpoczęła się 23 czerwca. Wcześniej były oczywiście walki w rejonie nadadriatyckim (czyli właśnie głównie nad Isonzo), w Dolomitach i w Alpach Karnickich ale czy można mówić o bitwach spotkaniowych? Włosi dopiero się koncentrowali, a Austriacy zwyczajnie nie posiadali na tym obszarze większych sił wojsk regularnych więc skupili się na defensywie. Z tego co pamiętam obronę organizował głównie landszturm (wśród landszturmistów byli podobno nawet weterani wojny 1866) ze wsparciem landwery i bardzo nielicznych jednostek armii regularnej (np. w Alpach elitarnych Kajserjagerów). Stąd moim subiektywnym zdaniem Habek ,,Isonzo 1915 - 1917" jest jak najbardziej trafnym postulatem. Chociaż z uwagi na obszerność tematu (nie tylko same walki ale także zmiany w organizacji, uzbrojeniu, taktyce, etc. armii adwersarzy) wskazane byłoby podzielenie tematu na 3 tomiki np. ,,Isonzo 1915", ,,Isonzo 1916" i ,,Isonzo 1917". Pomarzyć...
Rumunia 1916. Rumuński atak na Siedmiogród, następnie kontratak austriacko-niemiecko-bułgarski. Dynamiczna kampania z takimi ciekawymi epizodami jak m.in. zdobycie twierdzy Turtucaia czy forsowanie Dunaju przez wojska rumuńskie (ofensywa Flamanda). Do tego szereg uczestników: wojska rumuńskie, niemieckie, austro-węgierskie, rosyjskie, bułgarskie, tureckie, serbska dywizja ochotników. Alpenkorps, Mackensen, monitory a-w na Dunaju itp. smaczki.
Kampania na froncie rosyjsko - tureckim - bardzo ciekawy i trudny teatr walk; sukcesy wojsk rosyjskich i rodzące się nacjonalizmy na pograniczu skutkujące pogromami ludności cywilnej.
Koledzy, którzy życzyli sobie ukazania się książki o walkach lądowych na Gallipoli - wasze (i moje) życzenie spełniło się. Wydawnictwo Uniwersytetu Rzeszowskiego właśnie wydało książkę autorstwa dr Pawła Korzeniowskiego p.t. ,,Gallipoli". Dziś kupiłem. Solidna pozycja: 656 str. Kolorowe mapy. Zdjęcia. Cena w księgarni - 99 pln.
Po lekturze poprzedniej książki tego autora tj. ,,Nieśmiertelna Dywizja" na Gallipoli. Walki 29 D.P. na półwyspie Gallipoli w 1915 roku" jestem przekonany, że i ta pozycja będzie bardzo satysfakcjonującą lekturą.
Ogłoszenie wyników
Z przyjemnością informuję, że zwycięzcami konkursu zostali:
- KLAssurbanipal
- Крайник Камиль
- Krystian Guza
Razem z wydawnictwem derdecznie gratulujemy zwycięzcom ,
w celu ustalenia szczegółów wysyłki proszę o kontakt na moją skrzynkę.
Wszystkim uczestnikom bardzo dziękujemy za udział
Niedługo wyjdzie następna książka jednego z naszych Forumowiczów, Michała Piekarskiego 🙂
Z tej okazji chcielibyśmy zorganizować konkurs, w którym można wygrać egzemplarz Gabiene 316 p.n.e.
Tradycyjnie zasady są proste 🙂
Napiszcie, którą z postaci związanych z wojnami diadochów uważacie za najciekawszą?
Spośród wszystkich wpisów wybierzemy 3 osoby, które otrzymają nagrodę 😃
Konkurs potrwa tydzień, do końca poniedziałku 1 listopada.
Ciężko wybrać, niech będzie Ptolemeusz I Soter
Łatwo. Demetriusz I Poliorketes
Jak napisał Kolega Gajusz Mariusz TW powyżej, sami diadochowie tworzą bardzo ciekawe grono. Mój wybór to Antygon Jednooki, a to ze względu na doświadczenie (udział w kampaniach Filipa II), istotną moim zdaniem rolę w podbojach Aleksandra (zabezpieczał linie komunikacyjne), skonfliktowanie z pozostałymi władcami i śmierć na polu bitwy w podeszłym wieku.
Perdikkas - innowator taktyki wojennej i ciekawa postać sama w sobie.
Ptolemeusz, który
- 'dostał' Egipt na własne życzenie i w odróżnieniu od pozostałych towarzyszy Aleksandra zamiast walczyć o przejęcie całego dziedzictwa Aleksandra od razu skupił się na tworzeniu tam swojego państwa,
- uczestniczył w niemal każdej z koalicji po 'właściwej' czyli zwycięskiej stronie:
- przeciw Perdikkasowi z Antypatrem, Kraterosem, Antygonem i Lizymachem (i zamordowani Perdikkasa odmówił zajęcia jego stanowiska koncentrując się na budowie swojego państwa)
- przeciw Poliperchonowi z Kassandrem, Antygonem i Lizymachem
- przeciw Antygonowi z Seleukosem (który wówczas uciekł do Egiptu), Kassandrem i Lizymachem
- zorganizowane przez niego państwo przetrwało do I wieku pne
Antygon I Jednooki,założyciel dynastii Antygonidów.Zdolny dowódca,administrator,człowiek o dużej charyzmie.
Eumenes z Kardii
Demetriusz Poliorketes
Moim zdaniem warto pamiętać o Olimpias.
Przypominam, że dzisiaj ostatni dzień konkursu!
Ptolemeusz I Soter - stworzył najdłużej istniejące państwo z powstałych po rozpadzie imperium Aleksandra no i konsekwentnie realizował swój plan.
Antygon Jednooki
OGŁOSZENIE WYNIKÓW!
Dziękujemy wszystkim za liczny udział i ciekawe wybory
Zwycięzcami zostali:
Patryk Patrol
Quidin
Sławomir Szmuc
Serdecznie gratuluję i proszę o kontakt na moją skrzynkę.
Już w lutym wyjdzie książka jednego z naszych Forumowiczów, Dominika Stasiaka 👏
Z tej okazji chcielibyśmy zorganizować konkurs, w którym można wygrać egzemplarz jego Kadesz 1274 p.n.e.
Tradycyjnie zasady są proste:
1. Napiszcie, kto wg Was wygrał w bitwie pod Kadesz, a może było to starcie zakończone tak naprawdę patem? Mile widziane choć krótkie uzasadnienie odpowiedzi 😀
2. Zalajkujcie ten post.
Spośród wszystkich wpisów wybierzemy 3 osoby, które otrzymają nagrodę 😃
Konkurs potrwa do końca poniedziałku 31 stycznia.
Tradycyjnie zapraszamy też na naszą stronę na FB: https://www.facebook.com/historycy/posts/4697430790292413
Uważam, że choć sama bitwa była nierozstrzygnięta, na dłuższą metę kampania skończyła się niepowodzeniem Egipcjan i sukcesem Hetytów. Pierwsi nie zdołali zdobyć Kadesz ani pokonać przeciwnika, drudzy zyskali wkrótce bezpieczny obszar na południe od miasta.
Moim zdaniem to nie ma tak, że wygrał albo że nie wygrał. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w bitwie pod Kadesz najbardziej, powiedziałbym, że rydwany. Ekhm... rydwany, które zaatakowały hetytów, kiedy piechota sobie nie radziła. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe wydarzenia wpływają na historie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne teorie, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to Ramzes II, życie to budowa imperium, życie to rozwój cywilizacji. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie Egiptu, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję piramidy, a jutro... kto wie, dlaczego by nie, oddam się wojnie i będę ot, choćby podbijać... znaczy... Amurru.
Moim zdaniem to po prostu niewykorzystana szansa Hetytów. Mieli już Egipcjan trafionych i chwiejących się w narożniku a jednak pozwolili im z jakiegoś powodu odzyskać rezon i wyprowadzić kontratakujący cios , który doprowadził do remisu. Egipcjanie mogli się cieszyć bo w pewien sposób uratowali honor jednak to Hetyci powinni wygrać niniejszą batalię i na pewno mogli żałować straconej okazji na pokonanie Egiptu i jego buńczucznego faraona.
Bitwa pod Kadesz rozegrała się w 1274 r.p.n.e.pomiędzy Egiptem na czele z faraonem Ramzesem II a Hetytami z królem Muwatallisem II. Dobrze opisana jak na bitwę tak odległą starożytnego Egiptu. W sumie nie wiadomo kro wygrał wszak Ramzes II w inskrypcjach i płaskorzeźbach chwalił się, że on. Jak to zinterpretował Dominik Stasiak poczytajcie w wydaniu HB-kowskim.
Odpowiedź jest niezwykle trudna. Na polu bitwy pozostało więcej hetyckich trupów, ale to Hetyci udali się do Amurr, które sobie podporządkowali. Z tej perspektywy to ich należałoby uznać za zwycięzców z perspektywy taktycznej. Z kolei Egipcjanie po jakimś czasie zebrali i uzupełnili swoje wojska i ruszyli z nową ofensywą wkraczając na ziemie Hetytów. Sama wojna trwała jeszcze wiele lat po bitwie. Pokój był z kolei patem, bo nie można przypisać żadnej ze stron jednoznacznego lauru zwycięscy. Ponieważ pytanie tyczyło się samej bitwy to skłaniam się ku patowi. Choć Hetytom udało się nie stracić Kadesz, podporządkowali sobie nowe ziemię to nie potrafili później tego wykorzystać. Dodatkowo też spore straty osłabiły ich, co zaowocowało niemożliwością odparcia najazdu Egipcjan na ich ziemię. Byli zwycięzcami taktycznymi, ale nie strategicznymi. Uważam, że nie należy patrzeć na samą bitwę i późniejsze okoliczności, ale całą wojnę i z tej perspektywy ocenia bitwę pod Kadesz i stąd też taka ocena.
zwycięstwo taktyczne Hetyci , strategiczne także bo to oni podporządkowali sobie Syrię/Amurr. Egipcjanie wygrali propagandowo bo wiedzę o bitwie obecnie czerpie się głównie z inskrypcji egipskich gdzie uprawiano propagandę sukcesu niczym w Korei Północnej.
Wygrali Hetyci, bo zrealizowali swój plan obronny. Egipcjanie przegrali, bo ich cel operacji osiągnięty nie został
Oczywiście że wygrał Egipt. Nie wierzycie wielkiemu faraonowi Ramzesowi II?
Osobiście uważam że tutaj podsumowaniem najlepszym jest "po owocach ich poznacie". Armia Egipska po bitwie udała się do domu natomiast Hetyci do Amurru gdzie zrzucili z tronu zdrajcę i obsadzili swojego nowego faworyta a następnie przeprowadzili kampanię pacyfikacyjną na południe od kraju Kadesz I Amurrru gdzie jakoś "zwycięska" armia Ramzesa się nie pokazała.
Jednoznacznie są to przesłanki świadczące o tym że Egipt dostał ciężkie baty a armia Hetycka choć być może również z dużymi stratami ale odniosła zwycięstwo tak taktycznie (pozostała na miejscu bitwy) jak i i strategiczne (osiągnięcie założeń strategicznych).
'
Według TVP 1 wygrali Egipcjanie A na poważnie - zupełnie nie mój obszar zainteresowań ale książkę oczywiście kupie i chętnie przeczytam.
Przypominam, do końca konkursu zostały trzy dni!
Zwycięzcy w tej bitwie raczej nie było. Można powiedzieć że armia Ramzesa II uniknęła nawet katastrofy, mimo to ogłosił się on zwycięzcą bitwy. Kazał sobie postawić pomniki w całym Egipcie. Zresztą po Kadesz Egipcjanie i Hetyci toczyli jeszcze przez lata małe wojny w Syrii. Obie strony zdały sobie sprawę że nie pokonają przeciwnika. Dlatego nierozstrzygnięta bitwa nie dała przewagi żadnej ze stron.
Egipcjanie nie wygrali bitwy, ogólną przewagę uzyskali Hetyci. Czyli 1:0 dla wojsk hetyckich.
Bitwa została nierozstrzygnięta - Egipcjanie nie zdołali ostatecznie rozgromić armii hetyckiej, zaś Hetyci nie dysponowali siłami, które mogłyby podążyć za wycofującymi się wojskami egipskimi.
Ja osobiście uważam, że obydwie strony poniosły porażkę. Trudno jest nam oceniać to stracie z powodu propagandowego podejścia władców do niej. Oby dwoje ogłosili zwycięstwo po powrocie z kampanii, mimo to, że żaden z nich nie osiągnął oczekiwanych rezultatów.
Dziękujemy wszystkim za udział i ciekawe wypowiedzi
Jutro wieczorem rozstrzygniemy konkurs.
Zwycięzcami zostali:
1. Chochlik TW
2. Damian Wróbel
3. Kamil Robert Białas
Gratuluję i proszę o kontakt na moją skrzynkę forumową w celu ustalenia szczegółów wysyłki nagrody.
Wszystkim bardzo dziękujemy za udział i zapraszamy na kolejne konkursy
© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)