Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony « < 3 4 5 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Japońskie zbrodnie wojenne
     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 11/08/2016, 17:56 Quote Post

Ad. Michał.
QUOTE
Potem po pierwszej wojnie doszło do wyraźnego rozejścia się dróg. Japonia doszła do wniosku, że niczego nowego się nie nauczy. Naśladownictwo zamieniło się w niechęć, niechęć w brak szacunku, a brak szacunku we wrogość o nienawiść, które z kolei umożliwiły na popełnienie takich zbrodni.
Masz rację. Podałeś dobrą syntezę ewolucji japońskiego myślenia.

 
User is offline  PMMini Profile Post #61

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.320
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 11/08/2016, 18:27 Quote Post

Jeszcze taki mały komentarz do pracy Margolina - uważam, że trzeba ją przeczytać, bo to jedna z lektur obowiązkowych z zakresu zbrodni na Dalekim Wschodzie. Książka jest miejscami bardzo dobra, ale w moich oczach jest zdyskwalifikowana za opis przyczyn wybuchu wojny na Pacyfiku, jak rownież oceny zrzucenia bomb atomowych. Autor reprezentuje klasyczny zachodni pogląd na Japonię, czyli przeprowadził badania o charakterze ilościowym - pisanie pod z góry założoną tezę i dobieranie odpowiednich fragmentów japońskich książek i dokumentów, aby tę tezę udowodnić.

Oczywiście książka ma wiele plusów, ale dla mnie jako naukowca jest mocno nieobiektywna, przez co znacznie traci na wartości. Nikt nie neguje japońskich zbrodni, bo były straszne i godne potępienia, ale od naukowca klasy Margolina nie wymaga się współczucia i zaangażowania emocjonalnego, lecz poszukiwania prawdy.

Chętnie poparłbym swoje słowa konkretami, ale obecnie jestem za granicą i wracam do domu, gdzie mam omawianą książkę, dopiero za kilka dni.

Ten post był edytowany przez Piegziu: 11/08/2016, 18:28
 
User is offline  PMMini Profile Post #62

     
Archanioł
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.262
Nr użytkownika: 15.241

Gabriel Szala
Zawód: prawnik
 
 
post 11/08/2016, 22:50 Quote Post

Oki. To wytrzymam się z prośbą o wskazanie niedociągnięć w tej pracy. Uważam ją, mimo pewnych braków za świetną pozycję.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #63

     
Net_Skater
 

IX ranga
*********
Grupa: Supermoderator
Postów: 4.753
Nr użytkownika: 1.980

Stopień akademicki: Scholar & Gentleman
Zawód: Byly podatnik
 
 
post 26/01/2020, 14:12 Quote Post

Marsze śmierci Sandakan to nazwa marszów na wyspie Borneo od Sandakan do Ranau, w wyniku których zginęło 2434 alianckich jeńców wojennych przetrzymywanych w niewoli przez Imperium Japonii podczas kampanii na Pacyfiku w obozie jenieckim Sandakan. Pod koniec wojny ze wszystkich więźniów uwięzionych w Sandakan i Ranau przeżyło tylko sześciu Australijczyków, którzy uciekli. Powszechnie uważa się, że jest to jedno z najgorszych okrucieństw, jakich doznali australijscy żołnierze podczas II wojny światowej.

W 1942 i 1943 r. australijscy i brytyjscy jency wojenni, obroncy Singapuru w lutym 1942 r., zostali wysłani na północne Borneo, aby zbudować lądowisko wojskowe i obozy jenieckie w Sandakan na północnym Borneo (Sabah). Podobnie jak na kolei birmańskiej, więźniowie byli zmuszani do wyczerpujacej pracy i często byli bici a jednocześnie otrzymywali bardzo mało jedzenia lub opieki medycznej. W sierpniu 1943 r., z zamiarem zwiekszenia kontroli nad jencami, większość jencow-oficerów została przeniesiona z Sandakan do obozu Batu Lintang w Kuching. Warunki pobytu pozostałych więźniów pogorszyły się gwałtownie po usunięciu oficerów. Wszelkie racje żywnościowe zostały dodatkowo zmniejszone, a chorzy więźniowie zostali zmuszeni do pracy na pasie startowym.
Po zakończeniu budowy, więźniowie początkowo pozostawali w obozie. W styczniu 1945 r., gdy żyło juz tylko 1900 więźniów, aliantom udało się z powodzeniem zbombardować i zniszczyć lotnisko. W tym czasie, spodziewajac sie inwazji sil alianckich , komendant obozu, kapitan Hoshijima Susumi, postanowił przenieść pozostałych więźniów na zachód, w góry, do miejscowości Ranau, oddalonej o około 260 kilometrów (160 mil). Twierdził, że był to rozkaz generała broni Baba Masao, dowódcy 37. armii japońskiej.

Pierwsza grupa jencow maszerowala przez rozlegle mokradła, gęstą dżunglę, a następnie w górę wschodniego zbocza góry Kinabalu i miała miejsce między styczniem a marcem 1945 r. Japończycy wybrali 470 więźniów, którzy byli uważani za zdolnych do niesienia bagażu i zapasów dla towarzyszących im Japończyków batalionow ktore przenosily się na zachodnie wybrzeże. Jeńcy, z których wszyscy byli niedożywieni lub cierpieli na poważną chorobę, rozpoczęli wedrówke z zamiarem dotarcia do Jesselton (Kota Kinabalu). Chociaż trasa trwała dziewięć dni, dostali wystarczającą rację żywnościową wystarczajaca tylko na cztery dni. Podobnie jak w Bataan Death March, wszyscy jeńcy, którzy nie byli wystarczająco sprawni lub upadli z wyczerpania, zostali zabici lub pozostawieni na śmierć na szlaku. Po dotarciu do Ranau jency, którzy przeżyli, zostali zmuszeni do zbudowania tymczasowego obozu. Jak później skomentował historyk: „Ci, którzy przeżyli ... zostali zapędzeni do niehigienicznych i zatłoczonych chatek, aby następnie umrzeć na czerwonkę. Do 26 czerwca tylko pięciu Australijczyków i jeden brytyjski żołnierz nadal żyli.”

Druga grupa jencow wyruszyla 29 maja 1945 r., liczyla około 536 więźniów. Nowy dowódca obozu Sandakan, kapitan Takakuwa Takuo, rozkazał więźniom kierować się do Ranau w grupach około pięćdziesięciu z towarzyszącymi japońskimi strażnikami. Marsz trwał dwadzieścia sześć dni, a jency byli w jeszcze gorszym stanie niz pierwsza grupa, mieli mniej racji żywnościowych i często zmuszani byli szukać pożywienia. W tym samym czasie czesc obozu Sandakan został zniszczona celem usuniecia dowodow jego istnienia. Tylko 183 więźniom udało się dotrzeć do Ranau. Po przybyciu 24 czerwca 1945 r. Uczestnicy drugiej grupy odkryli, że tylko sześciu więźniów marszu w styczniu wciąż żyło.

Po wymarszu drugiej grupy, w Sandakan pozostało około 250 osób. Większość więźniów była tak chora, że ​​Japończycy początkowo zamierzali pozwolić im umrzeć z głodu, zmuszając wielu do poszukiwania jedzenia w okolicznym lesie. Jednak 9 czerwca 1945 r. postanowiono wysłać kolejną grupę 75 jencow ktorzy byli tak słabi, że żaden nie byl w stanie przemaszerowac więcej niż 50 kilometrów (31 mil). Ostatni zyjacy jeniec z tej grupy został zastrzelony przez japońskiego strażnika. Wszyscy pozostali jency pozostawieni w Sandakan, którzy nie mogli chodzić, zostali zabici lub zmarli z powodu głodu i choroby przed japońską kapitulacją 15 sierpnia 1945 r. Takze wielu japońskich żołnierzy umierało z głodu, niektórzy z nich padli ofiara kanibalizmu ich rodakow.

Z powodu braku żywności i brutalnego traktowania ze strony Japończyków, do końca lipca 1945 roku, w Ranau pozostało tylko 38 więźniów. Wszyscy byli za słabi i za schorowani by wykonywać jakąkolwiek pracę. Zostali zamordowani przez strażników w sierpniu, prawdopodobnie okolo 12 dni po zakończeniu wojny 14 sierpnia (!). Ocenia sie, że 16% populacji North Borneo zginęło w ciągu trzech lat japońskiej okupacji co jaskrawo odzwierciedla czystą brutalność armii i adminstracji japonskiego okupanta.

Tylko sześciu australijskim żołnierzom ocalalo z tragedii Sandakan. Podczas marszu drugiej grupy jencow artylerzysci Owen Campbell i Richard Braithwaite zdołali uciec do dżungli, gdzie znalezli opieke wsrod mieszkańców i ostatecznie zostali uratowani przez jednostki alianckie. W lipcu 1945 roku szeregowiec Nelson Short, oficer William Sticpewich, szeregowiec Keith Botterill i kapral William Moxham zdołali uciec z Ranau. I znowu pomoca okazala sie miejscowa ludnosc która ukrywala przed Japończykami do końca wojny. Spośród sześciu ocalałych tylko czterech (Sticpewich, Botterill, Short i Campbell) przeżyło długotrwałe skutki ich ciężkiej próby by pozniej zeznawać w procesach wytoczonych japonskim zbrodniarzom wojennym w Tokio i Rabaul, dwaj pozostali zmarli z wyczerpania. Świat zapoznal sie z relacjami naocznych świadków o popełnionych zbrodniach i okrucieństwach. Kapitan Hoshijima został uznany za winnego zbrodni wojennych i powieszony 6 kwietnia 1946 r. Kapitan Takakuwa i jego zastępca, kapitan Watanabe Genzo, zostali uznani za winnych spowodowania morderstw i masakr jeńców wojennych i zostali powieszeni 16 marca i 6 kwietnia 1946 r.

Jak zwykle, przez dziesiatki lat wladze Japonii nabraly "wody w gębę" i dopiero w lipcu 2014 roku (po 69 latach ...), japonski premier Shinzo Abe, w czasie oficjalnej wizyty w Australii, oficjalnie przeprosil za popelniona zbrodnie.
Australijczycy pamietaja i skladaja hold ofiarom Sandakan. W 2011 r. premier Australii Scott Morrison jest znany jako pierwszy polityk, ktory w ciagu szesciu dni osobiście przeszedł znaczną część trasy (od Telupid do miejsca ostatniego obozu w Ranau) razem z dwoma innymi australijskimi politykami, ministrem obrony Jasonem Clare i Robem Oakeshottem i grupą 20 australijskich studentów.

N_S


Zrodlo: Paul Ham. Sandakan
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #64

5 Strony « < 3 4 5 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej