|
|
Gdzie wy to znajdujecie ?
|
|
|
|
QUOTE nie jestesmy zlodziejami, a jezeli ktorys z nas "ukryje" znalezione przez siebie 5 gr z 1937 lub zardzewialy magazynek od pm to historia na tym nie ucierpi
Może ucierpieć i to bardzo bo te cholerne 5 groszy może bardzo pomóc chćby przy datowaniu zabytku, który wyżycisz bo bedziesz myślał że to rupieć a okaże się fragmentem średniowiecznego garnka. Czy jesteś złodziejem? Jeśli porządnie nie opracujesz i nie opublikujesz znaleziska, tylko bedziesz trzymal w szufladzie to tak moim zdaniem wtedy jestes złodziejem. Zresztą wg polskiego prawa naszczęście póki co tak wlaśnie jest.
|
|
|
|
|
|
|
graf_zero
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 6.843 |
|
|
|
|
|
|
Czyli mówiąc krótko, jeśli ktoś interesuje sie historia i chciałby "poszukać skarbów" musi byc archeologiem. Jeśli nie jest sie archeologiem, to przykro nam to juz nie nasz problem tak?? To chcieliscie nam powiedzieć Panie i Panowie archeolodzy?? Powoli przestaje żałować, że nie zdawałem na archeologię...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Powoli przestaje żałować, że nie zdawałem na archeologię...
Wielka szkoda! Może wtdy dowiedziałbyś się jak to wygląda, jakie są przepisy dotyczące tego zawodu i może byś usłyszał o etyce w archeologii!
|
|
|
|
|
|
|
graf_zero
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 6.843 |
|
|
|
|
|
|
Tylko dlaczego zabraniacie poszukiwań innym.. Ja rozumiem że są stanowiska archeologiczne na które nikt inny nie ma prawa wchodzić... Ale poza nimi?? Zresztą gdyby nie tacy "amatorzy" jak np Schliemann to archeologia nie zbyt wiele ruszyłaby z miejsca..
|
|
|
|
|
|
|
|
jesli porownujesz sie do Schliemanna to gratuluje znajomosci ponad 20 jezykow a pozatym zyl on blisko 200 lat temu i nieco inne byly realia, zreszta wtedy kiedy on zyl i dzialal nie bylo nawet czegos takiego jak uchwala o ochronie zabytkow. Oczywiscie opiekowano sie pojedynczymi ale nie stanowiskami. Zreszta inna byla wiedza i inne czasy.Poza tym My jako archeolodzy nie zabraniamy kopac ewentualnie jestesmy oburzeni tym pomyslem i przeciwni niszczeniu stanowisk. Zabrania tego PRAWO POLSKIE wiec jesli chcesz to zmienic to zawsze mozesz napiac nowelizacje do ustawy, zebrac pare tys podpisow i moze sie uda. Powodzenia w przedsiewzieciu
|
|
|
|
|
|
|
merit
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 20 |
|
Nr użytkownika: 6.157 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
QUOTE(graf_zero @ 30/05/2005, 22:39) Czyli mówiąc krótko, jeśli ktoś interesuje sie historia i chciałby "poszukać skarbów" musi byc archeologiem. Jeśli nie jest sie archeologiem, to przykro nam to juz nie nasz problem tak?? To chcieliscie nam powiedzieć Panie i Panowie archeolodzy?? nie, nie trzeba byc archeologiem, można przecież pojechać na wykopaliska nie mając z archeologia wiele wspólnego, nieraz na wykopaliskach byłam z ludźmi z zupełnie innych kierunków, ważne żeby wszystko odbywało sie pod nadzorem archeologa, czyli poprosto kogos kto zna sie na zasadach konserwacji zabytków i dokumentacji:)
pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
graf_zero
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 6.843 |
|
|
|
|
|
|
Ja nie porównuję się do Schliemanna nigdzie tak nie napisałem. Zresztą ja prawa nie łamię z wykrywaczem nigdzie nie chodzę nawet go nie ma. Więc nawet "poszukiwaczem skarbów" nie jestem. Denerwuje mnie po prostu fakt, że jesli chciałbym zacząć robić takie rzeczy, to będzie to wykroczenie przeciw prawu, za którym jak widzę archeolodzy stoją murem. Dlaczego?? oczywiscie tłumaczy się to niszczeniem zabytków. Mówiąc szczerze w wiekszosci takich przypadków straty są pewnie równie duże jak wtedy gdy archeolodzy kopia na prywatnym terenie i zniszczą rabatki, albo fragment pola ze zbożem....
|
|
|
|
|
|
|
Primus Pilus
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 89 |
|
Nr użytkownika: 6.378 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Cała ta ustawa to kolejny martwy przepis. Niby jest zadowala archeologów, ale organa przymusu nie są zbytnio zainteresowane jego egzekwowaniem , no może wypiszą jakiś mandat za kopie dołków w miejskim parku. A żeby ktoś miał poważne problemy musi ostro narozrabiać, jak pewien gość z Wrocławia który sprofanował mogiły poległych niemieckich spadochroniarzy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Przepis jest martwy nie tylko przez to ze nie jest dostatecznie egzekwowany ale rowniez "dzieki" niektorym ludziom powiedzmy dosc luzno zainteresownych tematem- niestety.
QUOTE Mówiąc szczerze w wiekszosci takich przypadków straty są pewnie równie duże jak wtedy gdy archeolodzy kopia na prywatnym terenie i zniszczą rabatki, albo fragment pola ze zbożem.... To zdanie świadczy jak niewiele wiesz o pracy archeologa - przykre ze dyletantem jest czlowiek ktory chcialby sie tym "zająć". Poza tym faktycznie nic sie niestanie specjalnego jak pokopiesz sobie w ogródku przed domem, Albo mamusia sie ucieszy albo Ci wleje za niszczenie grzadek Nie wiem czy przeczytales watek od poczatku ale w pierwszym poscie dziewczyna pisala ze QUOTE wiecie,ja mieszkam w Płocku ( stare,historyczne miasto) i chętnie bym gdzieś tu pokopała .... tylko nie wiem czy bardziej nad Wislą czy gdzieś w głab... wiec nie chodzilo tu od poczatku o byle grzadke czy kawalek pola. Czy nadal uwazasz ze takie pokopanie chociazby w Płocku jest nic nie znaczace jesli ludzie podchodza w ten sposob do sprawy?
|
|
|
|
|
|
|
|
Wszak, jak powiedział mędrzec: "Kopcie, a znajdziecie."
A serio - ja jestem kompletnym laikiem jeśli chodzi o sprawy archeologii, ale gdyby spojrzeć na sprawę od odwrotnej strony... Mianowicie, jakiś człowiek znalazł na swoim polu starą, dajmy na to złotą, monetę. Jeśli znalazł ją przypadkiem, moim zdaniem na pełne prawo (znaczy się: moralne) ją zachować. A prawo, o ile się nie mylę, mówi, że trzeba znalezisko jak najszybciej oddać do jakiegoś urzędu, tam jeszcze nakrzyczą na ciebie, że ruszałeś, a jak nie będziesz się rzucać to może dostaniesz jakieś znaleźne. U nas - jest to niewątpliwie relikt PRL-u - mityczne, wszechpotężne Państwo jest właścicielem maluczkich. A przecież gdyby nie znalazca, Państwo prawdopodobnie nigdy nie znalazłoby tej monety...! Od wieków znana była zasada - "znalezione, nie kradzione" Teraz kradnie Państwo. Przepraszam za ignorancję laika, ale nie rozumiem, dlaczego - jeśli znalazłem coś na swojej ziemi, tylko o takich przypadkach mówię, nie o chodniku w centrum miasta - to dlaczego niby mam obowiązek to oddać? Sprawa przedstawia się trochę inaczej w USA, gdzieś na ten temat czytałem (ale gdzie - cytuję za Kwaśniewskim - "Zabijcie, nie pamiętam")... Tam ziemia jest po prostu twoja, a kupując ziemię, kupujesz automatycznie to, co i pod nią Prawo własności jest w Ameryce o wiele bardziej respektowane, niż u nas... ale cóż - odwieczna niezależność jej obywateli... itd itp
A co do "pokopania w Płocku" - jak dla mnie to naganne i szkodliwe. Celowe kopanie w poszukiwaniu zabytków w miejscach publicznych i należących do nikogo, czyli do Państwa, to słusznie niedozwolone... Ale jestem zdania, że jeśli ja kupię ziemię, to mogę sobie na niej kopać i kudy Państwu do tego, czy wykopię z niej monetę, stare grabie czy pożółkły plakat Leonardo diCaprio.
Pozdrawiam laicko
|
|
|
|
|
|
|
|
Ostatnio do muzeum archeologicznego pewna pani przyniosła "garnki" i inne znaleziska z jej ogrodu przyniosla po parudziesieciu latach kiedy to staly u jej babci w kredensie i co okazalo sie ze sa to zabytki ktore w Polsce pojawiaja sie sporadycznie i bardzo duzo wnosza w poznanie kultury latenskiej niestety pani zmarla nie wiadomo skad to wytrzasnela itd. Byc moze z jakiegos cmentarzyska, moze jakas osada nie wiadomo. "Moze oboz przebywajacych na naszych ziemiach Rzymian" Nie wiadomo. A moze dzieki temu stanowisku inaczej spojrzelibysmy na zamierzchle dzieje Polski. Moze po wykopanie tej zlotej monety w swoim ogrodku warto sie zastanowic dlaczego sie tam znalazla i czy nie jest to z czyms zwiazane. Moze wspomne tu chociazby skarb ze Środy Śląskiej czy zgodziłbys sie zeby mial do niego prawo właściciel terenu? A moze operator koparki bo przeciez on go znalazł?
|
|
|
|
|
|
|
Primus Pilus
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 89 |
|
Nr użytkownika: 6.378 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
Nikt kto chodzi z wykrywaczem nie kopie na swoim, no jedynie żeby przetestować nowo zakupiony sprzęt. Wszyscy wybierają potencjalnie najbardziej atrakcyjne miejsca np. rejony wokół zabytkowych budowli lub miejsc bitew. Na własnej posesji możesz spokojnie kopać, prawo jest w tym wypadku prawie bezsilne i nie jest w stanie ci udowodnić w jakim celu to robisz. To od twojego sumienia zależy przestrzegać prawo czy nie. Na gratyfikację za odanie czegoś cennego niema co zabardzo liczyć, przeważnie jest to dyplom i fotka w lokalnych mediach.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mój pogląd jest jasny i liberalny; znalezisko należy do właściciela gruntu, na którym je znaleziono Jeśli jest nim państwo - to każdy, kto znajdzie coś na ziemi państwowej, musi oddać to do urzędu, jeśli właściciel prywatny - to jemu. Jeśli jako właściciel prywatny znajduję coś na swojej ziemi, to gdy chcę - mogę zapłacić jakiemuś znawcy tematu za opinię, ekspertyzę itp., a ewentualnie uzyskaną wiedzę (o kulturze X-ów na terenie X) mam prawo zachować dla siebie.
Czy żądałabyś przymusowego oddania przez prywatnych właścicieli wszystkich obrazów, jakie posiadają, do muzeów? (oczywiście, rozważamy sytuację, gdzie nie zostały one np. skradzione w czasie działań wojennych) Czysty komunizm! Jakaś rodzina szlachecka miała jakiś pałacyk, a tu przychodzi Państwo i oznajmia, że nie mamy prawa chować tego dla siebie, bo należy do "Narodu". A ja pytam się: jakie prawa do moich obrazów (np.) ma Naród? Mam do nich prawo jedynie ja!
Pzdr. i dobranoc
|
|
|
|
|
|
|
Primus Pilus
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 89 |
|
Nr użytkownika: 6.378 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
QUOTE Moze wspomne tu chociazby skarb ze Środy Śląskiej czy zgodziłbys sie zeby mial do niego prawo właściciel terenu? A moze operator koparki bo przeciez on go znalazł?
W tej materji prawo jest całkowicie źle skonstrułowane, gdyby ze strony państwa była zapewniona godna wypłata znaleźnego, to wiele zabytków trafiło by w ręce badaczy, a nie zagranicę czy do prywatnych kolekcji. Taki właściciel czy operator koparki znajdując coś cennego wkłada to do kieszeni i szuka na allegro nabywcy.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|