|
|
Średniowieczne drogi: jak to działało?,
|
|
|
|
Witam serdecznie. Niedawno idąc sobie w słoneczku pewną polną dróżką zacząłem się zastanawiać nad jej wiekiem, nad zniszczeniami jakie odcisnęła na niej niedawna ulewa i tak oto z kłębka myśli wyłoniło się pytanie, które chciałbym Wam zadać.
W jaki sposób w średniowieczu dbano o drogi 'polne', to znaczy te, ktore nie były brukowane? Czy potrafiono je wyrównywać? Wzmacniać kamieniami? Przecież taki powóz musiał od czasu do czasu przejechać, a pojazd swoje wymagania ma. Skoro jedna powódź potrafi zrobić z drogi jedną wielką dziurę (przypomina się minione dziesięciolecie), to jak ludzie doprowadzali takie szlaki do stanu użyteczności?
I kto się tym zajmował? Czym? Pytań wiele, ale mam nadzieję, że kwestia lekka i ciekawa. Pozdrawiam car Mikołaj
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak jak obecnie. Część dróg gruntowych zachowuje się sama. Z powodu jeżdżenia po niej na wierzch wychodzą małe kamyczki. Droga kurzy, ale jest dość dobra do jazdy. Jeżeli jednak droga sprawia problemy to się dziury zasypuje lub równa. Ze spychaczami było w średniowieczu raczej ciężko, więc pewnie zasypywało się ubytki żwirem, lub gliną. Droga miękka, nawodniona, tak wtedy jak i dziś ciężko nadawała się do jazdy. Trzeba było więc wybrać jakiś objazd, lub czekać aż droga obeschnie. W średniowieczu czas płynął wolniej niż dzisiaj i ludzie mogli pozwolić sobie na czekanie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kiedyś na Discovery pokazywano wieloodcinkowy program, nie pamiętam tytułu, ale motywem były odkrycia archeologiczne w ciągu trzech kolejnych dni. Przez trzy dni, zespół archeologów i historyków, przy pomocy najnowocześniejszych metod, lokalizowali i odkopuwali zabytki z różnych epok. Pamiętam, że zadziwiło mnie, jak stałe w terenie, jest umiejscowienie dróg. Okazało się, że większość dzisiejszych lokalizacji dróg, pochodzi w Anglii z czasów średniowiecznych, a sporo z czasów rzymskich. Główna autostrada z południowych wybrzeży Wysp Brytyjskich do Londynu, biegnie po śladzie głównej drogi z okresu Cesarstwa Rzymskiego. Ciekawi mnie, czy dość częste dzisiaj w Polsce "wykopaliska autostradowe", w przebiegu przyszłych autostrad i dróg expresowych, tez pokrywają się z przebiegiem dróg z okresu średniowiecza? Jeśli tak, to Mikołaju II, można by naukowo, archeologicznie, potwierdzić jak śrdniowieczni dbali o drogi?
|
|
|
|
|
|
|
|
Siatka dróg pokrywa się z dzisiejszymi gdyż miasta również pozostały na swoich miejscach. Ale już obwodnica Londynu na pewno nie pokrywa się z żadnym starszym szlakiem . Jak już wspomniał Arbago większość szlaków handlowych to polne dukty powstające przez używanie. Gdy się dawało wykorzystywano coraz bardziej niszczejące drogi rzymskie. Jedynym ważnym elementem komunikacji o który starano się dbać to mosty. Mam opracowanie o tym jak starano się egzekwować od angielskiech społeczności lokalnych utrzymywania tych konstrukcji. Jednakże przeważnie nawet one nie były potrzebne; większość transportu lądowego odbywał się nie na wozach ale na jucznych zwierzętach.
|
|
|
|
|
|
|
|
A jak się sprawa z wytyczniem i budową dróg poza zasięgiem imperium rzymskiego? Czy potrafimy stwierdzić kto o te drogi dbał? W czyjej kompetencji było organizowanie ludności do renowacji dróg np. w celach handlowych?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Mikołaj II @ 3/07/2009, 21:14) W jaki sposób w średniowieczu dbano o drogi 'polne', to znaczy te, ktore nie były brukowane? Czy potrafiono je wyrównywać? Wzmacniać kamieniami? Przecież taki powóz musiał od czasu do czasu przejechać, a pojazd swoje wymagania ma. Skoro jedna powódź potrafi zrobić z drogi jedną wielką dziurę (przypomina się minione dziesięciolecie), to jak ludzie doprowadzali takie szlaki do stanu użyteczności? I kto się tym zajmował? Czym? Pytań wiele, ale mam nadzieję, że kwestia lekka i ciekawa. Pozdrawiam car Mikołaj Oto link, do znakomitego (moim zdaniem) opracowania Zbigniewa Robaka, z UJ. Mam niejasne wrażenie, że to niestety zakończy dyskusję w tym temacie. http://www3.uj.edu.pl/alma/alma/99/48.pdf
|
|
|
|
|
|
|
Globeus
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 3 |
|
Nr użytkownika: 105.023 |
|
|
|
|
|
|
Ciekawe czy te drogi które w dalszym ciągu są polne i prowadzą w pola mogły być kiedyś bardziej albo tak samo uczęszczane niż te na których jest obecnie asfalt a wzdłuż rozlokowana wieś?
|
|
|
|
|
|
|
|
MikołajII: "W jaki sposób w średniowieczu dbano o drogi 'polne', to znaczy te, ktore nie były brukowane?"
W naszym rejonie świata świadomość znaczenia połączeń drogowych dla handlu, spójności państwa i realizacji celów militarnych właściwie nigdy nie umarła. To, że w tym względzie przez długie stulecia nikt nawet nie zbliżył się do osiągnięć Imperium Rzymskiego wynikało nie tylko z powodu braku odpowiednich środków czy uwarunkowań społeczno-gospodarczych, ale również, a może przede wszystkim, z tego, że brakowało stosownej wiedzy. Dobrym przykładem na to są próby podejmowane przez Karola Wielkiego, które zostały zaniechane po stwierdzeniu, iż zamiast porządnych traktów powstają… pseudo-inżynieryjne dziwolągi, przypominające najbardziej ekstrawaganckie prace P. Picassa. Jakościowa zmiana dokonała się dopiero w rozkwicie średniowiecza, kiedy to gwałtowny rozwój ośrodków miejskich wymusił poważne podejście do kwestii poprawy jakości podróżowania i przewozu towarów. Nie wystarczały już szlaki, potrzebne były drogi.
We Francji oraz Italii prekursorami w tej dziedzinie byli... zakonnicy, z powołanego przez Klemensa III (koniec XII w.) świeckiego zakonu fratres pontifices, czyli braci mostowych. Nieco później zdarzali się władcy feudalni ochoczo uczestniczący w procesie rozwoju infrastruktury swoich państw i władztw, dzięki czemu pojawiały się całkiem dobrze zbudowane i utrzymywane fragmenty dróg; najczęściej pomiędzy ponadregionalnymi ośrodkami miejskimi. Kolejny impuls dla rozwoju drogownictwa pojawił się wraz z zaistnieniem dużych armii stałych oraz dążeń poszczególnych władców do ściślejszej niż dotąd kontroli swych poddanych. O ile zatem wojacy Gustaw Adolfa przemieszczając się po Europie nader często brodzili po kolana w błocie, o tyle regimenty Fryderyka Wielkiego czy Napoleona doświadczały tej wątpliwej przyjemności zdecydowanie rzadziej.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|