QUOTE(rasterus @ 7/02/2023, 17:43)
Co do powieści indianskich... Byly sluszne ideologicznie. Podstępni amerykańscy, biali imperialiści walczyli ze szlachetnymi CZERWONYMI
Byla też ciekawa seria napisana przez Jana Longina Okonia o Tecunsehu. To byla chyba trylogia. Akcja dziala się w realiach wojny amerykańsko-brytyjskiej.
Pamiętam ją dobrze. Jest jeszcze czwarta część "Płonąca preria" z akcją chyba w latach 30tych XIX wieku, jest tam wódz Czarny Jastrząb i młody Lincoln jako oficer milicji Illinois. Generalnie książki o Tecunsehu były zbyt proindiańskie, takie łopatologiczne, biali - źli, indianie - dobrzy. W sumie to tak jak teraz w USA się przedstawia, PRL trendsetterem narodów
Dużo lepiej wspominam "Złoto Gór Czarnych", bardziej wyważona i pierwsze dwie części to chyba prawie wcale białych nie mają, o ile pamięć mnie nie myli. Też fajnie pokazane indiańskie życie przed białymi.