|
|
Wenezuela: zalamanie gospodarcze
|
|
|
|
Weźcie pod uwagę, że państwa o których pisaliście nie maja własnego potencjału intelektualnego, technicznego i technologicznego by samodzielnie dobrać sie do swoich skarbów. W większości przypadków potrzebne są obce koncerny naftowe lub obcy specjaliści. Na to nakłada się brak społeczeństwa obywatelskiego. W takich warunkach ciągnie się petrodolary raczej bezrefleksyjnie (bo będą zawsze). Część się przeżera, część rozkrada, część marnuje. Inwestycji tyle co kot napłakał. Potem przychodzi moment gdy kasy braknie i wszystko się sypie. Kto wtedy jest winny? Obcy kapitaliści! To oni "ssiom" dobro narodowe i "obrastajom" w tłuszcz gdy naród głoduje! Rozwiązaniem jest nacjonalizacja (czyli kradzież). I to jest początek końca. Dopiero potem sie okazuje, że jak to mówią "Kradzież nie popłaca". Fachowcy zniknęli, inwestycji brak, infrastruktura się dekapitalizuje. W efekcie brak żarcia i papieru toaletowego.
Tak było w przypadku Wenezueli.
Jak kogoś interesują moje spostrzeżenia z wizyt w Wenezueli to proszę zajrzeć tu: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=20197&st=60
lub tu: http://forum.historia.org.pl/topic/14001-h...rias/?hl=chavez
|
|
|
|
|
|
|
|
Do gregski: Super sie czyta te wpisy po dlugich latach. Analogie do PRLu jak najbardziej na miejscu!
A ja troche z innej beczki. Zona mojego bliskiego przyjaciela pochodzi z Wenezueli. Sa malzenstwem ponad 30 lat i jezdzili oni do Wenezueli na wakacje praktycznie kazdego roku. Niedawno wpadlem na tego kumpla i sie go zapytalem, jak to obecnie wyglada w tym kraju, skoro oni tam tak czesto jezdza na wakacje. Kumpel popatrzyl sie na mnie jak na wariata i odparl, ze ich tam juz nie bylo dobrych dziesiec "plus" lat, a to dlatego, ze jemu, jego zonie i (obecnie) doroslym dzieciom zycie jest mile! Tak zwane "ekspresowe porwania", sa tam na porzadku dziennym i proceder odbywa sie w bialy dzien. Sprawdzilem w Google i rzeczywiscie...panuje tam obecnie kompletna anarchia jezeli chodzi przestrzeganie prawa. Morderstwa, porwania, rozboje i tak dalej, sa dziennym zjawiskiem. Ten kraj sie wrecz rozchodzi w szwach.
EDIT Azeby nie byc goloslownym... http://www.insightcrime.org/news-briefs/ju...-caracas-report
Ten post był edytowany przez Phouty: 29/11/2016, 19:46
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(gregski @ 29/11/2016, 15:20) Weźcie pod uwagę, że państwa o których pisaliście nie maja własnego potencjału intelektualnego, technicznego i technologicznego by samodzielnie dobrać sie do swoich skarbów. W większości przypadków potrzebne są obce koncerny naftowe lub obcy specjaliści. Na to nakłada się brak społeczeństwa obywatelskiego. W takich warunkach ciągnie się petrodolary raczej bezrefleksyjnie (bo będą zawsze). Część się przeżera, część rozkrada, część marnuje. Inwestycji tyle co kot napłakał. Potem przychodzi moment gdy kasy braknie i wszystko się sypie. Kto wtedy jest winny? Obcy kapitaliści! To oni "ssiom" dobro narodowe i "obrastajom" w tłuszcz gdy naród głoduje! Rozwiązaniem jest nacjonalizacja (czyli kradzież). I to jest początek końca. Dopiero potem sie okazuje, że jak to mówią "Kradzież nie popłaca". Fachowcy zniknęli, inwestycji brak, infrastruktura się dekapitalizuje. W efekcie brak żarcia i papieru toaletowego. Tak było w przypadku Wenezueli. Jak kogoś interesują moje spostrzeżenia z wizyt w Wenezueli to proszę zajrzeć tu: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=20197&st=60 lub tu: http://forum.historia.org.pl/topic/14001-h...rias/?hl=chavez
Jest jeszcze inny problem ww. państw, w tym Wenezueli: nie mają one żadnych tradycji własnych państwowości. Kraje pozaeuropejskie, które dołączyły do najbogatszych albo rozwijają się na tyle szybko, by wkrótce na tej liście się znaleźć są organizmami państwowymi o wielowiekowych tradycjach: istniało cesarstwo Chin, cesarstwo Japonii, cesarstwo Indii, królestwo Korei, królestwo Tajlandii etc. Z kolei państwa dotknięte omawianą wcześniej tzw. klątwą bogactwa surowców są tworami mniej lub bardziej sztucznymi, z granicami wytyczonymi przez kolonizatorów bądź tworzone przez arbitralne decyzje miejscowych przywódców. Podstawowym czynnikiem scalającym Arabię Saudyjską była dynastia Saudów, państwa takie jak Nigeria czy Zambia przed rokiem 1960 nie istniały nawet w sferze projektów. Wenezuela też jest państwem o dość krótkim stażu istnienia: nie powstało nawet od razu po uniezależnieniu się od Hiszpanii - do 1830 roku była częścią federacji Wielkiej Kolumbii. Grupy ludnościowe, które tworzą to państwo, żyją właściwie w swoich odrębnych światach. Co mogą mieć wspólnego ze sobą kreol z Indianinem, potomek osadnika niemieckiego z potomkiem niewolników sprowadzanych z Afryki? Zupełnie inne style życia, odrębne problemy i sprzeczne interesy ekonomiczne. W tych warunkach trudno o poczucie jakichś specjalnych więzi i stworzenie tzw. społeczeństwa obywatelskiego. Za mało było czasu, żeby to wszystko posklejało się i dotarło w sprawnie działający mechanizm. Może to właśnie główna przyczyna faktu, ze w tym kraju nie wykształciły się odpowiedzialne, umiejące spojrzeć całościowo i działać długofalowo elity. W tym kraju wybór był jedynie między neoliberalną ortodoksją a skrajnym lewicowym populizmem. W sumie upadek gospodarczy i anarchia w Wenezueli jest jednak czymś wyjątkowym nawet w Ameryce Łacińskiej - przypomina mi degrengoladę rządzonego przez Mugabe Zimbabwe i Zairu rządzonego przez Mobutu. Klasyczny obraz państwa upadłego:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Polak-z-Ca...am-7432526.html http://www.krytykapolityczna.pl/artykuly/a...uctwo-rewolucji
Ciekawi mnie, czy kryzys w Wenezueli nie rozleje się na inne kraje Ameryki Południowej, zwłaszcza te z nią sąsiadujące. Dotknął on Wenezuelę w czasie, gdy inne kraje latynoamerykańskie, po latach cyklicznych wahań koniunktury gospodarczej i rządach dyktatorów wojskowych zaczęły gospodarczo stawać na nogi i rozpoczęły mozolny proces budowy stabilnych demokracji. Tu może zaistnieć efekt domina.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Phouty @ 29/11/2016, 18:57) Ciekawa strona. Zawsze myslalam ze w Am. Poludniowej Meksyk jest na jednym z pierwszych miejsc pod wzgledem morderstw, a tu prosze, daleko mu nie tylko do Kolumbii czy do Wenezueli ale nawet do Brazylii. http://www.insightcrime.org/indepth/homicides
Ten post był edytowany przez kathy: 4/12/2016, 7:37
|
|
|
|
|
|
|
|
Brazylia zawsze była niebezpieczna. Wśród marynarzy Santos "cieszy" się najgorszą sławą.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Niepokoje w Wenezueli. Niemal we wszystkich regionach kraju trwają protesty. Ich przyczyną jest brak pieniędzy na kupno podstawowych produktów żywnościowych.
Bankomaty i oddziały banków są puste, odkąd prezydent Nicolas Maduro wycofał z obrotu banknot o najwyższym nominale - 100 boliwarów. W zamieszkach zginęły co najmniej 3 osoby.
Jak informują opozycyjne media Wenezueli, do niepokojów doszło w siedmiu stanach. Wszędzie tam zdesperowany tłum rabuje sklepy spożywcze i wdziera się do siedzib banków.
Prezydent Nicolas Maduro wycofał banknot o najwyższym nominale, by - jak uzasadniał - walczyć z mafiami handlującymi na czarnym rynku dolarami.
W czwartek miały wejść do obiegu monety o wartości 100 boliwarów i banknoty o wartości 20 tysięcy boliwarów. Tak się jednak nie stało i wiele rodzin pozostało bez środków do życia. http://biznes.onet.pl/waluty/wiadomosci/we...ieniedzy/71mtrh
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Artimax @ 14/12/2016, 12:41) Wspaniały przykład. Tak nawet za głębokiej komuny w PRL nie bywało. Przynajmniej ja sobie nie przypominam...
Nie było, ale tutaj raczej nie chodzi o to jak "głęboka" jest komuna... po prostu nie było u nas żadnej "prywatnej firmy" której można byłoby zarekwirować kilka milionów zabawek.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Lugal @ 3/12/2016, 23:21) Wenezuela też jest państwem o dość krótkim stażu istnienia: nie powstało nawet od razu po uniezależnieniu się od Hiszpanii - do 1830 roku była częścią federacji Wielkiej Kolumbii. Grupy ludnościowe, które tworzą to państwo, żyją właściwie w swoich odrębnych światach. Co mogą mieć wspólnego ze sobą kreol z Indianinem, potomek osadnika niemieckiego z potomkiem niewolników sprowadzanych z Afryki? O! To bardzo podobnie jak w przypadku USA.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(gregski @ 17/11/2017, 6:49) No i chyba w końcu doszło do tego do czego każdy socjalizm wcześniej czy później doprowadzić musi.
Myslisz ze oni wyciagna z tego wnioski? Socjalizm tak jest zakorzeniony na swiecie (a w czesci jeszcze polany komunizmem), ze zadne przyklady go nie podwaza ;(. Ludzia jest wygodnie jak ktos za nich podejmuje decyzje, tylko po co pozniej ten szloch.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Sghjwo @ 16/11/2017, 18:24) QUOTE(gregski @ 17/11/2017, 6:49) No i chyba w końcu doszło do tego do czego każdy socjalizm wcześniej czy później doprowadzić musi.
Myslisz ze oni wyciagna z tego wnioski? Socjalizm tak jest zakorzeniony na swiecie (a w czesci jeszcze polany komunizmem), ze zadne przyklady go nie podwaza ;(. Ludzia jest wygodnie jak ktos za nich podejmuje decyzje, tylko po co pozniej ten szloch.
Niestety, ale musze sie kompletnie zgodzic z Twoja wypowiedzia! Dalbym Nagrode Nobla (albo nawet kilka...wrecz hurtowo) dla tego goscia, ktory by wynalazl skuteczna szczepionke przeciwko socjalizmowi i/lub "soc-komunizmowi", bo gorszego wirusa i innego pomoru, to we wspolczesnym swiecie nie mozna sobie wyobrazic. Mimo wszystko wiele setek milionow ludzi na calym swiecie zapada na ta nieuleczalna chorobe.
W przypadku Wenezueli, to az sie serce czlowiekowi kroi...znam wielu Amerykanow wenezualskiego pochodzenia i ich osobiste wypowiedzi mowiace o tym co sie tam obecnie dzieje, to sa wrecz niewyobrazalne!
Doniesienia prasowe nawet w najmniejszym stopniu nie oddaja powagi tamtejszej sytuacji. Temu narodowi (jezeli nic sie tam nie "ruszy"), grozi jak najbardziej klasyczny "glodomor" w najlepszym sowieckim stylu!!! http://www.aljazeera.com/news/2017/09/vene...5165215474.html
Wspomnialem wczesniej na tym watku o moich bardzo bliskich przyjacielach od co najmniej 25 lat, gdzie Judy pochodzi z Wenezueli i to z rodziny, ktora mozna (bylo kiedys!!!) zakwalifikowac jako "upper-middle class". Moi przyjaciele zaplacili olbrzymia sume przemytnikom, azeby "przeszmuglowac" kilka tygodni temu siostre Judy do USA. Siostra Judy miala wprawdzie juz wczesniej "wbita" amerykanska wize w swoim paszporcie "na laczenie rodzin", jednazke wladze Wenezueli nie pozwolily jej na opuszczenie kraju!
Ta siostra w wieku okolo 50 lat (spotkalem ja osobiscie kilka dni temu) wyglada tak, jakby miala co najmniej 80 lat zycia! A jest to przeciez mlodsza siostra zony mojego przyjaciela, ktora to kobiete "znam" z wielu filmikow i zdjec, ktore oni sobie tam robili, spedzajac praktycznie kazdego roku wakacje w Wenezueli. Jeszcze tylko jakies 10 lat temu! Przeciez ich rodzina byla "dziana" od pokolen i sam nawet zartowalem ogladajac te wakacyjne filmiki, ktrore moi przyjaciele przywozili po powrocie z wakacji w Wenezueli, ze na takie "luksusy" to mnie, tego "amerykanskiego kapitalisty", nawet w tym hamerykanskim kraju nie jest stac.
Bezposrednio od tej nieszczesliwej kobiety dowiedzialem sie, ze jej starszy syn zostal porwany i zamordowany, pomimo iz zaplacili oni okup!!! Corka, bedaca zona obywatela Kostaryki, po oplaceniu "haraczu" lokalnym wladzom, mogla opuscic Wenezuele wraz z mezem okolo rok temu i ma sie dobrze.
Maz tej kobiety (siostry Judy) byl aresztowany przez wladze pod zarzutem "dzialalnosci szkodliwej na rzecz panstwa" i bez zadnego formalnego aktu oskarzenia spedzil w wiezieniu blisko dwa lata!
Niespodziewanie wypuszczono go z wiezienia, azeby w ciagu kilku minut od przekroczenia bramy "pierdla" ulegl on "wypadkowi samochodowemu", bo idac waska uliczka prowadzaca od bramy wieziennej do najblizszego skrzyzowania, po prostu zostal rozjechany przez jakis samochod! Jego zona (czyli siostra Judy), nawet nie miala okazji z nim sie zobaczyc, bo zwloki nie mogly byc "rozpoznane" w kostnicy! (To znaczy wladze nie pozwolily jej na rutynowe i jak najbardziej normalne w kazdym spoleczenstwie formalne rozpoznanie zwlok. Powstaje wiec tu pytanie, czy to byl "wypadek samochodowy", czy tez cos innego??? Kto wie...nie robmy jednak tutaj "teorii konspiracyjnych", chociaz niebywale trudno jest sie oprzec takiej pokusie).
Nikt nie jest w stanie powiedziec...optymistycznie mogl to byc nieszczesliwy wypadek samochodowy (gdzie przypadkowy i nieumyslny sprawca zbiegl), chociaz wyglada to raczej na "wyrok"...ale nie wpuszczajmy sie w tego typu dywagacje...czego sobie zyczy ta nieszczesliwa kobieta.
Doskonale zdaje sobie sprawe z faktu, ze historia jednej rodziny nie odzwierciedla stanu panujacego w calym kraju...jednakze wyglada to calkowicie inaczej, gdy sie to bezposrednio slyszy od konkretnej osoby, a czym innym jest przeczytanie jakiegos "nieosobowego" artykulu w mediach, chociazby takiego, jaki zacytowalem powyzej.
PS Media wczoraj donosily, ze Rosja zgodzila sie na rozlozenie splat dlugow, ale tylko panstwowych, bo nie odnosi sie to do pozyczek udzeielonych Wenezueli przez (ponoc ) prywatne rosyjskie firmy.
Jest to cos okolo 3,2 miliarda dolarow. Dobre i to, chociaz dlug Wenezueli wynosi "tylko" 150 miliardow, z czego okolo 60% nalezy sie prywatnemu kapitalowi USA i Kanady. https://www.ft.com/content/cfb0ffc9-235c-3e...2e-a6d98c596c11
PS numer 2... Ostatnia, jaka istniala w mojej okolicy stacja benzynowa Valero (nalezaca do wenezuelskiego panstwowego koncernu PDVSA), zamknela wlasnie swoje podwoje pomimo faktu, ze ceny benzyny w tej sieci byly okolo 25 centow na galonie nizsze. Po prostu Amerykanie zaczeli "olewac" te stacje benzynowe. Ja sam kiedys tankowalem w Valero, bo i ceny byly zawsze nizsze, a i poziom obslugi byl niebywale wyzszy!
Staromodne mycie szyb w czasie tankowania, sprawdzanie cisnienia w oponach i "zagladanie pod maske", azeby ewentualnie uzupelnic plyn do wycieraczek, plyn w chlodnicy, czy tez inne duperszmity. To byl kiedys standard w USA...oh, to byly czasy "prawdziwej" Ameryki, ktorej mialem szczescie zaznac osobiscie. Pomimo tych "udogodnien", to Amerykanie mimo wszystko zaczeli glosowac "portfelami", wiec stacje Valero zaczely swiecic pustkami i Mr. Maduro zaczal tracic ostatnie mozliwosci zarobienia kilku dolarow.
Ale ludzi w Wenezueli jest mi niebywale szkoda.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|