Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Doktryny tow. Mao - a dzisiejsze Chiny
     
Blake
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.419
Nr użytkownika: 37.436

Zawód: student
 
 
post 2/09/2010, 8:39 Quote Post

QUOTE
Podsumowując tę dyskusję po dłuższej przerwie... zrobiła się ona cokolwiek jałowa, gdyż Ty stawiasz swoje przypuszczenia co do motywacji Mao ja zaś piszę o faktach.
Obaj pisaliśmy o faktach, obaj też pisaliśmy o motywacji, która miała kierować poszczególnymi działaniami chińskiego przywódcy. Ty mówisz, że było to ideologiczne zaślepienie marksizmem-leninizmem. Ja mogę się zgodzić pod warunkiem że podkreślimy, że była to własna, maoistowska opcja i to nie taka, jaką przedstawiał masom, ale taka, jaką sam stworzył w swojej głowie.
Mao był zaślepiony ideą, ale swoją własną, zawierającą się w umacnianiu siły politycznej swojej osoby i Chin, przy czym to pierwsze było dużo ważniejsze oraz kontrolowaniem ludności tak, jak to tylko możliwe - nie był zaślepiony ideą Marksa, którą, jak słusznie zostało zauważone, znał raczej słabo.
Taka jest moja interpretacja faktów, o których piszemy oraz wielu wypowiedzi Mao.
QUOTE
będącą swoistą mieszaniną interpretacji stalinowskiej i trockistowskiej
Dlaczego zamiast wymyślać takie cuda, jak swoiste mieszanki stalinizmu i trockizmu, nie przyznasz, że to była ideologia, której podstawy stworzył sam Mao? Przecież nie studiował on dzieł Trockiego i nie opierał się na nim. Ja powiedziałbym raczej, że to mieszanina sowieckiego wzorca z "uwarunkowaniami lokalnymi", zaczerpniętymi z chińskiej historii oraz pomysłami własnymi Mao.
QUOTE
Jak dla mnie trudno o więcej dowodów na ideologiczny fanatyzm niż katastrofalne wskaźniki ekonomiczne, społeczne i stan struktur administracyjnych ChRL w chwili śmierci "Wielkiego Sternika".
Jeśli za fanatyzm uznajemy realizację własnych koncepcji przy ignorowaniu faktów - to tak, Mao był fanatykiem. Brało się to z prostego faktu, że będąc ekonomicznym dyletantem, uważał, że jest nieomylny.
Gdyby przyszło mu do głowy liberalizować gospodarkę, jak to zrobili jego następcy, wskaźniki ekonomiczne byłyby lepsze. Ale za to takie działania byłyby wyrzeczeniem się większego elementu kontroli nad setkami milionów Chińczyków, a tego Mao nie mógłby zrobić. Wolał więc wymyślić Wielki Skok, żeby poprawić ekonomię państwa.
Rewolucja kulturalna przyniosła szkody państwu, zgoda - ale jednocześnie pomogła samemu Mao. Najgroźniejsza opozycja została usunięta, a kult jednostki urósł do skali niespotykanej. Uważam, że dla Mao zawsze ważniejszy był on sam, niż państwo, którym rządził - nie mówiąc już o ludziach zamieszkujących to państwo.
QUOTE
Bo ja ciągle nie rozumiem co to za cyniczny makiawelista który aby "powiększyć swoją władzę" niszczy wszystkie zastane narzędzia, przy pomocy której można ją sprawować.
Źródła takich działań też trzeba dopatrywać się w psychologii Wielkiego Sternika, który pożądał działania, wrzenia i emocji. Ty mówisz o niszczeniu narzędzi do sprawowania władzy. Jedynym skutecznym narzędziem w państwie komunistycznym, które kontroluje tak olbrzymi zakres ludzkiej działalności, może być rozrośnięta państwowa biurokracja. Mao tego nie rozumiał, biurokracją gardził, nie chciał, żeby jego państwo wyglądało jak ZSRR.
Aparat urzędniczy był skostniały, a Przewodniczący skutecznie go "odkostnił", przy okazji wprowadzając chaos i ostatecznie wracając do punktu wyjścia. To, jak sądzę, musiał być jeden z powodów, który sprawiał, że u kresu życia miał on poczucie klęski - zaraz obok tak mizernych wyników dążenia do wprowadzenia Chin do grona supermocarstw.

Bardzo ważne jest we wskazywaniu jak daleko dzisiejsze Chiny odeszły od idei tow. Mao jest właśnie porównanie spojrzenia na partyjną machinę biurokratyczną. Dziś w Chinach na niej opiera się cała władza, do tego stopnia, że postać przywódcy nie ma istotniejszego znaczenia.

Ten post był edytowany przez Blake: 2/09/2010, 8:39
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
Glabrio
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 457
Nr użytkownika: 4.823

 
 
post 2/09/2010, 11:41 Quote Post

QUOTE(Blake @ 2/09/2010, 8:39)
QUOTE
Podsumowując tę dyskusję po dłuższej przerwie... zrobiła się ona cokolwiek jałowa, gdyż Ty stawiasz swoje przypuszczenia co do motywacji Mao ja zaś piszę o faktach.
Obaj pisaliśmy o faktach, obaj też pisaliśmy o motywacji, która miała kierować poszczególnymi działaniami chińskiego przywódcy. Ty mówisz, że było to ideologiczne zaślepienie marksizmem-leninizmem. Ja mogę się zgodzić pod warunkiem że podkreślimy, że była to własna, maoistowska opcja i to nie taka, jaką przedstawiał masom, ale taka, jaką sam stworzył w swojej głowie.
Mao był zaślepiony ideą, ale swoją własną, zawierającą się w umacnianiu siły politycznej swojej osoby i Chin, przy czym to pierwsze było dużo ważniejsze oraz kontrolowaniem ludności tak, jak to tylko możliwe - nie był zaślepiony ideą Marksa, którą, jak słusznie zostało zauważone, znał raczej słabo.
Taka jest moja interpretacja faktów, o których piszemy oraz wielu wypowiedzi Mao.
QUOTE
będącą swoistą mieszaniną interpretacji stalinowskiej i trockistowskiej
Dlaczego zamiast wymyślać takie cuda, jak swoiste mieszanki stalinizmu i trockizmu, nie przyznasz, że to była ideologia, której podstawy stworzył sam Mao? Przecież nie studiował on dzieł Trockiego i nie opierał się na nim. Ja powiedziałbym raczej, że to mieszanina sowieckiego wzorca z "uwarunkowaniami lokalnymi", zaczerpniętymi z chińskiej historii oraz pomysłami własnymi Mao.
QUOTE
Jak dla mnie trudno o więcej dowodów na ideologiczny fanatyzm niż katastrofalne wskaźniki ekonomiczne, społeczne i stan struktur administracyjnych ChRL w chwili śmierci "Wielkiego Sternika".
Jeśli za fanatyzm uznajemy realizację własnych koncepcji przy ignorowaniu faktów - to tak, Mao był fanatykiem. Brało się to z prostego faktu, że będąc ekonomicznym dyletantem, uważał, że jest nieomylny.
Gdyby przyszło mu do głowy liberalizować gospodarkę, jak to zrobili jego następcy, wskaźniki ekonomiczne byłyby lepsze. Ale za to takie działania byłyby wyrzeczeniem się większego elementu kontroli nad setkami milionów Chińczyków, a tego Mao nie mógłby zrobić. Wolał więc wymyślić Wielki Skok, żeby poprawić ekonomię państwa.
Rewolucja kulturalna przyniosła szkody państwu, zgoda - ale jednocześnie pomogła samemu Mao. Najgroźniejsza opozycja została usunięta, a kult jednostki urósł do skali niespotykanej. Uważam, że dla Mao zawsze ważniejszy był on sam, niż państwo, którym rządził - nie mówiąc już o ludziach zamieszkujących to państwo.
QUOTE
Bo ja ciągle nie rozumiem co to za cyniczny makiawelista który aby "powiększyć swoją władzę" niszczy wszystkie zastane narzędzia, przy pomocy której można ją sprawować.
Źródła takich działań też trzeba dopatrywać się w psychologii Wielkiego Sternika, który pożądał działania, wrzenia i emocji. Ty mówisz o niszczeniu narzędzi do sprawowania władzy. Jedynym skutecznym narzędziem w państwie komunistycznym, które kontroluje tak olbrzymi zakres ludzkiej działalności, może być rozrośnięta państwowa biurokracja. Mao tego nie rozumiał, biurokracją gardził, nie chciał, żeby jego państwo wyglądało jak ZSRR.
Aparat urzędniczy był skostniały, a Przewodniczący skutecznie go "odkostnił", przy okazji wprowadzając chaos i ostatecznie wracając do punktu wyjścia. To, jak sądzę, musiał być jeden z powodów, który sprawiał, że u kresu życia miał on poczucie klęski - zaraz obok tak mizernych wyników dążenia do wprowadzenia Chin do grona supermocarstw.

Bardzo ważne jest we wskazywaniu jak daleko dzisiejsze Chiny odeszły od idei tow. Mao jest właśnie porównanie spojrzenia na partyjną machinę biurokratyczną. Dziś w Chinach na niej opiera się cała władza, do tego stopnia, że postać przywódcy nie ma istotniejszego znaczenia.
*



Twój powyższy wpis w pełni potwierdza to co napisałem: ja piszę o faktach, a Ty bawisz się w psychologizowanie. Nie wiem jakie masz kwalifikacje i dane dla robienia psychoanalizy człowieka z odległego kraju, który nie żyje od 34 lat. Jak sądzę bardzo niewielkie. Ja piszę o faktach - Mao przejmował władzę na wzór marksisty Lenina, robił "rewolucję w bazie" na wzór marksisty Stalina, a potem kontynuował ją zgodnie z koncepcjami marksisty Trockiego. Jak dla mnie to wystarczające fakty by nazwać go marksistą, w dodatku ideologicznie fanatycznym, skoro przy okazji zrujnował ludzi, państwo a nawet partię którymi chciał rządzić.

Ten post był edytowany przez Glabrio: 2/09/2010, 11:41
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 2/09/2010, 17:22 Quote Post

Czyli dla Ciebie nie istnieje coś takiego jak maoizm? rolleyes.gif
Aha i nikt nie twierdzi, że maoizm to coś całkowicie sprzecznego z marksizmem. smile.gif

QUOTE
Zdajesz się nie mieć pojęcia o doktrynach o których piszesz.

Ja mam dokładnie takie same wrażenie w stosunku do Ciebie rolleyes.gif

QUOTE
Cały marksizm-leninizm wraz z pochodnymi można (w ramach jego własnych kategorii ideologicznych) potraktować jako "drogę na skróty" w ramach "dialektyki dziejów" bo przecież rewolucjoniści, którzy uzyskali czystą świadomość "obiektywnego interesu" ludzi, są w stanie świadomie przyspieszać proces dziejowy poprzez zorganizowane rewolucyjne działania polityczne

O czym rozmawiamy? M.in. o tym czy Marks twierdził, że da się osiągnąć komunizm "w jednym skoku".
Tak twierdził?

QUOTE
a "Wielki Skok Naprzód" był tym samym co Stalin uskuteczniał od 1928 r. w ZSRR - forsowną kolektywizacją rolnictwa, bezwzględnym przechwytywaniem nadwyżek przez państwo i inwestowaniem ich w forsowną centralnie planowaną industrializację, kosztem elementarnych potrzeb konsumpcyjnych ludności. Próbujesz wymyślać różnice których nie ma! Idea, koncepcja ta sama,

Naprawdę nie dostrzegasz różnic między industrializacją w wersji stalinowskiej, a chłopskimi dymarkami?
Nie spotkałeś się z tym, że Mao planował, że Chiny beda gotowe do komunizmu zaraz po wielkim skoku, a praktycznie jego "przedsionkiem" miały być komuny ludowe?
Nie spotkałeś się z twierdzeniem Mao w którym -tuż przed wielkim skokiem- mówi, ze Chiny nie pójdą drogą ZSRR?

Chyba nie napiszesz niedługo, że pomiedzy stalinowskim ZSRR a maoistowskimi Chinami nie było żadnej różnicy?

QUOTE
A chodziło mu dokładnie o to samo - "wyalienowani" liderzy partyjni utracili kontakt z rewolucyjnymi masami, stworzyli nowe hierarchie społeczne, a odrzucając "proletariacki internacjonalizm" na rzecz koncepcji "socjalizmu w jednym kraju" wpisali się w globalny system kapitalistyczny i jego "globalny podział pracy" stając się jeszcze jednymi wyzyskiwaczami... w dużym skrócie... jest to to, co określano jako "kapitalizm państwowy" i o to właśnie Trocki oskarżał ZSRR, nie ma znaczenia czy faktycznie użył tego właśnie konkretnego terminu (przyznaję, nie pamiętam) czy jest to termin dodany przez jego uczniów.

Ma znaczenie ponieważ Trocki -o ile mnie pamięc nie myli- nie twierdził, że w ZSRR był kapitalizm (nawet "panstwowy" dry.gif ), a co najwyzej ze rządy biurokracji są zagrozeniem że kiedyś moze powrócić. Tak więc okreslenia "kapitalizm panstwowy" i "zdegenerowane panstwo robotnicze" niekoniecznie są synonimami.
Kapitalizm to zaczeli "zarzucać" staliniści od czasów Chruszczowa oraz niektórzy uczniowie Trockiego juz po jego śmierci.

QUOTE
Trocki proponował powrót do "zdradzonych" "ideałów 1917 r." czyli władzy rewolucyjnych rad robotniczych w sposób zdecentralizowany wyłaniających władze "kraju rad". Mao uruchamiając "Rewolucję Kulturalną" próbował właśnie dokonać czegoś takiego

A ja mam wątpliwości czy zwoływanie zjazdów Rad Robotniczych i wyłanianie na nich przedstawicieli władz jest kropka w kropke rewolucją kulturalną, która przeprowadzał Mao. smile.gif

QUOTE
Jak sam zauważasz dystansował się od maoizmu (forsowna industrializacja nie jest jego wyróżnikiem, o czym wyżej), co zresztą widać w praktyce jego rządów.

Oczywiście, że Kim Ir Sen (Kim Il Sung) nie był maoistą. Chodzi o to że stworzył ideologie Dżucze w ktorej mozna dostrzec pewne inspiracje... dry.gif
Nigdy też nie zdystansował się od współpracy z maoistowskimi Chinami.

QUOTE
ehhhh... jeśli chcesz ze mną dyskutować to proszę Cię żebyś raczył czytać to co napisałem.

Czytam, ale nie ze wszystkim się zgadzam. Chyba to nie przestępstwo? dry.gif

Aha i jeszcze jedno zauważyłem, że czesto opacznie rozumiesz całą dyskusję.

To że dostrzegam roznice pomiedzy maoizmem a np. komunizmem radzieckim nie oznacza, że jedna z tych idei nie ma nic wspolnego z marksizmem.
To ze dostrzegam rożnicę pomiedzy Trockim a Mao nie oznacza, ze uwazam ze Trocki z Mao nie mieli ze soba nic wspólnego.
To że Kim Ir Sen stworzył ideologie Dżucze nie oznacza, ze twierdzę iż był maoistą, czy nigdy nie był stalinistą.
itd.itp.

Ten post był edytowany przez kris9: 2/09/2010, 18:26
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
Glabrio
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 457
Nr użytkownika: 4.823

 
 
post 2/09/2010, 19:03 Quote Post

QUOTE(kris9)
Czyli dla Ciebie nie istnieje coś takiego jak maoizm? rolleyes.gif
Aha i nikt nie twierdzi, że maoizm to coś całkowicie sprzecznego z marksizmem. smile.gif


Otóż to, maoizm jest kolejną polityczną wariacją marksizmu, a nie żadną "ideą własną" Mao traktowaną przezeń czysto instrumentalnie jak usiłował wcześniej sugerować w tej dyskusji użytkownik Blake.

QUOTE(kris9)
QUOTE(Glabrio)
Cały marksizm-leninizm wraz z pochodnymi można (w ramach jego własnych kategorii ideologicznych) potraktować jako "drogę na skróty" w ramach "dialektyki dziejów" bo przecież rewolucjoniści, którzy uzyskali czystą świadomość "obiektywnego interesu" ludzi, są w stanie świadomie przyspieszać proces dziejowy poprzez zorganizowane rewolucyjne działania polityczne


No dobrze i to oznacza, że Marks twierdził, że da się osiągnąc komunizm "w jednym skoku"?


Marks twierdził, że droga do komunizmu wiedzie poprzez państwo socjalistyczne, zarówno Stalin jak i Mao tworzyli oraz działali w ramach państw socjalistycznych i obaj stwierdzili że doprowadzą forsownymi działaniami do stworzenia "bazy" dla komunizmu w krótkim czasie - nie różnili się do momentu kiedy Mao zaczął z kolei działać zgodnie z koncepcjami Trockiego (bez względu na to czy wcześniej, kolokwialnie rzecz ujmując, rozkminiał je teoretycznie czy nie).

QUOTE(kris9)
QUOTE(Glabrio)
A "Wielki Skok Naprzód" był tym samym co Stalin uskuteczniał od 1928 r. w ZSRR - forsowną kolektywizacją rolnictwa, bezwzględnym przechwytywaniem nadwyżek przez państwo i inwestowaniem ich w forsowną centralnie planowaną industrializację, kosztem elementarnych potrzeb konsumpcyjnych ludności. Próbujesz wymyślać różnice których nie ma! Idea, koncepcja ta sama

Naprawdę nie dostrzegasz różnic miedzy industrializacją w wersji stalinowskiej, a chłopskimi dymarkami?


To są techniczne szczegóły! Mechanizmy polityczno-społeczne były takie same... Nawet skutki były takie same: pauperyzacja mas, głód, system zorganizowanych przesiedleń i pracy przymusowej.

QUOTE(kris9)
Nie spotkałeś się z tym, że Mao planował ze Chiny beda gotowe do komunizmu zaraz po wielkim skoku, a praktycznie jego "przedsionkiem" miały byly komuny ludowe?


Nie ma w tym nic wyjątkowego, przecież za Stalina, a nawet jeszcze za Chruszczowa Partia sowiecka też głosiła tezę, że jeszcze parę lat wyrzeczeń i będzie komunizm.


QUOTE(kris9)
Chyba nie napiszesz niedługo, ze pomiedzy stalinowskim ZSRR a maoistowskimi Chinami nie było żadnej różnicy?


Nie przypisuj mi poglądów których nie wygłosiłem. Podkreślałem wręcz te różnice, szczególnie na przykładzie "Rewolucji Kulturalnej". Nie od tego zaczęła się ta dyskusja, lecz od twierdzeń użytkownika Blake'a, że Mao tak naprawdę chodziło tylko o władzę i że jakikolwiek marksizm mało go obchodził. Więc na przykładzie wielu faktów staram się wykazać, że był on marksistowskim, ideologicznym fanatykiem.


QUOTE(kris9)
Mysle ze ma znaczenie ponieważ Trocki -o ile mnie pamiec nie myli- nie twerdził ze w ZSRR był kapitalizm nawet "panstwowy" (a co najwyzej ze jest zagrozenie powrotu do niego gdy zamiast wladzy robotniczej mamy władza biurokratów). Kapitalizm to zaczeli "zarzucać" staliniści od czasów Chruszczowa oraz uczniowie Trockiego juz po jego smierci.


Czy rozumiesz rozróżnienie między słowem-terminem a jego sensem-znaczeniem? Czy chcesz napisać, że uczniowie Trockiego całkowicie przeinaczyli jego koncepcję? Czy chcesz napisać że profesorzy odnoszący się do filozofii Platona czy Arystotelesa posługujący się w swych egzegezach jednego czy drugiego słowem "dyktatura" są idiotami bo przecież ani Platon ani Arystoteles nie znali ani nie napisali tego konkretnego słowa wprowadzonego przez Rzymian? Czy twierdzisz że Trocki nie pisał tego wszystkiego co ja napisałem w cytowanym passusie, a co nazwałem za jego uczniami i zgodnie z logiką "kapitalizmem politycznym"?

QUOTE(kris9)
A ja mam wątpliwości czy zwoływanie zjazdów Rad Robotniczych i wyłanianie na nich przedstawicieli władz jest kropka w kropke rewolucją kulturalną, która przeprowadzał Mao. smile.gif


A jak by to miało wyglądać? Jak wyglądała rewolucja w 1917 r.? Sugerujesz że Trocki wyobrażał sobie "rewolucję rad" jako proszoną herbatkę? Różnica między jednym a drugim jest głównie taka, że rewolucja Trockiego pozostała na papierze a rewolucja Mao nie, a przecież co najmniej od czasów Platona wiemy, że idee w tym niedoskonałym świecie są przez niedoskonałych ludzi zapośredniczane w nader nieidealny sposób.

QUOTE(kris9)
Aha i jeszcze jedno zauważyłym, że czesto opacznie rozumiesz dałą dyskusję.
To że dostrzegam roznice pomiedzy maoizmem a np. komunizmem radzieckim nie oznacza, że jedna z tych idei nie ma nic wspolnego z marksizmem.
To ze dostrzegam rożnicę pomiedzy Trockim a Mao nie oznacza ze uwazam ze Trocki z Mao nie mieli ze soba nic wspolnego.
To że Kim Ir Sen stowrzył ideologie Dzucze nie oznacza to ze twierdzę iż był maoistą
itd.itp.


Również dostrzegam te różnice, pisałem o nich, twierdzę po prostu, że wszystkie one mieszczą się w paradygmacie marksizmu.

Ten post był edytowany przez Glabrio: 2/09/2010, 19:14
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 2/09/2010, 20:08 Quote Post

QUOTE(Glabrio @ 2/09/2010, 19:03)
Otóż to, maoizm jest kolejną polityczną wariacją marksizmu, a nie żadną "ideą własną" Mao traktowaną przezeń czysto instrumentalnie jak usiłował wcześniej sugerować w tej dyskusji użytkownik Blake.

Maoizm jest "ideą własną" Mao. Chodzi o to, że nikt chyba nie twierdzi, że ta idea jest całkowicie oderwana od marksizmu.

QUOTE(Glabrio @ 2/09/2010, 19:03)
Marks twierdził, że droga do komunizmu wiedzie poprzez państwo socjalistyczne, zarówno Stalin jak i Mao tworzyli oraz działali w ramach państw socjalistycznych i obaj stwierdzili że doprowadzą forsownymi działaniami do stworzenia "bazy" dla komunizmu w krótkim czasie

Nieprawda. Stalin przeprowadzając industrializację i koletywizację twierdził, że tworzy dopiero materialno-techniczną bazę socjalizmu (a więc daleko jeszcze do socjalizmu, nie wspominając o komunizmie.)
Natomiast wg Mao za pomocą Wielkiego Skoku miano niemal od razu przeskoczyć do komunizmu (co jest sprzeczne z ortodoksyjnym marksizmem).

QUOTE(Glabrio @ 2/09/2010, 19:03)
To są techniczne szczegóły! Mechanizmy polityczno-społeczne były takie same...

Rożnice pomiędzy Wielkim Skokiem a industrializacją w ZSRR nie są tylko technicznymi szczegółami gdyż wynikają one właśnie z idei maoizmu.
W "mechanizmach polityczno-społecznych" też są różnice o czym pisałem powyżej.

QUOTE(Glabrio @ 2/09/2010, 19:03)
Nawet skutki były takie same: pauperyzacja mas, głód, system zorganizowanych przesiedleń i pracy przymusowej.

Niezupełnie: Industrializacja w ZSRR się udała. dry.gif
Głód w trakcie industrializacji (ZSRR) i bedący wynikiem Wielkiego Skoku (Chiny) też miały swoje różnice.

QUOTE(Glabrio @ 2/09/2010, 19:03)
Nie ma w tym nic wyjątkowego, przecież za Stalina, a nawet jeszcze za Chruszczowa Partia sowiecka też głosiła tezę, że jeszcze parę lat wyrzeczeń i będzie komunizm.

Nic bardziej błędnego. Jak napisałem: Stalin twierdził, że dopiero buduje socjalizm. Chruszczow w 1961 coś bajdurzył, ze w ciagu następnych 20 lat może uda sie zbudować bazę dla komunizmu, ale po jego usunięciu o rozpoczęciu (dopiero!) budowy tzw. materialno-technicznej bazy komunizmu, wspominano na Zjazdach KPZR bodaj w latach 70-ych (czyli jakieś 60 lat po rewolucji).

QUOTE(Glabrio @ 2/09/2010, 19:03)
Czy rozumiesz rozróżnienie między słowem-terminem a jego sensem-znaczeniem? Czy chcesz napisać, że uczniowie Trockiego całkowicie przeinaczyli jego koncepcję?

Trocki nie pisał, że ZSRR jest w istocie państwem kapitalistycznym, a ci którzy ukuli twierdzenie "kapitalizm państwowy" tak twierdzili. To jest jednak duża różnica.

QUOTE(Glabrio @ 2/09/2010, 19:03)
A jak by to miało wyglądać? Jak wyglądała rewolucja w 1917 r.? Sugerujesz że Trocki wyobrażał sobie "rewolucję rad" jako proszoną herbatkę?

Nie chodzi o "rewolucje rad", chodzi o tzw. władze rad już po zwyciestwe rewolucji. Sugerujesz, że Trocki -mówiąc o władzy rad (w ZSRR wg niego jej nie było)- miał na myśli anarchię i chaos?

Ten post był edytowany przez kris9: 2/09/2010, 21:18
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Glabrio
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 457
Nr użytkownika: 4.823

 
 
post 2/09/2010, 22:24 Quote Post

QUOTE(kris)

Maoizm jest "ideą własną" Mao. Chodzi o to, że nikt chyba nie twierdzi, że ta idea jest całkowicie oderwana od marksizmu.


Przeczytaj cały ten temat. Padały tu głosy, że Mao to tak naprawdę żaden marksista tylko cynik żądny władzy. Tymczasem to był marksista żądny władzy.

QUOTE(kris)

Nieprawda. Stalin przeprowadzając industrializację i koletywizację twierdził, że tworzy dopiero materialno-techniczną bazę socjalizmu (a więc daleko jeszcze do socjalizmu, nie wspominając o komunizmie.)
Natomiast wg Mao za pomocą Wielkiego Skoku miano niemal od razu przeskoczyć do komunizmu (co jest sprzeczne z ortodoksyjnym marksizmem).


Po pierwsze: co najmniej przez 17 lat Mao kierował typowym państwem socjalistycznym, które realizowało ów skok wedle logiki ekonomicznych kampanii Stalina.

po drugie: oficjalny dyskurs partyjny za Stalina podobny do tego z Chin za Mao - teraz wyrzeczenie, kolektywizacja, industrializacja i już zaraz będzie komunizm. To przekonanie przebijało nawet u niektórych partyjników szczebla centralnego (poczytaj chociażby "Stalin. Dwór czerwonego cara" niezłą "mikrohistoryczną" analizę kremlowskiej elitki; a jak masz więcej samozaparcia to także angielskojęzyczne prace Sheili Fitzpatrick - niektóre są gdzieś w necie - o nowej inteligencji zasilającej sowiecki aparat i "front sztuki i propagandy" na przełomie lat 20 i 30). Nie dalej niż dwa tygodnie temu na kanale "Russia today" (zasadniczo informacyjny ale pokazujący czasem także dokumenty historyczne) wyemitowali zbiór kronik filmowych, bez żadnego komentarza, już z początku lat 60 (późny Chruszczow) i w nich, na posiedzeniu któregoś z republikańskich KC oficjalnie przyjmowano odezwę, że komunizm za 10 lat będzie. Jeśli więc chcemy szukać różnic między Mao a Stalinem to polegają one raczej na tym, że Stalin miał od końca lat 20 do końca życia pozycję absolutną, a Mao musiał się ugiąć przed wierchuszką KPCh, która solidarnie wystąpiła przeciw niemu (nawet zazwyczaj bojaźliwy i wierny jak pies Zhou Enlai) i zmusiła w 1961 do odwrotu od "Wielkiego Skoku"... no więc Mao doszedł do wniosku, że dokończy swoją rewolucję bezpośrednio z użyciem mas.

QUOTE(kris)
Rożnice pomiędzy Wielkim Skokiem a industrializacją w ZSRR nie są tylko technicznymi szczegółami gdyż wynikają one właśnie z idei maoizmu.
W "mechanizmach polityczno-społecznych" też są różnice o czym pisałem powyżej.


W logice procesu nie ma. Różnice wynikały bardziej z różnic w realiach społecznych i ekonomicznych Rosji 1917 i Chin 1949 roku, oraz różnicach politycznych (pozycja Stalina i pozycja Mao). Zgodzę się że Mao był bardziej fanatyczny.

QUOTE(kris)
Niezupełnie: Industrializacja w ZSRR się udała. dry.gif


Po pierwsze dlatego, że Rosja w 1928 r. była krajem bardziej zindustrializowanym i zurbanizowanym niż Chiny w 1958. Po drugie dlatego, że tak jak napisałem Mao był jeszcze większym dyletantem niż planiści stalinowscy.

QUOTE(kris)
Głód w trakcie industrializacji (ZSRR) i bedący wynikiem Wielkiego Skoku (Chiny) też miały swoje różnice.


Jakie?

QUOTE(kris)
Nic bardziej błędnego. Jak napisałem: Stalin twierdził, że dopiero buduje socjalizm. Chruszczow w 1961 coś bajdurzył, ze w ciagu następnych 20 lat może uda sie zbudować bazę dla komunizmu,


W źródłach zetknąłem się z całkiem odmiennym oficjalnym dyskursem.

QUOTE(kris)
ale po jego usunięciu o rozpoczęciu (dopiero!) budowy tzw. materialno-technicznej bazy komunizmu, wspominano na Zjazdach KPZR bodaj w latach 70-ych (czyli jakieś 60 lat po rewolucji).


...Breżniew to już całkiem inna bajka i tego tutaj nie poruszałem i nie kwestionowałem. Wtedy ostatecznie wytracono rewolucyjny pęd i inklinacje, a system szybko przeszedł, także na poziomie dyskursu i legitymacji w fazę nie tyle stabilizacji co kostnienia i sklerozy. Za odpowiednik ery breżniewowskiej w historii ChRL można uznać, znacznie krótszy i całkiem inaczej przezwyciężony okres sekretarzowania Hua Guofenga.

QUOTE(kris)
Trocki nie pisał, że ZSRR jest w istocie państwem kapitalistycznym, a ci którzy ukuli twierdzenie "kapitalizm państwowy" tak twierdzili. To jest jednak duża różnica.


Krytykował ZSRR za to co potem określono jako "kapitalizm państwowy".

QUOTE(kris)
Nie chodzi o "rewolucje rad", chodzi o tzw. władze rad już po zwyciestwe rewolucji. Sugerujesz, że Trocki -mówiąc o władzy rad (w ZSRR wg niego jej nie było)- miał na myśli anarchię i chaos?


A sugerujesz że Mao miał na myśli i na celu anarchię i chaos? Oczywiście nie, ale tyle z tego wyszło (podobnie jak z "dobrych chęci" innych komunistów) i to właśnie mam na myśli pisząc o jego ideologicznym fanatyzmie. A Trocki oczywiście wzywał do działań rewolucyjnych także przeciw stalinowcom w ZSRR, jak najbardziej chodziło mu o drugą "rewolucję rad".

Ten post był edytowany przez Glabrio: 2/09/2010, 22:37
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
Blake
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.419
Nr użytkownika: 37.436

Zawód: student
 
 
post 3/09/2010, 11:35 Quote Post

QUOTE
Twój powyższy wpis w pełni potwierdza to co napisałem: ja piszę o faktach, a Ty bawisz się w psychologizowanie.
Gdybyś nie zauważył, obaj piszemy o faktach i obaj "bawimy się w psychologizowanie". Badanie kwestii, czy ktoś był fanatykiem, czy nie - to jakby nie patrzyć, psychologizowanie.
QUOTE
Nie wiem jakie masz kwalifikacje i dane dla robienia psychoanalizy człowieka z odległego kraju, który nie żyje od 34 lat. Jak sądzę bardzo niewielkie.
Możemy oceniać w świetle źródeł także kwestię, czy Cezar był pragmatykiem albo czy Kommodus był megalomanem. Chociaż ci panowie nie żyją nieco dłużej niż Mao, a i państwo, którym rządzili, dawno nie istnieje.
QUOTE
Mao przejmował władzę na wzór marksisty Lenina, robił "rewolucję w bazie" na wzór marksisty Stalina, a potem kontynuował ją zgodnie z koncepcjami marksisty Trockiego
Cóż, Mao realizował też militarne koncepcje marksisty Che Guevary i miał poglądy na osobę Wodza jak Benito Mussolini.
Żeby udowodnić przynależność osoby do danego nurtu, nie wystarczy wskazać cechy wspólne, ale także wyraźne źródło inspiracji. Że Mao opierał się na Leninie oraz Stalinie to nie ulega wątpliwości. Ale robienie z niego trockisty to wymysł, który na siłę dąży do upchania wszystkich działań Wielkiego Sternika w ramy marksistowskie. Jeśli już musisz to robić, dużo łatwiej będzie po prostu objęcie ich w ramy maoizmu, który ideologią marksistowską jest także, ale trzeba wtedy przyznać, że czerpie on nie tylko z komunistycznych poprzedników.
QUOTE
marksistą, w dodatku ideologicznie fanatycznym
Właśnie nie. Ideologicznie fanatyczny marksista trzymałby się dogmatów Marksa - tymczasem Mao krytykował usilnie "dogmatyzm", wciąż wskazywał na "uwarunkowania lokalne" i walczył z powielaniem sowieckiego wzorca w Chinach, nie mówiąc już o tradycyjnie marksistowskim.
QUOTE
Aha i nikt nie twierdzi, że maoizm to coś całkowicie sprzecznego z marksizmem. smile.gif
Oczywiście, że nie. Maoizm wyrasta z pnia marksizmu, stosuje jego wizję świata i język. Określenie jednak Mao jako marksistowskiego fanatyka nie jest moim zdaniem poprawne. Marksizm-leninizm to w istocie ideologia leninowska, która porzuciła część przekonań Marksa. Marksizm-leninizm-maoizm to ideologia maoistowska, a pierwsze człony służą jedynie nadaniu jej powagi, a przy okazji ilustrują, jak się ona formowała. Co nie znaczy, że jest ona z nimi "całkowicie sprzeczna", skoro powstała na ich podstawie.
QUOTE
Mao uruchamiając "Rewolucję Kulturalną" próbował właśnie dokonać czegoś takiego
To dlaczego, zamiast organizować rady robotnicze, siedział w swojej willi i obserwował radośnie zgiełk, w którym partyjna wierchuszka walczyła o życie? Tylko po to, żeby po chwili wyciągnąć Lin Biao i jego wojskowych?
Mao i władza rad to była fikcja niemożliwa do zrealizowania. Miałby wtedy zbyt małą władzę nad państwem. Radzę przyjrzeć się częstym twierdzeniom Mao, że jak sprawy będą się tak, a nie inaczej toczyły, do wróci w góry zebrać partyzantów. To były tylko czcze groźby, ale pokazywały pewien mechanizm - jeżeli partyjni ważniacy nie będą go słuchać, rozpęta przeciw nim wojnę z zastępem ludzi niewolniczo uległych. A "dobro kraju" w tym momencie nie liczyło się w ogóle.
QUOTE
Otóż to, maoizm jest kolejną polityczną wariacją marksizmu, a nie żadną "ideą własną" Mao
Bycie "polityczną wariacją" nie wyklucza się z "ideą własną". Wystarczy spojrzeć, jak ta wariacja zwariowana.
Ideologia władzy Mao wyjątkowo dużo czerpała z tradycji chińskiej. Oczywiście nie przedstawiał on tego prostym Chińczykom w swoich dziełach, ale niejednokrotnie o tym wspominał. Maoizm odpływa też daleko od marksizmu z tej przyczyny, że jest wariacją na temat wariacji. Swoje idee Mao budował na podstawie wzorca sowieckiego - zaprzeczając niektórym z jego istotnych elementów. Marksa znał wyjątkowo słabo, jak na "wielkiego teoretyka". Przypomnę, że wzorzec sowiecki powstał na bazie marksizmu, też zaprzeczając niektórym z jego istotnych elementów - teraz można łatwo zauważyć, którą wodą po kisielu są wypociny Przewodniczącego.
QUOTE
nie różnili się do momentu kiedy Mao zaczął z kolei działać zgodnie z koncepcjami Trockiego (bez względu na to czy wcześniej, kolokwialnie rzecz ujmując, rozkminiał je teoretycznie czy nie).
Znów ten trockistowski wątek. W innym temacie rozpatrywaliśmy, czy Chen Boda może być uznany za trockistę i oczywistym wynikiem dyskusji było, że nie może - a co dopiero Mao.
Ten "moment" to 1966 r.? Dziwne, że skoro Mao udało się w trakcie Rewolucji Kulturalnej osiągnąć tak silną pozycję, nie zajął się wprowadzaniem w życie "trockistowskich" koncepcji. Albo dlaczego nie ruszył z całym wojskiem na Indie, żeby wyzwolić tamtejszą klasę robotniczą? Skoro był "trockistowskim fanatykiem", to powinien prowadzić rewolucję permanentną.
Powtarzam, możemy zauważyć podobieństwa między dążeniami Mao a Trockiego - ale nazwanie go trockistą jest równie sensowne, jak nazwanie go faszystą, bo elementy jego ideologii były podobne do tych, które stworzył Mussolini.
QUOTE
Nawet skutki były takie same: pauperyzacja mas, głód, system zorganizowanych przesiedleń i pracy przymusowej.
W przypadku ZSRR - otworzenie się drogi do zostania supermocarstwem. W przypadku Chin - zapaść gospodarki i gigantyczny kryzys. Nie, skutki nie były takie same. Dla prostego człowieka - tak, ale dla przywódców nie.
QUOTE
Więc na przykładzie wielu faktów staram się wykazać, że był on marksistowskim, ideologicznym fanatykiem.
Twoje wykazywanie na podstawie faktów zawiera wiele przeinaczeń i uproszczeń. Mao przeprowadza rewolucję - jak Lenin. Buduje państwo socjalistyczne - jak Stalin. Wywołuje Rewolucję Kulturalną - jak Trocki (przy całym bezsensie tego stwierdzenia). Pójdźmy dalej. Stawia na taktykę partyzancką - jak Che Guevara. Całuje się z politykami - jak Breżniew. Buduje sobie wille - jak Ceaucescu...
Żeby stwierdzić, że ktoś opiera się na danej ideologii, nie wystarczy wskazać podobieństwa, trzeba też wskazać drogę, którą powstały te poglądy. Podobieństwa mogą być tylko tropem. Czy słyszałeś, żeby kiedyś Mao powoływał się na Trockiego? Zwyczajnie jego działania po 1965 r. nie pasowały ci do układanki, więc musiałeś wpasować tam jakiegoś komunistycznego klasyka, żeby nie dopuścić do stwierdzenia, że ideologia Mao miała też pozamarksistowskie źródła.

Czy twierdzisz że Trocki nie pisał tego wszystkiego co ja napisałem w cytowanym passusie, a co nazwałem za jego uczniami i zgodnie z logiką "kapitalizmem politycznym"?


Nie będzie to zgodne z logiką, skoro Trocki uważał, że powrót do kapitalizmu jeszcze nie nastąpił. Ale istnieje taka groźba, bo idea państwa robotniczego jest wypaczona.

idee w tym niedoskonałym świecie są przez niedoskonałych ludzi zapośredniczane w nader nieidealny sposób.


Biedny Mao, tak pragnął władzy rad, a wyszedł mu autokratyzm i kult jednostki...
Mając taką władzę, gdyby chciał, żeby rządziły rady - co byłoby wysoce nieefektywne i szkodliwe, ale co to za problem dla fanatyka - to by je stworzył, zalegalizował, chociażby ze studenckich komitetów z czasów rewolucji kulturalnej. Jak widać, nie chciał, wtedy jego pozycja byłaby zbyt mała. Rządów biurokratycznych też nie chciał. Czego chciał, nie sprecyzował.

Przeczytaj cały ten temat. Padały tu głosy, że Mao to tak naprawdę żaden marksista tylko cynik żądny władzy. Tymczasem to był marksista żądny władzy.


Czy marksista nie może być cynikiem? Czy te dwa pojęcia się wykluczają? Za chwilę okaże się, że Stalin był dobrym wujkiem zatroskanym o dobro maluczkich i temu miały służyć wszystkie jego działania.

Stalin miał od końca lat 20 do końca życia pozycję absolutną, a Mao musiał się ugiąć przed wierchuszką KPCh, która solidarnie wystąpiła przeciw niemu (nawet zazwyczaj bojaźliwy i wierny jak pies Zhou Enlai) i zmusiła w 1961 do odwrotu od "Wielkiego Skoku"...


Zastanawia mnie tylko, czy gdyby Stalin prowadził tak durną politykę jak Wielki Skok (z planowaniem i budowaniem jednocześnie, stawianiem na wskaźniki, prześciganiem Wielkiej Brytanii za wszelką cenę itp.), to czy jego pozycja byłaby tak silna.
W końcu Mao też potrafił wszystkich swoich przeciwników zneutralizować. Liu Shaoqi, Deng Xiaoping, Peng Dehuai i reszta to byli jego ludzie, którzy przestali być jego ludźmi na skutek właśnie takich, a nie innych działań Przewodniczącego.

Jakie?

Chociażby takie, że głód Stalin potrafił też wywoływać celowo - jak na Ukrainie.

Ten post był edytowany przez Blake: 3/09/2010, 11:37
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
Glabrio
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 457
Nr użytkownika: 4.823

 
 
post 3/09/2010, 14:57 Quote Post

QUOTE(Blake)
Gdybyś nie zauważył, obaj piszemy o faktach i obaj "bawimy się w psychologizowanie". Badanie kwestii, czy ktoś był fanatykiem, czy nie - to jakby nie patrzyć, psychologizowanie.


Tyle, że ja piszę o jego działaniach i rozważam czy mieszczą się w paradygmacie marksizmu czy nie, Ty zaś usiłujesz nam wmawiać, że czy mieszczą się czy nie mieszczą, to Mao chodziło tylko o osobistą władzę... jakie masz podstawy do takich twierdzeń?

QUOTE(Blake)
Możemy oceniać w świetle źródeł także kwestię, czy Cezar był pragmatykiem albo czy Kommodus był megalomanem. Chociaż ci panowie nie żyją nieco dłużej niż Mao, a i państwo, którym rządzili, dawno nie istnieje.


Ja mogę ocenić że Cezar był populistycznym sefl-made dyktatorem a Kommodus despotą, ale czy powodowała nimi miłość własna, autentyczne przekonanie o boskim wybraństwie czy jakkolwiek inaczej motywowane przekonanie o posłannictwie, o tym nie ośmielam się wyrokować, a Ty właśnie w ten sposób zdecydowałeś się wyrokować o Mao.

QUOTE(Blake)
Cóż, Mao realizował też militarne koncepcje marksisty Che Guevary i miał poglądy na osobę Wodza jak Benito Mussolini.
Żeby udowodnić przynależność osoby do danego nurtu, nie wystarczy wskazać cechy wspólne, ale także wyraźne źródło inspiracji. Że Mao opierał się na Leninie oraz Stalinie to nie ulega wątpliwości. Ale robienie z niego trockisty to wymysł, który na siłę dąży do upchania wszystkich działań Wielkiego Sternika w ramy marksistowskie. Jeśli już musisz to robić, dużo łatwiej będzie po prostu objęcie ich w ramy maoizmu, który ideologią marksistowską jest także, ale trzeba wtedy przyznać, że czerpie on nie tylko z komunistycznych poprzedników.


Nie kwestionuję, że maoizm był szczególną odmianą marksizmu praktycznego, kwestionuję robienie z niej jakiejś eklektycznej i czysto instrumentalnej frazeologii.

QUOTE("Blake")
Właśnie nie. Ideologicznie fanatyczny marksista trzymałby się dogmatów Marksa - tymczasem Mao krytykował usilnie "dogmatyzm", wciąż wskazywał na "uwarunkowania lokalne" i walczył z powielaniem sowieckiego wzorca w Chinach, nie mówiąc już o tradycyjnie marksistowskim.


Idąc tym tropem to już Lenina trzeba określić jako nie-marksistę. Bo przecież tez dokonał pewnych rewizji. Można by także Hitlera i całe przywództwo III Rzeszy uznać za "nieprawdziwych nazistów" (zawężając prawdziwy narodowy-socjalizm do braci Strasserów) bo przecież zawarli sojusz z "rasowo niższymi" Japończykami, i masowo zaciągali na służbę w Waffen SS czy ostlegionach "rasowo niższe" elementy. Czy więc Hitler et consortes nie byli prawdziwymi narodowymi socjalistami? Oczywiście byli, albowiem...

QUOTE("Blake")
Oczywiście, że nie. Maoizm wyrasta z pnia marksizmu, stosuje jego wizję świata i język. Określenie jednak Mao jako marksistowskiego fanatyka nie jest moim zdaniem poprawne. Marksizm-leninizm to w istocie ideologia leninowska, która porzuciła część przekonań Marksa. Marksizm-leninizm-maoizm to ideologia maoistowska, a pierwsze człony służą jedynie nadaniu jej powagi, a przy okazji ilustrują, jak się ona formowała. Co nie znaczy, że jest ona z nimi "całkowicie sprzeczna", skoro powstała na ich podstawie.


...każdą ideę rozpatrywać należy przez jej historyczną praktykę a nie jedynie papierowe deklaracje. Zgodnie z przytoczonym przeze mnie Platonem, tudzież wybitnym filozofem polityki Carlem Schmittem, "wszelka walka idei, jest walką zwolenników idei" - walką ludzi w materialnej rzeczywistości. Lenin niewątpliwie dokonał rewizji Marksa, ale dokonał takich rewizji, które w ogóle umożliwiły politycznie praktyczne zapośredniczenie idei Marksa w realiach jakich działał Lenin. Czy mamy nazwać Lenina "niemarksistą" czy raczej marksistą par excellence ze względu na to, że okazał się jego pierwszym wybitnym (w niewartościującym tego słowa znaczeniu) praktykiem? Zresztą takie postrzeganie marksizmu jest nawet zgodne z samym marksizmem który wszak zakłada że nie ma "prawdy obiektywnej" w sensie idei platońskiej a jedynie empirycznie uchwytne, prawdziwe określenie aktualnego stanu układu, przeciwieństw i oddziaływań zjawisk i sił materialnych (także w polityce)... ot kolejny paradoks marksizmu smile.gif


QUOTE("Blake")
To dlaczego, zamiast organizować rady robotnicze, siedział w swojej willi i obserwował radośnie zgiełk, w którym partyjna wierchuszka walczyła o życie?


...właśnie dlatego, bo postawił na oddolną i spontaniczną rewolucję mas, która miała wymieść "elementy oportunistyczne", które jak był przekonany okopały się w Partii i biurokracji państwowej. I to jest logika w całości wyprowadzona z apriorycznego myślenia ideologicznego, gdyby mu chodziło o zwykłą personalną walkę o władzę, przeprowadził by to właśnie poprzez rozgrywkę w ramach systemu tak jak to tyle razy z powodzeniem robił Stalin czy Hitler.

QUOTE("Blake")
Tylko po to, żeby po chwili wyciągnąć Lin Biao i jego wojskowych?


Lin Biao? Jego pozycja nigdy nie dorównywała pozycji Centralnej Grupy ds. Rewolucji Kulturalnej... jak skończył chyba nie muszę dodawać...

QUOTE("Blake")
Mao i władza rad to była fikcja niemożliwa do zrealizowania. Miałby wtedy zbyt małą władzę nad państwem.


...jakbyś nie zauważył to cały pozytywny program koncepcji marksistowskich okazał się "fikcją niemożliwą do zrealizowania" mimo to znajdowały on i znajdują nadal fanatycznych popleczników w różnych zakątkach świata.

QUOTE("Blake")
Radzę przyjrzeć się częstym twierdzeniom Mao, że jak sprawy będą się tak, a nie inaczej toczyły, do wróci w góry zebrać partyzantów. To były tylko czcze groźby, ale pokazywały pewien mechanizm - jeżeli partyjni ważniacy nie będą go słuchać, rozpęta przeciw nim wojnę z zastępem ludzi niewolniczo uległych. A "dobro kraju" w tym momencie nie liczyło się w ogóle.


...jakbyś nie zauważył to dla wszystkich fanatycznych praktyków marksizmu "dobro kraju" i ludzi w danym momencie go zamieszkujących "nie liczyło się w ogóle". Liczyło się jedynie tworzenie bazy dla jak najszybszego osiągnięcia komunizmu, najlepiej w jak najszerszej globalnie skali, w którym nastąpi ów ewokowany przez Marksa "skok z królestwa konieczności do królestwa wolności". Kategoria "dobra kraju" a raczej państwa pojawia się dopiero wraz z załamaniem impetu rewolucyjnego i wiary w szybkie osiągnięcie komunizmu - w ZSRR np. w czasach Breżniewa.

QUOTE("Blake")
Bycie "polityczną wariacją" nie wyklucza się z "ideą własną". Wystarczy spojrzeć, jak ta wariacja zwariowana.


Niemniej w pełni mieści się w paradygmacie marksizmu.




Ten post był edytowany przez Glabrio: 3/09/2010, 15:04
 
User is offline  PMMini Profile Post #38

     
Glabrio
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 457
Nr użytkownika: 4.823

 
 
post 3/09/2010, 15:04 Quote Post

QUOTE("Blake")
Ideologia władzy Mao wyjątkowo dużo czerpała z tradycji chińskiej. Oczywiście nie przedstawiał on tego prostym Chińczykom w swoich dziełach, ale niejednokrotnie o tym wspominał. Maoizm odpływa też daleko od marksizmu z tej przyczyny, że jest wariacją na temat wariacji. Swoje idee Mao budował na podstawie wzorca sowieckiego - zaprzeczając niektórym z jego istotnych elementów. Marksa znał wyjątkowo słabo, jak na "wielkiego teoretyka". Przypomnę, że wzorzec sowiecki powstał na bazie marksizmu, też zaprzeczając niektórym z jego istotnych elementów - teraz można łatwo zauważyć, którą wodą po kisielu są wypociny Przewodniczącego.


Nie potrafisz zrozumieć tej prostej prawdy, że marksizm był w swoim programie ideą utopijną... dlatego KAŻDA próba jego praktycznej realizacji (od Lenina począwszy) była znaczona szeregiem kompromisów z rzeczywistością. To jednak nie skłania mnie, w przeciwieństwie do Ciebie, do stwierdzenia, że praktycy marksizmu nie byli w istocie marksistami. Byli, bo ci praktycy postrzegali i opisywali rzeczywistość w kategoriach wyprowadzonych z marksizmu i gdy tylko to było możliwe według nich działali... Mao również.

QUOTE(Blake)
Znów ten trockistowski wątek. W innym temacie rozpatrywaliśmy, czy Chen Boda może być uznany za trockistę i oczywistym wynikiem dyskusji było, że nie może - a co dopiero Mao.
Ten "moment" to 1966 r.? Dziwne, że skoro Mao udało się w trakcie Rewolucji Kulturalnej osiągnąć tak silną pozycję, nie zajął się wprowadzaniem w życie "trockistowskich" koncepcji. Albo dlaczego nie ruszył z całym wojskiem na Indie, żeby wyzwolić tamtejszą klasę robotniczą? Skoro był "trockistowskim fanatykiem", to powinien prowadzić rewolucję permanentną.


Mao nigdy, do końca życia, nie uznał "Rewolucji Kulturalnej" za zakończoną.

QUOTE(Blake)
Powtarzam, możemy zauważyć podobieństwa między dążeniami Mao a Trockiego - ale nazwanie go trockistą jest równie sensowne, jak nazwanie go faszystą, bo elementy jego ideologii były podobne do tych, które stworzył Mussolini.


Zgodzę się, że maoizm nie jest tożsamy z trockizmem (głównie zresztą z tego powodu że trockizm pozostał na papierze a maoizm nie) ale to co piszesz to marna erystyka bo różnic między maoizmem i faszyzmem jest o wiele więcej niż tym pierwszym i trockizmem.

QUOTE(Blake)
W przypadku ZSRR - otworzenie się drogi do zostania supermocarstwem. W przypadku Chin - zapaść gospodarki i gigantyczny kryzys. Nie, skutki nie były takie same. Dla prostego człowieka - tak, ale dla przywódców nie.


Po pierwsze: jak pisałem ZSRR w 1928 startował z innego poziomu.
Po drugie: planiści KPCh byli większymi dyletantami niż planiści WKPb
Po trzecie: Stalin w ramach swojej partii zapewnił sobie silniejszą pozycję niż Mao i dokończył forsowną industrializację według swojego planu a Mao nie.

QUOTE(Blake)
Twoje wykazywanie na podstawie faktów zawiera wiele przeinaczeń i uproszczeń. Mao przeprowadza rewolucję - jak Lenin. Buduje państwo socjalistyczne - jak Stalin. Wywołuje Rewolucję Kulturalną - jak Trocki (przy całym bezsensie tego stwierdzenia). Pójdźmy dalej. Stawia na taktykę partyzancką - jak Che Guevara. Całuje się z politykami - jak Breżniew. Buduje sobie wille - jak Ceaucescu...
Żeby stwierdzić, że ktoś opiera się na danej ideologii, nie wystarczy wskazać podobieństwa, trzeba też wskazać drogę, którą powstały te poglądy. Podobieństwa mogą być tylko tropem. Czy słyszałeś, żeby kiedyś Mao powoływał się na Trockiego? Zwyczajnie jego działania po 1965 r. nie pasowały ci do układanki, więc musiałeś wpasować tam jakiegoś komunistycznego klasyka, żeby nie dopuścić do stwierdzenia, że ideologia Mao miała też pozamarksistowskie źródła.


Chcesz powiedzieć że Mao w wieku 18 lat zapisał się do niewiele na początku znaczącej KPCh, w jej szeregach przez lata znosił wiele niedoli i niebezpieczeństw dlatego że nie był marksistą lecz zwolennikiem legizmu starochińskiego, chińskim nacjonalistą lub zwykłym cwaniakiem chcącym władzy? To się kupy nie trzyma, podobnie jak twierdzenie że "Rewolucja Kulturalna" ma więcej wspólnego z legizmem niż marksizmem.


QUOTE(Blake)
Biedny Mao, tak pragnął władzy rad, a wyszedł mu autokratyzm i kult jednostki...


...tak się składa że wszystkim praktykom marksizmu wyszło co innego niż wieszczył Marks rolleyes.gif

QUOTE(Blake)
Mając taką władzę, gdyby chciał, żeby rządziły rady - co byłoby wysoce nieefektywne i szkodliwe, ale co to za problem dla fanatyka - to by je stworzył, zalegalizował, chociażby ze studenckich komitetów z czasów rewolucji kulturalnej. Jak widać, nie chciał, wtedy jego pozycja byłaby zbyt mała. Rządów biurokratycznych też nie chciał. Czego chciał, nie sprecyzował.


"Rady" hunwejbinów w kulminacyjnym momencie RK de facto kontrolowały większość kraju, to czy miały spisane statuty lub czy wpisano je do konstytucji ChRL, nie ma wielkiego znaczenia, właściwie to byłoby nawet sprzeczne z ideą i charakterem tego uruchomionego przez "Wielkiego Sternika" i przezeń popieranego ruchu.


QUOTE(Blake)
Czy marksista nie może być cynikiem? Czy te dwa pojęcia się wykluczają? Za chwilę okaże się, że Stalin był dobrym wujkiem zatroskanym o dobro maluczkich i temu miały służyć wszystkie jego działania.


Może, być cynikiem, ale w ramach logiki marksizmu - jego pojęć i wartościowań.


QUOTE(Blake)
Zastanawia mnie tylko, czy gdyby Stalin prowadził tak durną politykę jak Wielki Skok (z planowaniem i budowaniem jednocześnie, stawianiem na wskaźniki, prześciganiem Wielkiej Brytanii za wszelką cenę itp.), to czy jego pozycja byłaby tak silna.
W końcu Mao też potrafił wszystkich swoich przeciwników zneutralizować. Liu Shaoqi, Deng Xiaoping, Peng Dehuai i reszta to byli jego ludzie, którzy przestali być jego ludźmi na skutek właśnie takich, a nie innych działań Przewodniczącego.


Uważam, ze było odwrotnie - Stalin mógł prowadzić taką politykę bo miał silniejszą pozycję. O powodzeniu jego industrializacji zadecydowały też pewne czynniki obiektywne o których pisałem powyżej. Stalin był po prostu lepszym graczem politycznym - nie miał "swoich ludzi" a właściwie miał ich na jakiś czas a potem zstępowali ich nowi "swoi ludzie". Tylko że "batiuszka" toczył tę grę, robił te roszady w ramach systemu, nierzadko zawierając różne personalne sojusze i kompromisy, a Mao jak stwierdził, że mu się Partia na rewolucję nie zgadza to w imię rewolucji postanowił rozwalić Partię.


QUOTE(Blake)
Chociażby takie, że głód Stalin potrafił też wywoływać celowo - jak na Ukrainie.


To jest teza polityki historycznej niedawnych rządów ukraińskich. Wielki głód był w głównej mierze efektem industrializacji i zapotrzebowania na dewizy (zboże eksportowano) co nie czynni go oczywiście mniej zbrodniczym. "Wielki głód" był równie dotkliwy w południowej Rosji.

Ten post był edytowany przez Glabrio: 3/09/2010, 15:59
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
Blake
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.419
Nr użytkownika: 37.436

Zawód: student
 
 
post 3/09/2010, 22:56 Quote Post

QUOTE
jakie masz podstawy do takich twierdzeń?
Dosyć szerokie. Kiedy spojrzymy na karierę Mao, widoczne jest, że niejednokrotnie jego władza była dla niego ważniejsza niż dobro KPCh czy zwycięstwo komunistycznej sprawy. Wystarczy przypomnieć, jak kluczył z jego powodu Wielki Marsz, przez kilka miesięcy kręcąc się w kółko - Mao opóźniał go jak mógł, starając się maksymalnie wzmocnić swoją pozycję w armii i partii, żeby nie być zdominowanym przez komunistów północnych, kiedy już dojdzie do celu.
QUOTE
Ty właśnie w ten sposób zdecydowałeś się wyrokować o Mao.
Powoli, na razie dyskutujemy o tym, cz był fanatykiem marksizmu. Takie sądy trzeba opierać na faktach. A faktem jest, że tworzoną przez siebie ideologię, maoizm, Przewodniczący naciągał zwykle w tę stronę, która akurat była mu potrzebna do realizacji jego zamierzeń. Z walki o pozycję w partii czynił starcie ideologiczne. Z rywalizacji z ZSRR czynił spór ideologiczny. Tak rewolucję kulturalną, jak Wielki Skok motywował ideologicznie. To oczywiste, że tworzone przez siebie myśli traktował instrumentalnie.
QUOTE
Nie kwestionuję, że maoizm był szczególną odmianą marksizmu praktycznego, kwestionuję robienie z niej jakiejś eklektycznej i czysto instrumentalnej frazeologii.
Nie wątpię, że Mao musiał uważać swoje myśli za szczególną mądrość daną ludzkości. Ale to, że "dogmatyzm", a lata później "empiryzm" stały się dla niego grzechami głównymi miało konkretne przyczyny. Np. frakcja Wang Minga odebrała mu status najlepszego przyjaciela Sowietów, więc walczył z nią, krytykując właśnie tę uległość - przede wszystkim ideologiczną - wobec ZSRR.
QUOTE
Idąc tym tropem to już Lenina trzeba określić jako nie-marksistę.
Nie no, to jest oczywiście nieuprawnione, bo, jak pisałem wcześniej, wyrastał on z pnia marksizmu, tak samo jak Mao, Fidel czy Breżniew.
Ale Lenin w wielu kwestiach odchodził od wizji Marksa. Chociażby wybuch rewolucji w mało uprzemysłowionym kraju ze słabo rozwiniętą klasą robotniczą. Dyktatura proletariatu jako dyktatura partyjna. NEP.
QUOTE
zawężając prawdziwy narodowy-socjalizm do braci Strasserów
Tylko dlaczego go tak zawężać, to nie rozumiem. Zawężanie podstawowego, czystego marksizmu do Marksa jest chyba bardziej uprawnione...
QUOTE
...każdą ideę rozpatrywać należy przez jej historyczną praktykę a nie jedynie papierowe deklaracje.
Oczywiście. Ale jeżeli np. osoby chcące realizować ideologię liberalną uważają, że należy podwyższyć podatki oraz zakładać państwowe przedsiębiorstwa, to nie są żadnymi "praktykami", a zwyczajnie odchodzą od podstaw ideologii, którą rzekomo realizują.
Nie mówię, że Lenin odszedł od marksizmu aż tak daleko. Ale odszedł znacznie i nie można tego tłumaczyć po prostu tym, że był praktykiem. Jedyne, czym można to wytłumaczyć był fakt stworzenia ideologii marksizmu-leninizmu, w którym ten pierwszy był tylko częścią składową. Oczywiście podstawową, ale wcale nie dominującą nad drugim elementem, który tak naprawdę opisywał podstawy działania Sowietów i wszystkich innych państw komunistycznych, które później powstały.
QUOTE
Zresztą takie postrzeganie marksizmu jest nawet zgodne z samym marksizmem który wszak zakłada że nie ma "prawdy obiektywnej"
Pozwolisz, że będziemy posługiwać się normalną, ludzką logiką a nie marksistowskim bajdurzeniem wink.gif
QUOTE
miała wymieść "elementy oportunistyczne", które jak był przekonany okopały się w Partii i biurokracji państwowej
No cóż, miał rację - skoro w maoizmie elementem oportunistycznym jest ten, kto nie zgadza się z najbardziej chorymi spośród idei Mao. Te elementy okopały się i trzymały całkiem nieźle.
QUOTE
gdyby mu chodziło o zwykłą personalną walkę o władzę, przeprowadził by to właśnie poprzez rozgrywkę w ramach systemu tak jak to tyle razy z powodzeniem robił Stalin czy Hitler.
Tylko, że jemu nie chodziło tylko o osoby, ale i o system właśnie. System biurokratyczny wedle sowieckiego wzorca uważał za wadliwy, nie można go więc było naprawić w ramach systemu. Stąd rozpętanie rewolucji, żeby pozbyć się wrogów i upewnić się, że więcej się oni nie pojawią. A jednocześnie maksymalne wylansowanie swojej osoby.

Lin Biao? Jego pozycja nigdy nie dorównywała pozycji Centralnej Grupy ds. Rewolucji Kulturalnej...

Jesteś pewien? Centralna Grupa była tylko bandą piesków Mao, którym czasem udało się zerwać ze smyczy i zrobić coś wbrew niemu. Lin wprowadził swoich ludzi na większość podstawowych stanowisk, podlegała mu cała armia, był drugą osobą w państwie i to wszystko dawało mu naprawdę silną polityczną bazę.
Stąd właśnie wziął się jego upadek - był zbyt silny i zagrażał Mao. Dlatego popadł w niełaskę, po czym miały miejsce dalsze, tragiczne wydarzenia.

...jakbyś nie zauważył to cały pozytywny program koncepcji marksistowskich okazał się "fikcją niemożliwą do zrealizowania"


Moment, ja tu nie mówię o tym, jak utopijne były to wizje. Ja mówię, że znając autokratyzm Mao, niemożliwe jest, żeby dopuścił do sytuacji, w której rady rządzą faktycznie krajem. Gdzie w takim systemie miejsce dla Mao? Miałby być tylko honorowym Przewodniczącym, teoretykiem piszącym książki? Czy może odpowiadać tylko za politykę zagraniczną?


...jakbyś nie zauważył to dla wszystkich fanatycznych praktyków marksizmu "dobro kraju" i ludzi w danym momencie go zamieszkujących "nie liczyło się w ogóle".

Tak, tylko że ja odnosiłem się do wcześniejszego wątku rozmowy. Pisałem, że dla Mao ważna była polityczna pozycja jego samego oraz Chin. Kiedy ty sugerowałeś, że to nieprawda, bo przecież taka rewolucja kulturalna Chinom szkodziła, nie pomagała, ja napisałem, że pozycja własna była dużo ważniejsza. Stąd finał mojego zacytowanego przez ciebie wywodu, który miał pokazać, jakie były wizje Mao.

Niemniej w pełni mieści się w paradygmacie marksizmu.

Ale i czerpie mnóstwo z pozamarksistowskich źródeł. To się nie wyklucza i przynajmniej w tym jednym momencie obaj mamy rację.
Na dobrą sprawę wszystkie idee ludzi uważających się za marksistów "w pełni mieszczą się w paradygmacie marksizmu". Tak szeroki jest ten worek, że wszystko można do niego wepchać, od wizji Mengystu, przez Hodżę po Fidela - i wszystko będzie pasować. Deng Xiaoping też przecież uważał się za marksistę.

To jednak nie skłania mnie, w przeciwieństwie do Ciebie, do stwierdzenia, że praktycy marksizmu nie byli w istocie marksistami. Byli, bo ci praktycy postrzegali i opisywali rzeczywistość w kategoriach wyprowadzonych z marksizmu i gdy tylko to było możliwe według nich działali... Mao również.

Toć przecież o tym cały czas piszę. O marksistowskim pniu, ramach marksizmu, pewnym sposobem patrzenia na świat i opisywania go, który łączył wszystkich tych, którzy uważali siebie za wykonawców idei Marksa.
Uważam, że Lenin nie realizował ideologii marksistowskiej, ale swoją własną, zbudowaną na jej bazie. Dobrze ilustruje to właśnie pojęcie marksizm-leninizm. I powstanie tego wynika, tak jak mówisz, przede wszystkim ze zderzenia z rzeczywistością, ale i z własnych ambicji do rozwijania idei we własny sposób.

Mao nigdy, do końca życia, nie uznał "Rewolucji Kulturalnej" za zakończoną.


To prawda. I co w związku z tym? To wystarczający dowód na to, że był trockistą?

to co piszesz to marna erystyka bo różnic między maoizmem i faszyzmem jest o wiele więcej niż tym pierwszym i trockizmem.

To nie "marna erystyka", ale ilustracja pewnego mechanizmu. Żeby udowodnić, że Blake należy do jakiegoś ideowego nurtu, musisz pokazać, że inspiruje się nim i że jego poglądy z niego wynikają - a nie tylko pokazać parę cech wspólnych. Inaczej możemy dojść do absurdów, takich jak na przykład stwierdzenie, że gen. Metaxas inspirował się Piłsudskim, bo rządził podobnie.

dokończył forsowną industrializację według swojego planu a Mao nie

Z tego powodu, że jego plan był horrendalny, ale realny. Mao bujał w obłokach, a dalsze rozwijanie jego planu tylko zwiększałoby koszty. Stalin szedł po trupach do celu, Mao dreptał w kółko po piętrzącym się stosie trupów.

Chcesz powiedzieć że Mao w wieku 18 lat zapisał się do niewiele na początku znaczącej KPCh, w jej szeregach przez lata znosił wiele niedoli i niebezpieczeństw dlatego że nie był marksistą lecz zwolennikiem legizmu starochińskiego, chińskim nacjonalistą lub zwykłym cwaniakiem chcącym władzy?


Chciał nowego świata, bo tylko w takim mógł liczyć na wysoką pozycję, w tradycyjnym chińskim społeczeństwie nie miał szans się wybić na szczyt. Dobrze jego motywację ilustruje fakt, że będąc w KPCh i Guomindangu jednocześnie, miał dylemat polityczny, którą partię wybrać, kiedy ich drogi się rozeszły. I znów - wybrał KPCh, bo wiedział, że tam jego pozycja jest dużo silniejsza i ma szanse na zdobycie szczytu, we frakcji Chiang Kaj-szeka pozostałby mało znaczącym działaczem.
Jung Chang i Jon Halliday w swojej biografii nazwali Mao we wczesnym okresie "chłodnym wyznawcą" komunizmu. Nie był więc fanatycznym, dogmatycznym komunistą, a po prostu znalazł dobre ujście dla opisania swoich poglądów i zrealizowania wygórowanych ambicji.

...tak się składa że wszystkim praktykom marksizmu wyszło co innego niż wieszczył Marks rolleyes.gif

A ty uważasz ich za dzieci błądzące we mgle. Mi się natomiast wydaje, że wielu z nich, tak jak to pisałem tu o Mao, ideologię traktowało instrumentalnie. Stalin podobnym przykładem. Rozpętanie czystek uzasadnił nową ideologiczną bzdurę, mówiącą, że "w miarę postępu rewolucji walka klas się zaostrza". "Socjalizm w jednym kraju" to nic innego, jak porzucenie niewygodnych dogmatów na rzecz całkowitej autokracji i przygotowania się do podboju Europy, kiedy Armia Czerwona będzie na to gotowa. Przypomnę słynną rozmowę w matką, w której Stalin stwierdził, że jest "kimś w rodzaju cara".


"Rady" hunwejbinów w kulminacyjnym momencie RK de facto kontrolowały większość kraju, to czy miały spisane statuty lub czy wpisano je do konstytucji ChRL, nie ma wielkiego znaczenia, właściwie to byłoby nawet sprzeczne z ideą i charakterem tego uruchomionego przez "Wielkiego Sternika" i przezeń popieranego ruchu.


Czyli Mao powinien być zadowolony. A on rozpędza towarzystwo za pomocą wojska. Schizofrenia? Czy może zwykłe "hunwejbin zrobił swoje, hunwejbin może odejść"?

Może, być cynikiem, ale w ramach logiki marksizmu - jego pojęć i wartościowań.

Nikt nie mówił, że Mao był cynikiem wbrew logice marksizmu (o ile takie stwierdzenie to nie oksymoron). Ale już spojrzenie na rolę klasy robotniczej albo drogi do komunizmu pokazuje, że marksizm został u Mao mocno przewartościowany.

Tylko że "batiuszka" toczył tę grę, robił te roszady w ramach systemu, nierzadko zawierając różne personalne sojusze i kompromisy, a Mao jak stwierdził, że mu się Partia na rewolucję nie zgadza to w imię rewolucji postanowił rozwalić Partię.

Batiuszka był tym z kierownictwa bolszewików, który najlepiej znał się na biurokracji, zajmował się pracą administracyjną, kadrową, znał ją i rozumiał. To między innymi zapewniło mu przejęcie władzy po Leninie. Dlatego stworzył system biurokratyczny i działał w jego ramach.
Mao, trzeba zauważyć, takim systemem gardził. A już system taki bez nieomylnego przywódcy, czyli Sowiety Chruszczowa były dla niego całkowicie nie do pomyślenia. Dlatego chciał rozwalić Partię wyznającą takie poglądy i to nie całą, a część z jej kierownictwa (fakt, że ogromną).

To jest teza polityki historycznej niedawnych rządów ukraińskich. Wielki głód był w głównej mierze efektem industrializacji i zapotrzebowania na dewizy (zboże eksportowano) co nie czynni go oczywiście mniej zbrodniczym. "Wielki głód" był równie dotkliwy w południowej Rosji.

Ta sprawa to byłby gigantyczny offtop w tym wątku, i tak odchodzimy od głównego tematu. Napiszę więc tylko tyle, że w walce z ukraińskim oporem przeciw Sowietom Wielki Głód okazał się nader skuteczną bronią i uważam, że Stalin piekł tym sposobem dwie pieczenie na jednym ogniu - industrializacja i walka z przeciwnikami.

Ten post był edytowany przez Blake: 3/09/2010, 22:58
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 5/09/2010, 0:06 Quote Post

QUOTE(Glabrio @ 2/09/2010, 22:24)
Po pierwsze: co najmniej przez 17 lat Mao kierował typowym państwem socjalistycznym

Co rozumiesz pod pojęciem typowe państwo socjalistyczne? wink.gif

QUOTE(Glabrio @ 2/09/2010, 22:24)
które realizowało ów skok wedle logiki ekonomicznych kampanii Stalina.

Już o tym pisałem więc napiszę tylko tyle: W odniesieniu do "Wielkiego Skoku" Mao obwieścił: "Chiny nie pójdą drogą ZSRR".

QUOTE(Glabrio @ 2/09/2010, 22:24)
po drugie: oficjalny dyskurs partyjny za Stalina podobny do tego z Chin za Mao - teraz wyrzeczenie, kolektywizacja, industrializacja i już zaraz będzie komunizm.

Powtarzam jeszcze raz: Gdy rozpoczynano industrializację i kolektywizację to oficjalnie w ZSRR nawet socjalizmu jeszcze nie zbudowano. Plany pięcioletnie miały dopiero być drogą ale właśnie do socjalizmu.
Polecam chociażby informacje ze zjazdów partii bolszewickiej.

QUOTE(Glabrio @ 2/09/2010, 22:24)
Nie dalej niż dwa tygodnie temu na kanale "Russia today" (zasadniczo informacyjny ale pokazujący czasem także dokumenty historyczne) wyemitowali zbiór kronik filmowych, bez żadnego komentarza, już z początku lat 60 (późny Chruszczow) i w nich, na posiedzeniu któregoś z republikańskich KC oficjalnie przyjmowano odezwę, że komunizm za 10 lat będzie.

Jeżeli już to za 20 lat. Polecam zapoznać się z XXII Zjazdem KPZR.

QUOTE(Glabrio @ 2/09/2010, 22:24)
Jeśli więc chcemy szukać różnic między Mao a Stalinem

Nawet sam Mao odciął się od stalinowskiego ZSRR, a Ty dalej praktycznie różnic nie widzisz. rolleyes.gif

QUOTE(Glabrio @ 2/09/2010, 22:24)
Po pierwsze dlatego, że Rosja w 1928 r. była krajem bardziej zindustrializowanym i zurbanizowanym niż Chiny w 1958. Po drugie dlatego, że tak jak napisałem Mao był jeszcze większym dyletantem niż planiści stalinowscy.

Przede wszystkim Wielki Skok, w odróżnieniu od stalinowskiej industrializacji był oparty na koncepcji Mao i był inaczej realizowany.

QUOTE(Glabrio @ 2/09/2010, 22:24)
[Trocki] Krytykował ZSRR za to co potem określono jako "kapitalizm państwowy".

Nie. Trocki nie krytkował ZSRR za kapitalizm, bo nie uważał żeby ten kraj był kapitalistyczny. Natomiast niektórzy z jego uczniów owszem.

QUOTE(Glabrio @ 2/09/2010, 22:24)
A sugerujesz że Mao miał na myśli i na celu anarchię i chaos?

To sugeruję. Anarchia i chaos były dobrymi narzędziami aby min. rozwalić opozycję wewnatrzpartyjną i w ostateczności umocnić władzę Mao. Dla hunwejbinów Mao stał sie bogiem.

Sugerujesz, ze w pismach Trockiego Władza Rad = Rewolucja Kulturalna (czy jakaś inna).
Pomijając wszystko inne na początek napiszę: Kiedy podczas Rewolucji Kulturalnej miał miejsce zjazd Rad Robotniczych podczas którego uchwalano ustawy, wybierano rząd itd.? dry.gif

Ten post był edytowany przez kris9: 5/09/2010, 0:49
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 19/10/2013, 16:13 Quote Post

QUOTE
Niezupełnie: Industrializacja w ZSRR się udała. dry.gif
Głód w trakcie industrializacji (ZSRR) i bedący wynikiem Wielkiego Skoku (Chiny) też miały swoje różnice.


hm...a w Chinach się nie udała ?

Chińska produkcja 1950 1970 1979

węgiel kamienny(mln t) 41,1 360 635

Ropa naftowa(mln t) 0,2 23,9 106

Stal surowa(mln t) 0,6 18,0 31,8

Papier i tektura(mln t) 0,4 4,2 6,6

Energia elektryczna(mld kWh) 4,3(r. 1949) 77,0 282,0(r. 1978)

Cukier surowy 0,3(r.1951) 2,2 2,8

Ten post był edytowany przez marc20: 19/10/2013, 16:21
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #42

     
Blake
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.419
Nr użytkownika: 37.436

Zawód: student
 
 
post 19/10/2013, 18:59 Quote Post

QUOTE
hm...a w Chinach się nie udała ?


Myślę, że uczciwiej byłoby podawać w pierwszej rubryce dane z 1936 r. Rok 1950, świeżo po dwóch totalnie wyniszczających najgęściej zaludnione obszary Chin, z konieczności cechował się marnymi wskaźnikami produkcji. Wtedy odróżnimy, co było historycznym rozwojem, a co tylko odbudowaniem zniszczeń.
Gdy patrzymy na industrializację w ZSRR i porównujemy jej postęp, za punkt wyjściowy zwykle bierzemy 1913, nie 1917 r.
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 19/10/2013, 19:01 Quote Post

QUOTE
Myślę, że uczciwiej byłoby podawać w pierwszej rubryce dane z 1936 r. Rok 1950, świeżo po dwóch totalnie wyniszczających najgęściej zaludnione obszary Chin, z konieczności cechował się marnymi wskaźnikami produkcji. Wtedy odróżnimy, co było historycznym rozwojem, a co tylko odbudowaniem zniszczeń.
Gdy patrzymy na industrializację w ZSRR i porównujemy jej postęp, za punkt wyjściowy zwykle bierzemy 1913, nie 1917 r.

Niestety takich danych nie posiadam.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
Blake
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.419
Nr użytkownika: 37.436

Zawód: student
 
 
post 19/10/2013, 19:31 Quote Post

QUOTE
Niestety takich danych nie posiadam.
Przykładem może być wydobycie węgla w przedwojennych Chinach. W 1937 wynosiło 37 mln ton, co może się wydać biednym wynikiem - ale przypomnijmy, że bogata w węgiel Mandżuria pozostawała wtedy pod kontrolą Japończyków. Polit zaznacza to w swojej historii Chin, opisując sytuację gospodarczą w latach 30., konsekwentnie pomija Mandżurię, która wtedy była de facto japońską kolonią.

Wielkości na terenie całych Chin opisuje encyklopedia WIEM, dopóki ktoś nie zakwestionuje tych wyników lepszym źródłem, będę się ich trzymał:

CODE
W 1949 produkcja przemysłowa podstawowych wyrobów, takich jak przędza bawełniana, wyroby odzieżowe, węgiel i stal spadła do poziomu od 1/5 do 2/3 produkcji przedwojennej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej