|
|
Frida Kahlo, artystka - komunistka -feministka
|
|
|
|
Witam!
Chciałbym poruszyć temat wybitnej Meksykanki Fridy Kahlo. Co o niej sądzicie? Jest to wam postać znana, czy może pierwszy raz słyszyscie o tej wybitnej osobistości? Należy ją postrzegać jako genialną artystkę? Komunistyczną i bezwzględną rewolucjonistkę, czy może mesjasza feministek?
Daruję sobie notę biograficzną, gdyż każdy kto będzie chciał przeczyta sobie o niej na Wikipedii.
Moim zdaniem jest to postać przede wszystkim wielce zasłużona dla sztuki; zarówno tej światowej, jak i przede wszystkim meksykańskiej. Łączyła elementy surrealizmu z pięknem kultury Indian i po raz pierwszy pokazała światu meksykański temperament w malarstwie. Sama cięzko doświadczona przez życie toczyła nieustanny bój o wywalczenie należytego miejsca w świecie dla sztuki Ameryki Środkowej - co w moim skromnym przekonaniu, wyszło jej znakomicie.
Polecam przeglądnięcie jej prac w wujku GOOGLE. Świetne zajęcie na co raz dłuższe, jesienne wieczory.
Pozdrawiam, Erich
|
|
|
|
|
|
|
|
Czy to jest ta kobieta co miała takie wielkie brwi? i malowała głównie siebie samą
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Należy ją postrzegać jako genialną artystkę? Komunistyczną (...) rewolucjonistkę, czy może mesjasza feministek? A czemuż to nie wszystko po trochu?
|
|
|
|
|
|
|
|
Może wszystko po trochu... nie wiem.
Ja tylko stawiam pytania
|
|
|
|
|
|
|
|
Podoba mi się jej sztuka - czy była : QUOTE Komunistyczną i bezwzględną rewolucjonistkę, czy może mesjasza feministek? Jest dla mnie zupelnie bez znaczenia .
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiele z nich (55 spośród 143) to autoportrety - czyli dobrze mi się zdawało, a tak na powżnie to zgadzam się z Travisem
|
|
|
|
|
|
|
|
malarka taka sobie. nasz Nikifor lepszy.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(balum @ 19/09/2012, 12:40) malarka taka sobie. nasz Nikifor lepszy. Tu się z Balumem zgadzam. Według mnie gdyby nie płeć i życiorys, mało kto by zwrócił uwagę na jej twórczość. Jeśli zaś chodzi o jej życiorys, to chyba najgorszemu wrogowi nie życzyłbym, żeby musiał przejść przez to, co ta kobieta...
|
|
|
|
|
|
|
|
Mnie osobiście malarstwo Fridy się podoba, choć nigdy nie widziałem tych prac na żywo (a tu niestety może być różnie). Ale nawet jakby mi się nie podobały to jako historyk sztuki musiałbym docenić jej "magiczny realizm", który był czymś w rodzaju nieuświadomionego surrealizmu - kierunku, który wywarł największy wpływ na sztukę XX i XXI w. Co innego z percepcją samej sztuki Khalo w samej Polsce. Po raz pierwszy pisano o niej i o innych artystach meksykańskich w latach 50. Ich sztuka miała wielkie zalety dla tych, którzy zwalczali rodzimy socrealizm. Po pierwsze Meksykanie byli prawymi komunistami więc ideologicznie cenzura nie mogła się do nich przyczepić. Po drugie nie uprawiali "formalizmu" tylko malowali jak najbardziej realistycznie. Tyle tylko, że ten realizm był jakiś surrealistyczny, co czasami osiągali poprzez zachwianie proporcji czy nietypowe skróty. Potem jak obalono socrealizm i można było nawet uprawiać abstrakcję niegeometryczną to o nich zapomniano, bo nie byli do niczego potrzebni. Wrócili oczywiście wraz z graffiti. To oni bowiem wymyślili malowanie murali i uprawiali to na wielką skalę już w dwudziestoleciu międzywojennym. zapewne dokąd będzie graffiti, street art... itp. to będzie na nich moda. Potem zapewne znów ię o nich zapomni.
|
|
|
|
|
|
|
|
Widziałem jej obrazy w realu, nie da się ukryć, ze robią wrażenie ale...no właśnie, nie jest to jakieś przełomowe malarstwo, to nie są poziomy geniuszu Picassa czy Vincenta a tu ceny jej obrazów na aukcjach zaczynają się zbliżać do tych "pierwszoligowych". Jeśli chodzi o jej poglądy to "norma", wśród artystów ekscentryzm, "radykalizmy" nie są jakimś wyjątkiem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kłopot w handlu sztuką jest oczywiście taki, że nawet przy takiej produkcji obrazów jak u Picassa, ich ilość jest ograniczona. Stąd konieczność "odkrywania" nowych twórców i kierunków. Czasem też dokładają się przemiany cywilizacyjne. Gdyby nie moda na feminizm to długo jeszcze byśmy o niej nie usłyszeli. Tak samo było np. z Łempicką, która także chodzi dziś za bajońskie ceny, a jeszcze niedawno nikt się nią nie interesował. Co zaś do poglądów jakie miała to są one wśród artystów częste. Jest to zawód ciężki, pracochłonny, kiepsko płatny. Na dodatek - co paradoksalne - cały czas ma się do czynienia z bogatymi ludźmi, bo tylko ich stać na kupno obrazu za uczciwą cenę. To zaś rodzi takie frustracje, że nie mijają one nawet jak się już do czegoś dojdzie. Bardzo dobrze to było pokazane na filmie, gdzie Frida, która była już prawie umierająca, kazała się zanieść na wernisaż, by się pokazać. Nb. tam wcześniej gdzieś tylko przeleciała, między jedna sceną a drugą, wiadomość, że tak na prawdę utrzymywał się z robienia szyldów do tanich jadłodajni, a nie z obrazów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(silent_hunter @ 19/09/2012, 16:40) Widziałem jej obrazy w realu, nie da się ukryć, ze robią wrażenie ale...no właśnie, nie jest to jakieś przełomowe malarstwo, to nie są poziomy geniuszu Picassa czy Vincenta a tu ceny jej obrazów na aukcjach zaczynają się zbliżać do tych "pierwszoligowych".
Rekordy aukcyjne: Frida 5 mln $ Pablo 95 mln $ Vincent 85 mln $ Czyli Frida to jedna dziewietnasta Pabla i jedna siedmenasta Vincenta. Daleko jej jeszcze do nich. Dodajmy jeszcze, ze w przypadku Fridy to cena za jej jedno z jej najlepszych prac, a w przypadku panów za obrazy niezłe, ale nie szczytowe. Ich szedewry miałby ceny ośmiocyfrowe. A z naszego podwórka. Np. Ociepka pdobny stylistycznie do Fridy. Tylko lepszy. A cenowo sto pięćdziesiat razy tańszy.
Ten post był edytowany przez balum: 22/09/2012, 10:38
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(balum @ 22/09/2012, 10:00) A z naszego podwórka. Np. Ociepka pdobny stylistycznie do Fridy. Tylko lepszy. A cenowo sto pięćdziesiat razy tańszy. Jakby Ociepkę zagrała Selma Hayek, to też by na niego ceny podskoczyły...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(balum @ 22/09/2012, 10:00) QUOTE(silent_hunter @ 19/09/2012, 16:40) Widziałem jej obrazy w realu, nie da się ukryć, ze robią wrażenie ale...no właśnie, nie jest to jakieś przełomowe malarstwo, to nie są poziomy geniuszu Picassa czy Vincenta a tu ceny jej obrazów na aukcjach zaczynają się zbliżać do tych "pierwszoligowych".
Rekordy aukcyjne: Frida 5 mln $ Pablo 95 mln $ Vincent 85 mln $ Czyli Frida to jedna dziewietnasta Pabla i jedna siedmenasta Vincenta. Daleko jej jeszcze do nich. Dodajmy jeszcze, ze w przypadku Fridy to cena za jej jedno z jej najlepszych prac, a w przypadku panów za obrazy niezłe, ale nie szczytowe. Ich szedewry miałby ceny ośmiocyfrowe. Akuratnie Vincent i Picasso to szczyty aukcyjnej ekstraklasy. Jeszcze w latach osiemdziesiątych Fridę można było zakupić za paredziesiąt tysięcy. Kilka lat temu sprzedano jej obraz za 5,6 mln. Nie zdziwię się jeśli w niedalekiej przyszłości jej obraz zostanie za więcej niż 10 mln $ zakupiony np. przez Madonnę . Rekordów cenowych Picassa, Klimta, Vincenta malarstwo Kahlo nie osiągnie, to nie ten poziom artystycznego geniuszu, co najwyżej osiagnie dolne stany ośmiocyfrowe a to i tak oszołomiająco sporo.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|