Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Przetrzymywanie koni w dużych miastach
     
Jarosław76
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 32
Nr użytkownika: 90.632

Jaroslaw Dabrowski
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk
 
 
post 9/04/2014, 12:06 Quote Post

Wiadomo nie od dziś że w dawnych czasach w tym w średniowieczu ludzie przemieszczali się konno.
Jak to było z mieszczanami dużych miast jak :Kraków, Toruń , Gdańsk, Wrocław itp, którzy mieszkali w kamienicach? Czy w miastach były jakieś stajnie?Czy na przedmieściach może?
A załóżmy że np jakiś młody człowiek z Torunia np. Mikołaj Kopernik wyprawiany jest na studia do Krakowa koniem to jak dojedzie co dalej z tym koniem. Nie postawi go przeciez tak jak stawia się dzisiaj samochód.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
IŁ1M
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 328
Nr użytkownika: 79.395

 
 
post 9/04/2014, 13:19 Quote Post

Istniały takie instytucje jak karczmy zajezdne których elementem był "stan" czyli wozownia ze stajnią. A stały one przeważnie "przy głównych traktach, często na rozstajach dróg, na przedmieściach miast, w rynkach miasteczek oraz we wsiach".
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Jarosław76
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 32
Nr użytkownika: 90.632

Jaroslaw Dabrowski
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk
 
 
post 9/04/2014, 22:32 Quote Post

Znasz może jakieś tytuły książek które poruszałyby te zagadnienia. Np. ile wynosiła opłata za takie przetrzymywanie konia i wogóle zasady korzystania, ile na ziemiach polskich było takich miejsc, gęstość itp?
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
IŁ1M
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 328
Nr użytkownika: 79.395

 
 
post 10/04/2014, 7:33 Quote Post

QUOTE(Jarosław76 @ 9/04/2014, 22:32)
Znasz może jakieś tytuły książek które poruszałyby te zagadnienia. Np. ile wynosiła opłata za takie przetrzymywanie konia i wogóle zasady korzystania, ile na ziemiach polskich było takich miejsc, gęstość itp?
*


T. Chrzanowski, Karczmy i zajazdy polskie, Warszawa 1958.
Pozostałe informacje to nie taka prosta sprawa, zależy od okresu, regionu (zaboru) itd.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Andre
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 9
Nr użytkownika: 7.866

 
 
post 10/04/2014, 10:15 Quote Post

Byłem kilka tygodni temu w Wilnie. Przewodniczka opowiadała, że budynek Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Wileńskiego(budynek D. Faculty of Philology) był pierwotnie stajnią. Na parterze trzymano konie, a na piętrze mieszkała służba studentów.
Czyli stajnie w miastach były.
Pozdrawiam

Ten post był edytowany przez Andre: 10/04/2014, 10:49
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
IŁ1M
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 328
Nr użytkownika: 79.395

 
 
post 10/04/2014, 14:21 Quote Post

Ciekawym źródłem informacji są także wspomnienia obcokrajowców podróżujących przez RP.
A tu masz całkiem ciekawy artykuł na Wiki ze spora bibliografią.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Jarosław76
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 32
Nr użytkownika: 90.632

Jaroslaw Dabrowski
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk
 
 
post 10/04/2014, 15:07 Quote Post

QUOTE(IŁ1M @ 10/04/2014, 14:21)
Ciekawym źródłem informacji są także wspomnienia obcokrajowców podróżujących przez RP.
A tu masz całkiem ciekawy artykuł na Wiki ze spora bibliografią.
*



Dzięki jeszcze raz. Czad artykuł. I super baza bibliograficzna

Proszę o ograniczenie się do merytorycznej dyskusji, ewentualnie uwagi krytyczne do załączonego hasła z Wikipedii. / kalki
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Varyag
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.445
Nr użytkownika: 88.193

 
 
post 10/04/2014, 17:01 Quote Post

Mały Kopernik ( jak już przy nim jesteśmy) to chyba raczej wybrałby się jakimś wodnym środkiem lokomocji po Wiśle. W ten sposób odpada problem "co zrobić z koniem po dotarciu do celu".
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 10/04/2014, 18:49 Quote Post

Wbrew pozorom, większość "cywilnego" ruchu w tamtym czasie, to raczej ruch pieszy. Koń był zwierzęciem dość drogim. Młody Kopernik zatem, zapewne zzuwał buty (żeby ich nie zniszczyć), wkładał swój skromny dobytek do płachty, którą zawijał na kiju - i maszerował.

W powieści Judith Merkle Riley "Księga Małgorzaty" jest wzmianka o możliwości wypożyczenia konia w Londynie w roku 1349. Nie mam pojęcia, czy wzmianka ta ma jakiekolwiek podstawy źródłowe, czy to tylko litentia poetica. W każdym razie właśnie w Londynie niejaki Ryszard Tattersall w 1766 roku założył dom aukcyjny dla handlu końmi, a przy nim - swego rodzaju "wypożyczalnię" wierzchowców. Stąd do tej pory gwarowo szkółki jeździeckie czasem nazywa się "tattersallami"...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej