|
|
Lekarz czy szarlatan, W średniowieczu lekarze udawali że leczą
|
|
|
|
QUOTE(MrZero @ 16/02/2014, 17:19) mieli małą wiedze na ten temat.
Mieli małą wiedzę? Zajrzyj tu: http://www.pbi.edu.pl/book_reader.php?p=41122&s=1 500 stron przepisów na różnorakie leki na przeróżne choroby. Wprawdzie to nie jest średniowiecze, tuż po, ale ta wiedza nie wzięła się znikąd. To setki lat doświadczeń. Starsze "Herbarze" też istnieją i też są grube, też zawierają wiele recept. Współczesna nauka potwierdza skuteczność wielu spośród średniowiecznych leków. Nawet tak egzotyczne jak suszone ropuchy miały uzasadnione zastosowanie. W skórze ropuch odkryto glikozydy bufanoidalne (albo coś mi się z nazwą porąbało a nie mam nic pod ręką , nie sprawdzę) działające jako lek nasercowy.
Tak więc, tezę, że ówcześni lekarze to szarlatani, którzy bardziej szkodzili niż pomagali chyba trzeba by mocno złagodzić.
QUOTE(żwirek @ 17/02/2014, 8:55) kończyła się najczęściej schematem: operacja się udała, pacjent zmarł.
Mimo zaznaczonych przez Ciebie niedociągnięć ówczesnych chirurgów nie było z tą dziedziną tak źle. Zauważ jedną rzecz. Ktoś się połamał, idzie do cyrulika i po wielu bolesnych zabiegach umiera, taka sytuacja się powtarza z następnym pacjentem i jeszcze następnym... Kto pójdzie do takiego lekarza, który przysporzy cierpień a nie wyleczy tylko dobije? Zawód chirurga sam by się zlikwidował a jak wiemy byli w miastach, co więcej, często należeli do elity społecznej i finansowej. Podejmowali się ciężkich i skomplikowanych operacji a leczeni przez nich ludzie przeżywali. W Polsce pierwszą wzmiankę o trepanacji czaszki, pourazowej, mamy już u Galla Anonima. Kronikarz nie wspomina o śmierci pacjenta.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jako, że sam trudnie sie ziołolecznictwem to pare słów w tej kwestii mogę powiedzieć. Mianowicie w średniowieczu szeroko wykorzystywano fitoterapię. Zarówno opartą o wiedzę z czsów Cesarstwa Rzymskiego, własne doświadczenia jaki ludowych nauk o ziołach. Znano ponad 1500 ziół o szerokim spektrum zastosowania (a i wiele z tych ziół do dziś jest stosowanych z dobrym skutkiem mająć klinicznie przebadane efekty) Arabscy medycy (jak na przykład Awicenna) zostawili szeroką wiedzę na temat stosowanych w owych czasach specyfików. Jesli chodzi o Polskę to chociażby nasz Jan Stanko napisał Antibolomenum zawierający opis 433 ziół. Nie bez powodu też klasztory posiadały własne uprawy ziołowe, którymi służono zarówno ludności okolicznej jak i sami zakonnicy pomagali sobie w chorobach.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kilka postów, które nie dotyczyły tematu, wyleciało. Przypominam, rozmowa dotyczy realiów średniowiecza.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|