|
|
Georg Wilhelm Friedrich Hegel, O podróżach świadomości słów kilka
|
|
|
|
QUOTE(Tymoteusz Bojczuk) Nie mówiąc już o Polsce, Litwie gdzie jeszcze do 30 lat XIX wieku nie dotarła administracja rosyjska (mimo przejęcia tych ziem), jak to jest opisane w "Panu Tadeuszu", czyli ostatni zajazd - ostatnia obywatelska egzekucja prawa, pomimo jegrów w pobliżu stacjonujących.
W biografii rodzinnej Kieniewiczów(Stefan Kieniewicz) autor opisuje koleje rodzinne szlachty z Polesia - tam jeszcze w czasach Powstania Styczniowego nie dochodziła władza Rosjan, władzę dzierżył dziedzic, który oczywiście tylko zbierał zyski chłopom, nie ingerując w ich życie osobiste.
Ad. Indigo
Podzielam w pełni Twój pogląd(zwłaszcza na 'sens dziejów'), ze swej strony jednak przypomnę, że 'nieuchronność dziejowa' i wszelkie inne pojęcia zaczerpnięte z Hegla poczyniły w umysłach wielu spustoszenie, jakich nie sposób opisać. Posłużę się przykładem odosobnionym Czesława Miłosza - w jego korespondencji z Wańkowiczem co chwila można zauważyć niezrozumiałe dla niewtajemniczonych w ówczesne stosunki stwierdzenie, które wielkiego poetę, o ile nie kompromitują to po prostu rzucają cień, na człowieka tego formatu. Źródłem tego 'zboczenia'(przepraszam za to wyrażenie) być może były nauki filozofa Tadeusza Krońskiego, zdeklarowanego piewcy nieuchronności historycznej, który często gości na łamach listów Miłosza. Heglowski historycyzm połączony z terminologią marksistowską na wiele lat zagościł w sercu poety, tak, że ten próbował swoje związki z marksizmem wytłumaczyć nieuchronnością 'Nowej Wiary', intelektualnymi przewagami głosicieli nowych teorii i słabością obozu reakcyjnego.
QUOTE(Ironside) OK Panowie, nieco źle się wyraziłem odnośnie do roli państwa w dobie absolutyzmu oświeconego. Racje macie, że wówczas spora część obywateli (czy też poddanych, w zależności od stanu) żadko kiedy z urzędnikami monarszymi stykała i żyłą sobie własnym życiem.
Rozumiem, że jednak nie dasz za wygraną i historycyzm pozostawisz innym
Ten post był edytowany przez krzystofer: 15/01/2007, 23:01
|
|
|
|
|
|
|
|
"Owe urzędasy miały władzę niamal absolutną - luz decyzyjny był totalny, nie istniało cos takiego jak "podstawa prawna decyzji". Urzędas mógł wydać decyzję według swojego widzimisię. Nic więc dziwnego, że Quernays ukuł termin "biurokracja" - wg niego Francją nie rządził wcale król, ale armia anonimowych urzędników."
No nie, chyba jednak nie tak bardzo; to, że Francją rządzili już urzędnicy to prawda (jedna osoba już nie była fizycznie zając się takim rozbudowanym aparatem, jak robili to królowie 500 lat wcześniej z małym aparacikiem feudalnym), ale widzimisię urzędników? Przecież to nie był despotyzm, ani sułtanizm jakiś... Sama definicja mówi: rządy biura, a biuro działa z definicji według regulaminu, tzn każdy urzędnik ma wąskie kompetencje, a jakby robił co chciał, to by się te kompetencje wszystkich mieszały i biuro źle by działało.
A regulacja rynku wtedy? - może w zakresie makroekonomicznym jak Pan mówi, Ironside, ale oddołu (mikro) dla obywatela chyba kontroli było mniej. Nie sądze, że karczmarz miał narzucane reguły i (kontrole) w zakresie np. reguł BHP, jak dzisiaj.
Dokładnie Panie Kszysztof - jeszcze dzisiaj czasem nawet chłopi w odleglych wsiach w Polsce muszą wziąć sprawy we własne ręcę - "ostatnio" zlinczowali jakiegoś warchoła terroryzującego wieś, bo patrole tam rzadko dojeżdżały (słyszałem z mediów).
|
|
|
|
|
|
|
|
Ad. Pan Tymoteusz Bojczuk
Jeśli nawet wówczas mówiono, że Francją czy Prusami rządzi biurokracja, to jak to się miało do stanu dzisiejszego ? Państwo jest dzisiaj obecne wszędzie, w każdym aspekcie ludzkiej działalności (będę wstrzemięźliwy w ocenie, jedynie stwierdzam fakt). W XIX czy nawet XVIII wieku nie było takich ograniczeń, jakie mamy dzisiaj. Gdy państwo wchodziło głębiej w sprawy mieszkańców regionu, Ci po prostu chwytali broń. Ironside pisze, że państwo gnębiło gospodarczo poddanych merkantylizmem. Państwo dopiero dzisiaj gnębi. Kiedyś by uprawiać poletko wystarczyła zgoda ojca, który przekazywał synowi w posiadanie ziemię. Dzisiaj same sprawy własności, zezwoleń, dopłat, skupu zajmują rolnikowi tyle, co chłopom niegdyś pańszczyzna.
Nie tak znowu dawno narzekałem, że Interlokutorzy odchodzą od sedna tematu, by rozpocząć kolejną krucjatę przeciwko etatyzmowi, za który Hegel ponosi niemałą winę. Toż to Panowie temat ciekawy, ale nie sprowadzajmy każdej dyskusji do jednego mianownika. Ze swej strony sam przepraszam za zaniedbania, a przy okazji proszę o polemikę w sprawie znaczenia historycyzmu, które może (jako czytelnik Legutki) przeceniam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Że tak odkopię temat...
Osobiście zaczynam się coraz bardziej fascynować poglądami Hegla, choć przyjmuję jego poglądy raczej fragmentarycznie (dialektyka, jego wersja procesu dziejowego itp.), niż jako całościowy system filozoficzny.
|
|
|
|
|
|
|
|
Odrzucam większość filozofii pokartezjańskich, do której to dzieła Hegla niewątpliwie należą. Słynne "tym gorzej dla faktów" nie dotyczy tylko Hegla, ale w znacznej mierze całej filozofii pokartezjańskiej. Tworzenie faktów i dochodzenie do prawdy przy odrzuceniu wartości poznawczej doświadczenia dobrych plonów nie przyniesie. Nie wspominając już o tym że sama prawda w oderwaniu od doświadczenia nie ma racji bytu, z racji na to że to doświadczenie jest bazą ludzkiego poznania, bez niego pojęcie prawdy nie miało by sensu. Filozofia klasyczna stała na stanowisku że poprzez wrażenia/sądy subiektywne poznajemy rzeczy obiektywne(co było dobre), w wieku XVII filozofowie zaczęli odrzucać możliwość poznania obiektywnego w ogóle.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czy słusznie oskarża się Hegla o wpływ na powstanie bolszewizmu i faszyzmu?
|
|
|
|
|
|
|
|
Trudno mieć pretensje do Hegla o to, że czerpał z niego Marks (a w zasadzie bardziej Engels, co jednak w sumie na jedno wychodzi).
|
|
|
|
|
|
|
|
O Heglu mówi się że był pierwszym opłacanym filozofem na usługach reżimu.
Ten post był edytowany przez misza88: 7/08/2014, 16:12
|
|
|
|
|
|
|
|
Warto dodać, że Hegel i jego uczniowie darzeni są olbrzymią niechęcią przez filozofów analitycznych. Russell naigrywa się, że gdyby hegliści mieli podjąć decyzję, czy zdanie "Obecny król Francji jest łysy" jest fałszywe czy prawdziwe, to stwierdziliby, że nosi perukę.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|