|
|
Używki dostępne w średniowieczu
|
|
|
Adalbertus 1983
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 40 |
|
Nr użytkownika: 41.100 |
|
|
|
Adalbertus |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: doktorant |
|
|
|
|
W Skandynawii Berserkierzy zjadali przed bitwą jakieś bliżej nieznane grzyby rosnące w tamtejszych lasach, po których wpadali w szał bitweny. Jakie to grzyby - można się jedynie domyślać.
Generalnie środki narkotyczne w tamtych czasach pochodziły przede wszystkim z lasu. Wspomniana już wyżej jagoda pijanica choćby. Właściwości odużające mają także palone rośliny - nawet gałęzie jałowca. Epoka charakteryzowała się olbrzymią wiedza w zakresie zielarstwa. Jeszcze w czasach pogańskich wielkim kultem otaczane były święte polany, an których rosły zioła lecznicze. Część z nich miała odpędzać demony, inne je przywoływały - być może chodziło o jakieś wizje narkotyczne?
Być moze stąd także posądzenia o czary u kobiet zajmujących się zielarstwem, wszak po zakupionym u nich produkcie pojawiały sie wizje, niepokoje, przywidzenia.
Miód i piwo były drogie - to była raczej rozrywka dla elit. Wielkie libacje alkoholowe związane ze świętami pogańskimi przypadały na Noc Świetojańską oraz wspomnienia zmarłych - w średniowieczu święta o charakterze zaduszkowym przypadały 4 razy w roku. Ewentualne zaślubiny, stypy itp. Niewiele w tej materii się zmieniło - rodzina się zbiera to pić trzeba...
|
|
|
|
|
|
|
Ruda_krzyzaczka
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 40.949 |
|
|
|
Zawód: student |
|
|
|
|
QUOTE(Adalbertus 1983 @ 6/02/2008, 13:36) W Skandynawii Berserkierzy zjadali przed bitwą jakieś bliżej nieznane grzyby rosnące w tamtejszych lasach, po których wpadali w szał bitweny. Jakie to grzyby - można się jedynie domyślać. (...) Miód i piwo były drogie - to była raczej rozrywka dla elit.
To m.in pospolity muchomor czerowny. Piszę o tym Leszek Słupecki. Oraz Jerzy Tomasz Bąbel w artykule "Wikingowie i halucynogenny".
Co do piwa- nie zgadzam się. W wiejskich parafiach średniowiecznych wyszynk częto prowadził lokalny ksiądz na potrzeby swoje i lokalnje wspólnoty. Nie mówiac już o miastach, gdzie istniały browary. Piwo było ogólno dostępne i wcale nie było jakimś zbytkiem. Gdyby tak było, nie stało by się tak popularne.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE W Skandynawii Berserkierzy zjadali przed bitwą jakieś bliżej nieznane grzyby rosnące w tamtejszych lasach, po których wpadali w szał bitweny. Jakie to grzyby - można się jedynie domyślać. Masz poparcie w źródłach, czy tylko powtarzasz popularne bajeczki?
QUOTE Miód i piwo były drogie - to była raczej rozrywka dla elit. Piwo było napojem codziennym dla wszystkich.
|
|
|
|
|
|
|
Adalbertus 1983
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 40 |
|
Nr użytkownika: 41.100 |
|
|
|
Adalbertus |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: doktorant |
|
|
|
|
Na pierwszą wątpliwość mogę odpowiedzieć jedynie, że nie znam żadnych źródeł, które mówiły by o wspominanych przeze mnie grzybach, i wcale nie twierdziłem, że takowe istnieją. Być może są to dla niektórych bajeczki, choć istnieją artykuły poświęcone tej tematyce - być może także bajeczki - z tego co widziałem ktoś już je wpisał na forum, więc nie będę tego dublował
Miód i piwo były drogie - to była raczej rozrywka dla elit.
Szczególnie miód - co nie ulega kwestii. Rozwój browarnictwa w miastach - zapewne upowszechnił piwo - w późnym średniowieczu. Z tego co wiem to alkohol pito raczej okazjonalnie, także z powodu wysokiej ceny !!!!!!!! Kapitalnym źródłem monitorującym spożycie alkoholu w miastach są ksiągi cechowe zawierające opisy ilości alkoholu przypadającego na jeden kielich - czyli w praktyce na 4 osoby zgodnie z ustawami zbytkowymi. Należy pamiętać, że do cechu należeli raczej bogaci rzemieślnicy będący elitami miejskimi.
Ile i co pił plebs nie wiemy i pewnie się nie dowiemy nigdy. Czy piwo było napojem codziennym? Nie wiem - ale bałbym się radykalnie to twierdzić - było tańsze od miodu - i na pewno częściej serwowane nawet w biedniejszych rodzinach.
Czy masz jakieś źródła, że piwo było pite codziennie przez biedote miejską lub chłopów? To potwierdziłoby Twoje radykalne stanowisko. jeśli tak to zwracam honor
|
|
|
|
|
|
|
|
To może i ja coś dorzucę: "Gospodnie, da mi to wiedzieć, Bych mogł o tem cso powiedzieć, O chlebowem stole. Zgarnie na się wszytko pole, Cso w stodole i w tobole, Csole się na niwie zwięże, To wszytko na stole lęże. Przetoć stoł wieliki świeboda: Staje na nim piwo i woda, I k temu mięso i chleb, I wiele jinych potrzeb, Podług dostatka tego, Ktole może dostać czego." Wiersz Słoty "O Chlebowym Stole" (znany też jako "O zachowaniu się przy stole"). Cały tekst: http://www.staropolska.gimnazjum.com.pl/sr...ersz_sloty.html Fakt, że wiersz nie odnosi się raczej do rzeczywistości chłopskiej. Pamiętajmy, że piwo było używką popularną na północ od Alp, na południu królowało wino. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
Adalbertus 1983
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 40 |
|
Nr użytkownika: 41.100 |
|
|
|
Adalbertus |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: doktorant |
|
|
|
|
QUOTE(makron @ 6/02/2008, 18:58) To może i ja coś dorzucę: "Gospodnie, da mi to wiedzieć, Bych mogł o tem cso powiedzieć, O chlebowem stole. Zgarnie na się wszytko pole, Cso w stodole i w tobole, Csole się na niwie zwięże, To wszytko na stole lęże. Przetoć stoł wieliki świeboda: Staje na nim piwo i woda, I k temu mięso i chleb, I wiele jinych potrzeb, Podług dostatka tego, Ktole może dostać czego." Wiersz Słoty "O Chlebowym Stole" (znany też jako "O zachowaniu się przy stole"). Cały tekst: http://www.staropolska.gimnazjum.com.pl/sr...ersz_sloty.htmlFakt, że wiersz nie odnosi się raczej do rzeczywistości chłopskiej. Pamiętajmy, że piwo było używką popularną na północ od Alp, na południu królowało wino. Pozdrawiam
(piwo i woda - zgoda - średniowieczny wiersz ) w tym wierszu występuje też mięso - myśle, że nieczęste w chłopskiej diecie nawet w XV wieku.
Być może jestem źle rozumiany Nie twierdzę, że piwo było czymś obcym, nieosiągalnym dla zwykłego śmiertelnika. Uważam natomiast, że biedniejsze warstwy spożywały je raczej przy okazjach jakichś uroczystości - z całą pewnością nie codziennie. Nie wyobrażam sobie, że chłopi codziennie jedli mięso i pili piwo, chyba prędzej chleb i wodę, ewentualnie mleko. Choć przyznaje - wiersz piękny i rzucanieco światła na to zagadnienie. Dziękuję za kulturalny głos odnośnie mojego postu
|
|
|
|
|
|
|
Adalbertus 1983
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 40 |
|
Nr użytkownika: 41.100 |
|
|
|
Adalbertus |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: doktorant |
|
|
|
|
a propos wina
Ono chyba też było dość popularne w kręgu polskim w późnym średniowieczu . zaczynając od XIV wieku od biskupa Jana Muskaty, na utrwalonej nawie "Węgrzyn" odnoszącej się do wina - ale to drugie to już chyba bardziej czasy wczesnonowożytne.
Wino także pijały raczej elity - było drogie, bo transport z Węgier był drogi.
I "jeszcze jedna bajka":) wino do celów liturgcznych w X-XI wieku w Wielkopolsce było wytwarzane na miejscu, z polskich winogron - klimat był cieplejszy więc krzewy winne nie przemarzały. Zaszczepki przywieźli zapewne benedyktyni.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Czy masz jakieś źródła, że piwo było pite codziennie przez biedote miejską lub chłopów? To potwierdziłoby Twoje radykalne stanowisko. jeśli tak to zwracam honor smile.gif Na szybko źródło: Jędrzej Kitowicz "Opis obyczajów" ...i opracowania: Szczur "Historia Polski. Średniowiecze", Markiewicz "Historia Polski 1492-1793", Peter Englund "Lata wojen". Nie wszystkie, co prawda, o Średniowieczu, ale to wiele nie zmienia. Należy zrobić rozróżnienie między piwem z browarów, a piwem, które w każdym domostwie (!) przyrządzano sobie we własnym zakresie. Te drugie co prawda było cienkie, ale za to o wiele zdrowsze od wody.
QUOTE Nie wyobrażam sobie, że chłopi codziennie jedli mięso i pili piwo, chyba prędzej chleb i wodę, Woda była bardzo niezdrowa.
|
|
|
|
|
|
|
Adalbertus 1983
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 40 |
|
Nr użytkownika: 41.100 |
|
|
|
Adalbertus |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: doktorant |
|
|
|
|
Jedynym źródłem z wymienionych jest Kitowicz - a to czasy saskie, więc nijak nie średniowiecze. Pozostałe to opracowania podręcznikowe. Do czasów saskich wiele się zmieniło, łącznie z upowszechnianiem uprawy ziemniaków - z których nadwyżek będzie później prodókowana wódka. Oczywiście wszystko się zgadza - ale to NOWOŻYTNOŚĆ, a rozmawiamy o średniowieczu.
produkcja piwa w zaciszu domowym - oczywiście że była popularna - o ile wiem od XVI wieku mamy nawet na ten temat źródła, tyle, że nie wiadomo w jakim stopniu reprezentatywne. Jak odbywała się ona wcześniej możemy jedynie się domyślać.
Same browary funkcjonowały w większości ośrodków osadniczych Królestwa Polskiego - w XIV wieku. Jak wcześniej było tego nie wiem, znam tylko niektóre ośrodki takie jak choćby słynny browar w Namysłowie z I połowy XIII wieku.
Faktem jest, że picie piwa dozwolone było w okresie postów, niekiedy nawet zalecane. Piwo uznawane było przez niektórych za napój pokutny - w środowiskach zakonnych zazwyczaj istniały browary na własny użytek.
Z rachunków zakonu krzyżackiego wynika, że spożywali oni około 1,5 litra piwa dziennie na osobę, przy czym nie wolno było przekroczyć tej pojemności. W okresach postu zamiast piwa pili sok malinowy rozcieńczany z wodą. ( Nie jestem pewien, ale to można łatwo sprawdzić co mówiła o tym reguła krzyżaków - Wydał Janusz Turpinda w 2005 roku w Malborku. Z tego co pamiętam regulowała kwestie spożycia alkoholu.)
Można także przedstawić przykład z listu Leszka Białego - księcia krakowskiego z 1220 roku skierowanego do papieża Honoriusza III o ile nie myli mnie pamięć. (treść listu w KDM - niestety nie pamiętam numeru - ale także do sprawdzenia - Leszek wszak nie pozostawił po sobie aż tak wielu listów. Leszek prosi w nim o zwolnienie z obowiązku udziału w krucjacie, do której zobowiązał się składając uprzednio ślub krzyżowy. Jako argument podaje między innymi, że w Ziemi Swiętej nie ma piwa i miodu, bez których nie potrafi żyć.
Leszek był przedstawicielem elit - rodu panującego, jak było w warstwach niższych - trudno powiedzieć.
A woda faktycznie była niezdrowa....
Osobiście również wolę piwo - z browaru, bo to własnej produkcji faktycznie cienkie....
Poza tym to co pili to nie był Pilsner - tylko gęsta ciecz z pływającymi kawałkami okruchów chleba o podejrzanym zapachu i ciemno brązowym kolorze. Ani smakiem ani wyglądem nie przypominało to naszego piwa. W odniesieniu do receptur z końca XVI wieku - z Lublina, moi znajomi próbowali uważyć piwo - nie zdobyłem się na odwagę abu spróbować. Podobno było obrzydliwe. Każda epoka ma swój smak
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A woda faktycznie była niezdrowa....
Osobiście również wolę piwo - z browaru, bo to własnej produkcji faktycznie cienkie....
Poza tym to co pili to nie był Pilsner - tylko gęsta ciecz z pływającymi kawałkami okruchów chleba o podejrzanym zapachu i ciemno brązowym kolorze. Ani smakiem ani wyglądem nie przypominało to naszego piwa. W odniesieniu do receptur z końca XVI wieku - z Lublina, moi znajomi próbowali uważyć piwo - nie zdobyłem się na odwagę abu spróbować. Podobno było obrzydliwe. Każda epoka ma swój smak smile.gif Wolałbym takie piwo niż ówczesną wodę bez przegotowania...
|
|
|
|
|
|
|
Adalbertus 1983
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 40 |
|
Nr użytkownika: 41.100 |
|
|
|
Adalbertus |
|
Stopień akademicki: magister |
|
Zawód: doktorant |
|
|
|
|
Wolałbym takie piwo niż ówczesną wodę bez przegotowania...
O gustach się nie dyskutuje.......
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE O gustach się nie dyskutuje.......smile.gif o gustach nie ale woda by ła po prostu niebezpieczna, piwo mniej (no chyba,że ktoś przesadził, co przy mocy ówczesnego "złotego napoju nie było łatwo wykonalne)
|
|
|
|
|
|
|
|
Nikt nie wspomniał o łysiczkach (bo inne grzyby psylocybinowe w Europie nie występują) i bufoteninie. Poza tym wspomniane już wilcza jagoda i muchomor czerwony - to te najpopularniejsze.
|
|
|
|
|
|
|
|
K. Moszynski twierdzil w swojej "Kulturze ludowej Slowian", ze to, ze na najwazniejszych naszych swietach sa zawsze potrawy z maku i grzybki jest pozostaloscia wlasnie po swiatecznym stosowaniu roznych uzywek makowo-grzybkowych.
|
|
|
|
|
|
|
xprzem
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 26 |
|
Nr użytkownika: 42.615 |
|
|
|
Przemek Kozlowski |
|
Stopień akademicki: magister |
|
|
|
|
QUOTE(gilraen @ 14/05/2006, 11:51) Witam, Mam pytanie odnośnie używek jakich mogli używać ludzie w średniowieczu. Czy były wtedy znane jakieś narkotyki, np. marihuana? Z góry dziękuje za odpowiedz -------------------- Beladonna czyli preparat sporządzony z wilczej jagody zawarte w nim alkaloidy powodowały niezłą jazdę niestety ..przepis zaginął
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|