|
|
Slowacja: wprowadzenie waluty Euro
|
|
|
|
QUOTE Rząd może mówić swoje, a ja wiem, że wejście do strefy euro okazało się katastrofą dla branży turystycznej - mówi Peter Chudý, przewodnik ze słowackich Tatr. Według wstępnych szacunków liczba turystów i narciarzy u naszych południowych sąsiadów spadła o 80 proc. - Normalnie jeszcze pod koniec ubiegłego roku w naszym regionie przebywało nawet 30 tys. narciarzy. Teraz, jeśli na stokach jest osiem tys., mówimy o udanym dniu - przyznaje Chudý.
http://finanse.wnp.pl/slowaccy-gorale-zate...0901_1_0_0.html
QUOTE – Nawet Austria jest tańsza – kręcą głowami rozgoryczeni Słowacy, obracając w rękach każdego centa. Pierwsze katalogi tegorocznych wczasów, które ukazały się w kraju, dowodzą, że lepiej jechać do Wiednia i zamówić sobie urlop w austriackim biurze.
http://finanse.wnp.pl/slowacy-nie-sa-optym...0834_1_0_0.html
Chyba warto przyglądać się temu co nas też spotka
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(swatek @ 27/01/2009, 20:49) Wielu ludzi zbyt późno uświadomiło sobie również fakt, że po 19 stycznia banki zaczęły wymieniać korony na euro z 2-proc. opłatami. Tymczasem Słowacy przynoszą nadal do banków woreczki z pieniędzmi, ale wymiana nie odbywa się już za darmo.
Jaki to ma związek ze spadkiem liczby turystów, za które rzekomo odpowiada wcielone zło zwane Euro?
Jeśli doniesienie, które cytujesz jest prawdziwe ("jeśli"), to przecież nie Europa i Euro ponoszą za to winę, lecz strona słowacka, która ustanowiła takie zasady i nie dotarła wszędzie z kampanią informacyjną.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak na razie ojro wiele "pomogło" Słowakom w cenach paliw.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(rycymer @ 27/01/2009, 21:05) Jak na razie ojro wiele "pomogło" Słowakom w cenach paliw.
Ubył problem ze słowackimi monetami, których nie dało się nigdzie wymienić. Już nie będą walały się po ziemi .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To chyba raczej wina kryzysu finansowego, a nie Euro. W całej Europie liczba turystów też się znacznie zmniejszyła. Gdy straszy widmo utraty pracy, mniej osób jest chętnych do wyjazdów. No właśnie nie koniecznie. Kurorty Alpejskie notują 30% spadek i taki sam mniej więcej notowała Słowacja do końca grudnia, katastrofa przyszła po nowym roku.
|
|
|
|
|
|
|
|
Za to nalot Słowaków notują sklepy w południowo-wschodniej Polsce. Słowacy kupują praktycznie wszystko. Już chyba tylko alkohol mają u siebie tańszy. Zawsze to cos na pocieche.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Hauer @ 29/01/2009, 14:29) Za to nalot Słowaków notują sklepy w południowo-wschodniej Polsce. Nie tylko - w powiecie żywieckim i nowotarskim to samo.
|
|
|
|
|
|
|
|
Alkoholu juz też nikt nie chce na Słowacji kupowac , popularne wycieszki po różne trunki właśnie dobiegły końca . Nie można do końca wszystkiego zwalac na kryzys , moim zdaniem Słowacja pospieszyła się z euro . A stosunkowo słaba pozycja złotego powoduje iż zakupy w Polsce są dla Słowaków fantastyczną okazją do kupienia wiele i tanio , co napędza z kolei u nas koniunkturkę . Także nie ma co narzekac a wyciągnąc wnioski . Zresztą obojętnie kiedy przyjmiemy euro będziemy skazani na skok cen . Oczywiście jestem przeciwny wspólnej walucie i jestem za tym aby naród wypowiedział w refenrendum czy jej chce . Bardziej korzytne byłoby pojscie drogą U.K .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(rycymer @ 29/01/2009, 14:47) QUOTE(Hauer @ 29/01/2009, 14:29) Za to nalot Słowaków notują sklepy w południowo-wschodniej Polsce. Nie tylko - w powiecie żywieckim i nowotarskim to samo.
Zawsze nam wykupowali krówki i ptasie mleczko . Ceny poszły do góry po ich stronie, ale nie tak jak się spodziewałem (przynajmniej na Orawie). Słowacy też przyjeżdżali do nas, to nie tylko my za wódą do nich jeździliśmy. Ruch się zwiększył, ale jest taki co roku, u nas są tańsze artykuły spożywcze, słodycze itp
QUOTE Alkoholu juz też nikt nie chce na Słowacji kupowac , popularne wycieszki po różne trunki właśnie dobiegły końca
Rum i spirytus jak był tani jest tani .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Zawsze nam wykupowali krówki i ptasie mleczko I masło, przynajmniej w Korbielowie i Jeleśni...
|
|
|
|
|
|
|
|
Załamanie sie rynku na Słowacji i pogorszenie koniunktury w tym kraju spowodowane jest przede wszystkim zaniedbaniami mieszkańców i władz tego kraju.
Często bywałem z Żoneczką a na Słowacji ze względu na bliskość granicy, oczywiste walory krajobrazowe i etnograficzne a także taniość usług (kawa na rynku w Bardejowie 2,5 zł). Ale świat się rozwija, człowiek przyzwyczaja się do cywilizacji a obyczaje Słowaków jakby pozostały na etapie CSRS. W renomowanym kurorcie w Piescanach podają niesmaczną kawę, brakuje sztućców na stole, kelnerka odbiera talerze częściowo pełne, jak tylko przerwie się na chwile jedzenie. Goście są "usadzani" w stołówce wg spisu Kierownika Stołówki - do stołu są dosadzani całkiem obcy ludzie. W Recepcji pracownicy ciągle są niegrzeczni i dochodzi do niesnasek. Mam wrażenie, iż w społeczeństwie słowackim chowanym "pod kloszem" interwencjonizmu państwowego nie nastąpiły ważne przewartościowania mentalne. Jedyne miejsce, gdzie na Słowacji czułem się jak w Europie, nie oczekiwałem uszczypliwości obsługi i złośliwości innych klientów to Jazz-Klub w Piescanach, który gorąco polecam (i drinki tam serwowane).
W makroekonomii popełniono błędy na siłę ściągając zagraniczne inwestycje kosztem ustępst podatkowych i finansowych. Zagraniczne inwestycje uzależnione od zagranicznej koniunktury to zawsze ryzyko i cale szczęście, że polski bałagan uratował nas przed fabrykami motoryzacyjnymi i kolejnymi kłopotami.
Koniunktury gospodarcze (w tym turystyczna) zawsze mają charakter cykliczny - po wzroście odwiedzin motywowanych inwestycjami narciarskimi i bezproblemowym dojazdem, gdy już wszyscy co mieli odwiedzić ten kraj to zrobili - musi pojawić się dołek związany z niesmaczna kawą i problemami z zameldowaniem w hotelu.
Nadzieje, iż po wprowadzeniu Euro cała Euro(pa) rzuci się odwiedzać i inwestować w ten kraj były myślami z gatunku dobrych bajek. Moim zdaniem dekoniunktura słowacka oprócz światowego kryzysu jest spowodowana wewnętrznymi przyczynami zaniedbań cywilizacyjnych. W takich sytuacjach po okresie chwilowego wzrostu musi pojawić się spadek gospodarczy. Nie wiem, czy euro cokolwiek zawiniło w tej sprawie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Załamanie sie rynku na Słowacji i pogorszenie koniunktury w tym kraju spowodowane jest przede wszystkim zaniedbaniami mieszkańców i władz tego kraju.
Z tym też się zgadzam. Gospodarka Słowacji jest uzależniona od przemysłu motoryzacyjnego, a jak wiemy przeżywa ona na całym świecie kryzys. Ze względu na niskie podatki i tanią siłę roboczą jeszcze nie jest mocno odczuwalny ale to kwestia czasu. Wiele fabryk już planuje redukcję zatrudnienia, a bezrobocie na Słowacji, pomimo dobrej koniunktury nadal jest wysokie.
QUOTE W renomowanym kurorcie w Piescanach podają niesmaczną kawę, brakuje sztućców na stole, kelnerka odbiera talerze częściowo pełne, jak tylko przerwie się na chwile jedzenie.
W sumie to zjawisko powszechne, a dotyczy zwłaszcza obiektów "użyteczności publicznej": muzeów, galerii, teatrów, restauracji. Słowacja żyje z turystów, ale traktuje ich w dość pogardliwy sposób. Np jak jest grupa polska i słowacka w muzeum, to dają jednego przewodnika, który mówi tylko po słowacku, bo jak mi kiedyś tłumaczono, Polak i tak zrozumie... Nagminne jest też zwracanie się kelnerów, obsługi do gości przez Ty (ale się ie czepiam o to, bo to samo roi warszawka ) ale to off top
Tak się złożyło, że debiut euro na Słowacji przypadł na kryzys. Przecież i tak mniej Angoli rozpija się w Krawkowie, mnie rusich robi sobie zdjęcie z misiem na Gubałówce
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ze względu na niskie podatki i tanią siłę roboczą jeszcze nie jest mocno odczuwalny ale to kwestia czasu. Bo ja wiem? Żylina, Czadca czy Martin - dość znaczne ośrodki przemysłowe - gdzie często bywam, przeżywały potężny swego czasu boom przemysłowy, co dało się poznać m. in. w inwestycjach natury, rzekłbym, estetyczno - kulturalnej, tj. upiększanie kamienic, rynków, ulic, placów, skwerów etc. Jakoś tak od sierpnia nie widzę żadnych zmian (na lepsze oczywiście) w tym kierunku - coś jakby przycichli... Czyżby pierwsze znamiona kryzysu?
QUOTE Nagminne jest też zwracanie się kelnerów, obsługi do gości przez Ty Nie mówię, żebym Słowaków kochał, ale jeszcze mi się nie zdarzyło, aby mówili do mnie per "Ty" - zazwyczaj zwracają się przez "Wy", a to już przecież forma grzecznościowa. Cosik mi się zdaje, że bywasz w jakichś podejrzanych spelunach, carantuhillu...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nie mówię, żebym Słowaków kochał, ale jeszcze mi się nie zdarzyło, aby mówili do mnie per "Ty" - zazwyczaj zwracają się przez "Wy", a to już przecież forma grzecznościowa
Ty albo Wy, to jest nagminne, nawet w dobrych restauracjach i znanych muzeach A Wy to jest grzecznościowe w Rosji
QUOTE Żylina, Czadca czy Martin - dość znaczne ośrodki przemysłowe - gdzie często bywam, przeżywały potężny swego czasu boom przemysłowy, co dało się poznać m. in. w inwestycjach natury, rzekłbym, estetyczno - kulturalnej, tj. upiększanie kamienic, rynków, ulic, placów, skwerów etc. Jakoś tak od sierpnia nie widzę żadnych zmian (na lepsze oczywiście) w tym kierunku - coś jakby przycichli...
No i nadal zazdroszczę im dróg, ale już teraz firmy motoryzacyjne ograniczają produkcję i statystyki rządowe mówią, że bezrobocie wzrośnie u nich więcej nawet niż u nas. Spadek liczby turystów to nie wina euro, ale ograniczenia wydatków ludzi, ze względu na kryzys. Mam nadzieję, że przynajmniej to zatrzyma barbarzyńskie plany TANAPu
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|