kojarzy nam się głównie z tym że był pierwszym władcą po tzw statucie bolesława krzywoustego jak oceniacie jego próby zjednoczenia państwa czy miał szanse stać się władcą wybitnym?
Według mnie Władysław Wygnaniec nie miał szans na odegranie większej roli w historii Polski. Mógł bardziej pokojowo ułożyć swe stosunki z przyrodnimi braćmi. Był władcą mało samodzielnym, ulegającym wpływom otoczenia (żona Agnieszka) a na dodatek konfliktowym (oślepienie Piotra Włostowica, konflikt z możnowładcami w tym z Kościołem, który poparł juniorów). Na dodatek prawdopodobnie uznał się podobnie jak Krzywousty za lennika cesarza Konrada III. Potwierdzeniem tego może być fakt, że wygnany z kraju udał się prosto do Niemiec, gdzie zabiegał u swego seniora o pomoc w odzyskaniu władzy (interwencyjne wyprawy Konrada III 1146 r. i Fryderyka Barbarossy w 1157 r.). Jego synowie wychowani w Niemczech po powrocie na Śląsk zapoczątkowali powolne zniemczenie tej dzielnicy.
Ja nie wkładam jak napisałeś obu tych książąt do jednego worka, ale w końcu to byli bracia. A linii Piastów śląskich było ostatecznie ponad 10 tak więc to, że jacyś dwaj Piastowie opolscy nie znali niemieckiego nie przesądza według mnie, że Śląsk w XIII w. nie uległ zniemczeniu. Tacy Bolesław Rogatka czy Henryk Probus byli bardziej Niemcami niż Polakami jeśli chodzi o język i obyczaje.
Tak naprawdę rozmawiamy o fakcie politycznej zależności a nie związkach kulturowych- to czy ktoś mówił po polsku czy niemiecku niekoniecznie miało znaczenie dla jego seniora, tak długo jak długo lennik wywiązywał się z powinności. Trochę jak z Hohenzolernami- w teorii lennicy Rzeczypospolitej w praktyce- wiadomo.
Faktem pozostaje, że obaj synowie Władysława II wychowali się w Niemczech i po powrocie na Śląsk zaszczepili tam początki niemieckiej kultury, a dzielnica ta zaczęła pełnić rolę podobną jak Czechy, stając się jak gdyby przyczułkiem niemczyzny.
Ps. Jak to jedno zdanie może spowodować odejście od głównego tematu dyskusji.
A wracając do Wygnańca... Lepiej by zrobił żyjąc w zgodzie z juniorami i nie ulegając żonie Agnieszce. Za wzmocnieniem władzy królewskiej-a i owszem, tylko, że nie docenił juniorów, a także możnych, którym nie było na rękę zjednoczenie. Już potem w czasie wojny... Mógł potem jeszcze zrobić coś z arcybiskupem Jakuba ze Żnina-sprawcę jego klęski w oblężeniu Poznania. Ów arcybiskup wyklął Władka, co spowodowało, że masę jego stronników odeszło, oblężenie Poznania stało się klęską, a Władek uciekł. Oczywiście, mówiąc "zrobić coś z arcybiskupem Jakubem ze Żnina" mam na myśli lata przed oblężeniem Poznania.
Ja myślę że Władysław Wygnaniec nie miał szans na stanie się władcą wybitnym. Miał za dużo konfliktów z braćmi i innymi możnowładcami. Jego polityka była częściowo skuteczna, a częsciowo nie, poniewaz nie przemyślał dokładnie jak mogą sie zachować przeciwnicy.
osobiście gdzieś się już wypowiadałem na temat władysława wygnanica i moi skromnym zdaniem nie miał on wiekszych szans na zostanie wubitnym przywudcą państwa polskiego gdyz po:
1)było świeżo po ogłoszeniu testamentu bolesława nierówne usta
2)nie był on raczej zdolnym przywudca udowodnił to przy obleżeniu poznania gdzie nie mógł pokonac juniorów
3)a po 3 i ostanie jedyne co robil to tylko biegał od cesarza do cesarza niemiec z płaczem i prosił o pomoc w odzyskaniu senioratu no żałosne żae tak sie kiedyś sprawy załatwiało
no wiec teraz odpowiedzi na pytania które postawił kytof po pierwsze kytofie pytasz sie co z tego że testament ten został ogłoszony zaraz przed tym jak wygnaniec obioł rządy otóż według mnie dużo z tego wynika i postaram sie to tobie wyjaśnic to na przykładzie tego jak ja to rozumiem możesz się z tym nie zgodzić ale to jest moje rozumowanie i ja mam takie poglądy możesz mieć inne no ale przejćmy do spectrum sprawy jak ja to rozmumiem wyobraz sobie że dziś masz pogrzeb i mam do ciebie pytanie czy tego samego dnia pujdziesz na impreze do jaiegoś klubu nie!! to po pierwsze i wyobraz sobie jak abyla by postawa wobec tego zachowania rodziny no właśnie jeśli chodzi o mnie to jest mój punkt widzenia nawet jak by obioł władek władze w polsce to i tak zaraz moglo by wybuchnąc jakiś bunt czy coś innego i by mogł ta władze straćci jeśli chodzi o arcybiskupa jakuba to masz racje i nie przecze temu że to za jego sprawą sprawy nabrały taki a nie inny obrot ale patrząc w stecz jeden z władcow tez mial taki dylemat i sobie jakós z tym poradził co prawda lekkomyślnie ale jednak a jeśli chodzi o trzecią rzecz ktora napisałem to ja na jego miejscu spróbował bym jakis mediacji a nie latał od cesarza do cesarza a teraz jedna mała uwaga do althaar słuchaj nie czepiaj sie szczegołów gdyz to sie nazywa trolling a jesli chodzi o rzekomy płacz jak to napisałeś miał na celu tylko i wyłącznie ubarwienie tej wypowiedzi a nie pewnego rodzaju fakt historyczny więc sorry
pozdro dla wszystkich
no comments... liczyłem na rzeczową dyskusję, a mam przedzieranie się przez ortograficzne piekło...
Co do Twojego posta barbarossa90 - nic nie rozumiem, jaki pogrzeb, jakie zachowanie rodziny, w ogóle - co to za język? Używaj czegoś takiego jak znaki przestankowe, wielkie litery, bo się tego nie da czytać! Naprawdę nie wiem jak polemizować z takim postem.
Wyjście jest tylko jedno ustalmy cenzus wieku na forum
Władysław Wygnaniec miał sznse zostać wielkim władcą, niestety był zbyt bezwzględny nawet jak na owe czasy. W świecie polityki poruszał się jak słoń w składzie porcelany o czym świadczy obejście się z Piotrem Włostem (jego wójem), co spowodowało gwałtowne przejście możnowładctwa na stronę juniorów. Dodatkowo ulegał często wpływom Agnieszki, która chciał jako wnuczka Henryka IV być kimś więcej niż tylko księżną i żoną seniora. Poza tym jego niefortunny sojusz z Jaćwingami i Prusami, który zaowocował późniejsza klatwą Jakuba ze Żnina. ( Osobiście wydaje mi sie ów sojusz tylko pretekstem do ekskomuniki, ponieważ kościół chciał emancypacji spod władzy książęcej [w owym czasie Gniezno należało do dzielnicy senioralnej])
Mimo wszystko Władysław miał coś czego pozostali bracia mogli mu zazdrościć. Mianowicie sojuszy układ z Rusią, przyjazne stosunki z Niemcami, a do tego posiadał największe zasoby pieniężne jak i ziemskie spośród wszystkich książąt. Dodatkowo początkowy sojusz z Włostem zapewniał mu najpotężnieszego sprzymieżeńca wewnątrzkraju. Przegranej pod Poznaniem nie przypisałbym brakowi umiejętności dowódczych. (Zanim doszło do oblężenia Poznania Władysław 3 razy rozgromił wojska braci. na podstawie S. Smolki "Mieszko Stary i jego wiek"
Dla mnie Władysław IV Wygnaniec nie stał się wybitnym władcom i wodzem ponieważ tak jak mówiono wcześniej nie był samodzielny i mimo iż on pierwszy władał na ziemi przeznaczonej dla seniora twierdze że Krzywousty nie miał racji wywyższając go nad braci
[quote=wojosw,3/10/2008, 19:41]
Dla mnie Władysław IV Wygnaniec nie stał się wybitnym władcom i wodzem ponieważ tak jak mówiono wcześniej nie był samodzielny i mimo iż on pierwszy władał na ziemi przeznaczonej dla seniora twierdze że Krzywousty nie miał racji wywyższając go nad braci
Przepraszam wojosw, ale mam taką nieśmiałą prośbę - czy mógłbyś to co napisałeś przetłumaczyć na język polski? Przyznam, że nie rozumiem o co ci chodzi. A np. Jezka rozumiem bez problemów, choć jest Czechem i - jak sam przyznaje - nie pisze biegle po polsku
Czepiasz się. Władysław IV Wygnaniec, to taki mix Piasta ("pierwszy władał na ziemi przeznaczonej dla seniora") i Wazy ("nie był samodzielny") Wskazuje na to również słowo "władcom", które - jak wiadomo - dotyczy liczby mnogiej.
Nie wiem tylko o jakie "twierdze" chodziło. Z tego co mi wiadomo nie było jeszcze na polskich ziemiach murowanych założeń obronnych.
Nie wiem też jak wprowadzając seniorat można nie wywyższyć najstarszego. Ale faktycznie mógł Krzywousty inaczej to wymyślić
piast i wasa to prawie to samo bo wasa to snopek a piast to mąż rzepichy i oracz
[quote=althaar,4/10/2008, 23:04]
Czepiasz się. Władysław IV Wygnaniec, to taki mix Piasta ("pierwszy władał na ziemi przeznaczonej dla seniora") i Wazy ("nie był samodzielny") Wskazuje na to również słowo "władcom", które - jak wiadomo - dotyczy liczby mnogiej.
Chyba trafnie to zinterpretowałeś - Władysław IV musi byc miksem, na co wskazuje to, że był jednocześnie mnogi ("władcom") i pojedynczy ("wodzem"). Takie dwie osoby w jednym Władysławie. Interesująca koncepcja, choć moim zdaniem mająca słabe umocowanie źródłowe
Nie wiem też jak wprowadzając seniorat można nie wywyższyć najstarszego.
Przecież seniorem mógł być junior, tylko trzeba było wybrać takiego od urodzenia samodzielnego
© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)