|
|
Kampania ukraińska 1651 roku. Od Krasnego do..., Zdzisław Pieńkos
|
|
|
|
Witam!
Zapraszam Szanownych Forumowiczów do dyskusji o książce Zdzisława Pieńkosa pt. KAMPANIA UKRAIŃSKA 1651 ROKU. Od Krasnego do Białej Cerkwi.
QUOTE Liczba stron 303 Oprawa miękka ze skrzydełkami Format 145x205
Spis treści:
Wstęp I Sytuacja polityczno-wojskowa w okresie kozackiej przewagi 1648-1650 II Teatr działań wojennych III Siły i środki stron konfliktu IV Przebieg mobilizacji w Rzeczypospolitej i jej osłona V Bitwa pod Beresteczkiem VI Marsz armii koronnej na Naddnieprze VII Operacja kijowska Janusza Radziwiłła VIII Wrześniowe działania armii polsko-litewskiej pod Białą Cerkwią Zakończenie Aneksy Spis map i szkiców Bibliografia
Notka o książce: Dwa lata krwawej wojny na Ukrainie nie przybliżyły Rzeczypospolitej do rozwiązania kryzysu wywołanego wystąpieniem Bohdana Chmielnickiego i buntem Kozaczyzny. Podpisana w 1649 roku ugoda zborowska okazała się kulawym kompromisem nie satysfakcjonującym żadnej ze stron. Po śmierci kanclerza Jerzego Ossolińskiego w polskiej polityce wobec Kozaczyzny nastąpił zasadniczy zwrot, a przejawem tego były uchwały nadzwyczajnego sejmu z grudnia 1650 roku. Wyprowadzenie etatu armii koronnej do 36 000 ludzi i litewskiej do 15 000 zbrojnych wskazywały jednoznacznie, że elity polityczne i szlachta postanowiły zbrojnie zdusić kozacką insurekcję. Początek ukraińskiej kampanii wydawał się spełniać pokładane w Warszawie nadzieje. Zwycięstwa w bitwach polowych pod Beresteczkiem i Łojowem otwierały drogę w głąb Ukrainy. Rozstrzygnięcie konfliktu zdawało się być na wyciągnięcie ręki. A jednak po trzech miesiącach walk, podpisana pod Białą Cerkwią ugoda praktycznie niczego nie zmieniała, poza jednym, niezwykle ważnym następstwem, brzemiennym w skutki polityczne – popychała Kozaczyznę w ramiona Moskwy. Analizując przebieg kampanii ukraińskiej 1651 roku, autor przedstawia polityczne i militarne dzieje kolejnej odsłony konfliktu polsko-kozackiego, a także próbuje odpowiedzieć na zasadnicze pytanie – dlaczego pomyślnie rozpoczęta zwycięskimi bitwami nad Styrem i Dnieprem ofensywa wojsk polskich i litewskich utknęła na Naddnieprzu, nie przynosząc oczekiwanego rozstrzygnięcia? Zaprezentuje także udział w wojnie armii litewskiej i jej wpływ na ostateczne rezultaty wojskowe i polityczne ukraińskiej kampanii. To ostatnie powinno pozwolić na szersze i bardziej obiektywne spojrzenie na postać litewskiego hetmana Janusza Radziwiłła, którego w jednostronnym, i negatywnym świetle do świadomości narodowej wprowadziła mistrzowska proza Henryka Sienkiewicza...
Notka o autorze:
Zdzisław Pieńkos Urodzony w 1943 roku w Pułtusku. Absolwent Instytutu Historii Uniwersytetu Warszawskiego. Praca magisterska na seminarium z historii wojskowej pod kierunkiem profesora Stanisława Herbsta. Przez 40 lat nauczał historii w Liceum Ogólnokształcącym im. Piotra Skargi w Pułtusku. Nauczyciel prowadzący 3 laureatów i 5 finalistów ogólnopolskich olimpiad przedmiotowych. Zajmuje się historią wojskowości, a szczególnie konfliktami XVII wieku. Autor książki Wyprawa Janusza Radziwiłła na Kijów w 1651 roku. Zainteresowania architekturą średniowiecza znalazły swój wyraz w licznych podróżach i wykonaniu kilkudziesięciu ceramicznych replik średniowiecznych zamków Europy i Bliskiego Wschodu w skali 1:300, prezentowanych na wielu wystawach. Dodatkową, sportową pasję realizował jako trener podnoszenia ciężarów i trójboju siłowego w MKS „Narew” w Pułtusku. W swym trenerskim dorobku ma kilkunastu medalistów mistrzostw świata i Europy. http://wanax.pl/index.php?p1796,kampania-u...o-bialej-cerkwi
|
|
|
|
|
|
|
|
Zauważyłem że jest dostępna ,złożyłem zamówienie i we wtorek będzie już w moim posiadaniu .
|
|
|
|
|
|
|
|
Książka przeczytana,ogólnie książka i treść mi się podobała,styl i treść dobry.Jedynie do czego bym się przyczepił to że rozdział I w tej książce jest nie potrzebny ,choć opisany zwięźle i merytorycznie dobrze się komponuje. Nie wiem jak tam pan Rogowski ,ale książkę uważam za udaną ,gdyż zawsze byłem ciekawy co działo się między Beresteczkiem a Batohem A.D 1652 a prace pana Romańskiego czy Serczyka nie zaspokajały mojej wiedzy. Bardzo mi się podobały trafne uwagi autora wobec króla Jana Kazimierza,kanclerza Ossolińskiego,hetmanów koronnych oraz kontrowersyjnej postaci Janusza Radziwiłła ,który podczas opisywanej kampanii działał jak na prawdziwego wodza przystało.Książkę polecam i Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki Koledze za opinię. A jak się ta pozycja komponuje z pracami wydanymi niedawno na ten temat? Z Domagałą, Rzepeckim i Wyprawą Radziwiłła na Kijów samego Autora? Bo nie wiem czy kupować kolejną pozycję z roku 1651, tyle tego było. Ktoś może pomóc?
|
|
|
|
|
|
|
|
Wreszcie się zapoznałem. Wydaje się, że w sumie to kompilacja wcześniejszych prac Domagały, Rzepeckiego i samego Autora choć Pieńkos podejmuje polemikę z tymi dwoma pierwszymi oraz Bobiatyńskim, który pisał o kampanii Litwinów w 1651 r. Polemika dotyczy głównie liczebności armii a nie przebiegu samych działań. Mimo wszystko każde nowe spojrzenie, nawet jak na tak dopracowany temat jak wojny kozackie, jest potrzebne
Ten post był edytowany przez JanKazimierzWaza: 19/09/2019, 16:28
|
|
|
|
|
|
|
|
Przeczytałem, myślę że to naprawde solidny opis kampanii armii koronnej i litewskiej w 1651 r. Tak jak wspomniano wyzej autor polemizuje w kilku miejscach z Rzepeckim i Bobiatyńskim (np. nie 4,5 tylko 6 tys. Litwinów pod Białą Cerkwią).
Opis działań wiosennych Kalinowskiego w porządku, wnioski takie że hetman polny zapędził się względem zadania i stracił przez to sporo żołnierzy.
Opis bitwy pod Beresteczkiem też trafny, zwraca uwage na późne przybywanie pospolitego ruszenia (nie wszystkie ziemie dotarły przed Bitwą).
Uwazam że bardzo dobrze, iż autor opisał też działania wojsk litewskich i to dość szczegółowo.
Ciekawa była tez uwaga o postępowaniu hetmana Kalinowskiego w czasie bitwy białocerkiewskiej kiedy Potocki niby wysłał mu rozkaz ale nie dotarł lub hetman polny nie chciał go wykonać. W ogóle uderza, że Chmielnicki odzyskał we wrzesniu inicjatywe taktyczną.
Dalej tylko sie zastanawiam dlaczego wojsko koronne tak wolno maszerowało po Beresteczku (2 razy wolniej niz litewskie jak wspomina autor) no i na trmat postepowania Potockiego (znane "przyjechalem po pokój a nie wojnę") zadecydował stan jego zdrowia czy obawy z 1648 powrocily.
Dwa aneksy na koncu - tekst ugody zborowskiej i białocerkiewskiej - tez dobre rozwiązanie, mozna sobie porównać. O tyle wazne dla mnie ze w zaleznosci od nieprecyzyjnosci historykow mozna bylo spotkac sie z twierdzeniem ze Kozacy mogli osiedlac sie tylko w woj. kijowskim (np. tak Serczyk) a tak naprawde w królewszczyznach w woj. kijowskim, co tez moim zdaniem powinno stawiać tę ugodę w nieco lepszym świetle (acz wiadomo ze nie była zadowalająca to przynajmniej miała zlikwidowac kozacki Hetmanat i uwazam ze gdyby ją wyegzekwowano nie byłoby tak źle.
Pracę jak najbardziej polecam, bo np. Serczyk w "Na plonącej Ukrainie..." poswiecil kampanii z 1651 r. tylko 25 stron, w tym na wydarzenia po Beresteczku ledwie 2,5 (na 368 w wydaniu z 2009 r.) - u Pienkosa jest zaś dobry balans, pytanie czy we wstępie konieczne było opisywanie wydarzeń z lat 1648-49 (35 stron) no ale uznajmy że skoro to jedna wojna to tak. Porównawoczo muszę jeszcze rzucić okiem na pracę Rzepeckiego, bo o ile się nie mylę Domagała skupił się tylko na samych walkach we wrześniu.
Ten post był edytowany przez Prawy Książę Sarmacji: 22/02/2020, 0:41
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Prawy Książę Sarmacji @ 22/02/2020, 0:38) Przeczytałem, myślę że to naprawde solidny opis kampanii armii koronnej i litewskiej w 1651 r. Tak jak wspomniano wyzej autor polemizuje w kilku miejscach z Rzepeckim i Bobiatyńskim (np. nie 4,5 tylko 6 tys. Litwinów pod Białą Cerkwią). Opis działań wiosennych Kalinowskiego w porządku, wnioski takie że hetman polny zapędził się względem zadania i stracił przez to sporo żołnierzy. Opis bitwy pod Beresteczkiem też trafny, zwraca uwage na późne przybywanie pospolitego ruszenia (nie wszystkie ziemie dotarły przed Bitwą). Uwazam że bardzo dobrze, iż autor opisał też działania wojsk litewskich i to dość szczegółowo. Ciekawa była tez uwaga o postępowaniu hetmana Kalinowskiego w czasie bitwy białocerkiewskiej kiedy Potocki niby wysłał mu rozkaz ale nie dotarł lub hetman polny nie chciał go wykonać. W ogóle uderza, że Chmielnicki odzyskał we wrzesniu inicjatywe taktyczną. Dalej tylko sie zastanawiam dlaczego wojsko koronne tak wolno maszerowało po Beresteczku (2 razy wolniej niz litewskie jak wspomina autor) no i na trmat postepowania Potockiego (znane "przyjechalem po pokój a nie wojnę") zadecydował stan jego zdrowia czy obawy z 1648 powrocily. Dwa aneksy na koncu - tekst ugody zborowskiej i białocerkiewskiej - tez dobre rozwiązanie, mozna sobie porównać. O tyle wazne dla mnie ze w zaleznosci od nieprecyzyjnosci historykow mozna bylo spotkac sie z twierdzeniem ze Kozacy mogli osiedlac sie tylko w woj. kijowskim (np. tak Serczyk) a tak naprawde w królewszczyznach w woj. kijowskim, co tez moim zdaniem powinno stawiać tę ugodę w nieco lepszym świetle (acz wiadomo ze nie była zadowalająca to przynajmniej miała zlikwidowac kozacki Hetmanat i uwazam ze gdyby ją wyegzekwowano nie byłoby tak źle. Pracę jak najbardziej polecam, bo np. Serczyk w "Na plonącej Ukrainie..." poswiecil kampanii z 1651 r. tylko 25 stron, w tym na wydarzenia po Beresteczku ledwie 2,5 (na 368 w wydaniu z 2009 r.) - u Pienkosa jest zaś dobry balans, pytanie czy we wstępie konieczne było opisywanie wydarzeń z lat 1648-49 (35 stron) no ale uznajmy że skoro to jedna wojna to tak. Porównawoczo muszę jeszcze rzucić okiem na pracę Rzepeckiego, bo o ile się nie mylę Domagała skupił się tylko na samych walkach we wrześniu.
Czytałem Rzepeckiego i całkiem w porządku. Obie prace dość podobne. Rzepecki trochę przesadził z liczebnością Litwinów opierając się bezkrytycznie na źródłach ale marsz w głąb Ukrainy obu armii opisany dobrze i również Rzepecki w aneksach przytacza ugodę zborowską i białocerkiewską co ułatwia odbiór pracy. Trochę gorzej u Rzepeckiego z mapkami ale samą treść wg mnie trzeba ocenić wysoko. Co ciekawe Rzepecki traktuje bitwę białocerkiewską jako starcie jednodniowe podczas gdy Pienkos i Domagała bodajże dzielą ją na trzy dni. No i dużo miejsca poświęca z tego co pamiętam Kostce Napierskiemu wiążąc go z Chmielem, co też wyszło ciekawie. Ogólnie rok 1651 już w zasadzie jest opracowany przez wyżej wymienionych Autorów i sam nie wiem co można by tam jeszcze dodać
Ten post był edytowany przez JanKazimierzWaza: 22/02/2020, 10:22
|
|
|
|
|
|
|
|
Dzięki za info o pracy Rzepeckiego No tak, ostatnio w inforcie wyszła też kampania 1655 r. - brakuje więc 1654 i w zasadzie całe powstanie będzie militarnie opisane.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|