Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Definicja najemnika, Problematyka ustalenia zakresu nazw
     
Ooryl Qrygg
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 82.906

 
 
post 24/06/2013, 13:07 Quote Post

Witam,

natknąłem się na ciekawy problem związany z zakresem definicyjnym słowa "najemnik". Ciężko jest przyjąć jednoznaczne kryteria wyodrębniające tę kategorię żołnierzy. Dodatkowym problemem jest wielość nazw bliskoznacznych, takich jak: żołnierz zaciężny, kondotier, kaper, korsarz czy ang. solider of fortune. Chciałbym prosić o pomoc w sformułowaniu ogólnych definicji tych pojęć (w sposób w miarę wyłączny, a przynajmniej sytuujący je w odniesieniu do siebie).

Naturalnie bardzo mile widziane byłyby źródła przemyśleń.

Dla rozpoczęcia tematu wydaje mi się, że rozróżnienia między najemnikiem a żołnierzem zaciężnym może dokonać na podstawie sposobu formowania się oddziału. Najemnik należał do oddziałów stworzonych w sposób samowolny, zaś zaciężni rekrutowani byli w oparciu o pewną podstawę prawną (jakiegoś rodzaju urzędowy dokument - np. list przepowiedni). W kondotierze widziałbym swoistego "przedsiębiorcę", który sam zbierał najemników, a następnie świadczył pewne usługi militarne w oparciu o kontrakty. Coś w rodzaju wykonawcy zamówień publicznych smile.gif zupełnie nie wiem, jak usadzić w takiej strukturze kapra.

Będę wdzięczny za wszelkie pomysły i szlaki.

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 24/06/2013, 13:09 Quote Post

Nie tylko to, różnica polegała na tym, że najemników rekrutowano całymi oddziałami, zaciężnych z bębna czyli pojedynczo...A co ma do tego kaper i korsarz?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Boczek IV
 

INDOLOG
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.131
Nr użytkownika: 81.296

Boczek IV. von Kunstadt und Podiebrad
Stopień akademicki: Doktor Nauk
Zawód: STUDENT
 
 
post 24/06/2013, 13:29 Quote Post

Witam.

Rzeczywiście jak zauważył lancelot najemnicy a korsarze to różnica.


QUOTE(Ooryl Qrygg @ 24/06/2013, 13:07)
zupełnie nie wiem, jak usadzić w takiej strukturze kapra.
*




QUOTE
Kaper (mn. kaprowie, kaprzy) - armator lub dowódca, również członek załogi uzbrojonego statku handlowego, walczący na własny koszt i ryzyko w służbie swego mocodawcy prowadzącego wojnę na morzu. Mocodawca zapewniał kaprowi ochronę prawną (w tym prawo do noszenia na statku jego bandery) oraz prawo do zachowania większości zysków.



A z kolei korsarz to taki pan co dostał od swojego pana, króla czy innego kogoś list kaperski.

QUOTE
Korsarz (ang. corsair, privateer) - pirat działający na zlecenie władcy w czasie wojny lub pokoju, którego wynagrodzeniem była całość lub większość łupów. Dzięki korsarzom władca mógł razić flotę przeciwnika (również anonimowo), nie wydając pieniędzy ze skarbca na marynarkę wojenną. Korsarz otrzymywał od swojego monarchy list kaperski (lub inaczej patent), który dawał mu prawo do wpływania do portów tego monarchy, co umożliwiało sprzedaż łupów i ewentualny remont jednostki.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Kon-dzia
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.746
Nr użytkownika: 12.898

Konrad
 
 
post 24/06/2013, 15:32 Quote Post

Istnieją już tematy o najemnikach i ich definicji, zarówno w dziale średniowiecza jak i nowożytności

1 Korsarz - jak pisał Boczek75 był osobą cywilną, któremu władca na czas wojny wydawał list kaperski, w którym zezwalał na atakowanie statków wroga w zamian za udział w zyskach (zwykle 50%). Warto wspomnieć o drugim rodzaju listów, wydawanym w czasie pokoju, który zezwalał na prywatne represalia - np. statek angielski został zaatakowany przez duński na pełnym morzu. Władca angielski wydawał poszkodowanemu list, w którym zezwalał na pokrycie swoich szkód na dowolnym napotkanym statku duńskim (edycja). Już w średniowieczu mylono te dwie formy - głównie z powodu niejasnych stanów wojny i pokoju oraz tego, iż niemal każdy w takich działąniach (rónież wojennych) powoływał się na swoje krzywdy, które muszą zostać zaspokojone.

2
QUOTE
Nie tylko to, różnica polegała na tym, że najemników rekrutowano całymi oddziałami, zaciężnych z bębna czyli pojedynczo...A co ma do tego kaper i korsarz?


Jak już wspominałem w tamtych tematach, ja jestem zdecydowanym zwolennikiem klasycznej definicji - najemnikiem ( w wojskowści) jest cudzoziemiec, którego główna motywacja jest materialna.

Może istnieć silna korelacja pomiędzy korsarzami a najemnikiem - jeżeli nie jest poddanym ksiącia, który wydał list kaperski. Jednak to nie to samo.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 24/06/2013, 15:33 Quote Post

Ale mnie chodziło o odróżnienie najemnika od zaciężnego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Kon-dzia
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.746
Nr użytkownika: 12.898

Konrad
 
 
post 24/06/2013, 15:39 Quote Post

Zaciężnym będzie zawodowy żołnierz - poddany księcia w którego wojsku służy. Jego zobowiązania są podwójne - wynikają zarówno z obowiązku wobec władcy, jak i z umowy. Może być zaciężnym również żołnierz otrzymujący wynagrodzenie, którego jednak główna motywacja jest inna niż finansowa - np. religijna czy polityczna.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 24/06/2013, 15:40 Quote Post

To Twoja definicja a jak nazwiesz rozróżnienie które ja podaję?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Kon-dzia
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.746
Nr użytkownika: 12.898

Konrad
 
 
post 24/06/2013, 15:53 Quote Post

Czymś dziwnym, gdyż nie będzie wtedy czegoś takiego jak najemnik w liczbie pojedynczej. wink.gif
Definicja nie obejmowałyby np. najbardziej typowych afrykańskich "psów wojny" - wszyscy byli rekrutowani indywidualnie - i ich wcześniejszych odpowiedników.
Pod najemników podpadały zaś np. oddziały wasali, jeżeli przechodziłyby na służbę księcia i za które ten płaci. Nawet gdyby ich zorganizowanie wynikało z obowiązku lennego.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 24/06/2013, 16:00 Quote Post

QUOTE
nie będzie wtedy czegoś takiego jak najemnik w liczbie pojedynczej.
Będzie, to członek takiego oddziału.
QUOTE
wszyscy byli rekrutowani indywidualnie
Jesteś pewien, że nie całymi "komandami"?
QUOTE
Nawet gdyby ich zorganizowanie wynikało z obowiązku lennego.
Dla tego właśnie nie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
bachmat66
 

vaquero
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.948
Nr użytkownika: 7.402

Dario TW
Stopień akademicki: Juris Doctor
Zawód: wolny
 
 
post 24/06/2013, 16:13 Quote Post

QUOTE
takich jak: żołnierz zaciężny, kondotier, kaper, korsarz czy ang. solider of fortune.

Ale ten termin ostatni nie istnial chyba w sredniowieczu - zawezic trzeba termin li tylko do sredniowiecza czyli powiedzmy do konca XV wieku -
Literatura jest - np po angielsku jest sporo ksiazek - eg William'a Urban'a Medieval Mercenaries - the Business of War, czy o fenomenie XIV wieku czyli wielkich kompaniach - K. Fowler, Medieval Mercenaries, The Great Companies. czy ksiazka pod edycja J. France ,Mercenaries and Paid Men: The Mercenary Identity in the Middle Ages . Jakakolwiek ksiazka o Janie Hawkwood bedzie traktowala o kondotieryzmie etc
Po polsku imci Tadka Grabarczyka, Piechota zaciężna Królestwa Polskiego w XV wieku, a np w pracy profesora Gorskiego o wojnie polsko-krzyzackiej jest kompilacja zrodel na temat kontratkow wojsk zacieznych, 'rotmistrzow' etc, u Mariana Gorskiego w jego hsitoriach jazdy i piechoty polskieh jest sporo rzeczy. I siegajaca poza okres praca doskonala gaweda ''Daj nam Boze 100 lat wojny'' (epoka XVI wieku i landskenchtow) imci profesora Plewczynskiego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Kon-dzia
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.746
Nr użytkownika: 12.898

Konrad
 
 
post 24/06/2013, 17:03 Quote Post

QUOTE
K. Fowler, Medieval Mercenaries, The Great Companies
J. France ,Mercenaries and Paid Men: The Mercenary Identity in the Middle Ages


Są bardzo dobre. Przy czym tą pierwszą widziałem tylko we fragmentach w google books (gdy była jeszcze dostępna). Ta druga jest bardziej zbiorem pomniejszych prac rozmaitych autorów i nie daje całościowego ujęcia.


QUOTE
Jesteś pewien, że nie całymi "komandami"?

Mogli istnieć pośrednicy ale działali w imieniu zatrudniającego. Nie wnikając w temat jako znacznie odbiegający od naszych rozważań.


QUOTE
Nawet gdyby ich zorganizowanie wynikało z obowiązku lennego.
Dla tego właśnie nie.


Wg. Twojej definicji pojawaiłyby się dziwne przejścia w statusie wojsk.
Np. Król Anglii zwołuje wojska na podstawie prawa lennego, jednakże po upływie 40 dni wymaganej służby lennej zatrzymuje je płacąc pełną stawkę. Czy w tym momencie zmieniliby status? Czy jeżeli zwoła wojsko na podstawie obowiązku lennego, ale od razu zapłaci baronowi 213 funtów za 34 zbrojnych i 100 łuczników (po to aby jego lepiej do siebie ustosunkować - a wojsko miało lepsze morale) czy to nie będzie najemnictwo wg. Twojej definicji?
Z późniejszego okresu - gdyby prywatna chorągiew przeszła na żołd państwowy?
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 24/06/2013, 17:04 Quote Post

Kwalifikował bym te sytuacje jako najem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Kon-dzia
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.746
Nr użytkownika: 12.898

Konrad
 
 
post 24/06/2013, 17:22 Quote Post

Dla mnie ważniejsze jest czy istnieje poza umownym zobowiązaniem obowiązek obrony księcia (państwa). Tak samo jak współczesny żołnierz zawodowy ma (jak każdy obywatel ) obowiązek obrony ojczyzny, tak i w średniowieczu istniały powszchne normy służby wojskowej poddanych (nawet jeżeli książe decydował się za nią płacić). W przypadku najemników ( osób nie będących poddanymi) każda najmniejsza zaległość teoretycznie mogła skutkować rozwiązaniem umowy i zatrudnieniem nawet u wroga. W przypadku poddanych byłby to akt zdrady.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 24/06/2013, 17:28 Quote Post

Ale po okresie, kiedy zobowiązanie wygasa to już tylko dobra wola czy raczej dobry interes.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Kon-dzia
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.746
Nr użytkownika: 12.898

Konrad
 
 
post 24/06/2013, 17:31 Quote Post

No i na tym to polega, iż wolnej woli mogło nie być. Książe (zazwyczaj) mógł zwołać armię, przy czym w określonych sytuacjach mógł za nią nie płacić ( a w pozostałych musiał, chociaż stawiennictwo było obowiązkowe)
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej