Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Gen. Hieronim Ramorino, Ocena kontrowersyjnej postaci
     
Hieronim Lubomirski
 

Hetman Wielki Koronny
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.581
Nr użytkownika: 1.410

Zawód: Kawaler Maltanski
 
 
post 11/11/2007, 11:08 Quote Post

Dlaczego korpus Ramoriny nie ruszył na odsiecz Warszawy, czemu temu nieudolnemu generałowi powierzono dowództwo tak ważnej operacji, rozumiem że Krukowiecki nie chciał oddać dowództwa nad korpusem Prądzyńskiemu bo wolał mieć go jakie doradcę przy swym boku, ale czemu nie wybrał jakiegoś zdolniejszego generała do tej operacji ? Czemu nikt nie pozbawił go dowództwa, gdy zauważono jego niesubordynację ? przecież wystarczyło wyznaczyć innego dowódcę, najpierw nie spotkała go żadna kara , a potem po prostu pozwolono aby cały korpus wyprowadził za granicę. Nasuwa się więc pytanie czy ten Włoski awanturnik nie był przypadkiem zdrajcą w naszych szeregach ? i jak w ogóle trafił do naszej armii ? Dobrze że chociaż podczas Wiosny Ludów dostał to co mu się należało w 1831 roku. Zapraszam do dyskusji o tym ,, jenerale’’
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
adam1234
 

Honneur et Patrie
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.859
Nr użytkownika: 35.030

 
 
post 11/11/2007, 11:25 Quote Post

Jego protektorem był sam Prądzyński. On właśnie wymyślił ten plan i wybrał na jego dowódcę Ramorino.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.915
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 11/11/2007, 13:10 Quote Post

QUOTE(adam1234 @ 11/11/2007, 11:25)
Jego protektorem był sam Prądzyński. On właśnie wymyślił ten plan i wybrał na jego dowódcę Ramorino.
*

No właśnie kiedy sformowano II Korpus, kto wyznaczył jego dowódcę i kogo? Bo na pewno nie Prądzyński.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
adam1234
 

Honneur et Patrie
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.859
Nr użytkownika: 35.030

 
 
post 11/11/2007, 14:29 Quote Post

Na pewno nie on tylko wódz naczelny, ale Prądzyński popierał jego kandydaturę. Bardzo mocno w dodatku.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.915
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 11/11/2007, 22:26 Quote Post

II Korpus został sformowany w dniach 12-14 sierpnia w wyniku reorganizacji przeprowadzonej przez Zastępcę Naczelnego Wodza gen. Dembińskiego oraz KG Prądzyńskiego.
Na dowódcę wyprawy na którą został skierowany II Korpus Prądzyński zaproponował siebie. Gen. Krukowiecki z różnych przyczyn na to nie przystał. Zaś Prądzyński zaproponował Ramorinę dlatego, że ten już tym korpusem dowodził. Chciał "dogodzić jego miłości własnej i dać okazję do okrycia chwałą". A rekomendację tę popierał zresztą Krukowiecki i Czartoryski.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Andrzej80
 

powstaniec
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.321
Nr użytkownika: 16.934

Andrzej
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk archiwista
 
 
post 12/11/2007, 10:21 Quote Post

Taka ciekawostka oto podczas Wiosną Ludów we Włoszech w armii piomenckiej pod komendą Chrzanowskiego wojnie z Austrią i dowodził 5DP. Przyczynił się do klęski pod Navarą. Przez Chrzanowskiego aresztowany oddany pod sąd, który go skazał na rozstrzelanie. Rozstrzelany w Turynie. A skąd się wziął w armii powstańczej 1831? Wstąpił w stopniu pułkownika do polskiej armii kiedy w marcu 1831 przybył z Paryża.

Chciał "dogodzić jego miłości własnej i dać okazję do okrycia chwałą"

Prądzyński chciał a wyszło jak wyszło.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
grot
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 537
Nr użytkownika: 21.180

adam
Stopień akademicki: mgr
Zawód: pracownik bud¿etowy
 
 
post 12/11/2007, 13:16 Quote Post

O ile dobrze pamiętam, to Ramorino był "wspierany" w szybkim awansie przez koła konserwatywne (Zamoyski, Czartoryski), kosztem polskich generałów (np. Dziekońskiego), po którym przejął korpus nadwiślański.
Jako brygadier był dobry i szkoda, że nie służył dłużej na tym stanowisku. Jako samodzielny dowódca dał przykład nieudolności podczas wyprawy Łysobyckiej a dowodzenie II korpusem to tylko potwierdziło.

Szkoda, bo z innym dowódcą ta wyprawa mogła zmienić bieg wojny, przynajmniej na jesieni 31. Pod ręką był Prądzyński, Chrzanowski, czy dowódca 5DP gen Sierawski - wszyscy mieli doświadczenia w dowodzeniu korpusem, może nie zawsze dobre. A nawet Dembiński ze swoją energią byłby lepszy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
wolaj
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 8
Nr użytkownika: 37.267

Wolski krzysztof
Zawód: uczeñ
 
 
post 28/11/2007, 11:31 Quote Post

Hieronim Ramorino był złym człowiekiem na złym miejscu. Gdyby nie on polska miała by szansę. Zniszczył swoją "odwagą" całkiem sporą liczebnie armię. Gdyby nie on powstanie miało by szansę być zwycięskim.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.915
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 1/01/2008, 12:35 Quote Post

QUOTE(grot)
Jako brygadier był dobry i szkoda, że nie służył dłużej na tym stanowisku. Jako samodzielny dowódca dał przykład nieudolności podczas wyprawy Łysobyckiej a dowodzenie II korpusem to tylko potwierdziło.
Przejawiało się to szczególnie w sposobie prowadzenia marszów. Oddziały przez niego dowodzone nigdy nie śpieszyły sie maszerowały powolnie. To między innymi spowodowało, że spóźnił sie na pole bitwy pod Przytocznem. Ale ten sposób prowadzenia przemarszów powodował, że był uwielbiany przez żołnierzy, którzy nie byli przemęczani.
QUOTE(grot)
Szkoda, bo z innym dowódcą ta wyprawa mogła zmienić bieg wojny, przynajmniej na jesieni 31. Pod ręką był Prądzyński, Chrzanowski, czy dowódca 5DP gen Sierawski - wszyscy mieli doświadczenia w dowodzeniu korpusem, może nie zawsze dobre. A nawet Dembiński ze swoją energią byłby lepszy.
Ale to on jako jedyny podczas działań na Bzurą wykazał się czujnością a oddziały jego "korpusu" jako ostatnie stoczyły walkę z Rosjanami przed powrotem do Warszawy. Dembiński w swych wspomnieniach nadmienia, że Ramorino osobiście nadzorował wystawianie ubezpieczeń, co już nie bardzo się zdarzało pozostałym polskim dowódcom. To tez spowodowało, że nie było wśród generalicji polskiej specjalnych oporów podczas wyboru go na dowódcę tak dużego korpusu - dwie dywizje piechoty i brygada kawalerii. Do tego sprzyjała mu pewna okoliczność. Jego oddział podczas walk lipcowych pod Kałuszynem i późniejszych nad Bzurą był nazywany właśnie korpusem. Chociaż reprezentował siły niepełnej dywizji wzmocnionej kawalerią. Ale miedzy innymi dlatego znalazł się w nowej organizacji armii dowódca korpusu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Krzysztof Grodzicki
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 601
Nr użytkownika: 16.298

S.K
Zawód: uczen
 
 
post 6/06/2008, 20:30 Quote Post

A czy istnieją jakiś poszlaki , które mówią, że był zdrajcą?
Bo on mi na taiego wygląds
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.915
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 3/07/2008, 22:25 Quote Post

Jedyną poszlaką jest właściwie nieudolne działanie 2 Korpusu w siedleckiem. Ale czego wymagać od oficera, którego całe doświadczenie wojskowe skończyło się na stopniu podpułkownika i obowiązkach szefa szwadronu. Polacy z niepojętych przyczyn wywindowali go na stanowisko dowódcy korpusu. Brak wiedzy wojskowej i umiejętności dowodzenia tak dużym oddziałem wojskowym, do tego kompletna nieznajomość języka polskiego, no i podobnie do niego "doświadczony" szef sztabu w osobie Władysława Zamojskiego musiały zakończyć całą tę operację katastrofą. Ale formalnych przejawów współpracy z Rosjanami to raczej bym nie widział.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Andrzej80
 

powstaniec
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.321
Nr użytkownika: 16.934

Andrzej
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk archiwista
 
 
post 4/07/2008, 10:52 Quote Post

Jak piszę łojek wiwyndowało go polska dyplomacja. Wskazuję iż on wykonywał poleceń Czartoryskiego i wyszedł z waraszawy defacto jako jego ochrona, która miała przeprowadzić go bezpiecznie do granicy z Austrią. Owszem iż korpus jego był silny i z łatwościa mógł zaatakowac tyły armii carskiej, która właśnie przeprowadzała szturm i nie mogła by walczyć na dwa fronty. Jednakże tak się nie stało. Włosi w 1849r zatakowe postepowanie postawili go pod pluton egzekucyjny. Nasi się bali.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
rezerwista
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 286
Nr użytkownika: 44.537

leszek tomczyk
Zawód: inzynier
 
 
post 4/07/2008, 15:20 Quote Post

QUOTE(Andrzej80 @ 4/07/2008, 11:52)
Jak piszę łojek wiwyndowało go polska dyplomacja. Wskazuję iż on wykonywał poleceń Czartoryskiego ....
*


Myślę, że "tu jest pies pogrzebany". To kwalifikacje polityczne spowodowały mianowanie go dowódcą korpusu i wyznaczenie na szefa sztabu płk Zamojskiego (który awansował jeszcze szybciej od Ramorino, ale kwalifikacje polityczne miał bardzo wysokie już na początku powstania). Gdyby dowódcą II korp. został Prądzyński lub inny ze zdolniejszych generałów mogło by dojść do zwycięskich bitew przedłużających powstanie a przecież w zwycięstwo przywódcy (Krukowiecki, Czartoryski) już nie wierzyli.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Andrzej80
 

powstaniec
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.321
Nr użytkownika: 16.934

Andrzej
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk archiwista
 
 
post 5/07/2008, 17:58 Quote Post

Dlaczego korpus Ramoriny nie ruszył na odsiecz Warszawy, czemu temu nieudolnemu generałowi powierzono dowództwo tak ważnej operacji.

Zacznę tak celem tejże wyprawy wg łojka było wyjaśnienie skomplikowanej sytuacji strategicznej w ten sposób aby rokowania kapitulacyjne stały się konieczne. To usunięcie 1/3 armii przesądziła los powstania. Tutaj jest jeden ciekawy paradoks który zaobserwował bardzo dobrze łojek a ja sie z nim w pełni zgadzam. Mianowicie: Odsunięcie tej części armii było dla władz powstańczych na rękę, ponieważ uważali to posunięcie dobre w sytuacji prowadzenia rokowań. Prowadzone one mogły być na warunkach korzystnych dla władz. Jednak wychodzi tutaj pytanie jakie jakie to korzystne warunki? to raczej Paskiewicz mógł stawiać warunki bo stał pod Warszawą a nie na odwrót.
Odsunięcie tych sył de facto przekreśłało przedłużenie wojny a dzięki drobnym sukcesom Ramoriny tworzyło atmosferę sprzyjącą ustępstwom ze strony Paskiewicza. A Głównytm celem wyprawy była jak to przedstawia łojek i było by głupotą nie przyznać mu racji ochrona eks prezesa Czartoryskiego i jego kliki w podróży na emigrację do Galicji.

Dlaczego Ramorinie powierzono dowództwo. Na to pytanie łojek nie odpowiada. Myślę jednak był to awans polityczny chciano mieć dowódcę mizernego, aby nic nie robił tylko straszył. Na decyzję Ramoriny duży wpływ miał Czartoryski i to on narzucał mu decyzję wojskowe. Pod koniec sierpnia przybył Prądzyński i został doradcą. Jednak relację obu panów się nieukładali i nastąpił konflikt. Jakby Prądzyński był silny i zdecydowany postawił by go pod sąd.
Była szansa rozbicia Paskiewicza. Ramorina powinien szybko ruszyć do Warsdzawy i zaatakować tyły armii carskiej a taki atak osłabiłby przeciwnika i może osłabił. Jednakże tak się nie stało. Dlaczego wg łojka a dlatego, że na to duży wpływ miał Czartoryski.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Sarissoforoj
 

Kwatermistrz Generalny
*******
Grupa: Supermoderator
Postów: 2.915
Nr użytkownika: 1.265

Stopień akademicki: mgr. inz.
Zawód: Emeryt
 
 
post 8/07/2008, 23:37 Quote Post

QUOTE(Andrzej 80)
Dlaczego korpus Ramoriny nie ruszył na odsiecz Warszawy, czemu temu nieudolnemu generałowi powierzono dowództwo tak ważnej operacji.
Po części winny jest temu właśnie Prądzyński i Krukowiecki. Na odprawie 19 sierpnia ustalono właściwie podział armii na trzy zgrupowania: armię broniąca Warszawy pod dowództwem Zastępcy Naczelnego Wodza gen. K. Małachowskiego, zgrupowanie gen. Ramoriny i zgrupowanie gen. Szembeka - dowodzone przez gen. Różyckiego. całość pod nominalnym dowództwem Prezesa Rządu gen. Krukowieckiego. Każde z tych z ugrupowań miało dużą autonomię i nie podlegały sobie nawzajem. Szczególnie widoczne jest to w instrukcji dla gen. Ramoriny. Nie czuł się on zobowiązany do reakcji na wezwania gen. Małachowskiego. A po upadku Warszawy i oddaniu się do niewoli przez Krukowieckiego nie było nad nim już nikogo kto mógłby go sobie podporządkować.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej