Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Manga: historia i styl, Japoński komiks
     
sabreman
 

Wielki Seneszal
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 803
Nr użytkownika: 15.565

Zawód: z³o wcielone
 
 
post 11/04/2009, 14:50 Quote Post

QUOTE
Sympatyczny temat. Wprawdzie może się początkowo wydawać, że do historyków nie pasuje ("eeee....manga, to dla dzieci, niepoważne"), ale dlaczegóż by nie? I dorośli ją czytują (i tworzą), a niektóre z nich trzymają niezły poziom artystyczny i fabularny. Niemniej prawdą jest, ze dużo mang jest adresowana do młodzieży, a ich poziom jest, delikatnie mówiąc, mało wygórowany (denerwujący czasem slang, papierowe postaci, patos, niekomplikowana fabuła), a to rzutuje na ich ogólny odbiór.

No rzeczywiście, pierwszy mój post od paru lat, bo akurat ktoś zaczął o mandze... nie mam z kim gadać o tym poważnym, bo wokoło sami wapanese albo chłopcy z obsesją na punkcie moe. A dziewczyny to już kompletnego fioła miewają na punkcie tych obojnaków, co to przeważnie okazują się głównymi bosami zła na końcu.

QUOTE
Btw, jedną ze starszych mang, wydanych chyba na Zachodzie, była Lady Oscar, powstała bodaj w l. 70 XX w. i traktująca o epoce tuż sprzed rewolucji francuskiej.


Pamiętam było na pro sieben (jest jeszcze ta stacja?) czy innym RTL. To dzięki niej (i ówczesnemu Dragonballowi) mówię płynnie po niemiecku (najczęściej nie wiem co...).

QUOTE
(Naruto, Bleach, Hellsing etc.)

Przynajmniej po te ostatnie sięgają tylko otaku, po hellsinga nawet dosyć specyficzni (wiem z doświadczenia).

QUOTE
W kwestii anime, to owo jedno z najwcześniejszych, Sailor Moon jest chyba już nieśmiertelne, dla wielu kojarzy się ze słodki dzieciństwem lub słodką młodością.


taa, no nieźle tylk... eeee, za młode osoby wchodza na to forum. Może na PW konwersacja zakończyłaby się sukcesywną wymianą linków do tego co obejmuje cenzura. (Tak, to jest zaproszenie hyhyhyheha)

QUOTE
faktycznie scen brutalnych tam dużo,


?
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
Andrzej80
 

powstaniec
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.321
Nr użytkownika: 16.934

Andrzej
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk archiwista
 
 
post 11/04/2009, 16:01 Quote Post

KRÓTKA HISTORIA MANGI


W latach 90 za pośrednictwem Polonii 1 do Polski zawitało japońskie anime. Były to znakomite filmy japońskie, które podbiły serca ówczesnej polskiej młodzieży i dzieci. Jednak to anime wywodzi się a raczej jest przedstawieniem w wersji telewizyjnej japońskich komiksów zwanych mangą. Nie sposób było tego nie zauważyć, jaką popularność na całym świecie zdobywało anime powstałe na podstawie mangi. Czemu zawdzięcza swój sukces? Jak powstało słowo „manga” i co oznacza? Czym japońskie mangi różnią się od komiksów europejskich czy amerykańskich, że aż tak przyciągają uwagę? Jak i kiedy się narodziły?
Odpowiedzi na te pytania należy szukać w kulturze starożytnej Japonii, gdzie dzieła sztuki zawsze były pełne humoru. Historia tej niezwykle żywej formy ekspresji jest owocem długiej tradycji artystycznej. Manga była w kulturze japońskiej bardzo popularna jak wspomniałem od starożytności aż do dnia dzisiejszego.
Manga (jap. man – rysunek, mimowolnie, wbrew sobie; ga – obraz, rysunek) – japońskie słowo wywodzące się ze sposobu ozdabiania rycin i innych form sztuki użytkowej, współcześnie oznacza japoński komiks.
Historia mangi rozpoczyna się pod koniec XVIII w. Słowo manga pierwszy raz zostało użyte pod koniec XVIII wieku związku z publikacją dzieła Santo Kyōdena (1761-1816) pt "Shiji nie yukikai" (1798), oraz na początku XIX wieku związku z utworami t.j. Aikawa Minwa's "Manga hyakujo" (1814) i Hokusai manga zawierające rysunki ze słynnych szkicowników znanego artysty ukiyo-e, Katsushika Hokusai(1760-1849). Dopiero Rakuten Kitazawa (1876-1955) pierwszy użył słowa "manga" w nowoczesnym znaczeniu. Wtedy też manga weszła do powszechnego użytku. Kiedy Stany Zjednoczone rozpoczęły stosunki polityczne i handlowe z Japonią, to Japonia starała się unowocześnić styl mangowy i dogonić resztę świata. Z tego powodu sprowadzono zachodnich artystów, by uczyli japońskich studentów o linii, formie i kolorze – rzeczach, na których nigdy nie koncentrowano się w ukiyo-e, bo treść była uważana za bardziej istotną. Manga wyewoluowała z miksu ukiyo-e i wschodniego stylu rysowania. Nowoczesna manga obecną formę przybrała w okresie okupacji (1945-1952) i po 1952 roku kiedy poprzednio militarna i ultra nacjonalistyczna Japonia była odbudowywana politycznie i gospodarcze. Chociaż USA wprowadziło cenzuralną specjalną politykę w której zakazywano wykonywania sztuki. USA powoływała się, że w sztuce Japonia może uwielbiać wojnę i japoński militaryzm. Jednak te zasady nie stanowi przeszkody dla opublikowania innego rodzaju sztuki, w tym mangi. W 1947r. uchwalono nową japońska konstytucję. Art. 21 zawarty w niej zabraniał wprowadzania cenzury i to otwierało nowe perspektywy dla twórców mangi. W czołówce tego okresu są dwie serie mang, które znacznie wpłynęły na przyszłość historii tego gatunku. Są to manga Astro Boy Osamy Tezukiego (1928-1989) i Machiko Hasegawasy Sazae-san (mangę rozpoczęta w 1946). Mangi te stały się w krótkim okresie bardzo popularne w Japonii A ich twórców okrzyknięto Ojcem i Matką Mangi. Tezuka i Hasegawa wprowadzili nowy styl i stali się innowatorami.
Pomiędzy 1950 a 1969 r., manga zyskała w coraz większym stopniu dużo odbiorców. To przyczyniło się, że mange podzielona na dwa główne gatunki: na shōnen manga dla chłopców i shojo mangi dla dziewcząt. W 1969r. powstała pewna grupa kobiet, które tworzyły mangę dla kobiet i rozpowszechniły ją wśród nich zw. 24 Nijūyo-nen. Grupa ta obejmowała Hagio Moto, Riyoko Ikeda, Yumiko Oshima, Keiko Takemiya i Riyoko Yamagishi. Te artystki stworzyły znaczne lepszą stylistyczną innowację. W swoich mangach koncentrowały się na wewnętrznych doświadczeniach i na uczuciach głównych bohaterek. Wszystkie wprowadzone przez nie innowacje - silne i niezależne bohaterki, intensywna emocjonalność czy złożone wzory - pozostają charakterystyczne dla shojo mangi aż po dzień dzisiejszy. Najbardziej znaną reprezentantką nurtu shojo była Riyoko Ikeda (ur. 1947). W następnych latach od 1975 shojo manga nadal rozwijała się głównie stylistycznie. W nowoczesnych shojo mangi romantyczna, miłość jest głównym tematem. Główną mangą dla kobiet jest Czarodzieja z Księżyca autorstwa Naoko Takeuchi. To jedna z tych mang co została sfilmowana i to nawet dobrym skutkiem. Mang dla kobiet oczywiście jest więcej i zapewne nie wszystkie jeszcze trafiły na ekran w formie anime.
Drugim nurtem mangi jest shonen manga. Manga przeznaczona dla chłopców. Istnieją dwie główne odmiany tego rodzaju mangi Jednym z nich jest manga przeznaczona dla chłopców do 18 lat (shōnen manga) i młodych mężczyzn od 18 - do 30-lat (seinen manga). Głównym tematem treść tego rodzaju mangi, jest przedewszystkim wartka akcja połączona przygoda z udziałem męskich bohaterów, również występuję w nich humor, poczucie honoru, a czasem wyraźnie seksualność. Shōnen, seinen, manga mają wiele cech wspólnych.
Chłopcy i młodzi mężczyźni byli wśród licznych czytelników mangi po II wojnie światowej. Od 1950 r , shōnen manga koncentrowała się głównie na tematyce, którą uważano za archetypową dla chłopca. Występowały tematy takie jak roboty. Podróże w przestrzeń kosmiczną czy bohaterska walka. W Shōnen i seinen manga narracja często przedstawia wyzwania dla bohatera. Zdolności, umiejętności, dojrzałość, honor czy poświęcenie określają głównego bohatera. W wielu shonen mangach tematem jest fantastyka. Przykładem takiej mangi jest wspomniany wcześniej Astro Boy Tezuki. Również wśród tej tematyki można wymienić inną nie mniej znaną mangę autorstwa Masamiego Kurumady pt. Rycerze Zodiaku powstałą w 1968r. Było to jedna z najwcześniej sfilmowanych mang. Innym tematem też bardzo popularnym wśród chłopców był temat związany ze sportem w shonen mangach. Te mangi o tej tematyce przedstawiały nie tylko emocje dotyczące konkurencji sportowych, ale także cechy charakteru bohatera, który nie raz musi przekraczać swoje ograniczenia i zwyciężać. Do głównych mang sportowych należały mangi o tematyce obejmujące boks, koszykówkę czy piłkę nożną. Dobitnym przykładem mangi sportowej jest manga Yoichi Takahashiego Captain Tsubasa. Również tematyka wojskowa nie była obca artystom tego gatunku. Do głównych Najbardziej znanym reprezentantem nurtu shonen był artysty któremu nadano przydomek Ojciec Mangi a mianowicie Osama Tezuki.
Manga japońska wydawana jest głównie w magazynach. Mają one zazwyczaj wiele serii wydawanych jednocześnie, średnio jest to 20-40 stron. Owe mangowe magazyny, zwane są: magazynami antologicznymi. Zazwyczaj drukowane są na papierze o niskiej jakości i mają od 200 do ponad 850 stron. Jeśli cieszą się powodzeniem mogą być wydawane przez wiele lat. Mangowi artyści zaczynają od kilku pojedynczych historyjek, a kiedy te historyjki okażą się sukcesem i dostaną dobre recenzje, są kontynuowane przez nich. Kiedy taka seria jest publikowana od jakiegoś czasu, historyjki zostają zebrane razem i wydrukowane, w rozmiarach przypominającymi książkę, zadedykowanych im, tomikach zwanych tankōbon. Tomiki te są zazwyczaj wydawane są na papierze wyższej jakości niż magazynach.
Kanagaki Robun i Kawanabe Kyosai stworzyli pierwszy mangowy magazyn w 1874r. pt: Eshinbun Nipponchi. Eshinbun Nipponchi miał bardzo prosty styl rysunków i nie stał się popularnym magazynem wśród wielu osób i zakończył się po trzech seriach. Magazyn Kisho Shimbun powstały w 1875 r. była inspirowany przez Eshinbun Nipponchi a następnie powstał Marumaru Chinbun w 1877 roku, i Garakuta Chinpo w 1879. Istniały magazyny czy książki odrębne dla chłopców(shonen) czy dziewczyn (shōjo). Shōnen Sekai był pierwszym magazynem stworzonym dla chłopców w 1895 przez Iwaya Sazanami. Zaś pierwszy magazyn dla dziewczyn powstał w 1905 i nosił nazwę Shōjo Sekai.
Styl mangi japońskiej jest charakterystyczny. Manga zapisywana od prawej do lewej strony i jest pisana w formie czarno-białej. Linia(kreska) góruje nad konturami, a rozkład paneli jest inny niż w zachodnim komiksie. Panele i strony zazwyczaj czyta się od prawej do lewej, tak jak w tradycyjnym japońskim piśmie. Grafika mangi waha się między bardzo realistyczną, a bardzo komiksową, postaci zazwyczaj wyglądają „wschodnio” oraz mają duże oczy. Japońska manga doczekała się adaptacji w formie anime, zazwyczaj po tym gdy dany tytuł cieszył się powodzeniem. Historie często są modyfikowane, by lepiej odpowiadały większości rynku i mieściły się w regulacjach związanych z animacją. I dlatego jak i japońska manga jak i anime ma swój niepowtarzalny styl i klimat.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
Andrzej80
 

powstaniec
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.321
Nr użytkownika: 16.934

Andrzej
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk archiwista
 
 
post 11/04/2009, 16:18 Quote Post

To jest oczywiście skrótowa historia tego rodzaju literatury. Więcej mozna znaleść w książce Manga 1000 lat historii. Wyszła ona 2008r. Ale mimo wszystko dziekuję za podjęcie dyskusji i zapraszam do dalszej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
Sewer
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.178
Nr użytkownika: 14.030

Stopień akademicki: coś tam wiem :)
 
 
post 11/04/2009, 16:36 Quote Post

QUOTE(sabreman @ 11/04/2009, 11:20)
QUOTE
Ci co oglądali Dragon Ball, już są zazwyczaj starszą generacją fanów(Rycerze Zodiaku, Berserk,czy Czarodziejka z księżyca). Fanami Naruto jest młodsze pokolenie. Praktycznie Masashi wziął dużo pomysłów od Akiri i stąd taka popularność mangi i anime Naruto które też powoli popełnia błędy DB.


Sądzę że w Polsce berserk i Dragonball zawsze miały, mają i będą miały niszową grupkę zwolenników. Oba są jakieś "sapkowskie": długie, nierówne, krwawe, z wątkami seksualnymi. Nie widzę tu jakiegoś podziału wiekowego (no, Godhand to sa moze jednak poważniejsze sprawy niż jakieś tam ratowanie planety przed kosmitami...).

*


Chyba mówisz o mandze bo amine DB jest dość popularne dzięki cartoon network( tak tak kiedyś tam leciało) i RTL7.Choć jak powiedziałeś z cenzurą i ten okropny francuski w tle normalnie ble... dry.gif Sama manga DB jest u nas trochę mniej znana i wydawana dość późno.
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
sabreman
 

Wielki Seneszal
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 803
Nr użytkownika: 15.565

Zawód: z³o wcielone
 
 
post 11/04/2009, 18:12 Quote Post

QUOTE
podkreślają głównego bohatera.


Chyba określają? Nie żebym się czepiał, ale jakbyś chciał z tym do ludzi to wiesz, trzeba samego siebie czytać.

QUOTE
Linia góruje nad formą,


"Linia"...? Zaraz.. a nie "kreska"? Nie jestem komiksowym felietonista, to sam nie wiem, ale trochę dziwi mnie to wyrażenie.

QUOTE
Chyba mówisz o mandze


Tak, choć akurat berserka znam bardziej z anime (i tak mało nie skisłem z nudów przez pierwsze ileś odcinków, zresztą początku Dragonballa też nie chciałem czytać ani oglądać - tyle że był po niemiecku hehehhe, to był wtedy mój ulubiony język, słuchałem Ramsteina, podkochiwałem się w germanistkach itp.)

QUOTE
ten okropny francuski w tle


Pamiętam jak Piccolo (jak oni go przetłumaczyli?! "Szattan Serduszko"? Ja nie moge... należałem do tych których pierwsze zetknięcie z Tolkienem zaczęło się od "Bilba Bagosza", ale akuart w Dragonballu był najbardziej kretyński przekład świata ) skrzeczał "qgłajable" czy coś tam. A moze to był Veguś? Nie pamiętam, dla mnie brzmieli tak samo. Ale z drugiej strony Bulma brzmiałą słodziutko, i nawet to do niej pasowało. Może do jakiegoś momentu dobrze to było oglądać po francusku, ale w tych największych bitwach to już denerwowało.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Andrzej80
 

powstaniec
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.321
Nr użytkownika: 16.934

Andrzej
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk archiwista
 
 
post 11/04/2009, 18:20 Quote Post

Chyba określają?

tak rzeczywiście. Dzięki za zauważenie. co do linii wydaję mi się , że jest samo co kreska. Ale przy linii dałem w nawiasie kreska.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
OverHaul
 

duc
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.361
Nr użytkownika: 15.760

 
 
post 11/04/2009, 18:27 Quote Post

QUOTE(sabreman @ 11/04/2009, 18:12)
Pamiętam jak Piccolo (jak oni go przetłumaczyli?! "Szattan Serduszko"? Ja nie moge... należałem do tych których pierwsze zetknięcie z Tolkienem zaczęło się od "Bilba Bagosza", ale akuart w Dragonballu był najbardziej kretyński przekład świata ) skrzeczał "qgłajable" czy coś tam.
*


Dokładnie - Szatan Serduszko to najbardziej czerstwe tłumaczenie, jakie kiedykolwiek słyszałem - skąd to serduszko i skąd ten szatan? Ale miałem kiedyś wydanie komiksowe (szło w odcinkach, tom po 200 stron bodaj) i tam był chyba już Piccolo.

Francuski w DragonBallu słabo kojarzę, ale ten w Saint Seiya był bardzo uroczy. smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
Rado
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.378
Nr użytkownika: 3.636

 
 
post 11/04/2009, 20:53 Quote Post

QUOTE
(Naruto, Bleach, Hellsing etc.)

Przynajmniej po te ostatnie sięgają tylko otaku, po hellsinga nawet dosyć specyficzni (wiem z doświadczenia).


Nazywam się Rado. Oglądam Bleach i lubię Samurai Champloo. Nie jestem otaku smile.gif. Wogóle mam słabość do historycznych serii, nawet tych bajkowych, chociaż tylko jeśli chodzi o historię Japonii, przestylizowana Francja w japońskim wydaniu czy książe Pepi w anime to już koszmar.

QUOTE
Linia(kreska) góruje nad formą,


Przepraszam ale z kolei ja nie rozumiem sensu zdania. Kreska JEST elementem formy. O co chodzi ?

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
Andrzej80
 

powstaniec
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.321
Nr użytkownika: 16.934

Andrzej
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk archiwista
 
 
post 11/04/2009, 21:12 Quote Post

Wiekszość dostępnych źródeł tak podaję, że kreska góruje nad formą.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
Gabrielle deMornay
 

Duchesse de Montebello
*****
Grupa: Moderatorzy
Postów: 742
Nr użytkownika: 4.112

Stopień akademicki: mgr
Zawód: tropicielka staroci
 
 
post 12/04/2009, 0:18 Quote Post

QUOTE
Francuski w DragonBallu słabo kojarzę, ale ten w Saint Seiya był bardzo uroczy. 

Zgadzam się, zresztą samo Saint Seiya było dość sympatyczne, zawierało ciekawe nawiązania do greckiej mitologii.

QUOTE
A dziewczyny to już kompletnego fioła miewają na punkcie tych obojnaków, co to przeważnie okazują się głównymi bosami zła na końcu.

Cóż, to ja mam na odwrót, lubię złych, wrednych bossów, co to na końcu okazują się dobrzy w gruncie rzeczy. rolleyes.gif Nie ukrywam, ze istnieją w mandze (zwł. w RG Vedzie) spośród owych androgynów niektóre fascynujące postaci.

QUOTE
taa, no nieźle tylk... eeee, za młode osoby wchodzą na to forum. Może na PW konwersacja zakończyłaby się sukcesywną wymianą linków do tego co obejmuje cenzura. (Tak, to jest zaproszenie hyhyhyheha)

Przewrotne zaproszenie. wink.gif Znajdzie się faktycznie trochę młodszych Osób, zresztą tutaj to byłby już offtopik.
A propos brutalnych scen, nie chcę się wypowiadać na temat całego anime, bo oglądałam tylko fragment, lecz sceny walki są przedstawione dość mocno.

QUOTE
przestylizowana Francja w japońskim wydaniu czy książe Pepi w anime to już koszmar.

Również się zgodzę, zważywszy też na to, iż japońscy twórcy często słabo znają realia danej epoki i miejsca, albo świadomie wybierają niektóre elementy pasujące do ich kreacji świata. Spotkałam się jednak z mangami, w których istniały pewne nawiązania do europejskiej historii czy kultury, efekt był dobry. Naprawdę książę Pepi występował w anime? unsure.gif

Przyznam, ze też średnio rozumiem, o co chodzi z górowaniem kreski nad formą – ona jako taka tworzy formę. Być może chodzi o to, iż kreska/kontur jest przestylizowana, nie mieści się w kanonicznych ramach formy japońskiego komiksu? Albo też druga możliwość (bardziej prawdopodobna), kreska jest dopracowana, charakterystyczna dla danego artysty, natomiast właściwa kompozycja i proporcje postaci oraz tła pozostawiają wiele do życzenia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
sabreman
 

Wielki Seneszal
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 803
Nr użytkownika: 15.565

Zawód: z³o wcielone
 
 
post 12/04/2009, 11:32 Quote Post

QUOTE
Oglądam Bleach


Każdy ogląda jak się nudzi (w końcu Hypera mam w kablówce). Nie każdy odcinek w odcinek. Pamiętam jak wkurzyła mnie ta nielogiczna historia Quincy'ch: różnią się tym że zabijają demony zamiast jakoś "egzorcyzmować", ale jednocześnie powodują przepełnienie w świecie dusz wacko.gif To jak w końcu? Jakby poszło o chronienie demonów żeby zjadły więcej dusz to rozumiem, natomiast jeśli równowaga jest zachowana "naturalnie" - to nawet lepiej że demony (no, przynajmniej ta naprawde zła część) giną na wieczność, co zresztą Rukia sama przyznała. Dziwię się że ktoś ma cierpliwość do tej serii. Tymbardziej że walki jakoś nie wyglądają, a postacie są "zabijane i uciekają" w dosyć szybkim tempie...

QUOTE
Samurai Champloo


Dla mnie - mieszanka: western, żulstwo i bezmózga sieka. To jest płytsze nawet od sagi wiedźmińskiej, nawet od serialu... Ja nie wiem, rzadko sie zdarza żeby obiecująca z pozoru seria zniechęciła mnie jednym odcinkiem.

QUOTE
Nie jestem otaku


Nie każdy musi być zaraz stereotypowym Travisem Touchdownem. Liczy się co masz w serduszku. Co ja znowu z tym serduszkiem...

http://www.youtube.com/watch?v=kbkFZBwnZBo

Generalnie to nie ma się co wstydzić (może za wyjątkiem hellsingomanii).

QUOTE
O co chodzi ?


O ostrość sylwetki. Wstaw "konturami" zamiast "formą" to będzie oczywiste. Nie umiem jakoś wyjaśnić opisu graficznego, ale spotykałem się już z taką frazą.

QUOTE
Saint Seiya było dość sympatyczne, zawierało ciekawe nawiązania do greckiej mitologii.


Nawet nie tylko greckiej. Choć nie wiem czy Kuttnera można uznać za mitologię...

QUOTE
Cóż, to ja mam na odwrót, lubię złych, wrednych bossów, co to na końcu okazują się dobrzy w gruncie rzeczy.


Czyli Piccolo - kolejny z długiej listy bezpłciowych Wujków Samo Zło. Fakt, ten jego biały płaszcz był super, wyglądał jak jakiś marabut z odległej górskiej doliny hen w kosmosie. Szkoda że Gohan (czy sonGokan jak woleli translatorzy) nie przejął tego stylu na stałe.

QUOTE
Przewrotne zaproszenie.


...w istocie b. chore niż przewrotne. Kids, it's bad, don't read!

QUOTE
sceny walki są przedstawione dość mocno.


Należę do tych którzy Happy Tree Firends oglądają jak dobranockę. A jeszcze niedawno TVP Kultura pokazała w ramach "wieczorynki" Ichtys (Semafor). Tam to dopiero było. No i jestem też wychowankiem MK, a tam prym wiódł zawsze Subzero, znany z ekstremalnego traktowania "pacjentów".

QUOTE
Spotkałam się jednak z mangami, w których istniały pewne nawiązania do europejskiej historii czy kultury, efekt był dobry.


Zaskoczyło mnie że fantastyczna manga berserk dużo wiarygodniej ukazuje realia zachodnioeuropejskiego Odrodzenia niż klasyczny Warhammer. Zbroje, wąsy, wszytsko wyglądało jak trzeba, bez niepotrzebnych dodatków. No i sposób w jaki Guts trzymał swój miecz na plecach był chyba najpraktyczniejszy jaki widziałem.

QUOTE
kompozycja i proporcje postaci oraz tła


Kompozycja i proporcje to chyba są odrębne kategorie od reszty.

BTW, enjoy Your Happy Birthday Gabrielle!
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Andrzej80
 

powstaniec
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.321
Nr użytkownika: 16.934

Andrzej
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk archiwista
 
 
post 12/04/2009, 12:19 Quote Post

Zauważyłem, że dyskusja toczy się na temat już bardziej nowszych anime, które też wcześniej zostały napisane w formie mangi. Jednak ja uważam, że dzisiejsze anime nie mają już takiego klimatu jak te z lat 90-tych. Coś w nich była, że przyciągały uwagę widza. Widz wczuwał się w bohatera a nieraz tak samo żywo reagował, czuł i myślał jak bohater główny lub bohaterowie. A poza tym wartka akcja pełna niespodzianek i trzymająca w napięciu do ostatnich minut.To charakteryzowało ówczesne anime robione prostą techniką.
Mogę podać przykłady swoje: Captain Hawk manga z 1981 a sfilmowana w 1983 chodzi o 1 serię. Mówi się, że anime, które osiągnęło ówczesnym czasie kiedy weszło na ekrany popularność w gdzie by nie był pokazywany stawał się hitem. Dlaczego? anuż dlatego, że jego fabuła była prosta, wciągał swoją wartką a nieraz zmienną akcją, widz oglądając mecze Nankatsu lub Japonii z Tsubasą jako kapitanem czuł, że sam w tym meczu uczestniczy i przeżywa to samo co Tsubasa i jego koledzy na boisku. Widz również wczuwał się w postać i reagował tak jak główny bohater Tsubasa. Pamiętam do tej pory jak bałem się, że o niego, że nie podoła w pojedynku z Kojiro. To jest przykład jeden z wielu. Innym przykładem jest Generał Daimos anime o wręcz innej tematyce niż Captain Hawk ale również to samo się przeżywało. Występowały te samo emocje. To moim zdaniem różni anime z lat 90-tych a te dzisiejsze. Tak na marginesie pytając dzisiaj dzieci czy młodzież kto to jest Tsubasa Ozora i jakim anime się wiąże pewnie nieliczni by wiedzieli. Tak samo by było z Generałem Daimose, Gigi czy Tygrysią maską, z Czarodziejką z Księży również sfilmowaną z mangi.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
sabreman
 

Wielki Seneszal
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 803
Nr użytkownika: 15.565

Zawód: z³o wcielone
 
 
post 12/04/2009, 12:30 Quote Post

A może to po prostu młodość? Mojego starszego brata te same rzeczy śmieszyły do rozpuku. Niedawno obejrzałem sobie ten urywek, inna "sportowa animka":

http://www.youtube.com/watch?v=Nsq-YNihNwY&feature=related

I o mało co nie pękłem!!!

QUOTE
Innym przykładem jest Generał Daimos anime o wręcz innej tematyce niż Captain Hawk


Z-D-E-C-Y-D-O-W-A-N-I-E innej! Pamiętam że po niektórych odcinkach miałem niebieskie plamy przed oczami - siatkówka zmęczyła się rejestrowaniem czerwonej barwy...

QUOTE
Tygrysią maską


Ten serial był moim ulubionym, zdecydowanie zdeterminował moje późniejsze zainteresowania. Choć większy był jednak wpływ komiksów Rosińskiego (i co, nie ma już dobrych europejskich twórców? sa, ale ja już niejedno widziałem i wspominam dobrze tylko pierwsze wrażenie).
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
Andrzej80
 

powstaniec
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.321
Nr użytkownika: 16.934

Andrzej
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk archiwista
 
 
post 12/04/2009, 12:44 Quote Post

wspomniałeś nazwisko Rosińskiego. On z Van Hamme jest autorem sławnego komiksu o wikingu Thorgalu i jego przygodach. Mam w swoich zbiorach owy komiks. Świetny i bardzo wciągający. Całej serii nie mam.

Bardziej anime o Gigi czy yattaman bardziej śmieszył. Captain Hawk też miał humor w osobie Ishizakiego. Bardzo zabawny chłopak. W mojej pamięci najbardziej utkwił mi jednak Captain Hawk ze wszystkich anime lat 90-ych.Aktualnie przypomniałem sobie wszystkie serie tego anime. Ostatnim czasie także przerobiłem mangę o tym japońskim piłkarzu. Również wciągająca jak anime.

Również muzyka jest świetna z anime. Ja lubię bardzo piosenki z anime Captain Tsubasa, ale również fajna jest z Generała Daimosa czy też z Tygrysiej Maski.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
sabreman
 

Wielki Seneszal
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 803
Nr użytkownika: 15.565

Zawód: z³o wcielone
 
 
post 12/04/2009, 12:56 Quote Post

Kupiłem kilka lat temu "Strażniczkę Kluczy" za jakieś 15 zeta. Do teraz nie jestem pewien czy nie wydałem za dużo - fabuła stale podlegała wypaleniu, choć nie było tego widać w każdym albumie. Potem nastapiło nawet pogorszenie się (?) możliwości Rosińskiego, i próba rozpoczecia nowej serii (o Jolanie).

Sądzę że apogeum fabularne Thorgala to "Miasto Zaginionego Boga" (nastepnego albumu nie mam i nie mogłem nigdzie dostać), a ostatni który był wart Czytania to "Władca Gór". No ale wiele późniejszych miało przynajmniej staranne rysunki na osłodę.

Ale to dotyczy wszystkich serii. A ileż to magazynów zdziadoszało jakoś i zniknęło z rynku?

QUOTE
Bardziej anime o Gigi czy yattaman bardziej śmieszył. Captain Hawk też miał humor w osobie Ishizakiego


Nie rozumiem japońskiego humoru. Albo jest taki prymitywny że śmieszy tylko dzieci, albo ja nie wyczuwam klimatu. Jedyny znany mi przypadek kiedy się śmiałem to podczas oglądania Deathnote, ale filmu. "witamy wśród żywych".... prosty kontrast sytuacyjny.

Co do muzyki, to podobała mi się ta z otwarcia experiment Lain (TO NIE JEST POP), cała z pierwszego Hellsinga (jedyna jasna strona tej seryjki) i oczywiście berserka.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej