Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Iran: sytuacja w 2010 r.,
     
Diar
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 62.774

piotr zagajski
Zawód: sprzedawca
 
 
post 30/01/2010, 15:15 Quote Post

ja uważacie demokratyczny ruch oporu ma jakieś szanse na sukces? czy opozycja jest z góry skazana na niepowodzenie?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
florek-XXX
 

Katolik
*******
Grupa: Banita
Postów: 2.227
Nr użytkownika: 15.050

Zawód: BANITA
 
 
post 30/01/2010, 15:51 Quote Post

Raczej demokratyczna opozycja niż ruch oporu.
Gdyby rządzący Iranem konserwatywni ajatollahowie zechcieli rozmawiać z opozycją, to były by szanse na pokojowe przemiany ustrojowe. Ale nie chcą.
Kolejne manifestacje, wiece i demonstracje opozycjonistów są rozpędzane przed milijcę Basij i Gwardię Strażników Rewolucji.
Nawet ajatollahowie którzy mają poglądy umiarkowane lub postępowe i cieszą się silnym poparciem społeczeństwa, są przez władze eliminowani z życia politycznego.
Krajem rządzą twardogłowi konserwatyści którzy nie chcą słyszeć o jakiejkolwiek demokratyzacji i liberalizacji życia politycznego jak i społecznego.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
adamos2006
 

Crusader
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.518
Nr użytkownika: 19.582

Zawód: technik
 
 
post 30/01/2010, 16:08 Quote Post

Diar napisał:
QUOTE
ja uważacie demokratyczny ruch oporu ma jakieś szanse na sukces? czy opozycja jest z góry skazana na niepowodzenie?


Demokracja w Iranie nie ma żadnych szans.Ten kraj należy do innego kręgu cywilizacyjnego,do innej kultury.Ten region ma tradycje państwowe sięgające kilku tysięcy lat i przerabiano tam już chyba wszystkie możliwe ustroje z wyjątkiem właśnie demokracji.Ona jest po prostu obca tamtym ludziom.
Co nie musi wcale oznaczać,że któregoś dnia władzy nie przejmie opozycja.Tyle tylko,że wtedy fundamentalistów szyickich nie zastąpią demokraci,a jedynie nieco mniej fundamentalistyczni szyici.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Cartaphilus
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 913
Nr użytkownika: 40.789

M. R.
Stopień akademicki: mgr prawa
 
 
post 30/01/2010, 22:55 Quote Post

To zależy od wielu czynników takich jak:
-jak mocno obecny rząd będzie zwalczać opozycję. Wiadomo,że w państwie policyjnym, o ostrych represjach na pewno trudniej cokolwiek wskórać niż gdy represje i służby bezpieczeństwa mają bardzo ograniczone działanie.
-czy będą odpowiednie i charyzmatyczne osoby, aby poprowadzić za sobą ludzi.
-no i oczywiście od pomocy dla opozycji z państw, które nienawidzą Mahmuda Achmedineżada. Powszechnie wiadomo, że przykładowo CIA kontaktowała się z opozycją antykomunistyczną wielu państw w okresie zimnej wojny. Na pewno obecnie także robi coś podobnego.
- oraz wiele innych czynników.
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Diar
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 62.774

piotr zagajski
Zawód: sprzedawca
 
 
post 31/01/2010, 12:42 Quote Post

myślę że dużą szansą dla Iranu jest młode pokolenie które ma dostęp do internetu i żyje według europejskich wzorców które być może dojdzie do władzy w przyszłości kiedy twardogłowi wymrą
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
mgaurelius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 618
Nr użytkownika: 40.018

Zawód: Magnat - Spekulant.
 
 
post 31/01/2010, 13:28 Quote Post

QUOTE(Diar @ 31/01/2010, 12:42)
myślę że dużą szansą dla Iranu jest młode pokolenie które ma dostęp do internetu i żyje według europejskich wzorców które być może dojdzie do władzy w przyszłości kiedy twardogłowi wymrą
*



W jakimś stopniu na pewno. Ale ja jednak skłaniam się do podobnej opinii jaką wygłosił Adamos. Iran to zupełnie inny krąg kulturowy, inne tradycje i obyczaje. Wątpię, aby internet w ciągu kilkunastu lat wywrócił do góry nogami kulturę,która kształtowała się kilka tysięcy lat.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Diar
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 62.774

piotr zagajski
Zawód: sprzedawca
 
 
post 31/01/2010, 13:52 Quote Post

ale od oddolna rewolucja sprawia że młode pokolenie Irańczyków żyją zupełnie jak w Europie biegle mówią po angielsku udzielają się na facebooku i starają się żyć po 'europejsku' myślę że za 20 lat może dojść do przemian kulturowych pamiętajmy że persi to nie arabowie
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
mgaurelius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 618
Nr użytkownika: 40.018

Zawód: Magnat - Spekulant.
 
 
post 31/01/2010, 14:20 Quote Post

QUOTE(Diar @ 31/01/2010, 13:52)
ale od oddolna rewolucja sprawia że młode pokolenie Irańczyków żyją zupełnie jak w Europie biegle mówią po angielsku udzielają się na facebooku i starają się żyć po 'europejsku' myślę że za 20 lat może dojść do przemian kulturowych pamiętajmy że persi to nie arabowie
*



To, że ktoś biegle posługuje się angielskim oraz potrafi obsługiwać się facebookiem nie oznacza od razu , że jest zwolennikiem demokracji i rewolucji ustrojowej w swoim kraju. Przemiany kulturowe u Persów to rzecz pewna , bo globalizacja postępuje i dociera do wszystkich krajów. Ty jednak wspominałeś o nastaniu w Iranie demokracji, co uważam za rzecz mało prawdopodobną.

Uściślij czy chodzi Ci o przemiany kulturowe czy o zmianę reżimu politycznego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Diar
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 62.774

piotr zagajski
Zawód: sprzedawca
 
 
post 31/01/2010, 14:33 Quote Post

Zmiany kulturowe już następują choćby w środowiskach inteligencji irańskiej z którą mam internetowy kontakt i mam znajomych którzy odwiedzali Teheran kilkakrotnie chodzi mi o zniesienie szariatu lub jakiekolwiek poluzowanie kagańca przez władze. Zdaje sobie sprawę że przy dzisiejszych władzach to jest niemożliwe ale w przyszłości... de facto w Polsce też 'prawdziwą demokracje' mamy od 1989 roku
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
mgaurelius
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 618
Nr użytkownika: 40.018

Zawód: Magnat - Spekulant.
 
 
post 31/01/2010, 18:10 Quote Post

QUOTE(Diar @ 31/01/2010, 14:33)
Zmiany kulturowe już następują choćby w środowiskach inteligencji irańskiej z którą mam internetowy kontakt i mam znajomych którzy odwiedzali Teheran kilkakrotnie chodzi mi o zniesienie szariatu lub jakiekolwiek poluzowanie kagańca przez władze. Zdaje sobie sprawę że przy dzisiejszych władzach to jest niemożliwe ale w przyszłości... de facto w Polsce też 'prawdziwą demokracje' mamy od 1989 roku
*



Nie porównuj transformacji w Polsce do możliwych zmian w Iranie. Zupełnie inny kontekst kulturowo-polityczny.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
dev
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 2
Nr użytkownika: 63.426

 
 
post 23/02/2010, 19:01 Quote Post

Na wstępie wypadałoby się przywitać, co niniejszym czynię: witam szanownych forumowiczów smile.gif Zainteresowała mnie Wasza dyskusja o Iranie - mimo że krótka, daje sporo do myślenia, choć bardziej na poziomie, powiedzmy, meta, niż realnej polityki.

Gdybym nie znał tego kraju (a znam w miarę dobrze, bo mieszkałem w nim półtora roku), to Waszych wypowiedzi odniósłbym wrażenie, że jego kultura polityczna została ukształtowana przed wieloma wiekami i w ogóle nie podlegała od tych zamierzchłych czasów żadnym zmianom, trochę tak jakby cały naród zatrzymał się w próżni, gdzieś pomiędzy Imperium Perskim, a monarchią safawidzką. Mnie takie podejście wydaje się być nieco "nieprzystające" do rzeczywistości: kultura polityczna podlega ciągłym zmianom, w dzisiejszych czasach być może nawet bardziej gwałtownym, niż nam się wydaje.

Trudno mi zatem zgodzić się z owym "kontekstem społeczno-kulturowym" Iranu, który miałby być ogromną przeszkodą dla demokratyzacji kraju. Iran to nie tylko imperia (achemenidzkie, safawidzkie), to nie tylko - nierzadko fundamentalistyczny - islam, ale i rewolucja konstytucyjna z początku XX wieku, demokratyczna rządy Mossadeka obalonego przez CIA, odgórna, reglamentowana, ale wbrew pozorom ważna, westernizacja kraju za Mohammeda Rezy Pahlawiego, no i w końcu rewolucja 1979 roku, którą co prawda później nazwano islamską, ale która z początku wcale na takie miano nie zasługiwała (bo miała znacznie szerszą bazę, a religia stanowiła dla antyszachowskiej opozycji spoiwo - dokładnie takie, jakim w PRL bywał katolicyzm).

No i wreszcie teraźniejszość. Jest wiele czynników potencjalnie politycznie wybuchowych w Iranie:
  • największa na Bliskim Wschodzie rzesza internautów (często mocno zaangażowanych politycznie - po obu stronach barykady; stąd to określenie Irańczyków jako narodu blogującego), wiedzących co dzieje się na świecie i mających możliwość oceny sytuacji w kraju w porównaniu z innymi państwami;
  • mnóstwo młodych ludzi, nieźle wykształconych i niezadowolonych z tego, co dzieje się w ich kraju (bezrobocie, inflacja itd.);
  • b. dobrze wykształcone, ale dyskryminowane w porównaniu z mężczyznami, kobiety.
Jeśli nałożymy na to bardzo kiepską sytuację gospodarczą i krew na ulicach, okaże się, że frustracja w Iranie wkrótce może przekroczyć punkt krytyczny. A później powoli, powoli - tak jak za szacha - może nadejść kolejna rewolucja, zapewne cichsza, co nie znaczy, że mniej skuteczna. Szerokość geograficzną i - wynikający z niej - kontekst kulturowo-polityczny nie będą miały tu znaczenia: nikt nie lubi być oszukiwany i poniżany przez własne władze, szczególnie jeśli sam je wybiera w - teoretycznie - demokratycznych wyborach.

Największym problemem dla demokratyzacji nie są zatem moim zdaniem Irańczycy jako naród, ale system polityczny, który jest bardzo oporny wszelkim zmianom. Jak dobrze wiemy z własnej historii, nie warto jednak z góry przesądzać, kto w "walce" między społeczeństwem, a systemem politycznym wygra.

Na koniec dodam, że moim zdaniem Islamska Republika nie ma dużych szans na przetrwanie w takiej formie, jaką mamy obecnie. Możecie powiedzieć, że jestem nadmiernym optymistą, ale jest wiele przesłanek ku temu, by tak twierdzić. W Iranie toczy się ostra walka polityczna w obrębie samego duchowieństwa, co wykorzystuje Korpus Strażników Rewolucji by zdobyć w ten sposób coraz większe wpływy; społeczeństwo stoi gdzieś z boku tego wszystkiego - i pewnie może się okazać, że będzie decydującym graczem w tej rozgrywce. W końcu, gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta, nieprawdaż? wink.gif A tak na serio, to obawiam się, że szalę na swoją stronę przechylą w końcu Strażnicy Rewolucji, co byłoby rozwiązaniem chyba najmniej korzystnym, zarówno dla Iranu, jak i dla nas, z perspektywy europejskiej.

Oczywiście, nie będę udawał, że wiem jak sytuacja w Iranie się potoczy i jak kraj ten będzie wyglądał za rok, dwa czy pięć lat. Będzie na pewno inny niż dziś - to pewne, tak samo jak to, że irańskich dążeń do większej przejrzystości władzy, otwartości na świat i mniejszej dyskryminacji pewnych grup społecznych nie można bagatelizować (nie mówię, że akurat Wy tak robicie - mówię o ogólnej tendencji w prasie). To ważny ruch, mający silne zakorzenienie w społeczeństwie i przebiegający na wskroś wielu dotychczasowym podziałom społecznym.

Na koniec chciałbym Was zaprosić do czytania portalu internetowego o współczesnych stosunkach międzynarodowych, który współtworzę (pozwólcie jednak, że na forum pozostanę anonimowy:)) - PolitykaGlobalna.pl, no a w szczególności, naszych artykułów o Iranie. Wiem, że w postach nowych użytkowników link wyglądają podwójnie podejrzanie, ale mam nadzieję, że gdy przeczytacie te artykuły, wybaczycie mi małą prywatę wink.gif

Pozdrawiam - dev!
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
florek-XXX
 

Katolik
*******
Grupa: Banita
Postów: 2.227
Nr użytkownika: 15.050

Zawód: BANITA
 
 
post 16/03/2010, 9:35 Quote Post

Dzisiaj irański sąd zdelegalizował Islamski Front Irańskiego Uczestnictwa, największą proreformatorską partię w kraju - poinformowała półoficjalna agencja prasowa ISNA. Według analityków jest to kolejny przejaw walki z ruchem reformatorskim.

Wiceminister spraw wewnętrznych Solat Mortazawi powiedział, że sąd zakazał działalności Islamskiego Frontu i "zamknął jego biura".

11 marca miał się odbyć coroczny zjazd tej partii, zbliżonej do byłego prezydenta Mohammada Chatamiego.

W oświadczeniu Islamski Front napisał, że zabroniono mu przeprowadzenia zjazdu; zakaz ten określił jako "nielegalny akt i wyraźny przykład naruszenia podstawowych praw obywatelskich" - podała opozycyjna strona internetowa Noroznews.

Prawdopodobnie doprowadzi to do kolejnych protestów społecznych i zamieszek.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
patogen
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 85
Nr użytkownika: 57.807

krystian
Zawód: wolny
 
 
post 16/03/2010, 16:16 Quote Post

QUOTE(Diar @ 30/01/2010, 16:15)
ja uważacie demokratyczny ruch oporu ma jakieś szanse na sukces? czy opozycja jest z góry skazana na niepowodzenie?
*



Gdyby działanie opozycji uzależniano od szans powodzenia to ciężko byloby chociażby w Polsce gdzie opozycja przez dziesięciolecia musiała działać w ukryciu i przez długi czas wydawało się że jej dziłania i tak nic nie dadzą,ZSRR nie wydawał się zmierzać ku upadkowi przez kupe lat a jednak okazało się że w końcu dzięki znaczącemu wkładowi polskiej opozycji komunę sie udało pogonic z połowy Europy.Tak więc kropla drąży skałę i każde działanie opozycji w słusznej sprawie ma sens...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
florek-XXX
 

Katolik
*******
Grupa: Banita
Postów: 2.227
Nr użytkownika: 15.050

Zawód: BANITA
 
 
post 16/03/2010, 16:32 Quote Post

Wiesz, trudno o porównanie z Polską. Polska za czasów PRL była państwem komunistycznym, którym rządząca PZPR utrzymywała się przy władzy w znacznej mierze dzięki pomocy ZSRR, wreszcie którego władze zdecydowały się włączyć demokratyczną opozycję w plany reform których przełomowym momomentem były pierwsze częściowo wolne wybory w 1989 roku.
Iran jest natomiast republiką islamską, którego władze zachowują swoją pozycję bez pomocy z zewnątrz i nie mają zamiaru przeprowadzać żadnych reform, a już tym bardziej włączać w nie demokratyczną opozycję. Były nadzieje że sankcje międzynarodowe doprowadzą do zapaści irańskiej gospodarki, co wymusi na władzach demokratyzację życia publicznego. Obecnie nie wydaje się to już jednak prawdopodobne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 16/03/2010, 16:39 Quote Post

QUOTE(florek-XXX @ 16/03/2010, 17:32)
Były nadzieje że sankcje międzynarodowe doprowadzą do zapaści irańskiej gospodarki, co wymusi na władzach demokratyzację życia publicznego. Obecnie nie wydaje się to już jednak prawdopodobne.
*



Obecnie to się wydaje równie "prawdopodobne" jak wcześniej. Nikt, nawet ci proponowali sankcje nie mieli nadziei, że pod ich wpływem Iran się zdemokratyzuje (czy choćby lekko popuści). Sankcje były w tym wypadku wynikiem bezradności i specyficznego podejścia, które ostatnimi czasy stało się modne: stosować półśrodki, które nic nie daję za to są do zaakceptowania przez zachodnią opinię publiczną i sprawiają wrażenie, że coś się przynajmniej robi...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej