Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Największy przypadek w historii
     
krzyzak
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 43
Nr użytkownika: 99.508

tytus liwiusz
Zawód: uczen
 
 
post 22/11/2016, 21:45 Quote Post

A. I przyszło mi do głowy, że może zamach na Jana Pawła 2 (kula mija tętnicę o kilka milimetrów bodajże) ale nie chcę tu wszczynać dyskusji czy spowodował to wiatr czy też inny, nieznany czynnik rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 22/11/2016, 22:43 Quote Post

CODE
I to tylko elementy serii przypadków, takich jak choćby pozycja Principa w stosunku do hrabiego Harracha, który zasłaniał parę książęcą własnym ciałem...

CODE
ale nie chcę tu wszczynać dyskusji czy spowodował to wiatr czy też inny, nieznany czynnik

Nie od dziś wiadomo, że Pan Bóg kule nosi.

Ten post był edytowany przez Prawy Książę Sarmacji: 22/11/2016, 22:44
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
Svetonius21
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.670
Nr użytkownika: 73.833

Stopień akademicki: inzynier
Zawód: rolnik
 
 
post 22/11/2016, 23:37 Quote Post

Drzazga z kopii Montgomery'ego w oku Henryka II.

Ten post był edytowany przez Svetonius21: 22/11/2016, 23:37
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.872
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 22/11/2016, 23:50 Quote Post

QUOTE(Latene @ 22/11/2016, 23:07)
QUOTE(wysoki @ 22/11/2016, 21:01)
A mógłbyś podać źródło tego wpisu?

Edit.
Świetnie, i fajnie bo teraz wyszło wprost, że stworzyłeś swoją wypowiedź z czyjegoś tekstu, nie zaznaczając, iż "Twoje" zdania to seria cytatów.
*


ojej...


Żal. Odpalę tantiemy.
*


No cóż, kradzież po prostu na forum tępimy (a i w życiu też wypada), więc nie radzę powtarzać tego "numeru" ani go lekceważyć.
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
usunięte 231218
 

Unregistered

 
 
post 23/11/2016, 9:21 Quote Post

Od parunastu lat grupa ludzi dba o to, żeby Forum - poświęcone nauce, było nie było - miało solidną podstawę przynajmniej zbliżoną do naukowej. Udowadnianie własnych twierdzeń. Powoływanie się na rzetelne źródła. Podawanie źródeł cytatów.
Dzięki temu Forum ma solidną renomę i rozpoznawalną markę.
Skoro tego kompletnie nie rozumiesz, skoro najwyraźniej (sądząc po Twoim wpisie) bliżej Ci do klimatów onectwa i dzieci neostrady, to może powinieneś się zastanowić, czy jednak nie wrócić na swój onet?
 
Post #35

     
Latene
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 116
Nr użytkownika: 100.242

Stopień akademicki: TROLL KLON
 
 
post 23/11/2016, 21:56 Quote Post

QUOTE(poldas372 @ 23/11/2016, 20:41)
I proponuję tego nie traktować jako "największy przypadek w historii".

Zawsze można zamknąć oczy i udawać, że to się nie wydarzyło
QUOTE
Zamach na księcia Ferdynanda, który wywołał I Wojnę Światową

Trasa przejazdu przez Sarajewo była publicznie podana do wiadomości kilka dni wcześniej. W trakcie przejazdu pierwszemu z zamachowców, Muhamedowi Mehmedbašiciowi, nie udało się rozeznać, w którym aucie siedzi arcyksiążę. Kolejny ze spiskowców, Vaso Čubrilović, nie odważył się strzelać, widząc w pojeździe Franciszka jego żonę.
W pierwszej, nieudanej próbie zamachu, bomba odbiła się od brezentowego złożonego dachu kabrioleta i wybuchła tworząc półmetrowy lej. Zamachowiec połknął cyjanek, a księciu Ferdynandowi nic się nie stało. Samochód z arcyksięciem, zwalniając na zakręcie na wysokości Mostu Łacińskiego, mijał kolejnego spiskowca, Trifko Grabeža, który nie chciał ryzykować postrzału postronnych osób. Książę chciał odwiedzić rannych w zamachu bombowym i polecił kierowcy jechać do szpitala. Kierowca nie wiedział jak tam dojechać i skręcił na skrzyżowaniu zamiast pojechać prosto, mijając siedzącego w kawiarni Gawriło Principa, który był zapasowym zamachowcem. Samochód się zatrzymał i zaczął cofać. Wtedy Princip wyskoczył z kawiarni, podbiegł do samochodu i wystrzelił dwa razy do pary książęcej.

Miesiąc później została wypowiedziana wojna.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zamach_w_Sarajewie
http://www.amusingplanet.com/2015/03/the-s...nged-world.html
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 23/11/2016, 22:06 Quote Post

Jakże mnie to przypomina zamach na Reinharda Heydricha w 1942 roku.
Ponadto przepraszam za przekręcenie pseudonimu przedmówcy.

Oczywiście winno być Latene.
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.552
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 23/11/2016, 23:16 Quote Post

QUOTE(poldas372 @ 23/11/2016, 23:06)
Jakże mnie to przypomina zamach na Reinharda Heydricha w 1942 roku.


Tu się nie zgodzę. Od strony technicznej zamach w Sarajewie jawi mi się jako próba zmontowania wielostopniowej pułapki, której kolejny stopień ma zadziałać, jak nie wypali poprzedni - zamachowcy atakowali kolejno, strzelając lub rzucając granaty, zdaje się że już nr 2 załatwił sprawę. Kwestią przypadku może być jedynie to, że arcyksiążę został postrzelony w szyję ponad kamizelką kuloodporną. Princip strzelał jednak z bardzo bliskiej odległości, rzędu 1,5 m, z broni na pełnopłaszczowe pociski, może i nie jakiejś najmocniejszej ale jak na owe czasy to i nie najsłabszej, wcale nie wiadomo czy kamizelka systemu Żeglenia by dała radę (w teście w 1913 nie dała).

Zamach na Heydricha był dużo prostszy, według schematu, jakiego SOE uczyło wszystkich swoich ludzi w okupowanej przez Niemców Europie. Z różnych względów nie poszedł najlepiej i gdyby nie ochocza współpraca samego Heydricha, który kazał kierowcy zatrzymać się, żeby on sam mógł się postrzelać z zamachowcami, to zapewne nic by z tego nie wyszło. Pytanie, czy należy traktować to w kategorii przypadku; czy Heydrich, uważający się za wcielenie aryjskiego nadczłowieka, nie MUSIAŁ po prostu tego zrobić, bo tak mu to dyktowało jego aryjskie ego, ze musi osobiście ukarać tych nędznych podludzi, że się ośmielili na niego zamachnąć. Bo to co się działo dalej, wg mnie już tak bardzo przypadkowe nie było. Jeśli ktoś się wdaje w potyczkę bez potrzeby i w sytuacji, którą podobnie słabo kontroluje jak wówczas Heydrich, to jest wielce prawdopodobne że dostanie strzał w plecy (akurat wówczas był to granat). I to że granat, choćby i typu zaczepnego, ale z ogromnym ładunkiem, spowoduje poważne obrażenia, to też trudno uznać za przypadek. I to że w czasach przed-antybiotykowych zranienie z przebiciem jamy brzusznej i naruszeniem otrzewnej skończyć się może śmiertelnym w skutkach zakażeniem, raczej nie jest niczym szczególnie dziwnym czy nadzwyczajnym.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
Latene
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 116
Nr użytkownika: 100.242

Stopień akademicki: TROLL KLON
 
 
post 24/11/2016, 20:56 Quote Post

QUOTE(Speedy @ 23/11/2016, 23:16)
QUOTE(poldas372 @ 23/11/2016, 23:06)
Jakże mnie to przypomina zamach na Reinharda Heydricha w 1942 roku.


Tu się nie zgodzę. Od strony technicznej zamach w Sarajewie jawi mi się jako próba zmontowania wielostopniowej pułapki, której kolejny stopień ma zadziałać, jak nie wypali poprzedni - zamachowcy atakowali kolejno, strzelając lub rzucając granaty, zdaje się że już nr 2 załatwił sprawę. Kwestią przypadku może być jedynie to, że arcyksiążę został postrzelony w szyję ponad kamizelką kuloodporną. Princip strzelał jednak z bardzo bliskiej odległości, rzędu 1,5 m, z broni na pełnopłaszczowe pociski, może i nie jakiejś najmocniejszej ale jak na owe czasy to i nie najsłabszej, wcale nie wiadomo czy kamizelka systemu Żeglenia by dała radę (w teście w 1913 nie dała).

Ponieważ temat wątku to przypadek więc zwrócę uwagę co zaznaczono w drugim opisie - Princip miał okazję strzelać tylko dlatego, że kierowca pomylił drogę, zatrzymał się i zaczął cofać by skręcić na skrzyżowaniu, które minął.
To była cała seria przypadków bo próby wcześniej na trasie były nieudane.
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 24/11/2016, 21:26 Quote Post

Ad. Latene;
QUOTE
Princip miał okazję strzelać tylko dlatego, że kierowca pomylił drogę
Mam rozumieć, że gdzie by się nie pojawił samochód arcyksięcia w Sarajewie, to i tak by na niego serbski zamachowiec czekał.

Moje porównanie odnośnie arcyksięcia Franciszka Ferdynanda i Reincharda Heidricha dotyczy tego iż obu ich zabito gdy jechali w samochodach.
Do zestawu dochodzi później jeszcze Kennedy.
Wiem że coś jeszcze było, ale... Niech się inni wypowiedzą.
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
Toki
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 596
Nr użytkownika: 99.963

 
 
post 25/11/2016, 17:48 Quote Post

Kiedy na pierwszej stronie wątku przeczytałem:
"- szczęście Hitlera podczas I wojny światowej",
przeszło mi przez myśl, że być może miała miejsce sytuacja odwrotna - tzn. w I wojnie światowej czy w którymkolwiek z wcześniejszych bądź późniejszych konfliktów zginął przypadkowo ktoś, kto w przeciwnym razie stałby się straszliwym zbrodniarzem... albo świetnym mężem stanu, czy kimś, kto odkryłby jakiś wspaniały lek. ; ) Może nawet niekoniecznie jako żołnierz, ale zupełnie przypadkowa ofiara, młoda osoba zabita podczas oblężenia miasta czy też w czasie toczącej się w pobliżu wioski bitwy. No ale tego nie ma nawet jak ustalić. : )

Natomiast mniejsza gdybologia, chyba gdzieś nawet roztrząsana na tym forum, to śmierć Ugedeja, która wstrzymała mongolski podbój Europy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.217
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 25/11/2016, 17:57 Quote Post

A może do największych przypadków zaliczyć odkrycie penicyliny?

QUOTE
Powtórnego odkrycia dokładnie tego samego zjawiska dokonał (jak głosi legenda – przypadkiem, gdyż w wyniku bałaganu w laboratorium, na resztkach pożywienia zaczęły wzrastać drobnoustroje) 28 września 1928 r. Alexander Fleming,


https://pl.wikipedia.org/wiki/Penicyliny
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
Latene
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 116
Nr użytkownika: 100.242

Stopień akademicki: TROLL KLON
 
 
post 25/11/2016, 18:51 Quote Post

QUOTE(Wilczyca24823 @ 25/11/2016, 17:57)
A może do największych przypadków zaliczyć odkrycie penicyliny?

QUOTE
Powtórnego odkrycia dokładnie tego samego zjawiska dokonał (jak głosi legenda – przypadkiem, gdyż w wyniku bałaganu w laboratorium, na resztkach pożywienia zaczęły wzrastać drobnoustroje) 28 września 1928 r. Alexander Fleming,


https://pl.wikipedia.org/wiki/Penicyliny
*


A prawo grawitacji Newton odkrył bo mu jabłko na głowę spadło smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
scott1410
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 9
Nr użytkownika: 50.316

Mariusz S
Zawód: kierowca
 
 
post 28/05/2017, 0:56 Quote Post

Wielka Armada Hiszpanska przeciwko Eli I - cala masa przypadkow (pogoda, smierc, choroby) ale podstawowy to ominiecie floty angielskiej w Plymouth (zmarnowanan szansa na pokonanie Anglikow) i brak desantu na "wyspe". Przez te wszyskie przypadki i pomylki jedno imperium uroslo do roli supermocarstwa na nastepne (powiedzmy) 400 lat i powolny upadek znaczenia Madrytu na arenie Swiatowej
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #44

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 28/05/2017, 19:29 Quote Post

CODE
jedno imperium uroslo do roli supermocarstwa na nastepne (powiedzmy) 400 lat i powolny upadek znaczenia Madrytu na arenie Swiatowej

Przypadek może i był ale na pewno klęska wielkiej armady nie była decydującym czynnikiem wpływającym na wzrost Anglii i upadek Hiszpanii. Dość powiedzieć, że Hiszpania już upadała, traktat w Cateau-Cambresis z 1559r. sankcjonował jeszcze jej prymat ale to już w drugiej połowie XVI w. zaczęły się bankructwa.
Z kolei między tym jak Anglia odparła armadę a weszła na drogę mocarstwową jest dokładnie 100 lat - od 1588 do 1688 i chwalebnej rewolucji. Rozwój przemysłu węglowego to też XVII/XVIII w., po za tym na wyspie byli zawsze.
Pzdr
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej