Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Sufrażystki, Walka o prawa kobiet
     
stańczyk
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 25
Nr użytkownika: 3.895

 
 
post 24/04/2005, 20:44 Quote Post

W XIX wieku silnie rozwijały się ruchy sufrażystek. Kobiety , które od zarania dziejów uznawane były za gorsze i mniej wartościowe od mężczyzn zaczeły domagać się swoich praw i poszerzać swoje perspektywy życiowe. Co możecie powiedzieć na dany temat , jaki macie do tego stosunek??
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Apsu
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 176
Nr użytkownika: 2.226

 
 
post 24/04/2005, 21:04 Quote Post

jak najbardziej pozytywny. XIX wiek był wiekiem zmian światopoglądowych, które zapoczątkowały boom na prawa człowieka (czyli w 100% pozytywną rzecz) w XX wieku. Można się pokusić o stwierdzenie, że sufrażystki, podobnie jak chociażby robotnicy walczący w obronie swoich praw, były pomostem łączącym "białą" legendę rewolucji francuskiej z kształtowaniem się społeczeństwa, które mamy obecnie (pomimo szalejącego konsumpcjonizmu uważam, że jest mimo wszystko lepiej niż 150 lat temu smile.gif)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
stańczyk
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 25
Nr użytkownika: 3.895

 
 
post 24/04/2005, 21:13 Quote Post

Mimo wszystki tych walk nikt nie zaprzeczy, że kobiety różnią się od mężczyzn. Podobno udowodniono, że faceci są bardziej dalekowzrocznymi politykami i państwa, gdzie później wprowadzono prawo kobiet do głosowania, rozwijały sie o wiele lepiej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Apsu
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 176
Nr użytkownika: 2.226

 
 
post 24/04/2005, 21:20 Quote Post

QUOTE(stańczyk @ Apr 24 2005, 10:13 PM)
Podobno udowodniono, że faceci są bardziej dalekowzrocznymi politykami
*


A MArgaret zwana "Żelazną Damą"? Nie cierpię tej postaci, ale dalekowzroczności jej nie można odmówić wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
stańczyk
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 25
Nr użytkownika: 3.895

 
 
post 24/04/2005, 21:24 Quote Post

no właśnie o tym mówie, można podać przykłady świetnych polityków-kobiet ale są to przykłady nieliczne. Chodzi mi o to, że generalnie w tej dziedzinie przodują faceci.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Rado
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.378
Nr użytkownika: 3.636

 
 
post 24/04/2005, 21:53 Quote Post

Twierdzenia z racji niemożliwych do udowodnienia. Feministka powiedziałaby że wśród polityków dominują mężczyźni bo taki był model społeczeństwa- i trudno odmówić takiemu twierdzeniu racji. Jeśli chodzi o kiepskich władców i polityków o wiele więcej wśród nich mężczyzn niż kobiet (to też wynik męskiej dominacji w tych dziedzinach).

Ruch sufrażystek- jestem jak najbardziej za- zjawisko bez żadnej dyskusji potrzebne, o szczytnych celach i wyważonych zamiarach, będące odpowiedzią na konkretne potrzeby społeczne i -co zaskakujące- osiągające założone cele.

Jego współczesna odmiana niestety dużo częściej śmieszy niż zmusza do jakichkolwiek przewartościowań.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
stańczyk
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 25
Nr użytkownika: 3.895

 
 
post 24/04/2005, 22:11 Quote Post

Jaki wpływ na ruch sufrażystek miała I wojna światowa??Co mogłoby się stać gdyby na okres jej trwania, kobiety nie zajeły męskich stanowisk nie udowodniły całemu światu, że nie są gorsze??
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Roman
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 43
Nr użytkownika: 821

 
 
post 24/04/2005, 22:34 Quote Post

myślę że emancypacja uległaby pewnemu spowolnieniu, ale tylko spowolnieniu. procesy społeczne które utorowały drogę tzw. równouprawnieniu zachodziły i tak, wojny stanowiły tylko dodatkowy "bonus".

PS. nie wydaje mi się żeby dzisiejsze feministki miały wiele wspólnego z sufrażystkami.

QUOTE(Rado)
Feministka powiedziałaby że wśród polityków dominują mężczyźni bo taki był model społeczeństwa- i trudno odmówić takiemu twierdzeniu racji.

racji owszem, a głębi? przecież to jest tautologia biggrin.gif mężczyźni dominują, bo mężczyźni dominują. sto procent słuszności, ale w ten sposób odsuwamy tylko problem o jedno pokolenie wstecz (i jeszcze raz, i jeszcze raz), nie dostając wytłumaczenia, czemu społeczności matriarchalne to w ludzkiej cywilizacji zjawisko marginalne. jest taka dosyć prosta, intuicyjna teoria "przewagi fizycznej", czyli że samiec zawsze mógł dać w gębę, kiedy mu się coś nie spodobało i stąd damskie rządy nie mogły się zawiązać, ale przecież siła mięśni może być ważnym czynnikiem politycznym tylko w nisko rozwiniętych społecznościach, a były wszakże w historii matriarchaty plemienne. widać jednak selekcja naturalna (ślepa na ideały i premiująca to co sprawniejsze) nie była dla nich łaskawa.

myślę że trzeba pamiętać o modnym rozróżnieniu na płeć biologiczną (sex) i płeć kulturową (gender) - "faraonka" Hatszepsut na uroczystości ubierała męską brodę... owszem, biologicznie była kobietą, tak jak Ekscelencja z "Seksmisji" - mężczyzną wink.gif
i wydaje mi się, że tu właśnie tkwi (upraszczając) różnica między sufrażystkami a feministkami - te pierwsze chciały nominalnej równości, nie podważając samego modelu społeczeństwa; mówiąc inaczej, chciały możliwości uczestniczenia w męskim systemie na równych prawach. występowały oczywiście grupowo, ale nie przeciwko kulturze jako takiej. feministki chciałyby kobiecego systemu (stąd się bierze sporo śmiesznostek, jak np. na amerykańskich uniwersytetach - lansowanie terminu "herstory" zamiast "history", jako że niektóre działaczki są przekonane że słowo to wzięło się od "his story" biggrin.gif )

PS. czy podział płciowy w szachach jest dyskryminujący? czy wyraźnie gorsze wyniki kobiet w tej dyscyplinie są efektem historycznej dyskryminacji kobiet?
tak mi się nasunęło a propos tej politycznej dalekowzroczności o której ktoś wspomniał.
QUOTE(Apsu)
XIX wiek był wiekiem zmian światopoglądowych, które zapoczątkowały boom na prawa człowieka (czyli w 100% pozytywną rzecz) w XX wieku.

no patrząc na fakty historyczne, jakoś ten boom zbyt skuteczny nie był biggrin.gif biggrin.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Anakin
 

Premier RP wg Historyków.org
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.355
Nr użytkownika: 1.334

 
 
post 25/04/2005, 7:07 Quote Post

QUOTE(Apsu @ Apr 24 2005, 10:04 PM)
jak najbardziej pozytywny. XIX wiek był wiekiem zmian światopoglądowych, które zapoczątkowały boom na prawa człowieka (czyli w 100% pozytywną rzecz) w XX wieku. Można się pokusić o stwierdzenie, że sufrażystki, podobnie jak chociażby robotnicy walczący w obronie swoich praw, były pomostem łączącym "białą" legendę rewolucji francuskiej z kształtowaniem się społeczeństwa, które mamy obecnie (pomimo szalejącego konsumpcjonizmu uważam, że jest mimo wszystko lepiej niż 150 lat temu smile.gif)
*



Francja przyznała kobietom prawa wyborcze jako jeden z ostatnich krajów Europy.

Paradoks historii polega na tym, że spadkobiercy Rewolucji - Radykałowie dominujący na scenie politycznej Francji z początku XX wieku... nie chcieli dopuścić kobiety do głosu z powodu obawy o... wzrost wpływów Kościoła Katolickiego.

Tak więc postęp pokłucił się z demokracją za sprawą antyklarykalnej doktryny. rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Apsu
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 176
Nr użytkownika: 2.226

 
 
post 25/04/2005, 8:08 Quote Post

QUOTE(Roman @ Apr 24 2005, 11:34 PM)
no patrząc na fakty historyczne, jakoś ten boom zbyt skuteczny nie był biggrin.gif biggrin.gif
*

To fakt, wystarczy popatrzeć na Tybet czy Czeczenię. Ale zawsze to lepiej, jak tego typu skandale są przez opinię publiczną piętnowane, niż (tak jak w XIX w) uznawane za normę.


QUOTE(Anakin @ Apr 25 2005, 08:07 AM)
Francja przyznała kobietom prawa wyborcze jako jeden z ostatnich krajów Europy.

Paradoks historii polega na tym, że spadkobiercy Rewolucji - Radykałowie dominujący na scenie politycznej Francji z początku XX wieku... nie chcieli dopuścić kobiety do głosu z powodu obawy o... wzrost wpływów Kościoła Katolickiego.

Tak więc postęp pokłucił się z demokracją za sprawą antyklarykalnej doktryny. rolleyes.gif
*


Dokładnie w 1945 roku. Co nie zmienia faktu, że rewolucja franvcuska przyniosła Europie idee, które dziś są standardem. A, że standardem są często tylko na papierze, to już zupełnie inna sprawa...

Co by było gdyby kobiet nie dopuszczono do władzy w czasie I w.ś ? Myślę, że proces by się zwyczajnie opóźnił, nic więcej

Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 22/10/2005, 19:19
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Schmier
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 23
Nr użytkownika: 2.679

 
 
post 25/04/2005, 9:49 Quote Post

Ruch Sufrazystek uwazam za jak najbardziej sluszny. Kobietom nalezalo sie rownouprawnienie i je wywalczyly. Jestem przeciwny natomiast feministkom, zwlaszcza w dzisiejszej formie. Mamy juz uprawnienie, wiec czego one jeszcze chca? A przeciez nonsensem jest pomysl, jaki dzisiaj zawdziecie niektore z nich proponuja, zeby np do pracy przyjmowac tyle samo mezczyzn i kobiet. przeciez jezeli wiekszosc mezczyzn jest lepszych na dana posade, to po co mamy wciskac tam kobiete, ktora wedlug przyjmujacego jest gorsza w tej dziedzinie? paranoja!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Roman
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 43
Nr użytkownika: 821

 
 
post 25/04/2005, 13:31 Quote Post

QUOTE(Apsu @ Apr 25 2005, 09:08 AM)
To fakt, wystarczy popatrzeć na Tybet czy Czeczenię. Ale zawsze to lepiej, jak tego typu skandale są przez opinię publiczną piętnowane, niż (tak jak w XIX w) uznawane za normę.

a jednak w XIX wieku, ani nawet XVIII, żadnego Holokaustu nie było. masz jednak rację, że przynajmniej dwudziestowieczna opinia publiczna go napiętnowała, a to też się liczy.

Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 22/10/2005, 19:18
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
desertsun
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 9.919

Zawód: student
 
 
post 15/10/2005, 8:35 Quote Post

Jest jeszcze taka kwestia, ze kobieta pracuje i zajmuje sie domem a mężczyzna po pracy ma czas na np. wspomniane wczesniej szachy. Druga sprawa: kobiety sa dużo bardziej zorganizowane i robią większość rzeczy ostrożnie (chyba, ze chodzi o walkę o mężczyznę smile.gif ) a meżczyźni sa bardziej spontaniczni i porywczy i wtedy jednym się udaje i są wysoko np. w polityce a inni idą na samo dno.
Kolejna rzecz: co się tyczy przemocy, nie wiem co jest lepsze czy męskie (jakże prymitywne) danie sobie po twarzy(kolejny dowód na spontanicznosć meżczyzn), czy kobiece (wyrafinowane i inteligentne) knucie intryg i "podkopywanie" rywala.
Sufrażystki faktycznie walczyły o swoje prawa nie naruszając kultury: wg. nich kobieta nadal miała rodzić dzieci i zajmowac się domem, ale mieć równiez prawo do zaistnienia na arenie politycznej oraz możliwość godnego zycia. Obecnie feministki zatraciły granicę między walką o prawa kobiet a byciem babochłopem.
Panowie, przecież nie chodzi o wzajemne zarzucanie sobie wad lecz o możliwość dobrej współpracy. A to przecież najważniejsze wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
piotpal
 

W Służbie Ich Królewskich Mości: Qltury i Nauki
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.255
Nr użytkownika: 7.889

Piotr P.
Zawód: student
 
 
post 20/10/2005, 19:52 Quote Post

Sądzicie, że historia potoczyłaby się inaczej, gdyby kobiety uzykały prędzej pełnię praw politycznych? Chodzi mi o to, czy świat obecnie byłby bardziej nowocześniejszy czy też bardziej zacofany?
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Agnesis
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 22
Nr użytkownika: 9.489

Stopień akademicki: magister
Zawód: socjolog
 
 
post 20/10/2005, 20:09 Quote Post

QUOTE(Schmier @ 25/04/2005, 10:49)
Ruch Sufrazystek uwazam za jak najbardziej sluszny. Kobietom nalezalo sie rownouprawnienie i je wywalczyly. Jestem przeciwny natomiast feministkom, zwlaszcza w dzisiejszej formie. Mamy juz uprawnienie, wiec czego one jeszcze chca? A przeciez nonsensem jest pomysl, jaki dzisiaj zawdziecie niektore z nich proponuja, zeby np do pracy przyjmowac tyle samo mezczyzn i kobiet. przeciez jezeli wiekszosc mezczyzn jest lepszych na dana posade, to po co mamy wciskac tam  kobiete, ktora wedlug przyjmujacego jest gorsza w tej dziedzinie? paranoja!
*



Myślisz , że feministki walczą tylko o równouprawnienie ??... muszę Cię zmartwić ale nie tylko o to. Chcą poprawić swoją sytuację tzn sytuację wszystkich kobiet bo to w ich imieniu występują . Kto powiedział , że większość mężczyzn jest lepsza ? zasada parytetu może być dobrym rozwiązaniem , umożlwi lepszą wspólpracę , lepsze zrozumienie potrzeb zarówno kobiet jak i mężczyzn np. parytet w rządzie, w zakładzie pracy . Społeczeństwo to nie tylko mężczyźni to również kobiety , więc dajmy im prawo i szanse reprezentowania swoich interesów.

Więzienny dramat!!
Według prawa sufrażystki traktowane były jako więzniowie polityczni i uznano je za kryminalistki. Sufrażystki więzione podejmowały strajk głodowy w ten sposób manifestowały swoje poglądy.Karą było karmienie przez nos gumową tubą jedna z nich opisuje to następująco : Marion Dunlop:"Przepychanie tuby przez nos i gardło było dla mnie bolesnym przeżyciem; bębenki uszu zdały się pękać, a dotkliwy ból przenikał gardło i klatkę piersiową. Cztery strażniczki trzymały mnie, zmuszając do leżenia, a lekarz, stojąc na krześle, wlewał przez lejek do tuby miksturę mleka z jajkiem. Po kilku minutach, gdy stwierdził, że pokarm zbyt wolno przelewa się do żołądka, ucisnął nos, a później gardło. Oprócz wielu przykrych dolegliwości doszło jeszcze jedno - rozwolnienie"

To jeden z wielu przykładów czego doświadczyły kobiet w zamian za walkę o równouprawnienie...
sad.gif

Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 22/10/2005, 19:14
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej