|
|
Prawo Naturalne
|
|
|
Papinianus
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 0 |
|
Nr użytkownika: 82.455 |
|
|
|
Stopień akademicki: Magister |
|
Zawód: Radca prawny |
|
|
|
|
W internecie popularność zdobywa rewolucyjny artykuł Emila Peteckiego pt. "Rozważania o Prawie Naturalnym". Dlaczego rewolucyjny? Dlatego, że na każdej uczelni uczą, że prawo naturalne to pozostałość po ciemnocie i średniowieczu i że rację bytu ma tylko prawo pozytywne. Nikt jeszcze w mojej opinii poza Peteckim nie udowodnił, że jest inaczej i że prawa naturalne są bardzo potrzebne - szczególnie jako zabezpieczenie naszej wolności.
Link do artykułu - http://ekaton.tv/?p=144
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Papinianus) Dlatego, że na każdej uczelni uczą, że prawo naturalne to pozostałość po ciemnocie i średniowieczu i że rację bytu ma tylko prawo pozytywne. Bez przesady. Mam bezpośrednią styczność z dwoma jakby nie patrzeć czołowymi wydziałami prawa w naszym kraju - tym z UW i tym z UJ. W kontekście obu zn ich to zdanie jest nieprawdziwe. O prawie naturalnym uczy się najnormalniej w świecie zarówno na prawoznawstwie, jak i na filozofii prawa. Poza tym na temat prawa naturalnego jest sporo przedmiotów dodatkowych, że nie wspomnę już o konferencjach naukowych, działalności organizacji studenckich i publikacjach.
|
|
|
|
|
|
|
Papinianus
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 0 |
|
Nr użytkownika: 82.455 |
|
|
|
Stopień akademicki: Magister |
|
Zawód: Radca prawny |
|
|
|
|
QUOTE(Ironside @ 13/05/2013, 12:28) QUOTE(Papinianus) Dlatego, że na każdej uczelni uczą, że prawo naturalne to pozostałość po ciemnocie i średniowieczu i że rację bytu ma tylko prawo pozytywne. Bez przesady. Mam bezpośrednią styczność z dwoma jakby nie patrzeć czołowymi wydziałami prawa w naszym kraju - tym z UW i tym z UJ. W kontekście obu zn ich to zdanie jest nieprawdziwe. O prawie naturalnym uczy się najnormalniej w świecie zarówno na prawoznawstwie, jak i na filozofii prawa. Poza tym na temat prawa naturalnego jest sporo przedmiotów dodatkowych, że nie wspomnę już o konferencjach naukowych, działalności organizacji studenckich i publikacjach.
Uczą o tym, że prawo naturalne kiedyś istniało i funkcjonowało i właśnie mój ćwiczeniowiec z prawoznawstwa uważał je za wytwór ciemnoty w czasach dawnych. Na prawie uczą o prawie naturalnym w kontekście historycznym, nie w kontekście obecnego prawa. A już na pewno nikt nie uważa na uczelniach, że jest jeszcze coś ponad konstytucją. W tym kontekście artykuł Peteckiego uważam za rewolucyjny - on mówi wprost, że powinno istnieć pewne, uniwersalne prawo naturalne i że powinno ono stać ponad prawem pisanym.
Ten post był edytowany przez Papinianus: 13/05/2013, 12:36
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Papinianus @ 13/05/2013, 12:34) Uczą o tym, że prawo naturalne kiedyś istniało i funkcjonowało i właśnie mój ćwiczeniowiec z prawoznawstwa uważał je za wytwór ciemnoty w czasach dawnych. Więc miałeś pecha, bo u mnie na prawoznastwie mówiono i o prawie pozytywnym i o naturalnym, w dodatku nie tylko w perspektywie historycznej, ale i w odniesieniu do współczesnego prawodastwa, jednocześnie nie faworyzując żadnego z nich.
QUOTE mówi wprost, że powinno istnieć pewne, uniwersalne prawo naturalne i że powinno ono stać ponad prawem pisanym. Problem z prawem natury jest taki, że co jeden jego zwolennik, to inna definicja.
Ten post był edytowany przez de Ptysz: 13/05/2013, 13:43
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE W tym kontekście artykuł Peteckiego uważam za rewolucyjny - on mówi wprost, że powinno istnieć pewne, uniwersalne prawo naturalne i że powinno ono stać ponad prawem pisanym. Po pierwsze to żadna rewelacja, a tym bardziej rewolucja. Przejrzałem ten artykuł. Łagodnie rzecz ujmując, jest on zbiorem komunałów. Średnio uważny student III roku prawa już dawno to wszystko albo przeczytał, albo usłyszał. Po drugie, w kontekście prawa naturalnego mówienie o tym, że "powinno istnieć" jest sprzecznością. Prawo naturalne nie "powinno istnieć", ale - oczywiście w myśl teorii klasycznych, np. tomizmu - ISTNIEJE zawsze i wszędzie, obiektywnie.
Naprawdę nie warto dramatyzować na temat prawa naturalnego. U nas na UW uczy się o teoriach prawnonaturalnych tak samo jak o pozytywistycznych, hermeneutycznych, argumentacyjnych czy realistycznych. Na filozofii prawa nasi studenci V roku mają wręcz prawo naturalne omawiane w całkowicie współczesnym kontekście, bo czytają Evangelium Vitae Jana Pawła II. A to, że różni wykładowcy mają do różnych teorii takie czy inne podejście - cóż w tym dziwnego? Podczas moich studiów nie spotkałem ani jednego zapiekłego pozytywisty, za to co najmniej kilku osób nie kryjących światopoglądu katolickiego, a więc siłą rzeczy hołdujących prawniczemu tomizmowi. Emerytowana prof. Szyszkowska, która przez dłuugi czas "rządziła" u nas filozofią prawa jest dla odmiany wyznawczynią neokantowskich teorii prawa natury o zmiennej treści. Obecnie katedrą filozofii kieruje prof. Stawecki, który bardzo angażuje się w projekty badawcze dotyczące prawa naturalnego.
Krótko mówiąc mam trudne do odparcia wrażenie, że ktoś próbuje nachalnie wypromować bloga
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Papinianus @ 13/05/2013, 13:34) A już na pewno nikt nie uważa na uczelniach, że jest jeszcze coś ponad konstytucją.
A powinien, ponieważ źle wróżę takim uczelniom prawa: nad Konstytucją RP stoi prawo UE
|
|
|
|
|
|
|
Papinianus
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 0 |
|
Nr użytkownika: 82.455 |
|
|
|
Stopień akademicki: Magister |
|
Zawód: Radca prawny |
|
|
|
|
QUOTE(Ironside @ 13/05/2013, 14:37) QUOTE W tym kontekście artykuł Peteckiego uważam za rewolucyjny - on mówi wprost, że powinno istnieć pewne, uniwersalne prawo naturalne i że powinno ono stać ponad prawem pisanym. Po pierwsze to żadna rewelacja, a tym bardziej rewolucja. Przejrzałem ten artykuł. Łagodnie rzecz ujmując, jest on zbiorem komunałów. Średnio uważny student III roku prawa już dawno to wszystko albo przeczytał, albo usłyszał. Po drugie, w kontekście prawa naturalnego mówienie o tym, że "powinno istnieć" jest sprzecznością. Prawo naturalne nie "powinno istnieć", ale - oczywiście w myśl teorii klasycznych, np. tomizmu - ISTNIEJE zawsze i wszędzie, obiektywnie. Naprawdę nie warto dramatyzować na temat prawa naturalnego. U nas na UW uczy się o teoriach prawnonaturalnych tak samo jak o pozytywistycznych, hermeneutycznych, argumentacyjnych czy realistycznych. Na filozofii prawa nasi studenci V roku mają wręcz prawo naturalne omawiane w całkowicie współczesnym kontekście, bo czytają Evangelium Vitae Jana Pawła II. A to, że różni wykładowcy mają do różnych teorii takie czy inne podejście - cóż w tym dziwnego? Podczas moich studiów nie spotkałem ani jednego zapiekłego pozytywisty, za to co najmniej kilku osób nie kryjących światopoglądu katolickiego, a więc siłą rzeczy hołdujących prawniczemu tomizmowi. Emerytowana prof. Szyszkowska, która przez dłuugi czas "rządziła" u nas filozofią prawa jest dla odmiany wyznawczynią neokantowskich teorii prawa natury o zmiennej treści. Obecnie katedrą filozofii kieruje prof. Stawecki, który bardzo angażuje się w projekty badawcze dotyczące prawa naturalnego. Krótko mówiąc mam trudne do odparcia wrażenie, że ktoś próbuje nachalnie wypromować bloga
Przede wszystkim - teoria Peteckiego nie ma nic wspólnego z klasycznymi teoriami prawa naturalnego, z kilku powodów: - Prawo to za swój główny cel uznaje obok zapewnienia sprawiedliwości, także ochronę i zabezpieczenie powszechnej wolności - jest to nowość w dziedzinie prawa naturalnego - Prawo to składa się częściowo z zasad, stając się podobne do tez Fullera czy Finnisa ale jest od nich bardziej rozbudowane i prezentuje dalece wyższy poziom merytoryczny - Prawo to nie istnieje zawsze i wszędzie ale powinno być powszechnie obowiązujące, gdyż jest sprawiedliwe i zgodne z wolnością indywidualną człowieka. Jest także podstawą każdego państwa i prawa wolnościowego. - widać tu wyraźne odejście od klasycznych zasad - Po raz chyba pierwszy wskazane jest miejsce prawa naturalnego w systemie prawa spisanego
Nie nazwałbym tego także zbiorem komunałów - te zasady są raczej proste i takie powinny być - są zbiorem podstawowych idei państwowych, nie konstytucją która ma precyzyjnie wszystko określać, ale precyzyjnie pokazują pewien kierunek którym podążać powinno prawo.
Ten post był edytowany przez Papinianus: 13/05/2013, 21:28
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie idei państwowych a ludzkich. Prawo naturalne ma to do siebie, że nie łączy się z żadnym tworem ludzkim, a jest nad nim, jako pierwotne i czystsze w swej prostocie.
Zresztą dla mnie to też żadna rewolucja czy nowum. Prawa naturalne łączy się idealnie z etyką charakteru, której jestem zwolennikiem i wyznawcą, zgodnie z moimi kierunkami zainteresowań.
|
|
|
|
|
|
|
Papinianus
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 0 |
|
Nr użytkownika: 82.455 |
|
|
|
Stopień akademicki: Magister |
|
Zawód: Radca prawny |
|
|
|
|
Przepraszam - idei państwowych tj. tych, które powinny być przyjęte przez państwa.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ironside @ 13/05/2013, 14:37) 7. Zasada wolności rynku i handlu (...)
Prawnicy takie coś serio rozważają i nad tym debatują?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Beukot @ 13/05/2013, 22:31) QUOTE(Ironside @ 13/05/2013, 14:37) 7. Zasada wolności rynku i handlu (...)
Prawnicy takie coś serio rozważają i nad tym debatują?
Takie czasy...
Przecież wiesz, że obecny kryzys wywołał wolny rynek i kapitalizm
|
|
|
|
|
|
|
|
W sporej części i owszem, a przede wszystkim brak rozdzielenia działalności inwestycyjnej banków od działalności depozytowo-kredytowej (wcześniej banki inwestycyjne nie mogły prowadzić depozytów). Efektem zaniku tego podziału (tj. uchylenia wcześniej obowiązujących regulacji prawnych) było to, że państwa "musiały" chronić przed upadkiem wielkie banki, żeby depozytariusze nie stracili swoich pieniędzy... a pośrednio doprowadziło to do kompletnej nieodpowiedzialności władz banków (zarządów i rad nadzorczych). IMHO sprawę na samym początku uzdrowiłoby kilka spektaku;arnych bankructw oraz procesy sądowe bankowe "wierchuszki" za doprowadzenie powierzonych im instytucji do upadku, połączone z wieloletnimi wyrokami i konfiskatą majątku na odszkodowania.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE W sporej części i owszem
To była ironia... bo to stwierdzenie z mojej strony było kompletnie fałszywe. Dziwne, że nie złapałeś, bo z pozostałą częścią posta się zgadzam jak najbardziej.
Ten post był edytowany przez Alcarcalimo: 14/05/2013, 6:07
|
|
|
|
|
|
|
|
Św. Tomasz prawo naturalne postrzegał jako prawo dane każdemu z nas, ale nie tyle przez Boga, co przez naturę każdego człowieka, człowieka odróżniającego dobro od zła, sprawiedliwość od niesprawiedliwości. Jednak co człek to różnice i tak w zamieszczonym linku czytamy: Dekalog naturalnych praw państwowych jest następujący: Zasada uniwersalności prawa Zasada suwerenności obywateli Zasada pewności prawa Zasada przyzwoitej legislacji Zasada niezależności władzy sądowniczej Zasada podziału władz Zasada wolności rynku i handlu Zasada wolności słowa, przekonań i zrzeszania się Zasada transparentności władzy Zasada należytego ogłaszania i stosowania prawa Nie jest to żadne prawo naturalne, a koncepcja prawa stanowionego, być może i na prawie naturalnym nabudowana, jednak mimo wszystko prawo naturalne to nie to samo co jego interpretacja. Można nawet zaryzykować stwierdzenie że zazwyczaj prawo stanowione ma podłoże w prawie naturalnym.
CODE W sporej części i owszem, a przede wszystkim brak rozdzielenia działalności inwestycyjnej banków od działalności depozytowo-kredytowej (wcześniej banki inwestycyjne nie mogły prowadzić depozytów). Efektem zaniku tego podziału (tj. uchylenia wcześniej obowiązujących regulacji prawnych) było to, że państwa "musiały" chronić przed upadkiem wielkie banki, żeby depozytariusze nie stracili swoich pieniędzy... 1. Nie wiem dlaczego finansowanie banków argumentujesz obroną zgromadzonych tam depozytów(a nie obroną banków). 2. Nad działalnością kredytową pieczę sprawuje Państwo(bank centralny), inne banki udzielające kredytów są pośrednikiem.
Ten post był edytowany przez misza88: 14/05/2013, 8:30
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Alcarcalimo) To była ironia... bo to stwierdzenie z mojej strony było kompletnie fałszywe. Wprost przeciwnie – to było jak najbardziej prawdziwe. Co sami Amerykanie stwierdzili w latach 20. XX wieku tworząc m.in. ustawodawstwo antytrustowe – bo do tego prowadził niekontrolowany kapitalizm i koncentracja kapitału.
QUOTE Dziwne, że nie złapałeś, bo z pozostałą częścią posta się zgadzam jak najbardziej. Dziwię się, że się dziwisz , bo ciężko „zgadzać się z resztą mojego posta” uważając za „fałszywe” zdanie o przyczynach kryzysu...
QUOTE(misza88) 1. Nie wiem dlaczego finansowanie banków argumentujesz obroną zgromadzonych tam depozytów(a nie obroną banków). Bo tylko w ten sposób daje się to w jakiś sposób uzasadnić. Obrona banków tylko dlatego, że „są bankami” jest absurdem i w ogóle nie powinna mieć miejsca.
QUOTE 2. Nad działalnością kredytową pieczę sprawuje Państwo(bank centralny), inne banki udzielające kredytów są pośrednikiem. ??? Bzdury wypisujesz. W jakiż to sposób banki są „pośrednikiem” w „udzielaniu kredytów przez państw/bank centralny”?
Ten post był edytowany przez Darth Stalin: 14/05/2013, 8:37
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|