Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony  1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Los Węgier po IIWS, ... lepszy niż Polski, a może gorszy?
     
grot
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 537
Nr użytkownika: 21.180

adam
Stopień akademicki: mgr
Zawód: pracownik bud¿etowy
 
 
post 5/06/2009, 12:21 Quote Post

Off top dotyczący porównania losów Węgier i Polski w II WS wydzielony z tematu Plan "Z" - może jednak był doskonały?

Na czym polegało to "najgorsze potraktowanie" Węgier?

Bo porównując Węgry (sojusznika III Rzeszy, którego próbę zmiany frontu uniemożliwił Hitler w 44 r.) i Polskę (sojusznika aliantów, której w 44 r. zainstalowano rząd prosowiecki pomimo tego, że miała legalny rząd) to jakiś różnic na niekorzyść Węgier nie widze. Wegry powróciły do swoich granic z 1938 r., Polska utraciła 76 tys. km2. terytorium. Oczywiście straty materialne i ludzkie były duże ale bez porównania mniejsze procentowo niż nasze.

Ten post był edytowany przez pulemietczik: 6/06/2009, 18:45
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 5/06/2009, 12:26 Quote Post

QUOTE(grot @ 5/06/2009, 13:21)
Na czym polegało to "najgorsze potraktowanie" Węgier?

Zabrano im wszysttkie terytoria, do których ktokolwiek cokolwiek rościł. Polska nie straciła Białegostoku, Siedlec, Chełma, choć w 39 r. ich ludnośc opowiedziała sieęza wcieleniem do ZSSR.
Węgrom nie dano w zamian ani skrawka Rzeszy. Polska dostała sporo.
Armia węgierska niemal doszczętnie zginęła w łagrach. Z polskimi siłami zbrojnymi aż tak tragicznie nie było.
Procentowo na Sybir wywieziono 8 razy więcej Węgrów niż Polaków.
Ziemie węgierskie rabowano jak niemieckie. Ogołocono muzea, biblioteki, archiwa. Zgarnięto maszyny itd. I ekspolatoawno Węgry dużo mocniej niż Polskę. Polskich muzeów Sowieci nie rabowali. Nie wkroczyli do Polski jako na terytorium wroga.
Stąd węgierski bunt w 56 r.
Stalin miał wobec Węgier carte blanche. W sprawie Polski, nieskutecznie, bo nieskutecznie, ale jednak alianci coś tam próbowali uczynić.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
grot
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 537
Nr użytkownika: 21.180

adam
Stopień akademicki: mgr
Zawód: pracownik bud¿etowy
 
 
post 5/06/2009, 12:42 Quote Post

Skoro mamy specjalistę od spraw węgierskich to zapytam konkretniej:
1) jaka była wielkość terytorium Węgier 1.01.1938 a jaka 1.01.1946 ?
2) jaka była ilość mieszkańców Węgier 1.01.1938 a jaka 1.01.1946 ?
3) na ile Wegrzy szacują swoje straty materialne z II wojny światowej (w ramach terytorium z 1.01.1938).

i na koniec - po co Węgrom skrawek terytorium III Rzeszy?.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 5/06/2009, 12:44 Quote Post

Pytałeś się na czym polegało gorsze potraktowanie Węgier niż Polski po wojnie. I dokładnie to wyjaśniłem.
A po co był Polsce kawał terytorium Rzeszy?
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
grot
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 537
Nr użytkownika: 21.180

adam
Stopień akademicki: mgr
Zawód: pracownik bud¿etowy
 
 
post 5/06/2009, 13:10 Quote Post

Czyli różnice są - na korzyść Węgier.

Polska (sojusznik) - utraciła połowę swojego przedwojennego terytorium, otrzymując rekompensatę kosztem III Rzeszy - strata bezwzgledna to ok. 76 tys km2. Fakt, że otrzymaliśmy tereny gospodarczo lepiej rozwiniete ale również wyeksploatowane przez Rosjan. Do których to terenów roszczą sobie prawo ob. Niemiec. Węgry nie utraciły ani kilometra swojego tertorium przedwojennego.
W Polsce ad. 1939 żyło 35 mln. mieszkańców. W Polsce ad.1950 żylo 23 mln. mieszkańców (straty rzędu 35%). Ilu mieszkańców Węgier musiało opuścić swoje domy i przenieść się kilkaset kilometrów dalej?

Ogólnie chodzi o to, że Węgrzy dostali w d..ę ale tylko od 1 strony, my tak kombinowaliśmy, że dostaliśmy w d..ę od obu stron a i tak dzisiaj jesteśmy winni:
1) rozpętania II wojny światowej (ach ten Franciszek Dolas vel Grzegorz Brzączyszczykiewicz),
2) współuczestnictwa w holocauście (ach ci nasi pazerni chłopi),
3) no i oczywiście musimy zwrócić mienie naszych obywateli wyznania mojżeszowego organizacjom żydowskim.

To, że mocarstwa zachodnie zwąchają sie ze Stalinem było pewne dla każdego kto cokolwiek wie o polityce międzynarodowej i dyplomacji - przecież już latem 39 prowadzone były rozmowy Wielkiej Brytanii i Francji z ZSRR.

 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
grot
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 537
Nr użytkownika: 21.180

adam
Stopień akademicki: mgr
Zawód: pracownik bud¿etowy
 
 
post 5/06/2009, 13:18 Quote Post

QUOTE(balum @ 5/06/2009, 13:44)
Pytałeś się na czym polegało gorsze potraktowanie Węgier niż Polski po wojnie. I dokładnie to wyjaśniłem.
A po co był Polsce kawał terytorium Rzeszy?
*


Sam sobie odpowiedź na to pytanie, bo ta odpowiedź to najlepsze wyjaśnienie co osiągneliśmy takim a nie innym uczestnictwem w II wojnie światowej.

Na poważnie traktujesz wyniki głosowania z jesieni 39 za włączeniem Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy do ZSRR? Akurat Siedlce i Chełm były po niemieckiej stronie linii demarkacyjnej. Polska za to straciła Lwów, Stanisławów, Tarnopol, Brześć nad Bugiem, Nowogródek, Grodno, Wilno.

Co do wkraczania sojusznika: wkraczali 2 razy, za drugim to dopiero za Bugiem stwierdzili, że tu to chyba ta Polsza. A gwałcili jak leci. A że u nas zegarków było mniej i maszyn (bo i kraj biedniejszy i Niemcy tu gospodarowali 5 lat) to i mniej mogli wywieźć.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
adso74
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.870
Nr użytkownika: 37.022

 
 
post 5/06/2009, 13:20 Quote Post

Nie podam danych na temat węgierskich Żydów, bo ich nie pamiętam. Natomiast jeśli chodzi o samych Węgrów, to stracili ok. 500 tys. ludzi oraz ok. 250 tys. wysiedlonych do ZSRS. Węgierska produkcja spadła o 70% w stosunku do stanu sprzed wojny. Narzucono Węgrom wypłatę reparacji wojennych, np. Czechom. Musiano wydać w ręce nowych władz wszystkich liczących się ludzi, którzy współpracowali z III Rzeszą (czyli sporą część elit). Pod względem terytorialnym Węgry nie poniosły strat. Musimy natomiast pamiętać o węgierskich ambicjach zdominowania regionu, które zostały ucięte. Rakosi zaprowadził z czasem rządy terroru, w wyniku których zginęło ok. 2 tys. ludzi, a jakieś 150 tys. znalazło się w więzieniach (więcej niż w tym samym czasie w Polsce, która miała trzykrotnie więcej ludności i w której walczono z wciąż silnym podziemiem zbrojnym). W wyniku węgierskiej kolektywizacji rolnictwa załamała się do 1953 cała produkcja rolna. Dodajmy likwidację zakonów, pokazowe procesy i wyroki śmierci na duchownych. Z tego co wiem, ale nie mam teraz pod ręką odpowiednich danych, Rosjanie szczególnie ostro wyciskali Węgry gospodarczo, w zamian za śmiesznie niskie rekompensaty.
Dodajmy wreszcie jeszcze jedno. Węgier nie "wyzwalano" tylko "zdobywano", z wszystkimi tego faktu konsekwencjami. Budapeszt nie bez powodu bronił się bardziej zaciekle niż Berlin. Obrona stolicy Węgier jest stawiana wśród najkrwawszych operacji końca wojny. Węgrzy mieli całą masę wrogów dookoła, zwłaszcza Rumunów. Ci w Budapeszcie popisali się okrucieństwem jak rzadko (rozjeżdżanie jeńców czołgami, wbijanie na pal, rozrywanie końmi). O licznych gwałtach i grabieżach nawet nie trzeba wspominać.
W wyniku interwencji sowieckiej w 1956 zginęło ok. tysiąca Węgrów, a ok. 200 tys. opuściło kraj.
S!
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
grot
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 537
Nr użytkownika: 21.180

adam
Stopień akademicki: mgr
Zawód: pracownik bud¿etowy
 
 
post 5/06/2009, 13:52 Quote Post

Powody tak zaciekłej obrony Budapesztu są dobrze opisane w "Budpeszcie 1944-1945". Wegrzy wcale nie walczyli chętnie z Rosjanami, tylko tam gdzie atakowali Rumunii stawiali zaciekły opór ( z powodów jakie wymieniłeś).
Ale do rzeczy: najlepiej różnice, a właściwie brak różnic w traktowaniu krajów Europy Wschodniej(sojuszniczych i wrogich) widać w aktach prawa międzynarodowego, określajacych granice państw. Bo sposób postepowania, jakolwiek zmieniający się w zależności od państwa (i tu zgodzę się, że Węgry były traktowane najbardziej surowo) był podobny - zainstalowanie rządu prosowieckiego i likwidacja opozycji.
I tu dochodzimy do zaskakujących wniosków - najlepiej na wojnie wyszła Bułgaria ( małe straty ludnościowe, aneksja Południowej Dobrudży od Rumunii).
Druga jest Czechosłowacja, która utraciła tylko Ruś Zakarpacką, ale pozbyła się za milczącym przyzwoleniem aliantów swoich Niemców.
Węgry przedyskutowaliśmy, Rumunia - strata Południowej Dobrudży, Mołdawii i Bukowiny. Polska na tym tle wygląda najgorzej, a jako jedyna była cały czas w koalicji antyhitlerowskiej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 5/06/2009, 15:30 Quote Post

QUOTE(grot @ 5/06/2009, 14:10)
Czyli różnice są - na korzyść Węgier.

Polska (sojusznik) - utraciła połowę swojego przedwojennego terytorium, otrzymując rekompensatę kosztem III Rzeszy - strata bezwzgledna to ok. 76 tys km2. Fakt, że otrzymaliśmy tereny gospodarczo lepiej rozwiniete ale również wyeksploatowane przez Rosjan. Do których to terenów roszczą sobie prawo ob. Niemiec. Węgry nie utraciły ani kilometra swojego tertorium przedwojennego.
W Polsce ad. 1939 żyło 35 mln. mieszkańców. W Polsce ad.1950 żylo 23 mln. mieszkańców (straty rzędu 35%). Ilu mieszkańców Węgier musiało opuścić swoje domy i przenieść się kilkaset kilometrów dalej?

Ogólnie chodzi o to, że Węgrzy dostali w d..ę ale tylko od 1 strony, my tak kombinowaliśmy, że dostaliśmy w d..ę od obu stron a i tak dzisiaj jesteśmy winni:
1) rozpętania II wojny światowej (ach ten Franciszek Dolas vel Grzegorz Brzączyszczykiewicz),
2) współuczestnictwa w holocauście (ach ci nasi pazerni chłopi),
3) no i oczywiście musimy zwrócić mienie naszych obywateli wyznania mojżeszowego organizacjom żydowskim.

To, że mocarstwa zachodnie zwąchają sie ze Stalinem było pewne dla każdego kto cokolwiek wie o polityce międzynarodowej i dyplomacji - przecież już latem 39 prowadzone były rozmowy Wielkiej Brytanii i Francji z ZSRR.
*


Robisz jeden zasadniczy błąd. oceniasz jak Węgry wyszły na II wojnie światowej, a nie jak postapiono w Węgrami po wojnie, sojuszniku Adiego. Węgry lezały sobie za karpatami i Adi im żadnego ultimatum w 39 r. nie stawiał. Nie miał w planach kasacji Węgier. Satysfakcjonowało go w ich przypadku zwasalizowanie. Polska nie miała takiego wyboru. Tak to możesz porównac losy Polski i Hiszpanii. Ta druga odrzuciła propozycje Adiego i zachowała neutralność. My tez tak moglismy?
Natomiast nie ma żadnego zwracania mienia naszych obywateli wyznania mojżeszowego organizacjom zydowskim. Skąd żeś to sobie wziął? Czyżby Edelman musiał oddać swoje mieszkanie jakiejś organizacji?
QUOTE
Na poważnie traktujesz wyniki głosowania z jesieni 39 za włączeniem Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainy do ZSRR?

Moje zdanie nie ma tu nic do rzeczy. Wystarczy by wysunął ten argument Stalin w Jałcie. I mielibyśmy granice wedle granicy niemiecko-sowieckiej z 1940 r.
QUOTE
Co do wkraczania sojusznika: wkraczali 2 razy, za drugim to dopiero za Bugiem stwierdzili, że tu to chyba ta Polsza. A gwałcili jak leci.

Nie Tu gwałcili, jak mieli ochotę. Na terytorium wroga gwałcili na rozkaz.
QUOTE
A że u nas zegarków było mniej i maszyn (bo i kraj biedniejszy i Niemcy tu gospodarowali 5 lat) to i mniej mogli wywieźć.
Z terenów Polski nie wywozili. Wywozili z terenów niemieckich i innych wrogich. Np. węgierskich.
QUOTE
I tu dochodzimy do zaskakujących wniosków - najlepiej na wojnie wyszła Bułgaria ( małe straty ludnościowe, aneksja Południowej Dobrudży od Rumunii).

Lepiej wyszła np. Turcja.
QUOTE
Polska na tym tle wygląda najgorzej, a jako jedyna była cały czas w koalicji antyhitlerowskiej.

Bo nie leżała nad Bosforem.
QUOTE
Jeśli wygrałby Hitler, chciałby się nas pozbyć (nad Morzem Czarnym też można żyć).

Nieco dalej. Na Uralu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Danielp
 

born in the PRL
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.499
Nr użytkownika: 1.267

 
 
post 6/06/2009, 22:00 Quote Post

QUOTE(grot @ 5/06/2009, 13:10)
Czyli różnice są - na korzyść Węgier.

Polska (sojusznik) - utraciła połowę swojego przedwojennego terytorium, otrzymując rekompensatę kosztem III Rzeszy - strata bezwzgledna to ok. 76 tys km2. Fakt, że otrzymaliśmy tereny gospodarczo lepiej rozwiniete ale również wyeksploatowane przez Rosjan. Do których to terenów roszczą sobie prawo ob. Niemiec. Węgry nie utraciły ani kilometra swojego terytorium przedwojennego.

Na mocy traktatu paryskiego z 1947 na rzecz Czechosłowacji Węgry (art 1) straciły 3 wioski : Horvathjarfalu, Oroszvar, Dunacsun. Przy czym przy naszym ujemnym bilansie - 76 tys km2 jest to "małe miki" (choć warte odnotowania).
O takich oczywistych rzeczach jak zwrot wszystkich ziem przyznanych Węgrom w obu arbitrażach wiedeńskich nie pisze.

Z ciekawostek to na mocy tego traktatu (art 11) Węgry musiały zwrócić wciągu 18 miesięcy Czechosłowacji i Jugosławii dobra kultury (archiwa, dokumety, księgobiory, prace artystów czechosowackich i jugosowiańskich) które weszły w posiadanie administracji węgierskiej i węgierskich instytucji z tych terenów w latach 1848-1919.

Węgrom narzucono (art 12) maks ilość wojska na 65 tys, lotnictwo miało ograniczać się do 5 tys ludzi i 70 samolotów bojowych.
Nam nikt nic nie narzucał (na pocieszenie sami nie wiele mieliśmy do gadania w sprawie liczebności LWP).

Nie musieliśmy też nikomu płacić kontrybucji (art 23) jak Madziarzy 300 mln $ (w ciągu 8 lat od 20 stycznia 1945), z tego 200 mln $ dla ZSRR (dwa razy więcej od Włochów), 100 mln $ dla Jugosławii i Czechosłowacji kontrybucja płatna w maszynach, zbożu, jednostkach rzecznych .

QUOTE
I tu dochodzimy do zaskakujących wniosków - najlepiej na wojnie wyszła Bułgaria ( małe straty ludnościowe, aneksja Południowej Dobrudży od Rumunii).

Z rzeczy które mi utkwiły przy Bułgarii z traktatów paryskich: 70 mln $ kontrybucji (także płatne w ciągu 8 lat) dla Jugosławii (45 mln) i Grecji (25 mln), armia maks 55 tys, lotnictwo 70 maszyn (zakaz posiadania bombowców, flota wojenna maks tonaż 7,250 ton.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 30/04/2011, 23:33 Quote Post

QUOTE(balum @ 5/06/2009, 15:30)
Grot: Co do wkraczania sojusznika: wkraczali 2 razy, za drugim to dopiero za Bugiem stwierdzili, że tu to chyba ta Polsza. A gwałcili jak leci.
Balum: Nie Tu gwałcili, jak mieli ochotę. Na terytorium wroga gwałcili na rozkaz.

To nie wyglądało tak jednoznacznie. Trochę zajmuje się tym Beevor w "Berlin 1945. Upadek." Wygląda na to, że różnie bywało od rozstrzelania lejtnanta, który zorganizował gwałt zbiorowy na jakiejś Niemce po kompletne hulaj dusza. To ostatnie bywało także w Polsce... Choć generalnie oczywiście bardziej przymykano oko na terenie przedwojennych Niemiec, zwłaszcza w Prusach Wschodnich. Zresztą, co tu dużo gadać, Grossman (sowiecki korespondent wojenny) pisze, że krasnoarmiejcy gwałcili nawet rosyjskie dziewczyny wyzwolone z niewoli.
QUOTE
Z terenów Polski nie wywozili. Wywozili z terenów niemieckich i innych wrogich. Np. węgierskich.

Fajnie, tylko co jest terenami polskimi w takim ujęciu? Kresy Wschodnie już nie, ziemie zachodnie jeszcze nie. Zostało tylko w przybliżeniu GG...

Co do w/w HBeka "Budapeszt 1944-45" Marcina Sowy, to jest tam nie tylko opisane zdobycie stolicy Węgier, ale także, krok po kroku, cała kampania na terenie tego kraju. I to przedstawiona w sposób bardzo dobry. To w ogóle jeden z lepszych HBeków.

Ten post był edytowany przez emigrant: 1/05/2011, 0:17
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Ammianus_Marcellinus
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 872
Nr użytkownika: 50.193

Zawód: student
 
 
post 2/05/2011, 1:33 Quote Post

QUOTE
Tak to możesz porównac losy Polski i Hiszpanii. Ta druga odrzuciła propozycje Adiego i zachowała neutralność. My tez tak moglismy?

Polska nie mogła stać się krajem neutralnym w szczególności wobec Niemiec (niby jak?!). Poza tym Niemcy miały wobec Polski inne plany w przeciwieństwie do Hiszpanii (Franco był przecież małym sojusznikiem Hitlera).
QUOTE
Co do w/w HBeka "Budapeszt 1944-45" Marcina Sowy, to jest tam nie tylko opisane zdobycie stolicy Węgier, ale także, krok po kroku, cała kampania na terenie tego kraju. I to przedstawiona w sposób bardzo dobry. To w ogóle jeden z lepszych HBeków.

Ciekawe, będę musiał zajrzeć. Z Wydawnictwa Militaria jest kilka ciekawych dzieł o operacji na Węgrzech, np. Budapeszt 1944-1945, Siedmiogród 1944, Balaton 1944-1945.
http://www.strategie.net.pl/printview.php?...73ed70ccc4eb723
pozdr
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
szuba44
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 290
Nr użytkownika: 48.921

andrzej szuba
Stopień akademicki: magister
Zawód: inzynier
 
 
post 7/07/2012, 17:44 Quote Post

O czymś tu chyba zapomniano:
1.Węgry poniosły ogromne straty terytorialne i ludnościowe po I Wojnie światowej. Po II Wojnie Światowej to usankcjonowano, ponieważ byli sojusznikiem III Rzeszy. Popatrzcie sobie do internetu na terytorium Węgier uznawane obecnie przez partie radykalne. Jest to terytorium sprzed 1920 roku.
2. Polska poniosła straty terytorialne ale jednak mniejsze. Zamiast 400 tys. km2 mamy obecnie 312 tys. km2. Ludnościowe straty były znaczne ale nie mamy jak Węgrzy, tak licznych mniejszości polskich poza granicami. Ponieważ byliśmy sojusznikiem Aliantów, musiano nam jakoś te straty terytorialne wyrównać.Jak dotąd nie widziałem na flagach naszych partii radykalnych terytorium z przed 1772 roku.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
farkas93
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.244
Nr użytkownika: 73.595

Zawód: student
 
 
post 7/07/2012, 19:18 Quote Post

QUOTE
Na czym polegało to "najgorsze potraktowanie" Węgier?

No między innymi tym, że byli chyba jedynym sojusznikem Adolfa, biorącym również udział w operacji Barbarossa, a znajdującym się po wojnie w sowieckiej strefie wpływów, któremu uniemożliwiono i wycofanie się z wojny i prejście na stronę aliantów. W związku z tym była zaraz po Niemczech chyba najsurowiej potraktowanym, europejskim państwem osi. W sumie to można się spierać, kto miał gorzej Węgry czy Polska, bo przecież my byliśmy jedynym aliantem, którego w praktyce od początku potraktowano prawie jak przegranego.
QUOTE
Polska poniosła straty terytorialne ale jednak mniejsze. Zamiast 400 tys. km2 mamy obecnie 312 tys. km2. Ludnościowe straty były znaczne ale nie mamy jak Węgrzy, tak licznych mniejszości polskich poza granicami. Ponieważ byliśmy sojusznikiem Aliantów, musiano nam jakoś te straty terytorialne wyrównać.Jak dotąd nie widziałem na flagach naszych partii radykalnych terytorium z przed 1772 roku.

Jednak mimo wszystko funkcjonuje w świadomości części Polaków obraz kresów jako najlepszej częsci dawnego terytorium Polski. Kiedyś spotkałem się nawet, ze stwierdzeniem, że polskie Wilno jest obecnie okupowane przez Litwę. Ale chyba w każdym kraju, który utracił jeszcze nie tak dawno terytorium, które przez setki lat znajdowało się w jego granicach pojawiają się podobne nastroje, chociażby np. niemiecka NPD,nawołująca do użycia Bundeswehry w celu przwrócenia Niemcom granic z 1937r..

Ten post był edytowany przez farkas93: 7/07/2012, 19:25
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
żwirek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 947
Nr użytkownika: 35.498

Stopień akademicki: prof. dr hab. med.
 
 
post 7/07/2012, 19:31 Quote Post

Ale paradoksalnie po 1956 roku Węgry miały o wiele lepiej niż PRL - tam zezwolono na tzw. "gulaszowy komunizm".
Pamiętam, jak w latach 80. Węgry jawiły się w Polsce coś na kształt "pół-Zachodu" - sklepy były pełne towarów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

3 Strony  1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej