Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Rozmieszczenie ludności RP (2015)
     
Tekel Fenjan
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 19
Nr użytkownika: 77.321

 
 
post 14/06/2012, 20:41 Quote Post

Oto rozmieszczenie ludności Polski dziś:

user posted image

Jakie są tego stanu przyczyny? Macie jakieś pomysły, refleksje na ten temat?

Np. tereny Małopolski są gęściej zaludnione niż np. Wielkopolska, która przecież jest żyźniejsza i nie tak górzysta. Małopolska od dawien dawna była źródłem polskiej emigracji, a mimo to wciąż na jej terenie ludności jest na tyle dużo, że zamieszkuje gęściej niż w innych ziemiach Polski. Czemu tak? Skąd taka dysproporcja? Jeśli jest ona wynikiem łańcucha pokoleń - to czy można się spodziewać, że i 500 i 1000 lat temu na terenie dzisiejszej Małopolski ludności było więcej niż np. w Małopolsce?

Ten post był edytowany przez Tekel Fenjan: 14/06/2012, 20:45
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Alexander Malinowski
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 937
Nr użytkownika: 8.510

 
 
post 14/06/2012, 23:36 Quote Post

Transformacja demograficzna w Prusach zakończyła się wcześniej, a to dało niższe zaludnienie.

Opiszę o co chodzi: ludzie kiedyś umierali często i dlatego mieli więcej dzieci
potem umieralność spadła i zaczęła się eksploacja demograficzna
a na koniec ludzie nauczyli się, że warunki się zmieniły i rodność spadła

Ludzie w Prusach zaczęli żyć w dobrobycie szybciej, więc wczesniej spadł przyrost demograficzny, a więc mnożnik liczby ludności w stosunku do okresu sprzed rewolucji przemysłowej był niższy.

Inny czynnik to była tendencja do przekazywania gospodarstwa w całości najstarszemu synowi w Wlkp, a podział w Galicji. Ten drugi zwyczaj powoduje, że wszystkie dzieci mają równe szanse i jakoś sprzyja dzietności, choć nie potrafię szczegółowo wyjaśnić dlaczego.

Małopolska jest też tradycyjnie cieplejsza niż Wielkopolska - dłuższy okres wegetacji. Czy nie ma też lepszych gleb? W każdym razie Małopolska była już bardziej zaludniona w średniowieczu, o ile dobrze pamiętam.

Następna przyczyna to duża emigracja do Zachodnich Niemiec w XIX wieku tzw. Ostflucht.

Trzecia przyczyna to, że 40% ludności Wielkopolski to byli Niemcy, więc nastąpił w pewnym momencie spadek o tyle.

Zdaje się też, że ludzie z Galicji Wschodniej dość chętnie się osiedlali w Zachodniej po 1945 r.

QUOTE(Tekel Fenjan @ 14/06/2012, 21:41)
Oto rozmieszczenie ludności Polski dziś:

Np. tereny Małopolski są gęściej zaludnione niż np. Wielkopolska, która przecież jest żyźniejsza i nie tak górzysta. Małopolska od dawien dawna była źródłem polskiej emigracji, a mimo to wciąż na jej terenie ludności jest na tyle dużo, że zamieszkuje gęściej niż w innych ziemiach Polski. Czemu tak? Skąd taka dysproporcja? Jeśli jest ona wynikiem łańcucha pokoleń - to czy można się spodziewać, że i 500 i 1000 lat temu na terenie dzisiejszej Małopolski ludności było więcej niż np. w Małopolsce?
*


 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.088
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 15/06/2012, 18:19 Quote Post

CODE
Małopolska jest też tradycyjnie cieplejsza niż Wielkopolska - dłuższy okres wegetacji. Czy nie ma też lepszych gleb?

Z tym jest tak sobie. To zaludnienie generalnie jest upchane po pogórzach czy niższych górach, gdzie ani klimat, ani gleby jakoś wybitnie nie porywają. Przecież zgodnie z tą mapą nawet Podhale jest gęściej zaludnione niż Wielkopolska, Łódzkie czy co tam.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Tekel Fenjan
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 19
Nr użytkownika: 77.321

 
 
post 12/07/2012, 22:13 Quote Post

QUOTE(Alexander Malinowski @ 14/06/2012, 23:36)
Transformacja demograficzna w Prusach zakończyła się wcześniej, a to dało niższe zaludnienie.

Opiszę o co chodzi: ludzie kiedyś umierali często i dlatego mieli więcej dzieci
potem umieralność spadła i zaczęła się eksploacja demograficzna
a na koniec ludzie nauczyli się, że warunki się zmieniły i rodność spadła

Ludzie w Prusach zaczęli żyć w dobrobycie szybciej, więc wczesniej spadł przyrost demograficzny, a więc mnożnik liczby ludności w stosunku do okresu sprzed rewolucji przemysłowej był niższy.

Inny czynnik to była tendencja do przekazywania gospodarstwa w całości najstarszemu synowi w Wlkp, a podział w Galicji. Ten drugi zwyczaj powoduje, że wszystkie dzieci mają równe szanse i jakoś sprzyja dzietności, choć nie potrafię szczegółowo wyjaśnić dlaczego.

Małopolska jest też tradycyjnie cieplejsza niż Wielkopolska - dłuższy okres wegetacji. Czy nie ma też lepszych gleb? W każdym razie Małopolska była już bardziej zaludniona w średniowieczu, o ile dobrze pamiętam.

Następna przyczyna to duża emigracja do Zachodnich Niemiec w XIX wieku tzw. Ostflucht.

Trzecia przyczyna to, że 40% ludności Wielkopolski to byli Niemcy, więc nastąpił w pewnym momencie spadek o tyle.

Zdaje się też, że ludzie z Galicji Wschodniej dość chętnie się osiedlali w Zachodniej po 1945 r.

QUOTE(Tekel Fenjan @ 14/06/2012, 21:41)
Oto rozmieszczenie ludności Polski dziś:

Np. tereny Małopolski są gęściej zaludnione niż np. Wielkopolska, która przecież jest żyźniejsza i nie tak górzysta. Małopolska od dawien dawna była źródłem polskiej emigracji, a mimo to wciąż na jej terenie ludności jest na tyle dużo, że zamieszkuje gęściej niż w innych ziemiach Polski. Czemu tak? Skąd taka dysproporcja? Jeśli jest ona wynikiem łańcucha pokoleń - to czy można się spodziewać, że i 500 i 1000 lat temu na terenie dzisiejszej Małopolski ludności było więcej niż np. w Małopolsce?
*


*




Dziękuję za odpowiedź.

Zastanawia mnie jednak ten dłuższy poślizg między polepszeniem warunków bytu a zmniejszeniem liczby dzieci. Do dziś by się ten przyrost nie rozszedł?

Poza tym Galicja to teren wielkich emigracji. Gdzieś pisało, że w II poł. XIX w. co czwarty mieszkaniec wyjechał z Galicji.

Martin Pollack napisał niedawno książkę:

"Cesarz Ameryki. Wielka ucieczka z Galicji"

Więc może to zaludnienie, tak wielkie w skali Polski, ma pochodzenie starsze niż XIX wiek? Wszak Kraków był stolicą; może już te tysiąc lat temu Małopolska odznaczała się większym skupiskiem ludzi?

-------------

Podobnie gdy się patrzy na mapę zaludnienia Europy, łatwo zauważyć, że największe jest na dawnym pograniczu germańsko-rzymskim:

user posted image

No tak, zagłębie Ruhry, ale nietylko. Przypuszczam, że Germanie chcieli się gromadzić przy tak atrakcyjnym państwie jak CR, ale gdy CR upadło, to tylko część z Germanów weszła w jego głąb; największej części wystarczyło ledwie przekroczyć granice.

A to wielowiekowe Drang nach Osten, to była taka swoista populacyjna "cofka" germańska na tereny, z których kiedyś wyruszyli do CR.


-----------

Na tej polskiej mapie widać jak spada zaludnienie na tzw. Ziemiach Odzyskanych,

user posted image

widać gdzie byłą granica przedwojennej Polski.

Widać różnicę ludności między Wlkp a Śląskiem. Co mnie ciekawei, to to, że na Śląsku wyraźnie widać, że ludność koncentruje się na południu, na lewym brzegu Odry.
W związku z tym, że powojenni osiedleńcy weszli już w zastane schematy rozłożenia miast i wsi, podejrzewam, że te próżnie na prawym brzegu Odry były już przed wojną i pewnie dużo, dużo wcześniej.

Ten post był edytowany przez Tekel Fenjan: 12/07/2012, 22:18
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 29/08/2015, 20:48 Quote Post

QUOTE(Tekel Fenjan @ 14/06/2012, 20:41)
Oto rozmieszczenie ludności Polski dziś:

user posted image

Jakie są tego stanu przyczyny? Macie jakieś pomysły, refleksje na ten temat? Np. tereny Małopolski są gęściej zaludnione niż np. Wielkopolska, która przecież jest żyźniejsza i nie tak górzysta. Małopolska od dawien dawna była źródłem polskiej emigracji, a mimo to wciąż na jej terenie ludności jest na tyle dużo, że zamieszkuje gęściej niż w innych ziemiach Polski. Czemu tak? Skąd taka dysproporcja? Jeśli jest ona wynikiem łańcucha pokoleń - to czy można się spodziewać, że i 500 i 1000 lat temu na terenie dzisiejszej Małopolski ludności było więcej niż np. w Małopolsce?


To spuścizna Potopu szwedzkiego.

Pod koniec XVI wieku najgęściej zaludnione były ziemie północno-środkowe: wschodnia część woj. inowrocławskiego - czyli Ziemia Dobrzyńska, woj. płockie, woj. brzeskokujawskie, woj. łęczyckie i woj. rawskie. Te ziemie miały gęstość zaludnienia w przedziale ok. 30 - 40 osób na km2 pod koniec XVI wieku:

http://s15.postimg.org/rsh4zh00r/Punkt_ciezkosci.png

user posted image

Województwa kaliskie, sieradzkie i poznańskie również miały pod koniec XVI w. podobną gęstość zaludnienia co sandomierskie, a nieco większą niż lubelskie (oraz tylko nieznacznie mniejszą niż krakowskie). Wszystkie te woj. miały wówczas gęstość zaludnienia w granicach ok. 17 - 26 osób na km2.

Natomiast po Potopie szwedzkim demograficzny środek ciężkości przeniósł się zdecydowanie na południe, do Małopolski. Było to już wyraźnie widoczne w 2. poł. XVIII wieku. I tak już zostało aż do czasów współczesnych. Przed wojną było - wbrew niektórym twierdzeniom padającym w tym temacie - tak samo:

http://s16.postimg.org/xot4f4p2t/Zaludnienie_1930s.png

user posted image

QUOTE("Tekel Fenjan")
Na tej polskiej mapie widać jak spada zaludnienie na tzw. Ziemiach Odzyskanych


Te ziemie nigdy nie było gęsto zaludnione. Przed wojną Galicja i Kongresówka były dużo gęściej zaludnione niż niemieckie ziemie wschodnie, patrz powyższa mapa obrazująca gęstość zaludnienia w latach 1931-1933. Jedynie Śląsk był miejscami gęsto zaludniony.

Poszukam jeszcze podobną mapę Romera z początku XX wieku - ale sytuacja była bardzo podobna.

Edycja:

Znalazłem - mapa Romera, gęstość zaludnienia tuż przed I wojną światową (a mapa z 1916 roku):

Jak widać z późniejszych Ziem Odzyskanych tylko Śląsk punktowo dorównywał gęstością zaludnienia ziemiom polskim. Nawet taka Wielkopolska przewyższała znacznie Pomorze Zachodnie, Ziemię Lubuską oraz Warmię i Mazury, mimo że na tle Małopolski oraz Kongresówki wypadała dość mizernie:

http://s16.postimg.org/3vjcya6sz/1916_zaludnienie.png

user posted image

user posted image

QUOTE("Alexander Malinowski")
W każdym razie Małopolska była już bardziej zaludniona w średniowieczu, o ile dobrze pamiętam.


Gdzie tam! W połowie XIV wieku ziemie na wschód od linii Wisły na południe od Warszawy i na wschód od linii Sanu aż do okolic Jarosławia były bardzo rzadko zaludnione. Tylko sama ziemia krakowska była gęściej zaludniona niż Wielkopolska (najwięcej w rejonie Wiślicy, powyżej 30 osób na km2). Reszta Małopolski miała w połowie XIV wieku podobną - jeśli nie mniejszą - gęstość zaludnienia. Ten stan względnej równowagi utrzymał się zasadniczo do połowy XVII wieku.

Dopiero później gęstość zaludnienia Małopolski znacznie przewyższyła (do drugiej połowy XVIII wieku) gęstość w Wielkopolsce.

QUOTE("Aleksander Malinowski")
Trzecia przyczyna to, że 40% ludności Wielkopolski to byli Niemcy, więc nastąpił w pewnym momencie spadek o tyle.


Niecałe 40% Niemców to było ale tylko na pruskim papierze. Po 1918 ci "Niemcy" się zdeklarowali jako Polacy. Część wyemigrowała, ale nie aż tylu - spadek ilości "Niemców" był też rezultatem fałszowania spisów przed 1914. Później znowu próbowano tych ludzi "przywrócić do utraconej niemieckości" w latach 1939-1945. Patrz chociażby: Marius Turda, "Blood and Homeland: Eugenics and Racial Nationalism in Central and Southeast Europe":

user posted image

user posted image

QUOTE("Tekel Fenjan")
Poza tym Galicja to teren wielkich emigracji. Gdzieś pisało, że w II poł. XIX w. co czwarty mieszkaniec wyjechał z Galicji.


"Ostflucht" dotknął nie tylko Niemców, ale też Polaków z ziem pruskich (w tym ze Śląska).

Wg. Wacława Kruszki, autora książek o Polakach w Ameryce z przełomu wieków, w roku 1900 największa część Polaków w USA pochodziła z Prus (w tym także ze Śląska - np. najstarsza Polonia w USA, w Teksasie, to głównie Ślązacy), na drugim miejscu byli Polacy z Rosji, dopiero na trzecim z Austrii.

Oczywiście po 1900 aż do 1914 nadal trwała intensywna emigracja, więc to mogło się zmienić.

Inna sprawa, że Wacław Kruszka pisał tylko o rzymskokatolickich Polakach.

Ogólna liczba emigrantów z Galicji mogła być większa, ale w tym wielu grekokatolików i Żydów.

QUOTE("Tekel Fenjan")
Wszak Kraków był stolicą; może już te tysiąc lat temu Małopolska odznaczała się większym skupiskiem ludzi?


Kraków jeszcze nie był stolicą 1000 lat temu. Owszem Ziemia Krakowska była w XIV wieku bardzo gęsto zaludniona - ale Ziemia Krakowska to tylko skrawek Małopolski. Dwa pasy ziemi, od Krakowa do Sandomierza i od Krakowa do Nowego Sącza, były wtedy (ok. połowy XIV wieku) bardzo gęsto zaludnione.

W roku 1000 natomiast najgęściej zaludniona była prawdopodobnie Wielkopolska, a konkretnie obszary wokół Poznania i Gniezna (ok. 9-10 osób na km2). Dalej na wschód od Gniezna aż do Noteci (a na południu do Warty) było ok. 7-8 osób na km2, na północny-wschód od Gniezna aż do Noteci i Wisły ok. 6-7 osób na km2, na południe od Poznania oraz wzdłuż Prosny (po obu stronach) aż do rejonu Kalisza powyżej 6 na km2. Natomiast na zachód i południowy-zachód od Poznania już mniej, bo ok. 4 na km2. Na północny-zachód od Poznania, między Wełną i Wartą a Notecią, jeszcze mniej, bowiem nieco poniżej 2 osób na km2.

Ten post był edytowany przez Domen: 29/08/2015, 22:30
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Shuy
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 150
Nr użytkownika: 48.843

Shuy
Stopień akademicki: inz
 
 
post 31/08/2015, 11:10 Quote Post

A czy struktura gospodarstw rolnych nie ma wpływu na zaludnienie? Wielkopolska chyba zawsze była bogatsza od Małopolski więc tam rodzina żyła na 5 ha a w Małopolsce na 1? W dodatku wspomnieliście jeszcze o zwyczaju podziału gospodarstw pomiędzy spadkobierców w Galicji. Czy to nie wystarczający powód żeby gęstość zaludnienia widocznie się zwiększyła?
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.322
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 31/08/2015, 12:24 Quote Post

Mam takie pytanie:
Jak waszym zdaniem przesunięcie ciężaru demograficznego na Wielkopolskę z Małopolski wpłynęłoby na naszą historię? Powiedzmy, że podczas Potopu nie ma aż tak dużych strat ludnościowych i zagęszczenie pozostaje takie samo przez kolejne lata?
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 19/11/2015, 2:55 Quote Post

QUOTE(Piegziu @ 31/08/2015, 12:24)
Mam takie pytanie:
Jak waszym zdaniem przesunięcie ciężaru demograficznego na Wielkopolskę z Małopolski wpłynęłoby na naszą historię? Powiedzmy, że  podczas Potopu nie ma aż tak dużych strat ludnościowych i zagęszczenie pozostaje takie samo przez kolejne lata?


Pewnie pograniczne ziemie północne i zachodnie lepiej oparłyby się germanizacji. Natomiast możliwe, że w Galicji Wschodniej byłoby mniej Polaków.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.503
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 20/12/2015, 12:28 Quote Post

CODE
Województwa kaliskie, sieradzkie i poznańskie również miały pod koniec XVI w. podobną gęstość zaludnienia co sandomierskie, a nieco większą niż lubelskie (oraz tylko nieznacznie mniejszą niż krakowskie). Wszystkie te woj. miały wówczas gęstość zaludnienia w granicach ok. 17 - 26 osób na km2.

Natomiast po Potopie szwedzkim demograficzny środek ciężkości przeniósł się zdecydowanie na południe, do Małopolski.


Przecież Małopolska również została dotknięta Potopem, dodatkowo najazdem Rakoczego, powstaniem chłopskim, a wschodnia część Chmielnickim i najazdami tatarskimi? To nic nie wyjaśnia. Dodatkowo po wojnach przyszły straszliwe epidemie.

CODE
To zaludnienie generalnie jest upchane po pogórzach czy niższych górach, gdzie ani klimat, ani gleby jakoś wybitnie nie porywają. Przecież zgodnie z tą mapą nawet Podhale jest gęściej zaludnione niż Wielkopolska, Łódzkie czy co tam


Tu mam teorię. Warto zajrzeć do historii osadnictwa tych ziem - co ciekawe to nawet w drugiej połowie XVII wieku i początkach XVIII kiedy reszta Polski ledwo lizała rany po wojnach, "w górach", ogólnie mówiąc, odbywały się nowe lokacje. Zasiedlano nowe tereny, lokowano nowe wsie, przysiółki idą w górę, osadnictwo z gór kieruje się w stronę Pogórza. Dlaczego tak się działo? Może zaważył typ gospodarki - czynsz? Może pańszczyzna okazała się mało elastyczna i utrudniająca odbudowę? Prawo wołoskie lepiej pozwalało zagospodarować teren, odbudować majątek, czynsz okazał się narzędziem lepszym ekonomicznie i bardziej wydajnym? w XVII wieku lokowane zostało np Zakopane i to z dwóch kierunków....Nowe lokacje pojawiają się i na Podhalu, w Beskidzie Niskim, Bieszczadach, w Państwie Muszyńskim...Dzieje się tak nawet pomimo pogorszenia się warunków klimatycznych. Zaludnienie mojego powiatu to ewenement, ziemia ciężka i nieurodzajna, IV klasa i bezklasowe. Zimy surowe, lata deszczowe, powodzie co kilka lat, a zaludnienie coś koło 120 osób na km2.

CODE

Poza tym Galicja to teren wielkich emigracji. Gdzieś pisało, że w II poł. XIX w. co czwarty mieszkaniec wyjechał z Galicji.


Z danych statystycznych wynika, że największa emigracja była z zaboru pruskiego, emigracja za ocean i tzw wychodźstwo kontynentalne.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 26/12/2015, 14:56 Quote Post

QUOTE("carantuhill")
Przecież Małopolska również została dotknięta Potopem, dodatkowo najazdem Rakoczego, powstaniem chłopskim, a wschodnia część Chmielnickim i najazdami tatarskimi? To nic nie wyjaśnia. Dodatkowo po wojnach przyszły straszliwe epidemie.


Mimo wszystko czasie wojen z połowy XVII wieku Małopolska poniosła mniejsze straty demograficzne niż Wielkopolska.

QUOTE("carantuhill")
Z danych statystycznych wynika, że największa emigracja była z zaboru pruskiego, emigracja za ocean i tzw wychodźstwo kontynentalne.


Tak by wynikało z książki ks. Wacława Kruszki, wg. którego Polacy z Prus stanowili największy odsetek "Polish-Americans" w roku 1900.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 10/02/2016, 13:53 Quote Post

QUOTE(Domen @ 29/08/2015, 20:48)
To spuścizna Potopu szwedzkiego.

Pod koniec XVI wieku najgęściej zaludnione były ziemie północno-środkowe: wschodnia część woj. inowrocławskiego - czyli Ziemia Dobrzyńska, woj. płockie, woj. brzeskokujawskie, woj. łęczyckie i woj. rawskie. Te ziemie miały gęstość zaludnienia w przedziale ok. 30 - 40 osób na km2 pod koniec XVI wieku:

Województwa kaliskie, sieradzkie i poznańskie również miały pod koniec XVI w. podobną gęstość zaludnienia co sandomierskie, a nieco większą niż lubelskie (oraz tylko nieznacznie mniejszą niż krakowskie). Wszystkie te woj. miały wówczas gęstość zaludnienia w granicach ok. 17 - 26 osób na km2.

W omówieniu zabrakło rejonu Pomorza Gdańskiego,Żuław Wiślanych,Warmii i Prus Książecych. Jak się miały gęstości zaludnienia do reszty ?

Z konkretnymi liczbami to trzeba ostrożnie do tamtych czasów,np. dla Irlandii szacunki zaludnienia dla początku XVII w. mocno się od siebie różnią:
http://www.tara.tcd.ie/bitstream/handle/22....pdf?sequence=1

Ogólnie wg tych wartości, które podałeś to ziemie polskie były dosyć gęsto zaludnione jak na tamte czasy, na przykład:
https://en.wikipedia.org/wiki/Demography_of_England
Wg przypisu z wikipedii,w 1601 r. Anglię zamieszkiwało 4,11 mln ludzi, co dzieląc przez 130 395 km2 powierzchni daje nam zaledwie 31,6 osób na km2. Francja była nieco gęściej zaludniona,ale też raczej nie więcej niż 40 osób km2. Irlandia wg wszystkich szacunków była słabiej zaludniona od Anglii. Anglia w 2013 r. miała 413 osób na km2 a Polska 123 os./km2, najgęściej zaludnione województwo śląskie ma 375 osób na km2.

Ten post był edytowany przez marc20: 10/02/2016, 13:56
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 10/02/2016, 15:31 Quote Post

Nie przesadzałbym z szukaniem przyczyn gęstości zaludnienia tylko w XVII w. wink.gif
Po kolei:
Pomorze Zachodnie i Środkowe oraz Warmia i Mazury- oprócz ujścia rzek nie ma tu atrakcyjnych miejsc do zasiedlenia. Ziemia słaba, bez bogactw naturalnych, lasy, bory- słaba komunikacja. Wraz z Ziemią Lubuską mamy duży odpływ ludności (Niemców) po II wojnie światowej.
Dolny Śląsk- ogromnym plusem jest długi okres wegetacji ~250 dni, dobra i bardzo dobra ziemia, Odra- kanał komunikacyjny (teraz jeszcze autostrada), występują złoża naturalne no i ważny, duży ośrodek miejski (od XVIII w. spokojnie)
Wielkopolska i Kujawy- dobra ziemia na zmianę ze średnią ale na pewno plusem są spławne rzeki (Warta, Noteć), złoża już nie kluczowe ale ważne (sól- Kujawy, węgiel- Konin)
Pomorze Gdańskie- jeżeli chodzi o ziemię to Żuławy Wiślane od zawsze na ogromny plus, brak złóż naturalnych rekompensowany ujściem najważniejszej rzeki- Wisły, stąd duża gęstość zaludnienia w jej dolnym biegu i przy samym ujściu.
Ziemia Łódzka- teoretycznie słabsza wersja Wielkopolski bo (do czasu) bez dużego ośrodka miejskiego. Niemniej nie jest on perspektywiczny ze względu na położenie na dziale wodnym Wisła-Odra. Korzystny rozwój przy dopływach Wisły, teraz ze względu na bdb komunikację.
Górny Śląsk- proste, SUROWCE
Małopolska i Podkarpacie oraz Świętokrzyskie- Już wspomniano o dużej gęstości zaludnienia w Galicji a wcześniej o przeniesieniu pkt-u ciężkości na południe oprócz tego Kraków-przez długi czas najważniejsze miasto. Dodałbym tylko korzystną komunikację (Wisła i jej liczne dopływy). Pogórza i przedgórza nie są wcale nieatrakcyjne gospodarczo- to zależy od różnych czynników.
Lubelszczyzna- tu decydują bdb gleby na wschodzie, ważne miasto i złoża węgla w centrum i dobra komunikacja (Wisła) na zachodzie województwa
Mazowsze- oczywiście już od XVI w. szlachta była tu najliczniejsza, ogólna gęstość zaludnienia też rosła przez bliskość najważniejszego miasta- Warszawy. Sam wzrost W-wy i okolic jest bardzo ważny, później (poza Radomiem) raczej wzdłuż Wisły.
Podlasie Gleby nie najciekawsze, krótki okres wegetacji, jedyny ważny ośrodek- Białystok nie przeważa szali, duża lesistość.

Podsumowując najważniejszy obszar (w tym wyborczy) zamknąłbym w wieloboku: granica południowa-Wrocław-Konin-Warszawa-Lublin-granica południowa, czyli zdecydowanie widać większą gęstość zaludnienia na południu niż na północy z enklawami typu dolny bieg Odry i dolny bieg Wisły.
Pozdrawiam

Ten post był edytowany przez Prawy Książę Sarmacji: 10/02/2016, 15:48
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Pomorski Wilk
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 493
Nr użytkownika: 98.859

Pepper
Stopień akademicki: Mgr in¿.
Zawód: In¿ynier
 
 
post 27/02/2016, 16:33 Quote Post

Kiedyś góry nie było tak gęsto zaludnione (kiedy turystyka jeszcze nie było rozpowszechniona). Pamiętam jak na Słowacji zwiedzałem wsie na trójstyku Podhale-Orawa-Liptow, to były one zakładane dopiero w XVII wieku.

Pomorze Zachodnie na przykład od zawsze było rzadziej zaludnione niż Pomorze Gdańskie. I nawet "Ostflucht" Niemców z Pomorza po 1918 roku nie zmienił tych proporcji. Czytałem kiedyś, że burmistrz Słupska straszył Niemców w latach 30. ubiegłego wieku "wymianą ciśnień", czyli ekspansją Polaków z gęściej zaludnionej naszej części Pomorza na terytorium Niemiec. Z jakiego powodu Pomorze Gdańskie było gęściej z zaludnione niż Pomorze Zachodnie?
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.503
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 27/02/2016, 18:29 Quote Post

CODE
Kiedyś góry nie było tak gęsto zaludnione (kiedy turystyka jeszcze nie było rozpowszechniona). Pamiętam jak na Słowacji zwiedzałem wsie na trójstyku Podhale-Orawa-Liptow, to były one zakładane dopiero w XVII wieku.


Kiedyś tzn? Orawa północna była kolonizowana później, Dolna skolonizowana została dużo wcześniej. Kolonizację północnej zawdzięczamy polityce Komorowskich na dobrach dziedzicznych i królewszczyznach. A i tak została ona wyludniona, kiedy "Armia Litewska" zamiast iść na pomoc Wiedniowi, postanowiła trochę się tam rozgościć... Kamień na kamieniu nie zostało z polskich i słowackich osad.

QUOTE
Mimo wszystko czasie wojen z połowy XVII wieku Małopolska poniosła mniejsze straty demograficzne niż Wielkopolska.


Trudno jest mi się z tym zgodzić. Ale małe porównanie. Z końcem średniowiecza i renesansem najgęściej zaludnionym powiatem "Małopolski" była ziemia biecka (Biecz był jednym z największych miast Rzeczypospolitej). Ta sama ziemia w XVIII wieku była kompletnie wyludniona. Po zarazie z połowy XVIII wieku w Bieczu zostało trzydziestu mieszkańców!!! Kilkanaście wsi było takich, gdzie nie został żaden człowiek. W XIX wieku najbardziej zaludnionym cyrkułem Galicji był cyrkuł wadowicki.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Domen
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 9.437
Nr użytkownika: 14.456

Tomenable
 
 
post 28/02/2016, 1:09 Quote Post

QUOTE("marc20")
Ogólnie wg tych wartości, które podałeś to ziemie polskie były dosyć gęsto zaludnione jak na tamte czasy


Owszem były, dlaczego miałyby nie być? Gęstość zaludnienia w II połowie XVI wieku miała wynosić mniej więcej:

Niderlandy - 45 / km2
Włochy - 38 / km2
Francja - 36 / km2
Niemcy - 29 / km2
Austria, Czechy i Zach. Węgry - 22 / km2
Polska (granice przed 1569) - 19 do 20 / km2
RON (granice po 1569) - 9 do 10 / km2
Hiszpania i Portugalia - 15 do 16 / km2
Szwajcaria - 15 / km2
Imperium Osmańskie - 9 do 10 / km2
Szkocja - 6 / km2

Dane dla Polski dot. średniej gęstości zaludnienia obszaru ok. 240,000 km2 - 19 regionów (bez Warmii i Podola). Z tej liczby 4 regiony (78,000 km2 - woj. ruskie, bełskie, chełmskie i pomorskie) miały niską gęstość zaludnienia (ok. 10 - 15 na km2), a średnia dla pozostałych 15 (162,000 km2) wynosiła ok. 22 na km2. Natomiast spośród tych 15 regionów, pięć najgęściej zaludnionych (jak pisałem na poprzedniej stronie) mieściło się w przedziale ok. 30 - 40 na km2.

W sumie szacunki dla Warmii i Podola obecnie też już mam, więc może podliczę średnią dla 21 regionów / województw.

QUOTE("marc20")
Wg przypisu z wikipedii,w 1601 r. Anglię zamieszkiwało 4,11 mln ludzi, co dzieląc przez 130 395 km2 powierzchni daje nam zaledwie 31,6 osób na km2. Francja była nieco gęściej zaludniona, ale też raczej nie więcej niż 40 osób km2. Irlandia wg wszystkich szacunków była słabiej zaludniona od Anglii.


Czyli Anglia była, przeciętnie, gęściej zaludniona niż Polska.

Pamiętaj, że tylko najgęściej zaludniona część Polski miała powyżej 30 osób na km2.

Tymczasem tutaj mamy do czynienia ze średnią dla całej Anglii.

QUOTE("marc20")
Anglia w 2013 r. miała 413 osób na km2 a Polska 123 os./km2,


Inny przykład - w roku 1995 Francja miała 109 osób na km2 a Polska 126 osób na km2, znacznie więcej niż Francja:

http://data.worldbank.org/indicator/EN.POP.DNST?page=4

=================================================

Jeszcze dane (za H. Samsonowiczem) dot. zmian gęstości zaludnienia, gdy przyjąć wartość początkową jako 100:

1. Lata ok. 1300-1340:

Norwegia - 100
Anglia - 100
Francja - 100
Niemcy - 100
Polska - 100

2. Lata ok. 1400-1450:

Norwegia - 66
Anglia - 70
Francja - 72
Niemcy - 80
Polska - 166

3. Lata ok. 1500-1580:

Norwegia - 76
Anglia - 90
Francja - 110
Niemcy - 123
Polska - 248

Ten post był edytowany przez Domen: 28/02/2016, 1:31
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej