|
|
Polska a doktryna Giedroycia , Teoria a rzeczywistosc
|
|
|
|
W latach 60tych Jerzy Giedroyć, redaktor naczelny paryskiej "Kultury", sformułował nową koncepcję polityki zagranicznej przyszłej Polski. Koncepcja opierała -w ogromnym uproszczeniu- się na założeniu, że Rosja nie jest w stanie stanowić zagrożenia dla Polski, jeżeli oba państwa będzie przedzielać pas niezależnych krajów powstałych z byłych republik radzieckich. Dlatego celem Polski jest zarówno wspieranie powstania tych państw, jak i dbanie o dobrosąsiedzkie stosunki z nimi tak, aby na powrót nie wpadły na orbitę Rosji. Podstawowym warunkiem tych dobrosąsiedzkich stosunków jest wyrzeczenie się na zawsze wszelkich nastrojów rewizjonistycznych.
Po przewrocie z 1989 roku, doktryna Giedroycia stała się jednym z głównych drogowskazów polskiej polityki zagranicznej. Przejawiało się to chociażby w blankietowym uznawaniu wszystkich postsowieckich republik, aktywnym wspieraniu ich na arenie międzynarodowej i obronie ich interesów nawet wtedy gdy byliśmy o to nie proszeni. Co więcej, działo się to często kosztem pozostawienia polskich mniejszości samych sobie, puszczaniu w niepamięć wydarzeń historycznych, niewspieraniu polskich przedsiębiorców mających problemy z tamtejszymi władzami czy wręcz na poświęcaniu polskich interesów (sztandarowym przykładem był tu rurociąg północny). Nie za bardzo za to udało się zaskarbić przyjaźń owych państw, gdyż przynajmniej niektóre z nich swoją tożsamość oparły w znacznej mierze na nacjonaliźmie i antypoloniźmie.
Od odzyskania niepodległości minęły już 22 lata, a doktryna Giedroycia do niedawna była aksjomatem naszej polityki. Wydaje się, że dopiero w ostatnich latach następuje przewartościowanie naszych stosunków ze wschodnimi partnerami.
Czy jednak stosowanie się do Doktryny był słuszne? Czy rzeczywiście to jej zawdzięczamy lub zawdzięczaliśmy nasze bezpieczeństwo? Czy koszty jakie ponieśliśmy z jej powodu są uzasadnione?
----
Edytowano po słusznych uwagach emigranta i lancastera.
Ten post był edytowany przez yarovit: 10/09/2011, 11:53
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(yarovit @ 10/09/2011, 11:09) Co więcej, działo się to często kosztem pozostawienia polskich mniejszości samych sobie, puszczaniu w niepamięć wydarzeń historycznych, niewspieraniu polskich przedsiębiorców mających problemy z tamtejszymi władzami czy wręcz na poświęcaniu polskich interesów (sztandarowym przykładem był tu rurociąg północny). I to też było częścią doktryny Giedroycia?
QUOTE Od odzyskania niepodległości minęły już 22 lata, a doktryna Giedroycia jest w dalszym ciągu aksjomatem naszej polityki. Czy jednak słusznie? Czy rzeczywiście to jej zawdzięczamy nasze bezpieczeństwo? Czy koszty jakie ponosimy z jej powodu są uzasadnione? Co Ty, rzeczywistości nie przyjmujesz do wiadomości? Od kiedy to rząd Tuska i Gajowy realizują politykę wschodnią poprzedników, czyli Giedroycia?
Ten post był edytowany przez emigrant: 10/09/2011, 11:31
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 10/09/2011, 11:29) QUOTE(yarovit @ 10/09/2011, 11:09) Co więcej, działo się to często kosztem pozostawienia polskich mniejszości samych sobie, puszczaniu w niepamięć wydarzeń historycznych, niewspieraniu polskich przedsiębiorców mających problemy z tamtejszymi władzami czy wręcz na poświęcaniu polskich interesów (sztandarowym przykładem był tu rurociąg północny). I to też było częścią doktryny Giedroycia?
W tym się to niestety w moim odczuciu przejawia. Skoro dajemy priorytet dobrym stosunkom, poświęcamy to co może te stosunki popsuć, np. upomnienie się przez nas o prawa mniejszości na Litwie.
QUOTE QUOTE Od odzyskania niepodległości minęły już 22 lata, a doktryna Giedroycia jest w dalszym ciągu aksjomatem naszej polityki. Czy jednak słusznie? Czy rzeczywiście to jej zawdzięczamy nasze bezpieczeństwo? Czy koszty jakie ponosimy z jej powodu są uzasadnione? Co Ty, rzeczywistości nie przyjmujesz do wiadomości? Od kiedy to rząd Tuska realizuje politykę wschodnią poprzedników, czyli Giedroycia?
Zmiana dotyczy ledwie ostatnich miesięcy i sprowadza się na razie do retoryki. Zobaczymy, co z tego wyjdzie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(yarovit @ 10/09/2011, 11:34) W tym się to niestety w moim odczuciu przejawia. Skoro dajemy priorytet dobrym stosunkom, poświęcamy to co może te stosunki popsuć, np. upomnienie się przez nas o prawa mniejszości na Litwie. Giedroyć nigdy nie mówił, że ma się to odbywać kosztem Polaków na wschodzie. Kosztem w sensie: pozwoleniem na każde łajdactwo wobec nich, czy nie przyjmowania do wiadomości przez rząd Polski, że tam są. Zalecał wspieranie w tych państwach sił nie antypolonijnych, to chyba jasne.
QUOTE Zmiana dotyczy ledwie ostatnich miesięcy i sprowadza się na razie do retoryki. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Jakich ostatnich miesięcy? Tusk od poczatku określił swoją politykę wschodnią. Mówiło się o tym przy jego pierwszej wizycie w Moskwie. A postawa Komorowskiego wobec Gruzji, to jest tez realizacja polityki Giedroycia?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Od odzyskania niepodległości minęły już 22 lata, a doktryna Giedroycia jest w dalszym ciągu aksjomatem naszej polityki. Czy jednak słusznie? Czy rzeczywiście to jej zawdzięczamy nasze bezpieczeństwo? Czy koszty jakie ponosimy z jej powodu są uzasadnione? Yarovicie , Niezaleznie od oceny tego rządu i obecnego Prezydenta ( każdy ma prawo do swoich opinii ) , to trzeba im przyznać ze z tzn "doktrynom Giedroycia "nie mają nic wspólnego , może dlatego ze tradycyjna fobia antyrosyjska jest w polityce obecnych rządów nieobecna . Stosunki dwustronne na lini Wilno -Warszawa , Warszawa- Mińsk , czy Warszawa - Kijów , nareszcie powróciły do normalności i są postrzegane przez pryzmat polskich interesów gospodarczych czy politycznych , nie przez pryzmat interesów wschodnich sasiadow naszego Kraju . Wielka w tym zasługa Ministra S Z Radka Sikorskiego , który niczym buldog walczy o prawa Polaków na takiej Litwie chociażby .
|
|
|
|
|
|
|
|
Słusznie zauważyliście, zatem zrewiduję tekst wprowadzający.
|
|
|
|
|
|
|
|
Czyli możemy wrócić do głównego pytania. W/g mnie, choć samego Giedroycia nie za bardzo lubiłem, jego doktryna, o ile udałoby się ją zrealizować (a to bardzo trudne) to gwarancja niepodległości dla Polski.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 10/09/2011, 11:56) Czyli możemy wrócić do głównego pytania. W/g mnie, choć samego Giedroycia nie za bardzo lubiłem, jego doktryna, o ile udałoby się ją zrealizować (a to bardzo trudne) to gwarancja niepodległości dla Polski. Tak , to prawda , jedynym Państwem , które na trwale może zagrozić niepodległości Polski jest Rosja , ale nie teraz i nie w dłuższej perspektywie , a budzenie wschodnich nacjonalizmów , które niemal zawsze są pierwotnie wymierzone w Polskę i Polaków , a dopiero wtórnie w Rosję , oraz liczenie na logiczna politykę takiej Litwy czy Ukrainy , wydaje się nadmiernym kosztem , poświęcamy nasze obecne interesy gospodarcze i narodowe na ołtarzu , dalekiego i niekoniecznie prawdziwego zagrożenia .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancaster @ 10/09/2011, 12:41) Tak , to prawda , jedynym Państwem , które na trwale może zagrozić niepodległości Polski jest Rosja , ale nie teraz i nie w dłuższej perspektywie . Co to w/g Ciebie znaczy dłuższa perspektywa? Ile lat?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 10/09/2011, 12:57) QUOTE(lancaster @ 10/09/2011, 12:41) Tak , to prawda , jedynym Państwem , które na trwale może zagrozić niepodległości Polski jest Rosja , ale nie teraz i nie w dłuższej perspektywie . Co to w/g Ciebie znaczy dłuższa perspektywa? Ile lat? Proste , nie widzę teraz takiej możliwości ( ani zagrożenia w ciągu dającej się przewidzieć perspektywie ) , co nie znaczy ze nastąpią nowe czynniki mój punkt widzenia całkowicie zmieniające , aczkolwiek wtedy będzie chyba czas na reorganizacje naszej polityki wschodniej .
|
|
|
|
|
|
|
|
Po pierwsze- utrata niepodległości nie musi być następstwem wojny. Po drugie: co tego ostatniego to już od jakiegoś czasu wielu ekspertów nie daje gwarancji już nie tylko "w dłuższej perspektywie" ale i w krótszej. Po trzecie, jeszcze 31 sierpnia 1939 roku ludzie w Polsce i nie tylko zarzekali się, że to niemożliwe, żeby wojna wybuchła. Po czwarte: czy państwo nie powinno prowadzić polityki zagranicznej w dłuższej perspektywie i to w jak najdłuższej?
Ten post był edytowany przez emigrant: 10/09/2011, 13:37
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 10/09/2011, 13:36) Po pierwsze- utrata niepodległości nie musi być następstwem wojny. Po drugie: co tego ostatniego to już od jakiegoś czasu wielu ekspertów nie daje gwarancji już nie tylko "w dłuższej perspektywie" ale i w krótszej. Po trzecie, jeszcze 31 sierpnia 1939 roku ludzie w Polsce i nie tylko zarzekali się, że to niemożliwe, żeby wojna wybuchła. Po czwarte: czy państwo nie powinno prowadzić polityki zagranicznej w dłuższej perspektywie i to w jak najdłuższej? Ok , wszystko co napisałeś jest prawdą , I co proponujesz , poświećmy nasze interesy gospodarcze i polityczne , w imię rosyjskiego potencjalnego zagrożenia ?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancaster @ 10/09/2011, 13:46) QUOTE(emigrant @ 10/09/2011, 13:36) Po pierwsze- utrata niepodległości nie musi być następstwem wojny. Po drugie: co tego ostatniego to już od jakiegoś czasu wielu ekspertów nie daje gwarancji już nie tylko "w dłuższej perspektywie" ale i w krótszej. Po trzecie, jeszcze 31 sierpnia 1939 roku ludzie w Polsce i nie tylko zarzekali się, że to niemożliwe, żeby wojna wybuchła. Po czwarte: czy państwo nie powinno prowadzić polityki zagranicznej w dłuższej perspektywie i to w jak najdłuższej? Ok , wszystko co napisałeś jest prawdą , I co proponujesz , poświećmy nasze interesy gospodarcze i polityczne , w imię rosyjskiego potencjalnego zagrożenia ? Nie bardzo rozumiem, przecież doktryna Giedroycia ma służyć naszym interesom gospodarczym i politycznym i zapobiedz rosyjskiemu zagrożeniu, więc o jakim poświęceniu piszesz?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(emigrant @ 10/09/2011, 13:51) QUOTE(lancaster @ 10/09/2011, 13:46) QUOTE(emigrant @ 10/09/2011, 13:36) Po pierwsze- utrata niepodległości nie musi być następstwem wojny. Po drugie: co tego ostatniego to już od jakiegoś czasu wielu ekspertów nie daje gwarancji już nie tylko "w dłuższej perspektywie" ale i w krótszej. Po trzecie, jeszcze 31 sierpnia 1939 roku ludzie w Polsce i nie tylko zarzekali się, że to niemożliwe, żeby wojna wybuchła. Po czwarte: czy państwo nie powinno prowadzić polityki zagranicznej w dłuższej perspektywie i to w jak najdłuższej? Ok , wszystko co napisałeś jest prawdą , I co proponujesz , poświećmy nasze interesy gospodarcze i polityczne , w imię rosyjskiego potencjalnego zagrożenia ? Nie bardzo rozumiem, przecież doktryna Giedroycia ma służyć naszym interesom gospodarczym i politycznym i zapobiedz rosyjskiemu zagrożeniu, więc o jakim poświęceniu piszesz? Podam Ci trzy proste przykłady naszych interesów politycznych i gospodarczych z "DG "sprzecznych : 1 -sytuacja Polaków na Litwie .( przez lata pomijanie i nieliczenie się z losem 300 000 Polaków prześladowanych przez litewski reżym )W imię budowania koalicji antyrosyjskiej z tak wątpliwego elementu ( ekonomicznie , militarno , politycznego ) jak Litwa 2 - wspieranie "Pomarańczowych "na Ukrainie , przypomnę ze Juszczenko ogłosił Banderę Girojem Narodowym Ukrainy , za nacjonaliści z zachodniej Ukrainy domagają się rewizji granic i Samostjejnej Ukrainy po Kraków , mimo rzadow klanu donieckiego ( dotychczas uważanego za prorosyjski ) nasze interesy i stosunki są obecnie bardzo poprawne 3 - zakup Możejek Pomijam ze notoryczne drażnienie Rosji w niemal , każdej sprawie i manifestowanie swojej niechęci do ww Państwa , szkodzi polskiej gospodarce , mleko , mięso , kwestie tranzytowe etc. Warto tez wspomnieć o naszym wsparciu dla Gruzji , która z ciężkiej artylerii ostrzelała dzielnice mieszkalne , w separatystycznej Osetii , powodując wiele ofiar wśród ludności cywilnej .
Ten post był edytowany przez lancaster: 10/09/2011, 14:33
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancaster @ 10/09/2011, 14:05) Podam Ci trzy proste przykłady naszych interesów politycznych i gospodarczych z "DG "sprzecznych : 1 -sytuacja Polaków na Litwie .( przez lata pomijanie i nieliczenie się z losem 300 000 Polaków prześladowanych przez litewski reżym )W imię budowania koalicji antyrosyjskiej z tak wątpliwego elementu ( ekonomicznie , militarno , politycznego ) jak Litwa Powtarzam DG nie zakłada rezygnacji ze starań o przestrzeganie praw Polaków na Litwie czy gdzie indziej.
QUOTE 2 - wspieranie "Pomarańczowych "na Ukrainie , przypomnę ze Juszczenko ogłosił Banderę Girojem Narodowym Ukrainy , za nacjonaliści z zachodniej Ukrainy domagają się rewizji granic i Samostjejnej Ukrainy po Kraków , mimo rzadow klanu donieckiego ( dotychczas uważanego za prorosyjski ) nasze interesy i stosunki są obecnie bardzo poprawne Najwazniejsze dla Polski jest by Ukraina wyzwoliła sie od wpływu Rosji i była jej wroga. W tym celu trzeba popierać każdego, kto tam do tego dąży. bez względu na to, co tam ktoś bredzi o Krakowie.
QUOTE 3 - zakup Możejek Pomijam ze notoryczne drażnienie Rosji w niemal , każdej sprawie i manifestowanie swojej niechęci do ww Państwa , szkodzi polskiej gospodarce , mleko , mięso , kwestie tranzytowe etc. A czemu Polska przy zakupie Możejek miała się oglądać na Rosję? I jeszcze raz się pytam: dlaczego podejście rządu Rosji ma być zależne od tego, jak się odnosi do niej polski rząd?
I na koniec; DG jest jednym wielkim drażnieniem Rosji, ponieważ istnienie niezale znego od niej państwa polskiego i państw posowieckich drażni ją niepomiernie. Nie chcesz drażnić Rosji- poddaj i niepodległość i interesy polskie Kremlowi. Wtedy może przestanie być rozdrażniony...
Ten post był edytowany przez emigrant: 10/09/2011, 15:10
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|