Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Unia Europejska to ZSRR, IV Rzesza czy Babilon ?,
     
Bolesław Śmiały
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 282
Nr użytkownika: 28.314

archi
 
 
post 11/11/2008, 19:27 Quote Post

Co chwila ludzie na forach wymyślają coraz to nowe uzasadnienia, że UE to Związek Socjalistycznych Republik Europejskich, IV Rzesza albo Babilon. Z reguły nie odpowiadam na takie bzdury, ale może pod jawnym nonsensem, gdzieś się kryje jakiś interesujący argument, którego ludzie nie potrafią zrozumiale sformułować. Przecież jeśli Unia to ZSRE to proszę mi pokazać gdzie te gułagi, gdzie NKWD, armia? Nie zauważyłem też nigdzie przygotowań do masowej likwidacji podludzi. Mimo, że III Rzesza zajmowała w pewnym momencie chyba nawet większy obszar Europy niż UE to nie widzę praktycznie żadnych podobieństw, szczególnie z polskiego punktu widzenia. Być może jednak komisarze knują tajny plan, aby pozbyć się Słowian z Unii na zawsze? confused1.gif dry.gif
Opcję z niewolą narodu wybranego na razie pominę, choć rozumiem sentymenty. Póki co Warszawa stoi i nikt jej nie burzy ani nie ma takiego zamiaru.

Rozumiem jednak, że bardziej przytomnym chodzi o futurologię i przyszłość dalszej integracji. To w sumie rozsądna kwestia, którą można dyskutować. Nadal jednak nie widzę argumentów przemawiających za tym, że na końcu procesu integracji UE stoi któraś z powyższych opcji. Skoro to ma być futurologia to przyjmijmy, że faktycznie za 50 albo 100 lat Unia stanie się jednym państwem, a nie podzieli się, rozpadnie, czy pozostanie ekonomicznym związkiem państw europejskich. Podążając w tym kierunku najbardziej prawdopodobny rozwój wypadków wygląda tak, że UE zamieni się w federacyjne państwo na wzór USA w sposób demokratyczny poprzez ogólnokrajowe referenda. Konstytucja zostanie uchwalona w referendum ogólnoeuropejskim, no i tak dalej.

Gdyby faktycznie powstały Stany Zjednoczone Europy nie miałbym nic przeciwko temu. Nie widzę bowiem problemu, aby każdy kraj zachował swój język jako urzędowy (plus ogólnopaństowy), żeby nie miał własnego prawa stanowego, rządu, parlamentu, policji, stacji radiowych i telewizyjnych, swobody wyznawania dowolnej religii, gwarancji wolności sumienia dla każdego obywatela, a nawet federalnych dotacji na pielęgnowanie własnego dziedzictwa kulturowego jako wzbogacającego cały kraj itd. Nie ma więc problemu z utratą tożsamości etnicznej, czy religijnej. Podobnie jest zresztą w Ameryce, gdzie Żydzi, Polacy, Irlandczycy, Chińczycy... żyją każdy po swojemu, choć to przecież imigranci i nikomu to nie przeszkadza.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
vifon
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 281
Nr użytkownika: 33.547

Stopień akademicki: leñ dyplomowany
Zawód: student
 
 
post 11/11/2008, 21:48 Quote Post

Czy Polska powinna być w UE??? Musi. Polska nie może sobie pozwolić na neutralność- sojusz z USA- ok, ale oni są trochę daleko. po drugie wątpię by chcieli wspierać naszą gospodarkę (bo nawet z Offsetem mieliśmy problem), trzymać się Russlandu- taaa- już chyba o 45 latach komuny zapomnieliśmy- prędzej będą nas doić jak nam pomagać (no chyba, że chodzi Pomoc Bratnią), pozostaje tylko UE.
Ponadto często pojawia się zarzut o utratę suwerenności- trochę (ale tylko trochę) tej suwerenności faktycznie utraciliśmy- podlegamy Unijnym dyrektywom. Ale zwróćmy uwagę na dwie rzeczy- do Unii przystąpiliśmy DOBROWOLNIE- bo chyba nawet najwięksi przeciwnicy UE nie poddają pod wątpliwość wyników referendum z 2003- wystarczy wyjść na ulice i zapytać paru ludzi czy popierają członkostwo w UE- większość odpowie, że tak. Druga sprawa, to to, że unijne dyrektywy poniekąd sami tworzymy- mamy przecież swoich €posłów.
Porównywanie UE do ZSRR jest zwyczajnie niedorzeczne- o ile wiem w Sojuzie była gospodarka centralnie planowana- UE popiera (i pomaga w tym, w postaci dotacji) powstawanie małych i średnich firm. A to nie ma nic wspólnego z socjalistycznymi, gigantycznymi fabrykami kontrolowanymi przez państwo. Ponadto w Unii nie ma ŻADNEGO aparatu bezpieczeństwa. A podróże z kraju do kraju to teraz jak podróż z miasta do miasta.
III Rzeszą UE nie nic wspólnego- nie ma ani wspólnego przywódcy, ani kultu siły, ani wspólnej armii i Obozów Śmierci- Unia nie prowadzi polityki przeciwko "innym" (ale różnie na tym wychodzi- patrz zamieszki na przedmieściach Paryża, z którymi poradzono sobie IMO zbyt łagodnie.
Kolejną kwestią są dotacje- gwarantują rozwój cywilizacyjny. A beż rozwoju cywilizacyjnego Nasza Ojczyzna prędzej upadnie niż w skutek jakiegoś wyimaginowanemu "antypolsku spisku komisji europejskiej.
Unia oczywiście nie jest pozbawiona wad- ba, bardzo poważnych wad. Unia sama nie wie czym chce być w przyszłości - federacją, normalnym państwem, Nowym Imperium Romanum, czy tylko organizacją.
Kolejną wadą Unii jest wg. mnie źle pojmowana tolerancja- patrz zamieszki w Paryżu, gdzie nie powinno się bardzo stanowczo rozwiązać sprawę - deportować, albo zamknąć tych imigrantów, którym się tu nie podoba i podpalają samochody uczciwych Europejczyków. Niby był to problem żabojadów ale unia po cichu, takiej "złej toleracji" przytakuje.
Następną wadą jest dyskretną, acz widoczną wadą jest propaganda prounijna (nie mówię tu o Urzędzie Komitetu Integracji Europejskiej)- jako uczeń w paru podręcznikach do j. angielskiego do liceum spotkałem się z tekstami popierającymi Unie i jej działalność- to uważam za lekkie przegięcie- szkoła powinna być jak najmocniej apolityczna.
Ale mimo tych wszystkich wad Unia przynosi więcej dobra niż zła- niezależnie od tego czy będziemy w Unii Polska będzie Polska, a Polacy Polakami- ze wszystkimi tego wadami i zaletami. Nadal będziemy się kłócić, opluwać bohaterów narodowych, ale i jednoczyć się w wielkich dla historii chwilach (jak w 1920, jak za "Solidarności, jak wtedy, kiedy Nasz Papież umierał)- szkoda, że tylko wtedy. To nasze wady są dla NAS największym zagrożeniem, a nie Unia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Blake
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.419
Nr użytkownika: 37.436

Zawód: student
 
 
post 11/11/2008, 22:35 Quote Post

Popieram członkostwo w Polski w Unii Europejskiej. Ale uważam, że powinna być to organizacja przede wszystkim ekonomiczna i kulturowa, nie polityczna. Ogólnoeuropejski sojusz wojskowy to też dobry pomysł.
Ale nasz naród nie powinien dobrowalnie oddawać swojej niezależności, stając się członkiem politycznej organizacji w stylu Stanów Zjednoczonych Europy. Nieważne, czy będą nas tam dobrze, czy źle traktowali - będzie to niewola. Kolonie amerykańskie mogły się połączyć, miały wspólne pochodzenie - ale czy Polska powinna się łączyć z taką dajmy na to Irlandią? Co z tego, że skorzystamy gospodarczo? To by było jak Targowica, sprzedalibyśmy ojczyznę dla własnych korzyści.
Unia raczej nie stanie się ZSRE, IV Rzeszą ani Babilonem, ale USE to też zagrożenie. Wolność narodu to nie tylko możliwość używania języka i promowania kultury. Może nie zaginęłaby polskość, ale zaginęłaby Polska.
Dlatego uważam, że powinniśmy się wystrzegać zbytniego zacieśniania związków politycznych pomiędzy państwami Unii. Parlament Europejski nie powinien być ważniejszy dla Polaków od Sejmu. No i powinno być zawsze możliwe opuszczenie Wspólnoty.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.084
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 12/11/2008, 2:47 Quote Post

Bolesław Śmiały

QUOTE
Przecież jeśli Unia to ZSRE to proszę mi pokazać gdzie te gułagi,


Nie wiem czemu, ale takie dziwne skojarzenie mi się rodzi: W-y Sołowieckie - Majorka i Ibiza tongue.gif

QUOTE
Co chwila ludzie na forach wymyślają coraz to nowe uzasadnienia, że UE to Związek Socjalistycznych Republik Europejskich, IV Rzesza albo Babilon.


I tym się przejmujesz? Owszem, internet jest obleziony przez różnych dziwnych oszołomów. ZSRE to hasło zwolenników UPR i okolic. Sądząc z zawartości sieci wiodąca siła w Polsce. W realu.. no cóż. IV Rzesza czy Babilon kojarzą mi się z jakimiś głośnymi radykalnymi grupkami antyaborcyjnymi czy maniakami religijnymi ale w rzeczywistości to przecież skraj kanapy. W zasadzie to szkoda sobie głowę zawracać.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Shephard
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 75
Nr użytkownika: 655

 
 
post 12/11/2008, 18:10 Quote Post

Powiem głosem moim, czyli zwolennika UPR, który też jako partia jest demonizowany przez też sporą grupkę ludzi.
Jestem proamerykański i proeuropejski. Jestem za przyjęciem Euro z pobudek prestiżowych, bo ekonomiczny aspekt jego przyjęcia bądź nie, nie bardzo mnie interesuje. Nienawidzę nazizmu i komunizmu. Nie przepadam za faszyzmem, ale nie demonizuję go.
A teraz sprawa Unii i jej porównywania do ZSRR. Uważam, że jest błędna. I to nie podlega dyskusji.
A teraz głębszy sens krytykowania Unii.
1) kiedy była tylko zwykła wspólnotą gospodarczą, nastawioną na ułatwienia handlowe i zniesienia wewnętrznych granic oraz likwidowania sporów przygranicznych (np. sprawa Południowego Tyrolu), to wszystko było w porządku.
Dziś jednak Unia nie chce tylko zajmować się sprawami handlowymi, ale i mentalnością społeczeństw-obywateli jej wspólnoty.
A na to zgody nie ma, pomimo tego, że jestem kosmopolitą. NIE jestem nie tylko nacjonalistą, ale i patriotą polskim. Po prostu - żyję w tym kraju i niewiele ponad to mnie obchodzi. Wyborami w USA interesowałem się bardziej niż krajowymi, ale żeby nie zbaczać z tematu.
2) Co prawda na dzień dzisiejszy Unia pozwala zachować problem aborcji i eutanazji w kwestii rządów poszczególnych państw, ale pouczania jej instytucji względem prawa aborcyjnego Polski uważam za niedorzeczność. To suwerenna sprawa obywateli (rządu) Polski, czy aborcja i eutanazja powinny być rygorystycznie zabronione, zachowane w stopniu umiarkowanym (jak to jest w Polsce i w Italii i za czym ja jestem), czy skrajnie lewicowe.
W moim osobistym odczuciu eutanazja i aborcja bez konkretnych przyczyn (choroba, ryzyko śmierci matki, gwałt) to odczłowieczenie jednostki ludzkiej i postawienie osoby chorej/płodu w roli przedmiotu, a nie podmiotu. I Unia nie powinna "naciskać" na żaden z rządów, by ten, oczywiście "suwerennie", opowiedział się za postanowieniami "jedynymi słusznymi", czyli zlewicowaniu jej. Mi w tej kwestii Unia przypominałaby postanowienia Hitlera, ale że jeszcze nie ma takiego wymogu, toteż nie porównuję jej na dzień dzisiejszy z III Rzeszą.
3) Kwestia powszechnej tolerancji. Tolerancja dobra rzecz - ale nie powinna być wartością ponad inne, takie jak np. rodzina czy humanitaryzm. A z tolerancji Unia uczyniła swoje czołowe hasło. Tolerancja jest podniesiona do absurdalnej rangi nadrzędności, a zamiast być wprowadzana stopniowo i z duchem nauki, to rodzi się wokół niej otoczka propagandy, a ta jest bronią państw nie do końca demokratycznych. Ale propaganda ta nie jest jeszcze na tyle gwałtowna, by taki wniosek wysnuć, czyli 2:0 dla Unii.
4) Kwestie gospodarki takie jak: dotacje dla rolników za samo zaoranie poletka i inne zapomogi, mnożenie wymaganych ministerstw (np. "ministerstwo walki z nietolerancją"), wymogi dot. krzywizny warzyw i owoców (ostatnio wycofane, ale jak można było w ogóle taką głupotę wprowadzić?) i bezwzględny nakaz zachowania absolutnej higieny w czasie produkcji, szczególnie spożywczej. Dobra higiena nie jest zła, ale wyrzucanie gniazd jaskółek z obór czy odpowiednie maty dezynfekujące w oborach, całe odzienie producenta i tabliczki na drzwiach obory. Słowem: socjalizm (choć innego rodzaju niż ten z PRL'u, ale też nie dużo mniej groźny) i biurokracja. Minus i to poważny. Jakieś normy winny występować, ale z rozsądkiem.
5) Zamiast pielęgnować i dbać o europejską kulturę, historię, ogólnie dorobek, który wyrósł na bazie wartości antycznych, chrześcijańskich i epoki oświecenia (w tym i ateizm miał swój udział), to Unia boi się o tym wspomnieć. Pozwala na napływ imigrantów, budowaniu coraz to więcej i coraz większych meczetów, zamiast dbać o to, co zostawili nasi przodkowie, czy to Włosi, Hiszpanie, Anglicy, Niemcy, Polacy czy Grecy. Ten punkt w sumie zalicza się do oskarżeń o nadmierną tolerancję, która niszczy unikalność Europy z takiej, która jest charakterystyczna osobno dla każdego kontynentu, na coś jednolitego, pustego i fałszywego. Brakuje tej wyjątkowości, tego, że jak pojadę do Paryża, to chcę widzieć Paryż, a nie coś podobnego do każdego innego miasta europejskiego, a co gorsza - upodabniającego się do roli islamskiej enklawy. Paryż, a szczególnie Marsylia ZAWSZE były multikulturowe. Tylko, że pokolenia tamtych muzułmanów wiedziały, że warto się integrować, a swe świątynie wznosić takie, by nie niszczyły one wyjątkowości tamtego miejsca. Z drugiej strony merowie tamtych miast z pewnością na zbyt daleko idące ustępstwa by nie poszli. Dziś buduje się meczet w Kolonii, mający być wyższy od tamtejszej katedry, a Berlin chce wybudować największy meczet w Europie, prześcigając w tym Londyn. Ale to może zbyt daleko idące wnioski i niekonieczne winna jest im Unia (może globalizm, brak świadomości Europejczyków?). Nie wiem.

Podsumowując:
- mniej socjalizmu w gospodarce, a więcej liberalizmu, tak jak było to w zamierzeniach powstania Paktu Węgla i Stali.
- mniej wtrącania się w wewnętrzne sprawy państw. Ale np. sąd w Strasburgu uważam za właściwe posunięcie - tylko że zażalenie obywatela winno być rozpatrywane pod względem praw konstytucji danego kraju, z którego się poszkodowany wywodzi.
- dbanie o europejski dorobek, który - podobnie jak demokracja - ma wiele wad, ale jest najlepszy jaką ludzkość wymyśliła.
- korona z głowy nie spadnie jak oprócz wspomnienia wartości antycznych i oświeceniowych, wspomni się też o chrześcijańskich.
- krytykowanie poważnych uchybień w prawodawstwach państw poza unijnych (np. Arabia Saudyjska), a nie zajmowanie się bzdetami państw członkowskich (umiar!)
- poszanowanie obyczajowości państw takich jak np. Polska (problem eutanazji, aborcji), a nie wrzucanie laickiej Francji do jednego wora wraz z Polską. Superpaństwa nie stworzą, niech spróbują stworzyć dobrowolny związek suwerennych narodów, jako znak pojednania po burzliwej historii I połowy XX wieku i ułatwień gospodarczych i handlowych.
- na fakt niezwracania uwagi na głosy państw bałtyckich czy środkowo-europejskich pominę milczeniem, bo więksi i bogatsi zawsze mogą, ale i chyba powinni, więcej.
- mniej biurokracji, wymogów

Słowem: więcej prawdziwej europejskości, liberalnego handlu, wolności wyboru i ochrony tego, a mniej mącenia, przepraszania za to, że innym krajom się nie powiodło i niszczenia europejskiej kultury obcymi naleciałościami. Wszystko z umiarem.

Unia może się jeszcze zmienić na to, czym miała być. Trzymam za to kciuki.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
Kon-dzia
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.746
Nr użytkownika: 12.898

Konrad
 
 
post 12/11/2008, 21:41 Quote Post

QUOTE
powinna być to organizacja przede wszystkim ekonomiczna i kulturowa, nie polityczna. Ogólnoeuropejski sojusz wojskowy to też dobry pomysł

Jak chcesz oddzielić ekonomię a tym bardziej sprawy obronne od polityki?

QUOTE
UPR, który też jako partia jest demonizowany przez też sporą grupkę ludzi


Nie demonizowany ale wyśmiewany wink.gif . JKM naposał najlepszy podręcznik do brydża jaki widziałem, świetny kabareciarz, które niektóre swoje skecze opowiada zbyt poważnie. wink.gif
QUOTE
Nie przepadam za faszyzmem, ale nie demonizuję go.
Czyli nie demonizujesz systemu w którym władza państwowa ma maksymalnie szerokie uprawnienia? Liberał?
QUOTE
Dziś jednak Unia nie chce tylko zajmować się sprawami handlowymi, ale i mentalnością społeczeństw-obywateli jej wspólnoty.

Zajmowała się tym od początku. Celem integracji było wytłumienie nacjonalizmów i to się w dużym stopniu udało; jaka jest szansa wojny w granicach Unii?
QUOTE
aborcja(...) jeszcze nie ma takiego wymogu

I nie będzie. O aborcji możemy porozmawiać we właściwym temacie cała reszta to gdybanie: "Ja też nie lubię swojego sąsiada, co prawda jeszcze nikogo nie zabił, więc nie porównuję go na dzień dzisiejszy do Hanibala Lectera..."
3 Nie wiem o co chodzi: że tolerancja kłóci się z rodziną?
4 Podobnie wredny socjalizm jest na całym świecie: każde państwo, które na to stać, subsydiuje rolnictwo. USA też. I tak samo rozbudowują przepisy dotyczące higieny. A te krzywizny bananów to techniczna bariera w handlu. I znowu Stany też stosują takie praktyki. A właśnie dzięki wspólnym normom przedsiębiorstwo nie musi się obawiać że ich produkt zostanie zatrzymany przez jakieś państwo pod pretekstem nie spełniania norm tego państwa
http://books.google.pl/books?id=jV1eofJ__K...result#PPA63,M1

QUOTE
Zamiast pielęgnować i dbać o europejską kulturę, historię,

A może sprawdzisz czy UE nie wspiera kultury?
QUOTE
Pozwala na napływ imigrantów
Rzeczywiście tacy Polacy przyjeżdżają. wink.gif Akurat wielki przemysł popiera napływ imigrantów. Dzięki temu mają tańszą siłę roboczą i mniejszą presję związków zawodowych. Myślałem że jesteś liberałem.
QUOTE
krytykowanie poważnych uchybień w prawodawstwach państw poza unijnych (np. Arabia Saudyjska), a nie zajmowanie się bzdetami państw członkowskich
tak to już jest że UE ma większe kompetencje wobec państw członkowskich, zaś mocno ograniczona wobec państw trzecich. wink.gif Zresztą po raz kolejny: nie widzę aby którekolwiek państwo czepiało się Saudów. Zarzuty podobne jak w "Fahrenheit 9/11" Moore'a. wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Blake
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.419
Nr użytkownika: 37.436

Zawód: student
 
 
post 12/11/2008, 21:54 Quote Post

QUOTE
Jak chcesz oddzielić ekonomię a tym bardziej sprawy obronne od polityki?
Całkowicie oddzielić oczywiście się nie da. Ale to nie znaczy, że UE powinna być nadrzędną wobec państw organizacją polityczną. NATO też zajmuje się sprawami obronnymi i nikt nie mówi, że zagraża naszej suwerenności - czyli jednak jedno nie pociąga za sobą drugiego. Podobnie jest z ekonomią, współpraca, wspólna waluta i otwarte granice - to nie sprawia, że Unia staje się organizmem państwowym, Stanami Europy. Jak już mówiłem, uważam, że nie powinno się zacieśniać związków politycznych między członkami, Parlament Europejski powinien zajmować się przede wszystkim sprawami Unii Europejskiej, a nie Europy jako takiej - od tego są państwa.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Magnat Kresowy
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 652
Nr użytkownika: 44.021

 
 
post 13/11/2008, 15:48 Quote Post

Najlepiej by było gdyby Unia Europejska wstąpiła do Polski ale Polsce w Unii Europejskiej tez nie mam nic przeciwko. Niektórzy (znaczy nacjonaliści i staruszkowie pamiętający wojnę) uważają, ze Polska była tylko niepodległa od 1989 do 2004 roku czyli przez 15 lat i taki jest odstęp czasu miedzy zaborem Radzieckim a Europejskim.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Bolesław Śmiały
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 282
Nr użytkownika: 28.314

archi
 
 
post 13/11/2008, 17:07 Quote Post

QUOTE(kmat @ 12/11/2008, 2:47)
Bolesław Śmiały

QUOTE
Przecież jeśli Unia to ZSRE to proszę mi pokazać gdzie te gułagi,


Nie wiem czemu, ale takie dziwne skojarzenie mi się rodzi: W-y Sołowieckie - Majorka i Ibiza tongue.gif

Ze względu na ilość sporządzanego alko? wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
vifon
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 281
Nr użytkownika: 33.547

Stopień akademicki: leñ dyplomowany
Zawód: student
 
 
post 13/11/2008, 19:21 Quote Post

Co do legendarnego i bądź co bądź zabawnego prostowania bananów -wczoraj w "Telexpresie" podawali, że UE chce odstąpić od tego typu przepisów dotyczących 26 warzyw i owoców. tongue.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
swatek
 

Czekam na Króla
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.555
Nr użytkownika: 7.721

 
 
post 13/11/2008, 19:55 Quote Post

QUOTE
Komisja Europejska nadal pokazuje na swojej stronie internetowej Polskę jako kraj, który zatwierdził traktat lizboński. Na interpelację europosła Sylwestra Chruszcza odpowiada, że urzędnicy UE robią to celowo i nie ma mowy o pomyłce. Nasi konstytucjonaliści twierdzą: to błąd. - Będę domagał się kolejnych wyjaśnień - mówi eurodeputowany Chruszcz.


http://www.rp.pl/artykul/13,218961.html

A może tylko Orwell sad.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.084
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 16/11/2008, 1:03 Quote Post

Bolesław Śmiały

QUOTE
Ze względu na ilość sporządzanego alko? wink.gif


Ot, i analogia biggrin.gif

Shephard
QUOTE
Powiem głosem moim, czyli zwolennika UPR, który też jako partia jest demonizowany przez też sporą grupkę ludzi.


Nie jestem kolibrem, ale nawet jakbym był to bym tej partii nie ufał. Jeśli towarzystwo określa się jako konserwatywne, liberalne opowiadające się za moralnością i przyzwoitością a jedną z niewielu organizacji z którą mogą się dogadać jest NOP to coś z tym konserwatyzmem, liberalizmem o moralności i przyzwoitości nie wspominając jest nie tak. Bardzo nie tak.

Co do UE. Nigdy jakoś nie odczuwałem palącego problemu krzywizny bananów. Ale widać po wejściu do Schengen (było sobie bezrobocie), że nie byliśmy stratni na tym interesie. Co do dalszej federalizacji.. puki można Unię opuścić to ciężko mówić o utracie suwerenności. I podstawą dla mnie jest utrzymanie tej możliwości.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Lord Kong
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 45
Nr użytkownika: 48.896

Konrad Kowalski
Zawód: uczen
 
 
post 18/11/2008, 22:43 Quote Post

Nie miałbym nic przeciwko UCE-Zjednoczone Kraje Europy. Tylko z trochę większym prawami dla poszczególnych krajów (np:sądownictwie)
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Blake
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.419
Nr użytkownika: 37.436

Zawód: student
 
 
post 19/11/2008, 22:16 Quote Post

QUOTE
Tylko z trochę większym prawami dla poszczególnych krajów
Większymi niż gdzie? W Stanach USA?
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Hauer
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 476
Nr użytkownika: 47.198

PD
Zawód: BANITA
 
 
post 20/11/2008, 15:02 Quote Post

QUOTE
Nigdy jakoś nie odczuwałem palącego problemu krzywizny bananów. Ale widać po wejściu do Schengen (było sobie bezrobocie), że nie byliśmy stratni na tym interesie.

Przelicz to sobie jeszcze raz. W kraju wprowadzamy opodatkowanie, które utrudnia rozwój firm i zwiększanie zatrudnienia, za to eksportujemy mniej lub bardziej wykwalifikowanych pracowników za granicę. Dalej dobry biznes?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej