|
|
Operacja Ho Chi Minh 1975, Janusz Lizut
|
|
|
|
Witam!
Zapraszam Szanownych Forumowiczów do dyskusji o książce Janusza Lizuta pt. Operacja Ho Chi Minh 1975.
QUOTE Tematem książki jest mało znany, końcowy okres wojny wietnamskiej. Punkt wyjścia stanowi sytuacja na Płw. Indochińskim w momencie wycofania oddziałów USA. Wiele uwagi poświęcono charakterystyce teatru działań z uwzględnieniem jego zróżnicowania geograficznego. Opisana została ewolucja taktyki obu stron, rola oddziałów partyzanckich i regularnych, znaczenie lotnictwa i sił nawodnych. Praca porównuje potencjał obu stron w przededniu decydującej ofensywy. Omawia strukturę sił zbrojnych, genezę poszczególnych formacji i taktykę ich działania, liczebność oddziałów, ich kondycję zdrowotną i poziom wyszkolenia, skuteczność systemów mobilizacyjnych i umiejętności kadry dowódczej. Analizie poddano uzbrojenie walczących armii, jakość sprzętu i stan zapasów. Szczegółowo omówiono plany ataku i obrony, prognozy wywiadu i ich konsekwencje. Główną treść pracy stanowią przygotowania i realizacja operacji Ho Chi Minh: koncentracja wojsk Północy, początkowe postępy ofensywy, strategiczny odwrót z Pleiku, końcowe uderzenie Wietnamskiej Armii Ludowej, organizacja obrony stolicy, kryzys rządowy w Sajgonie, ewakuacja Amerykanów i ich współpracowników, przebieg ostatnich walk, kapitulacja Południa. Badając anatomię upadku sajgońskiego reżimu autor poszukuje odpowiedzi na pytanie o przyczyny jego szybkiego załamani.
Oprawa: miękka Ilość stron: 368 Format: 125x195 mm https://ksiegarnia.bellona.pl/?c=ksiazka&bid=9372
Praca zapewne będzie dostępna na rozpoczynających się w tym tygodniu Targach w Warszawie: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=172876 ale ja dzięki Pani Ewie (dziękuję !) mogę już dziś podrzucić spis treści oraz nieco danych co czeka czytelnika w środku.
Spis treści:
Wstęp - 7 I. Rok Bawoła (3.02.1973-22.01.1974) - 13 II. Rok Tygrysa (23.01.1974-10.02.1975) - 89 III. Rok Kota (11.02.1975-30.01.1976) - 185 Zakończenie - 328 Literatura - 335 Indeks osób - 339 Indeks geograficzny - 343
Map 5, z tym że 2 pierwsze mają jeden tytuł i znajdują się na tej samej stronie:
1. Bitwa o prowincję Phuoc Long XII 1974-I 1975 (jedna mapa jest ogólna i przedstawia dystrykty prowincji, druga walki o jej stolicę)
2. Oblężenie Ban Me Thuot 10-18 III 1975
3. Upadek Płaskowyżu Centralnego 14 III-2 IV 1975
4. Bitwa o Xuan Loc 9-22 IV 1975
Ilustracje to dwie wkładki zdjęciowe.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zapraszam do dyskusji o książce Janusza Lizuta Operacja Ho Chi Minh 1975
Janusz Lizut Operacja Ho Chi Minh 1975. Spis treści I.Rok Bawoła 3.02.1973-22.01.1974 str.13 II.Rok Tygrysa 23.01.1974-10.02.1975 str.89 III Rok Kota 11.02.1975-30.01.1976 str. 185 Zakończenie str. 328 Literatura str.335 Indeks osób str.339 Indeks geograficzny str. 343 Nadto książka zawiera dwie wkładki ze zdjęciami oraz cztery mapy I.Bitwa o prowincję Phuoc Long II.Oblężenie Ban Me Thuot III.Upadek Płaskowyżu Centralnego IV. Bitwa o Xuan Loc
Ten post był edytowany przez Filipdan: 9/06/2018, 14:21
|
|
|
|
|
|
|
|
Przeczytałem 50 str. i musiałem odłożyć. Jak na pracę wydaną w XXI w., wpływy komunistycznej propagandy są o wiele za silne.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(P. Benken @ 10/06/2018, 18:52) wpływy komunistycznej propagandy są o wiele za silne. Różnych wad tej książki się spodziewałem, ale muszę przyznać, że to mnie całkowicie zaskoczyło.
|
|
|
|
|
|
|
|
Na razie jedyne pozytywne postacie to Giap i Ho Chi Minh - wybitne jednostki: jeden "azjatycki Napoleon", drugi wielki myslicie - a wszystko, co złe, to Francuzi, Amerykanie i oczywiście Sajgon. "Partyzantów można pokonać 100 razy, i tak wrócą po raz 101 i zwyciężą" - taki przykładowy cytat, pasowałby do "Trybuny Ludu" bardziej. A, jakby ktoś nie wiedział, to... w DRW nigdy nie było stalinizmu, bo Ho się brzydził represjami, a obraz DRW jako państwa totalitarnego to amerykańska propaganda, a na Południu za to wszystkich sadzali po więzieniach za krytykę rządu. Działania USA przeciwko partyzantom przypominają zbrodnie hilterowskie w Polsce i na Białorusi (wiadomo, że było My Lai, ale to jednak nie codzienność Wietnamu).
Ten post był edytowany przez P. Benken: 10/06/2018, 19:39
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(P. Benken @ 10/06/2018, 19:31) "Partyzantów można pokonać 100 razy, i tak wrócą po raz 101 i zwyciężą" - taki przykładowy cytat, pasowałby do "Trybuny Ludu" bardziej. Akurat moja studentka będzie bronić pracy licencjackiej na temat interwencji amerykańskiej w Wietnamie w świetle "Trybuny Ludu". Pisali sporo i różne perełki się tam trafiają
|
|
|
|
|
|
|
|
Przebijam się przez opis armii południa (str 101) a ponieważ mam Sajgon w bloku (wymiana instalacji wodnokanalizacyjnej... ) to jakoś nawet czuję klimat , zagryzam zęby i z determinacją kontynuuję lekturę mimo podobnego odbioru jak P. Benken
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(P. Benken @ 10/06/2018, 20:31) Na razie jedyne pozytywne postacie to Giap i Ho Chi Minh - wybitne jednostki: jeden "azjatycki Napoleon", drugi wielki myslicie - a wszystko, co złe, to Francuzi, Amerykanie i oczywiście Sajgon. "Partyzantów można pokonać 100 razy, i tak wrócą po raz 101 i zwyciężą" - taki przykładowy cytat, pasowałby do "Trybuny Ludu" bardziej. A, jakby ktoś nie wiedział, to... w DRW nigdy nie było stalinizmu, bo Ho się brzydził represjami, a obraz DRW jako państwa totalitarnego to amerykańska propaganda, a na Południu za to wszystkich sadzali po więzieniach za krytykę rządu. Działania USA przeciwko partyzantom przypominają zbrodnie hilterowskie w Polsce i na Białorusi (wiadomo, że było My Lai, ale to jednak nie codzienność Wietnamu). Hmm, nie zaglądałem do bibliografii, ale może tam są np. książki p. Moniki Warneńskiej ?
|
|
|
|
|
|
|
|
"Pustynna Burza" kulała moim zdaniem pod względem poważnych luk bibliograficznych. Czy "Ho Chi Minh" zawiera choćby pracę G. Veitha, Black April? - czy opiera się gł. na opracowaniach z leciwą metryką?
|
|
|
|
|
|
|
|
Zawiera, ale jeszcze trudno ocenić w jakim stopniu wykorzystuje. Generalnie po szybkim przekartkowaniu działania w 1975 r. zrekonstruowane są na bazie 3-4 książek (po przypisach sądząc), w tym oczywiście tomiku z serii "Największe Bitwy XX wieku". Jak na HB-eka może to i wystarczy. Zobaczymy jakie wnioski nasunie mi dalsza lektura.
Wysoki, nie ma Warneńskiej, ale jest np. Goliszewski, Puchała, itp. ... Zresztą to, że są, samo w sobie problemem nie jest - problemem jest już IMO widoczne wybielanie komunistów przy jednoczesnym waleniu w Amerykanów i Wietnam Południowy z bardzo ciężkich dział.
Nie miałbym tak dużego problemu, gdyby Autor, pozostając przy swych prokomunistycznych sympatiach, równie szczegółowo przedstawiał również inne punkty widzenia. Czasami to robi, ale w formie dosyć ciekawej, pisząc np. o "innych", którzy coś tam "twierdzą" (w domyśle bzdury). W przypisach i bibliografii prawie nie ma wielu polskich publikacji z ostatnich kilku lat. Być może Autor do nich sięgał, ale najwyraźniej go nie przekonały, co widać np. po "konserwatywnej" ocenie rządów Diema. Dobrze chociaż, że dał w przypisie, że słynna egzekucja w Sajgonie mogła być jednak uzasadniona faktem, że pojmany towarzysz brał udział w mordowaniu rodzin południowowietnamskich policjantów, aczkolwiek nie jest do końca pewien czy tak rzeczywiście było. No i ciekawi mnie pomysł na opis kampanii 1975 z całkowitym pominięciem analizy 1972 r., no chyba że się ona pojawi na dalszych stronach.
Ten post był edytowany przez P. Benken: 11/06/2018, 7:47
|
|
|
|
|
|
|
|
Jak rozumiem problem tej pracy można scharakteryzować następująco: przejaskrawione poglądy autora i słaba baza bibliograficzna. Możliwe, że pierwsze wynika z drugiego, ale nie mamy do czynienia z kompletnym amatorem. J. Lizut to doktor nauk humanistycznych. Patrząc na jego karierę naukową można wywnioskować, że to ideowiec.
Jego profil w bazie NP: http://nauka-polska.pl/#/profile/scientist...50551&_k=8jpnrn
Proszę zwrócić uwagę na tytuł pracy doktorskiej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jakiejś dogłębnej analizy 1972 roku nie ma, natomiast jest nawiązanie, że w 1974 i 75 armia DRW poprawiła to, co mocno szwankowało w 1972 roku czyli logistykę, współpracę wszystkich rodzajów broni, szczególnie piechoty z bronią pancerną, tudzież OPL wojsk.
Stosunek autora do armii Republiki Wietnamu - cóż, chwali za 1974 rok, ale wrzuca łyżkę dziegciu, że mieli zbyt usprzętowioną armię jak na swoje możliwości bez amerykańskiej pomocy finansowej, paliwowej, materiałowej itp., tudzież bez amerykańskiego wsparcia z powietrza. Pokazuje zarówno walkę do końca, jak też rozsypywanie się całych jednostek, zwłaszcza w kontekście odwrotu z Płaskowyżu Centralnego.
Co do oceny władz sajgońskich - czytałem teksty Słowiaka o Diemie, i wyglądało to całkiem ciekawie; na pewno inaczej, niż do tej pory było przedstawiane. Kwestia jak dla mnie otwarta, na ile skorumpowane były te rządy (i rządy późniejsze), i jaki to miało wpływ na losy Południa.
|
|
|
|
|
|
|
|
Np. str. 18 "wówczas pojawił się chudy człowieczek z rzadką brodą" aż mi się łezka w oku zakręciła i od razu przychodzi na myśli wujaszek Stalin z tymi swoimi rubasznymi wąsami;
Str.18 "przodkowie Wietnamczyków nie znali kultu siły i urody fizycznej, pojedynków o uczucia, samobójstw i zabójstw w afekcie" dalej wyjaśnienie, że to wszystko przynieśli dopiero Chińczycy. Wniosek jest prosty, że Wietnam starożytny to był prawdziwy raj na ziemi.
Całkowicie zgadzam się też z oceną przedmówców w sprawie lewicowego przechylenia autora mającego tendencję do wyolbrzymiania błędów Południa /np. sprawa mnichów/ i bagatelizowania tychże po stronie Północy. Przykładowo Dmochowski w swojej pracy napisał co się stało z tymi samymi mnichami po objęciu władzy przez komunistów. U pana Lizuta tego już nie ma.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Generalnie po szybkim przekartkowaniu działania w 1975 r. zrekonstruowane są na bazie 3-4 książek.
Z tego co mi wiadomo najnowszą i najlepszą militarną analizę upadku Południa w 1975 r. stanowi obecnie praca G. Veitha, Black April: The Fall of South Vietnam, 1973-75, wydana w 2013 r. - oparta w znacznej mierze o materiały/źródła wietnamskie - oczywiście te odtajnione/udostępnione przez Hanoi - ale lepszy rydz niż nic. Książka Lizuta opiera sie głównie o leciwe książki Goliszewskiego i Todda (jakieś 60% przypisów zasadniczej części pracy) - obie sprzed 3 albo 4 dekad. Odniosłem wrażenie, że Veith został tam wciśnięty na siłę i "na szybcika". Inna sprawa, że nie wiem dokładnie kiedy habek został oddany do wydawnictwa i czy miał autor tak na prawdę szansę głębiej do Veitha sięgnąć. Tak czy inaczej mamy do czynienia z pracą raczej popularną opartą na (nietrudno dostępnych) opracowaniach lub tzw. reportażach - cudów spodziewać się nie należy. Mapki również nihil novi - takie jak w każdym opracowaniu tego tematu.
Autor dysponuje jednak tzw. lekkim piórem i amatorzy tematu powinni być usatysfakcjonowani. Ci którzy spodziewali się więcej nich sięgną do wspomnianego Veitha.
Ten post był edytowany przez Krzysztof M.: 13/06/2018, 7:34
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|