|
|
Powstanie Podolskie 1930 roku, Zapomniane powstanie Polaków
|
|
|
|
W 1930 r. na Podolu, w okolicach Kamieńca Podolskiego , wybuchło zbrojne powstanie polskich chłopów przeciw kolektywizacji, które dopiero po trzech dniach stłumiło wojsko. Wiecie o tym coś więcej?
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie dotyczy to okolic Kamieńca Podolskiego tylko Żytomierszczyzny, ale wydaje mi się, że warto zacytować… Oto przewodniczący Marchlewskiego Komitetu Wykonawczego M. Adamczyk na posiedzeniu komisji do spraw narodowościowych CKW ZSRR stwierdzał:
Marchlewszczyzna w 1930 r. prawie w całości została opanowana przez zbrojny bandytyzm, dla rozpowszechnienia którego bagnista i zalesiona część południowo – wschodniego Polesia tworzyła wręcz idealne warunki. Zbrojne bandy działały we wsiach Henrykówka, Siaberka, Olszanka, Jawne, Wasilewka, Buda Szyjecka, Zdań Bolarka i innych.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zatem nasi rodacy zdradzeni przez RP w Rydze, nie poddali się bolszewikom bez walki, a powstanie na Podolu nie było wypadkiem odosobnionym. A są znane jakieś przypadki przebijania się z bronią w ręku naszych rodaków, pozostawionych na pastwę bolszewików, do kraju? Moim zdaniem II RP, a zwłaszcza nasi negocjatorzy w Rydze, zhańbili się przyzwalając na tak niesprawiedliwe granice. Decydując tym samym, o tragedii tysięcy swych rodaków, ich krew w pewnym sensie plami pamięć II RP do dziś. Podobnie jak III RP plami, nie wyciągnięcie ręki do naszych rodaków z Wileńszczyzny w latach dziewięćdziesiątych, wszystko przez naszych wspaniałych polityków….
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Hieronim Lubomirski @ 8/06/2011, 23:29) Zatem nasi rodacy zdradzeni przez RP w Rydze, nie poddali się bolszewikom bez walki, a powstanie na Podolu nie było wypadkiem odosobnionym. A są znane jakieś przypadki przebijania się z bronią w ręku naszych rodaków, pozostawionych na pastwę bolszewików, do kraju? Moim zdaniem II RP, a zwłaszcza nasi negocjatorzy w Rydze, zhańbili się przyzwalając na tak niesprawiedliwe granice. Decydując tym samym, o tragedii tysięcy swych rodaków, ich krew w pewnym sensie plami pamięć II RP do dziś. Podobnie jak III RP plami, nie wyciągnięcie ręki do naszych rodaków z Wileńszczyzny w latach dziewięćdziesiątych, wszystko przez naszych wspaniałych polityków…. Praw wasc prawisz, boc to hanba i sromota byla ostawic rodakow na pastwe komuchom... A od lat 1990tych niestety Rzplita rzadzona przez nowoczesne elity powtarza to samo na Litwie, Kazachstanie, Bialorusi, Czechach, Rosji czy Ukrainie - ot takich mamy przywodcow i poslow a senatorow, ze pozal sie Panie Boze...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Hieronim Lubomirski @ 9/06/2011, 6:29) Zatem nasi rodacy zdradzeni przez RP w Rydze, nie poddali się bolszewikom bez walki, a powstanie na Podolu nie było wypadkiem odosobnionym. A są znane jakieś przypadki przebijania się z bronią w ręku naszych rodaków, pozostawionych na pastwę bolszewików, do kraju? Moim zdaniem II RP, a zwłaszcza nasi negocjatorzy w Rydze, zhańbili się przyzwalając na tak niesprawiedliwe granice. Decydując tym samym, o tragedii tysięcy swych rodaków, ich krew w pewnym sensie plami pamięć II RP do dziś. Podobnie jak III RP plami, nie wyciągnięcie ręki do naszych rodaków z Wileńszczyzny w latach dziewięćdziesiątych, wszystko przez naszych wspaniałych polityków…. A Ty to byś pewnie wolał granicę na Dnieprze albo i dalej? Nieprawdaż?
A samo powstanie... Nic szczególnego. Wpisywało się w ogólne pasmo oporu chłopów przeciw tragicznie przeprowadzonej kolektywizacji.
Ten post był edytowany przez Samuel Łaszcz: 9/06/2011, 8:17
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Moim zdaniem II RP, a zwłaszcza nasi negocjatorzy w Rydze, zhańbili się przyzwalając na tak niesprawiedliwe granice. Co z tak dużymi ośrodkami polskości z 1914 jak Kijów czy Petersburg??Z mojej działki- wiesz na ile szacowano Polonię Berlińską i Westfalską??? Zamki na pisaku ,gdy pełno w szkle.... pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A Ty to byś pewnie wolał granicę na Dnieprze albo i dalej? Nieprawdaż? Dokładnie, jestem Polakiem nie bolszewikiem, dlatego chciałbym granicy z 1634 roku.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Hieronim Lubomirski @ 9/06/2011, 9:28) QUOTE A Ty to byś pewnie wolał granicę na Dnieprze albo i dalej? Nieprawdaż? Dokładnie, jestem Polakiem nie bolszewikiem, dlatego chciałbym granicy z 1634 roku. Pomarzyć można. Tylko co wtedy? Polacy w wydumanych przez Ciebie granicach stanowiliby może 1/3 ludności, jak nie mniej.
|
|
|
|
|
|
|
|
Realizm, mosci panowie, realizm... i tak udalo sie w Rydze uratowac od czerwonego wiecej niz chcieli dac mozni tego swiata.
|
|
|
|
|
|
|
|
Bolszewicy byli skłonni oddać Mińsk, nasi tego nie wykorzystali... A możni tego świata, na tym polega wielkość, aby samemu stać się możnym tego świata, a nie słuchać innych. Polska przegapiła szanse na mocarstwowość i zapłaciła za to 1939 roku, kiedy bolszewicy do spółki z Hitlerem dokonali kolejnego rozbioru, tego by nie było, gdy nie kapitulacja w Rydze. A wystarczyło nie zdradzać Ukraińców i nie zatrzymywać ofensywy wcześniej niż po opanowaniu Kijowa i Smoleńska.
QUOTE Pomarzyć można. Tylko co wtedy? Polacy w wydumanych przez Ciebie granicach stanowiliby może 1/3 ludności, jak nie mniej. Rzeczplita wielu narodów, tolerancyjna i mocna jak za Jagiellonów i Batorego.
Ten post był edytowany przez Hieronim Lubomirski: 9/06/2011, 8:38
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Hieronim Lubomirski @ 9/06/2011, 8:36) Bolszewicy byli skłonni oddać Mińsk, nasi tego nie wykorzystali... A możni tego świata, na tym polega wielkość, aby samemu stać się możnym tego świata, a nie słuchać innych. Polska przegapiła szanse na mocarstwowość i zapłaciła za to 1939 roku, kiedy bolszewicy do spółki z Hitlerem dokonali kolejnego rozbioru, tego by nie było, gdy nie kapitulacja w Rydze. A wystarczyło nie zdradzać Ukraińców i nie zatrzymywać ofensywy wcześniej niż po opanowaniu Kijowa i Smoleńska. QUOTE Pomarzyć można. Tylko co wtedy? Polacy w wydumanych przez Ciebie granicach stanowiliby może 1/3 ludności, jak nie mniej. Rzeczplita wielu narodów, tolerancyjna i mocna jak za Jagiellonów i Batorego.
Hej, Ty to byś chciał jednocześnie zdobywać Berlin, Moskwę i Konstynopol. A warto pamiętać, że militaryści zlę kończą . Pozdrawiam, Andrzej
|
|
|
|
|
|
|
|
Można było przynajmniej repatriować Polaków pozostałych na terenie Rosji Sowieckiej - że tego nie zrobiono, było zwykłym świństwem, to fakt. A przesunięcie granicy o każdy kilometr dalej na Wschód - praktycznie: ratowało życie tysiącom ludzi, bynajmniej nie tylko Polaków...
Natomiast co w tym wątku wywołuje moje największe zdumienie..? Otóż wyrażenie naszego młodego komunisty: tragicznie przeprowadzona kolektywizacja. Czyli, jak rozumiem - kolektywizacja jest OK, tylko trzeba ją było mniej tragicznie przeprowadzić..? Boże! Do jakich perwersji zdolny jest ludzki umysł...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Hej, Ty to byś chciał jednocześnie zdobywać Berlin, Moskwę i Konstynopol. A warto pamiętać, że militaryści zlę kończą Ja po prostu twierdzę, że odepchnięcie bolszewików daleko na wschód, zapobiegło by tragedii milionów ludzi, a może nawet i II wojnie światowej, jeśli takie marzenia, to militaryzm, to tak, jestem nim.
Ten post był edytowany przez Hieronim Lubomirski: 9/06/2011, 8:52
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(jkobus @ 9/06/2011, 8:42) Można było przynajmniej repatriować Polaków pozostałych na terenie Rosji Sowieckiej - że tego nie zrobiono, było zwykłym świństwem, to fakt. A przesunięcie granicy o każdy kilometr dalej na Wschód - praktycznie: ratowało życie tysiącom ludzi, bynajmniej nie tylko Polaków...
Traktat w Rydze przewidywał wymianę ludności pomiędzy Polską a Związkiem Radzieckim. Sporo Polaków z tej możliwości skorzystało, ale większość nie chciała porzucać rodzinnych stron. W rezultacie w Ukraińskiej i Białoruskiej SRR po zakończeniu repatriacji pozostało ok. 950 tys. Polaków. Dopiero wydarzenia z 1930 roku doprowadziły do zmiany nastawienia ludności do ewentualnej przeprowadzki do Polski.
W trakcie opisywanych wydarzeń z 1930 roku 5 tysięcy polskich rodzin złożyło w polskim konsulacie w Kijowie wnioski o pozwolenie na przeprowadzkę do Polski. Większość wniosków rozpatrzono pozytywnie, ale bolszewicy zgodzili się na przeprowadzkę ... trzech osób. Los tych, którzy złożyli owe wnioski, ale nie zdołali opuścić krainy wiecznej szczęśliwości, był w większości tragiczny
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Hieronim Lubomirski @ 9/06/2011, 9:36) QUOTE Pomarzyć można. Tylko co wtedy? Polacy w wydumanych przez Ciebie granicach stanowiliby może 1/3 ludności, jak nie mniej. Rzeczplita wielu narodów, tolerancyjna i mocna jak za Jagiellonów i Batorego. Jeśli mniejszości byłyby traktowane tak jak w rzeczywistości przed 1939 rokiem, to już ja widzę tą Polskę Jagiellonów. Naprawdę uważasz, że Białorusinom, Ukraińcom i Litwinom Polacy są do szczęścia potrzebni? Ekspansja na Kresy była nieopłacalna, lepiej było przeć na Zachód. Choć słusznie ktoś powiedział: Granica na Zachodzie zależy od woli ententy, granicę na Wschodzie musimy wyrąbać własną szablą...
Marchlewski zarzucał Piłsudskiemu, że wszczynając wojnę szaloną z Rosją proletariacką o dzielnice niepolskie, dążąc do narzucenia jarzma polsko-obszarniczego Białorusinom, i Ukraińcom, musiał oddać Polskę na łup reakcji, a tymczasem odepchnął od państwa polskiego lud śląski, na wskroś polski. Z oskarżeniem pod adresem rządu polskiego, który zaniedbując sprawę granic zachodnich i północnych rozpoczął działania wojenne przeciwko Rosji, wystąpił też Żeromski, pisząc wiosną w 1920: Jakiż śmiech pomyśleć, że nie zdobywszy granic zachodu i północy, takie ziemie mając zajechane i wyszarpane przez Niemców w ich niebezpiecznym zazębieniu — my krwią bohaterską naszych rycerzy zlewamy teraz przyczółki mostowe i zdobywamy rzekę Soszę! W pogardzie ma Polskę cały świat robotniczy zachodu. Wdaliśmy się w siepaniny z Moskwą, zaniedbując zachód i morze... Jest faktem niezaprzeczalnym, że ta Moskwa dzisiejsza złożyła uroczystą deklarację niepodległości Polski. (cyt. za: Norbert Michta, Marchlewski i Żeromski, Miesięcznik Literacki nr 1, styczeń 1980, s.106)
Ten post był edytowany przez Samuel Łaszcz: 9/06/2011, 14:33
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|