Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Polski Sarmatyzm Jak Sie Bawili!
     
kriis
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 13.158

 
 
post 11/04/2006, 19:41 Quote Post

witam przygotowuje prezentacje na temat sarmatyzmu a dokladnie sarmackiego humoru i zabawy czy mogli byscie sie wypowiedziec na ten temat chcialbym miec kilka opini na ten temat.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Belfer historyk
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.525
Nr użytkownika: 8.375

Pawel
Stopień akademicki: posiadam
Zawód: patrz nick
 
 
post 11/04/2006, 19:59 Quote Post

Podobny temat jest juz tutaj i to nie jeden: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=6674&hl=
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=4669&hl=
Jeśli chodzi o literaturę to zaglądnij tutaj:
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=15167&hl=
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
kriis
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 13.158

 
 
post 11/04/2006, 20:22 Quote Post

dzieki bardzo za te linki co mi tutaj pan podal ale moze jest tu ktos kto wie cos dokladnego na temat humoru i zabawy.. jak narazie bazuje na "pamietnikach" i znalazlem tamtroche o pijanstwie a jestem dopiero w polowie lektory:]
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
Folkatka
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 529
Nr użytkownika: 1.647

Agata Witkowska
Stopień akademicki: magister :))
 
 
post 16/04/2006, 22:03 Quote Post

Co do zabawy - to wiadomo ze panowie bracia za kołnierze nie wylewali, stosowano nawet specjalne kielichy - kulawki - ze sferycznym dnem. Przez to naczynia nie można było odstawić, i trzeba było wszystko wypić smile.gif
Sąsiedzkie wizyty, polowania, zabawy karnawałowe - trwały po kilka dni. A gdy goście zbierali sie już do odjazdu, służba gospodarza najpierw upijała przyjezdnych stangretów, a pan domu na kolanach i z rąk całowaniem błagał o pozostanie chociażby na jeden dzień (ot, takie charakterystyczne przerysowanie w gestach, typowe zresztą dla epoki).
Co do ich humoru - cóż, wydaje mi się ze był mało wybredny, raczej taki, za przeproszeniem, genitalno - fekalny. Ale moge sie rzecz jasna mylić.
Waćpannie polecam Jędrzeja Kitowicza, listy Sobieskiego (nie tylko do Marysieńki - wszystkie wyszły w jednym tomie) - opisuje tam w nich polowania, książki Zygmunta Kuchowicza.
Powodzenia.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
kriis
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 4
Nr użytkownika: 13.158

 
 
post 17/04/2006, 21:33 Quote Post

bardzo dziekuje za ten post napewno z niego skorzystam rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
mapano
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.730
Nr użytkownika: 10.081

 
 
post 30/04/2006, 17:04 Quote Post

Ostatnio z okazji świąt było coś o tradycjach wielkanocnych w dawnej Polsce. Podobno kiedyś na dworach jak był lany poniedziałek, to rzeczywiście się lało. Jak jakaś panna zbyt długo w łożu zabawiła to dosłownine z niego wypływała. Lano tak długo, że często dopiero interwencja hajduków donoszących o braku wody dla koni kładła kres zabawie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Gosiek
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 29
Nr użytkownika: 11.944

Zawód: :)
 
 
post 22/06/2006, 20:04 Quote Post

Temat trochę martwy ale...

co do sarmackich zabaw... nie wiem czy można podciągnąć to pod zabawę... ale nasi Sarmaci mieli bardzo hmm... "ciekawy" zwyczaj stypy, która trwała od kilku dni do nawet kilku miesięcy, wszystko zależało od zamożności, choć bywało to tez bardzo często na zasadzie "zastaw się a pokaż się". Różnica pomiędzy naszą jednodniową stypą dziś jest taka że... wtedy odbywała się ona przed pochówkiem. gdy w tym czasie w kaplicy (bądź nie... nie bardzo pamietam) razem z rozkładającym się zmarłym siedział bidny artysta wypełniający kolejną "wspaniałą" sarmacką tradycję, czyli malując portret trumienny. Bodajże w Poznaniu w muzeum jest stała ekspozycja.. nie wiem, nie byłam. Ale gdyby ktoś sie tym zainteresował, polecam w jakimkolwiek źródle, czy to będzie książka czy internet zwrócić uwagę na portrety trumienne, na ich kolorystykę (częste zielono-niebiesko-fioletowe plamy na twarzach nie są wcale przypadkowe wink.gif ), na proporcje - co to oko tak krzywo?? ano bo zmarły zmarł już kilka dni temu a upał to i się zapadło....

osobiście im więcej wiem o sarmatach tym większe mnie na ich zwyczaje obrzydzenie bierze, wiem że to element naszej kultury, ale chyba wystarczy że będę go znać, nie muszę go podziwiać wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Folkatka
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 529
Nr użytkownika: 1.647

Agata Witkowska
Stopień akademicki: magister :))
 
 
post 23/06/2006, 12:49 Quote Post


Sarmackie rytuały pogrzebowe to osobny temat, i z zabawą nie mający za wiele wspólnego. Jedynie co może łączyć te dwie rzeczy, to przerysowanie rytuaów i gestów, przejawiajacy się w rozbudowanych katafalkach, długich rytuałach etc. Osobiście nie wiem tylko czy można podciagnąć to wszystko pod "zastaw sie a postaw się" - moze to wynikało z czego innego, nie wiem confused1.gif confused1.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Gosiek
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 29
Nr użytkownika: 11.944

Zawód: :)
 
 
post 23/06/2006, 15:41 Quote Post

Wg mnie jeżeli przez wiele dni siedzą, ucztują, piją, śmieją się... to się bawią. A z tego co pamiętam z wykładów, to wielkość uczty pogrzebowej (jak i każdej innej), mnogość jadła i napitku a co ważniejsze liczba zaproszonych gości u naszych sarmatów, świadczyła o ich prestiżu i zamożności. Wiele razy zastawiano nawet dobra domowe by móc urządzić super ucztę.
Być może się mylę, ale mam nadzieję że mój wykładowca z historii sztuki nie wprowadzał swoich studentów w błąd wink.gif

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Folkatka
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 529
Nr użytkownika: 1.647

Agata Witkowska
Stopień akademicki: magister :))
 
 
post 24/06/2006, 9:51 Quote Post


Ja jednak pozwolę sobie mieć wątpliwości. Ucztowanie "z okazji" pogrzebu nie jest zwykłą zabawą. I ilość jadła, i czas trwania nic tu nie mają do rzeczy.Także i dzisiaj: nikt raczej nie nazywa stypy "imprą" czy "balangą", nawet, jeśli przebiega w luźniejszej atmosferze, co się zdarza.
Pozdr.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej