Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Walker - Pogromca U-bootów - Ł. Grześkowiak
     
Gajusz Mariusz TW
 

Ambasador San Escobar
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.259
Nr użytkownika: 98.326

M.
Stopień akademicki: Korvettenkapitan
Zawód: Canis lupus
 
 
post 6/12/2017, 18:48 Quote Post

Słów kilka po lekturze.

Nie znalazłem osobnego tematu więc zakładam.
https://ksiegarnia.bellona.pl/?c=ksiazka&bid=6367

Posiadam wydanie drugie https://8.allegroimg.com/s400/019554/2e377b...adc25fad825f508 więc strony w uwagach mogą się trochę różnić.

Po wydanych w innym wydawnictwie U-bootach na Morzu Śródziemnym http://www.historycy.org/index.php?showtopic=152759 to kolejna książka tego autora którą mam w ręku. Tym razem czytamy o najsławniejszym łowcy U-bootów w IIwś komandorze Fredericu Johnie Walkerze.
user posted image

Myślę że to postać znana tak jak związana z nim Druga Grupa Wsparcia. Wypracowane przez niego metody walki z U-bootami pozostały skuteczne do końca wojny. No ale zacznijmy od uwag marudy Gajusza:

- str 16 - I od razu miła niespodzianka. Pamiętając o kłopotach we wspomnianej na wstępie książce z wypornością i pojemnością tu w całej książce mamy dosłownie jedną wpadkę (na ponad sto przybliżonych w przypisach i w tekście jednostek wojennych i handlowych) z podaniem wyporności w jednostkach BRT - tu tylko w przypadku HMS Mermaid.

- str 21 - Informacja iż Karl Dönitz dostał się do niewoli po zakończeniu Iwś. Niezupełnie - stało się to już 4 października 1918 po zatopieniu UB-68 na Morzu Śródziemnym którym dowodził.

- str 28 - Uwaga o upatrywania roli U-bootów przez Raedera. Co do ogólnego wniosku, zgoda (przewodnia rola ciężkich jednostek), lecz to że bazowało to na doświadczeniu z 1917 jest niezbyt celne, gdyż to właśnie w tym roku U-booty (w odróżnieniu od ciężkich jednostek Hochseeflotte) o mało nie osiągnęły założony przez własną admiralicję cel.

- str 31 - Uwaga iż Francja i W. Brytania po 3 września do 1940 nie podjęły żadnych działań. Rozumiem skrót myślowy i że chodzi o działania lądowe (a i tu w przypadku Francji nie do końca) lecz dla mniej obeznanych z działaniami na morzach i w powietrzu mogłby być trochę mylny.

- str 98 - Trochę zadziwiająca scena zastanawiających się admirała Maxa Hortona i tytułowego bohatera nad sensownością tworzenia specjalnych grup jednostek eskortowych mających wolną rękę w polowaniu na U-booty na przełomie 1942/43.
"- I sądzisz że ta grupa poszukiwawcza mogłaby odnaleźć wroga?" - pyta admirał...
Przecież choćby dzięki codziennym meldunkom U-bootów dla Dönitza i radionamiernikom HF/DF (Huff-Duff) (o złamaniu Enigmy nie wspomnę bo o tym Walker mógł nie mieć wiedzy ale admirał już tak) admiralicja brytyjska bardzo dobrze orientowała się (z przerwami, ok) gdzie są a gdzie nie szare wilki. Można wręcz powiedzieć że je z grubsza monitorowała. Dlatego ta scena trochę naiwnie wygląda, szczególnie pod kątem admirała.

- str 142 - Sprzeczne dane. Jeżeli na tej stronie mamy informację że tylko w lipcu 1943 na wodach Zatoki Biskajskiej utracono 21 U-bootów, to na str 154 mamy informację że w szerszym przedziale czasowym od początku czerwca do początku sierpnia utracono... 20 U-bootów.

- str 239 - W przypisie czytamy że w niemieckiej łodzi latającej Blohm & Voss Bv 138 umieszczono nietypowo dla niemieckich konstrukcji silnik nad kadłubem. Owszem, ale warto wspomnieć że akurat dla niemieckich łodzi latających to już nie takie nietypowe. Wspomnijmy chociażby Dorniera Do-18 czy Do-24.

- str 265 - Dane liczbowe dotyczące lotnictwa jakim dysponowali alianci podczas D-Day. Różnie się to liczy lecz podane: 11000 bombowców, 2300 myśliwców i 3500 szybowców desantowych zamieniłbym na 11000 myśliwców i bombowców, 2300 samolotów transportowych i 3500 szybowców desantowych.

Autor we wprowadzeniu żywi nadzieję że książka przybliży sylwetkę Walkera i odkryje nieznane do tej pory fakty i wydarzenia z nim związane. Z mojego punktu widzenia założenia zostały spełnione. Postać komandora oczywiście jest znana, ale nie wszyscy (a na pewno nie ja) wiedzieli o jego umiejętności picia piwa stojąc... na głowie! Czy o młodzieżowych sukcesach w boksie. Z drugiej strony mimo całego szacunku do jego wiedzy, umiejętności i sukcesów właśnie ta książka spowodowała ze bliżej przyjrzałem się jego sukcesom. Choćby obrona konwoju HG-76 po której rozbłysła jego gwiazda. Czy ktoś przed nim miał na starcie do dyspozycji 17 jednostek eskorty na 32 statki handlowe? Czy ktoś przed nim dysponował do tego lotniskowcem eskortowym? Większość eskortowanych w tym czasie (jeśli nie wszystkie) konwojów cieszyło się że miał kto odpędzać a nie metodycznie polować godzinami w kilka jednostek na jednego U-boota kosztem pozostawienia konwoju bez eskorty. Sukcesy Drugiej Grupy Wsparcia. Popatrzmy na daty. Swój pierwszy sukces osiągnęła... 1 czerwca 1943. Tak, mamy już za sobą maj w którym bez pomocy tej grupy złamano kręgosłup U-bootwaffe na Atlantyku Płn. Tak więc nic nie umniejszając, myślę że jedni wykonali swą czarną robotę by później, gdy można było sobie na to pozwolić (ilość eskortowców, nie przywiązywanie wszystkich do ścisłej eskorty) inni mogli na tym tle błyszczeć. Może oceniam zbyt surowo, lecz tło sukcesów także jest ważne.

Wracając do książki, spokojnie mogę polecić wszystkim zainteresowanym tytułowym bohaterem jak i działalnością U-bootów na Atlantyku. Autor podaje w skrótowej formie dotychczasowe losy każdego U-boota nim los zetknął go z okrętami pod dowództwem komandora Walkera. Nie pozostają anonimowymi ofiarami. Jak dla mnie 8/10.

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej