Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Brytyjska polityka równowagi w Europie
     
Jesik
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 25
Nr użytkownika: 79.694

Mateusz W.
Zawód: Uczeñ
 
 
post 9/11/2012, 12:42 Quote Post

Cześć.

Po zakończeniu I w.ś. Francuzi zaczęli prowadzić politykę skrajnie antyniemiecką. Starali się wydrzeć Niemcom maksymalnie dużo terytoriów dla nowo powstających państw oraz osłabić możliwie najbardziej wojsko niemieckie(przez ograniczenie armii) oraz gospodarkę m.in. przez możliwie największe odszkodowanie za poczynione straty w wojnie. Polityka francuska była dla mnie całkowicie zrozumiała, ale z kolei Wielka Brytania opowiadała się przeciwko francuskim koncepcjom i domagała się silnych Niemiec. Jest to dla mnie w pełni niezrozumiałe. Jaki interes mieli w swojej polityce Brytyjczycy, bo ja nie widzę w tym sensu? Czy być może korupcja w rządzie Wielkiej Brytanii przyczyniła się do prowadzenia tejże polityki? confused1.gif

Czy gdyby nie przeciwności stawiane przez Brytyjczyków to byłyby problemy z przyłączeniem Gdańska do Polski? I czy byłaby możliwość przyłączenia do Polski pomorza wraz z terenami aż do Odry oraz Prus Wschodnich gdyby polityka Brytyjska była solidarna z myślą francuską?

I jeszcze jedno małe pytanie nawiązujące lekko do kontekstu tematu - Dlaczego WB nie zgodziła się na przewiezienie Błękitnej Armii szlakiem morskim? Jaki miała cel w osłabianiu lub unicestwieniu(zważając na ciężka sytuację wojny polsko-bolszewickiej) Polski?

Ten post był edytowany przez Jesik: 9/11/2012, 12:46
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
żwirek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 947
Nr użytkownika: 35.498

Stopień akademicki: prof. dr hab. med.
 
 
post 9/11/2012, 13:43 Quote Post

Bardzo dobre pytanie. Polecam gorąco przeczytać sobie odpowiedni rozdział z "Dyplomacji" Kissingera.

Mówiąc krótko: WB robiła to, co zawsze, nie zważając na to, że warunki się zmieniły.
A więc popieranie przegranego, a osłabianie wygranego, MIMO, że przegrane Niemcy były silniejsze potencjalnie od wygranej Francji.
Francja o tym wiedziała i próbowała coś robić (np. plany stworzenia osobnego państwa - Nadrenii).
W oczach Brytyjczyków była to niczym nieuzasadniona histeria.

Ponadto: trzeba pamiętać o powstaniu ZSRR. WB chciała mieć jakąś zaporę - widziała w tej roli Niemcy.

Dalej: WB sama była już spokojna (bo Hochseeflotte leżało na dnie Scapa Flow) i niczego więcej nie chciała. W kraju były ogromnie silne ruchy pacyfistyczne (np. studenci Oxfordu uchwalili słynny apel: "że nie będą umierać za Króla, Boga i Ojczyznę").

Brytyjczycy byli generalnie pod wrażeniem horroru I WŚ i każdego, kto tylko napominał o jakiejś następnej wojnie, lekceważyli.

Zatem postępując jak zawsze (jak jej kazała historia), WB popełniła błąd.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
pck1991
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 116
Nr użytkownika: 72.805

 
 
post 14/12/2012, 19:16 Quote Post

QUOTE(Jesik @ 9/11/2012, 12:42)
....ale z kolei Wielka Brytania opowiadała się przeciwko francuskim koncepcjom i domagała się silnych Niemiec. Jest to dla mnie w pełni niezrozumiałe. Jaki interes mieli w swojej polityce Brytyjczycy, bo ja nie widzę w tym sensu?

*




Witam, ,,zachowania'' Francji, nie ma co tłumaczyć, dlaczego chcieli tak bardzo osłabić Niemcy.
Jednak, to co napisał Żwirek, to też nie do końca prawda, że WB zawsze popierała przegranego, a osłabiała wygranego.

Pamiętajmy że WB, również wyszła jako strona wygrana z wojny, tak też to zdanie nie odzwierciedla danego stanu rzeczy.

Sprawa z Wielka Brytanią jest bardzo prosta, po wojnie były 2 potęgi w europie Francja oraz wspomniana WB.

Zatargi, pomiędzy dwoma państwami, toczyły się od wielu, wielu lat. Przychodzi konferencja pokojowa w Wersalu i pojawia się ogromna szansa, dla Francji, wzmocnienia swojej pozycji gospodarczej, terytorialnej oraz naturalnie ekonomicznej. Jak na to wszystko reaguje WB? To chyba normalne, że robi bardzo wiele, aby jednak nie doszło do do skutku. WB, nie mogła sobie pozwolić aby Francja, stała się, europejską potęgą.

Rzecz w tym, że WB nie popierała Niemiec, bo przegrali i byli słabsi, WB nie chciała pozwolić Francji, oddalić się od Siebie, co musiało by wpłynąć na późniejsze losy europy.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
konto usunięte 051218
 

Unregistered

 
 
post 14/12/2012, 19:52 Quote Post

QUOTE
kolei Wielka Brytania opowiadała się przeciwko francuskim koncepcjom i domagała się silnych Niemiec. Jest to dla mnie w pełni niezrozumiałe. Jaki interes mieli w swojej polityce Brytyjczycy, bo ja nie widzę w tym sensu? Czy być może korupcja w rządzie Wielkiej Brytanii przyczyniła się do prowadzenia tejże polityki? 


Powód był prosty: WB była zainteresowana silną niemiecką gospodarką, dzięki której możliwe były do wygzekwowania reparacje wojenne. Podczas paryskiej konferencji pokojowej, trwającej od 18 stycznia 1919 roku do 21 stycznia 1920 roku w Wersalu, ustalono, że – po raz pierwszy w historii – reparacje wojenne zostaną wypłacone jako rekompensata za faktyczne straty poniesione w wyniku działań wojennych. Oszacowanie ich wysokości oraz możliwości płatniczych Niemiec pozostawiono Komisji Odszkodowań, która zakończyła swoją pracę w maju 1921 roku, ustalając ich wysokość na 132 mld marek w złocie. Niemcy zaczęły spłatę reparacji już w 1920 roku. I taka ciekawostka: zgodnie z harmonogramem federalnego budżetu, 3 października 2010 roku Niemcy zapłaciły ostatnią ratę reparacji wojennych w wysokości 70 mln euro na rzecz Francji i Wielkiej Brytanii za straty poniesione przez te kraje w czasie I wojny światowej. Tym sposobem po 92 latach Berlin został całkowicie rozliczony za wyrządzone szkody, jakie nastąpiły po rozpętanej przez Niemcy wojnie w latach 1914-1918.
http://www.bibula.com/?p=26883
 
Post #4

     
Anasurimbor
 

Cesarz-Aspekt
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.704
Nr użytkownika: 68.588

K.M.
Zawód: wojak
 
 
post 8/01/2013, 13:30 Quote Post

Silne Niemcy miały być zaporą przed bolszewicką Rosją gdyż zdaniem Brytyjczyków nowo-powstająca Polska jest na to za słaba (co na dobrą sprawę było prawdą).
Londyn obawiał się że zbyt surowe warunki pokojowe narzucone Niemcom spowodują radykalizację nastrojów Niemców i wybuch ogólno-niemieckiej rewolucji komunistycznej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
GG - 5024047
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 75
Nr użytkownika: 80.860

Micha³ Depta
Stopień akademicki: Licealista
Zawód: Uczen
 
 
post 12/01/2013, 16:30 Quote Post

Ogólnie rzecz biorąc Wielka Brytania w Wersalu postarała się jedynie o to, by przejąć po Niemcach kolonie i osłabić ich potęgę militarną. Ale nie sądzę, żeby Anglicy popierali idee Polski dotyczące przyznania terytoriów i Francji w sprawach twardej polityki antyniemieckiej. Po pierwsze: WB uznawała odrodzoną RP za państwo słabe i uważała, że przyznanie jej sporych obszarów byłoby przejawem polskiego imperializmu. Po drugie: WB uważała, że poprzez nakładanie Niemcom ograniczeń Francja mogłaby kosztem Anglii przejąć dominację (pamiętajmy, że Francja i Wielka Brytania często stawały przeciwko sobie: wojna o niepodległość USA, wojny napoleońskie). Gdy wybuchła wojna polsko - bolszewicka Brytyjczycy w ogóle nie zgadzali się z racjami Polski i wymuszali na nas ustępstwa na rzecz Rosji. To była zła decyzja, ponieważ ekspansja komunizmu mogła objąć swoim zasięgiem całą Europę. Dlatego jestem skłonny napisać, że WB nie zależało na zachowaniu pokoju i była w tych sprawach całkowicie obojętna.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 12/01/2013, 17:19 Quote Post

Generalnie - Zgoda.
Interesem Albionu było nie wzmacniać pozycji Francji na Kontynencie.
Hipoteza o podtrzymywaniu konfliktów militarnych na obszarze Europy kontynentalnej przez W. Brytanię wydaje się być jednak zbyt daleko posunięta.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
GG - 5024047
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 75
Nr użytkownika: 80.860

Micha³ Depta
Stopień akademicki: Licealista
Zawód: Uczen
 
 
post 12/01/2013, 17:50 Quote Post

Wielka Brytania nie zamierzała kontynuować wojny, ale jak pamiętamy nie zwracała także uwagi na idee permanentnej rewolucji głoszoną przez Lwa Trockiego. Gdyby nie bohaterska obrona Polaków pod Warszawą, Sowieci nie tylko zajęliby nasz kraj, ale za pewne zawiązaliby sojusz niemieckimi komunistami i wspólnie uderzyli na państwa zachodnie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 12/01/2013, 17:58 Quote Post

W takim razie;
Nie rozumiem co robiły brytyjskie siły interwencyjne na obszarze byłej carskiej Rosji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
GG - 5024047
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 75
Nr użytkownika: 80.860

Micha³ Depta
Stopień akademicki: Licealista
Zawód: Uczen
 
 
post 12/01/2013, 18:18 Quote Post

Też mnie to trochę dziwi. Z jednej strony Brytyjczycy brali udział w wojnie domowej wspierając monarchistów sleep.gif potem do Wersalu nie zaprosili ani "białych" ani "czerwonych", a następnie zawarli układ handlowy z bolszewikami dry.gif . Co się działo, że co chwile zmieniali poglądy?!

Ten post był edytowany przez GG - 5024047: 12/01/2013, 18:19
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 12/01/2013, 18:24 Quote Post

Poglądy Downing Street No 10 są niezmienne.
Do Wersalu nie było kogo zapraszać - Brakowało sensownego partnera.
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 16/04/2014, 23:12 Quote Post

"Polityka równowagi" była dla mnie hm... bardzo niemądra zaraz u swych podstaw.
QUOTE
Mówiąc krótko: WB robiła to, co zawsze, nie zważając na to, że warunki się zmieniły.
A więc popieranie przegranego, a osłabianie wygranego,

Bo co to w praktyce oznacza ? To co się właśnie stało we wojnach światowych. Państwa potraciły ludzi, osłabły gospodarczo a nikt nic nie zyskał. Oto skutki popierania słabych i przegranych.

Wyobraźmy sobie alternatywną historię gdy w I wojnie światowej Wielka Brytania nie stoi po stronie słabszego tylko zawiązuje dużo bardziej tradycyjny sojusz germański przeciwko Francji..., może przylądek Calais wróciłby do Anglii ?
Odrzucając na bok sprawy polskie - same zalety, których oczywiście Anglia nie chciała widzieć gdyż chciała honorowo stawać po stronie słabszego i bić się w równej wadze.
Mogli bez problemu szybko wygrać, ale chcieli jeszcze zabawić publiczność i skończyło się na rzutach karnych biggrin.gif
QUOTE
Brytyjczycy byli generalnie pod wrażeniem horroru I WŚ i każdego, kto tylko napominał o jakiejś następnej wojnie, lekceważyli.

No i się sami do tego horroru przyczynili tą bzdurnie wychwalaną polityką równowagi sił.(j.w.)
Kompletna pomyłka.


Ten post był edytowany przez marc20: 16/04/2014, 23:27
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Alcarcalimo
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.934
Nr użytkownika: 43.461

Robert
 
 
post 17/04/2014, 6:48 Quote Post

QUOTE
Odrzucając na bok sprawy polskie - same zalety, których oczywiście Anglia nie chciała widzieć gdyż chciała honorowo stawać po stronie słabszego i bić się w równej wadze.


To polityka równowagi miała jakieś podstawy honorowe!? ohmy.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 17/04/2014, 8:04 Quote Post

To była lekka ironia. Ale jak już pisałem ta polityka z czasem musiała doprowadzić właśnie do idiotycznych wręcz niekonsekwencji, wspierania jeszcze wczorajszych wrogów itd...Często jednak lepiej mieć stałych przyjaciół wink.gif

Ten post był edytowany przez marc20: 17/04/2014, 8:05
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Alcarcalimo
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.934
Nr użytkownika: 43.461

Robert
 
 
post 17/04/2014, 8:17 Quote Post

Był taki jeden, parę wieków temu, co pisał, iż w polityce nie ma przyjaciół ani wrogów.
Są tylko doraźne interesy.

Chyba nie sugerujesz, że ten naród kupców i handlarzy, miałby wziąć przykład ze szlachty polskiej i prowadzić "honorową" politykę zagraniczną.
Historia już dała odpowiedź na pytanie co jest bardziej opłacalne. Jedni panowali nad Imperium, nad którym nie zachodzi słońce, a drudzy stracili swe państwo.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej