|
|
Tożsamość narodowa Japończyków, Po II WŚ i obecnie
|
|
|
|
Jak zwykle w takich wypadkach, w państwie obciążonym zbrodniami, po zakończeniu wojny sprawa tożsamości narodowej jest złożona i różnie odbierana. Jak opowiadał mój kolega Japończyk, problem był ze środowiskami komunistycznymi. Często w szkole, podczas uroczystości nauczyciele sympatyzujący z partią komunistyczną wpadali w histeryczny szał i zrywali flagę narodową.
W latach ostatnich z jednej strony widzimy duży wpływ kultury amerykańskiej ale z drugiej wydaję się, że w mentalności japońskiej nadal jest silnie zakorzenione dbanie o interes kraju i ogółu obywateli, co dobitnie pokazała sprawa ostatniej tragedii
Jak wygląda obecnie japońska tożsamość narodowa i patriotyzm? Czy Cesarz jest nadal ważnym symbolem dla przeciętnego Japończyka. ? Co z tradycyjną kulturą Japońską, czy ona ginie zalewana przez amerykańską popkulturę?
Pozdrawiam Karol
|
|
|
|
|
|
|
|
Japończcycy od dawna mają własną popkulturę. I biorąc pod uwagę ile japońskich filmów, komiksów czy chociażby - gadżetów - jest "tłumaczonych" w taki czy w inny sposób na "amerykański", to obawy o jakieś kulturowe zdominowanie Archipelagu przez USA są całkowicie bezpodstawne...
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeżeli chodzi o popkulturę to wydaje mi się, że w równym stopniu Zachód oddziałuje na Japonię, co Japonia na Zachód. Patrz popularność anime i innych mang. Poza tym Japończycy mają specyficzny gust i często z obcych kultur wybierają to co wśród miejscowych wcale tak popularne nie jest (ciśnie się na usta przykład ,,Blogu 27", który rzekomo w Japonii bije rekordy popularności- na ile jest to prawdą, nie wiem).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(karolz77 @ 16/08/2011, 7:25) Jak wygląda obecnie japońska tożsamość narodowa i patriotyzm? Nastawiona na ciężką pracę i służenie ojczyźnie. Japończycy zdążyli się wyleczyć z dżingoizmu wojskowego.
QUOTE Co z tradycyjną kulturą Japońską, czy ona ginie zalewana przez amerykańską popkulturę?
Oj. To zdecydowanie nieprawda. Japończycy wyraźnie stworzyli swoją własną kulturę, bardzo różną od wpływów USA. Wystarczy popatrzeć na szał na punkcie jRocka, jPopu, jDance, anime, mangi żeby zobaczyć, co tak naprawdę tam ludzie kochają.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nastawiona na ciężką pracę i służenie ojczyźnie. Japończycy zdążyli się wyleczyć z dżingoizmu wojskowego
I bardzo dobrze. Pozazdrościć.
QUOTE Oj. To zdecydowanie nieprawda. Japończycy wyraźnie stworzyli swoją własną kulturę, bardzo różną od wpływów USA. Wystarczy popatrzeć na szał na punkcie jRocka, jPopu, jDance, anime, mangi żeby zobaczyć, co tak naprawdę tam ludzie kochają.
Owszem. Ale to wciąż popkultura, choć własna a mnie ciekawi co z kulturą tradycyjną? Oczywiście to pytania a amerykańską kulturę było trochę prowokacyjne i retoryczne ale nie zmienia to faktu, iż wiele rzeczy z USA jest w Kraju Wiśni popularna np. baseball.
Znam JRock itp., oczywiście ma swój charakter ale czy jest aż tak odmienny od rocka zachodniego? Dużo zespołów w tym stylu gra podobnie do tzw. pudel metalu. Przynajmniej te, które zdążyłem ogarnąć. Manga to już rzeczywiście produkt 100 proc. Made in Japan i chyba ma jakieś korzenie w kulturze tradycyjnej.
PS. Natomiast bez wątpienia pewne wpływy kultury zachodu można zobaczyć...w ślubach gdzie cieszy się popularność styl nazwijmy go roboczo chrześcijański. Ale wiadomo, że suknia itp. jest bardziej atrakcyjna dla kobiet od stylu buddyjskiego czy shinto.
Ten post był edytowany przez karolz77: 16/08/2011, 9:48
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE("karolz77") wydaję się, że w mentalności japońskiej nadal jest silnie zakorzenione dbanie o interes kraju i ogółu obywateli, co dobitnie pokazała sprawa ostatniej tragedii
Jak uzasadniasz tę opinię?
Japończycy nadal mają jeden z najwyższych funduszy pomocowych dla krajów Trzeciego Świata. Mimo swojej tragedii, nie obniżają pomocy dla Afryki: http://www.investafrica.pl/2011/05/japonia...omina-o-afryce/ A wcześniej, podczas kataklizmu na Oceanie Indyjskim w 2004 Japonia też była jednym z największych darczyńców.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(yulian @ 16/08/2011, 10:07) QUOTE("karolz77") wydaję się, że w mentalności japońskiej nadal jest silnie zakorzenione dbanie o interes kraju i ogółu obywateli, co dobitnie pokazała sprawa ostatniej tragedii Jak uzasadniasz tę opinię? Japończycy nadal mają jeden z najwyższych funduszy pomocowych dla krajów Trzeciego Świata. Mimo swojej tragedii, nie obniżają pomocy dla Afryki: http://www.investafrica.pl/2011/05/japonia...omina-o-afryce/A wcześniej, podczas kataklizmu na Oceanie Indyjskim w 2004 Japonia też była jednym z największych darczyńców.
Jedno nie wyklucza drugiego, a nawet się doskonale uzupełnia. Podczas tragedii, Japończycy szybko zmobilizowali się do pomocy, krajowi a znaleźli się ochotnicy,którzy nie bacząć na utratę własnego zdrowia penetrowali Elektrownie Jądrową w Fukushimie. Społeczeństwo i Dobro wspólne są w Japonii nadal cenionymi wartościami, nawet ponad interes jednostkowy czy partykularny. Nie znaczy to, że nie potrafią pomóc innym, o czym zresztą piszesz.
Ten post był edytowany przez karolz77: 16/08/2011, 10:16
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(karolz77 @ 16/08/2011, 9:47) Owszem. Ale to wciąż popkultura, choć własna a mnie ciekawi co z kulturą tradycyjną? Oczywiście to pytania a amerykańską kulturę było trochę prowokacyjne i retoryczne ale nie zmienia to faktu, iż wiele rzeczy z USA jest w Kraju Wiśni popularna np. baseball. Żyjemy w czasach, gdzie bycie rozwiniętym krajem musi za sobą pociągać posiadanie pewnych elementów z kultury Stanów Zjednoczonych. Japonia, jako drugi najbardziej rozwinięty kraj na świecie, bardzo ładnie zaadoptowała niektóre pomysły i trendy na własny grunt, zachowując przy tym swoją specyficzność. Jak chodzi o wiele dziedzin życia codziennego to Japończycy w niczym nie przypominają Amerykanów.
1) kultura jedzenia - nie wcinają hamburgerów i fast foodów, tradycyjnie żywią się rybami, ryżem, poświęcając na posiłek dużo czasu (slow food); 2) kultura nauczania - w Japonii nie uczy się wysokiej specjalizacji w danej dziedzinie od najmłodszych lat, lecz stara się przyswoić dzieci do całości materiału, aby miały ogólną wiedzę o świecie/zjawiskach nas otaczających. Jak wiadomo, Amerykanie nie potrafią podać nawet nazwy państwa na u albo pokazać na mapie konturów USA. Bez komentarza. 3) kultura pracy - Japończycy traktują pracę jako sposób do zarabiania pieniędzy ale także środek do umacniania swojego państwa poprzez gospodarczy wzrost. Wątpię żeby Amerykanie mieli podobnie.
Można tego wymieniać i wymieniać.
QUOTE Znam JRock itp., oczywiście ma swój charakter ale czy jest aż tak odmienny od rocka zachodniego? Oczywiście, że nie jest odmienny. Ale jednak potrafili stworzyć coś dobrego na własnym podwórku, nie zachłystując się amerykańskimi zespołami do cna.
Ten post był edytowany przez Piegziu: 16/08/2011, 10:26
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE 1) kultura jedzenia - nie wcinają hamburgerów i fast foodów, tradycyjnie żywią się rybami, ryżem, poświęcając na posiłek dużo czasu (slow food); 2) kultura nauczania - w Japonii nie uczy się wysokiej specjalizacji w danej dziedzinie od najmłodszych lat, lecz stara się przyswoić dzieci do całości materiału, aby miały ogólną wiedzę o świecie/zjawiskach nas otaczających. Jak wiadomo, Amerykanie nie potrafią podać nawet nazwy państwa na u albo pokazać na mapie konturów USA. Bez komentarza. 3) kultura pracy - Japończycy traktują pracę jako sposób do zarabiania pieniędzy ale także środek do umacniania swojego państwa poprzez gospodarczy wzrost. Wątpię żeby Amerykanie mieli podobnie.
Pełna zgoda. Choć nie wiem, czy zapracowani biznesmeni nie wcinają burgerów. Poza tym sushi, to też swego rodzaju fast food, tyle że zdrowy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Bardziej wydaje mi się, że Chiny zaczynają zamieniać się w Stany Zjednoczone bis. Ludzie przez dziesiątki lat zmagali się z reżimem państwa totalitarnego, które za wszelką cenę chciało zniszczyć tradycyjną chińską kulturę, zastępując ją jednym wielkim azjatyckim kołchozem. Gdy w dzisiejszych czasach Chiny dążą do ekspansji gospodarczej, partia poluzowała troszeczkę stery i pozwoliła otworzyć się na zachód. Ludzie, którzy do tej pory nie mieli szans na nie-komunistyczne funkcjonowanie nagle zachłysnęli się multum wzorców amerykańskich pt. "jak prowadzić biznes", "jak pracować", co pociągnęło za sobą w sposób naturalny opcję "jak żyć". Japończycy tego problemu nie mieli, bo od początku budowali swoją drogę do świetności na fundamentach własnej kultury i mentalności. No i oczywiście musieli rozliczyć się z ww2.
Ten post był edytowany przez Piegziu: 16/08/2011, 10:38
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE("Piegziu") kultura nauczania - w Japonii nie uczy się wysokiej specjalizacji w danej dziedzinie od najmłodszych lat, lecz stara się przyswoić dzieci do całości materiału, aby miały ogólną wiedzę o świecie/zjawiskach nas otaczających.
I Japończycy jednak swoje problemy z edukacją mają. Nowe pokolenie Japończyków ma sporo problemów z adaptacją. Syndrom Hikikomori pochodzi właśnie z tego kraju. Można narzekać na infantylizm Amerykanów, ale zachorowalność na tego rodzaju depresje jest u nich mniejsza.
QUOTE("Piegziu") kultura pracy - Japończycy traktują pracę jako sposób do zarabiania pieniędzy ale także środek do umacniania swojego państwa poprzez gospodarczy wzrost.
W ostatnich 20 latach ten wzrost gospodarczy Japonii był kiepski. Mówi się już o dwóch straconych dekadach, a Japonia nie wróciła już na ścieżkę szybkiego rozwoju, jaką miała do lat osiemdziesiątych (wtedy to właśnie media straszyły Zachód Japonią, a nie Chinami, jak obecnie). Jedną z przyczyn jaką się wymienia u podstaw tego długotrwałego zastoju, to zbyt klanowo-korporacyjny styl gospodarki japońskiej. Tradycyjna umiejętność kooperacji wśród Japończyków ma tu też ciemne strony. Teraz dochodzi do tego jeszcze następny problem - niski przyrost demograficzny i gerontokratyzujące się społeczeństwo.
QUOTE("Piegziu") kultura jedzenia - nie wcinają hamburgerów i fast foodów, tradycyjnie żywią się rybami, ryżem, poświęcając na posiłek dużo czasu
Widziałem jakiś reportaż, z którego wynikało, że młodzi Japończycy już też wcinają fast foody i nie chcą jeść swojego rodzimego jedzenia.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Japonia, jako drugi najbardziej rozwinięty kraj na świecie, bardzo ładnie zaadoptowała niektóre pomysły i trendy na własny grunt, zachowując przy tym swoją specyficzność.
Dodajmy przy tym, że mieszkańcy kraju kwitnącej wiśni robię to od grubo ponad stu lat. Początki europeizacji Japonii to wizyta komandora Perr'ego gdzieś w poł XIX. wieku. W II poł. tego stulecia proces ruszył pełną gębą. Przejęto obce wzorce nie tylko w zarządzaniu państwem czy sztuce wojennej, ale też architekturze czy stroju codziennym. Wtedy też pewnie niektórzy martwili się o japońską tożsamość
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(yulian @ 16/08/2011, 11:11) I Japończycy jednak swoje problemy z edukacją mają. Nowe pokolenie Japończyków ma sporo problemów z adaptacją. Syndrom Hikikomori pochodzi właśnie z tego kraju. Można narzekać na infantylizm Amerykanów, ale zachorowalność na tego rodzaju depresje jest u nich mniejsza. Ale nikt nie twierdzi, że Japończycy problemów z edukacją nie mają. Chodzi bardziej o skalę problemu, który przedstawia się mianowicie tak, że Japończycy znają przynajmniej podstawowe fakty dotyczące ich kraju, świata oraz zjawisk, które IHMO każdy powinien znać. W Stanach Zjednoczonych, kraju najbogatszym na świecie, poziom wiedzy w tych dziedzinach jest wręcz tragiczny. Ciężko jest więc postawić znak równości jak chodzi o wzorce edukacyjne. Japonia w ogóle, ale to w ogóle nie przejęła nic ze specyfiki US z tego aspektu.
QUOTE W ostatnich 20 latach ten wzrost gospodarczy Japonii był kiepski. Mówi się już o dwóch straconych dekadach, a Japonia nie wróciła już na ścieżkę szybkiego rozwoju, jaką miała do lat osiemdziesiątych (wtedy to właśnie media straszyły Zachód Japonią, a nie Chinami, jak obecnie). Jedną z przyczyn jaką się wymienia u podstaw tego długotrwałego zastoju, to zbyt klanowo-korporacyjny styl gospodarki japońskiej. Tradycyjna umiejętność kooperacji wśród Japończyków ma tu też ciemne strony. Teraz dochodzi do tego jeszcze następny problem - niski przyrost demograficzny i gerontokratyzujące się społeczeństwo. Sam sobie odpowiedziałeś na swoje zdanie. Osobiście uważam też, że Japonia osiągnęła pewien stopień rozwoju, iż pójście jeszcze dalej, przy tak wysokiej organizacji pracy oraz efektywności jest bardzo trudne. Potrzeba gruntownych reform, wzrostu demograficznego i może zabrzmi to źle... ale nowego terytorium.
QUOTE Widziałem jakiś reportaż, z którego wynikało, że młodzi Japończycy już też wcinają fast foody i nie chcą jeść swojego rodzimego jedzenia. Tak, szczególnie gdy Japończycy mają podatek od otyłości. Bardzo się wdają w Stany Zjednoczone...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE("Piegziu") Chodzi bardziej o skalę problemu, który przedstawia się mianowicie tak, że Japończycy znają przynajmniej podstawowe fakty dotyczące ich kraju, świata oraz zjawisk, które IHMO każdy powinien znać. W Stanach Zjednoczonych, kraju najbogatszym na świecie, poziom wiedzy w tych dziedzinach jest wręcz tragiczny.
Tak. Do niedawna podobnie przedstawiało się też porównanie edukacji w Polsce a USA. Edukacja w Polsce stawiała też bardziej na ogólną wiedzę o świecie, niż wybiórczą. Piszę - do niedawna - ponieważ, wydaje się, że po wprowadzeniu testów maturalnych sporo się tu zmieniło w kierunku amerykanizacji...
QUOTE("Piegziu") Osobiście uważam też, że Japonia osiągnęła pewien stopień rozwoju, iż pójście jeszcze dalej, przy tak wysokiej organizacji pracy oraz efektywności jest bardzo trudne. Potrzeba gruntownych reform, wzrostu demograficznego i może zabrzmi to źle... ale nowego terytorium.
Może im pomóc dalszy rozwój technologii, szczególnie robotyki. Nowe terytoria dla Japonii raczej odpadają (chyba, że maleńkie Kuryle), zresztą w czym by to im pomogło? Bez surowców sobie i tak radzą, a boom demograficzny im nie grozi. Musieliby też zaakceptować więcej imigrantów w swoim kraju.
W sumie prognozy na przyszłość Japonii są sprzeczne - jedni wieszczą jej drugie odrodzenie (G. Friedman) i nawet odzyskanie przewagi nad Chinami, inni rychły upadek.
Ten post był edytowany przez yulian: 16/08/2011, 12:24
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jak zwykle w takich wypadkach, w państwie obciążonym zbrodniami, po zakończeniu wojny sprawa tożsamości narodowej jest złożona i różnie odbierana. Jak opowiadał mój kolega Japończyk, problem był ze środowiskami komunistycznymi. Często w szkole, podczas uroczystości nauczyciele sympatyzujący z partią komunistyczną wpadali w histeryczny szał i zrywali flagę narodową. Przeraziłeś mnie... dlatego brakowało w tamtych czasach oficera cesarskiej armii z mieczem Co do Japońskiego militaryzmu to częściowo był też spowodowany mentalnością tego narodu, który można określić jako "pruski ordnung". Widać to we wszystkim aspektach ludzkiego życia, za co zabiorą się Japończycy.
Ten post był edytowany przez Sewer: 16/08/2011, 13:23
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|