|
|
Rzym: Majorian odbija Afrykę
|
|
|
|
Już to chyba gdzieś pisałem, ale skoro Majorian bez Afryki i z naprawdę szczupłymi zasobami dał radę tyle zrobić, to z Afryką nie widzę jak ktoś miałby go powstrzymać (poza skrytobójstwem).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Mixxer5 @ 19/05/2017, 17:59) Już to chyba gdzieś pisałem, ale skoro Majorian bez Afryki i z naprawdę szczupłymi zasobami dał radę tyle zrobić, to z Afryką nie widzę jak ktoś miałby go powstrzymać (poza skrytobójstwem). Jak pisałem pacyfikacja Afryki to kilka lat co inni mogą wykorzystać, potem też nie będzie to od razu El Dorado. Majorian potrzebuje 10 lat spokoju aby jak pyton przetrawić zdobycz i ruszyć szukać następnej A tak może na serio pobawimy się rok po roku co by się działo ? 460 Genzeryk zaproponował za mala łapówkę. Armie rzymskie lądują w Afryce. W bitwie przy Ad Decimium armia wandalska zostaje pokonana i wycofuje się do Kartaginy. Oblężenie jest krótkie. Przeważająca w mieście ludnośc ortodoksyjna przeprowadza wyborowe oddziały Majoriana kanałami za linię murów. W nocy otwierają bramy i armia rzymska wkracza do Kartaginy równoczesnie z powstaniem ludności miejskiej. Wandalowie zostają wybici niemal do nogi ale i straty rzymskie są spore . W zamieszaniu ginie magister militum i patrycjusz Rycymer. Jedynie Genzeryk z garstką przedarł się w ciemnościach nocnych i na prowincji organizował nową armię. Ta jednak zostaje pokonana pod Trikamarum a Genzeryk poległ. Nie oznacza to konca podboju, walki z Wandalami trwają do końca 461 roku i zaczynają się problemy z Mauretanami. Niemniej Afryka Prokonsularna, Byzacena, Numidia są pod włądzą rzymską. Nieobecność Majoriana wykorzystują Swebowie ktorzy zajęli szereg utraconych terytoriów ale w 461 r zostali pokonani przez Nepocjana pod Tudelum. Jesienią rozpoczyna się wojna ze Swebami na pelną skalę. Majorian z częścią sił powrócił z Afryki, Egidiusz z posiłkami wizygockimi przekroczył Pireneje i nastąpiło połączenie wojsk rzymskich
Ten post był edytowany przez Duncan1306: 21/05/2017, 11:20
|
|
|
|
|
|
|
|
Pewnie, że nie El Dorado, ale już to, co otl się mu udało osiągnąć... Nigdy nie mogłem uwierzyć, że się nie udało tego wykorzystać
Ładny scenariusz, ale Rycymer był w Rzymie podczas kampanii Majoriana (miał tam pilnować, żeby na zapleczu było spokojnie... i wyszło jak zwykle u Rzymian), więc po prostu na razie będzie siedział cicho. Zresztą- jak długo się wszystko układa, to Rycymer wcale nie musi być balastem. Majorian musi "tylko" wygrywać
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|