|
|
Rosja: nie ma paktu Ribbentrop-Mołotow
|
|
|
|
Jacy oficerowie? Wątpie, ze oficerowie niemeccy bardzo chcieli tej wojny.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Nie odwołał, tylko przesunął o parę dni, a to różnica. Pominąłeś dość istotny fakt - przesunął, żeby podpisać przed atakiem Pakt R-M.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Pominąłeś dość istotny fakt - przesunął, żeby podpisać przed atakiem Pakt R-M.
Wiec co stałoby się według Ciebie gdyby do podpisania paktu z wymienionego przeze mnie powodu nie doszło?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Wiec co stałoby się według Ciebie gdyby do podpisania paktu z wymienionego przeze mnie powodu nie doszło? Przede wszystkim - przesunięcie ataku na Polskę ad acta do czasu wyjaśnienia incydentu i ewentualnego podpisania nowego Paktu X-Mołotow. Hitler może zaatakować Polskę nawet przy wrogim ZSRR, ale nie może tego zrobić NIE WIEDZĄC, czy ZSRR jest przyjazny czy otwarcie wrogi.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ramond @ 13/10/2010, 16:53) Hitler może zaatakować Polskę nawet przy wrogim ZSRR, ale nie może tego zrobić NIE WIEDZĄC, czy ZSRR jest przyjazny czy otwarcie wrogi. Zwłaszcza gdy cel ataku (Polska) podpisuje układ sojuszniczy z Wlk Bryt a przedstawiciele Londynu i Paryża (ci których propozycje przebił Ribentropp) wciąż są w Moskwie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Powiedzmy wprost, że taka katastrofa stawia pod znakiem zapytania istnienie paktu Ribbentrop-Mołotow (a raczej jego odpowiednika, jeśli pan R miałby zginąć). Ale prawdą jest, że Polski przed niemieckim atakiem by to nie uchroniło.
Hitler mimo wszystko nie był aż tak głupi, żeby ruszać na wojnę nie wiedząc, czy plan Blitzkriegu ma szansę powodzenia - a do tego musiał mieć pewność, że A - nie czeka go wojna na dwa fronty (co jak wiemy idzie po jego myśli) i B - ZSRR nie zaatakuje nie przygotowane wojska Wehrmachtu w trakcie walk w Polsce (czego przed R-M nie mógł być pewien).
Bez względu na opinię Hitlera wewnątrz aparatu partyjnego - o którą zresztą wcale aż tak bardzo nie dbał, żeby miał się nią w takiej sytuacji szczególnie przejąć - postarałby się wykorzystać tą katastrofę. Mógłby wysłać kolejną delegację (lub nawet poprosić Stalina, żeby wysłał swoją), mógłby też oficjalnie okrzyknąć atak Związku Radzieckiego na III Rzeszę, czyli - wywołać wojnę. W takiej sytuacji nie widziałbym problemu, żeby jeszcze raz wykorzystał naiwność Aliantów i przekonać ich, aby wymusiły na Polsce przemarsz wojsk niemieckich (co do skuteczności takiej odezwy nie chcę gdybać, jedynie zakładam taką ewentualność).
Zakładam bezdyskusyjnie jeden fakt - 1 września zostałby przełożony, zwłaszcza że po 26 sierpnia ta data wcale jeszcze pewna nie była. Na jaki termin odłożyłby ewentualny atak? Może jeszcze w 1939, zwłaszcza jeśli miałby najpierw rozprawić się z Polską a później ze Związkiem, a może dopiero na początek 1940...
Tezę o katastrofie gospodarczej też bym ukrócił - owszem, przemysł nastawił się na produkcję wojenną, ale nawet odłożenie wojny na rok kolejny nie zaszkodziłoby ekonomii Niemiec. Gorzej właśnie z niezadowoleniem, i martwiłbym się nie tyle o partyjniaków, co o oficerów i żołnierzy. Już widzę, jak w okopach szumi, że nie dość, że każą ruszać w bój, to jeszcze nie wiedzą, kiedy (i czy na pewno) ruszą. Jeśli takie głosy dosięgły by kadry oficerskiej, Rzesza stanęłaby w cieniu puczu wojskowego - albo czystki.
Ten post był edytowany przez Car Monarchista: 1/11/2010, 12:47
|
|
|
|
|
|
|
|
Czyżby taki szum był wiosną 1940 r.? A jeśli tak, czyżby w czym przeszkodził?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Delegacja dyplomatyczna twojego kraju na kilka dni przed planowaną agresją na sąsiada wysłana w celu poro- zumienia z potencjalnie wrogim krajem zostaje zabita. Mam rozumieć że spokojnie przyjmujesz ich gadkę o wy- padku i wysyłasz następną? Tonie 1940r. stosunki między Hitlerem i Stalinem były w tym momencie niemal rów- nie złe co po 1941.
W polityce liczą się przede wszystkim interesy kraju i doraźne korzyści. Hitler w każdym przyapdkumusiał się dogadać ze Stalinem, by zacząć wojnę. Trasa samolotem z Berlina (z międzylądowaniem w Królewcu) do Moskwy to raptem kilka godzin lotu, a miejsce poległej w katastrafie delagacji zajęła by inna - w czym problem ?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Ramond @ 8/10/2010, 13:23) QUOTE Nic, by się nie zmieniło. Nic by się nie zmieniło? Pakt Ribbentrop-Mołotow też zostałby podpisany (rozumiem, że z zaświatów za pośrednictwem medium? tyle, że komuniści mieli raczej materialistyczne podejście...)? Strefy wpływów podzielone? I może również 17 września wkroczyłaby Robotniczo-Chłopska Armia Czerwona, żeby zająć swoją strefę? Tyle by zmieniło, że pakt nazywałby się inaczej... (być może pakt von Schulenburg - Mołotow) A podpisany byłby jeszcze tego samego dnia (np. przez ambasadora Rzeszy w Moskwie), albo następnego. I Decydującym tu jest, że i Hitler i Stalin parli do tego porozumienia.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ciekawy @ 8/04/2011, 12:30) Hitler w każdym przyapdkumusiał się dogadać ze Stalinem, by zacząć wojnę. Za słaby był aby samemu pokonać Polskę?
QUOTE Co do drohobyckich złóż gazu, to Niemcom były one niepotrzebne, bo ZSRR dostarczał im ropę. Myślę(choc nie mam dokładnych danych), że Niemcy dostawały od ZSRR więcej ropy niż mogliby wydobywac z Drohobycza. W 1940 roku ZSRR sprzedał Niemcom ok 550.000 ton ropy (prawie tyle ile wydobywano w Polsce w 1938 roku).
QUOTE W tej sytuacji radziecka "pomoc" dla Polski gdzieś w końcu września 1939r. byłaby wielce prawdopodobna. W końcu Wehrmacht byłby już skrajnie wyczerpany przedłużajacą się kampanią, a armia polska niemal zupełmie zniszczona. A po co Stalin miałby odwalać robotę za Anglików i Francuzów?
Ten post był edytowany przez kris9: 8/04/2011, 14:10
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie ma Paktu R-M czyli po DWŚ Kresy wracają do Polski. Stalin by nas wtedy nie rozegrał.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeżeli nie podpisano by tego paktu, to zrobiłby się niezły bajzel gdyby Niemcy zaatakowaliby na Zachodzie. Gdyby to zrobili, to reakcja Rosjan byłaby natychmiastowa. ZSRR przy uciesze Polaków zaatakowałby Niemców, a wiadomo że gdy trwały walki na Froncie Zachodnim, to w Polsce było mało żołnierzy niemieckich. Nie zajęłoby długo czasu dojście do linii Odry i Nysy Łużyckiej przez Rosjan, gdyż Oni stali w 1940 na linii Bugu.
Ten post był edytowany przez freddy: 25/10/2017, 11:54
|
|
|
|
|
|
|
|
A co ZSRR zyskałby atakując Niemców, uciechę Polaków? Bo chyba nie byłoby możliwości kontrolowania osadzonych komunistycznych władz w Berlinie jeśli oddzielałaby je od Moskwy linia niezależnych państw? Bardziej sensowny wydawałby się już atak radzieckiego walca po wszystkich aż do Atlantyk.
Ten post był edytowany przez Sapiens: 26/10/2017, 7:40
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|