|
|
Joannici
|
|
|
|
Co możecie powiedziec o tym zakonie ? Znacie jakies dobre,łatwo dostępne ksiazki o nim ? Z góry dziękuję za odpowiedz
|
|
|
|
|
|
|
|
Na Wikipedii jest ładnie opisane (http://pl.wikipedia.org/wiki/Joannici), ale nie jestem pewien czy to o nich chodzi, bo z tego co wiem, to oni mieli białe krzyże na czarnym tle.
|
|
|
|
|
|
|
|
Plus książka "Szpitalnicy Joannici Kawalerowie Maltańscy" Tadeusza Wojciecha Lange, dostępna tu za 24,30zł albo tu za 22,00 (ja osobiście polecam matras )
|
|
|
|
|
|
|
|
Albo H.J.A Sire "KAwalerowie Maltańscy" pozycja obszerna i bogata w źródła i szczegóły.
|
|
|
|
|
|
|
Seba
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 61 |
|
Nr użytkownika: 7.388 |
|
|
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Polecam książke z seri Historyczne Bitwy "Malta 1565"
|
|
|
|
|
|
|
|
Agatstone - Joanici mieli czerwone krzyże maltańskie na białym tle. W "Malcie 1565" jest trochę za mało o bitwie...
|
|
|
|
|
|
|
|
Poniżej zamieszczam ilustrace Joannitów. Może po tym jak przenieśli się na Maltę zmienili swoje symbole (a właściwie tło). Gdyby ktoś wiedział więcej proszę o odpowiedź.
Załączona/e miniatura/y
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgadzam się z przedmówcą. Joanici początkowo równierz do awlki występowali w czarnych płaszczach, puźniej zaczęto zastępować je czerwonymi. Czarny płaszcz noszono w czasie pokoju. Ostatecznie zmiana dokonała się bodajże w XIII wieku. A to rysunek przedstawiający joanitę z XIII wieku.
Załączona/e miniatura/y
|
|
|
|
|
|
|
lord szeliga
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 27 |
|
Nr użytkownika: 8.434 |
|
|
|
Szymon Markowski |
|
Stopień akademicki: mgr |
|
Zawód: rycerz zawodowy |
|
|
|
|
Inaczej zwani szpitalnikami, zakon szpitala św. Jana Jerozolimskiego, początki zakonu sięgają ok. 1070, gdy amalfijscy kupcy wznoszą koło kościoła Grobu Świętego 2 klasztory i hospicjum, które staje się zalążkiem zakonu. Po 1099 rycerz Gerard z Prowansji przejmuję fundację Amalfijczyków, papież uznał ich za niezależny zakon dopiero w 1136, reguła zakonu ustanowiona przed 1153 oparta na regule św. Augustyna zakładała jako swój główny cel opiekę nad chorymi i rannymi, dopiero po 1179 w wyniku dążeń członków zakonu do zmilitaryzowania szpitala staję się on typowym zakonem rycerskim. Zakonnicy dzielą się na księży, rycerzy, sierżantów(zawodowych żołnierzy piechoty) i braci zakonnych, donatów. Domy szpitalne składają się na okręgi, te z kolei na prowincje, które tworzą 7 Wielkich Komandorii. Na czele zakonu stał mistrz, któremu asystował kapelan lub kanonik i 8 zakonnych bajlifóww. Zakon utrzymywał wiele twierdz, zamków i posiadłości głównie na zachód od Jerozolimy. W 1309 zakon przenosi się na wyspę Rodos, którą utrzymuje aż do najazdu osmańskiego w 1530, gdy przenoszą się na Maltę.
|
|
|
|
|
|
|
eRemita
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 14 |
|
Nr użytkownika: 8.594 |
|
|
|
Zawód: historyk |
|
|
|
|
Warto dodać że w międzyczasie - pomiędzy upadkiem Akki a przenosinami na Rodos, joannici, podobnie jak templariusze, na jakiś czas osiedlili się na Cyprze.
Patrząc na dokonania joannitów, można przyjąć, że zachowawczą polityką zyskali więcej niż ekspanywnie działający templariusze. Poza tym, działalność szpitalnicza [w trochę innym pojęciu niz rozumiemy szpital obecnie] zawsze jest pochwalana, niezależnie od wyznania i opcji politycznej. Dlatego też, jak myślę, mimo majątkow zarówno w Ziemii Swiętej jak i w Europie, joannici nie wzbudzili aż takiej zawiści jak templariusze. Zajmowali się obrotem pieniędzmi w formie bezgotówkowej, byli także Skarbnikami królów po popadnięciu w niełaskę templariuszy. Dysponowali flotą, która zawiozła Kolumba do Ameryki. Generalnie nieźle sie ustawili, szczególnie że wyszło im na zdrowie przejęcie dóbr po kasacie Zakonu Świątyni.
Po polsku rzeczywiście jest niewiele pozycji nt. joannitów. Wspomniany Sire roi się od błędów, ale jest to jedyne w języku polskim kompendium wiedzy na temat Zakonu Szpitala od założenia aż po czasy współczesne. Oczywiście dr Lange z Poznania i jego prace dostępne w formie książek i artykułów na sieci; dr Helen Nicholson - pierwszy raz po polsku ukazała się jej praca o templariuszach, ale jest tam też trochę o joannitach.
Z wydań obcojęzycznych można polecic Anthony'ego Lutrell'a, Jonathana Riley-Smith'a, wspomnianą Helen Nicholson. Do większości arykułów mozna dotrzec poprzez Sieć.
|
|
|
|
|
|
|
Brat Mumin
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 11.395 |
|
|
|
Pawel Guziuk |
|
Zawód: sudent |
|
|
|
|
Salve! Lordzie szeliga piszesz pan takie bzdury o Zakonie Św. Jana że aż szkoda tego czytać. Po pierwsze Zakon nigdy nie przyjął jako patrona Św. Jana Jerozolimskiego. Patronem Zakonu od powstania zawsze był Św. Jan Chrzciciel. Czy pan chociaż wie kim był Św. Jan Jerozolimski poprawnie zwany Św. Janem Jałmużnikiem??? Po drugie kupcy z Amalfi nie wznieśli żadnych klasztorów tylko opactwo bendyktyńskie Św. Marii Łacińskiej przy którym powstało hispicjum dla ubogich pod wezwaniem Św. Jana Chrzciciela. Po trzecie błogosławiony brat Gerard nie był żadnym rycerzem tylko zwykłym kupcem który poświęcił się pracy dobroczynnej w hospicjum Św. Jana Chrzciciela. Pracował on tam już od około 1090 roku, a po zdobyciu Jerozolimy był twórcą rozwoju skromnego hospicjum w wielki szpital. Błogosławiony Gerard pochodził a Amalfii a nie z Prowansji(!). Po czwarte Rzym uznał szpital brata Gerarda za suwerenny Zakon już w roku 1113 nadając mu podmiotowość prawną w bulli "Piae postulatio voluntatis" wydanej przez papież Paschalisa II a potwierdzoną w bulli "Ad hoc nos" w 1119 roku przez papieża Klemensa II. Po piąte reguła Zakonu Św. Jana nigdy nie była oparta na regule augustiańskiej. Na regule augustiańskiej to opierała się reguła hospicjum bł. Gerarda. Zakon Szpitala Jerozolimskiego Św. Jana Chrzciciela (prawdziwa i poprawna nazwa) zmilitaryzował się już około roku 1120 i dzielnie stawiał opór saraceńskiej nawale. Po szóste bracia w zakonei dzieli się na fratres czyli bracia i confratres czyli współbracia. Ci drudzy nie składali ślubów zakonnych ale służyli w zakonie i walczyli dla niego. W skład braci wchodzili bracia rycerze, bracia sierżańci, bracia duchowni i bracia rzemieślnicy. Nie używaj lordzie słów których nie znaszznaczenia ponieważ donaci nie należeli do zakonu. donat to ktoś kto ofiarował coś Zakonowi np. nadanie ziemskie. Uczynić donacje to podarować coś. Donaci byli dobrodziejami zakonu ale nie jego członkami. No chyba że jako konfraci. Po siódme całkowicie popieprzyłeś sieć administracujną zakonu. Komandorie (wczesniej nazywane preceptoriami) były jednymi z najmniejszych okręgów administracyjnych w Zakonie. Najniżej stały domy zakonne, po nich były komandorie, nastepnie przeoraty. Te wchodziły w skład albo baliwatu albo wielkiego przeoratu. Dopiero nad nimi były tzw. "języki", na które dzielił sie zakon. Był to podział zgodnie z przynależnoscią narodową w zakonie. Istniały języki Prowansji, Owernii, Francji, Anglii, Niemiec, Włoch i Hiszpanii. To by było na tyle na razie. Aha, zakon przeniósł się na Malte w 1530 roku ale Rodos opóścił po zdobyciu wyspy przez Turków w 1522 roku.
Do eremity - dlaczego uważasz, że ksiązką Sire-a roi się od błędów??? Wskaż mi je. Bo ja tą książke znam na pamięć i znalazłem w niej tylko 2 nieścisłości. Mam też pytanie - skąd Ty wytrzasnełeś informację jakoby to flota szpitalników pomagała Kolumbowi w dotarciu do Ameryki. Pierwszy raz słyszę taką brednię a w historii zakonu siedzie kilka lat!!!
Z książek o Szpitalu Jerozolimskim polecam Sire-a, Lange-go, Luttrela, artykuły p. Aleksandra Cieślaka. A na pewno nie polecam serii p. Michałka - brednie okropeczne i prof. Potkowskiego, który dawno już powinien być na emeryturze zamiast pisać masę glupot.
Z podrowieniami Brat Mumin
|
|
|
|
|
|
|
eRemita
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 14 |
|
Nr użytkownika: 8.594 |
|
|
|
Zawód: historyk |
|
|
|
|
Ok, mea culpa, nie powninno się stawiać tak kategorycznych sądów skoro hipotezy nie są do końca udownodnione - statki Kolumba mogły równie dobrze należeć do hiszpańskich Rycerzy Chrystusa. Aczklwiek w tym czasie to joannici dysponowali najlepszą flotą w Europie.
Co do Sire - to nie ja, a p.Lange wytyka błedy panu Sire. I to właśnie m.in. w sprawie floty. Nie chce mi sie tu przytaczać konkretów [błędu, poprawnej informacji, strony w jednym i drugim źródle] bo i po co? Nie jestem jeszcze zramolałym profesorem, którego jedyną rozrywką jest doszukiwanie się błędów u innych, a nie radosna kwerenda i odkrywanie nowych ziem [a nie prawdy - jak to powiedział dr Henry Jones na wykładzie z archeologii - prawdą zajmuje się filozofia ]
Co do Michałka i Langego - zgadzam się w 100%.Pierwszy jest... ekhm.... pisarzem, drugi naukowcem. I tego chyba każdy szanujący się badacz powinien trzymać.
Ukłony
e. PS. Ja też od kilku lat zajmuję się Zakonem Szpitala, ale nie widzę powodu by pobrzękiwać medalami... Luzu trochę I dziękuję za wytknięcie pochopnego wniosku, Bracie Muminie
|
|
|
|
|
|
|
Brat Mumin
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 11.395 |
|
|
|
Pawel Guziuk |
|
Zawód: sudent |
|
|
|
|
Skąd Ty wyczytałeś tą hipotezę że jakikolwiek zakon rycerski pomagał Kolumbowi w jego wyprawie do Ameryki??? Bardzo jestem ciekaw, który autor stawia aż tak wybujałe tezy. Co do floty Zakonu Św. Jana to zgadzam się, że w okresie XIV-XVII wieku mieli oni bardzo dobra flotę ale była to flota oparta na galerach i galeasach. Statkach napedzanych siłą wioseł. Więc jak niby mieli by oni pomóc Kolumbowi w jego ekspedycji przez ocean. Wyobrażasz sobie rejs galerą przez Atlantyk??? Bo ja nie. Przecież to by było samobójstwo. Kolumb do Ameryki płynął na karawelach! Kolumbowi pomagała królowa hiszpańska Izabella i jej mąż Fredynand a nie jakieś Zakony. Co do dr Lange to on wytknął Sire-owi tylko dwa błędy. Na książkę liczącą prawie 500 stron to mało. Więc nie pisz że "roi się ona od błędów". W książce Langego tez jest kilka nieścisłości więc obaj panowie są wobec siebie kwita. Ja nie "pobrzękuję medalami" tylko sprostowałem błędy jakie ktoś wcześniej napisał. Albo jest to forum historyczne albo nie....
|
|
|
|
|
|
|
eRemita
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 14 |
|
Nr użytkownika: 8.594 |
|
|
|
Zawód: historyk |
|
|
|
|
No już juz... juz dobrze. Juz została przyzna Ci racja, wiec po co to pienienie się? Historyk [a to forum jest w istocie historyczne] nie ustaje w poszukiwaniach i sie nie się oburza jak stary szkolarz, który zna jeden pogląd i sie go kurczowo trzyma. Ja mam otwarty umysł. Polecam. Pomaga w czytaniu zarówno tzw. autorytetów jak i tych wykpiwancyh "bzdur". Chcąc uniknąć dalszych uchybień... choć nie; nie daruje sobie. Jeśli już czepiamy się tej floty Kolumba to wyniki mojej pobieżnej kwerendy są takie: [będę się czepiać] Fakt - Królowie katoliccy dali Kolumbowi kasę na wyprawę, ale statki nie były Ferdynanda i Izabeli tylko bogatych armatorów. A ich też mógł ktoś sponsorować, mogli od kogoś kupić etc. Historia jest - czy to się komuś podoba czy nie - nauką spekulatywną, w której im dawniejszych czasów dotyczy tym więcej musimy zakładac z powodu brakuźródeł. Ale o tym Bracie, przeceiz wiesz. I nie da mi spokoju krzyż patte na żaglach karawel i karaki (bo o ile pamiętam to Santa Maria była karaką...] Kolumbowej wyprawy. Sire. Wszelkie "wash & go" wzbudzają we mnie niepokój. Dajmy na to zakon w Anglii - po łebkach, w sumie nic konkretnego się nie można dowiedzieć. A temat znam dość dobrze, bo sam był przeze mnie wertowany przez... jakiś czas. Błędy merytoryczne czy uproszczenia - wrzucam to do jednego wora. Kompendium na ten temat jeśli ma byc to niech będzie - ale na Boga - w 3 tomach przynajmniej, a nie w takiej formie...
No już bracie. Będziemy ciągnąć tę jałową dyskusję czy wrócimy do meritum czyli - gdzie jak najlepiej o zakonie? Kłaniam się e.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|